INFO

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg. Mam przejechane od 1995r. 284.763 kilometry, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-). Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.92 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.

MOJA STRONA INTERNETOWA

marecki.home.pl

KATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH

DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.

MOJE GALERIE

FOTOSIK (do 30.04.2023)

DO MRDP 2025 ZOSTAŁO



baton rowerowy bikestats.pl 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA

Wpisy archiwalne w kategorii

WYCIECZKI <50

Dystans całkowity:14217.00 km (w terenie 1635.50 km; 11.50%)
Czas w ruchu:636:22
Średnia prędkość:17.76 km/h
Maksymalna prędkość:72.00 km/h
Suma podjazdów:30741 m
Maks. tętno maksymalne:185 (100 %)
Maks. tętno średnie:152 (80 %)
Suma kalorii:79072 kcal
Liczba aktywności:340
Średnio na aktywność:41.81 km i 2h 18m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
50.00 km 0.00 km teren
02:25 h 20.69 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:-7.0
Podjazdy:282 m

ŚRODOWE LATARECZKI-DOOKOŁA KOMINA

Środa, 8 grudnia 2021 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Bielnik I-Bielnik II-Kępa Rybacka-Kępiny Wielkie-Nowotki-Cieplice-Nowakowo-Rangóry-Próchnik-ELBLĄG

TRASA




Bombka na placu katedralnym była dla mnie odkryciem tej odsłony środowych latareczek. Odsłony zimnej, przebiegającej w wyraźnie minusowej temperaturze, którą potęgował zimny wiatr z południa. Trasa przebiegała po płaskim z rozgrzewającym podjazdem do Próchnika. Potem jednak było schładzanie na Fromborskiej (południowy wiatr) i po cieple wspinaczkI zostało tylko wspomnienie.

Dzięki za wspólną przejażdżkę wszystkim 11 osobom, które mrozu się nie ulękły :-)

Ps. Trek ukończył właśnie  7000 km. 

Kategoria WYCIECZKI <50


Dane wyjazdu:
27.00 km 2.00 km teren
01:35 h 17.05 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:1.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

ROWEROWA SOBOTA

Sobota, 4 grudnia 2021 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Władysławowo-Wikrowo-Władysławowo-ELBLĄG

GALERIA (z opisem)





Zanim dotarłem do Wikrowa wziąłem udział w rowerowej Kawiarence Naprawczej w elbląskim Domu Pod Cisem. To pierwsza taka inicjatywa skierowana do szerokiego grona użytkowników rowerów i mam nadzieję, że nie ostatnia. Z możliwości dokonania prostych regulacji i napraw wykonywanych przez Pana Stanisława oraz wysłuchania i zasięgnięcia rad doświadczonych rowerzystów skorzystało kilka osób, co jak na padający dzisiaj za oknem śnieg i ogólnie przeraźliwy ziąb jest bardzo dobrym wynikiem.

Podczas kawiarenki, zgodnie z ideą takich lokali, można było napić się gorącej kawy i herbaty, a także spróbować smakowitych ciast. Wszystko bezpłatnie, tak samo jak i serwis rowerów. Zaprezentowałem także kolekcję zimowej odzieży z mojej szafy, która umożliwia poruszanie się rowerem podczas prawdziwych zim i prawdziwych mrozów sięgających -23 stopni niejakiego Celsjusza (to mój rekord jak dotychczas).

I już chwilę później była okazja sprawdzić przydatność tych ciuchów podczas jazdy pod wiatr do Wikrowa koło Elbląga. W drodze towarzyszył mi dawno nie widziany na rowerze Marcin. Wspólnie walczyliśmy z lodowatym wiatrem, który stanowił dobry test dla wszystkich membran w naszej odzieży. Celem tej krótkiej wycieczki było odsłonięcie tablicy poświęconej wikrowskiemu wiatrakowi typu holender z XIX wieku, który spłonął w niewyjaśnionych okolicznościach 20 lat temu. Tablica stanęła przy zrujnowanych pozostałościach podbudowy wiatraka i żeby ją obejrzeć trzeba nieco odbić pod górę, od szlaku zielonego Kanału Elbląskiego Elbląg-Iława Stowarzyszenia Łączy Nas Kanał Elbląski.

