INFO

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg. Mam przejechane od 1995r. 284.763 kilometry, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-). Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.92 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.

MOJA STRONA INTERNETOWA

marecki.home.pl

KATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH

DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.

MOJE GALERIE

FOTOSIK (do 30.04.2023)

DO MRDP 2025 ZOSTAŁO



baton rowerowy bikestats.pl 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA

Wpisy archiwalne w kategorii

WYCIECZKI 50-150

Dystans całkowity:51307.00 km (w terenie 5026.50 km; 9.80%)
Czas w ruchu:2401:12
Średnia prędkość:20.96 km/h
Maksymalna prędkość:65.00 km/h
Suma podjazdów:168948 m
Maks. tętno maksymalne:189 (101 %)
Maks. tętno średnie:159 (85 %)
Suma kalorii:794507 kcal
Liczba aktywności:575
Średnio na aktywność:89.23 km i 4h 16m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
77.00 km 60.00 km teren
04:39 h 16.56 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:-6.0
Podjazdy:735 m

PARK PACHNICOWY

Sobota, 16 stycznia 2016 · | Komentarze 5

Trasa:ELBLĄG-Ogrodniki-Milejewo-Huta Żuławska-Rychnowy-Pogrodzie-Nowinka-Tolkmicko-Kadyny-Pagórki-Łęcze-ELBLĄG

BIKEMAP

GPS

FOTOGALERIA (z opisem)


Kolejna  z jazd ,, Po co spać, jak można jechać''  prowadziła zaśnieżonymi drogami Wysoczyzny Elbląskiej. Na trasie towarzyszył mi Robert z którym odwiedziliśmy park pachnicowy położony nieopodal wsi Nowinka. Zajrzeliśmy też na punkt widokowy nad Tolkmickiem i do portu w tym mieście odkrywając ciekawą wypożyczalnię. 

W drodze do Kadyn skorzystaliśmy z oblodzonego GreenVelo i nowego mostku na rzeczce Grabiance a na deser nieświadomie zafundowałem nam pieszo-rowerową wspinaczkę ,,Czarną drogą'' z Kadyn na której było za dużo miękkiego a za mało twardego dla naszych górali. Jak nic trzeba zainwestować w fatbike ;-). Ale przynajmniej załapaliśmy się zupełnie gratis na piękne zimowe plenery i udział w filmie promocyjnym Nadleśnictwa Elbląg :-).  

Potem już bez kłopotów przez Łęcze wróciliśmy do cywilizacji. Dzięki Roberto za wspólne kręcenie  i chodzenie. 


Zima na Wysoczyźnie Elbląskiej






Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
123.00 km 15.00 km teren
05:35 h 22.03 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:-7.0
Podjazdy:917 m

ZGODA

Czwartek, 31 grudnia 2015 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Milejewo-Pogrodzie-Frombork-Braniewo-Gronowo-Zgoda-Rusy-Braniewo-Frombork-Chojnowo-Tolkmicko-Kadyny-Suchacz-Nadbrzeże-Kamionek Wielki-ELBLĄG

GPS

BIKEMAP

FOTOGALERIA (z opisem)

Motto: ,,Zgoda buduje, niezgoda rujnuje'' :-)

Pojechaliśmy z Robertem zobaczyć jedną z wież obserwacyjnych Straży Granicznej w miejscowości Zgoda niedaleko przejścia granicznego Gronowo-Mamonowo.  Od pogranicznika na przejściu granicznym dowiedzieliśmy się, że nasze wysiłki aby dostrzec 50 metrową konstrukcję są skazane na niepowodzenie. Wieży bowiem ... jeszcze nie wybudowano i nie wiadomo, czy i  kiedy powstanie :-). 

Zawróciliśmy więc do Braniewa aby sobie posiedzieć w cukierni nad kolejnymi już grudniowymi pączkami i nieco się ogrzać. W drodze powrotnej zahaczyliśmy jeszcze o szlak GreenVelo, który od jutra już nie jest projektem budowlanym, a może być w pełni użytkowany. Jak wygląda polska bylejakość i chaos możecie zobaczyć na fotkach, mi aktualnie nie chce się o tym pisać :-/.

