INFO

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg. Mam przejechane od 1995r. 301.707 kilometrów, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-). Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.93 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.

MOJA STRONA INTERNETOWA

marecki.home.pl

KATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH

DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.

MOJE GALERIE

FOTOSIK (do 30.04.2023)

DO MRDP 2025 ZOSTAŁO



baton rowerowy bikestats.pl 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA

Wpisy archiwalne w kategorii

SZLAKI LGD

Dystans całkowity:14035.00 km (w terenie 1383.50 km; 9.86%)
Czas w ruchu:662:43
Średnia prędkość:20.79 km/h
Maksymalna prędkość:57.00 km/h
Suma podjazdów:46759 m
Maks. tętno maksymalne:187 (101 %)
Maks. tętno średnie:150 (81 %)
Suma kalorii:218553 kcal
Liczba aktywności:156
Średnio na aktywność:89.97 km i 4h 28m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
53.00 km 2.00 km teren
02:43 h 19.51 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:2.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

ANIOŁOWO

Wtorek, 5 grudnia 2017 · | Komentarze 0

Poza miejskim kręceniem pojechałem sprawdzić, czy na niedzielnej trasie MWR do Aniołowa nie kryją się jakieś niemiłe niespodzianki dla dwukołowców i ich właścicieli. Inspekcja wypadła OK, jeżeli tylko nie spadnie pół metra śniegu to nie będzie potrzeby zmieniać trasy :-). 

 



Dane wyjazdu:
180.00 km 30.00 km teren
08:56 h 20.15 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:30.0
Podjazdy:550 m
Rower:

SZLAK KANAŁU ELBLĄSKIEGO ELBLĄG-OSTRÓDA

Wtorek, 1 sierpnia 2017 · | Komentarze 7

Trasa: ELBLĄG-Nowina-Komorowo Żuławskie-Jelonki-pochylnie Kanału Elbląskiego: Jelenie, Oleśnica, Kąty, Buczyniec- Drulity-Marzewo-Małdyty-Wilamowo-Miłomłyn-Ostróda-Miłomłyn-Winiec-Liksajny-Małdyty-Krosno-Rzeczna-Bogaczewo-Przezmark-Gronowo Górne-ELBLĄG

GPS (całość)

MAPA

FOTO (z opisem)





Szlak Kanału Elbląskiego (KE) to my już mamy od 2010 roku i prowadzi on z Elbląga (a tak naprawdę z Nowakowa) do Iławy. Do najciekawszej części kanału, czyli odcinka z pochylniami prowadzi on mocno okrężną drogą, dlatego też powstała koncepcja skrócenia i uproszczenia jego przebiegu, tak aby biegł on bliżej Kanału Elbląskiego i nie do Iławy, a do Ostródy.

Nowy szlak KE na chwilę obecną będzie się zaczynał na rondzie Kaliningrad w Elblągu, a kończył przy przystani żeglugi w Ostródzie nad Jeziorem Drwęckim. Docelowo, ma łączyć przystanie pasażerskie w Elblągu z tą w Ostródzie. Będzie oznakowany w standardzie GreenVelo.

Zapoznawszy się ze szczegółami nawigacyjnymi podczas prezentacji Krzysztofa Mieczkowskiego z PTTK postanowiłem niezwłocznie ruszyć w trasę i sprawdzić koncepcję w terenie.

Tak jak wspomniałem szlak (jest jeszcze nieoznakowany rzecz jasna) zaczyna się na rondzie Kaliningrad i do Nowiny poruszamy się zgodnie z oznakowaniami szlaku żółtego. Na zakręcie w Nowinie jedziemy prosto i zjeżdżamy do starej DK 7. W Komorowie Żuławskim skręcamy w prawo na wiadukt nad S7 i linią kolejową i jedziemy prosto przez Węzinę, Dłużynę do Klepy.

Przed mostem na Kanale Elbląskim skręcamy w prawo i docieramy na brzeg kanału. Skręcamy w lewo i drogą z płyt drogowych wzdłuż KE jedziemy do Karczowizny. Tutaj zaczyna się droga asfaltowa, która doprowadzi nas do mostu, którym przekraczamy Kanał Elbląski żegnając się z asfaltem i jadąc drogą gruntową do Jelonek.

