INFO
Więcej o mnie.
MOJA STRONA INTERNETOWA
marecki.home.plKATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH
DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.MOJE GALERIE
FOTOSIK (do 30.04.2023)
2024
2023
2022
2021
2020
2019
2018
2017
2016
2015
2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
MOJE POJAZDY
ARCHIWUM BLOGA
- 2025, Grudzień19 - 6
- 2025, Listopad27 - 33
- 2025, Październik29 - 19
- 2025, Wrzesień25 - 4
- 2025, Sierpień30 - 17
- 2025, Lipiec25 - 25
- 2025, Czerwiec22 - 18
- 2025, Maj29 - 6
- 2025, Kwiecień30 - 14
- 2025, Marzec28 - 24
- 2025, Luty25 - 17
- 2025, Styczeń27 - 35
- 2024, Grudzień26 - 28
- 2024, Listopad27 - 34
- 2024, Październik27 - 16
- 2024, Wrzesień27 - 28
- 2024, Sierpień26 - 13
- 2024, Lipiec22 - 19
- 2024, Czerwiec27 - 16
- 2024, Maj29 - 22
- 2024, Kwiecień28 - 21
- 2024, Marzec28 - 21
- 2024, Luty24 - 10
- 2024, Styczeń29 - 19
- 2023, Grudzień28 - 16
- 2023, Listopad29 - 25
- 2023, Październik26 - 22
- 2023, Wrzesień28 - 36
- 2023, Sierpień27 - 8
- 2023, Lipiec26 - 38
- 2023, Czerwiec29 - 28
- 2023, Maj32 - 22
- 2023, Kwiecień26 - 36
- 2023, Marzec30 - 19
- 2023, Luty20 - 21
- 2023, Styczeń29 - 29
- 2022, Grudzień26 - 27
- 2022, Listopad26 - 16
- 2022, Październik27 - 25
- 2022, Wrzesień27 - 34
- 2022, Sierpień26 - 21
- 2022, Lipiec29 - 37
- 2022, Czerwiec26 - 29
- 2022, Maj24 - 20
- 2022, Kwiecień27 - 19
- 2022, Marzec28 - 17
- 2022, Luty25 - 18
- 2022, Styczeń31 - 36
- 2021, Grudzień24 - 23
- 2021, Listopad25 - 19
- 2021, Październik28 - 13
- 2021, Wrzesień28 - 22
- 2021, Sierpień25 - 26
- 2021, Lipiec27 - 27
- 2021, Czerwiec29 - 25
- 2021, Maj29 - 30
- 2021, Kwiecień28 - 29
- 2021, Marzec28 - 25
- 2021, Luty25 - 55
- 2021, Styczeń26 - 29
- 2020, Grudzień24 - 23
- 2020, Listopad13 - 4
- 2020, Październik27 - 33
- 2020, Wrzesień26 - 51
- 2020, Sierpień27 - 32
- 2020, Lipiec15 - 34
- 2020, Czerwiec29 - 107
- 2020, Maj29 - 55
- 2020, Kwiecień26 - 89
- 2020, Marzec10 - 23
- 2020, Styczeń1 - 6
- 2019, Grudzień23 - 43
- 2019, Listopad22 - 37
- 2019, Październik21 - 47
- 2019, Wrzesień22 - 16
- 2019, Sierpień23 - 35
- 2019, Lipiec23 - 31
- 2019, Czerwiec27 - 80
- 2019, Maj26 - 35
- 2019, Kwiecień28 - 35
- 2019, Marzec27 - 43
- 2019, Luty24 - 32
- 2019, Styczeń25 - 53
- 2018, Grudzień22 - 33
- 2018, Listopad24 - 51
- 2018, Październik26 - 75
- 2018, Wrzesień24 - 79
- 2018, Sierpień14 - 13
- 2018, Lipiec27 - 60
- 2018, Czerwiec29 - 54
- 2018, Maj30 - 47
- 2018, Kwiecień23 - 37
- 2018, Marzec26 - 43
- 2018, Luty24 - 86
- 2018, Styczeń27 - 65
- 2017, Grudzień20 - 43
- 2017, Listopad26 - 32
- 2017, Październik26 - 18
- 2017, Wrzesień29 - 36
- 2017, Sierpień22 - 36
- 2017, Lipiec27 - 35
- 2017, Czerwiec28 - 37
- 2017, Maj28 - 26
- 2017, Kwiecień24 - 25
- 2017, Marzec29 - 22
- 2017, Luty24 - 24
- 2017, Styczeń28 - 41
- 2016, Grudzień25 - 33
- 2016, Listopad12 - 13
- 2016, Październik7 - 5
- 2016, Wrzesień30 - 39
- 2016, Sierpień27 - 51
- 2016, Lipiec21 - 14
- 2016, Czerwiec29 - 26
- 2016, Maj26 - 140
- 2016, Kwiecień29 - 15
- 2016, Marzec26 - 56
- 2016, Luty22 - 27
