Dane wyjazdu:
Temperatura:7.0
NIEPODLEGŁOŚCIOWO WOKÓŁ JEZIORAKA
Środa, 11 listopada 2020 ·
| Komentarze 0
Trasa: ELBLĄG-Rychliki-Myślice-Zalewo-Siemiany-Iława-Jażdżówki-Boreczno-Zalewo-Małdyty-Pasłęk-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG
MAPAGALERIA (z opisem)
Mamy pecha obchodzić swoje święto narodowe w mało przyjaznym pogodowo miesiącu, jakim jest listopad. Podczas dzisiejszej jazdy ciężko jednak było narzekać, bo mogło być znacznie gorzej. Przez cały dzień nie spadła na nas ani jedna kropla deszczu, chłodno było tak w sam raz, żeby za długo na postojach nie zamulać, a że słońce nie ożywiło swoimi promieniami leżących ton liści i toni mijanych jezior? Cóż, nie można mieć wszystkiego :-)
Organizator wycieczki, Mateusz (pierwszy od lewej) miał prawo być zdziwiony tłumem chętnych do długiej i niełatwej w sumie jazdy po Krainie Kanału Elbląskiego, no ale jazda niepodległościowa nie zdarza się codziennie ;-). Wśród uczestników przeważali elbląscy ultrasi i ultraski, dla których dystans niecałych 200 km nie stanowił jakiegoś większego wyzwania. Może tylko dla Sylwii, która dzień wcześniej oddała honorowo krew i w mojej ocenie powinna regenerować się w domu, a nie na rowerowym siodełku. No, ale ona wybrała aktywną regenerację :-))
W drodze do Iławy zatrzymaliśmy się w Myślicach na śniadanie, w Zalewie aby z wieży widokowej rzucić okiem na Jezioro Ewingi i w Siemianach, gdzie z tamtejszej wieży przyjrzeliśmy się Jeziorakowi.
W Iławie za stołówkę posłużył nam Orlen, gdzie zjedliśmy fastfood'owy obiad. Zajrzeliśmy na promenadę nad Małym Jeziorakiem a nową promenadą nad Jeziorakiem opuściliśmy miasto. Jazda powrotna była z wiatrem, który mocno porwał nasz peletnik i w w pełnym składzie spotykaliśmy się tylko na postojach w: Dubie, Zalewie i Małdytach. W tej ostatniej miejscowości zajrzeliśmy ponownie na Orlen, którego liczne stacje są podstawowym miejscem regeneracji podczas chłodnych miesięcy sezonu rowerowego.
Na końcówce trasy jechałem w roli zamykającego, gdyż Sylwia została bez lampki tylnej, co mogło mieć fatalne konsekwencje na starej DK7. Nie było okazji podziękować osobiście wszystkim za wspólną jazdę i pogaduchy, więc czynię to tutaj i teraz. Pozdroweros! :-)