W Jelonkach docieramy do asfaltowej ścieżki rowerowej, na której znajdują się znaki obecnego szlaku zielonego Kanału Elbląskiego i nawigując wg. nich jedziemy przez trzy z pięciu pochylni Kanału Elbląskiego (Jelenie, Oleśnica, Kąty).
Za Kątami szlak odbija od KE i prowadzi drogą wojewódzką 526 w kierunku Lepna. Aby dostać się na pochylnię Buczyniec widząc znaki kierujące na camping skręcamy w prawo i przez rozległy plac rekreacyjno-biwakowy jedziemy w kierunku widocznych urządzeń dolnej stanowiska pochylni.

Tutaj czeka na nas fatalnej jakość podjazd (sugeruję podejście) po parkingowych płytach meba, które z niewiadomej przyczyny zostały położone na ciągu pieszo-rowerowym. Jak już uporamy się z niedługim na szczęście podjazdem naszym oczom ukaże się Izba Historii KE i górne stanowisko pochylni. Za muzeum skręcamy w lewo i przez las wracamy skręcamy w prawo na drogę 526, z której na najbliższym skrzyżowaniu skręcamy w lewo kierując się asfaltem na Marzewo.

Zanim dotrzemy do Marzewa warto zatrzymać się na wspomnianym skrzyżowaniu i rzucić okiem na wiszący poniżej Most Moniera, czyli zabytkowy (1894 r.) most ż żelbetu, który jest najstarszą tego typu konstrukcją w Polsce północnej. Urokliwie wyglądają także dwa stateczki Cyranka i Cyraneczka stojące na przystani nieopodal mostu (żeby je zobaczyć, trzeba być wcześnie rano, bo potem pływają po KE).

Przed Marzewem przejeżdżamy przez Drulity, gdzie trwają prace przy zabytkowym pałacu, który niebawem będzie cieszył oczy turystów.
W Marzewie na skrzyżowaniu skręcamy w prawo i jadąc starą drogą krajową nr 7 (wzdłuż S7) docieramy do KE we wsi Karczemka. Przejeżdżamy nad kanałem i od razu skręcamy w lewo pod ogromny most w ciągu drogi S7. Chwilę potem skręcamy w prawo i do Małdyt poruszamy się teraz przez kilka kilometrów drogą techniczną wzdłuż drogi ekspresowej S7.

W Małdytach jedziemy prosto (nie wjeżdżając na starą drogę nr 7) i obok Zajazdu Kłobuk skręcamy w lewo i jedziemy do centrum miejscowości. Przekraczamy tory kolejowe i wspinając się pod górę mijamy Urząd Gminy i remizę OSP za którą skręcamy w prawo, w ulicę Leśną.

Leśna gruntówka prowadzi nas intuicyjnie (cały czas prosto) do Wilamowa, gdzie skręcamy w lewo na remontowaną obecnie drogę nr 519 i prawie od razu skręcamy w prawo, zgodnie z drogowskazem >>> Wenecja 6.
Wygodna szutrówka prowadzi nas na południe, po wjeździe do lasu pojawiają się kałuże i koleiny ale wszystko do pokonania na oponach 35 mm. Należy jednak pamiętać, że ta droga (jak i kolejne pożarowe) służy do wywozu drewna z lasu więc sytuacja nawierzchniowa jest dynamiczna.

Za Ględami należy pilnie wypatrywać znaków drogi pożarowej nr 25, bo jej przeoczenie będzie kosztowało dodatkowe kilometry i jazdę zupełnie nieefektowną drogą w kierunku Tardy.
Tak więc skręcamy w prawo na drogę pożarową nr 25 i jedziemy nią przez około 4 km w kierunku Kanału Duckiego. Po dostrzeżeniu kanału (co może być teraz trudne z uwagi na gęste listowie) skręcamy w prawo i docieramy do mostu nad tym kanałem. Za mostem zaczyna się droga pożarowa nr 21, która jest … asfaltowa. Asfalt jest oczywiście z dawnych czasów i przypomina nieco odcinek DPS Rangóry-Próchnik. Tą drogą dojedziemy do Liksajn, gdzie mostem nad KE przejedziemy na drugą stronę. Przy moście godny uwagi i fotografii jest majestatyczny dąb oraz oryginalny pomnik.

