INFO

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg. Mam przejechane od 1995r. 284.763 kilometry, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-). Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.89 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.

MOJA STRONA INTERNETOWA

marecki.home.pl

KATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH

DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.

MOJE GALERIE

FOTOSIK (do 30.04.2023)



baton rowerowy bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA

Wpisy archiwalne w kategorii

WYCIECZKI 50-150

Dystans całkowity:47972.00 km (w terenie 4964.50 km; 10.35%)
Czas w ruchu:2249:43
Średnia prędkość:20.92 km/h
Maksymalna prędkość:65.00 km/h
Suma podjazdów:154667 m
Maks. tętno maksymalne:189 (101 %)
Maks. tętno średnie:159 (85 %)
Suma kalorii:728516 kcal
Liczba aktywności:537
Średnio na aktywność:89.33 km i 4h 17m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
60.00 km 2.00 km teren
03:13 h 18.65 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:2.0
Podjazdy:188 m
Rower:BOCAS

NOWOROCZNIE

Poniedziałek, 1 stycznia 2024 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Władysławowo-Jazowa-Kępki-Bielnik II-Kepa Rybacka-Cieplice-Nowakowo-ELBLĄG

MAPA

GALERIA



Jeden sezon się zakończył, kolejny sezon się rozpoczął. Bo po co nie jeździć, jak można pojeździć ;-)

Dzisiaj około 30 osób przybyło pokręcić pierwsze kilometry sezonu 2024. Tradycyjne spotkanie elbląskiego środowiska rowerowego u podnóża elbląskiej Góry Chrobrego rozpoczęły życzenia od każdego dla każdego, a potem toast wzniesiony ,,szampanami” alko i 0%. Była też butelka wypełniona cukierkami, także każdy miał to co chciał. Mnie najbardziej ucieszyło ptasie mleczko. Oby go nie zabrakło w tym roku :-))

Zeszłoroczna trasa prowadziła przez Wysoczyznę Elbląską, więc teraz dla odmiany zaproponowałem płaskie Żuławy Wiślane przez które właśnie pędziła Sylwia z porannego morsowania w Stegnie, bo po co spać, jak można morsować ;-)

Hartowanie zaczęła podobno już w trasie, jadąc od Elbląga w ulewie. Zanim jednak się o tym dowiedzieliśmy, to nie doczekawszy się jej pod Górą Chrobrego (GCh) ruszyliśmy w trasę. Gdzieś tam po drodze musieliśmy się minąć, bo jak dotarła pod GCh, to my byliśmy już we Władysławowie – nie tym nad morzem, tylko żuławskim.

Ostatecznie spotkaliśmy się w Bielniku II, ponownie posypały się życzenia a straszącą swoją różowością butelkę z winem musującym Sylwia wyjęła na moście nad Kanałem Jagiellońskim. To było bardzo oryginalne miejsce na toast ;-)

Dalsze kilometry nowego sezonu prowadziły przez Kępę Rybacką, Cieplice i Nowakowo aż do mety w Elblągu na rampie przy skrzyżowaniu ulic Mazurskiej i Odrodzenia.

Stąd pojechałem jeszcze z Agnieszką zapoznać się z powstającym, dzięki zaangażowaniu pasjonatów i społeczników, bikeparkiem niedaleko ulicy Królewieckiej. I tak to nastąpił koniec inauguracyjnej przejażdżki sezonu 2024. W domku licznik pokazał 60 km i to było dobre.

Plany na rok 2024 są widoczne już w całej okazałości u mnie na stronie, a kilometrowo to tradycyjnie – 1000 km miesięcznie będzie mnie bardzo cieszyło :-)

Życzę Wam i sobie w 2024 roku szerokości, wiatru w plecy i niech noga zawsze podaje!





Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
100.00 km 0.00 km teren
04:08 h 24.19 km/h:
Maks. pr.:53.00 km/h
Temperatura:5.0
Podjazdy:872 m

NARUSA

Czwartek, 28 grudnia 2023 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Gronowo Górne-Kamiennik Wielki-Nowe Monasterzysko-Rucianka-WIelkie Wierzno-Frombork-Narusa-Pogrodzie-Tolkmicko-Suchacz-Łęcze-ELBLĄG

MAPA

GALERIA




Na tej trasie definitywnie spaliłem całą nadwyżkę kaloryczną związaną ze świętami :-)) I nawet obiad w Narusie oparty o duże ilości makaronu tego nie zmienił. Do Fromborka miałem wiatr w plecy i średnią 27 km/h. Potem już tak nie było różowo - i dobrze - a na zakończenie postanowiłem dokonać samozaorania robiąc znienawidzony podjazd wyjazdowy z Suchacza w kierunku Elbląga i jeszcze dorzucić do tego zdobycie Łęcza. 

Tam poczułem, że mam dość i odpoczywałem dość długo, robiąc mało udane fotki Księżyca - to nie to co wczoraj, chociaż nadal pełnia. 

Leśna Przystań w Narusie - bo to ona była celem tej wycieczki - prezentuje się okazale, restauracja działa, hotel także a domki można wynajmować. My zaś możemy tam zajrzeć np. podczas środowych latareczek ;-) 

Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
73.00 km 2.00 km teren
03:18 h 22.12 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:0.0
Podjazdy:290 m
Rower:BOCAS

ŚRODOWE LATARECZKI - BARZYNA, JEZIORO

Środa, 27 grudnia 2023 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Komorowo Żuławskie-Węzina-Jelonki-pochylnia Jelenie-pochylnia Oleśnica-Śliwica-Barzyna-Rychliki-Wysoka-Stare Dolno-Brudzędy-Zwierzno-Markusy-Jezioro-Karczowiska Górne-ELBLĄG

MAPA

GALERIA




Ostatnie latareczki roku 2023 miałem zaszczyt poprowadzić w zastępstwie Krzyśka, który z kolei zastępuje w tej roli Marka, ale nie mnie ;-) Tak, to nieco skomplikowane :-)) Krzyś narysował trasę z której ja wyrzuciłem bruk na odcinku pochylnia Kąty-Śliwica - sorry, ale chyba nikt nie miał fula, za to Sylwia miała szosę ;-) - i dla jej roweru dorzuciłem dużo dobrych asfaltów modyfikując zupełnie końcówkę trasy. 

Jak to na latarkach, grupa się nie oszczędzała, ogień szedł zwłaszcza na odcinku do pochylni, potem tempo już się nieco uspokoiło. W jeździe towarzyszył nam Księżyc w pełni, co wyglądało pięknie, może poza szybko lecącym w dół wskazaniem termometru na kierownicy roweru. Na końcówce trasy w Elblągu mieliśmy już -0,8 stopnia i deski na Moście Niskim nad rzeką Elbląg już były białe i śliskie. W grupie mieliśmy gościa ze Starogardu Gdańskiego, który w Zwierznie odbił na Gronowo Elbląskie gdzie wsiadł do pociągu. 

Atrakcjami turystycznymi na trasie był podsunięty przez Andrzeja pałac w Barzynie należący - jak pisze nieoceniony Lech Słodownik w swojej monumentalnej książce ,,Dawne wsie pasłęckie i elbląskie" do: ,,Paula i Otto Franckenstein a następnie do Gerda i Marii von der Groeben. Dzisiaj pałac jest wystawiony przez gminę Rychliki do sprzedaży, ale nie ma szczęścia do nabywców. Po wojnie do około 1990 roku był zamieszkiwany przez kolejnych kierowników i pracowników PGR Barzyna. Można powiedzieć,  że ,,pałac stał dotąd, dopóki mieszkali w nim ludzie". Po wojnie PGR, po 1990 w gestii Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Pałac znajduje się już w całkowitej ruinie". 