Podczas oficjalnej uroczystości z udziałem Marcina Ślęzaka wójta gminy Gronowo Elbląskie, Krzysztofa Wdowiaka, sołtysa Wikrowa i Wiktorowa oraz Leszka Marcinkowskiego, prezesa elbląskiego oddziału PTTK tablica została zaprezentowana licznie zgromadzonej publiczności, a potem przenieśliśmy się do odległej gdzieś o 1 km świetlicy w Wikrowie na pyszną grochówkę i domowe pierogi. Że o wypiekach, napojach, kawie i herbacie nie wspomnę. Elbląską społeczność rowerową reprezentowałem z Marcinem, a potem jeszcze dotarł Robert, bo on wie, że na świetne pierogi zawsze warto przypedałować :-)

W świetlicy wzięliśmy udział w konkursach wiedzy mennonicko-żuławskiej i po zapadnięciu ciemności, z wiatrem w plecy, pożeglowaliśmy do Elbląga. Dziękuję organizatorom dzisiejszych wydarzeń za zaproszenie i miłe spędzenie czasu.



Kategoria WYCIECZKI <50


Dane wyjazdu:
16.00 km 7.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

ROWEROWY SPACER Z LEŚNIKIEM - EDYCJA NR 7

Wtorek, 26 października 2021 · | Komentarze 0

GALERIA



Po raz ostatni w tym roku spotkaliśmy się przy pałacu Augusta Abbega, siedzibie Nadleśnictwa Elbląg, by uczestniczyć w „Rowerowych spacerach z leśnikiem”. Tym razem grupa kilkunastu osób miała okazję przejechać się i przejść całym szlakiem czerwonym na terenie Bażantarni a potem zjechać GreenVelo na ognisko przygotowane przez leśników.

Zanim ruszyliśmy w las ponownie przyjrzeliśmy się imponującym drewnianym formom przestrzennym, które powstały w ramach I Biennale Form Drewnianych podczas Elbląskiego Święta Chleba. Zostały one wykonane z pni topoli i stoją obecnie przed siedzibą Nadleśnictwa Elbląg.

Wycieczka prowadzona bardzo spokojnym tempem i z licznymi postojami zaczęła się przy zabytkowej siedzibie Nadleśnictwa Elbląg, czyli przy dawnym pałacu Augusta Abbega na ulicy Marymonckiej 5 i tam też się zakończyła ogniskiem z kiełbaskami.

Nisko wiszące nad nami chmury co jakiś czas straszyły nas opadami deszczu, ale że w lesie jest on stosunkowo niedokuczliwy to i do domu nikt nie uciekł. Nieco trudniej za to się chodziło po śliskiej nawierzchni z liści. Ale i z tym grupa poradziła sobie dobrze. Stosowne obuwie w lesie jest bardzo ważne.

Podczas jazdy szlakiem czerwonym zajrzeliśmy też nieco poza jego przebieg, nad Stagniewski Potok w wodach którego leży Dziadowski Kamień, podobno większy od jego bardziej znanego krewniaka, Diabelskiego Kamienia ze Srebrnego Potoku. Na szlaku dowiedzieliśmy się też, co się mogło stać z szerszeniami, które kiedyś przy czerwonym szlaku miały swoje gniazdo a opowiedział nam o tym Jan Piotrowski, specjalista ds. komunikacji i promocji w Nadleśnictwie Elbląg.

W zapadających ciemnościach czekał nas zjazd szlakiem GreenVelo do siedziby nadleśnictwa, gdzie przy ciepłym ognisku upiekliśmy kiełbaski, ogrzaliśmy i osuszyliśmy się wspominając poprzednie edycje.

Dziękuję wszystkim uczestnikom za udział w spacerach, zaangażowanie w zadawaniu pytań leśnikom i aktywne spędzenie czasu na zielonym łonie przyrody. Do zobaczenia w przyszłym roku, może i zimą która w lesie także potrafi być bardzo urokliwa i ciekawa?


Kategoria WYCIECZKI <50


Dane wyjazdu:
47.00 km 4.00 km teren
02:39 h 17.74 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy:160 m
Rower:BOCAS

MWR#57 GOCKIE WEKLICE

Niedziela, 24 października 2021 · | Komentarze 3

Trasa: ELBLĄG-Komorowo Żuławskie-Węzina-Lisów-Rzeczna-Bogaczewo-Weklice-Przezmark-Sierpin-Przezmark-Gronowo Górne-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem)






Chyba chłód poranka sprawił, że na starcie przedostatniej w tym sezonie Miejskiej Wycieczki Rowerowej (MWR) pojawiło się tylko 27 osób. Chociaż …, czy to był chłód poranka, skoro sześć z nich pojawiło się na MWR po raz pierwszy w tym roku. Brawa za dobrą decyzję.

