Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg.
Mam przejechane od 1995r. 284.763 kilometry, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-).
Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.92 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.
To już jest skrajny przykład braku myślenia, egoizmu i łamania przepisów. Są granice, których naprawdę nie warto przekraczać. Żeby jednym kombi zablokować i ścieżkę rowerową, i chodnik.
Fota leci lotem koszącym do Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Elblągu i mam nadzieję, że na pouczeniu się nie skończy ...
Trzecia odsłona warsztatów miejskiej jazdy na rowerze przebiegała według nieco zmienionego scenariusza. Na Plac Jagiellończyka przyjechała bowiem czwórka kursantów, za to nie było nikogo ze służb mundurowych. Taki układ jest w sumie lepszy, niż jak w maju, kiedy to na jednego rowerzystę przypadało 3 trenerów :-)
Dzisiejszą jazdę podporządkowałem młodemu Marcelowi, podczas której omówiliśmy jego nową drogę do szkoły. Poza tym zwracałem tradycyjnie uwagę na bezpieczny sposób pokonywania przejazdów rowerowych, zasady pierwszeństwa na nich, ruch pieszych w okolicach ścieżek rowerowych, jazdę w bezpiecznej odległości od zaparkowanych samochodów oraz jazdę przez przystanki autobusowe.
Zajęcia warsztatowe odbyły się na trasie: Pl.Jagiellończyka-Teatralna-Odzieżowa-Zacisze- Armii Krajowej-12 Lutego-Królewiecka-Cicha-Kajki-park-Brzeska-Browarna-Obrońców Pokoju-Płk. Dąbka-Pl. Jagiellończyka.
Dziękuję uczestnikom warsztatów za przybycie i aktywny udział w zajęciach. Na kolejne zajęcia zapraszam już po wakacjach, spotykamy się 14 września.
Spotkany o poranku Andrzej ma już stałe miejsce w rubryce tego bloga poświęconej rowerowej elegancji na co dzień. Co ja jednak poradzę, że jest idealnym przykładem wykorzystania normalnej odzieży do codziennego przemieszczania się po mieście i warto brać z niego przykład.
Dzisiaj zainspirował mnie jego płaszcz, bo o poranku zanosiło się na deszcz. Francja-elegancja :-)
Potem spenetrowałem zielone Nowe Pole. Zielone konopiami i trawą zawłaszczającą betonowe płyty. Zarastają na potęgę.
Dwie burze, które rozegrały się dzisiaj nad Elblągiem całkowicie zmieniły temperaturę i jakość powietrza w mieście. Nawet upał jest bowiem nudny, jak trwa za długo.
Ktoś zgadnie, gdzie w Elblągu zostało wykonane poniższe zdjęcie? Pytam o nazwę ulicy.
Spokojnie, bez dynamiki, takie tam patataj w cieniu po Elblągu.
A że uporałem się z opisem fotek i relacją z majówki na GreenVelo to zapraszam w wolnej chwili do lektury. Jakby ktoś miał pytania, to śmiało proszę je formułować.
Przydarzyła się konieczność wyjazdu do Olsztyna, więc zabrałem się rowerem, bo po co przegrzewać się w pociągu. Znacznie lepiej wieje na rowerze :-). Do Olsztyna o poranku faktycznie było to chłodzenie, natomiast po południu to było lanie litrów wody w siebie i na siebie, a chłodzenie odbywało się na klimatyzowanych stacjach benzynowych w Ostródzie i Pasłęku.
Rowerowym celem podróży było sprawdzenie dróg serwisowych wzdłuż nowej S51 z Olsztyna do Olsztynka. Temat sprawdziłem dogłębnie, bo na tym odcinku zajrzałem nawet pod wiadukt przed Ameryką, gdzie w cieniu i chłodzącym przeciągu musiałem wymienić dętkę. W starej bowiem łatka się odkleiła - chyba pod wpływem upału?
Od Olsztynka leciałem z wiatrem w plecy i to było dobre, chociaż zdradliwe. Krem z filtrem 50 oraz moczona regularnie bandana ogarnęły temat.
Niedawno autobus linii nr 6 potrącił rowerzystę jadącego mu na wprost. Nieco się dziwiłem, jak to możliwe nie zauważyć rowerzysty przez tak ogromną szybę. Od dzisiaj już się tak nie dziwię - bo trafiłem o poranku na magika z linii nr 19.
Oczekiwałbym jednak od zawodowego, bądź co bądź, kierowcy zachowania bardziej profesjonalnego i zgodnego z kodeksem drogowym. A nie wpychania się na wydrę i zmuszania mnie do integracji z krawężnikiem :-/
Film z małym gratisem (Mały Holender) dzięki uprzejmości Łukasza Jatkowskiego (LUKE_HS)
W
niedzielę 9 czerwca na placu pod katedrą pojawiło się zapisanych
wcześniej 60 osób oraz kilka, które w ostatniej chwili podjęły
decyzję o wyjeździe.
