INFO

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg. Mam przejechane od 1995r. 284.763 kilometry, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-). Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.89 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.

MOJA STRONA INTERNETOWA

marecki.home.pl

KATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH

DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.

MOJE GALERIE

FOTOSIK (do 30.04.2023)



baton rowerowy bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA

Dane wyjazdu:
283.00 km 0.00 km teren
12:10 h 23.26 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:-7.0
Podjazdy:590 m
Rower:BOCAS

KSIĘŻYCOWE STARE BIELICE

Sobota, 10 lutego 2018 · | Komentarze 9

Trasa: ELBLĄG-Malbork-Starogard Gdański-Czersk-Brusy-Konarzyny-Przechlewo-Rzeczenica-Biały Bór-Bobolice-Koszalin-Stare Bielice-KOSZALIN>>>PKP>>>ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)




Uliczny projekt Roberta trwa w najlepsze i nie wiadomo, kiedy się skończy bo co jakiś czas dochodzą nowe ulice Księżycowe.Może nigdy się nie skończy ;-). Po jeździe na ulicę Księżycową w Mrągowie i w Mrozach Wielkich koło Ełku postanowiłem wybrać się teraz na zachód, do Starych Bielic pod Koszalinem gdzie powstała nieoznakowana jeszcze ulica Księżycowa. Siłą sprawczą jej powstania była uchwała nr XXXVI/268/17 Rady Gminy w Biesiekierzu z dnia 28.09.2017 r.

Do jazdy zostało namówione grono elbląskich ultramaratończyków z czego na Placu Słowiańskim zjawili się Robert, Marek i Mariusz. Punktualnie o północy ruszyliśmy w trasę korzystając ze sprzyjającego wiatru i temperatury na poziomie -7 stopni. Wiadome było, że Marek nas opuści w okolicach Wisły i było też jasne, że ja wracam z Koszalina PKP. Poza tym nic nie było jasne, bo noc była pochmurna.

Pierwsze 30 km to walka z lekko już dorżniętym napędem – niepotrzebnie gruntownie umytym przed wyjazdem - i szukanie biegu stosownego do utrzymania tempa oddalających się kolegów. Pomocny w utrzymaniu koła okazał się blat 52.

Na skrzyżowaniu DK22 i DK 91 w Czarlinie pożegnaliśmy Marka, który ruszył na Kwidzyn zamieniając sprzyjający wiatr na mniej sprzyjający. My zaś przywitaliśmy się z pierwszymi hopkami Kociewia, które urozmaiciły jakże banalną jazdę po Żuławach.Ruch na krajówce uspokoił się już zupełnie i zapanowała mroźna, lutowa noc.

Pierwszy odpoczynek zrobiliśmy na Orlenie w Starogardzie Gdańskim (3:00), gdzie napiłem się czekolady Milki. Kofeiny to ona jednak miała mało i w Czersku na kolejnym Orlenie trzeba było strzelić sobie solidną kawę i poprawić zapiekanką, bo walkę z sennością trzeba prowadzić, kiedy jeszcze się jej nie czuje.

Za Czerskiem (5:25) pożegnaliśmy się z DK 22 i ruszyliśmy na Brusy. Zaczęło świtać i dzięki temu mogliśmy dostrzec masakrę drzew dokonaną przez zeszłoroczną nawałnicę. Smutny widok, szczególnie w kontekście turystyki szlakami rowerowymi Kaszubskiej Marszruty. W Brusach koledzy byli pod wrażeniem ogromnej bryły świątyni, gabarytami pasującej do znacznie większego miasta.

Dalsze kilometry upłynęły na jeździe skrajem Parku Narodowego Bory Tucholskie i podziwianiu meandrującej Brdy. Do Konarzyn droga była mi znana, ale potem zaczęła się terra incognita.

Spokojne patataj dorowadziło nas do Rzeczenicy (10:00) i znajdującej się tam piekarnio-cukierni z oryginalną tablicą chlebową. Chleb był nam zbędny, ale kawa i ciasta już nie. Popas trwał dobre półgodziny, bo i chłopcy się nie oszczędzali, biorąc jakieś kilogramowe bryły słodkiego :-).