Bezchmurne niebo gwarantowało szybki wzrost temperatury i tak też faktycznie było. Ruszyliśmy z ronda Kaliningrad w kierunku Weklic okrężną drogą przez Węzinę, Lisów i Bogaczewo. Nieprzypadkowo pierwszą przerwę zrobiliśmy w Lisowie gdzie w lokalnym sklepie Pani Bożeny Lemierskiej nasz nowy sponsor słodyczy – Gmina Elbląg – zapewniła słodkie i nie tylko słodkie wsparcie, tak przydatne podczas mającej nastąpić niebawem wspinaczki na Wysoczyznę Elbląską.

Tymczasem jeszcze kręciliśmy korbami po płaskich Żuławach Wiślanych i z każdym kilometrem zbliżaliśmy się do głównego celu wycieczki – czyli Weklic w których wiele lat temu odkryto pozostałości jednego z największych cmentarzysk Gotów, ludu z początków pierwszego tysiąclecia naszej ery, którzy zamieszkiwali te tereny.
W Weklicach jest dedykowana Gotom i Gepidom krótka ścieżka dydaktyczna i na niej główną rolę przejął Leszek Marcinkowski, przewodnik i prezes elbląskiego PTTK. Zapoznał nas z historią tego miejsca i historią Gotów.

Po tym ciekawym wykładzie nadszedł czas na leśny odcinek specjalny, czyli 4 km terenu. Terenu nieco zmiękczonego opadami deszczu i kołami samochodów terenowych, które tutaj też dotarły. Nie obyło się bez ubrudzenia rowerów i chwilowego pchania bicykli – wszak wspinaliśmy się na Wysoczyznę Elbląską. Te krótkie trudności wynagrodziły piękne barwy jesiennie wybarwionego już lasu, dodatkowo wspomagane przez świecące z pełną mocą słońce. Warto było to zobaczyć, zamiast nudnego podjazdu asfaltowego.

Z Przezmarka już tylko kilometr dzielił nas od posiadłości Jerzego Staneckiego, sołtysa Sierpina i certyfikowanego instruktora survivalu, który zaprosił nas na testowanie własnoręcznie wykonanego pieca chlebowego. W tym uniwersalnym, jak się okazało, urządzeniu mieliśmy sposobność upiec własnoręcznie przygotowane pizze. Smakowały wybornie, zdecydowane lepiej niż w niejednej elbląskiej pizzerii :-)

W czasie pieczenia drożdżowych placków mieliśmy okazję postrzelać z łuku i wykonać spacer z piłką w alkogoglach. Niewiele brakowało, a pojawiłby się paintball ;-)
W końcu jednak wszystko co dobre ma swój koniec i my opuściliśmy gościnną miejscówkę w Sierpinie. Teraz czekał nas zjazd do Elbląga - wybraliśmy w pełni asfaltowy wariant przez Przezmark, Nowinę i Gronowo Górne.

Wycieczka zakończyła się tam, gdzie się zaczęła, czyli na rondzie Kaliningrad gdzie każdy kto potrzebował otrzymał okolicznościową pieczęć MWR, tak potrzebną w konkursie, którego rozstrzygnięcie zbliża się już dużymi krokami – w grudniu 2021 r.

Miejskie Wycieczki Rowerowe organizowane są przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, we współpracy z: PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej, Salon-Serwis Rowerowy Wadecki i Gmina Elbląg.

Przed nami ostatnia w tym sezonie MWR. Cmentarz 11 Wsi dobrze wpisuje się w listopadowy czas, zatem odwiedzimy to ciekawe lapidarium w Żelichowie nad Nowym Dworem Gdańskim. Szczegóły niebawem.




