INFO

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg. Mam przejechane od 1995r. 284.763 kilometry, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-). Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.89 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.

MOJA STRONA INTERNETOWA

marecki.home.pl

KATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH

DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.

MOJE GALERIE

FOTOSIK (do 30.04.2023)



baton rowerowy bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA

Dane wyjazdu:
28.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:-3.0
Podjazdy: m
Rower:

Standard

Czwartek, 11 lutego 2010 · | Komentarze 3

Dzisiejsza moja dieta to katastrofa z żywieniowego punktu widzenia. Za dużo tłuszczu i węglowodanów, a za mało witamin i składników mineralnych :-). Usprawiedliwienie może być tylko jedno-TŁUSTY CZWARTEK. Fotka poniżej to hurt pracowniczy, a ja zjadłem ledwie 4 sztuki.
TŁUSTY CZWARTEK © MARECKY


Nie zapomniałem też o latających mieszkańcach okolic rzeki Elbląg i podrzuciłem im ich wersję pączków-zdecydowanie w wersji ,,light''.
TŁUSTY CZWARTEK GOŁĘBI © MARECKY


A na koniec pojawił się JUREK, czyli najlepszy biker wśród elbląskich kajakarzy i inżynierów oraz najlepszy inżynier i kajakarz wśród rowerzystów naszego miasta ;-). Jego przybycie wypłoszyło dokumentnie gołębie, kaczki i rybitwy też. Ciekawe? :-).
JERZY MOCEK © MARECKY


Chwalcie się śmiało, ile dzisiaj pochłonęliście pączków, faworków i innego chrustu ;-).



Komentarze
MARECKY
| 19:06 piątek, 12 lutego 2010 | linkuj Maks: No to podwoiłem stawkę :-). Ale dzisiaj wszystko poszło w powietrze, bo toczyłem wojnę ze śniegiem. Pozdrower.

rowerzysta: po 10 pączkach chyba bym umarł :-).Pozdrower.
rowerzysta | 18:16 piątek, 12 lutego 2010 | linkuj Nie przesadzaj, Marecki, z tymi pączkami. Zaszalałbyś, zjadłwszy skromne 10 sztuk, po czym zutylizowałbyś nadmiar kalorycznego ładunku, robiąc traskę Elbląg-Gdańsk-Elbląg. Po powrocie z traski mógłbyś zbilansować energię jedząc 3-4 pączki.Pozdr.
Maks
| 22:23 czwartek, 11 lutego 2010 | linkuj Dzisiaj na spinningu się dowiedziałem że można zjeść max 2 pączki ;)
Pozdrawiam
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa utree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]