Dane wyjazdu:
Temperatura:-1.0
ZIMOWA WYSOCZYZNA ELBLĄSKA
Piątek, 13 stycznia 2017 ·
| Komentarze 0
Trasa: ELBLĄG-Piastowo-Ogrodniki-Pagórki-Ostrobrzeg-Kadyny-Tolkmicko-Pogrodzie-Rychnowy-Huta Żuławska-Milejewo-Majewo-Kwietnik-Kamiennik Wielki-Wilkowo-Gronowo Górne-ELBLĄG
GPSMAPAFOTOGALERIATo nie miała być krótka jazda po Wysoczyźnie Elbląskiej, a
zimowa wyrypa pod znakiem
Chopina. Że jednak - trawestując znane przysłowie - rowerzysta tak kraje, jak natura daje trzeba było na razie dać sobie spokój z
dalszymi trasami.
Przez Bażantarnię przejechałem jeszcze bez śniegu na oczach,
ale od nabrania wysokości w Dąbrowie zaczęły się opady śniegu. W ciągu kilku
godzin trochę tych płatków zjadłem :-). Z powodu świeżego, niezbitego śniegu
zmuszony byłem zrezygnować z dotarcia do Czarnej Drogi i do Kadyn zjechałem
Drogą Pięknych Widoków przez Ostrobrzeg.
Będąc w okolicy klasztoru Franciszkanów zajrzałem i tam,
wspiąłem się na wieżę widokową i natknąłem się na ogromny, bukowy wiatrołom. Foto
w galerii.
Dalsza droga prowadziła ośnieżoną DW 503 do Tolkmicka, gdzie
zajrzałem w okolice domku z nutkami i rozpocząłem wspinaczkę do Pogrodzia. To był najtrudniejszy odcinek, bo padający
poziomo śnieg (wiatr w twarz) zasypywał mnie regularnie i ciężko się oddychało.
W sklepie w Pogrodziu zrobiłem przerwę cateringową, a puszka
coli i opakowanie żelków doprowadziły mnie do porządku. Na DW 504 panował jakiś
duży ruch, więc ruszyłem na Brzeziny i Rychnowy, gdzie nie było ruchu wcale.
Podziwiając piękną zimę, zmasowane opady śniegu i zasypane białym puchem
okolice dotarłem do Huty Żuławskiej.
Krótki odcinek do Milejewa pokonałem drogą wojewódzką i
skręciłem na Majewo, chcąc zobaczyć jak wyglądają okolice S22 i ona sama. Zanim
tam dotarłem, powalczyłem ze zwężoną tylko do jednej pary kolein drogą.
Wymagało to zjeżdżania co chwilę na zasypane i niepewne pobocze, bo jak na
złość natknąłem się tutaj na największy ruch samochodowy.
Sytuacja zmieniła się diametralnie po dotarciu do drogi
technicznej wzdłuż S22, która była czarna do samego asfaltu (podobno
potraktowana została chlorkiem wapnia) i wyglądała prawie jakby zimy dookoła
nie było. Dopompowałem opony i ruszyłem w kierunku Elbląga. Jechało się tak lekko,
że postanowiłem podarować sobie odrobinę luksusu i zjechać nią aż do Gronowa Górnego, gdzie
ponownie nastąpiło zagęszczenie blachosmrodów.
Pokręciłem się jeszcze trochę po mieście w którym oczywiście
śnieg nie padał i nawet momentami świeciło słońce :-). Ale potem się zaczęło …
218 dni do MRDP.