Dane wyjazdu:
61.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:16.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

To tu, to tam po Elblągu +

Wtorek, 19 października 2021 · | Komentarze 0

Sprawdzony odcinek specjalny Weklice-Przezmark niedzielnej wycieczki . Pokręcone po Elblągu. Odwiedzona Bażantarnia w ramach przedostatniego ,,Rowerowego spaceru z leśnikiem". Zmęczyłem się :-)



GALERIA


Przedostatni w tym sezonie ,,Rowerowy spacer z leśnikiem” zgromadził pod pałacem Augusta Abbega, siedzibą Nadleśnictwa Elbląg, 12 osób. Tym razem celem naszej leśnej jazdy był szlak żółty oraz Góra Belweder.

Ruszyliśmy w las pół godziny wcześniej, tak aby zdążyć przed zapadającym coraz szybciej zmrokiem. Wcześniej ponownie mieliśmy okazję obejrzeć imponujące drewniane formy przestrzenne, które powstały w ramach I Biennale Form Drewnianych podczas Elbląskiego Święta Chleba. Zostały one wykonane z pni topoli i stoją obecnie przed siedzibą Nadleśnictwa Elbląg.

Na szlaku żółtym rozglądaliśmy się po pniach, żeby odnaleźć wielką narośl o której dowiedziałem się przed spacerem. Ta sztuka udała nam się i za mostkiem na szlaku żółtym dostrzegliśmy tą ciekawostkę. Jak nam wyjaśnił jadący z nami Jarosław Mytych, starszy specjalista ds. edukacji leśnej i turystyki w Nadleśnictwie Elbląg, jest to objaw wirusowej choroby trapiącej drzewo.

Wycieczka prowadzona bardzo spokojnym tempem i z licznymi postojami dalej jechała żółtym szlakiem. Zachodzącej słońce i mnóstwo kolorowych liści na drzewach i pod kołami naszych rowerów tworzyło niesamowity spektakl wizualny.

Szlak żółty doprowadził nas do GreenVelo, który przecięliśmy, żeby chwilę potem za pomocą szlaku zielonego dotrzeć na górę Belweder. Przed nią przyjrzeliśmy się obeliskowi upamiętniającemu Augusta Papau, członka-założyciela Towarzystwa Miłośników Lasu Ptasi Śpiew (Vogelsang-niemiecka nazwa Bażantarni).

Belweder (Góra Jana) zdobyliśmy piechotą, bo wilgotne liście nie sprzyjały przyczepności naszych opon. Na szczycie obejrzeliśmy grafikę pokazującą dawną wieżę widokową w tym miejscu oraz wysłuchaliśmy opowieści o tym miejscu. Ze szczytu pozostało nam wrócić do punktu startu, co za pomocą szlaku GreenVelo zrobiliśmy.

Na koniec każdy z uczestników otrzymał od Jarosława Mytycha mapę Wysoczyzny Elbląskiej, a najmłodsza uczestniczka rowerowego spaceru, Tosia, dostała leśną układankę.

Przed nami ostatnie spotkanie z leśnikiem. Zapraszam 26 października o godzinie 16:30 na ulicę Marymoncką 5 pod siedzibę Nadleśnictwa Elbląg. Proszę pamiętać o wyposażeniu rowerów w oświetlenie przednie i tylne, bo jesienny dzień jest już coraz krótszy.



Kategoria WYCIECZKI <50


Dane wyjazdu:
30.00 km 6.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:31.00 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

ROWEROWY SPACER Z LEŚNIKIEM - EDYCJA 5

Wtorek, 12 października 2021 · | Komentarze 0


GALERIA



Już po raz piąty spotkaliśmy się przy pałacu Augusta Abbega aby uczestniczyć w „Rowerowych spacerach z leśnikiem”. Tym razem grupa trzynastu osób miała okazję przejechać się szlakiem czerwonym, potem powspinać się w kierunku szlaku zielonego, otrzeć się o GreenVelo i obejrzeć ,,czarny zagajnik”.

Zanim ruszyliśmy w las obejrzeliśmy imponujące drewniane formy przestrzenne, które powstały w ramach I Biennale Form Drewnianych podczas Elbląskiego Święta Chleba. Zostały one wykonane z pni topoli i stoją obecnie przed siedzibą Nadleśnictwa Elbląg.

W lesie grupa miała zadanie wyszukania pośród wielobarwnych liści polskiej złotej jesieni liści w kolorze czerwonym. Tych jest w naszych lasach najmniej i na trasie naszej jazdy ta sztuka nam się nie udała. Udało się za to odpowiedzieć na liczne pytania, bo był z nami leśnik-przewodnik Jan Piotrowski, specjalista ds. komunikacji i promocji w Nadleśnictwie Elbląg.