Końcówka naszej jazdy to walka z przeciwnym wiatrem i moja walka z kryzysem energetycznym. Mocno się zmęczyłem, ale do domu dotarłem kończąc tym samym z powodzeniem sezon 2015.  Drugi rok odzyskiwania równowagi po chudych kilometrowo latach 2012-2013 zakończył się sukcesem, burze pojawiały się za to na innych frontach. Jedziemy jednak dalej :-).

Dzięki Roberto za wspólne kręcenie. 



Dane wyjazdu:
74.00 km 0.00 km teren
03:40 h 20.18 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:2.0
Podjazdy: m
Rower:

GRUDNIOWE PĄCZKI

Niedziela, 13 grudnia 2015 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Jazowa-Lubstowo-Świerki-Nowy Staw-Lubieszewo-Nowy Dwór Gdański-Marzęcino-Kępki-Kazimierzowo-ELBLĄG

BIKEMAP

FOTOGALERIA







Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
103.00 km 0.00 km teren
04:30 h 22.89 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:2.0
Podjazdy:655 m

SARNA Z O.O.

Sobota, 12 grudnia 2015 · | Komentarze 4

Trasa: ELBLĄG-Komorowo Żuławskie-Bogaczewo-Pasłęk-Sałkowice-Surowe-Kwitajny-Królewo-Chojnik-Sarna-Sambród-Zielonka Pasłęcka-Pasłęk-Krosno-Drużno-Węzina-Komorowo Żuławskie-Nowina-Gronowo Górne-ELBLĄG

BIKEMAP

Poranna jazda z Robertem zaprowadziła nas do Sarny, która tym razem nie stanowiła dla nas zagrożenia drogowego. To przez to duże ,,S'' z przodu - jest to wieś w której znajduje się pięknie utrzymane i odnowione gospodarstwo rolne z 1925 roku.

Dynamiczna pogoda, która towarzyszyła nam na trasie nie mogła się zdecydować co nam zaoferować i dlatego mieliśmy okazję jazdy z wiatrem i pod wiatr oraz z deszczem i bez deszczu. Najciekawsze było jednak doświadczyć miejscami gołoledzi, która zwiększyła nam poziom adrenaliny a zmniejszyła naszą prędkość.  

W Pasłęku odwiedziliśmy ciastkarnię z ,,pączkami Rafiego'' - pozdro dla wyspiarza - i żeby nie było nam po tym za dobrze, resztę trasy do Elbląga spędziliśmy w deszczu. Nasze miasto powitało nas błękitnym niebem i chmurkami. Normalka :-). 

Dzięki Roberto za wspólne kręcenie. 








Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
148.00 km 6.00 km teren
06:41 h 22.14 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:7.0
Podjazdy: m
Rower:

BOMBKA I WISŁA

Sobota, 5 grudnia 2015 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Malbork-Tczew-Kiezmark-Mikoszewo-Jantar-Rybina-Tujsk-Marzęcino-Bielnik II-ELBLĄG

BIKEMAP

Pojechaliśmy z Robertem zobaczyć nową dekorację na placu dworcowym w Tczewie. Po rowerowej choince w tym miejscu stanęła nierowerowa bombka. Gratuluję kreatywności :-). Ozdoba prezentuje się bardzo ładnie i swoim blaskiem cieszy oczy mieszkańców  i podróżnych.

Z Tczewa ruszyliśmy wzdłuż Wisły do jej ujścia w Mikoszewie, gdzie zalana droga ku ujściu spowodowała nasz szybszy odwrót.

W drodze powrotnej  ujrzeliśmy na Szkarpawie statek, który holował pogłębiarkę na Zalew Wiślany. Nie dając się zdmuchnąć z drogi bocznemu wiatrowi,  dotarliśmy do Elbląga.

Dzięki Roberto za wspólne kręcenie.


















Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
120.00 km 20.00 km teren
05:33 h 21.62 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:-2.0
Podjazdy:948 m

GreenVelo Szyleny-Rogity

Sobota, 28 listopada 2015 · | Komentarze 6

Trasa:ELBLĄG-Ogrodniki-Milejewo-Młynary-Stare Siedlisko-Piórkowo-Chruściel-Czosnowo-Bemowizna-Szyleny-Bobrowiec-Rogity-Braniewo-Frombork-Krzywiec-Brzezina-Rychnowy-Huta Żuławska-Milejewo-Jelenia Dolina-ELBLĄG

GPS

BIKEMAP


Wraz z RobertemKrzyśkiem pojechaliśmy zakończyć to, co nie udało się w ostatnią niedzielę. Wtedy to podczas objazdu szlaku GreenVelo od Elbląga do Pieniężna ominęliśmy w wyniku pomyłki nawigacyjnej tytułowy odcinek tego szlaku. Trzeba to było szybko nadrobić :-).