Od Rzeczenicy poruszaliśmy się do Koszalina drogami krajowymi, odpowiednio DK 25 i DK 11. Mariusz proponował jeszcze kurs do Kociego Wielanowa, ale ta koncepcja musi jeszcze trochę poczekać na realizację ;-).

W sławnym z dochodowego fotoradaru gminnego Białym Borze (11:30) zajechaliśmy na Orlen zatankować napoje, bo w międzyczasie zrobiło się zupełnie ciepło i termometr pokazywał około zera stopni.

Niebawem zakończyliśmy jazdę DK 25 i w Bobolicach wjechaliśmy na ostatnie 40 km przed Koszalinem na DK 11. Tutaj już nie było zmiłuj się, ruch był spory i jechaliśmy sobie gęsiego. Pierwotna koncepcja przewidywała obiad w Koszalinie, ale jak w Głodowej zobaczyliśmy restaurację rybną ,,U Kawalca’’ z pełnym parkingiem samochodów to koncepcja uległa zmianie. Dobrej jakości wyszynk, nie tylko rybny (zjadłem: pomidorową z makaronem, rosół z makaronem i pierogi ruskie) w dobrej cenie uzupełnił nasze siły kaloryczne i mieliśmy moc na pokonywanie całkiem niezłych podjazdów Wysoczyzny Polanowskiej.

Na tablicy Koszalina pojawiliśmy się około 15:00 i ruszyliśmy obwodnicą w kierunku Starych Bielic leżących przy DK 6 w kierunku na Szczecin. Mając wsparcie w nawigacji GPS, Google Maps i wydruku uchwały Rady Gminyszybko znaleźliśmy się na ulicy Księżycowej, zabudowanej lecz jeszcze opustoszałej.

Krótka fotosesja dopełniła dzieła zaliczenia Księżycowej i pojechaliśmy sobie do centrum miasta. Ja do PKP miałem prawie 2 godziny, więc po pożegnaniu się z kolegami udałem się na oględziny miasta po dobrych 20 latach w nim nieobecności, zaś Robert i Mariusz udali się w okolice Sławna na nocleg.

Jazda PKP przebiegła w kompletnej samotności rowerowej i tylko nie wiem, dlaczego na bilecie miałem napisane: ,,Brak gwarancji miejsca na przewóz roweru’’ :-))). 





Kategoria WYCIECZKI >150



Komentarze
MARECKY
| 21:18 wtorek, 13 lutego 2018 | linkuj Dzięki :-).
Kot
| 21:04 wtorek, 13 lutego 2018 | linkuj Bardzo lekko i z humorem napisana relacja, świetnie się czytało :)
sierra
| 01:26 wtorek, 13 lutego 2018 | linkuj Generalnie Koszalin mi się spodobał, choć nie było za wiele czasu na zwiedzanie, ale myślę, że trzeba będzie zorganizować w tym kierunku rowerowanie, zwłaszcza że zabrakło realizacji "nadprogramowego punktu wycieczki", na który "trochę" nalegałem ;)
Dzięki @Marek za Towarzystwo i Wspólne Kręconko :)
MARECKY
| 19:49 poniedziałek, 12 lutego 2018 | linkuj Na słońce nie da się - w grę wchodzą już miliony km :-)
kgrzany
| 18:53 poniedziałek, 12 lutego 2018 | linkuj Lepiej nie mówić Robertowi bo gotów pojechać na słońce... Z drugiej strony jak się skończą Księżycowe ;-)
MARECKY
| 17:48 poniedziałek, 12 lutego 2018 | linkuj kgrzany: Jeździli na Słoneczną? :-)

Darecki: Dzięki, aleś gdzie Ty byłeś?

Kot: Ja to mało, ale dzięki :-).
Kot
| 19:28 niedziela, 11 lutego 2018 | linkuj Kawał drogi! Gratki :)
Darecki
| 18:43 niedziela, 11 lutego 2018 | linkuj Gratulacje :-)
kgrzany
| 12:24 niedziela, 11 lutego 2018 | linkuj Kolejna Księżycowa. Co wy byście bez Dareckiego zrobili ;-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zonen
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]