Dane wyjazdu:
Temperatura:-5.0
Niedziela, 13 stycznia 2013 ·
| Komentarze 5
FOTOGALERIATRASA: ELBLĄG-Zastawno-Młynary-Słobity-Karwiny-Osiek-Kwitajny Wielkie-Szymbory-Godkowo-Ząbrowiec-Zimnochy-Markowo-Kwitajny-Pasłęk-Krosno-Drużno-Węzina-Komorowo Żuławskie-Janów-ELBLĄG
Na Placu Dworcowym pojawiło się 11 bikerów (w tym najlepsza maratonka w naszym grodzie, Ela), którzy zamierzali pojechać ze mną odkrywać uroki
Szlaku Bizonów (szlak okrężny Godkowo-Godkowo) w gminie Godkowo. Ta najnowsza realizacja
Stowarzyszenia Łączy Nas Kanał Elbląski Lokalna Grupa Działania w Elblągu miała swoją promocję we wrześniu 2012 roku, ale że sezon rowerowy trwa przecież przez cały rok, to postanowiliśmy sprawdzić przejezdność szlaku styczniową porą.
NA STARCIE
© MARECKI
Zaplanowany na około 100 km dystans całej trasy zapoczątkowaliśmy podjazdem ulicą Łęczycką, który pozwolił się wszystkim solidnie rozgrzać, bo temperatura w momencie startu oscylowała wokół -7 stopni.
Do Młynar dotarliśmy sprawnie, pomimo wiatru wiejącego w twarz. Dość szerokie koleiny pozwalały na szybką jazdę, a ruch samochodów był znikomy. W Młynarach zrobiliśmy przerwę przy sklepie, szukałem też wolontariuszy WOŚP, ale nie było ich nigdzie widać. (W ogóle na całej trasie nie natknęliśmy się na żadne przejawy działalności Orkiestry, dopiero gdy zapadały ciemności to w Pasłęku ktoś tam wypatrzył kwestujących. W odwodzie pozostało elbląskie Stare Miasto, gdzie w serduszka udało mi się zaopatrzyć). Za rok sami będziemy jechać z puszką, a co!
Za Młynarami asfalt był już całkiem przykryty śniegiem i taka nawierzchnia towarzyszyła nam na większości trasy. Dodam, że była ona znacznie przyjemniejsza do jazdy a i bezpieczniejsza też. Rzuciliśmy okiem na kościół w Słobitach i zrujnowany pałac rodu Dohnów. Następnie przez Karwiny dotarliśmy do Osieku, gdzie spojrzeliśmy na kościół i stojący obok niego kamień grobowy rodziny Dohna. Nie zapomniałem też o stojącym nieopodal domu podcieniowym.
TABLICA SZLAKÓW
© MARECKI
NA SZLAKU BIZONÓW
© MARECKI
Kwitajny Wielkie to niepozorna wieś, która dzięki dużemu stadu bizonów ma szansę zaistnieć w świadomości szerszej publiczności. Pole z tymi oryginalnymi zwierzętami rozciąga się po obu stronach gruntowej drogi, która przykryta białym puchem prezentuje się znacznie lepiej niż z żółtym piaskiem. Nie byliśmy pewni, czy bizony stoją w polu pomimo mrozu i śniegu, ale ich wygląd, a zwłaszcza grubość futra wskazuje że trudniej będzie je zobaczyć chyba w wakacyjne upały :-).
BIZONY W ZIMOWEJ SCENERII
© MARECKI
To może być dla nich znacznie bardziej męczące. Bizony na nasz widok żwawo wzięły nogi za pas i odeszły od ogrodzenia. Złapaliśmy je na zoomy naszych aparatów i w ten sposób dokonaliśmy bezkrwawych łowów.
Dalsza droga wiodła w kierunku Dobrego, tyle że do samej wsi nie wjeżdżaliśmy i skręcając w prawo udaliśmy się do stolicy gminy, czyli Godkowa. Tam odwiedziliśmy sklep w którym zabawiliśmy dłuższy czas, bo i kalorie trzeba było uzupełnić, a i zapasy ciepła też gdzieś uciekły.
Z Godkowa przez Ząbrowiec dotarliśmy ostrym zjazdem do Zimnoch, gdzie zaczęła się nasza jazda po okolicznych lasach. I to był najpiękniejszy odcinek naszej jazdy. Można dużo słów napisać i wiele fotografii zrobić, ale nic nie odda uroku zimowego lasu jak tylko bezpośrednie doświadczenie. Napiszę tylko, że droga była przetarta w optymalnym stopniu, tak że opona spokojnie mieściła się w śnieżnej koleinie, ale nie było lodu. Tam też zrobiliśmy ognisko, bo i drewna było pod dostatkiem a i ugasić płomień też było czym.
NA TRASIE
© MARECKI
UGIEŃ I KIEŁBA - JAKO RZECZE MAREK :-)
© MARECKI
Po upieczeniu kiełbasek z nowymi siłami ruszyliśmy dalej. Potężny podjazd do Markowa podniósł nam tętno na szczyty wytrzymałości, a za Markowem dalej zanurzyliśmy się w leśne ostępy. Było tak fanie i przyjemnie, że nawet po stwierdzeniu faktu, że nie wiemy gdzie jesteśmy postanowiliśmy jechać przed siebie. Panowało bowiem wśród nas słuszne przekonanie, że gdzieś na pewno wyjedziemy :-). Przekonanie to zaprowadziło nas do Kwitajn, czyli wsi na drodze Pasłęk-Morąg.
ELA NA TRASIE
© MARECKI
MAREK NA TRASIE
© MARECKI
Stąd już po rozjeżdżonym śniegu dojechaliśmy do Pasłęka, gdzie odwiedziliśmy po raz ostatni sklep, a potem już przez Krosno , Dłużynę i Komorowo Żuławskie szybko (z wiatrem) dotarliśmy do Elbląga kończąc naszą wspólną jazdę na rondzie Kaliningrad.
GRA WOŚP I SERDUCHA TEŻ SĄ :-)
© MARECKI
Tym samym pierwsza trasa sezonu 2013 jest zaliczona. Dziękuję wszystkim za wspólne pedałowanie i znalezienie w sobie ochoty na jazdę w trudnych przecież, zimowych warunkach. Pozdrower :-).