- 2016, Styczeń24 - 44
- 2015, Grudzień29 - 25
- 2015, Listopad25 - 37
- 2015, Październik28 - 19
- 2015, Wrzesień25 - 24
- 2015, Sierpień25 - 20
- 2015, Lipiec18 - 16
- 2015, Czerwiec28 - 35
- 2015, Maj26 - 22
- 2015, Kwiecień25 - 9
- 2015, Marzec27 - 30
- 2015, Luty27 - 17
- 2015, Styczeń30 - 58
- 2014, Grudzień26 - 32
- 2014, Listopad26 - 35
- 2014, Październik30 - 61
- 2014, Wrzesień32 - 30
- 2014, Sierpień25 - 58
- 2014, Lipiec20 - 25
- 2014, Czerwiec28 - 68
- 2014, Maj31 - 51
- 2014, Kwiecień27 - 35
- 2014, Marzec27 - 46
- 2014, Luty27 - 52
- 2014, Styczeń26 - 46
- 2013, Grudzień27 - 42
- 2013, Listopad24 - 13
- 2013, Październik25 - 33
- 2013, Wrzesień24 - 28
- 2013, Sierpień11 - 36
- 2013, Lipiec25 - 20
- 2013, Czerwiec28 - 45
- 2013, Maj27 - 28
- 2013, Kwiecień25 - 38
- 2013, Marzec27 - 44
- 2013, Luty26 - 24
- 2013, Styczeń25 - 19
- 2012, Grudzień25 - 28
- 2012, Listopad27 - 42
- 2012, Październik27 - 38
- 2012, Wrzesień29 - 22
- 2012, Sierpień13 - 136
- 2012, Lipiec27 - 23
- 2012, Czerwiec26 - 50
- 2012, Maj27 - 57
- 2012, Kwiecień27 - 43
- 2012, Marzec27 - 42
- 2012, Luty27 - 42
- 2012, Styczeń23 - 43
- 2011, Grudzień23 - 51
- 2011, Listopad25 - 45
- 2011, Październik27 - 40
- 2011, Wrzesień26 - 16
- 2011, Sierpień25 - 15
- 2011, Lipiec8 - 36
- 2011, Czerwiec25 - 54
- 2011, Maj26 - 64
- 2011, Kwiecień23 - 34
- 2011, Marzec27 - 68
- 2011, Luty22 - 50
- 2011, Styczeń28 - 52
- 2010, Grudzień31 - 103
- 2010, Listopad31 - 84
- 2010, Październik31 - 47
- 2010, Wrzesień29 - 40
- 2010, Sierpień30 - 61
- 2010, Lipiec31 - 64
- 2010, Czerwiec31 - 58
- 2010, Maj31 - 72
- 2010, Kwiecień32 - 72
- 2010, Marzec32 - 75
- 2010, Luty28 - 53
- 2010, Styczeń31 - 133
- 2009, Grudzień31 - 88
- 2009, Listopad30 - 42
- 2009, Październik32 - 55
- 2009, Wrzesień30 - 57
- 2009, Sierpień31 - 62
- 2009, Lipiec31 - 34
- 2009, Czerwiec31 - 18
- 2009, Maj32 - 18
- 2009, Kwiecień31 - 11
- 2009, Marzec31 - 16
- 2009, Luty28 - 7
- 2009, Styczeń31 - 10
- 2008, Grudzień31 - 21
- 2008, Listopad30 - 26
- 2008, Październik31 - 7
- 2008, Wrzesień30 - 12
- 2008, Sierpień31 - 17
- 2008, Lipiec31 - 20
- 2008, Czerwiec30 - 27
- 2008, Maj31 - 5
- 2008, Kwiecień30 - 12
- 2008, Marzec31 - 29
- 2008, Luty29 - 6
- 2008, Styczeń31 - 8
WYCIECZKI 50-150
| Dystans całkowity: | 56067.00 km (w terenie 5214.50 km; 9.30%) |
| Czas w ruchu: | 2613:49 |
| Średnia prędkość: | 21.05 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 65.00 km/h |
| Suma podjazdów: | 192573 m |
| Maks. tętno maksymalne: | 189 (101 %) |
| Maks. tętno średnie: | 159 (85 %) |
| Suma kalorii: | 909834 kcal |
| Liczba aktywności: | 632 |
| Średnio na aktywność: | 88.71 km i 4h 14m |
| Więcej statystyk | |
MWR#36 DOOKOŁA JEZIORA DRUZNO
Niedziela, 12 maja 2019 · | Komentarze 5
Trasa: ELBLĄG-Raczki Elbląskie-Węgle Żukowo-Jurandowo-Wiśniewo-Dzierzgonka-Nowe Dolno-Stankowo-Klepa-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄGGPS
MAPA
GALERIA (z opisem). Zdjęcia dzięki uprzejmości Ewy Kras i moje.
Trzy filmy Ewy Kras połączone przeze mnie w jeden. Wydra skradła całe show :-)