Za mostem skręcamy w lewo i zaczynam jazdę drogą pożarową nr 22, która płynnie przechodzi w drogę pożarową nr 23. Nią docieramy do skrzyżowania z drogami asfaltowymi w Majdanach Małych. Jedziemy przez skrzyżowanie prosti i za 2 km docieramy do węzła Miłomłyn Północ na S7. Na rondzie jedziemy prosto do Miłomłyna, w którym jest możliwość zrobienia solidnych zakupów (Biedronka, Lewiatan).

Z Miłomłyna wyjeżdżamy śladem starej DK 7 i skręcamy zgodnie z oznakowaniem na Samborowo. Po około 1 km dostrzeżemy przyczółki zniszczonego wiaduktu kolejowego, za którymi skręcamy z asfaltu w lewo pod górę na nasyp kolejowy.
I tym sposobem jedziemy już po dawnym torowisku linii Miłomłyn-Ostróda, które jak za rączkę doprowadzi nas do Ostródy. Torowisko nie jest zarośnięte, kilka kałuż możemy spotkać na początku trasy, naliczyłem z dwie krótkie piaskownice. Poza tym standard: płasko, delikatny szuter, długie proste i piękna zieleń dookoła.

Przed Ostródą pojawiają się znaki szlaku św. Jakuba oraz zielonego szlaku rowerowego Wielkiej pętli ostródzkiej. Po pokonaniu grobli dzielącej Jezioro Drwęckie wjeżdżamy do Ostródy. Po minięciu budynku dworca PKP Ostróda skręcamy w lewo w ulicę Sowińskiego, która doprowadzi nas do bulwaru nad Jeziorem Drwęckim. Możemy też skręcić wcześniej w lewo, w kierunku campingu wtedy ciągiem pieszo-rowerowym wzdłuż jeziora będziemy poruszać się od samego jego początku.

Mamy tam polbrukowy ciąg pieszo-rowerowy, który w pewnym momencie się kończy i dalej jedziemy formalnie po chodniku okrążając jezioro i docierając do przystani pasażerskiej Żeglugi Ostródzko-Elbląskiej. Tutaj szlak będzie miał swój koniec. Po 82 km zasługujemy na regenerację w licznych lodziarniach i barach, a komu mało może ruszać w środku lata popływać na nartach wodnych :-).


Podsumowanie:


- nowy szlaku Kanału Elbląskiego jest bardziej terenowy niż jego poprzednik,
- nowy szlak prowadzi po drogach z małym lub bardzo małym ruchem samochodowym,
- na tym szlaku jest znacznie więcej możliwości podziwiania jezior wchodzących w skład KE,
- na szlaku występują wszystkie rodzaje nawierzchni, najwięcej jest asfaltu i dróg gruntowych,
- na szlaku nie ma długich podjazdów,
- nowy szlak jest krótszy, idealny na dwudniową eksplorację,
- na szlaku nie ma trudności z zaopatrzeniem, obiadami czy noclegami,
- nowy szlak nie może omijać pochylni Buczyniec,
- nowy szlak będzie pozycją obowiązkową dla rowerzysty przebywającego w krainie Kanału Elbląskiego.


Do Elbląga wróciłem też rowerem, jadąc do Miłomłyna śladem starej DK 7, która obecnie ma nawierzchnię szutrową z luźnymi kamieniami. Prawie jak GV. W Miłomłynie po raz ostatni wspiąłem się na sławną wieżę widokową bez widoków. Szkoda nóg. Potem popedałowałem przez Winiec do Liksajn i dalej starą DK 7 do Małdyt, gdzie w Kłobuku zaliczyłem żurek w chlebie w towarzystwie rojów muszek czy innych meszek. Dalej też standardowo, przez Krosno, Rzeczną i Bogaczewo gdzie w sklepie lodówki nie były podłączone do prądu. A taki był upał :-). Sytuację uratowały wesołe bogaczewskie koty.

