Dane wyjazdu:
Temperatura:0.0
GNIEW
Niedziela, 1 grudnia 2024 ·
| Komentarze 2
Trasa: ELBLĄG-Żurawiec-Zwierzno-Żuławka Sztumska-Tropy Sztumskie-Sztum-Ryjewo-Betlejem-Gniew-Subkowy-Czarlin-Malborok-Stare Pole-Gronowo Elbląskie-ELBLĄG
MAPAGALERIA (z opisem + zdjęcia Marka z Braniewa)
W noc andrzejkową spełniają się różne wróżby w różnych
miejscach. Na rowerze też, zwłaszcza jak jest to jazda pod hasłem ,,Po co spać,
jak można jechać” ;-)
I tak wywróżyliśmy sobie, że po trzyosobowym starcie z Elbląga w Żurawcu dogoni nas Marek z Braniewa :-)) Potem wróżby mówiły, że nie będzie
śniegu, lodu i mrozu – nie było, bo -0,3 stopnia Celsjusza się nie liczy ;-)
Potem wyszło, że w Betlejem przed Gniewem narodzimy się na
nowo – no, powiedzmy że tak było :-)).
Wyszła też wróżba, że Sylwia zdąży na godzinę 9:30 dotrzeć na zbiórkę do
morsowania – zdążyła ;-)
Nie wyszło kilka innych rzeczy, ale teraz i tutaj o nich nie
piszę – tylko wróżby, które się sprawdziły :-)) I to bez lania wosku!
Na trasie w kierunku mostu na Wiśle pod Kwidzynem walczyliśmy
z przeciwnym wiatrem, ale nie tak silnym jak tydzień wcześniej do Iławy. No i
przede wszystkim asfalt był perfekcyjnie suchy, co pozwalało na sprawną jazdę.
Od Wisły wiatr zaczął sprzyjać, co w połączeniu z pięknym, pustym asfaltem DK91
było świetnym duetem.
W Gniewie nie udało nam się zając ogrzewanych miejsc na tamtejszych
stacjach Orlen i MOL, a ta sztuka – chyba nieco przypadkowo – udała się na
Circle K w Gręblinie. Wcześniej odwiedziliśmy Orlen w Sztumie, na chwilę.
Główny cel wyjazdu, poza morsowaniem na sucho i trenowaniem
wytrzymałości na brak snu, zaczął się w Czarlinie, na skrzyżowaniu DK91 i DK22.
Od tego miejsca widzieliśmy bowiem biegnącą po lewej stronie DK22 (patrząc w
kierunku Malborka) nową drogę rowerową i drogę dla pieszych, czyli popularny
ciąg pieszo-rowerowy (cpr), która powstała w wyniku remontu DK22 na odcinku
Czarlin-Gnojewo.
Fajna, dwukierunkowa droga z asfaltu pozwala elegancko jechać
wzdłuż DK22 (drogi za dnia bardzo ruchliwej i nieprzyjemnej do jazdy po niej
rowerem), skręcić na Tczew (EV9), przekroczyć Wisłę i dotrzeć prawie aż do
zjazdu na Szymankowo w Gnojewie. Brakuje może z 200-300 metrów. Pozwala to już
planować wycieczki od tej strony.
Zła wiadomość zaś jest taka, że od Gnojewa do wsi Cisy nie ma
żadnej infrastruktury pieszo-rowerowej wzdłuż DK22 i ta dziura liczy 5 km. To
już za dużo, żeby za dnia tam się pchać. Jadąc od, czy też do Malborka trzeba
nieco kombinować.
Nas to oczywiście nie dotyczyło, bo nad ranem w niedzielę,
wszystko tam było pustą drogą rowerową, z czego ochoczo korzystaliśmy.
Przelecieliśmy Malbork wdychając zapach wysłodków z
pracującej pełną parą (dosłownie) cukrowni i dalej pustą DK22 kontynuowaliśmy
podróż w kierunku Elbląga.
Tutaj też powstaje jednostronna, dwukierunkowa droga rowerowa i zapewne droga dla pieszych i można nią obecnie
dotrzeć do Królewa – dalej jeszcze trwa budowa wszystkiego, włącznie z jezdnią
DK22.
W Starym Polu zjechaliśmy z krajówki omijając ,,wahadła” na
DK22 i przez Fiszewo oraz Gronowo Elbląskie odstawiliśmy Sylwię pod dom. Ta dżentelmeńska
postawa nie spotkała się ze stosowną nagrodą w postaci fejsbukowych pierogów,
że nie wspomnę o sałatce jarzynowej. Nie dostaliśmy nic :-)))
Pozostało zrobić zdjęcia wschodu słońca i dotrzeć do miasta,
co nastąpiło około godziny 7:20. I tak to nocka przeszła do historii.
Dzięki za wspólne kręcenie i pogaduchy. Szacun dla Marka z Braniewa za lekko ponad ćwierć tysiąca km zrobionych łącznie.
Za 2 tygodnie spróbujemy
14/15 grudnia pojechać obejrzeć trochę świątecznych iluminacji w województwie
pomorskim. Wcześniej zobaczymy co pogoda o tym sądzi ;-)