Dane wyjazdu:
Temperatura:16.0
Środa, 25 czerwca 2025 ·
| Komentarze 4
Park Wodny ,,Dolinka", 59 i 118. To rozwiązanie wczorajszego konkursu 😉
Trasa: ELBLĄG-Komorowo Żuławskie-Bogaczewo-Rzeczna-Krosno-Pasłęk-Zielonka Pasłęcka-Marzewo-Drulity-Kąty-Nowa Wieś-Pasłęk-Krosno-Węzina-Komorowo Żuławskie-Nowina-ELBLĄG
MAPAGALERIA (z opisem)

Niezwykle korzystnie wiejący w plecy wiatr sprawił, że na wysokości Zielonki Pasłęckiej zjawilismy się dokładnie po 60 minutach od startu z ronda Bitwy pod Grunwaldem. Było szybko, bardzo szybko. Już obliczałem ile czasu zajęłaby jazda do Warszawy 😂
Podczas tych obliczeń zaczął na naszą wesołą, 9 osobową ekipę padać deszczyk z jednej, jedynej chmurki. Akurat pojawił się wiadukt pod S7 więc z tego wielkiego, betonowego dachu skorzystaliśmy. Po 5 minutach można było jechać dalej, chmurka powędrowała sobie dalej.
Obejrzeliśmy na peronie dworca w Zielonce Pasłęckiej tablice, które były celem wycieczki oraz nagraliśmy i sfociliśmy nadjeżdżające Intercity z Olsztyna
wspominając tę wycieczkę dla mikoli 🙂
Dalsza droga wiodła przez Drulity, gdzie został odkryty bardzo ładny sklep czynny od poniedziałku do soboty, bez niedziel. Tamtejszy pałac za to jest nadal zamknięty i podobno na sprzedaż.
Dłuższy postój zrobiliśmy na pochylni Buczyniec Kanału Elbląskiego rezygnując w ten sposób z postoju w Pasłęku. Od skrętu w Marzewie na Drulity wiatr już tak nie sprzyjał, ale ekipa i tak zapier... jakby sprzyjał. Może nie zauważyli zmiany kierunku jazdy😂
Przez Pasłęk i jego ronda przelecieliśmy jak nomen omen wicher i zatrzymaliśmy się w Krośnie pod sklepem. Od Krosna skończyło się rumakowanie, bo na Żuławach przyszło jednak zmierzyć się z ,,wiaterkiem", który cały czas wiał z kierunków północnych i zupełnie nie chciał się odwrócić, np. o 180 stopni😁
Pojechaliśmy sobie w grupie, całkiem ładnie współpracując na zmianach, które nadawali najsilniejsi, ale nie przesadzali. i tak to sobie dotarliśmy do Elbląga o godzinie 20:30, czyli szybko nawet jak na latarki. Po drodze był pomysł zdobycia Przezmarka, ale upadł. Zgodnie z planem zdobyliśmy Nowinę i to też było dobre.
W naszej grupie zadebiutował udanie, bardzo udanie Robert, który kręcąc kilometry w zwykłych butach i na pedałach platformowych zupełnie nie odstawał od ekipy, a jak na wysokości stacji paliw w Komorowie Żuławskim w drodze powrotnej pojawił się na czele peletoniku to zapachniało sensacją 😉 Ucieczkę śmiałka-debiutanta szybko trzeba było likwidować 😁Niemniej, wygląda na to, że rośnie kolejny ultras w Elblągu. Patrycja, nie zepsuj tej misji ...
Dzięki za wspólną jazdę i pogaduchy. Za tydzień MTB także macie wolne, bo kto to wie co Endrju wymyśli 🏊