Na podsumowanie wspiąłem się do Przezmarka, bo jak wspomniałem wyżej projekt nowego szlaku KE jest raczej płaski i brakowało mi jakiejś wspinaczki. Zjechać do Elbląga nie łamiąc ramy też mi się udało i tak to wycieczka dobiegła końca.

Dzięki Krzysztof za bardzo dobrą robotę planistyczną i dostarczenie pretekstu do wyjazdu.



18 dni do MRDP.




Dane wyjazdu:
65.00 km 0.00 km teren
03:33 h 18.31 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:18.0
Podjazdy: m
Rower:

JEZIORO DRUZNO

Wtorek, 6 czerwca 2017 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Raczki Elbląskie-Tropy Elbląskie-Krzewsk-Nowe Dolno-Stankowo-Klepa-Dłużyna-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)



Wspiąłem się na szczyty swoich umiejętności technicznych i wykonałem z tylnego błotnika błotnik przedni :-). Łatwo nie było, ale test na odcinku betonowych płyt ,,jumbo'' szlaku niebieskiego ,,Wokół Jeziora Druzno'' pokazał, że praca została wykonana bardzo poprawnie. 


74 dni do MRDP.




Dane wyjazdu:
137.00 km 10.00 km teren
05:50 h 23.49 km/h:
Maks. pr.:51.00 km/h
Temperatura:8.0
Podjazdy: m
Rower:

OKOLICE MORĄGA

Niedziela, 23 kwietnia 2017 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Komorowo Żuławskie-Krosno-Krasin-Drulity-Marzewo-Sambród-Morąg-Jurki-Markowo-Godkowo-Słobity-Młynary-Nowe Monasterzysko-Wilkowo-Gronowo Górne-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem)




Temperatura o poranku w okolicach Komorowa Żuławskiego osiągnęła -2,5 stopnia niejakiego Celsjusza i pozostało tylko się zatrzymać, aby założyć zimowe rękawice. Szczęśliwie miałem je ze sobą, bo inaczej wycieczka byłaby jedną z krótszych, pomimo pięknego słońca i błękitu nieba.

Do Morąga wybrałem mocno pokręcony wariat trasy przez wioskę ślimaków, Kanał Elbląski i Sarnę. Nagrodą za to kręcenie po bocznych drogach był kontakt z licznymi jeleniowatymi, lisowatymi i borsukowatymi. Mijałem także bociany, żurawie a i trafił się także bażant. Jak trafił się jeszcze czmychający przede mną zając poczułem się jak w ZOO :-).

Do Morąga wjechałem po raz pierwszy z zupełnie innej strony i jadąc wzdłuż torów kolejowych minąłem budynki wojskowe i zaraz z miasta wyjechałem. Eksperyment terenowy na zielonym szlaku między Jurkami a Strużyną oceniam na interesujący, chociaż bruku mogłoby być mniej nieco mniej.

Zajrzałem do Markowa, czyli miejscowości o jakże mi miłej nazwie i dalej pokręciłem na północ chowając się przed mało sprzyjającym wiatrem. Za Godkowem zrezygnowałem z piaszczystej walki na odcinku szlaku czerwonego do Osieka i dotarłem tam asfaltem z Burdajn. Że w Osieku zaczynała się niedzielna msza o 9.30 na lokalnej drodze przeżyłem kumulację 16 blachosmrodów z wiernymi. Od rana tylu nie widziałem :-).

Pod kościołem w Słobitach za to sytuacja była odwrotna. Msza się właśnie skończyła i samochody ruszyły w drogę powrotną. Byłem ciekawy, jak wierni po udziale w mszy będą stosować się do przykazania o miłości bliźniego i muszę przyznać, że nie sprawiali mi trudności i jechali bardzo poprawnie.