Poza tym zatrzymaliśmy się na dlużej w Jeziorze przy niebieskim moście nad Tiną, który w świetle księżyca wyglądał ... tajemniczo, zagadkowo, nie niebiesko,  inaczej, pięknie. Vide galeria. 

Potem to już zostało tylko odstawić Sylwię do domu, skoro lecieliśmy przez jej miejscowość i zrobić fotkę końcową przy napisie ELBLĄG, tak żeby pomysłodawca trasy myślał, że nic nie było zmieniane :-)))

Dzięki za wspólne kręcenie i ogarnięcie nie takiej prostej trasy.

A w ogóle to Maro wracaj, a Krzyś zdrowiej!




Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
61.00 km 0.00 km teren
02:51 h 21.40 km/h:
Maks. pr.:53.00 km/h
Temperatura:7.0
Podjazdy:484 m
Rower:BOCAS

ŚWIĄTECZNE SPALANIE KALORII

Wtorek, 26 grudnia 2023 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Kamionek Wielki-Suchacz-Kadyny-Tolkmicko-Pogrodzie-Huta Żuławska-Zajączkowo-Ogrodniki-ELBLĄG

MAPA

GALERIA



Pierwszego dnia świąt się je, drugiego dnia świąt się je...dzie :-)). Jedzie na rowerze! 5 osób zgodziło się z tym twierdzeniem i oderwało się od mniej lub bardziej zastawionych świątecznych stołów, aby zrobić mała rundkę po Wysoczyźnie Elbląskiej. Celem wycieczki było tytułowe spalanie kalorii na urozmaiconej, interwałowej trasie a przy okazji szukanie śladów zimy - wszak kalendarz nie kłamie. 

Jedyne i bardzo skromne płaty śniegu dostrzegliśmy w okolicach  - klasycznie - Milejewa, czy na szczytowych partiach Wysoczyzny Elbląskiej. Poza tym popadał trochę na nas deszcz, wiało nam w plecy, z boku i w twarz a wszystko to przy sympatycznej temperaturze +7 stopni. Ekipa w różnym okresie przygotowań do wyzwań roku 2024 radziła sobie raz lepiej, raz gorzej na obiektywnie trudnej trasie. Z sukcesem jednak wszyscy razem osiągnęliśmy Elbląg. 

A teraz ze spokojem ducha można wrócić z powrotem w ciacha, mięsa i takie tam inne świąteczne wynalazki ;-)  Bo żeby życie miało smaczek - raz pierniczek, raz serniczek :-))

Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
59.00 km 0.00 km teren
02:47 h 21.20 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:3.0
Podjazdy:158 m
Rower:BOCAS

ŚRODOWE LATARECZKI - STACJA POMP OSŁONKA

Środa, 20 grudnia 2023 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Kazimierzowo-Kępki-Nowinki-Kępiny Małe-Osłonka-Marzęcino-Orliniec-Solnica-Jazowa-Kępki-Kazimierzowo-Helenowo-ELBLĄG

MAPA

GALERIA




Na latareczki wziąłem dzisiaj nominalnie najgorszy rower, chociaż wykonujący na co dzień najcięższą pracę. Bo miały być płyty, bo padało ostatnie dwa dni, bo Kristofer zaplanował odcinek specjalny Kępki - Kępiny Małe :-) A do tego miało padać także i dzisiaj. 

Ostatecznie nie padało (tylko tak symbolicznie z 2x), odcinka specjalnego nie było i zostały tylko zalane i zabłocone płyty między dawną przeprawą promową na Nogacie w Kępinach Małych a stacją pomp Osłonka. 

I tam jechaliśmy powoli, a tak to była dynamiczna, prawie cały czas  z wiatrem w plecy - pomimo wielu zmian kierunku jazdy - jazda. Pierwotna mapa trasy uległa całkowitemu przeobrażeniu, jak pokonaliśmy Kanał Panieński przez stację pomp Osłonka i ruszyliśmy na Marzęcino. 