Wycieczka prowadzona bardzo spokojnym tempem i z licznymi postojami zaczęła się przy zabytkowej siedzibie Nadleśnictwa Elbląg, czyli przy dawnym pałacu Augusta Abbega przy ulicy Marymonckiej 5, i tam też się zakończyła w zapadających ciemnościach krótkiego już dnia. Po drodze na dystansie około 6 km obejrzeliśmy Diabelski Kamień, skarpę nad szlakiem czerwonym i ,,czarny zagajnik”, czyli ciekawe skupisko świerków za wiatą Wiktorówką. Dziękuję wszystkim uczestnikom i zapraszam osoby jeszcze niezdecydowane. Naprawdę warto spędzić dwie godziny w otoczeniu kolorowej przyrody.

Przed nami jeszcze dwa spotkania. Dokładne miejsca zbiórek będą podawane w osobnych zapowiedziach. Prosimy pamiętać o wyposażeniu rowerów w oświetlenie przednie i tylne, bo jesienny dzień jest już coraz krótszy. W związku z tym godzina rozpoczęcia spacerów ulega nieznacznej korekcie, w ostatnie dwa wtorki października zaczniemy o godzinie 16:30.




Kategoria WYCIECZKI <50


Dane wyjazdu:
20.00 km 5.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:27.00 km/h
Temperatura:8.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

LATARKOWA NOC BIBLIOTEK

Sobota, 9 października 2021 · | Komentarze 0


Nie wiem, jakim cudem do tej pory ograniczaliśmy się do Odjazdowego Bibliotekarza promując czytelnictwo książek? Noc Bibliotek w klimatach rowerowych odbyła się po raz pierwszy i to jest wyraźne niedopatrzenie ;-) To trzeba robić cyklicznie! :-))

Impreza odbyła się pod nazwą Latarkowa Noc Bibliotek, bo zaczęła się o godzinie 18. A że to już październik, a nie lipiec, to latarki na rowerach były niezbędne i bardzo przydatne podczas przejazdu do i z podelbląskiego Władysławowa, i wcześniej, gdy poznawaliśmy obiekty na Starym Mieście związane ze wspólnotą mennonitów.

Tak się bowiem składa, że ,,patronem" tej edycji Nocy Bibliotek była książka Krzysztofa Bochusa ,,Szkarłatna Głębia". Akcja tego kryminału toczy się m.in. w Elblągu i jest związana z mennonitami, których śladem kilkunastoosobowa grupa rowerzystów ruszyła spod elbląskiej Biblioteki Pedagogicznej.



Wcześniej czekał na nas quest w budynku biblioteki, potem odwiedziny pierwszego domu modlitwy mennonitów z 1590 r. na ulicy Garbary 12, a potem drugiego, na ulicy Warszawskiej 9, gdzie odbyła się krótka inscenizacja na podstawie książki Krzysztofa Bochusa.

Dla podkreślenia klimatu nocnej jazdy odwiedziliśmy jeszcze dawny mennonicki cmentarz w Wikrowie koło Władysławowa, gdzie nie byliśmy sami ;-) A potem to już zaczęły się atrakcje ,,dla ciała" czyli kulinarna uczta we Władysławowie, na posesji Elżbiety Mieczkowskiej - Dyrektor Warmińsko-Mazurskiej Biblioteki Pedagogicznej, pomysłodawczyni i głównej wykonawczyni takiej Nocy Bibliotek.

Było ognisko z kiełbaskami, była zupa dyniowa, był smalec z ogórkami. I był mecz piłkarski Polska-San Marino :-)). Każdy mógł znaleźć coś dla siebie, bo i były warsztaty robienia masła i dojenia krowy - realistycznej, acz plastikowej. Wszystko w duchu mennonickich aktywności sprzed wielu, wielu lat.

Elbląg ponownie ujrzeliśmy około godziny 23, czyli za rok musimy odwiedzić jeszcze kilka bibliotek i wrócić o 5 rano :-))

Dziękuję za zaproszenie i możliwość poprowadzenia grupy rowerowych bibliofilów :-)

A teraz GALERIA (z opisem) i GALERIA PIOTRA.


