INFO

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg. Mam przejechane od 1995r. 284.763 kilometry, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-). Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.89 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.

MOJA STRONA INTERNETOWA

marecki.home.pl

KATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH

DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.

MOJE GALERIE

FOTOSIK (do 30.04.2023)



baton rowerowy bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2013

Dystans całkowity:398.00 km (w terenie 8.00 km; 2.01%)
Czas w ruchu:05:41
Średnia prędkość:23.58 km/h
Maksymalna prędkość:50.00 km/h
Suma podjazdów:989 m
Maks. tętno maksymalne:185 (98 %)
Maks. tętno średnie:155 (82 %)
Suma kalorii:4785 kcal
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:17.30 km i 5h 41m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
11.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:1.0
Podjazdy: m
Rower:

ROWEROWY 8 MARCA

Piątek, 8 marca 2013 · | Komentarze 3

Razem z częścią Zespołu Mobilności Aktywnej (dziękuję Panowie za pomoc) wyszedłem w miasto z silnym postanowieniem rozdania wielu tulipanów elbląskim rowerzystkom.

Jeszcze dwa dni wcześniej wiele ich było widać na mieście, ale wiejący dzisiaj silny wiatr i niska temperatura ( odczuwalna poniżej zera), pomimo braku opadów zdecydowanie odstraszyły je od podróży po mieście. Rozdane przez ponad godzinę 3 tulipany to wynik, kóry za rok będzie dość łatwo pobić. Chyba :-)).

Tak więc tulipany ufundowane przez kwiaciarnię AZALIA dość szybko trafiły do sklepu KM BIKE i NEKSUS gdzie nie czekały długo, aby trafić we właściwe ręce. Dziękuję wszystkim partnerom akcji za okazaną pomoc.

POCZĄTEK AKCJI © MARECKI

JEDEN Z TRZECH ROZDANYCH NA SKRZYŻOWANIU TULIPANÓW © MARECKI
Kategoria OR


Dane wyjazdu:
21.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:5.0
Podjazdy: m
Rower:

To tu, to tam po Elblągu

Czwartek, 7 marca 2013 · | Komentarze 0

Ze zdrowiem coraz gorzej, ale co robić? Kręcić trzeba :-).


Dane wyjazdu:
16.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy: m
Rower:

To tu, to tam po Elblągu

Środa, 6 marca 2013 · | Komentarze 0

Orzeźwiająca pogoda skłania do zdjęcia czapki i rękawiczek, ale czy to aby jest zdrowe? ;-)


Dane wyjazdu:
21.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy: m
Rower:

To tu, to tam po Elblągu

Wtorek, 5 marca 2013 · | Komentarze 0

Rowerzystki spoza Elbląga też będą MILE WIDZIANE :-).
Kategoria OR


Dane wyjazdu:
14.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:7.0
Podjazdy: m
Rower:

To tu, to tam po Elblągu

Poniedziałek, 4 marca 2013 · | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
134.00 km 8.00 km teren
05:41 h 23.58 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:5.0
Podjazdy:989 m

MAMONOWO (RUS)

Niedziela, 3 marca 2013 · | Komentarze 7

Doskonała słoneczna pogoda zgoniła na Plac Jagiellończyka 7 bikerów z których 6 pojechało ze mną na północ, a jeden udał się do ... Iławy, bynajmniej nie pruskiej :-). Na rogatkach Elbląga czekało jeszcze 3 rowerzystów i w ten sposób 10 rowerów popędziło z wiatrem w kierunku granicy z Rosją. Celem jazdy było bowiem sprawdzenie jak wygląda przejazd rowerem przez granicę w Gronowie/Mamonowie w ramach małego ruchu granicznego (MRG).

FOTOGALERIA

TRASA: ELBLĄG-Milejewo-Pogrodzie-Frombork-Braniewo-Gronowo-Mamonowo(RUS)-Lipowka(RUS)-Mamonowo II(RUS)-Grzechotki-Pęciszewo-Gronowo-Braniewo-Frombork-Milejewo-ELBLĄG

Jazda do Gronowa bez większej historii, poza tym że dogonił nas Flash jadący z Gdańska. Legenda Bikestats miała jeszcze mniej czasu niż ja, ale kilka słów udało się zamienić :-).