Okazja nadarzyła się dzisiaj i popychani wiatrem z południa oraz uskrzydleni lekkim mrozem (-4 w chwili startu) spenetrowaliśmy zaginiony w akcji odcinek. Na pierwszej części od Szylen do Bobrowca znaleźliśmy tylko utwardzoną wstępnie drogę gruntową przez pola, a między Bobrowcem  i Rogitami trwały regularne prace budowlane z ciężkim sprzętem i geokratą pod nagami. Nie obyło się bez pchania, za to dzięki mrozowi nie było dużego błota. Nigdzie jeszcze nie ma oznakowania pionowego. 

Po sprawdzeniu odcinka zajechaliśmy do ciekawej braniewskiej cukierni z pierogami i piwem w ofercie gdzie się ogrzaliśmy i najedliśmy. Powrót przez Frombork urozmaiciliśmy sobie jazdą terenową przez Krzywiec  i Brzezinę, co było średnio dobrym pomysłem. W lesie zalegało sporo błota, kałuż i zniszczonej przez ścinkę drzewa drogi. W drodze powrotnej dokuczał też upierdliwy wiatr, który potęgował wrażenie zimna. 

Dzięki Panowie za wspólne kręcenie. Na GreenVelo wrócimy już po zakończeniu prac - dajmy teraz już budowlańcom spokojnie pracować :-).





1. Jezioro Pierzchalskie chwilę przed wschodem Słońca.


2. Chłopaki jakieś takie niewyraźne :-)

3. Nowa S22 i jej poprzedniczka z płyt betonowych koło Bemowizny.

4. GreenVelo za Szylenami z geokratą na poboczu.

5.Chłopaki już wyraźnie wyraźni :-)

6.Wjeżdżamy na plac budowy...

7. Musicie  ,,na słowo'' uwierzyć że ta geokrata jest aż z Izraela.

8. I tylko miodu brakuje w tych plastrach :-)

9.Między Krzywcem a Brzeziną. Zima na Wysoczyźnie Elbląskiej jak się patrzy.

10. Robert na sztywnym góralu miał najtrudniej.

11.Jelenia Dolina-powstała urocza mijanka na wypadek zamkniętego szlabanu. Genialne w swojej prostocie!


Dane wyjazdu:
138.00 km 10.00 km teren
06:50 h 20.20 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy:490 m
Rower:

ELEKTROWNIE WODNE ŁYNY i WADĄGA

Czwartek, 12 listopada 2015 · | Komentarze 4

Trasa: ELBLĄG-Milejewo-Młynary-Orneta-Lubomino-Głotowo-Bukwałd-Barkweda-Brąswałd-Redykajny-Olsztyn-Kieźliny-Wadąg-OLSZTYN

GPS

BIKEMAP

FOTOGALERIA


Elektrownia Łyna

Ciężka, ale jakże przyjemna praca koncepcyjna z mapą w ręku, przyniosła taki skutek że do Olsztyna znalazłem drogę którą jeszcze nie jechałem. Na pierwszy rzut oka widać było na niej trzy miejscowości spod znaku literki ,,B'' - Bukwałd,  Barkweda i Brąswałd. W tej ostatniej zauważyłem elektrownię wodną. Następnie zauważyłem Głotowo i Kalwarię Warmińską - też mi nieznaną.  Do tego doszła jeszcze elektrownia wodna Łyna w Olsztynie i dla kompletu dwie elektrownie na rzece Wadąg ( w Kieźlinach prywatna i w Wadągu Energi. I już trasa była gotowa :-)

Dali się na nią skusić Robert Krzysiek i tak to bladym świtem (dobra, to był środek nocy) ruszyliśmy na Warmię. Popychani ciepłym (+12 o poranku!) i mocnym zefirkiem szybko łykaliśmy kilometry. Dłuższe zwiedzanie mieliśmy w Głotowie oraz na elektrowni Łyna, gdzie dzięki uprzejmości pracownika mogliśmy zajrzeć do środka tej najładniejszej w okolicy budowli.  Pozostałe elektrownie są klasycznie odhumanizowanymi konstrukcjami i ciężko się domyślić z daleka co to może być. Pod tym względem Radunia prezentuje się o niebo lepiej.