Kategoria WYCIECZKI <50


Dane wyjazdu:
45.00 km 4.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:31.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

ROWEROWY SPACER Z LEŚNIKIEM - EDYCJA 4

Środa, 6 października 2021 · | Komentarze 0

GALERIA



Pierwsza z jesiennych odsłon „Rowerowych spacerów z leśnikiem” już za nami. Tym razem grupa rowerzystów i jedna rowerzystka miała okazję przejechać się szlakiem GreenVelo w kierunku rzeczki Kumieli i Jeziora Goplanica.

Zanim ruszyliśmy w las obejrzeliśmy imponujące drewniane formy przestrzenne, które powstały w ramach I Biennale Form Drewnianych podczas Elbląskiego Święta Chleba. Zostały one wykonane z pni topoli i stoją obecnie na dziedzińcu Pałacu Abbega.

W lesie pojawiły się już pierwsze kolory jesieni, tworzące wraz ze świecącym słońcem popołudnia wspaniały festiwal kolorów. Uczestnicy spaceru mieli dużo pytań dotyczących szerokiej tematyki związanej z lasami. Na wszystkie wyczerpująco i cierpliwie odpowiadał nasz przewodnik, którym był Jan Piotrowski, specjalista ds. komunikacji i promocji w Nadleśnictwie Elbląg.

Wycieczka prowadzona bardzo spokojnym tempem i z licznymi postojami zaczęła się przy zabytkowej siedzibie Nadleśnictwa Elbląg, czyli przy dawnym pałacu Augusta Abbega przy ulicy Marymonckiej 5, a zakończyła się przy Jeziorze Goplanica. Dziękuję wszystkim uczestnikom i zapraszam osoby jeszcze niezdecydowane. Naprawdę warto spędzić dwie godziny w otoczeniu kolorowej przyrody.

Nasz cykl będzie jeszcze kontynuowany w kolejne wtorki października. Dokładne miejsca zbiórek będą podawane w osobnych zapowiedziach. Proszę pamiętać o wyposażeniu rowerów w oświetlenie przednie i tylne, bo jesienny dzień jest już coraz krótszy.

Organizatorem ,,Rowerowych spacerów z leśnikiem" jest Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Elblągu przy współudziale Nadleśnictwa Elbląg.

Kategoria WYCIECZKI <50


Dane wyjazdu:
45.00 km 7.00 km teren
03:18 h 13.64 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:23.0
Podjazdy:220 m
Rower:BOCAS

MWR#56 WINOGRONA WYSOCZYZNY ELBLĄSKIEJ

Niedziela, 3 października 2021 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Jelenia Dolina-Ogrodniki-Pagórki-Kikoły-Kadyny-Suchacz-Nadbrzeże-Kamionek Wielki-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem)





Pierwsza jesienna odsłona Miejskich Wycieczek Rowerowych (MWR) prowadziła ku Winnicy Kadyny zlokalizowanej na zboczach Wysoczyzny Elbląskiej.

Zanim jednak grupa 54 rowerzystek i rowerzystów ruszyła w trasę z pętli na ulicy Ogólnej odwiedził nas w tym miejscu radiowóz Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. Jego obecność była nieprzypadkowa, bowiem 1 października przypadał Ogólnopolski Policyjny Dzień Odblasków. I właśnie z odblaskami pojawili się policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego i Straży Granicznej, aby rozdać je uczestnikom MWR. Ten bardzo praktyczny prezent przyda się w warunkach coraz krótszego dnia, bo szybko zapadające ciemności nie muszą być przeszkodą w uprawianiu ulubionego hobby. Oczywiście pamiętajmy wtedy o obowiązkowym oświetleniu roweru.

Spotkanie z funkcjonariuszami zakończyła pamiątkowa fotografia po której ruszyliśmy w trasę. Ulica Fromborska doprowadziła nas do Krasnego Lasu, gdzie skręciliśmy na Jelenią Dolinę i w ten sposób opuściliśmy Elbląg. Dobrze znaną trasą przed Ogrodniki dotarliśmy w okolice Pagórek, gdzie skręciliśmy w kierunku Białej Drogi, mającej nas zaprowadzić do Winnicy Kadyny.

