Dane wyjazdu:
Temperatura:-4.0
TRZECH KRÓLI
Sobota, 6 stycznia 2024 ·
| Komentarze 0
Trasa: ELBLĄG-Jazowa-Solnica-Nowy Dwór Gdański-Dworek-Cedry Małe-Koszwały-Przejazdowo-GDAŃSK
MAPAGALERIA (z opisem)
TRASA GDAŃSK (dzięki uprzejmości Roberta)
Kolega z Gdańska, Grzegorz Reszka, został w zeszłym roku
certyfikowanym przewodnikiem gdańskiego oddziału PTTK. Skorzystałem więc z nadarzającej
się okazji i przyjąłem zaproszenie na rowerowe peregrynacje po stolicy województwa
pomorskiego, miasta tak bliskiego Elblągowi, a tak nieznanego.
Mając świadomość, że nawet w święto jazda turystyczna połączona z licznymi postojami po tej metropolii to nie będzie bogata w kilometry, zdecydowałem się na poranny przelot
do Gdańska rowerem.
Ruszyłem swoim Kubusiem stojącym sobie na kolcowanych oponach
o godzinie 5:40, tak aby zdążyć na 9:00 na miejsce zbiórki przy Forum Gdańsk.
Wiedziałem, że drogi na Żuławach Wiślanych będą śliskie,
oblodzone i lekko zaśnieżone a temperatura będzie nieco poniżej zera. Nie
przewidziałem, że czystego lodu będzie tak dużo i pomimo kolców nieco on mnie
spowolni.
Na trasie do poznanego już w poprzednich sezonach lodu białego
i czarnego oraz kolein lodowych i lodu zaśnieżonego teraz dorzuciłem lód
stożkowy, czyli taką nawierzchnię jakby ktoś rozrzucił kamienie i je przykleił
na stałe do asfaltu.
Tutaj lód był tymi kamieniami i to robiło nierówność
połączoną ze śliskością na którą kolce nic nie mogły poradzić. Było to we wsi
Bystra tuż przed Przejazdowem koło Gdańska i jak to wygląda, możecie zobaczyć w
galerii.
Musiałem jechać poboczem bo żadna prędkość roweru nie była w
stanie utrzymać mnie w pionie na takim lodzie!
Klasyczne w formie, czyste, darmowe, szerokie od pobocza do
pobocza i gotowe na łyżwy lodowisko było też we wsi Stare Babki. Je się udało
pokonać, kolce pracę wykonały.
Do centrum Gdańska dotarłem o czasie, po chwili pojawili się
lokalsi i ekipa z Elbląga, która zdominowała liczebnie – by nie rzec zmasakrowała frekwencyjnie - gdańszczan.
Jest Moc w narodzie elbląskim :-)
Przybył także Grzegorz i ruszyliśmy w 20 osób na zwiedzanie
Gdańska. Co widzieliśmy i jak to się nazywa zobaczycie w opisanej galerii, ja
dodam tylko, że pokonaliśmy solidne
kilometry z góry i pod górę a do prowadzenia mogę się tylko przyczepić, że
trasa bardziej powinna omijać sygnalizacje świetlne, na których traciliśmy sporo czasu.
Poza tym było super, Grzegorz ze znawstwem opowiadał co
widzimy, ułożył trasę z różnego rodzaju
ciekawostkami od kirkutu przez wodospad po ruiny budynku telewizji, że o muralach ,,na
żywo” nie wspomnę, zadbał o miejsca cateringowe na trasie z wisienką na torcie
w postaci odwiedzin w Nowym Browarze Gdańskim w Gdańsku Wrzeszczu.
To była wisienka, którą ja zerwałem, bo ekipa miała jeszcze w
planie ognisko w Gdańsku Lipcach na które ja już się nie udałem, kończąc
zgodnie z moim planem wycieczkę w centrum Gdańska i wracając do elbląskich
spraw nieco szybciej, za pomocą PKP.
Wielkie dzięki za zaproszenie i możliwość spędzenia fajnego,
ciekawego i w dobrym towarzystwie dnia. Do zobaczenia, drugim razem ,,ugnia i
kiełby” nie odpuszczę :-))