Za Młynarami zacząłem wspinaczkę na Wysoczyznę Elbląską zakończoną zjazdem za Nowym Monasterzyskiem na drogą techniczną przy S22. Przypomniałem sobie bowiem o nowym asfalcie w Kamienniku Wielkim i tajemniczej drodze w kierunku Przezmarka.
Nowy asfalt jest świetny, zaś droga gruntowa w kierunku Przezmarka tylko prowadzi. Za to panorama na Jezioro Druzno z jej okolic jest rzadko spotykanej urody.

Teraz pozostało zjechać do Elbląga, ale i tutaj wzięło mnie na eksperymenty i do miasta wjechałem terenowo od strony poligonu na Terkawce. A parafraza znanego przysłowia ,,kto rano wstaje temu  ... sprawdziła się popołudniu podczas opadów deszczu i śniegu :-).




118 dni do MRDP.



Dane wyjazdu:
68.00 km 3.00 km teren
03:20 h 20.40 km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Temperatura:8.0
Podjazdy: m

NOWY DWÓR ELBLĄSKI

Wtorek, 28 marca 2017 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Raczki Elbląskie-Żurawiec-Jezioro-Gronowo Elbląskie-Oleśno-Mojkowo-Nowy Dwór Elbląski-Nogat-Michałowo-Wierciny-Jazowa-Kępki-Bielnik II-Kępa Rybacka-Nowakowo-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)





Zaprzyjaźnione wiewiórki doniosły mi uprzejmie (dziękuję!), że coś pozytywnego dzieje się w zabytkowym domu zlokalizowanym w Nowym Dworze Elbląskim (nie mylić z Nowym Dworem Gdańskim). Podobno prywatny właściciel tej stylowej konstrukcji zamierza wskrzesić w nim karczmę, która znajdowała się tutaj w przeszłości. Biorąc pod uwagę bliskość drogi krajowej nr 22 to może być strzał w dziesiątkę. Miejmy nadzieję, że z tych planów coś wyjdzie ... 

Aktualizacja z 10.05.2017 - wieści są coraz lepsze.


144 dni do MRDP.




Dane wyjazdu:
41.00 km 0.00 km teren
02:38 h 15.57 km/h:
Maks. pr.:29.00 km/h
Temperatura:4.0
Podjazdy: m
Rower:

MIEJSKA WYCIECZKA ROWEROWA#14 - MENNONICKIE JEZIORO

Niedziela, 19 marca 2017 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Karczowiska Górne-Jezioro-Markusy-Krzewsk-Żółwiniec-Węgle Żukowo-Tropy Elbląskie-Raczki Elbląskie-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem)





Trzecia z tegorocznych Miejskich Wycieczek Rowerowych prowadziła do wsi Jezioro. Grupa 24 rowerzystów ruszyła na trasę, szukać śladów zbliżającej się wiosny oraz obejrzeć mennonickie pamiątki po dawnych mieszkańcach tej wsi.

Celem wycieczki po Żuławach Elbląskich było zapoznanie się z dawnym domem modlitwy (Mennonici nie używali słowa kościół) oraz cmentarzem w tej miejscowości, a także odwiedzenie wsi Węgle- Żukowo, gdzie nad brzegiem Jeziora Druzno znajduje się zabytkowy dom podcieniowy w którym mieścił się przed wojną zajazd ,,Trzy róże’’. W planach była także odwiedzenie depresji w Raczkach Elbląskich, która w zeszłym roku została nieco ,,przesunięta’’.

Na trasę wyruszyliśmy z placu katedralnego na elbląskim Starym Mieście. Wcześniej, każdy z uczestników otrzymał w prezencie mapę szlaku GreenVelo nad Zalewem Wiślanym, która będzie przydatna podczas wojaży w czasie rozpoczynającego się właśnie sezonu rowerowego.