Partnerami
MOSiR w realizacji tej inicjatywy były PTTK Oddział Ziemi
Elbląskiej oraz Urząd Gminy w Elblągu. Sponsorami tej edycji
Miejskiej Wycieczki Rowerowej były senator Rzeczypospolitej Polskiej Jerzy Wcisła dzięki któremu mieliśmy zapewniony bufet w Sztutowie, Salon
Rowerowy Wadecki zapewniający busa serwisowego, Towarzystwo
Ubezpieczeń Wzajemnych TUW, które przygotowało gadżety dla
rowerzystów oraz Biuro Podróży Variustur, dzięki któremu
rowerzyści mieli banany.
Po powitaniu zebranych uczestników na placu pod katedrą Św.
Mikołaja (placu katedralnym) ruszyliśmy na trasę wykorzystując
nową drogę rowerową poprowadzoną w ciągu starej drogi krajowej
nr 7. Nią jechaliśmy do Solnicy, gdzie skręciliśmy w kierunku
Nowego Dworu Gdańskiego. Nieco wcześniej, bo w Jazowej wykonaliśmy
zdjęcie startowe na ładnym tle Nogatu.
Kilometry
szybko mijały, bo – wbrew panującym przesądom – na Żuławach
tym razem wiało na nas neutralnie, a czasami wiatr wręcz pomagał.
Nie było też upału, co zapowiadały niektóre prognozy.
W ten sposób dotarliśmy do miasta-stolicy Żuław Wiślanych, czyli
Nowego Dworu Gdańskiego. Nie zatrzymując się przejechaliśmy przez
nie i na dłuższy odpoczynek stanęliśmy w Żelichowie, przy moście
nad rzeką Tuga. Kilka osób skorzystało z okazji i ruszyło
odwiedzić Małego Holendra, czyli zabytkowy dom podcieniowy
przeniesiony w to miejsce z Jelonek nad Kanałem Elbląskim. Miejsce
to zapewne odwiedzimy całą grupą już w przyszłym roku.
Po
odpoczynku czekał na nas pierwszy z odcinków po płytach
betonowych. Krótki, bo tylko 3 kilometrowy nie sprawił nikomu
trudności i już po chwili byliśmy w Tujsku. Tutaj też boczną
drogą z częściowo nowymi płytami (aktualnie remontowaną)
dotarliśmy do zwodzonych mostów w Rybinie. Z pewnymi trudnościami
włączyliśmy się do ruchu na drogę wojewódzką nr 502, którą
sznur aut podążał na plaże Mierzei Wiślanej. Nie musieliśmy
jechać razem z nimi, bo zaraz za tym węzłem wodnym skręciliśmy w
kierunku Jantara, dokonując po drodze zakupów w otwartym sklepie.
Na
rogatkach Jantara doszło do niebezpiecznego wypadku, w wyniku
którego został lekko poszkodowany jeden z uczestników naszej
wycieczki. Z jego relacji wynikało, że tuż przed rowerem spadł
niespodziewanie na jezdnię uschnięty konar z gałęziami, które
spowodowały rozcięcie wargi oraz liczne zadrapania na szyi. Po
opatrzeniu ran w swoim zakresie (najbliższa karetka pogotowia była
w okolicach … Malborka) mogliśmy dalej kontynuować naszą jazdę.
Chwilę
potem dotarliśmy do celu naszej wycieczki, czyli nowej drogi
rowerowej na Mierzei Wiślanej. Już niebawem (od lipca 2019)ma ona
być cała gotowa i będzie prowadziła od Wisły w Mikoszewie do
granicy z Rosją w Piaskach. My przejechaliśmy nią około 10 km
odcinek od Jantara do Sztutowa.
W Sztutowie mieliśmy zaplanowaną przerwę obiadową w zajeździe
Malibu, gdzie przygotowano dla nas zupę pomidorową z makaronem,
banany oraz wodę z miętą i cytryną. Po tym zasłużonym posiłku
i odpoczynku postanowiliśmy spojrzeć na Bałtyk i ruszyliśmy w
kierunku plaży. Kilka osób zanurzyło stopy w dość ciepłej już
wodzie i po zrobieniu fotografii płaskiej tafli morza
przypominającej bardziej jezioro, rozpoczęliśmy drogę powrotną
do domu.
