Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg.
Mam przejechane od 1995r. 284.763 kilometry, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-).
Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.92 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.
Film dzięki uprzejmości Łukasza Jatkowskiego (LUKE_HS)
Druga
odsłona tegorocznych Miejskich Wycieczek Rowerowych prowadziła po
nowych drogach wykonanych w trakcie budowy trasy ekspresowej S7,
które nazywane są
serwisowymi czy też technicznymi.
W
organizację
wycieczki zaangażowany był Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w
Elblągu, Dadelo S.A., PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej, Towarzystwo
Ubezpieczeń Wzajemnych TUW, Biuro Podróży Variustur, Urząd Gminy
w Elblągu i Salon Rowerowy Wadecki.
Przysłowie
,,Idzie luty, podkuj buty" okazało się zupełnie nieaktualne
podczas drugiej edycji Miejskich Wycieczek Rowerowych. Wiosenna aura
zgromadziła bowiem pod elbląską katedrą aż 46 osób chętnych na
pokręcenie korbami po żuławskiej równinie. Wstrzeliliśmy się w
okienko pogodowe z błękitem nieba, słońcem i ciepłym, choć
silnym, wiatrem z południa.
Tym
razem na celowniku elbląskich rowerzystek i rowerzystów nie
znalazła się jedna konkretna miejscowość, a po prostu nowe drogi
na Żuławach Wiślanych, które powstały przy budowie trasy S7. Są
one nazywane serwisowymi czy też technicznymi, a dla nas najbardziej
się liczy, że jest na nich minimalny ruch samochodowy.
Z
Elbląga grupa po raz pierwszy w historii miejskich jazd wyjechała
ulicą Nizinną i był to jedyny odcinek terenowy na trasie
wycieczki. Okrążyliśmy obwodnicę Elbląga wiaduktem w ciągu
ulicy Żuławskiej i przez Władysławowo oraz Adamowo-Osiedle
dotarliśmy do pierwszego odcinka drogi serwisowej. Długa prosta
wzdłuż ekspresówki ciągnie się aż do Nogatu i nie będzie z
pewnością łatwym odcinkiem, gdy będzie tutaj wiało prosto w
twarz. Nam wczoraj szczęście sprzyjało i mieliśmy wiatr boczny.
W
Jazowej część uczestników poszukiwała otwartego sklepu, ale
niedziela bez handlu nie sprzyjała takim pomysłom. Za Nogatem
skręciliśmy na drugi zaplanowany odcinek drogi technicznej wzdłuż
S7 i dotarliśmy nią do miejscowości Solnica. Stąd dla odmiany
poruszaliśmy się starą drogą krajową nr 7, która teraz zupełnie
nie przypomina ruchliwej, zatłoczonej i niebezpiecznej arterii
komunikacyjnej sprzed otwarcia drogi ekspresowej.
Otwarty
sklep spożywczy znaleźliśmy jednak w Jazowej, ale z drugiej strony
tej wsi. Tam też zrobiliśmy dłuższą przerwę, podczas której
rozdane zostały słodycze w postaci wafli ,,Grześków’’
przygotowane przez Biuro Podróży Variustur, bardzo przydatne na
czas walki z czołowym wiatrem.
Po
przerwie zostało nam pokonać kilometry na drodze widokowej wzdłuż
Nogatu od Jazowej do Kępek, gdzie mostem nad tą rzeką wróciliśmy
do województwa warmińsko-mazurskiego. Jazda po Żuławach byłaby
niepełna, gdyby nasze rowery nie zetknęły się z nawierzchnią z
płyt betonowych, tak popularną na tym terenie. Ten odcinek był
między Bielnikiem II a Bielnikiem I, skąd już tylko 3 km jazdy pod
wiatr dzieliły nas od mety tej edycji MWR.
Nasza
jazda zakończyła się na wiatach Miejsca Odpoczynku Rowerzystów
GreenVelo przy ulicy Stawidłowej, gdzie zostały podstemplowane
książeczki turystyki rowerowej PTTK, zaświadczając tym samym o
udziale w Miejskiej Wycieczce Rowerowej. W tym miejscu informuję,
że dla osób chętnych dołączyć do konkursu ,,Aktywny uczestnik MWR’’
nowe książeczki czekają w siedzibie elbląskiego PTTK przy ulicy
Krótkiej. Rozdawane są bezpłatnie.
Dziękuję
za wspólnie spędzony czas i spokojną
oraz bezpieczną jazdę. Na trzecią, już prawdziwie wiosenną,
odsłonę Miejskich Wycieczek Rowerowych zapraszam 24 marca.
Przyjrzymy się domowi podcieniowemu w Kamionku Wielkim, który
wielkim nakładem sił jest podnoszony z ruiny.