INFO

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg. Mam przejechane od 1995r. 284.763 kilometry, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-). Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.91 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.

MOJA STRONA INTERNETOWA

marecki.home.pl

KATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH

DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.

MOJE GALERIE

FOTOSIK (do 30.04.2023)

DO MRDP 2025 ZOSTAŁO



baton rowerowy bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA

Wpisy archiwalne w kategorii

WYCIECZKI 50-150

Dystans całkowity:50175.00 km (w terenie 5007.50 km; 9.98%)
Czas w ruchu:2350:58
Średnia prędkość:20.95 km/h
Maksymalna prędkość:65.00 km/h
Suma podjazdów:164415 m
Maks. tętno maksymalne:189 (101 %)
Maks. tętno średnie:159 (85 %)
Suma kalorii:770973 kcal
Liczba aktywności:561
Średnio na aktywność:89.44 km i 4h 17m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
92.00 km 10.00 km teren
03:54 h 23.59 km/h:
Maks. pr.:60.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy:440 m
Rower:

PIERZCHAŁY-ELEKTROWNIA, ZAPORA

Środa, 22 lipca 2015 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Milejewo-Majewo-Rucianka-Chruściel-Pierzchały-Chruściel-Piórkowo-Kurowo Braniewskie-Błudowo-Stare Monasterzysko-Nowe Monasterzysko-Milejewo-ELBLĄG

GPS

BIKEMAP

FOTOGALERIA (z opisem)


Trasa latarkowej środy wiodła ponownie nad Jezioro Pierzchalskie, czyli sztuczny zbiornik na rzece Pasłęce. Celem jazdy nie było jednak, tak jak w styczniu, ognisko i kiełbaski,  a kąpiel w jeziorze i obejrzenie zapory oraz elektrowni wodnej. Liczna ekipa 8 wymiataczy szybko i sprawnie dotarła do celu, ,,strasząc'' po drodze jedyną dzisiaj bikerkę i ,,zmusząjąc'' do szybkiego zjazdu na wysokości Jagodnika :-). 



Kąpiel w jeziorze skusiła kilka osób, reszta się relaksowała na brzegu. Po przerwie ruszyliśmy wzdłuż brzegu jeziora docierając do zapory na rzece Pasłęce i potem jadąc wzdłuż kanału technologicznego dotarliśmy do elektrowni wodnej pamiętającej jeszcze Niemców - obchodzi właśnie stulecie powstania. Do środka nie zaglądaliśmy bo godzina była mało turystyczna ;-).



Droga powrotna wiodła znaną drogą terenową przez Kurowo Braniewskie gdzie furorę zrobiła miejscowa klubokawiarnia. Lokal z klimatem trochę na nas zarobił, a my trochę tam odpoczęliśmy.  Potem już bez eksperymentów zjechaliśmy do Elbląga osiągając jakieś kosmiczne prędkości na zjeździe z Dąbrowy. 



Pożegnaliśmy się na rogu ulic Fromborskiej i Królewieckiej a ja jeszcze pojechałem obejrzeć elbląski hit rowerowy 2015, czyli nowe 800 metrów ddr z asfaltu wzdłuż Fromborskiej. Szczególną uwagę chciałem zwrócić na lampy, które wg. niektórych oświetlają ... rów odwadniający. Niestety, niewiele zobaczyłem bo latarnie nie świeciły. Nie wiem czy już czy jeszcze, ale ciemności były egipskie :-). Przez Modrzewinę (też w połowie nieoświetloną) wróciłem do centrum. 



Dziękuję Panowie za wspólną jazdę. 






Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
75.00 km 0.00 km teren
03:50 h 19.57 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:25.0
Podjazdy:552 m

PIERŚCIEŃ TYSIĄCA JEZIOR-powrót

Niedziela, 5 lipca 2015 · | Komentarze 0

Trasa:LUBOMINO-Świękitki-Pityny-Miłakowo-Godkowo-Pasłęk-Krosno-Rzeczna-Bogaczewo-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

BIKEMAP

FOTOGALERIA





Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
84.00 km 1.00 km teren
03:36 h 23.33 km/h:
Maks. pr.:51.00 km/h
Temperatura:30.0
Podjazdy:703 m

PIERŚCIEŃ TYSIĄCA JEZIOR-dojazd

Piątek, 3 lipca 2015 · | Komentarze 0

TRASA: ELBLĄG-Pomorska Wieś-Borzynowo-Marianka-Pasłęk-Godkowo-Miłakowo-Pityny-Świękitki-Ełdyty Wielkie-Świękitki-PITYNY

BIKEMAP

FOTOGALERIA











Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
85.00 km 10.00 km teren
04:10 h 20.40 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:22.0
Podjazdy: 96 m

ŻUŁAWY-BRAJTERYNA, WYSPA KĘPA, SZLAK CZERWONY

Poniedziałek, 22 czerwca 2015 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Nowakowo-Cieplice-Kępiny Wielkie-Nowotki-Kępiny Wielkie-Kępa Rybacka-Bielnik II-Stobna-Derling-Solnica-Rakowiska-Rakowo-Jazowa II-Wierciny-Michałowo-Kopanka II-Kopanka I-Wikrowo-Helenowo-ELBLĄG

BIKEMAP

GPS

FOTOGALERIA (z opisem)




1. Brajteryna-rzeka na Wyspie Nowakowskiej tworząca Wyspę Kępę.



Patrząc na mapę i szukając miejsc gdzie jeszcze nie odcisnąłem opony swojego roweru przypomniałem sobie o pracach ziemnych wzdłuż rzeki Cieplicówki na Wyspie Nowakowskiej. Tak sobie poruszając się po wałach i obserwując kipiącą zieleń oraz wsłuchując się w odgłosy przyrody wszelakiej dotarłem do Wyspy Kępa. Tej samej, która w 2007 roku nieźle sponiewierała kilku bikerów. Teraz prowadzi tam ładna autostrada, na razie ziemna ale niebawem pewnie płytowa.



Zrobiłem kółeczko wokół wyspy, której kikuty drzew przypominają jak żywo rezerwat kormoranów w Kątach Rybackich na Mierzei Wiślanej. Tutaj jednak przyczyną takiego wyglądu jest fakt, że stoją one w wodzie. 



Po tej analizie ruszyłem na południe w kierunku wsi Stobna, gdzie oględzinom chciałem poddać odcinek czerwonego szlaku pieszego ,,kopernikowskiego'' na odcinku do Rakowa. Na ,,dzień dobry'' pojawiła się niemiecka droga z kocich łbów i zrobiło się fajnie. Nie trwało to jednak długo, potem były płyty, odcinek szutrowy a w końcu czysta gleba z trawą. W gratisie było też stado krów, które w ogóle się mną nie interesowały poza jedną, oczywiście :-). Zmusiła mnie do zejścia i pogłaskania. 


Na tym odcinku oznakowanie szlaku było OK i na mapę nie musiałem spoglądać. I tak dotarłem do Solnicy, gdzie po przekroczeniu DK 7 oznakowanie jakby było coraz rzadsze, droga się zakończyła i szlak zrobił się typowo pieszy.  Trwało to jednak zaledwie kilkadziesiąt metrów i znowu podróżowałem po ubitej gruntówce. Znaki jednak zupełnie się skończyły i czas było zapoznać się z mapą. 



I tak porównując rzeczywistość realną z papierową dotarłem do Rakowa. Nie obyło się jednak bez rozbieżności, bo wyjechałem w miejscu nie do końca mapie odpowiadającemu. Szczegóły w gps.  W Rakowie zrezygnowałem już z błotnej kąpieli między Lubstowem a Michałowem i do śluzy w tej ostatniej miejscowości dotarłem asfaltem przez Wierciny. 
Tam czekała na mnie piękna, ciemna chmura. Jako człowiek dobrze wychowany panie puszczam przodem, więc i Panią Chmurę puściłem przede mną a sam ruszyłem za nią patrząc, aby za szybko jej nie dogonić. 