Przed przejściem w Gronowie/Mamonowie rozstaliśmy się z grupą, bo poza mną tylko Krzysiek miał stosowny papier w paszporcie. Reszta trzymała za nas kciuki i pojechała w kierunku Grzechotek :-).

O nienormalnym zachowaniu funkcjonariusza SG Krzysiek już wspomniał (klasyczny PRL, widok rowerzystów najwyraźniej dodał mu sił i poczucia ważności) zatem ja skupię na na procedurach paszportowych. Po stronie polskiej bez problemu, po stronie rosyjskiej bez problemu. Rosjanie zadali jedynie pytanie - gdzie jedziemy i w jakim celu? Można to potraktować jako standard. W kolejce samochodów nie staliśmy, zachęceni przez Rosjankę szybko podjechaliśmy pod okienko. Wszystko trwało około 10 minut, profesjonalnie i bez sensacji. Zdjęć na przejściu na wszelki wypadek nie robiliśmy.

Mamonowo to miasteczko 3 km za granicą, w nim widzielismy samochód milicji. Skończyło się na kontakcie wzrokowym i tyle. Odbiliśmy na wieś Lipowka i równoległą drogą do granicy pocisnęliśmy w kierunku przejścia Mamonowo II/Grzechotki. Droga z asfaltowej szybko zrobiła się gruntowa z błotnistymi dziurami, tarką i lodowiskiem. Pełna opcja - a ja odczepiłem w Elblągu błotniki :-)). W końcu jednak dotarliśmy do berlinki ( betonowe płyty jeszcze są po rosyjskiej stronie) i już widzieliśmy przejście Mamonowo II/Grzechotki. Ominęliśmy sprawnie długi sznur samochodów i podjechaliśmy pod okienko.

Rosyjski pogranicznik zobaczył z karteczki( otrzymaliśmy ją w Gronowie ze stemplem) że wjechaliśmy przez Gronowo i spytał dlaczego tędy wyjeżdżamy. Ton pytania nie nastrajał pozytywnie, dlatego nie mówiłem, że nie lubię powtarzać trasy i chcę wykręcić sobie kółko dookoła granicy :-). Będąc w posiadaniu listu od Minister Turystyki Obwodu Kaliningradzkiego napisanego piękna cyrylicą (opłaciło się go wydrukować) wyjąłem go i okazałem. Zadziałało prawidłowo i po chwili mogliśmy już jechać.

Trudno ocenić, czy bez tego glejtu udałoby się nam przejechać, czy też musielibyśmy zawrócić do Gronowa. Polacy w Grzechotkach byli zdziwieni obecnością rowerowych turystów, co gorsza ich system komputerowy też był nieprzygotowany i nie wiedzieli jak nas zaklasyfikować. Celnik nawet wyszedł i obejrzał nasze rowery. W końcu jednak udało się nas jakoś zaszeregować i po chwili byliśmy w Polsce :-). Czekali na nas tylko Marek, Rafał i Paweł.

Po chwili oni pomknęli w kierunku Żelaznej Góry, a ja samotnie w kierunku Gronowa. Tam zamknąłem kółko dookoła granicy i smagany silnym wiatrem skierowałem się do Elbląga w którym byłem o godzinie 14.

Dziękuję wszystkim za wspólną jazdę, szczególnie Krzyśkowi za zagraniczny wypad :-). Droga na Kaliningrad stoi otworem!

Dane wyjazdu:
17.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:5.0
Podjazdy: m
Rower:

To tu, to tam po Elblągu

Piątek, 1 marca 2013 · | Komentarze 2

Słoneczna pogoda i widoczny koniec zimy powoduje wzrost ,,optymizmu'' na ulicach objawiający się postępującą głupotą. Dwóch kierowców miało dzisiaj na mnie ochotę, a nawet jeden pieszy, który łaził po ddr. Nie chciało mi się z nimi gadać, bo musiałem wykręcić swoje 17 km :-).

A z innej beczki informuję, że zostało jeszcze 168 dni. ;-).