Nie zawsze może świecić słońce, nie zawsze może być ciepło, nie zawsze jest sucho i nie zawsze wiatr wieje tylko w plecy. Zawsze jednak warto wyjść z domu i spędzić aktywnie czas na świeżym i wolnym od smogu powietrzu. Dzisiaj zdecydowały się na to 54 osoby, które wzięły udział majowej edycji Miejskiej Wycieczki Rowerowej dookoła Jeziora Druzno.
W organizację wycieczki zaangażowany był Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Elblągu, PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej, Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych TUW, Biuro Podróży Variustur, Urząd Gminy w Elblągu i Salon Rowerowy Wadecki.
Po powitaniu zebranych uczestników na placu pod katedrą Św. Mikołaja (placu katedralnym) ruszyliśmy na trasę zaczynając okrążanie największego w okolicy Jeziora Druzno od strony zachodniej, czyli najpierw były Raczki Elbląskie. Przez najniżej położoną miejscowość w Polsce przejechaliśmy bez zatrzymania, bo sprzyjający nam w pierwszej części jazdy północny wiatr prowokował do dynamicznej jazdy. No i jeszcze nie padało.
Początkowe kilometry jazdy po asfalcie za Tropami Elbląskimi zamieniliśmy na słynne płyty betonowe, których dwie odmiany stanowią podstawowe tworzywo dróg wzdłuż lub na wałach przeciwpowodziowych Jeziora Druzno. Tempo wyraźnie się uspokoiło i jadąc powoli dotarliśmy do wsi Węgle-Żukowo nad samym brzegiem jeziora. Tamtejsza rybaczówka była niestety zamknięta i pozostało nam obejrzeć dom podcieniowy będący w przeszłości zajazdem ,,Trzy Róże’’. Dalsza droga prowadziła przez Jurandowo do Krzewska i dalej do Dzierzgonki. Na tym odcinku asfaltu zaczął na nas kropić deszcz i stan ten trwał już do końca naszej jazdy.
W Dzierzgonce za dawnym mostem obrotowym na rzece Dzierzgoń skręciliśmy w lewo i prawym brzegiem rzeki ruszyliśmy po płytach betonowych w kierunku niesamowitego domu, do którego można dostać się po pływającym pomoście na wysepkę, gdzie on stoi. Takie umiejscowienie sprawia, że podczas dość częstych ,,cofek’’ wody z Zalewu Wiślanego domostwo jest podtapiane, ale najwyraźniej mieszkańcom to nie przeszkadza. Okoliczności przyrody otaczające tą miejscówkę są doprawdy urzekające i bardzo klimatyczne.
Teraz czekała nas jazda w pewnym oddaleniu od Jeziora Druzno, ale po minięciu Stankowa skręciliśmy z powrotem w kierunku Rezerwatu Jezioro Drużno, który w odróżnieniu od nazwy jeziora pisze się przez ,,ż’’. Rezerwat powstał w 1966 roku, a w roku 2005 trafił na listę Konwencji z Ramsar obejmującej ochroną tereny wodno-błotne i ptactwo tam bytujące.
Dzisiaj to ptactwo było jakby milczące i jazdę umilały nam tylko nieliczne ptaki. Za to wrażenie wzrokowe mieliśmy pierwszorzędne, bo i żółty rzepak, i zielona jeszcze pszenica, i soczyście zielona trawa dzięki padającemu deszczowi prezentowały się znakomicie. Gdzieniegdzie było jeszcze widać białe kwiaty kwitnących jabłoni i widać było jak na dłoni, że ten deszcz był bardzo wyczekiwany przez przyrodę.
W połowie dystansu rozdane zostało wsparcie energetyczne w postaci wafli ,,Grześków’’ bo pomimo płaskiej trasy, dość niska temperatura spowodowała znaczny ubytek kaloryczny w organizmach dzielnych uczestników wycieczki. Humory w dalszym ciągu wszystkim dopisywały, bo w końcu co znaczy taki kapuśniaczek.
Po dotarciu do Kanału Elbląskiego przekroczyliśmy go mostem w Klepie i już na dobre pożegnaliśmy się z betonową nawierzchnią dróg, bo od teraz do Elbląga podróżowaliśmy po asfaltowym dywaniku. Raz lepszym, raz gorszym.
W Komorowie Żuławskim pozostało podstemplować uczestnikom książeczki turystyki kolarskiej PTTK. W tym celu wykorzystany został … tunel pod linią kolejową Elbląg-Olsztyn, bo tam było sucho i nie padało, a ściany robiły za stół.
Po tej czynności grupa w tajemniczy i magiczny sposób zniknęła z pola widzenia. Pozostało dotrzeć do Elbląga, gdzie w towarzystwie kilku osób pożegnaliśmy się na rondzie Kaliningrad i każdy udał się na zasłużony obiad. Tym samym majowa odsłona Miejskich Wycieczek Rowerowych dobiegła końca. Dziękuję także wszystkim rowerzystkom i rowerzystom za wspólnie spędzony czas i spokojną oraz bezpieczną jazdę.
Przed nami najdłuższa w tym sezonie jazda na dystansie 108 km na Mierzeję Wiślaną i z powrotem. Odbędzie się ona 9 czerwca i śladem roku ubiegłego będą na nią obowiązywać zapisy, które ruszą na początku czerwca.
GV KIELCE-KOŃSKIE + OPOCZNO
Piątek, 3 maja 2019 · | Komentarze 0
Trasa: KIELCE-Oblęgorek-Sielpia Wielka-KOŃSKIE-Petrykozy-OPOCZNOGALERIA (z opisem)

