Dane wyjazdu:
Temperatura:16.0
Rower:
MIEJSKA WYCIECZKA ROWEROWA #2 - KANAŁ JAGIELLOŃSKI
Niedziela, 15 czerwca 2014 ·
| Komentarze 0
Trasa: ELBLĄG-Bielnik I-Bielnik II-Kępki-Jazowa-Janowo-ELBLĄG
TRASAFOTOGALERIA
43 osoby ruszyły z Mostu Wysokiego ( to ten obok Pubu Specjala, jakby jeszcze ktoś nie wiedział) na płaską trasę po Żuławach Wiślanych. Ołowiane chmury nad naszymi głowami nie były zgodne z prognozą pogody mówiącą o słonecznej pogodzie, ale przynajmniej nie padało. Trasa naszej wycieczki prowadziła do Bielnika I, gdzie powiedziałem kilka zdań o tytułowym celu naszej wycieczki, czyli
Kanale Jagiellońskim, który było już widać za moimi plecami.
Potem jechaliśmy czerwonym szlakiem pieszym ,,kopernikowskim'', który wzdłuż podnóża wału przeciwpowodziowego doprowadził nas po płytach do wsi Bielnik II. Tutaj obejrzeliśmy ujście kanału do rzeki Nogat, zakończone odrestaurowanymi, ale nie działającymi wrotami przeciwpowodziowymi.
Kolejny przystanek mieliśmy po przekroczeniu Nogatu w Kępkach, gdzie obejrzeliśmy ładnie zachowany budynek z napisami w języku niemieckim mówiącymi o tym, że kiedyś była tutaj restauracja. Potem jechaliśmy wzdłuż Nogatu oglądając spontaniczne kąpielisko z liną i smakując nieco trawiastego terenu.
W końcu nasze koła dotknęły asfaltu drogi Kępki-Jazowa i nieco szybciej pomknęliśmy w kierunku drugiej przeprawy mostowej na Nogacie. W Jazowej grupa urządziła sobie przerwę przy sklepie, był czas na odpoczynek i zrobienie zdjęć.
Za mostem wróciliśmy z powrotem do województwa warmińsko-mazurskiego. Zaskoczeniem było poprowadzenie grupy nie po polbrukowej ścieżce wzdłuż DK 7, ale skręcenie w lewo i jechanie znowu wzdłuż Nogatu, ale tym razem po drugiej stronie. Niebawem naszym oczom ukazała się przyczyna takiego manewru. Ogromny maszt elektrowni wiatrowej z każdym obrotem korb stawał się coraz większy i wymagał podnoszenia głowy coraz wyżej.
Stojąc pod nim mogliśmy podziwiać cały jego ogrom. Jeden z uczestników podziwiał tak bardzo, że uruchomił alarm, który sprowadził do nas agencję ochrony :-). Panowie ochroniarze ze zrozumieniem przyjęli nasze wyjaśnienia. Pod wiatrakiem uczestnicy wycieczki zostali obdarowani krówkami ciągutkami z
elbląskiej firmy cukierniczej ,,Wolność'' i już można było wracać w kierunku Elbląga. Jechaliśmy mocno zaniedbaną nawierzchniowo typową aleją żuławską,czyli drogą obsadzoną wierzbami płaczącymi. Jest to droga równoległa do DK 7, w zasadzie bez ruchu samochodowego i pomimo nierównej nawierzchni przyjemniejsza w odbierze niż jej polbrukowa alternatywa.
Na zakończenie jazdy zajrzeliśmy do elbląskiego Jachtklubu obejrzeć nową marinę powstałą w ramach
Pętli Żuławskiej. Jak się okazało, były osoby które jej jeszcze nie widziały. Teraz już tylko pozostało jechać do
Tawerny Tortuga, gdzie czekało przygotowane dla nas ognisko z kiełbaskami i w ten sposób zakończyć naszą jazdę. Dziękuję wszystkim za bezpieczną jazdę i wspólne spędzenie czasu na świeżym powietrzu.
Dziękuję także głównemu sponsorowi
Towarzystwu Ubezpieczeń Wzajemnych TUWza ubezpieczenie wycieczki, a za skuteczne nagłośnienie imprezy dziękuję elbląskim mediom, tj.
Portel,
Info Elbląg,Elblag.net,
Dziennik Elbląski,
Nasz Elbląg, radiu
ESKA i
Radiu Olsztyn oraz
Telewizji Elbląskiej.
W serwisie Info.Elbląg jest też relacja korespondenta z wycieczki,
Karola Bidzińskiego.