Przez
zwodzony most Czterech Pancernych w Sztutowie opuściliśmy ruchliwą
drogę wojewódzką i wyprzedzani przez nieliczne samochody
jechaliśmy spokojnym tempem do Rybiny. Tutaj, niestety, trzeba było
pokonać kilometr w tworzącym się korku samochodowym, ale Tujsk był
już na horyzoncie. Z powodu korku i dodatkowo przebitej opony, nie
dotarł do nas bus serwisowy w którym poszkodowany kolega chciał
dokończyć wycieczkę. Wsparcie przyszło ze strony rodziny oraz
zastępczego samochodu serwisowego, które prawie jednocześnie
pojawiły się w Marzęcinie, do którego w międzyczasie
dojechaliśmy.
Reszta
grupy po zakupach w marzęcińskim sklepie ruszyła na ostatni
odcinek wycieczki i przez Kępki, Bielnik II i Bielnik I dotarła do
Elbląga.
Najdłuższa
tegoroczna jazda zakończyła się na Miejscu Odpoczynku Rowerzystów
(MOR) szlaku GreenVelo, gdzie zostały podstemplowane uczestnikom
książeczki turystyki kolarskiej PTTK. Dziękuję wszystkim
rowerzystkom i rowerzystom za wspólnie spędzony czas i spokojną
oraz bezpieczną jazdę, a Łukaszowi życzę szybkiego powrotu do
zdrowia i na rowerowe szlaki.
Przed
nami teraz wakacyjna przerwa od Miejskich Wycieczek Rowerowych, ale
nie od rowerowania oczywiście.
Już 30 czerwca startujemy z tradycyjnym cyklem trzech wycieczek w
ramach ,,Wakacji z MOSiR’’. Pierwsza jazda będzie prowadziła po szlaku GreenVelo w okolicach Elbląga. Już dzisiaj serdecznie
zapraszam do wspólnego spędzenia czasu na świeżym powietrzu.
Dzisiaj odbyło się podsumowanie akcji ,,Rowerowy Maj'', która oficjalnie - pod patronatem Urzędu Miejskiego w Elblągu - odbyła się po raz pierwszy. A w sumie po raz czwarty. Rozpoczęliśmy na Placu Jagiellończyka, gdzie po udekorowaniu okolicznościowymi balonami liczny peleton (około 250) przedszkolaków, uczniów, rodziców, nauczycieli oraz dopingujących akcji mieszkańców Elbląga ruszył w krótką trasę ulicami miasta pod przewodnictwem policjantów do Bażantarni, gdzie na polanie z wiatami był przygotowany piknik podczas którego ogłoszono zwycięską szkołę oraz w ręce nowego właściciela trafił rower ufundowany przez sklep rowerowy KM Bike.
Delikatnie zachmurzone niebo rozpogodziło się nad Bażantarnią i upał od razu zaczął dawać się we znaki. Atmosfera przy ognisku gdzie pieczone były kiełbaski zrobiła się iście piekielna. Czy nie ma jakiejś metody na zdalne pieczenie? ;-) Dobrym sposobem na schłodzenie się były lody fundowane dla dzieci a zupełnie zasłodzenie było możliwe dzięki produkowaniu waty cukrowej w ilościach hurtowych.
Nadszedł też czas na rozstrzygnięcia w tytułowym temacie. Najlepszą szkołą w Elblągu została Szkoła Podstawowa nr 6 co w sumie nie dziwi, bo to już rutyniarze, którzy ideę akcji wcielają w życie już od lat. Drugie miejsce zajęła Szkoła Podstawowa nr 14, gdzie - pozwolę sobie na odrobinę prywaty - komunikację rowerową aktywnie promuje od lat i przez cały rok moja żona, Dorota. Uczniowie to widzą :-). Na trzecim miejscu podium zameldowała się Szkoła Podstawowa nr 18, gdzie super robotę wykonują Dominika Turlej oraz Ireneusz Kujawski.
Puchary, dyplomy oraz różnego rodzaju nagrody rzeczowe wręczali Robert Turlej - radny Rady Miejskiej, Andrzej Budzelewski - dyrektor Departamentu Sportu i Rekreacji oraz Andrzej Demczuk - dyrektor Departamentu Gospodarki Komunalnej.
W akcji brało także jedno elbląskie przedszkole, ,,Bratek'' z ulicy Słonecznej, które miałem przyjemność odwiedzić w połowie maja i już wtedy widząc ich parking zastawiony hulajnogami i rowerami, wiedziałem że akcja spodobała się przedszkolakom i ich rodzicom.
Gratulacje! Tak trzymać! Brawo! Nie zapomnijcie, że rowerowy maj trwa cały rok :-) Nie ma bowiem złej pogody na rower, są tylko źle ubrani rowerzyści! Chcesz być zdrowy i wesoły, na rowerze gnaj do szkoły!