Finałowy dzień rowerowej peregrynacji po GreenVelo na odcinku Przemyśl-Końskie to kameralny dystans 74 km po szlaku plus dojazd na PKP do stacji Opoczno Południowe. Słyszałem, że wiele osób rezygnuje z dojazdu na start/metę GV w Końskich z uwagi na trudny powrót z tej miejscowości. Faktycznie nie ma ona skomunikowania kolejowego z krajem, ale 25 km dalej jest wspomniane Opoczno Południowe, które znajdując się na Centralnej Magistrali Kolejowej (tak jak i nieco dalej położona sławna Włoszczowa Północ), zapewniają komunikację z całą Polską.
Także nie rezygnujcie z tego etapu, bo Oblęgorek naprawdę warto obejrzeć. Że nie wspomnę o alei luster i ekranów akustycznych niosących ze sobą wrażenia estetycznie innego typu …
Wyjazd z Kielc prowadzi urokliwymi lasami i bardzo przypadł mi do gustu. Delikatne hopki wprowadzały urozmaicenie w czasie jazdy i sprawnie opuściliśmy miasto. Pierwszy postój zrobiliśmy przy ruinach zamku Tarłów w Podzamczu Piekoszowskim, który objawił się nagle między domkami jednorodzinnymi. Turystów było tutaj jak na lekarstwo i można było w spokoju rozejrzeć się po okolicy. Tablica do koszykówki wyglądała szczególnie ekscentrycznie :-).
Dwór w Oblęgorku nie leży przy samym GV, ale trzeba zjechać w głąb wsi około 1 km. Naprawdę warto, chociażby z uwagi na ambitny podjazd asfaltowy do niego prowadzący i wcześniej aleje pomnikowych lip oraz piękny park przy samych zabudowaniach. A sam dwór to taki miszmasz stylów, czyli eklektyzm w pełnym rozkwicie.
Za Oblęgorkiem znowu zabrakło znaków na skrzyżowaniu i wyskoczyliśmy na DK 74. Nie musieliśmy się jednak wracać, bo GV biegł obok. Dalsza jazda już bez przygód doprowadziła nas przez Grzymałków z kościołem z wysoką kamienną wieżą do Sielpi Wielkiej.
Tutaj na wjeździe dostrzegliśmy okazały most wantowy, jak się okazało zbudowany na potrzeby GV i tylko dla ruchu pieszo-rowerowego. A my się podniecaliśmy mostem nad Baudą za Fromborkiem. Tutaj to jest ,,na bogato’’.
Zalew w Sielpi jest atrakcyjnym kąpieliskiem województwa świętokrzyskiego, ale akurat oglądaliśmy go .. bez wody. Trwały bowiem prace przy odmulaniu i czyszczeniu tego zbiornika. Tak więc zbyt długo tutaj nie zabawiliśmy i ruszyliśmy do Końskich na ostatnie 10 km.
10 km polbrukowej nudy urozmaicały rzędy ekranów dźwiękoszczelnych oraz takichże bram prowadzących do gospodarstw, nierzadko zdublowanych z bramami prywatnymi. To naprawdę oryginalny widok. Tak samo jak rząd 7 luster drogowych ustawionych jedno przy drugim na wysokości wyjazdów z posesji. To naprawdę trzeba zobaczyć – przynajmniej w galerii :-)).
W samych Końskich – z wrażenia chyba – przegapiliśmy zjazd, ale szybko się w tym połapaliśmy i wracając na szlak dotarliśmy do ogródka jordanowskiego, który dla nas był metą GV. Dla wielu jest startem. Lokalizacja dość nietypowa, ale z charakterem i ładna.
Po wykonaniu pamiątkowych zdjęć obejrzeliśmy przemarsz mieszkańców ulicami Końskich z okazji 3 Maja i na stacji Orlen nadszedł czas pożegnania z Robertem. On ruszył na Warszawę, a ja na Opoczno. Pokręciłem się jeszcze chwilę po Końskich w okolicach których (Barycz) byłem na koloniach w 1988 roku, ale zupełnie nic nie kojarzyłem.
Po czysto komunikacyjnym przelocie do Opoczna zjadłem tam obiad i w końcu zasiadłem w PKP, który szybko zawiózł mnie do domku. Tym samym szlak główny GV mam przejechany i obejrzany. Został łącznik Łomża-Strękowa Góra i skrót z Zwierzyńca do Ulanowa. Może kiedyś ;-).
Atrakcjami tego odcinka są:
- Kielce
- pałac Tarłów w Podzamczu Piekoszowskim
- Oblęgorek
- Sielpia Wielka
- Końskie.
W galerii widać wszystkie rodzaje nawierzchni jakie spotkaliśmy wraz z opisem odcinkowym. Pełen komfort zapewnia rower MTB na oponach rzędu 2 - 2,2 cala (u mnie Smart Sam 2,1) i działający amortyzator. Przeważają nawierzchnie asfaltowe różnej jakości.
GV SANDOMIERZ-KIELCE
Czwartek, 2 maja 2019 · | Komentarze 2
Trasa: SANDOMIERZ-Klimontów-Ujazd-Raków-Marzysz-KIELCEGALERIA (z opisem)
>>>Dalej >>>

