Dane wyjazdu:
Temperatura:22.0
ŻUŁAWY-BRAJTERYNA, WYSPA KĘPA, SZLAK CZERWONY
Poniedziałek, 22 czerwca 2015 ·
| Komentarze 0
Trasa: ELBLĄG-Nowakowo-Cieplice-Kępiny Wielkie-Nowotki-Kępiny Wielkie-Kępa Rybacka-Bielnik II-Stobna-Derling-Solnica-Rakowiska-Rakowo-Jazowa II-Wierciny-Michałowo-Kopanka II-Kopanka I-Wikrowo-Helenowo-ELBLĄG
BIKEMAPGPSFOTOGALERIA (z opisem)
1. Brajteryna-rzeka na Wyspie Nowakowskiej tworząca Wyspę Kępę.
Patrząc na mapę i szukając miejsc gdzie jeszcze nie odcisnąłem opony swojego roweru przypomniałem sobie o pracach ziemnych wzdłuż rzeki Cieplicówki na Wyspie Nowakowskiej. Tak sobie poruszając się po wałach i obserwując kipiącą zieleń oraz wsłuchując się w odgłosy przyrody wszelakiej dotarłem do Wyspy Kępa. Tej samej, która w
2007 roku nieźle sponiewierała kilku bikerów. Teraz prowadzi tam ładna autostrada, na razie ziemna ale niebawem pewnie płytowa.
Zrobiłem kółeczko wokół wyspy, której kikuty drzew przypominają jak żywo rezerwat kormoranów w Kątach Rybackich na Mierzei Wiślanej. Tutaj jednak przyczyną takiego wyglądu jest fakt, że stoją one w wodzie.
Po tej analizie ruszyłem na południe w kierunku wsi Stobna, gdzie oględzinom chciałem poddać odcinek czerwonego szlaku pieszego ,,kopernikowskiego'' na odcinku do Rakowa. Na ,,dzień dobry'' pojawiła się niemiecka droga z kocich łbów i zrobiło się fajnie. Nie trwało to jednak długo, potem były płyty, odcinek szutrowy a w końcu czysta gleba z trawą. W gratisie było też stado krów, które w ogóle się mną nie interesowały poza jedną, oczywiście :-). Zmusiła mnie do zejścia i pogłaskania.
Na tym odcinku oznakowanie szlaku było OK i na mapę nie musiałem spoglądać. I tak dotarłem do Solnicy, gdzie po przekroczeniu DK 7 oznakowanie jakby było coraz rzadsze, droga się zakończyła i szlak zrobił się typowo pieszy. Trwało to jednak zaledwie kilkadziesiąt metrów i znowu podróżowałem po ubitej gruntówce. Znaki jednak zupełnie się skończyły i czas było zapoznać się z mapą.
I tak porównując rzeczywistość realną z papierową dotarłem do Rakowa. Nie obyło się jednak bez rozbieżności, bo wyjechałem w miejscu nie do końca mapie odpowiadającemu. Szczegóły w gps. W Rakowie zrezygnowałem już z błotnej kąpieli między Lubstowem a Michałowem i do śluzy w tej ostatniej miejscowości dotarłem asfaltem przez Wierciny.
Tam czekała na mnie piękna, ciemna chmura. Jako człowiek dobrze wychowany panie puszczam przodem, więc i Panią Chmurę puściłem przede mną a sam ruszyłem za nią patrząc, aby za szybko jej nie dogonić.
Za Michałowem sprawdziłem nowy dla mnie odcinek przez Kopankę II i I zwane też Kopanów i Kopanowo. Droga z płyt betonowych jest fajnie poprowadzona między uprawami i zupełnie mija Jegłownik oraz większą cześć zmasakrowanej drogi Jegłownik-Wikrowo.
Doganiając deszcz na ulicach Elbląga odwiedziłem myjnię i tak zakończyłem tą fajną jazdę.