Dane wyjazdu:
Temperatura:0.0
GRUDNIOWE PĄCZKI
Niedziela, 3 grudnia 2017 ·
| Komentarze 5
Trasa: ELBLĄG-Wikrowo-Kopanka-Michałowo-Lubstowo-Świerki-Nowy Staw-Nowy Dwór Gdański-Marzęcino-Kępki-Nowakowo-ELBLĄG
MAPAGALERIA (z opisem)
Szesnastu łakomczuszków zjawiło się na Placu Słowiańskim,
aby podjąć trud grudniowej jazdy do Nowego Stawu. Już po raz dwunasty wycieczka
Grudniowe Pączki prowadziła do cukierni Jędruś, gdzie przy kawie, herbacie i najróżniejszych łakociach toczyły się
pogaduchy różne i różniste.
Zanim jednak po ponad trzech godzinach od startu (!!!)
dotarliśmy o 11.11 do Nowego Stawu przeprowadziłem grupę dość ekstremalną trasą
przez Michałowo, które to ostatnio w grudniu wykorzystaliśmy w roku 2013.
Pomysł jazdy tą trasą pojawił się w wyniku nocnego mrozu, który utwardził
żuławskie błotko – chociaż, jak się okazało - nie tak do końca. Było też trochę lodu, przez co w wycieczce
pojawiły się elementy zimowego treningu technicznego i spacerowania z rowerami.
Nic więc dziwnego, że po zakończeniu terenowego odcinka
specjalnego wszyscy z radością powitali asfaltową nawierzchnię w Lubstowie. Żeby jednak nie było zbyt kolorowo, dalsze
kilometry spowalniał nam wiejący w twarz wiatr.
W końcu jednak ujrzeliśmy nowostawskiego
,,ołówka’’, co
znaczyło, że jesteśmy przy celu wycieczki. W cukierni czekała na nas
trzyosobowa delegacja rowerowa z Tczewa, która ,,porwała’’ kilku elbląskich
bikerów na ognisko do Lisewa.
Reszta po godzinnej przerwie ciasteczkowej i wymianie jednej przebitej dętki ruszyła w
drogę powrotną. Jak można się było spodziewać,
jazda była szybka, łatwa i przyjemna bo z wiatrem w plecy. Krótki postój
zrobiliśmy przy Biedronce w Nowym Dworze Gdańskim, zaś z odwiedzin w kultowym
sklepie w Marzęcinie zrezygnowałem wraz z grupą trzech bikerów. Reszta
pojechała prosto :-).
W Bielniku II po raz pierwszy w historii Grudniowych Pączków
pojechałem z ekipą na Kępę Rybacką i przez Nowakowo wjechaliśmy do
Elbląga. Tutaj koledzy zaczęli się
rozpraszać i każdy pojechał w swoją stronę.
W tym miejscu tradycyjnie bardzo dziękuję wszystkim za nasze
wspólne całoroczne rowerowanie po okolicach dalszych i bliższych. Sezon rowerowy
oczywiście się nie kończy, bo przecież nie ma złej pogody na rower …