Dzięki obecności w naszym gronie Leszka Marcinowskiego przewodnika PTTK z Oddziału Ziemi Elbląskiej dowiedzieliśmy się dużo ciekawostek na temat mijanych i odwiedzonych obiektów. Tak np. przy przejeździe kolejowym w Karczowiskach Górnych stoi dom z tablicą na której jest zaznaczony poziom wody powodziowej z 1888 roku. Ciężko znajduje się takie rzeczy samodzielnie i obecność przewodnika okazała się bardzo cenna.

Dalsza jazda wiodła przez wspomnianą wieś Jezioro, gdzie poza mennonickimi pamiątkami znajduje się bardzo ciekawy most zwodzony na rzece Tina ( niestety nieczynny) oraz neogotycki kościół z pomnikiem ofiar I wojny światowej. Przy każdym z tych miejsc Leszek Marcinkowski przeprowadził krótką prelekcję.

Po opuszczeniu wsi Jezioro zmieniliśmy kierunek jazdy na północny i sprzyjający dotąd wiatr dał nam odczuć swoją siłę. Dostosowując tempo jazdy do warunków pogodowych pracowicie kręciliśmy korbami i niebawem dotarliśmy do wsi Węgle Żukowo, gdzie zatrzymaliśmy się przy bogato zdobionym laubzekinami domem sołtysa i obejrzeliśmy z drogi budynek dawnej szkoły i młyna. Laubzekiny to drewniane zdobienia domów mieszkalnych, które można oglądać w wielu domach na Żuławach Wiślanych.

Dłuższy postój w Węglach-Żukowie zafundowaliśmy sobie nad brzegiem Jeziora Druzno, gdzie obejrzeliśmy budynek dawnego zajazdu oraz bazę rybacką, użytkowaną w zmienionej formie i dzisiaj. Tutaj też każdy z uczestników otrzymał słodkiego batonika i po takim wzmocnieniu energetycznym ruszyliśmy w kierunku Elbląga. Co ciekawe, grupa powiększyła się odtąd o kilka nowych twarzy i jechało nas już 30 osób.

Najbliższe kilometry to była spokojna jazda po drodze z płyt betonowych, które są słabą nawierzchnią dla rowerów, ale jadąc powoli można je przejechać. Pedałując po wale Jeziora Druzno mogliśmy podziwiać awifaunę, która już pojawiła się w okolicy rezerwatu, tj., gęsi gęgawy i czaple białe. Nie była za to jeszcze widać bocianów.
Wieś Tropy Elbląskie – będącą ciekawym przykładem ulicówki wodnej – obejrzeliśmy z daleka zostawiając ją sobie na inną okazję i niebawem wjechaliśmy na drogę asfaltową na początku wsi Raczki Elbląskie.

Ostatni postój przed Elblągiem zrobiliśmy przy nowym punkcie oznakowanym totemem najniższego miejsca w Polsce, który jest przesunięty kilkaset metrów w stosunku do poprzedniej lokalizacji. Teraz znajduje się bezpośrednio przy drodze i jest bardzo dobrze z niej widoczny. Poza tym jest w koło niego więcej miejsca i można wygodniej stanąć czy to rowerami, czy samochodem a nawet autobusem.

Na koniec pozostało nam zrobić ostatnie 4 km i na rogatkach Elbląga Miejska Wycieczka Rowerowa uległa rozwiązaniu.

Organizatorzy dziękują Leszkowi Marcinkowskiemu i Mateuszowi z ramienia elbląskiego oddziału PTTK za pomoc organizacyjną przy wycieczce. Podziękowania należą się także elbląskim mediom za skuteczne nagłośnienie wycieczki oraz wszystkim uczestnikom za wspólną, bezpieczną i spokojną jazdę. Kolejna edycja Miejskich Wycieczek Rowerowych już 2 kwietnia. Wówczas rowerzyści odwiedzą Żuławski Park Historyczny w Nowym Dworze Gdańskim. Już dziś serdecznie zapraszamy.



153 dni do MRDP.