Za Michałowem sprawdziłem nowy dla mnie odcinek przez Kopankę II i I zwane też Kopanów i Kopanowo. Droga z płyt betonowych jest fajnie poprowadzona między uprawami i zupełnie mija Jegłownik oraz większą cześć zmasakrowanej drogi Jegłownik-Wikrowo. 
Doganiając deszcz na ulicach Elbląga odwiedziłem myjnię i tak zakończyłem tą fajną jazdę.



Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
73.00 km 5.00 km teren
03:11 h 22.93 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:19.0
Podjazdy:396 m

KANAŁ ELBLĄSKI - po rewitalizacji

Wtorek, 16 czerwca 2015 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Gronowo Górne-Przezmark-Komorowo Żuławskie-Węzina-Karczowizna-pochylnia Całuny Nowe, pochylnia Jelenie, pochylnia Oleśnica, pochylnia Kąty, pochylnia Buczyniec-Śliwica-Jelonki-Marwica-Stankowo-Dzierzgonka-Jezioro-Żurawiec-Raczki Elbląskie-ELBLĄG

BIKEMAP

FOTOGALERIA (z opisem)

Nadszedł czas wnikliwego przyjrzenia się co też trzyletnia rewitalizacja przyniosła najbardziej znanemu zabytkowi techniki mającym w nazwie związek z Elblągiem. Niemiecki staruszek zwany przed 1945 rokiem Kanałem Oberlandzkim a obecnie Kanałem Elbląskim działał bez większych remontów przez ponad 150 lat. Zapraszam do fotogalerii na wirtualną podróż między pochylniami Całuny a Buczyniec. Jest to około 10 km drogi. Jako że zdjęcia nie oddają wszystkiego, zapraszam przede wszystkim do osobistego odwiedzenia czy to na rowerze czy to z wykorzystaniem wody. Jeżeli jest coś wartego obejrzenia w okolicy Elbląga to jest to z pewnością Kanał Elbląski. Unikat na skalę światową. 


Założeniem wycieczki było trzymanie się cały czas brzegu Kanału Elbląskiego. Dlatego też przypomniałem sobie o wiekowym skrócie ,, na  partyzanta'' do pochylni Całuny Nowe pozwalającego zaoszczędzić kilka kilometrów. Za Karczowizną nie wjeżdżamy na most tylko jedziemy prosto w pole kilkadziesiąt metrów. Wbrew pozorom przejście jest wygodne i bezpieczne - kiedyś przechodziło się po pniu zwalonego drzewa nad wodą :-).



Chwila jazdy ścieżką przez krzaki i jesteśmy na pochylni. Dalej już normalnie, po płytach ,,jombach''. Na pochylniach miejscami położono też płyty ażurowe ,,meba'', co już jest prawdziwym horrorem nawet dla roweru MTB z oponami 2,2 i działającym amortyzatorem. W ten sposób jest zmasakrowany podjazd/zjazd w Buczyńcu z/do pola biwakowego. Turystek w szpilkach nie obsługujemy :-)). Na drodze wzdłuż pochylni Kanału Elbląskiego stare płyty ,,jomby'' są wymieszane z nowymi, co sprawia że nie bardzo można się skupić na podziwianiu  widoków a raczej na technice jazdy. Chociaż statek płynie po kanale z prędkością 7 km/h to i wy nie musicie się nigdzie spieszyć.  Miejscami płyt brakuje i tak np. podjazd na pochylni Oleśnica sakwiarzy będzie bolał, albo stanie się wręcz niemożliwy. 

Przed rewitalizacją wstęp do maszynowni każdej z pochylni nie był problemem. Teraz obsługa obawia się kogokolwiek wpuścić tłumacząc to zakazami  i założonym monitoringiem. Sugerują, aby grupy zorganizowane występowały każdorazowo o zezwolenie do RZGW w Gdańsku. Infrastruktura rowerowa na pochylniach nie istnieje, z turystycznych nowości pojawiły się tablice informacyjne, toalety w Kątach i Buczyńcu, miejsce odpoczynku na ławach z lastryko w Kątach i ławeczki w Buczyńcu.



