Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg.
Mam przejechane od 1995r. 284.763 kilometry, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-).
Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.91 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.
Rowerowe piątki MTB to nowatorska impreza, podczas której można praktycznie sprawdzić się jeżdżąc na rowerze w zmiennych warunkach terenowych.
Piąta edycja imprezy zgromadziła jednego uczestnika, dobrze znanego w elbląskim światku rowerowym Łukasza (LUKE_HS). Jego filmy macie okazję oglądać na YouTube.
Teraz też miał kamerę na kasku, więc poczułem tremę. Żeby tremę zmniejszyć udałem się z nim na Belweder, czyli jedno z najwyższych wzniesień elbląskiej Bażantarni. Trema przed zjazdem z tej góry jest jeszcze większa niż trema przed kamerą na kasku :-))
Film dzięki uprzejmości Łukasza Jatkowskiego (LUKE_HS)
Plan zakładał pokazanie uczestnikom, jaka jest różnica w bezpieczeństwie zjazdu z obniżonym siodełkiem i bez obniżania; z przeniesionym środkiem ciężkości za siodełko i bez przenoszenia oraz z umiejętnym hamowaniem, aby nie zrobić sobie OTB. Łukasz o wszystkich tych sprawach już słyszał, więc poprzestaliśmy na jednym zjeździe z Belwederu, który z tego co wiem został sfilmowany. Film niebawem, a fotki poniżej.
Dodam z satysfakcją, że w końcu pogoda dopisała i Bażantarnia nie była po burzy, nie była przed burzą a była po prostu piękna. Przedostatnia jazda warsztatowa odbędzie się już za tydzień, w piątek 15 czerwca. Polana z wiatami, godzina 18:00.
Rowerzystka w czerwieni z urzekającym kapelusikiem na głowie jechała sobie Maxim'em przede mną, wyprzedziłem ją, załatwiłem szybko co miałem załatwić przy rynku, a ona znowu nadjechała. Dogonić już jej nie zdążyłem, ale zoom w aparacie do czegoś tam się przydał :-)).
Stylizacja, za którą do rubryki Elbląg Cycle Chic trafia bezapelacyjnie!
Przed południem usiłowałem dostać się na nowy most na Nogacie w ciągu budowanej S7, ale od strony Gdańska nie ma on jeszcze połączenia z nasypem, zaś od strony Elbląga połączenie jest, albo i nie. Robotnicy drogowi nie byli zgodni w zeznaniach.
A że czas mnie nieco gonił, podarowałem sobie dalsze sprawdzanie. Machnie się od razu całą S7 do Koszwał tak z miesiąc przed otwarciem ;-).
Spieszyłem się zaś na spotkanie z pozytywnie zakręconymi rowerowo dzieciakami ze Szkoły Podstawowej nr 23. W planach była ponowna jazda do Bażantarni zakończona tym razem pieczeniem kiełbasek. Żeby zaostrzyć apetyt zafundowałem młodzieży i nauczycielom wspinaczkę na odzyskaną rowerowo Górę Chrobrego, zwłaszcza że nie każdy z 19 uczniów i uczennic miał okazję podziwiać panoramę Elbląga z jej szczytu. Lekko nie było tuptać pod górę, ale myślę że było warto ;-).
Potem było ognicho i powrót do szkoły z dwoma urwanymi pedałami na deser. Ach ten sprzęt ....
Wyskoczyłem sprawdzić trasę niedzielnej jazdy. Jest OK. W ramach katowania się nie wróciłem po płaskim, tylko po stromym :-). A kto odgadnie, gdzie znajduje się widoczny na jednej z fotografii most może liczyć na nagrodę.
Honda Gold Wing to w zasadzie jedyny motor, którego posiadaczem chciałbym się stać. Kiedyś, w dalekiej przyszłości i odległej galaktyce :-)). Niedawno widziałem to cudo z bajerancką przyczepą i na elbląskiej rejestracji. Piękny zestaw, chociaż spalinowy :-)
Dzisiaj większość kilometrów po trasie Biegu Piekarczyka w roli zamykającego bieg, czyli w tempie bardzo, bardzo dostojnym ;-). Zawodnicy na trudnej, niepłaskiej w końcu trasie mieli niezłą smażalnię, pomimo północnego wiatru i kilku kurtyn wodnych z których i ja obficie korzystałem.
Szacunek dla wszystkich biegnących, bo ja sobie nie wyobrażam takiego wysiłku za swoje pieniądze :-).
To tu,to tam po Elblągu a przede wszystkim po trasie jutrzejszego Biegu Piekarczyka. Na największą imprezę biegową w Elblągu zapisało się 1200 osób. Dzisiaj czekało przygotowanie trasy, a jutro czeka jazda w towarzystwie biegaczy. Będzie się działo :-)
Rowerowe piątki MTB to nowatorska impreza, podczas której można praktycznie sprawdzić się jeżdżąc na rowerze w zmiennych warunkach terenowych.
Czwarta edycja tej imprezy - z okazji Dnia Dziecka - zmieniła nieco charakter i miała mieć charakter czysto rekreacyjny, bez męczącej dydaktyki :-). Dodatkowo, jak święto to święto, to i dla najmłodszych adeptów MTB przygotowane zostały drobne upominki.
Czarne chmury towarzyszące mi w drodze na polanę z wiatami w Bażantarni i grzmoty zbliżającej się burzy szybko wyleczyły mnie z myśli, że ktoś będzie i że może jednak zdążymy z przejażdżką. Zdążyć to mnie się udało do domu przed głównym uderzeniem deszczu :-)). I tyle było z Dnia Dziecka na rowerach MTB :-)
Piąta odsłona warsztatów już za tydzień, 8 czerwca. Spróbujemy wjechać na Belweder jak las i niebo pozwoli. Jak zawsze, polana z wiatami, godzina 18:00.
Do tytułowej alei w Jagodnie, będącej pomnikiem przyrody, jest z Elbląga znacznie bliżej ale wraz z Dareckim dotarliśmy tam krążąc wcześniej po mieście, a potem przez kultowe Bielniki i nie mniej epicką miejscówkę o nazwie Kępa Rybacka ;-). Sposobu dojazdu do niej nie podejmuję się podać, mogę kiedyś kogoś pokierować. Teraz lekko nie jest, kasztanów bronią pokrzywy, osty i inne komary.
Po pokonaniu alei kasztanowej wjeżdża się w znaną wszystkim aleję lipową prowadzącą z Rubna do Próchnika lub na odwrót.
Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg.
Mam przejechane od 1995r. 284.763 kilometry, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-).
Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.91 km/h i tak jest OK.
2023
2022
2021
2020
2019
2018
2017
2016
2015
2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