Dzisiaj czekał nas krótki odcinek z Sandomierza do Kielc. Krótki, ale już nie taki płaski jak wczoraj. Nie czekały nas nas co prawda Góry Świętokrzyskie, ale trochę górek uzbieraliśmy (prawie 1200 metrów). Zanim jednak to nastąpiło czekało nas szaleństwo sadów jabłoniowych, których w tych okolicach jest chyba więcej niż w grójeckim zagłębiu. Kwitnące biało jabłonie i towarzyszący temu zapach towarzyszyły nam do aż pod Klimontów. Rewelacyjny odcinek! Równie ciekawie musi być, jak już jabłka zmaterializują się na drzewkach ;-)
Klimontów
znałem do tej pory z dwukrotnych przelotów przez miasteczko podczas
BB Tour 2010 i 2014, czyli nie znałem go zupełnie. Najbardziej
charakterystycznym budynkiem jest kolegiata, kórej kopuła widoczna
jest podczas zjazdu DK 9 do miasteczka. Obiecywałem sobie obejrzeć
ją z bliska i teraz to się udało.
Za
Klimontowem spokojnym patataj po pagórkach ziemi sandomierskiej
podziwiając
lessowe zbocza w Konarach
dotarliśmy do zamku Krzyżtopór w Ujeździe na wprost którego
umiejscowiono MOR GreenVelo. Majówka jednak nie sprzyjała spokojnej
kontemplacji okazałej ruiny, bo tłumy turystów wprowadzały
lekki zamęt i hałas. Niebawem ruszyliśmy więc w dalszą drogę,
zatrzymując się w Rakowie, gdzie uwagę przyciąga
stosowna fontanna z rakami oraz
… śmietniki zaparkowane przy stojakach rowerowych na MOR-ze. Oj,
nieładnie.
W
Rakowie zjedliśmy także obiad i dla mnie był to pierwszy kontakt z
żołądkami gęsimi. Takich jeszcze nie jadłem. W połączeniu z
kaszą gryczaną dały niezłego kopa, dodały mi gęsich
skrzydeł :-)
Zatrzymaliśmy
się jeszcze w Borkowie, zobaczyć dziurę w wodzie przy zaporze oraz
kąpielisko. Z uwagi na niską temperaturę ludzi tutaj nie było.
Na trasie przed Kielcami pojawił się jeszcze Marzysz Pierwszy, więc
ja sobie pomarzyłem. Marzysz Drugi nie wystąpił, więc Robert
marzyć nie miał o czym :-). Pierwszy raz pojawił się drogowskaz
,,Końskie – 93km’’, wskazujący na kres naszej jazdy. Ale to
miało nastąpić jutro.
Tymczasem
na przedmieściach Kielc urządził sobie z nami wyścig lokalny
biker. Wyprzedził nas i jakby osłabł – cały czas zmagaliśmy
się bowiem
z silnym wiatrem. Spojrzeliśmy z Robertem po sobie i podjęliśmy
wyzwanie. Już w Kielcach na pierwszym podjeździe kolega został
daleko w tyle. My zaś znowu padliśmy ofiarą braku oznakowania i
jadąc ścieżką rowerową wzdłuż DK73 dotarliśmy do budynku
Starostwa Powiatowego w Kielcach. Wielki powiat to musi być, patrząc
na jego siedzibę. Potężny :-).
Niebawem
dotarliśmy do dworca PKP, przy którym znajdował się nasz hotel i
gdzie kupiłem bilet na nieuchronny powrót dnia jutrzejszego z
Opoczna do Elbląga.
Atrakcjami
tego odcinka są:
- Sandomierz,
-
Klimontów,
-
zamek
w Ujeździe,
-
Raków,
-
Borków,
-
Kielce.
W
galerii widać wszystkie rodzaje nawierzchni jakie spotkaliśmy wraz
z opisem odcinkowym. Pełen komfort zapewnia rower MTB na oponach
rzędu 2 - 2,2 cala (u mnie Smart Sam 2,1) i działający
amortyzator. Przeważają nawierzchnie asfaltowe różnej jakości.
GV PRZEMYŚL-RZESZÓW
Wtorek, 30 kwietnia 2019 · | Komentarze 5
Trasa: PRZEMYŚL-Kupna-Piątkowa-Dynów-Błażowa-RZESZÓWGALERIA (z opisem)
>>>Dalej >>>