Nasze dwukołowce miały tam okazję zapoznać się z betonową drogą z płyt, szutrem różnej wielkości, placem budowy (Biała Droga jest poszerzana i utwardzana), a na koniec był też odcinek betonowy , tak po prostu.

Przy Białej Drodze minęliśmy Białą Leśniczówkę, pięknie prezentującą się w promieniach październikowego słońca, które ogrzewało nas od samego startu. Białą Leśniczówkę wybudowano na zlecenie Cesarza Wilhelma II w 1905 roku jako jego leśną rezydencję. Obecnie mieszka w niej właściciel Winnicy Kadyny, od której dzieliło nas kilkaset metrów zjazdu. Winnica została założona w 2013 roku i obecnie prezentuje się już bardzo okazale.

Dalsza droga prowadziła do Kadyn, gdzie dzięki staraniom jadącego z nami Leszka Marcinkowskiego, prezesa elbląskiego PTTK, otworzono nam wnętrze największej w Europie drewnianej stodoły. Obecnie skrywa ona wielką liczbę powozów, sań, bryczek i innego sprzętu, który można zaprząc do konia. W jej klimatycznym wnętrzu spędziliśmy dłuższą chwilę, podziwiając piękno drewnianej konstrukcji budynku oraz wykonanie stojących w niej pojazdów.

Na koniec zwiedzania i oglądania każdy z uczestników otrzymał słodkiego batona, aby energii nie zabrakło na drogę powrotną, którą zaraz zaczęliśmy. Do tej pory jechaliśmy z wiatrem, ale teraz to się miało zmienić. Najmocniej wiało już po zjechaniu z Wysoczyzny Elbląskiej, czyli jak pojawiliśmy się na płaskich Żuławach Wiślanych.
Z uwagi na duży ruch samochodowy zmieniona została nieco trasa wycieczki i przed Elblągiem skręciliśmy na Nowakowo, aby obejrzeć postępy prac przy budowie mostu obrotowego na rzece Elbląg. I tak to tym sposobem do Elbląga wjechaliśmy jadąc po wale rzeki Elbląg, w ciszy i spokoju. I tylko wiatr wiał tak samo.

Nasza jazda zakończyła się na rampie przy skrzyżowaniu ulic Mazurskiej i Odrodzenia, gdzie zostały podstemplowane książeczki turystyki kolarskiej PTTK i każdy udał się po pokonaniu 44 km na zasłużony obiad. Dziękuję wszystkim za wspólną, bezpieczną i spokojną jazdę. 

Miejskie Wycieczki Rowerowe organizowane są przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, we współpracy z: PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej, Salon-Serwis Rowerowy Wadecki i Gmina Elbląg. 

Kolejna jazda spod znaku Miejskich Wycieczek Rowerowych będzie prowadziła w listopadzie do gockich Weklic, na skraju Żuław Elbląskich i Wysoczyzny Elbląskiej.






Dane wyjazdu:
34.00 km 0.00 km teren
02:23 h 14.27 km/h:
Maks. pr.:29.00 km/h
Temperatura:18.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

WŁADYSŁAWOWO-DIAMENT KRAINY KANAŁU ELBLĄSKIEGO

Sobota, 25 września 2021 · | Komentarze 1

Trasa: ELBLĄG-Bielnik I-Bielnik II-Kępki-Jazowa-Kazimierzowo-Władysławowo-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)






Wszystko co dobre za szybko się kończy i nadszedł czas na planowane odwiedziny trzeciego, ostatniego z zaplanowanych, Diamentu Krainy Kanału Elbląskiego. Po OleśnieAniołowie teraz zajrzeliśmy do Władysławowa , Nie, nie nad morze a kilka kilometrów od elbląskiego Starego Miasta. To była pewna trudność, jak zaplanować trasę aby ruszając o godzinie 10 dotrzeć tam na godzinę 12:00. Można było pieszo, ale to jednak miała być wycieczka rowerowa ;-)

Tak więc pokręciliśmy korbami na znanej trasie przez Bielniki, drogą widokową nad Nogatem dotarliśmy do Jazowej i tam został dojazd drogą serwisową przy S7 do Władysławowa. W grupie wyróżniała się silna reprezentacja Gminy Elbląg: zastępca wójta, sekretarz i inspektor. Wszak na terenie tej gminy leży Władysławowo. Elegancko.