W Olsztynie  spojrzeliśmy na ich nowe torowiska tramwajowe, po których już niebawem będą jeździć tramwaje, autobusy i ... rowerzyści też.  Dokładną analizę przerwał nam ulewny deszcz, który zagonił nas szybciej na dworzec PKP. Pociąg, którym wróciliśmy na zachód walczył z wiatrem, a my nie ;-). 

Dzięki Panowie za wspólne kręcenie i pogaduchy.

Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
145.00 km 5.00 km teren
06:24 h 22.66 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:4.0
Podjazdy:880 m

WIEŻA i GROBLA KRAINY KANAŁU ELBLĄSKIEGO

Sobota, 7 listopada 2015 · | Komentarze 4

Trasa: ELBLĄG-Pasłęk-Sambród-Małdyty-Miłomłyn-Ligi-Boreczno-Zalewo-Jarnołtowo-Lepno-pochylnie Kanału Elbląskiego Buczyniec, Kąty, Oleśnica, Jelenie-Jelonki-Karczowizna-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

GPS

BIKEMAP

FOTOGALERIA






Do stałej – dwuosobowej jak na razie - ekipy wycieczek spod znaku ,,Po co spać jak, jak można jechać’’ dołączył tym razem jeszcze Krzysiek i w trójkę ruszyliśmy do Miłomłyna, gdzie w tym roku pojawiła się wieża widokowa.

Całonocne opadu deszczu łaskawie zakończyły się przed 4 rano, kiedy to nasze rowery nabierały powoli prędkości zmagając się z przeciwnym wiatrem już na wyjeździe z Elbląga. Jazdę do Miłomłyna poza tym urozmaicały przelotne opady oraz mgła, która nasiliła się po podjeździe za Pasłękiem. Tak więc warunki pogodowe zapewniły nam ,,doskonałą’’ widoczność, bo po wdrapaniu się na wieżę słońce nagle nie wyszło. Ale jakie to miało znaczenie :-).

Najciekawsze jednak jest to, że odnieśliśmy wrażenie że z tej wieży nie ma żadnego ciekawego widoku! I nawet bezchmurne niebo niewiele by tu pomogło. Z jednej strony las, z drugiej drzewa sięgające powoli szczytu wieży, z trzeciej i czwartej strony panorama Miłomłyna, które nie jest jakimś szczególnie urokliwym miejscem na ziemi. Powstaje pytanie po co i dla kogo ten obiekt powstał właśnie tutaj?

Po zejściu ze wzgórza (noszenie rowerów po krótkich schodach mieliśmy gratis, bo droga dojazdowa została zagrodzona płotem) udaliśmy się nad Kanał Elbląski rzucić okiem na zrewitalizowaną śluzę komorową. Napęd ręczny został, tak więc jest OK.

Potem wzdłuż Kanału Iławskiego pożeglowaliśmy z wiatrem do wsi Ligi, skąd najbliżej było dotrzeć do grobli dzielącej Jezioro Karnickie, którą jest poprowadzony Kanał Iławski łączący Kanał Elbląski z Jeziorakiem. Grobla jest mocno zarośnięta drzewami, ale wzdłuż brzegu kanału znaleźliśmy drogę którą dało się jechać.

Nie polecam zwiedzania grobli latem, bo liście, trawy i krzaki skutecznie utrudnią poruszanie się a i widok grobli i jeziora nie będzie możliwy razem. Obejrzeliśmy też wrota przeciwpowodziowe tuż przed groblą zabezpieczające ją przed zbyt wysokimi stanami wód.



Po tych wszystkich atrakcjach hydrotechnicznych pozostało nam szybko nawigować do Elbląga, który osiągnęliśmy wracając przez uśpione już snem zimowym pochylnie Kanału Elbląskiego oraz mocno odwodniony sam kanał.

Dziękuję Panowie za wspólne kręcenie i do następnego :-).