Potem były dalsze zmiany trasy i tak to wyszło prawie 60 km. Pyszna jazda przed świętami, przed snem i w ramach aktywnej regeneracji po trudach pracy siedzącej. 

Teraz czas trochę poświętować, ale w drugi dzień świąt od stołów nie zapomnijcie się oderwać.  

Podziękowania dzisiejszej ekipie za wspólną jazdę i pogaduchy :-)



Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
88.00 km 20.00 km teren
04:41 h 18.79 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:1.0
Podjazdy:232 m

GRUDNIOWE PĄCZKI

Niedziela, 10 grudnia 2023 · | Komentarze 4

Trasa: ELBLĄG-Jazowa-Lubstowo-Świerki-Nowy Staw-Lubieszewo-Tuja-Nowy Dwór Gdański-Kmiecin-Solnica-Jazowa-Kępki-Nowakowo-ELBLĄG

MAPA

GALERIA



Osiemnasta wizyta w nowostawskiej cukierni Jędruś oznacza, że te wycieczki - będące od lat nieformalnym końcem mojego sezonu rowerowego – wchodzą w pełnoletność. Czyli na spokojnie będzie można za rok zadbać o konkretne, legalne już, dodatki do słodkości ;-)

Przy napisie ELBLĄG na Starym Mieście o godzinie 9 spotkało się 21 osób, aby chwilę potem ruszyć w trasę po Żuławach Wiślanych w warunkach pierwszego pełnego dnia odwilży. Temperatura wskazywała przyjemne +1,4 stopnia i co najważniejsze, w prognozie nie było żadnych opadów deszczu, który mógłby nam zrobić Armagedon na trasie wycieczki. Do tego wiało nam w plecy i tak to można było podróżować.

W grupie mieliśmy super gościa z Grudziądza Lecha Flaczyńskiego, finiszera kilku ultramaratonów, rocznik – uwaga – 1948 ! Szacun i zazdrość wielka. Nie darmo mówią, że ultrasi są jak wino. Im starsi, tym lepsi. Lecha będzie można podziwiać i kibicować mu już podczas najbliższego Maratonu Elbląskiego 15-16 czerwca 2024 r.

Elbląg opuściliśmy ulicą Nizinną i tunelem pod S7 szybko znaleźliśmy się we Władysławowie. Tutaj wjechaliśmy na starą DK 7 i nią ruszyliśmy w kierunku mostu na Nogacie w Jazowej. Pod naszymi kołami był asfalt, ograniczony jednak na szerokość śniegowo-lodową koleiną. W grupie kilka osób miało opony z kolcami, reszta musiała trochę bardziej uważać.

Kolce najwięcej pracy miały na odcinku Jazowa-Lubstowo, gdzie momentami jechaliśmy po całkowicie zmrożonej jeszcze nawierzchni . Obyło się jednak bez upadków, co dobrze świadczy o technice jazdy nieprzypadkowego jednak grona uczestników tej zimowej, choć jesiennej formalnie, wycieczki.

Od Lubstowa coraz więcej było asfaltu, ograniczonego mniej lub bardziej koleinami. A od DK55 w okolicach Nowego Stawu już całkiem śnieg zniknął z asfaltu. Nie było go także na drogach w Nowym Stawie, gdzie zameldowaliśmy się o godzinie 11:05 i rozpoczęliśmy godzinną fiestę pod znakiem eklerów z budyniem i eklerów z bitą śmietaną oraz pączków w towarzystwie kaw i herbat, bo nazwa imprezy jednak zobowiązuje :-)

W międzyczasie dotarła do nas Patrycja, której data 10 grudnia musiała się pomylić z godziną 10 i o tej porze znalazła się na naszym miejscu zbiórki, skąd my ruszyliśmy o godzinie … 9. Na ale na ciacha się załapała, więc zadowolona powinna być.
Zanim ona przybyła, opuścili nas Sylwek i Roman, których szybciej do Elbląga wzywały niecierpiące zwłoki obowiązki. Nowy Staw inaczej też opuściła Kasia z Gdańska, która zgodnie z planem zadzwoniła sobie po męża, wcześniej do Elblaga przyjeżdżając pociągiem. Taka to pożyje ;-)