Na tej ostatniej od strony Elbląga pochylni oczy cieszy okazała Izba Historii Kanału Elbląskiego. Wstęp do niej kosztuje 6 zł, ulg nie przewidziano chyba że ktoś na mniej niż 4 lata - to nie płaci nic lub przypłynął statkiem - to płaci 4 zł. Dokładne zwiedzanie, jak mnie poinformowały miłe panie, trwa około 30 minut, w tym jest zawarty dziesięciominutowy film. Zwiedzamy samodzielnie.


 
Parkingu czy bezpiecznego miejsca do przechowania rowerów na czas zwiedzania nie ma. Każdy musi się zabezpieczyć samodzielnie. Na szczęście barierek, lamp i słupków nie brakuje, a i monitoring jest.  Jest też parking samochodowy, nie ma za to żadnej małej gastronomii. 

Od pochylni Kąty do pochylni Buczyniec jechałem gruntową ścieżką, ale normalna droga wiedzie przez wieś Kąty DW 526. Jest tam asfaltowa droga dla rowerów (na odcinku kocich łbów) a potem normalna droga asfaltowa. Docieramy nią do pola biwakowego przy dolnym stanowisku pochylni Buczyniec. Jest tam miejsce na grilla, ognisko, są wiaty.  Od tego roku pole biwakowe jest zarządzane przez prywatną osobę i już nie wszystko jest za darmo. 



Do Elbląga wróciłem skrótem przez las w okolicach wsi Buczyniec i wzdłuż lewego brzegu Jeziora Druzno walcząc z upierdliwym wiatrem w twarz. W trakcie całej jazdy poruszałem się szlakami rowerowymi Stowarzyszenia Łączy Nas Kanał Elbląski Lokalna Grupa Działania w Elblągu - Pocztyliona, Kanału Elbląskiego i Mennonitów.






Dane wyjazdu:
84.00 km 10.00 km teren
03:58 h 21.18 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:28.0
Podjazdy:552 m

TRZY KĄPIELISKA ZALEWU WIŚLANEGO

Czwartek, 11 czerwca 2015 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Jagodnik-Jelenia Dolina-Tolkmicko-Kadyny-Suchacz-Nadbrzeże-Kamionek Wielki-Nowakowo-Kępa Rybacka-Bielnik II-Kazimierzowo-Elbląg-Raczki Elbląskie-ELBLĄG

GPS

BIKEMAP

FOTOGALERIA (z opisem)

Tytułowe trzy kąpieliska to Tolkmicko, Kadyny i Suchacz. Na dzisiaj najlepiej wygląda Tolkmicko, w Suchaczu prace trwają, zaś Kadyny ze swoją Srebrną Riwierą pozostają jakby uśpione. Zanim dotarłem nad wodę sprawdziłem trochę rowerowych inwestycji, prawie rozbiłem się w lesie o taki mały samochodzik z dźwigiem (coraz bardziej lubię mój nowy hamulec tarczowy) a na koniec sprawdziłem co się dzieje w depresji Raczek Elbląskich. Zaprzyjaźnione wiewiórki tym razem się myliły, twierdząc że oznakowanie najniższego punktu w Polsce zniknęło. Póki co stoi i ma się dobrze. 

Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
95.00 km 10.00 km teren
04:20 h 21.92 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy:213 m

MALBORK

Środa, 10 czerwca 2015 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Jazowa-Wierciny- śluza Michałowo-Ząbrowo-Janówka-Malbork-śluza Rakowiec-Kamienica-Szawałd-Lasowice Wielkie-Lasowice Małe-Półmieście-Myszewo-Lubstowo-Wierciny-Jazowa-Janów-Kazimierzowo-ELBLĄG

Rzadko mi się zdarza po 10 dniach powtórzyć trasę jakiejś wycieczki. W zasadzie nie zdarzyło się to jeszcze nigdy :-). Ale że Kristofer w ramach Latarkowej Środy zechciał dotrzeć do Malborka jak najbardziej terenowo to cóż było robić. Pojechaliśmy - on zobaczył nowości, ja zobaczyłem nowości. W Malborku po 40 km spotkaliśmy się z Robertem, który dotarł tam w normalny sposób, nie nosząc roweru po polu rzepaku :-). W terenie towarzyszył nam jeszcze Wojtek. 

Po krótkiej przerwie cateringowej przy malborskiej fontannie udaliśmy się w drogę powrotną, która do Jazowej została przeze mnie skopiowana z 1 czerwca. Końcówkę nieco skróciliśmy, bo Wojtek nabawił się pewnych kłopotów pędząc z nami po żuławskich polach.

Dzięki chłopaki za wspólne kręcenie.

1. Jeziorko nad którym nigdy nie byłem


2. Sosny, piasek? - tak, to nadal Żuławy Wiślane w okolicach Ząbrowa


3. Krzysiek i Wojtek


4. Ciekawostka na trasie - do obejścia


5. Droga Królewo-wał Nogatu


6. Czas na olej rzepakowy :-)

Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
115.00 km 0.00 km teren
06:01 h 19.11 km/h:
Maks. pr.:57.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy: m
Rower:

ROSJA-OBWÓD KALININGRADZKI. Powrót do Elbląga

Niedziela, 7 czerwca 2015 · | Komentarze 4

Trasa: KALININGRAD-Uszakowo-Ładuszkin-Mamonowo-Gronowo-Braniewo-Frombork-Milejewo-ELBLĄG 

FOTOGALERIA (z opisem)






Wszystko co dobre za szybko się kończy i nie inaczej było teraz. Weekendowa peregrynacja po drogach zachodniej części OK dobiegła końca i nastał czas powrotu. Po porannej mszy (katolicy w Rosji obchodzili akurat Boże Ciało) plan dnia zawierał dodatkowo zajrzenie do portu w Kaliningradzie oraz obejrzenie – dzięki Gosi, która podsunęła ten obiekt – unikatowego podnoszonego mostu kolejowo-samochodowego. Potężna konstrukcja jest sprawna i może przepuszczać statki w głąb Pregoły. Tory kolejowe wraz z jezdnią są podnoszone prostopadle, a nie jak u nas w Elblągu pod kątem, do koryta rzeki. Potężne bloki betonu jako przeciwwagi robią wrażenie.

Sam port nie jest szczególnie dostępny, możliwość obejrzenia go istnieje tylko z jednej (północnej) strony. Fabrykę BMW sobie podarowaliśmy bo nie chciało nam się tłuc z sakwami po kamiennej kostce.

W dalszej drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Laduszkin, gdzie z przydrożnych baniaków skosztowaliśmy kwasu chlebowego. Następny postój to już była granica, gdzie formalności trwały najkrócej w historii, bo i samochodów było jak na lekarstwo. Jeszcze tylko mały shoping w duty free i już można było wjeżdżać do kraju :-).

Na dobrą jazdę zjedliśmy obiad w Braniewie i pokrzepieni makaronami i pizzą szybko dotarliśmy do Elbląga. Tym samym wyjazd dobiegł końca.

Dziękuję mojej ekipie za wspólne kręcenie na drogach i bezdrożach Obwodu Kaliningradzkiego. Bez Was ten wyjazd byłby niemożliwy. Jestem bardzo zadowolony z tego co widzieliśmy i z tego co nie też, bo to znaczy że trzeba będzie jeszcze tam wrócić. Słowa podziwu dla Gosi i Marka, którzy nie poddali się podczas długich tras, a jednak nie jeżdżą tyle co Ela i Krzysztof.  Dzięki Wam też za usługi tłumaczenia. Krzyśkowi dziękuję za pomoc w nawigacji i baczenie na tyły grupy, a Eli za motywowanie Gosi i nieustanny uśmiech na twarzy.