Dane wyjazdu:
83.00 km 7.00 km teren
03:20 h 24.90 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:4.0
Podjazdy:275 m

MARCOWE KWIETNIEWO

Wtorek, 14 marca 2017 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Karczowska Górne-Jezioro-Markusy-Zwierzno-Jasna-Bągart-Jankowo-Protowo-Kwietniewo-Święty Gaj-Brudzędy-Gronowo Elbląskie-Jegłownik-Wikrowo-Władysławowo-ELBLĄG

MAPA

GALERIA  (z opisem)

Ruszając na trasę byłem słonecznie, bardzo słonecznie,  przekonany, że zobaczę pierwszego w tym roku bociana. A jednak jeszcze nie. Zajrzałem za to do Jeziora, gdzie będę ponownie ze znacznie większym towarzystwem  już w najbliższą niedzielę, odwiedziłem dawno niewidzianą Jasną, przyjrzałem się dokładnie Kwietniewu i poganiany silnym wiatrem wróciłem do Elbląga.




158 dni do MRDP.





Dane wyjazdu:
84.00 km 5.00 km teren
03:35 h 23.44 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:6.0
Podjazdy:346 m

RYCHLIKI, BUCZYNIEC

Piątek, 3 marca 2017 · | Komentarze 4

Trasa: ELBLĄG-Raczki Elbląski-Tropy Elbląskie-Węgle Żukowo-Żółwiniec-Krzewsk-Nowe Dolno-Wysoka-Rychliki-Buczyniec-Lepno-Gołutowo-Rychliki-Wysoka-Nowe Dolno-Bukowo-Jezioro-Żurawiec-Raczki Elbląskie-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)

Wytłukłem się po płytach betonowych w poszukiwaniu wiosny, bocianów i innych oznak zmiany pory roku. Znalazłem rozlewiska z łabędziami, żurawie, przebiśniegi i podtopionego Citroena :-). Poza tym uchwyciłem kilka ciekawostek architektury, z czego najsmutniejszy jest widok domu podcieniowego w Tropach Elbląskich, który nie przeżył tej zimy i odchodzi do krainy cieni domowych.

Dla moich kolegów specjalizujących się w turystyce gastronomicznej mam info o Barze pod Mostem w Raczkach Elbląskich. Reklamuje się hasłem: Kurczaki, flaki i inne przysmaki :-) Tylko nie wiem, czy to nie za blisko Elbląga? Chociaż na powrocie :-)
 



169 dni do MRDP.



Dane wyjazdu:
243.00 km 10.00 km teren
10:03 h 24.18 km/h:
Maks. pr.:57.00 km/h
Temperatura:8.0
Podjazdy:630 m
Rower:

IŁAWA, OSTRÓDA

Poniedziałek, 27 lutego 2017 · | Komentarze 3

Trasa: ELBLĄG-Rzeczna-Pasłęk-Marzewo-Drulity-Zalewo-Boreczno-Szałkowo-Iława-Rożental-Glaznoty-Ornowo-Ostróda-Miłomłyn-Małdyty-Pasłęk-Rzeczna-ELBLĄG

GPS (do Ostródy)

MAPA

FOTO (z opisem)

FILM  (brzoza Szyszki)

Dużo ciekawego dzieje się na drogach w okolicy Ostródy. Pojechałem zobaczyć to na własne oczy. Nowe konstrukcje robią wrażenie. Poza betonową gigantomanią dostrzegłem też bardziej kameralne obiekty, na obejrzenie których zapraszam po kliknięciu linku pod nazwą foto :-)


Ponad 100-letni most nad Gizelą w Glaznotach. Ciekawe jak długo postoją dzisiejsze konstrukcje?



173 dni do MRDP.




Dane wyjazdu:
46.00 km 3.00 km teren
03:04 h 15.00 km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Temperatura:5.0
Podjazdy:120 m
Rower:

MIEJSKA WYCIECZKA ROWEROWA#13 - ZAMROŻONY KANAŁ ELBLĄSKI

Niedziela, 26 lutego 2017 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Gronowo Górne-Nowina-Komorowo Żuławskie-Węzina-Dłużyna-Karczowizna-Jelonki-Klepa-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem)




ZAMROŻONY KANAŁ ELBLĄSKI

Celem kolejnej zimowej wycieczki elbląskich rowerzystów był początkowy odcinek Kanału Elbląskiego, który zaczyna się – może to niektórych zaskoczyć – nie w samym Elblągu, ale u południowych brzegów Jeziora Druzno (nie Drużno).