Dane wyjazdu:
133.00 km 10.00 km teren
06:00 h 22.17 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:5.0
Podjazdy:723 m

WAPLEWO WIELKIE, SZTUM

Sobota, 31 października 2015 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Nowina-Komorowo Żuławskie-Węzina-Drużno-Jelonki-Rychliki-Kwietniewo-Dzierzgoń-Ankamaty-Waplewo Wielkie-Stary Targ-Mleczewo-Czernin-Sztum-Zajezierze-Sztumskie Pole-Uśnice-Węgry-Gościszewo-Malbork-Królewo-Kaczynos-Ząbrowo-Jegłownik-Wikrowo-ELBLĄG

GPS

BIKEMAP

FOTOGALERIA




Rześkie -4 stopnie powitały mnie o poranku w okolicach Jeziora Druzno. Potem było już lepiej, ale mgły krążyły jeszcze długi czas. W końcu jednak słońce uporało się z porannym chłodem i popychany południowo-wschodnim wiatrem pojechałem na zachód.
W drodze zauważyłem trwającą przebudowę DW 527, teraz na odcinku Rychliki-Kwietniewo. Jest szansa, że nie usuną wszystkich drzew przy drodze, a i droga dla rowerów z asfaltu powstanie. Elegancko.

Rzuciłem okiem na wyremontowany pałac rodu Sierakowskich w Waplewie Wielkim. Prezentuje się okazale i bardzo pięknie. Warto będzie zajrzeć kiedyś do środka, bo tam też podobno zaszły duże zmiany.

Tak samo jak w Sztumie, gdzie jadąc tajemniczą ścieżką między torami kolejowymi a Jeziorem Sztumskim dotarłem do miejsca piknikowo-sportowego w Zajezierzu z pięknym widokiem na wspomniane jezioro. Odpoczynek umilały liczne skamieliny jaszczurek wylegujące się na kamieniach ;-). Nieopodal ujrzałem odrestaurowany dworek w którym to – jak głosi stosowna tablica – przebywał, bojownik o polskość Powiśla w 1920 roku, pisarz Stefan Żeromski. Posiadłość jest obecnie w rękach prywatnych i bez problemów można tylko podziwiać kute ogrodzenie i pomnik przyrody w postaci jesiona wyniosłego.

Ze Sztumu do Malborka postanowiłem nie kopać się z koniem w postaci zapchanej blachosmrodami DK 55 i ruszyłem Szlakiem Zamków Gotyckich. Jadąc tym razem pod prąd (cudowny odcinek leśnego, jesiennego singla Sztumskie Pole-Uśnice) dotarłem w okolice malborskiego cmentarza i tam skorzystałem z przewagi, jaką daje jazda rowerem w korku.

Spojrzałem jeszcze na budowę drugiego mostu na Nogacie i wykonałem tradycyjno-obowiązkową fotkę zamku krzyżackiego :-). Wyjazd z Malborka odbywał się już w pełnej paranoi ruchu samochodowego i z dużą ulgą zjechałem z DK 22 w Królewie skąd spokojnie bokami potoczyłem się do Elbląga.




Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
149.00 km 80.00 km teren
08:44 h 17.06 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:5.0
Podjazdy:1724 m

SZLAK WZGÓRZ SZYMBARSKICH, KASZUBY

Sobota, 10 października 2015 · | Komentarze 3

Trasa: KARTUZY-Sierakowice-Bącz-Borzestowo-Uniradze-Gołubie-Szymbark-Sławki-Borcz-Michalin-Przywidz-Mierzeszyn-PRUSZCZ GDAŃSKI

GPS

BIKEMAP

FOTOGALERIA

Było pysznie i wspaniale :-)




Już od kilku lat jeżdżę w październiku na Kaszuby podziwiać w urokliwej scenerii pagórków i jezior polską złotą jesień a przy okazji eksplorować piesze lub rowerowe szlaki tych okolic. Tym razem wybór padł na Szlak Wzgórz Szymbarskich meandrujący na dystansie 120 km z Sierakowic do Sopotu. Jest to bodajże najdłuższy z kaszubskich szlaków i piechurom jego pokonanie zajmuje kilka dni. Na rowerach można go przejechać znacznie szybciej, chociaż w warunkach krótkiego dnia wiedziałem że całego dystansu zrobić się nie da.