Podczas pierwszego dnia jazdy wzięliśmy na celownik ,,królewski’’ etap całego GreenVelo, czyli Przemyśl-Rzeszów. Jest to najbardziej górzysty (pagórkowaty) odcinek, charakteryzujący się kilkoma podjazdami z maksymalnym nachyleniem 12% i łączną sumą przewyższeń na poziomie 1758 metrów.
Planując trasę w zaciszu domowym widziałem oczami wyobraźni piękne widoki pogórza i na oczach wyobraźni musiało się to skończyć, bo w dniu startu kapał na nas deszcz, chmury snuły się nisko nad ziemią i widoki raczej trzeba było sobie wyobrażać.
Po kilku godzinach pogoda się nieco ogarnęła i niebo zaczęło się przecierać. Pozwoliło to na bardziej efektywne podziwianie doliny Sanu oraz po kilku wspinaczkach także rozległych panoram. Istotnym problemem był brak oznakowania na skrzyżowaniach, co zwłaszcza na szczytach wzniesień groziło niepotrzebnym zjazdem w złą drogę i ponowną wspinaczką. Wtedy w użycie szedł atlas, który przezornie wziąłem ze sobą. Zastanawiające jest też, dlaczego niektóre ze znaków straciły swój intensywnie pomarańczowy kolor i stały się jakby wypłowiałe.
Jechaliśmy w terminie chwilę po Wielkanocy, to i w okolicach Pruchnika nie zdziwił nas widok postaci wiszącej na długim drągu. Nieco makabryczny z daleka widok, z bliska okazał się powieszonym Judaszem. Taki tam folklor.
Dłuższy postój zrobiliśmy w Piątkowej przy remontowanej cerkwi, gdzie spotkaliśmy jedną z dwóch ekip rowerowych jadących w tym samym kierunku co my. Potem była przerwa obiadowa w Dynowie, gdzie gościliśmy w Restauracji Aleksandria.
Do Rzeszowa dotarliśmy o 17 i pokręciliśmy się jeszcze trochę po tym godnym dłuższej uwagi mieście w celu znalezienia myjni, aby doprowadzić nasze rowery do stanu jako takiej czystości.
Atrakcjami tego odcinka są:
- Przemyśl,
- mosty na Sanie,
- prom na Sanie w Babicach,
- cerkiew w Piątkowej,
- wielkie rowery w Futomie,
- kompozytowy most w Błażowej,
- Rzeszów.
W galerii widać wszystkie rodzaje nawierzchni jakie spotkaliśmy wraz z opisem odcinkowym. Pełen komfort zapewnia rower MTB na oponach rzędu 2 - 2,2 cala (u mnie Smart Sam 2,1) i działający amortyzator. Przeważają nawierzchnie asfaltowe różnej jakości.
ŚWIĄTECZNE SPALANIE KALORII
Poniedziałek, 22 kwietnia 2019 · | Komentarze 0
Trasa: ELBLĄG-Kamionek Wielki-Suchacz-Kadyny-Tolkmicko-Nowinka-Pogrodzie-Rychnowy-Huta Żuławska-Milejewo-Kamiennik Wielki-Wilkowo-Gronowo Górne-ELBLĄGMAPA
Dzisiejsza jazda to to samo co wczoraj, tylko w przeciwną stronę i bez Chojnowa, a za to z Nowinką. Wiatr także się odwrócił i wiał z kierunków południowych, co skutkowało temperaturą w okolicach +20 i bardzo dynamiczną jazdą do Tolkmicka. Potem dynamika osłabła ;-)
1. Rzeczka Jagódka, wieś Jagodno. I tylko ulicy Jagodowej brak.

