INFO

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg. Mam przejechane od 1995r. 284.763 kilometry, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-). Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.89 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.

MOJA STRONA INTERNETOWA

marecki.home.pl

KATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH

DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.

MOJE GALERIE

FOTOSIK (do 30.04.2023)



baton rowerowy bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA

Dane wyjazdu:
117.00 km 1.00 km teren
05:55 h 19.77 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy:2195 m
Rower:BOCAS

SUCHACZ EVERESTING

Niedziela, 2 sierpnia 2020 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Jelenia Dolina-Łęcze-Bogdaniec-Suchacz-Łęcze-Suchacz (10x)-Łęcze-Jelenia Dolina-ELBLĄG

GPS EV

MAPA EV

MAPA (całość)

GALERIA (z opisem)




Dość dawno Darecki rzucił Robertowi – pochłoniętemu przez jazdę na Księżyc i inne ciała niebieskie – zadanie objechania 12 ulic Księżycowych w Polsce. Tak dla urozmaicenia jego jazdy dookoła komina zbierającej ponad 400.000 km w ciągu 10 lat. Ja zaś podałem hasło Suchacz everesting, czyli zabawne ale sportowe zdobywanie metrów przewyższeń, tak aby osiągnąć 8848 m, czyli wysokość Mount Everestu (Czomolungmy). Wyzwanie to jest realizowane na różnych podjazdach, ja zaproponowałem odcinek Suchacz-Łęcze-Bogdaniec-Suchacz, czyli z poziomu Zalewu Wiślanego na Wysoczyznę Elbląską i z powrotem.

Lata mijały, ulice Księżycowe były zaliczane w ilościach hurtowych – ciągle zresztą powstają nowe – ale o everestingu zrobiło się cicho. Aż niedawno na fejsie wpadło w moje łapska ogłoszenie o elblążaninie Łukaszu Tazuszel - śmiałku , który postanowił sportowy wyczyn połączyć z akcją charytatywną na rzecz malutkiej Marysi, która wymaga wsparcia w leczeniu. Wiedziałem, że muszę też tam być :-)

Oczywiście, nie na całości wyzwania bo takiej wytrzymałości psychicznej, aby tyle km kręcić w kółko to ja nie mam, ale przynajmniej kilka podjazdów zrobić w tym jakże szczytnym celu.
I tak od słowa należało przejść do czynów, więc zwołałem zbiórkę o północy na Placu Jagiellończyka na której nie spotkałem … nikogo. Och, Wy śpiochy :-) A taka piękna pełnia była.

Samotnie zatem pokręciłem sobie do Suchacza, gdzie bardziej zaniepokoiłem się totalną ciszą – poza muzyką z lokalnej plaży – na trasie everestingu tuż przed godziną 2, czyli momentem startu do wyzwania. Po chwili okazało się, że Łukasz ruszył z leśnego parkingu między Łęczem a Suchaczem, gdzie jego brat zaparkował samochód serwisowy. A ja zaś sobie czekałem na skrzyżowaniu w Suchaczu, widząc wcześniej zjeżdżającego Roberta, który swój everesting – jak dowiedziałem się potem – zaczął już o północy.

Spotkaliśmy się zatem o 2:04 i wspólnie przez chwilę zaczęliśmy wspinać się do Łęcza. Różnica w rowerach a i zapewne w wytrenowaniu była jednak zbyt duża, aby ta wspólna jazda trwała długo. Szybko odpadłem od Łukasza i każdy z nas swoim tempem nabijał metry przewyższeń. Zamierzałem z 4-5 razy zaliczyć wjazd i zjazd a potem wrócić do Elbląga. Jak jednak na pierwszym podjeździe odpiąłem sakwy od roweru i w ten sposób odchudziłem Bocasa o dobre 3 km poczułem, że mogę więcej z siebie dać :-). Sakwy zaległy w samochodzie brata Łukasza, Michała a ja jak kozica pognałem do Łęcza.

Pierwszą nawrotkę zrobiłem nieco na czuja, bo nie widziałem strzałki nawrotowej. Szybki zjazd i zacząłem drugi podjazd podczas którego z takim zapamiętaniem wypatrywałem strzałki w Łęczu, ze dotarłem do centrum wsi. Chwilę potem dowiedziałem się od Łukasza, że chyba deszcz ją zmył i teraz punkt nawrotki wskazuje pachołek na poboczu.
I tak mijając się z Łukaszem i z Robertem kręciliśmy się jak te chomiki w kółko na pętli długości 3800 metrów w górę i 3800 metrów w dół. Podjazd zajmował mi około 17-18 minut, zjazd 7-8 minut czyli oczywiście zdecydowanie za krótko ;-).

Podczas 5 podjazdu dowiedziałem się, że ktoś … ukradł pachołek drogowy z pobocza w Łęczu. W ciemnościach minęły nas może z 3-4 samochody na tym odcinku i doprawdy trudno uwierzyć, że komuś chciało się zatrzymać auto i go zabrać, albo i po prostu wrzucić w krzaki. Masakra :-(
Nie utrudniło to jednak jazdy, gdyż już dobrze wiedzieliśmy gdzie należy zawrócić po zakończonym podjeździe.

W międzyczasie poczułem głód i zatrzymałem się przy Michale, który dał mi sakwy w których miałem małe co nieco na ząb. Potem jeszcze dorzuciłem kanapkę od Roberta, który postój zrobił autem na punkcie widokowym Wzgórze Klepacza – Michał stacjonował na wiatach Nadleśnictwa Elbląg przed (za) krzyżówką z DW 503.
I znowu mogłem kręcić kilometry na tym moim kowadle o nazwie Bocas. W nim sama stopka waży około 1 kg, czyli pewnie tyle co całe tylne koło Łukaszowego Bianchi :-)

Zaczynało się już robić niebiesko, niebawem pojawiły się klimatyczne mgły a ja polowałem na wschód słońca. No, ale jednak za dużo drzew uniemożliwiło to skutecznie.
Upolowałem za to chłopaków w Łęczu i wykorzystałem do zrobienia pamiątkowej fotki. Łukasz idzie dzisiaj na swój życiowy rekord w jeździe non-stop i nie mam raczej wątpliwości, że wyjdzie z tej próby zwycięsko. Będzie kolejny ultras z niezwykle mocną głową, bo taka jazda w kółko wymaga niezłej odporności.

Ja po jedenastym ujrzeniu tablicy ELBLĄG 18 miałem już dość i wspinając się po raz ostatni (w sumie 11 podjazdów i 10 kompletów góra-dół) do Łęcza zabrałem od Michała z samochodu sakwy, dociążyłem rower i ruszyłem do domku :-). Zdążyłem jeszcze poznać Dawida, który przyjechał wspierać Łukasza o poranku i w ten sposób mój udział w everestingu dobiegł końca.

Dziękuję Panowie za wspólne kręcenie.

Po tym przydługim wstępie czas na rzecz najważniejszą, czyli skupmy się na chorej Marysi. Pomóc można w bardzo prosty sposób, wystarczy kliknąć ten link i dalej kierować się informacjami na stronie. Szybko, sprawnie i intuicyjnie. Warto pomagać.



Kategoria WYCIECZKI 50-150



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa tepez
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]