Pobyt w Nowym Stawie zakończyliśmy wspólnym zdjęciem pod figurą Mikołaja i ruszyliśmy w drogę powrotną do Elbląga. Wiatr już nie popychał nas tak fajnie, ale za to nawierzchnia pod kołami rowerów była dobra i bardzo dobra – jak na zimę i odwilż ;-)

Przez Lubstowo dotarliśmy do Tui, skąd do Nowego Dworu Gdańskiego dotarliśmy ścieżką rowerową, zaśnieżoną i ładnie utwardzoną, bardzo wygodną dla wszystkich rowerów. Z Nowego Dworu Gdańskiego przez Rychnowo Żuławskie i Kmiecin pojawiliśmy się ponownie na starej DK7 i tutaj pojawił się pierwszy tego dnia padający na nas śnieg. Padał w ilościach aptekarskich, ale odnotować warto, bo była godzina 13, a w prognozach była mowa o … 16.

Na tym odcinku grupa dostała się pod wpływ silnego wiatru, który porwał peleton na liczne grupki, które dzielnie walczyły z oporem, jaki on stawiał.
W Jazowej grupa podzieliła się i pojechała w trzy strony. Lechu w stronę Malborka na pociąg, albo i nie. Rano przyjechał pociągiem, to teraz może wraca na kołach do swojego miasta? Grupa zasadnicza ruszyła prosto przez Kazimierzowo do Elbląga.

A Andrzej, Zenek, Marek z Braniewa i piszący te słowa ruszyliśmy do Elbląga przez Kępki, Kępę Rybacką i Nowakowo. W tym ostatnim miejscu ponownie trochę na nas popadał śnieg, a na moście nad rzeką Elbląg zauważyliśmy Marcina-Koszmara, który gonił nas tak skutecznie, że my dogoniliśmy jego :-)))

I w piątkę ukończyliśmy tę edycję Grudniowych Pączków na rampie przy zbiegu ulic Mazurskiej i Odrodzenia. Stąd każdy ruszył w sobie znanych kierunkach i tak się ta 18-tka zakończyła.
Podczas Grudniowych Pączków prezentowałem zawsze swoje plany wycieczkowe na nowy sezon. Kiedyś były to wydruki, ale że papier i lasy trzeba oszczędzać, dlatego wydrukom mówię stanowcze NIE i zapraszam Was do mnie na stronę: https://marecki.home.pl/aktualnosci/plan-wycieczek-2023.html

Na jej dole są zaplanowane wycieczki 2024, a MWR na nowy sezon pojawią się na niej niebawem, na pewno pod choinką je znajdziecie ;-)

Dziękuję Wam za dzisiejsze towarzystwo i za wspólne, całoroczne kręcenie kilometrów dookoła komina, jak i w okolicach nieco dalszych. Fajnie, że jeszcze jesteście ze mną i nie trzeba samemu jeździć.  Na szersze podsumowanie tego niesamowitego i nieprawdopodobnie emocjonującego rowerowo roku przyjdzie jeszcze czas, a tymczasem do zobaczenia za tydzień na ostatniej MWR, a kto wtedy nie będzie mógł, to niech nie zapomni o spotkaniu noworocznym i pierwszych kilometrach nowego sezonu 2024 – widzimy się 1 stycznia 2024 r. o godzinie 13:00 na parkingu przy Górze Chrobrego.











Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
89.00 km 80.00 km teren
04:24 h 20.23 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:-2.0
Podjazdy:277 m

NOWY STAW

Czwartek, 30 listopada 2023 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Jazowa-Rakowo-Lubstowo-Świerki-Nowy Staw-Lubieszewo-Tuja-Nowy Dwór Gdański-Kmiecin-Solnica-Jazowa-Janowo-ELBLĄG

MAPA

GALERIA




Dzień wolny zawsze należy spędzić na rowerze. Jeżeli dnia wolnego nie ma, to też na rowerze. Proste i zrozumiałe :-)))

Ostatnie kilometry listopada wykonałem na dobrze znanej i wręcz banalnej trasie do Nowego Stawu, omówić ważne kwestie związane z Grudniowymi Pączkami, które przypominam, już 10 grudnia.

Dzisiaj ta trasa nie miała nic wspólnego z banałem i znane były tylko miejscowości przez które jechałem. Żuławskie drogi lokalne pokryte były lodem i śniegiem, który sprawiał że czasami nie wiedziałem po czym jechałem. Po kilku kilometrach przyjąłem, że po lodzie i przestałem o tym myśleć :-)

Kluczem do sukcesu tej całej wycieczki – bo przecież mogłem zadzwonić do Jędrusia i załatwić sprawy w 5 minut, a nie w 5 godzin – były opony z kolcami Schwalbe Marathon Winter 26x2,1 cala 240 kolców.

Zaczynają one u mnie 3 zimę i mogę z pełnym przekonaniem je polecić. Pozwalają jechać po lodzie, pozwalają skręcać na lodzie, wreszcie pozwalają używać przedniego hamulca na lodzie. Robią niesamowitą robotę. Najtrudniej jest znieść tylko ograniczenia w swojej głowie, jak wiele, wiele zim (jeżdżę całorocznie od 2006 roku) zrobiło się na zwykłych oponach, szumnie nazywanych ,,zimowymi” ;-)

Czy mają wady? Widzę jedną – nie lubią śniegu większego niż parę centymetrów, bo wtedy zapychają się i rower zaczyna tańczyć. Ale dalej trudno o glebę, o ile pod tym śniegiem jest lód. Bez lodu da się rower położyć i na taką pogodę, z dużym śniegiem, lepsze mogą się okazać opony typowo terenowe, z rozbudowanym i rzadkim bieżnikiem. Kolce po dwóch sezonach mają się dobrze, dostrzegłem ubytek 2 sztuk.

Opony na asfalcie ładnie hałasują, ale oczywiście jazda jest możliwa ( a pierwsze 40 km jest wręcz obowiązkowe i zalecane przez Schwalbe, jako proces osadzania kolców w oponie) i tylko nie należy ostro hamować, bo wtedy kolce mogą wylecieć z opony.

Także nie macie już wymówek – kupować, zakładać i przybywać. Nie ma złej pogody na rower, są tylko źle ubrani i wyposażeni rowerzyści :-)

Bez lodu była tylko droga krajowa nr 55 w okolicach Nowego Stawu oraz drogi w granicach tej miejscowości, która ma najwyraźniej firmę dbającą o zimowe utrzymanie. Cała reszta byłam bardziej lub mniej, a najczęściej cała - oblodzona i zaśnieżona. Ruch samochodowy prawie nie istniał, co było bardzo dobre bo zmniejszało ryzyko.

Najbardziej upierdliwy odcinek to była stara 7 w Kazimierzowie, którą zaczynałem wycieczkę. Wąska koleina pokryta była nieregularnym lodem, który wprowadzał rower w lekkie bujanie i było czuć pracę kolców. A że jechałem z wiatrem, to była pokusa rozwinąć normalną prędkość przelotową. Nie zrobiłem tego ;-)

Drugi odcinek to droga techniczna wzdłuż S7 od Solnicy do Jazowej w drodze powrotnej. Tam był tylko jeden, może dwa ślady opon samochodowych i w tej wąskiej koleinie wyszło, ile mi brakuje umiejętności w technice jazdy. Było dużo śniegu, mało lodu i było … trudno nie zahaczyć o jej krawędź. Ale nie trwało to długo.