2. Zjazd do Suchacza i 60 km/h bez większego dokręcania. Ma górka potencjał.

3. Podjazd za Kamiennikiem Wielkim i 7% nachylenia pod wiatr. Bolesne.

4. Relaks na trasie treningowej. Wznios - 2% oznacza ... zjazd :-)

I po świętach.
SESJA TRENINGOWA +
Niedziela, 21 kwietnia 2019 · | Komentarze 0
Trasa: ELBLĄG-Gronowo Górne-Kamiennik Wielki-Milejewo-Huta Żuławska-Brzezina-Pogrodzie-Chojnowo-Tolkmicko-Suchacz-Łęcze-ELBLĄGMAPA
Po oderwaniu się od świątecznego stołu ruszyłem na Wysoczyznę Elbląską sprawdzić, jak po 10 sesjach treningowych noga podaje i czy podjazd wyjazdowy z Suchacza w kierunku Elbląga będzie mniej bolał niż zwykle.
Zanim dotarłem do Suchacza sponiewierał mnie wiatr w twarz, potem (od Chojnowa) ja wziąłem rewanż, aż w końcu pojawił się on. Podjazd z Suchacza, który tym razem skończył się w Łęczu, bo jak się masakrować to po całości :-). Poza tym nie wiem, ile kcal wchłonę jutro ;-). 7% na tamtejszym znaku A-23 potwierdził mój licznik, chociaż na przeważającej długości trzyma 6%. Potem był kolejny wznios o 5% (za skrzyżowaniem na Łęcze) i wjazd do Łęcza z krótką hopką, ale za to o mocy 8%.
Na Fromborskiej siły mi wróciły i z wiatrem w plecy Cube pognał do domku. Jeszcze sporo pracy przede mną ...
1. Milejewo - kościół

2. Nowa posiadłość w Milejewie z sympatycznym oczkiem wodnym (tuż przy DW 504)

3. Brzezina przed Brzeziną


4. Remont DW 504 na odcinku Pogrodzie-Frombork


5. Z Chojnowa wszędzie blisko - po 7 km :-)

6. Lasy kadyńskie i ostatnie chwile widoczności przed startem listowia na drzewach.

7. Wzgórze Klepacza nad Suchaczem i Zalew Wiślany

MIERZEJA WIŚLANA - PRZEKOP i ŚCIEŻKA ROWEROWA
Sobota, 6 kwietnia 2019 · | Komentarze 0
Trasa: ELBLĄG-Jazowa-Solnica-Nowy Dwór Gdański-Żelichowo-Tujsk-Rybina-Sztutowo-Kąty Rybackie-Przebrno-Kąty Rybackie-Sztutowo-Groszkowo-Rybina-Tujsk-Marzęcino-Bielnik II-ELBLĄGGPS
MAPA
GALERIA (z opisem)

