Dane wyjazdu:
Temperatura:-12.0
ZIMA w BAŻANTARNI
Niedziela, 25 lutego 2018 ·
| Komentarze 10
Trasa: Szlaki i ścieżki Bażantarni: Ulica Chrobrego-leśniczówka Dębica-szlak niebieski-polana z wiatami-GreenVelo-ulica Bukowa-łącznik do szlaku czerwonego-mostek Elewów (obecnie nie istnieje)-szlak czerwony-wiata Parasol-szlak zielony-łącznik-GreenVelo-szlak zielony-Belweder-szlak zielony-GreenVelo-wiata Wiktorówka-szlak żółty-GreenVelo-łącznik-mostek Elewów (obecnie nie istnieje)- szlak czerwony-polana z wiatami-szlak niebieski do mostka i z powrotem-leśniczówka Dębica-szlak żółty-cmentarz Dębica-szlak żółty-ulica Wschodnia-ulica Chrobrego-szczyt Góry Chrobrego-zjazd po Górze Chrobrego-ulica Działkowa.
MAPAGALERIA (z opisem)
Motto ,,Kocham taką zimę!!!''
Wystarczyło 20 km po zaśnieżonych, ale przetartych bardziej lub mniej, a nawet zupełnie odśnieżonych (GreenVelo) szlakach i ścieżkach Bażantarni abym wrócił do domu z ogromnym ,,bananem'' na twarzy i zmęczeniem ,,konia po westernie'' jak mawia Frans z GRT Trójmiasto :-).
Wyjazd miał na celu sprawdzenie w śniegu nowych opon MTB, bo dla SmartSam'ów 26x2,1 to pierwsza zima w Cube. W stosunku do MountainKing'ów 26x2,2 opony te gorzej hamują przy hamowaniu na wprost, zaś w zakrętach różnic nie czuć. Jechałem na ciśnieniu 2 bary z przodu, 2,5 z tyłu (minimum dla tego modelu to 2 bary). Przyczepność była bez zarzutu, nawet jadąc krawędzią koleiny lub zmieniając tor jazdy nie miałem poślizgów czy uślizgów; gleba także się nie przydarzyła.
Ani Kumiela, ani Srebrny Potok nie pozwoliły jeszcze po sobie pojeździć, bo pod lodem widać było płynącą wodę. Może za tydzień ... Zniszczenia w Bażantarni po wichurach są duże, na szczycie Góry Belweder powitał mnie powalony buk, któremu zrobiłem kilka makrofotografii wnętrza.
Na trasie spotkałem jednego rowerzystę, jednego narciarza biegnącego na nartach zjazdowych i takich też butach oraz rzeszę pieszych z pieskami i bez a także kijkarzy. Do najciekawszego spotkania doszło jednak na szczycie Góry Chrobrego opanowanej przez narciarzy zjazdowych i saneczkarzy z boku stoku.
Szukając oddechu po podjeździe w głębokim śniegu i wyjmując aparat w celu zrobienia fotek panoramy Elbląga usłyszałem ,,A to chyba Marecki''. Spojrzałem i zobaczyłem rowerzystę Wieśka z Tczewa będącego wraz z najbardziej znaną tczewską bikerką Asią (
Nefre) i znajomymi na nartach w naszym grajdole.
I tak doszło do spotkania na szczycie :-). Chwilę potem oni ruszyli sprawnie w dół, ja zaś boczkiem, boczkiem aby nie przeszkadzać zacząłem zjeżdżać w dół. Tarczówki to dobra sprawa ;-). Prawy stok Góry Chrobrego jest zamknięty dla narciarzy i można tam zjeżdżać na ,,bele czym''. Były sanki, jakieś jabłuszka, plastikowe wanienki to i widok jednego roweru nikogo nie zdziwił. Stok był ratrakowany to i puściłem wodze fantazji żeby wyhamować dopiero przed wykopanym rowem.
Ulicą Działkową wróciłem do cywilizacji, blachosmrodów, smogu i syfu na drogach.