Widok Elbląga powitałem z zadowoleniem, bo jednak ręce od nadmiernego ściskania kierownicy nieco bolały. Nie jest łatwo wykorzenić stare przyzwyczajenia …






Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
66.00 km 7.00 km teren
03:15 h 20.31 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:-1.0
Podjazdy:485 m

ŚRODOWE LATARECZKI - LOTNICY, ŚWIĘTY KAMIEŃ

Środa, 22 listopada 2023 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Ogrodniki-Zajączkowo-Pogrodzie-CHojnowo-Nowy Wiek-Tolkmicko-Kadyny-Kamionek Wielki-ELBLĄG

MAPA

GALERIA

GALERIA MARIO


Ja czułem, że to będzie dobra fota. Ale to wyszła zjawiskowa fota miesiąca :-) Dzięki Kris za pozowanie!


Rzutem na taśmę udało się zrealizować środowe latareczki przed dzisiejszym melanżem pogodowym. Na szybkiej, bardzo asfaltowej i twardej trasie - zupełnie nie spod znaku Kristofera - kręciło korbami 16 osób.

Zajrzeliśmy na miejsce katastrofy lotniczej w lesie za Tolkmickiem (Nowy Wiek) oraz na Święty Kamień w Zalewie Wiślanym. Powrót pod wiatr DW 503 w temperaturze lekko poniżej zera był końcową ,,atrakcją" wycieczki.

Brawo Wy! 






Dane wyjazdu:
57.00 km 5.00 km teren
03:38 h 15.69 km/h:
Maks. pr.:29.00 km/h
Temperatura:1.0
Podjazdy:144 m
Rower:BOCAS

MWR#77 JEZIORKO NAD NOGATEM

Niedziela, 19 listopada 2023 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Wikrowo-Jegłownik-Ząbrowo-Letniki-Kaczynos Kolonia-Stare Pole-Fiszewo-Gronowo Elbląskie-Jasionno-Karczowiska Górne-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA




Listopadowa jazda w ramach Miejskich Wycieczek Rowerowych (MWR) prowadziła nad Nogat, gdzie za miejscowością Ząbrowo odwiedziliśmy małe jeziorko w lesie. Pogodowych zapowiedzi pierwszego w tym sezonie śniegu nie przestraszył się peleton 34 osób.

Nasza jazda rozpoczęła się nad rzeką Elbląg w centrum elbląskiej starówki i przez ulicę Strażniczą i Nizinną szybko znaleźliśmy się poza miastem. Tutaj poczuliśmy ładny wiatr w plecy, co pomagało bo temperatura na poziomie +1 stopnia nie rozpieszczała.

Pierwszy dłuższy postój grupa zrobiła w Jegłowniku, przez który jechaliśmy po raz pierwszy po asfalcie, który zastąpił starą nawierzchnię z płyt betonowych na osiedlowych uliczkach.

Chwilę potem dla odmiany nasze dwukołowce jechało po polnej drodze gruntowej i taka mieszanka nawierzchni utrzymywała się do samego jeziorka nad Nogatem. Po drodze wystąpił jeszcze bruk i trylinka oraz leśna gruntówka.

Główny postój nastąpił właśnie w tym miejscu, gdzie nadszedł czas na tradycyjne wsparcie energetyczne w postaci słodyczy przygotowanych dzięki uprzejmości Gminy Elbląg, obchodzącej w tym roku swoje 50-lecie.

Była też okazja do zrobienia zdjęć tego mało znanego miejsca, które w latach swojej świetności było kąpieliskiem na które przyjeżdżali autobusami mieszkańcy Malborka. Teraz jeziorko mocno zarosło trzciną i stanowi ostoję dla zwierząt z których najbardziej widoczną działalność prowadzą bobry.

Po odpoczynku zaczęła się droga powrotna. Prowadziła ona przez Stare Pole, gdzie z konieczności zatrzymaliśmy się na dłużej, aby wymienić dwie dętki, które poddały się żuławskim drogom.