Pojechałem na Mierzeję Wiślaną zrobić zdjęcie porównawcze tej fotografii, która 15 stycznia 2018 roku wskazywała, gdzie będzie wycinany las. Dzisiaj las w tym miejscu jak był, tak jest i ma się dobrze, chociaż jest ogrodzony i nie wiem do końca co to znaczy? Może i on ostatecznie zniknie?
W miejsce przekopu dotarłem nie bez trudności nowo budowaną ścieżką rowerową wzdłuż Mierzei Wiślanej, która może zostać hitem tegorocznych wakacji, gdy powstanie cała i spójna od Wisły do granicy z Rosją w Piaskach. Na razie spójności brakuje między Stegną a Sztutowem oraz na terenie Kątów Rybackich. Potem jest pięknie, pomijając 200 metrów wykarczowanego lasu w miejscu przekopu, bardzo pięknie z kulminacją za Przebrnem, gdzie to będziemy jeździć rowerami bezpośrednio po wydmie nad plażą. To już jest bajka, a będzie prawdziwym cudem rowerowej Polski.
Teraz musiałem tam zawrócić, bo to jeszcze plac budowy. A co do samego kanału, to jest to dobry moment aby odwiedzić to miejsce, które obecnie nie jest dozorowane, widać wyraźnie ukształtowanie terenu i można się nieco powspinać pieszo. Jak ruszą prawdziwe prace ziemne, to krajobraz ulegnie już całkowitej zmianie i dostęp do placu budowy będzie niemożliwy.
To tu, to tam po Warszawie
Niedziela, 3 marca 2019 · | Komentarze 5
Podczas tego niespodziewanego pobytu w stolicy wziąłem wraz z Robertem na warsztat dokładne obejrzenie bulwarów wzdłuż Wisły od Starego Miasta do mostu Marii Skłodowskiej-Curie i kładki rowerowej nad Kanałem Żerańskim. Pewnych emocji dla naszych slicków dostarczył 1,5 km szutrowy odcinek przed mostem gen. Stefana Roweckiego ,,Grota'' ale obyło się bez strat.Podwieszana droga dla rowerów na moście Łazienkowskim też była celem przejazdu. Nie spodziewałem się, że jest ona z obydwu stron mostu, ale kto bogatemu zabroni :-). Potem rzuciłem okiem na Pałac na Wodzie w Łazienkach Królewskich i zaliczyłem podjazd na Agrykoli. Akcentem politycznym tych peregrynacji były odwiedziny ulicy Srebrnej oraz taczki pod Sejmem.
Jazdę po Warszawie zakończył obiad w wietnamskim barze przez który prawie spóźniliśmy się na PKP.
GALERIA

MOST ZWODZONY NAD MARTWĄ WISŁĄ
Poniedziałek, 25 lutego 2019 · | Komentarze 0
Trasa: ELBLĄG-Jazowa-Solnica-Nowy Dwór Gdański-Kiezmark-Błotnik-Wiślinka-Gdańsk Sobieszewo-Błotnik-Cedry Małe-Kiezmark-Nowy Dwór Gdański-Ryki-Kmiecin-Solnica-Jazowa-Kazimierzowo-Władysławowo-Helenowo-ELBLĄGGPS
MAPA
GALERIA (z opisem)
Poranna jazda pod wiatr była mocno upierdliwa, jak to na Żuławach. Powrót to cud, miód i malina bo trzeba być cierpliwym ;-). Most sprawia duże wrażenie, teraz trzeba będzie się tylko zsynchronizować z jego otwarciem, bo to musi być niezły spektakl. Ale to już bliżej sezonu.
Dzięki Roberto za wspólne kręcenie.
AKWEDUKT POCHYLNI OLEŚNICA
Środa, 20 lutego 2019 · | Komentarze 0
Trasa: ELBLĄG-Gronowo Górne-Kamiennik Wielki-Sierpin-Przezmark-Komorowo Żuławskie-Węzina-Jelonki-pochylnia Jelenie-pochylnia Oleśnica-Śliwica-Bażyna-Rychliki-Wysoka-Powodowo-Nowe Dolno-Krzewsk-Raczki Elbląskie-ELBLĄGMAPA
GALERIA (z opisem)

Po zaliczeniu podjazdu treningowego Gronowo Górne-Kamiennik Wielki zawróciłem i pojechałem w krainę Kanału Elbląskiego dokładnie obejrzeć ciekawostkę przy, a w zasadzie pod, pochylnią Oleśnica. Widziałem już akwedukt w Gozdawie, w Fojutowie, w Jurkowicach, w Silicach, w Elblągu i na Jeziorze Karnickim, które jest częścią systemu Kanału Elbląskiego. Wypadało przyjrzeć się temu pod pochylnią :-)
Tutaj mamy potok o nazwie Klepa lub też Klepina na dole i płynący górą kanał roboczy pochylni Oleśnica, który transportuje wodę - zrzucaną na górnym stanowisku na napędzające całą konstrukcję koło wodne - na stanowisko dolne. Przepust jest konstrukcją wiekową, na co wskazuje data 1857, czyli sprzed oficjalnego otwarcia Kanału Elbląskiego.
Po jego obejrzeniu pozostało ruszyć w dalszą drogę urozmaiconą terenowo-brukowym odcinkiem Śliwica-Bażyna-Rychliki, bo nowego asfaltu - wbrew temu co mówi tablica informacyjna przed Rychlikami - jest na tym odcinku zaledwie 1,5 km. Dalej jazda toczyła się już bez niespodzianek i z eleganckim wiatrem w plecy dotarłem do domu.



