Dane wyjazdu:
Temperatura:4.0
ŚLUZA W BIAŁEJ GÓRZE
Niedziela, 16 marca 2014 ·
| Komentarze 0
FOTOGALERIA (z opisem)
TRASA: Elbląg-Jegłownik-Ząbrowo-Kaczynos-Królewo-Malbork-Cisy-Stara Kościelnica-Miłoradz-Piekło-Biała Góra-Sztum-Kalwa-Szropy-Złotowo-Kławki-Fiszewo-Gronowo Elbląskie-Jasionno-Karczowiska Górne-Elbląg
GPS
Usłyszałem, że nie pada i że nie wieje za mocno to wstałem i pojechałem. Dałem się nabrać pogodzie :-). Sztorm zaczął się jeszcze przed Jegłownikiem i trwał bez przerwy do Malborka. W Ząbrowie rozum podpowiadał - skręć w prawo, skręć w prawo i wróć z wiatrem do Elbląga. Kto jednak powiedział, że zawsze podejmujemy racjonalne decyzje ;-).
Niebo przetarło się w Malborku, bo przy takiej sile wiatru nie może padać zbyt długo. Tempo jazdy uległo przyspieszeniu po obraniu kierunku południowego do Białej Góry i gdyby nie katastrofalny momentami asfalt można byłoby naprawdę rozwinąć skrzydła. Naprawdę miło zrobiło się natomiast po wyjeździe z Białej Góry i trwało do Szop na Żuławach Wiślanych.
Postanowiłem zobaczyć spalony niedawno dom podcieniowy w Złotowie i sprawdzić, czy asfaltowy dywanik przykrył całe 7 km żuławskiego bruku w stylu Roubaix :-). Bruk pojawił się od razu, Złotowo ujrzałem nieco później bo po drodze się ... zgubiłem! Wylądowałem w polu, a przede mną był kanał z pojedynczą dechą. Do tego zaczął padać grad :-0. Jakbyście zobaczyli w jakim stylu przeprawiłem się przez tą wodną przeszkodę to byście padli ze śmiechu :-).
Grunt, że się nie skąpałem i w końcu dotarłem do zagubionej drogi Szropy-Złotowo dokładnie w miejscu, gdzie zaczął się asfalt (most na Tinie Górnej). Obejrzałem smutne resztki domu (
tak wyglądał w czasach świetności),
kamiennej swastyki już nie, bo zniknęła pod asfaltem. Stanąłem jeszcze w Kławkach przy resztkach domu podcieniowego, który chyba będzie poddany restauracji.
A potem to już zakosami do Elbląga po asfalcie, bruku i polbruku. Ślad GPS wygląda jak zapis poszukiwacza grzybów w lesie. Cóż, można i tak :-).