Tutaj też wspólną jazdę z grupą zakończyła najmłodsza, 10 letnia rowerzystka, która ze swoimi rodzicami wróciła indywidualnie do Elbląga. W Starym Polu pojawił się też zapowiadany w prognozach śnieg, ale były to ilości aptekarskie.

Stare Pole opuściliśmy przez indywidualnie uruchamiany ,,na żądanie” przejazd kolejowy; taką miejscową ciekawostkę. Dalsza droga prowadziła przez Fiszewo, Gronowo Elbląskie i Karczowiska Górne. Peleton jechał pod wiatr, ale nie miał on takiej siły jak miesiąc temu podczas powrotu z Surowego.

Cała grupa zjawiła się po prawie 5 godzinach wycieczki na rondzie Bitwy Warszawskiej. Tutaj uczestnikom biorącym udział w konkursie ,,Aktywny uczestnik MWR” zostały podstemplowane książeczki turystyki kolarskiej PTTK i wycieczka się zakończyła.
Miejskie Wycieczki Rowerowe organizowane są przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, we współpracy z: PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej, Salon-Serwis Rowerowy Wadecki i Gminą Elbląg.

Na ostatniej w tym roku odsłonie Miejskich Wycieczek Rowerowych widzimy się 17 grudnia. Przejedziemy się wzdłuż Kanału Modrego a naszą jazdę zakończymy w Hali Sportowo-Widowiskowej na ulicy Grunwaldzkiej, gdzie zostanie rozstrzygnięty konkurs na najbardziej aktywnego rowerzystę (aktywną rowerzystkę) MWR w roku 2023.





Dane wyjazdu:
77.00 km 0.00 km teren
03:11 h 24.19 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:2.0
Podjazdy:221 m
Rower:BOCAS

ŚRODOWE LATARECZKI - CMENTARZ 11 WSI

Środa, 1 listopada 2023 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLAG-Jazowa-Solnica-Orliniec-Powalina-Nowy Dwór Gdański-Żelichowo-Tujsk-Marzęcino-Kępki-Kępa Rybacka-Nowakowo-ELBLĄG

MAPA

GALERIA



Prawie dwa miesiące nie byłem na latareczkach, więc czas był najwyższy nadrobić to karygodne zaniedbanie. Wycieczka 1 listopada musiała prowadzić śladem nekropolii, a na Żuławach Wiślanych takich obiektów nie brakuje.

Andrzej, pomysłodawca trasy i prowadzący grupę 17 osób, które nie wystraszyły się ciemności i niskiej temperatury – w okolicach Marzęcina zaledwie +2 – poszedł jednak nieco na łatwiznę, bo zamiast zaplanować jazdę przez 11 wsi z cmentarzami, zawiózł nas do Żelichowa na Cmentarz 11 Wsi. Taki cwaniak :-)))

Może i dobrze, bo by jeszcze z tego wyszła jazda do samego rana. Poza tym zajrzeliśmy na nowodworski dworzec kolei wąskotorowej oraz zatrzymaliśmy się na dłużej przy dawnej śluzie w Marzęcinie. W obu tych miejscach, a także w Żelichowie Andrzej wcielił się w rolę przewodnika i zapoznał nas z ciekawostkami.

Wycieczka zakończyła się na rampie przy skrzyżowaniu ulic Mazurskiej i Odrodzenia. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, bo to klasyczne miejsce kończenia/rozpoczynania różnych wycieczek. Ale Andrzej zrobił nam w tym miejscu mały egzamin z treści, które przekazywał nam podczas postojów. I to już klasyczne nie było ;-).

Pokonaliśmy tego wieczoru dobre 70 km i solidnie zmęczeni, ale i dotlenieni oraz przeegzaminowani z ulgą dotarliśmy do swoich domków. Z uwagi na końcowy sprawdzian wiedzy sądzę, że na latarkach pod przewodnictwem Andrzeja nieprędko się pojawię :-)))

Marek wracaj!!!





Kategoria WYCIECZKI 50-150