Dane wyjazdu:
Temperatura:15.0
WARMIA - SZLAK ZWINIĘTYCH TORÓW
Sobota, 17 maja 2014 ·
| Komentarze 4
Trasa: ELBLĄG-Milejewo-Młynary-Pakosze-Pieniężno-Górowo Iławeckie-Lidzbark Warmiński-Orneta-Godkowo-Pasłęk-Bogaczewo-ELBLĄG
GPSFOTOGALERIA
Ruszyliśmy z
Robertem o północy, tak aby na spokojnie za dnia dotrzeć na interesujący mnie odcinek. W nocy jechało się bardzo dobrze i spokojnie, chociaż pod lekki wiatr. Zupełny brak samochodów sprzyjał rozmowom i podziwianiu nocnego piękna warmińskich okolic.
Tytułowy szlak to 28 kilometrów szutrowej drogi między Lidzbarkiem Warmińskim a Ornetą. Jest poprowadzony śladem linii kolejowej Orneta-Bartoszyce, także nie należy się spodziewać wielu zakrętów, a tylko długich prostych. Na szczęście po drodze są lasy, tak więc trasa nie jest nudna. Na szlaku jest też moment asfaltowy, ale przede wszystkim spotkamy się z trzema rodzajami szutru, od drobnoziarnistego po całkiem spore kamienie.
Te ostatnie są na szczęście tylko w paru miejscach, ale skutecznie wybijają z rytmu. Trasę jechałem z wiatrem w plecy, a przez to dość szybko. Na góralu z oponami 2,2 i pracującym amortyzatorem jazda w zakresie 25-28 km/h była jednak możliwa. Szlak dla rowerów trekingowych będzie możliwy do wygodnej jazdy ze znacznie mniejszą prędkością. Amortyzator jest niezbędny.
Na szlaku są dwa miejsca odpoczynku rowerzystów (MOR). Są wyposażone dość dobrze, w toi-toi był nawet papier toaletowy :-O. Oznakowany jest kolorem zielonym i specjalnymi drewnianymi słupkami z daszkami. Oznakowanie jest dobre, nie ma problemów z nawigacją, pomimo licznych skrzyżowań. Nawet bez oznakowania wiadomo byłoby gdzie jechać - tam gdzie jest prosta droga bez ostrych zakrętów :-). Na całym dystansie najbardziej spodobały mi się liczne ceglane wiadukty, które uwieczniłem w fotogalerii.
Podczas jazdy trzeba uważać na samochody, bo na części szlaku ( kilka kilometrów) jest oficjalnie dopuszczony ruch samochodowy, a i poza tym odcinkiem auto może się pojawić, bo bariery nie są dość skutecznie i mogą być ominięte. Znaczących aktów wandalizmu nie zauważyłem, ale to rzecz zmienna. Kilometraż na szlaku jest podany poprawnie, chociaż dystans całości z Ornety jest tabliczkowo mniejszy o kilkaset metrów :-) Ciekawe? Szlak jest dwukierunkowy, płaski, istotnych podjazdów nie ma. W dwóch miejscach nie prowadzi literalnie po torowisku, ale oficjalnymi objazdami.
Trasa kończy się w Ornecie, gdzie drogą asfaltową docieramy do centrum, aktualnie rozkopanego w związku z remontem DW 513.
Tam dołączył do mnie Robert, który szosowym rowerem dotarł po asfalcie przez Dobre Miasto i razem wróciliśmy do Elbląga. Dzięki za towarzystwo i wspólną jazdę.