Dane wyjazdu:
Temperatura:14.0
Rower:
LĘBORK-ELBLĄG
Czwartek, 18 października 2012 ·
| Komentarze 5
Wzorowa prognoza pogody zachęciła mnie do zabrania roweru w pociąg, który o poranku zawiózł mnie do Lęborka. Powrót zaś z tego służbowego wyjazdu na spotkanie stowarzyszenia
PUMA miał, jak przystało na propagowanie aktywnych form mobilności, całkowicie rowerowy charakter :-).
Trasa: Lębork-Wejherowo-Reda-Gdynia-Sopot-Gdańsk-Nowy Dwór Gdański-Elbląg.
Jazda czysto transportowa, bez zwiedzania czy też jazdy bokami. Przejazd przez mocno oblężone samochodami Trójmiasto ponownie przypomniał mi w jak spokojnym mieście żyjemy. Tam stopień zepsucia przestrzeni miejskiej samochodami jest znacznie bardziej zaawansowany.
W Gdyni niby jest ddr wzdłuż ulicy Morskiej, czyli wjazdówki z północy, ale zdemolowana przez korzenie topoli i różne przeszkody terenowe, jak np. krawężniki. Jadąc na trekingu z sakwami dość szybko pojawiłem się na ulicy, gdzie było dużo lepiej.
Jazda przez Sopot na wariata. Wszędzie znaki B-9, a alternatywy brak (bo przecież nie jest nią droga nad morzem). Chodniki wąskie, zastawione samochodami. Na szczęście policja zdroworozsądkowo nie reagowała na mnie. Podobna sytuacja była na wyjeździe z Gdańska, gdzie też są zakazy i żadnej alternatywy obok (chodnik za wąski, ddr brak). Rozmowa ze stojącą obok rafinerii drogówką nie rozjaśniła mi w głowie. Panowie też nie umieli mi dać konkretnej rady - machnęli ręką abym jechał i tylko nie korzystał z S7, która niedaleko się zaczynała.
Elegancko zaczęło się jechać od Gdańska Oliwy, bo tam zaczyna się ddr lecąca aż do Śródmieścia. Mogłaby ona tak nie meandrować z lewej strony na prawą i odwrotnie, ale to już czepialstwo z mojej strony :-P. Potem przez Stare Miasto z wykorzystaniem kontrapasów, pasów rowerowych i innych udogodnień które tam są.
Potem wspomniane już spotkanie z policją i za Przejazdowem nowym wiaduktem przeskoczyłem południową obwodnicę Gdańska, czyli S7. Do Koszwał śladem dawnej DK 7 w całkowitej ciszy i pustce, a potem krótki odcinek terenowy i z powrotem na asfalt DK 7. Ruch duży, głównie TIR-y, które jednak jechały elegancko i mądrze. Niepokój budziła tylko jazda samochodów na rosyjskich blachach, które pomimo szerokiej drogi wyprzedzały mnie z bliska. Nie rokuje to dobrze w kontekście niedługiej już jazdy do Kaliningradu.
Do Elbląga dotarłem już w całkowitych jesiennych ciemnościach, ale w zdecydowane letniej temperaturze, bo 14 stopni po zmroku to całkiem dobry wynik. Na całej trasie wiał południowy wiatr, który ani pomagał, ani przeszkadzał. Po prostu był :-).
GDYNIA - JEDNOKIERUNKOWA DDR
© MARECKI
S7-POŁUDNIOWA OBWODNICA GDAŃSKA
© MARECKI
WIATRAKI WRACAJĄ NA ŻUŁAWY
© MARECKI
PRZEJAZDOWO-WIADUKT NAD S7
© MARECKI
TEREN ZA KOSZWAŁAMI
© MARECKI
SŁOŃCE ZACHODZI NAD ŻUŁAWAMI
© MARECKI