Na wycieczkę namówiłem Krzyśka, Mariusza i Sławka i bardzo bladym świtem pojawiliśmy się w pociągu, który zawiózł nas do Gdańska. Tam przesiedliśmy się w pachnący świeżością szynobus pachnącej nowością Pomorskiej Kolei Metropolitalnej podążający do Kartuz. Po godzinie byliśmy w sercu Kaszub i przy pierwszych promieniach wschodzącego słońca ruszyliśmy do Sierakowic.

Dało się odczuć i zobaczyć lekki mróz (-2), który niebawem zwiększył się do -4 stopni. Nic więc dziwnego, że po 23 km takiej rozgrzewki od razu zajrzeliśmy do sierakowickiej cukierni na ciepłą kawę i herbatę. Ciacho też było :-).

Początek szlaku ma swoje miejsce przy kościele, ale czarnej kropki oznaczającej go tam nie znaleźliśmy. Dalsze znaki jednak już były i bez trudności wyjechaliśmy z Sierakowic. Zaraz potem wjechaliśmy w las i można było skupić się na podziwianiu błyszczącego w promieniach słońca szronu i klimatycznych jeziorek turzycowych. Jazdę co i rusz przerywały sesje fotograficzne, a ja się zastanawiałem kiedy skończy się szeroka terenowa droga, która zupełnie nie przypominała drogi szlaku pieszego. Jak się miało potem okazać wąskich ścieżek, tak charakterystycznych dla szlaków pieszych, na pokonanym odcinku mieliśmy bardzo mało.

Po kilkunastu kilometrach urozmaiconej, interwałowej jazdy było nam już zupełnie ciepło. Nawigacja przebiegała sprawnie, bo oznakowanie widać że było odnawiane. Kilka błędów nawigacyjnych jednak się przydarzyło, jeden był związany z kampanią wyborczą i plakatami kandydatów, które skutecznie zasłoniły znaki prawoskrętu, inny był powiązany z wycinką drzew i brakiem oznakowania na dystansie kilkuset metrów. Najzabawniejsze było kręcenie się w kółko w okolicach Uniradza – sam nie wiem jak tego dokonaliśmy :-).

Szybko jednak wracaliśmy na szlak i kontynuowaliśmy dalszą jazdę. Pomimo bardzo dobrych warunków pogodowych, suchej i szerokiej drogi tempo jazdy nie było duże. Dłuższe postoje mieliśmy w Zgorzałym nad Jeziorem Raduńskim Górnym i w Szymbarku, gdzie widzieliśmy klimatyczne wozy drabiniaste.

Kulminacją naszej jazdy była wspinaczka na Wieżycę, czyli najwyższy szczyt Niżu Polskiego. Podjazd nie sprawił nam większych trudności, miny pieszych turystów były bezcenne :-). Wejście na wieżę jest obecnie biletowane (szczegóły w fotogalerii), tak więc jak już zapłaciliśmy to sesja fotograficzna była długa. Widoczność nam dopisała, Kaszuby prezentowały się oszałamiająco.

Zjazd z każdej góry to duża frajda, nie inaczej było i teraz. Sucho, szeroko, bez ludzi – można było puścić klamki hamulcowe. Po zjechaniu dobrych 100 metrów w pionie ruszyliśmy dalej na zachód.
W okolicach wsi Borcz zacząłem się zastanawiać gdzie zdołamy dotrzeć przed zapadnięciem zmroku, a odpowiedź na to pytanie nadeszła za Michalinem, gdzie podczas dynamicznego zjazdu po betonowych płytach straciliśmy z oczu czarne znaki Szlaku Wzgórz Szymbarskich.

Wracać pod górę nikomu się już nie chciało tak więc ruszyliśmy przed siebie, wiedząc że na wschodzie musi być jakaś cywilizacja ;-). Nazywała się ona Przywidz i była wyposażona w pierogarnię, gdzie nastąpiła długa pierogowa rozpusta.

Z Przywidza czekał nas zjazd (okraszony najpierw masywnym podjazdem za Przywidzem) na Żuławy, do Pruszcza Gdańskiego gdzie skorzystaliśmy z PKP kończąc tą jazdę uchachani jak - nie przymierzając - konie po westernie (cyt. Frans).

Dziękuję Panowie za wspólne kręcenie i moc wrażeń wizualno-smakowych :-). Do zobaczenia w listopadzie, kiedy to sprawdzimy postęp prac na trasie GreenVelo w obszarze dwóch pierwszych królestw rowerowych.


Kategoria WYCIECZKI 50-150