Dziękuję też Księdzu Proboszczowi dr Jerzemu Steckiewiczowi za wyrażenie zgody na nasz pobyt na plebanii i udzieloną wszechstronną pomoc.




Dane wyjazdu:
110.00 km 0.00 km teren
05:29 h 20.06 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy: m
Rower:

ROSJA-OBWÓD KALININGRADZKI. Dojazd do Kaliningradu

Czwartek, 4 czerwca 2015 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Milejewo-Frombork-Braniewo-Gronowo-Mamonowo-Ładuszkin-KALININGRAD

FOTOGALERIA (z opisem)





Mały ruch graniczny stworzył tańszą możliwość rowerowej eksploracji rosyjskiego Obwodu Kaliningradzkiego. Po pierwszej wizycie na granicy, następnie odwiedzeniu Kaliningradu i pielgrzymce Szlakiem Świętego Jakuba nadszedł czas na dłuższy wyjazd.
Czworo elbląskich rowerzystów zdecydowało się spędzić ze mną rowerowy weekend na trasach zachodniej części Obwodu Kaliningradzkiego. Mieszana ekipa (Ela, Gosia, Krzysiek i Marek) punktualnie o 15 ruszyła na trasę do Kaliningradu. Zawieszone na bagażnikach sakwy wskazywały, że podjazd do Milejewa będzie nieco cięższy niż zwykle.

Po jego pokonaniu już bez większego wysiłku kręciliśmy kolejne kilometry na trasie prowadzącej prosto do przejścia granicznego w Gronowie. Po drodze zatrzymaliśmy się u mojego brata w Braniewie i zabraliśmy kupione wcześniej artykuły żywnościowe. Na granicy powitał nas elbląski biker Bartek, który jednak nie chciał sprawdzić nam paszportów  :-).

To czekało na nas kilkanaście metrów dalej i nawet było połączone z zajrzeniem do sakw co też tam ciekawego wywozimy z Polski. Na granicy rosyjskiej tradycyjnie ominęliśmy sznur samochodów i bez kolejki podjechaliśmy do kontroli. Poszła szybko i sprawnie i już po 20 minutach oba przejścia graniczne mieliśmy za sobą. Znana droga do Kaliningradu minęła szybko i kilkanaście minut po 21 (obecnie jest ten sam czas w obwodzie co u nas) byliśmy na miejscu naszego noclegu w Parafii Świętego Wojciecha.

DALEJ





Dane wyjazdu:
101.00 km 10.00 km teren
05:01 h 20.13 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy:161 m

DWIE ŚLUZY-MALBORK TERENOWO

Poniedziałek, 1 czerwca 2015 · | Komentarze 4

Trasa: ELBLĄG-Władysławowo-Adamowo-Kazimierzowo-Jazowa-Wierciny- śluza Michałowo-Ząbrowo-Kaczynos-Królewo-Janówka-Malbork- śluza Rakowiec-Kamienica-Szawałd-Lasowice Wielkie-Lasowice Małe-Półmieście-Myszewo-Lubstowo-Wierciny-Jazowa-Kępki-Bielnik II-Bielnik I-ELBLĄG

GPS

BIKEMAP

FOTOGALERIA (z opisem)

Wyjeżdżałem w temperaturze +26, wracałem poganiany przez burzę przy +14. Do Malborka miałem pod wiatr, z Malborka też był wiatr w oczy. Znowu były pokrzywy, osty i inne wynalazki. Przebiłem dętkę w Malborku obok stacji diagnostycznej z kompresorem - to akurat dobrze. W drodze powrotnej padało mniej lub bardziej. Zapis GPS przypomina sen pijanego wariata,  ale co z tego :-).

Wspaniały wyjazd, którego założeniem było dotrzeć do Malborka nie używając zupełnie DK 22 :-). 



Kategoria WYCIECZKI 50-150