Na kręcenie korbami rowerów dało się namówić 13 osób z których dwie dotarły do nas po kilkunastu kilometrach pogoni. Cóż, tym razem organizatorzy nie czekali zbyt długo na spóźnialskich. Ruszyliśmy z ronda Kaliningrad i dla rozgrzewki pojechaliśmy lekko pod górę z Gronowa Górnego do Nowiny. Potem już znaną trasą przez Komorowo Żuławskie i Węzinę dotarliśmy do kolorowego mostu i skręciliśmy w prawo na drogę z płyt betonowych wzdłuż rzeczki Wąskiej, która uchodzi do Jeziora Druzno.

W drodze na docelowy punkt obserwacyjny Jeziora Druzno z którego widać także dobrze początek (lub koniec, jak kto woli) Kanału Elbląskiego weszliśmy na wał przeciwpowodziowy z którego widać było dobrze taflę jeziora w zasadzie już bez śladów lodu. Dostrzegliśmy za to i usłyszeliśmy dwa żurawie, które głośnym krzykiem jakby wiosennie nas pozdrowiły.
Przy punkcie obserwacyjnym uczestnicy wycieczki otrzymali słodkie, ale ulotne wsparcie energetyczne w postaci wafli kokosowych oraz prezent mniej ulotny w postaci map Krainy Kanału Elbląskiego.

Dalsza droga prowadziła wzdłuż Kanału Elbląskiego do pierwszego mostu w Klepie. Plan wycieczki przewidywał skręcenie przed nim w lewo i rozpoczęcie drogi powrotnej do Elbląga. Że jednak grupa składała się z doświadczonych rowerzystów i rowerzystki , padła propozycja przedłużenia jazdy w kierunku dwóch pierwszych pochylni Kanału Elbląskiego od Elbląga – tj. Całun Nowych i Jeleni.

W demokratycznym głosowaniu, a w zasadzie przez aklamację sprawa została szybko rozstrzygnięta i już pedałowaliśmy dalej. Przed Jelonkami czekał na nas błotny odcinek specjalny o długości 2 km. Daliśmy radę, i po chwili zameldowaliśmy się na suchym grzebiecie pochyli Jelenie. Tam zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie na środku Kanału Elbląskiego ( tory i trawa pochylni ułatwiły sprawę) i pojechaliśmy obejrzeć Całuny Nowe.

Przed tą pochylnią czekała na nas niemiła niespodzianka, bo okazało się, że zniknęły płyty betonowe przed pochylnią i znowu ugrzęźliśmy w błocie. Ciekawa sprawa, bo droga z płyt była tutaj ,,od zawsze’’. Może wrócą przed sezonem? Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło – tutaj Kanał Elbląski był jeszcze zamrożony, tak więc nazwie wycieczki stało się zadość.

Teraz pozostało tylko jeszcze odwiedzić sklep w Jelonkach, uzupełnić zapasy jedzenia i picia, i obrać kierunek na Elbląg. Drogą z płyt betonowych dotarliśmy z powrotem do Klepy, przekroczyliśmy mostem Kanał Elbląski i już asfaltami częściowo poznanymi podczas porannej jazdy dotarliśmy do miasta. Wycieczka zakończyła się w miejscu startu, czyli przy rondzie Kaliningrad.

Dziękuję Mateuszowi z ramienia elbląskiego oddziału PTTK za pomoc organizacyjną przy wycieczce. Podziękowania należą się także elbląskim mediom za skuteczne nagłośnienie wycieczki oraz wszystkim uczestnikom za wspólną, bezpieczną i spokojną jazdę.

Kolejna edycja Miejskich Wycieczek Rowerowych już 19 marca. Odwiedzimy mennonickie Jezioro. Już dziś serdecznie zapraszamy!



174 dni do MRDP.