Tutaj już czekała na nas Ela Mieczkowska w stroju mennonitki zapraszającej na małe co nieco po 24 km trasie. Podczas poczęstunku zostaliśmy wprowadzeni w historię osadnictwa na tym terenie od czasów krzyżackich, przez mennonickie po współczesne. Wszak podtytułem wycieczki byli ,,Krzyżacy i Mennonici na Żuławach”. Krzyżak też się pojawił w postaci Bogdana Pańczuka. Prawdziwy komtur :-)

Jak już skosztowaliśmy świetnych naleśników ze swojskim twarogiem, takiegoż też smalczyku z domowym chlebem i naturalnego sera solankowego popijając go kompotem z żuławskich jabłek nadszedł cza warsztatów.

Dojenie krowy, to nic że modelowej, to było niesamowite przeżycie dla takiego mieszczucha jak ja. Noszenie wiader za pomocą nosideł na ramionach też było ciekawostką z epoki, chociaż są regiony świata, gdzie ta epoka trwa cały czas. Mieliśmy też okazję poznać tajniki robienia makramy dzięki specjalistce w tej dziedzinie Martynie Mieczkowskiej. Jak to przy zajęciach manualnych, czy to w Oleśnie czy w Aniołowie, wolałem pozostać w roli fotografa ;-)

Była też okazja złożyć drewniany stół bez użycia jednego gwoździa, a potem pojawiła się piła ,,moja-twoja” i tutaj wspólnie z Robertem przepiłowaliśmy niezbyt grubą gałąź.

Aż nadszedł czas na gwóźdź programu, czyli własnoręczne robienie masła. Pojawił się wielki słój z wieloprocentową śmietanką, pojawiły się maselnice i pojawili się maślarze. Masło powstało szybko, chleb jeszcze szybciej a i cukier też był w użyciu. I tak przypomniały się lata 80-te, kiedy to takie menu królowało podczas podwórkowych zabaw. Ech, kiedy to było.
Wyprzedzając nieco fakty, powiem, że każdy chętny dostał potem to masło do domu.

A tymczasem dobiegły końca warsztaty makramy, mistrzyni pokazała kwiaty wykonane tą techniką, uczestniczki pokazały listki kwiatów i to była taka tam drobna różnica :-) Mieliśmy też okazję obejrzeć makietę wiatraku z Wikrowa (wsi odległej o 2 km od Władysławowa), który miał pecha spłonąć w 2001 roku. Piękny ,,holender”, który mógłby zostać odbudowany …

I tak aktywnie spędzając czas nadeszła pora obiadowa. Obiad wiązał się ze spacerem, króciutkim, spacerem do domu podcieniowego w którym znajduje się ,,Folwark Żuławski”. Jest to gastronomia z hotelem zbudowana od podstaw kilka lat temu przez pasjonata regionu Przemysława Pastewskiego.

Tam mieliśmy okazję spróbować żuławskich specjałów w postaci pieczonej kaczki i zupy klopsowej. Turystyka kulinarna podoba mi się coraz bardziej. Po obiedzie spacerkiem wróciliśmy na posesję Eli Mieczkowskiej, gdzie czekało na nas pranie osadzone oczywiście w realiach wieków dawnych. W ruch poszła tara, wyżymaczka i … magiel. Faceci jakoś się nie pchali do tej aktywności ;-)

I tak to dobiegła końca nasza wizyta w mennonickim Władysławowie. Na drogę otrzymaliśmy konfiturę z dyni, ogrodowej rzecz jasna i wspomniane masło. Stanisława Pańczuk prezes Stowarzyszenia Łączy Nas Kanał Elbląski Lokalna Grupa Działania wręczyła podziękowania dla uczestników cyklu Diamentowych rajdów i pozostało wrócić do Elbląga. Daleko nie było ;-)

Ja także jestem wdzięczny za możliwość zaplanowania i poprowadzenia rajdów. Dziękuję wszystkim uczestnikom za spokojną i bezpieczną jazdę. Podziękowania dla Tomka pomagającego przy dwóch rajdach jako zamykający i Roberta, pomagającego na trasie do Władysławowa.

A teraz - początkujący blogerzy - siadajcie przed komputerami, zakładajcie blogi i piszcie relacje. Diamentowe relacje z diamentowych rajdów po Diamentach Krainy Kanału Elbląskiego.Nagrody czekają :-)