INFO

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg. Mam przejechane od 1995r. 284.763 kilometry, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-). Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.91 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.

MOJA STRONA INTERNETOWA

marecki.home.pl

KATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH

DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.

MOJE GALERIE

FOTOSIK (do 30.04.2023)

DO MRDP 2025 ZOSTAŁO



baton rowerowy bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA

Wpisy archiwalne w kategorii

WYCIECZKI 50-150

Dystans całkowity:50175.00 km (w terenie 5007.50 km; 9.98%)
Czas w ruchu:2350:58
Średnia prędkość:20.95 km/h
Maksymalna prędkość:65.00 km/h
Suma podjazdów:164415 m
Maks. tętno maksymalne:189 (101 %)
Maks. tętno średnie:159 (85 %)
Suma kalorii:770973 kcal
Liczba aktywności:561
Średnio na aktywność:89.44 km i 4h 17m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
133.00 km 2.00 km teren
05:57 h 22.35 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:14.0
Podjazdy:480 m
Rower:

GreenVelo Frombork-Pakosze

Sobota, 23 maja 2015 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Milejewo-Pogrodzie-Frombork-Różaniec-Klejnowo-Nowa Pasłęka-Braniewo-Szyleny-Lubnowo-Tolkowiec-Wysoka Braniewska-Pakosze-Wilczęta-Młynary-Zastawno-Pomorska Wieś-ELBLĄG

GPS

BIKEMAP

FOTOGALERIA (z opisem)

Pojechaliśmy z Robertem rzucić okiem na szlak GreenVelo w powiecie braniewskim.  Oznakowanie wraz z nowym asfaltem pojawiło się w okolicach wsi Lubnowo i towarzyszyło nam do Pakoszy. Plan zakładał dotarcie do Lelkowa, ale jak to z planami bywa trzeba było je nieco zmodyfikować. Straciliśmy dużo czasu na przedzieranie się przez gęste i mokre ,,green'' za Fromborkiem :-).

Oznakowanie trasy jest bardzo dobre, kilometraż podawany na tabliczkach jest poprawny. Na obserwowanym odcinku MOR-y (miejsca odpoczynku rowerzystów) nie występują. Problematyczne jest piaskowe pobocze z którego mijające się samochody zaciągają piasek i żwir prosto na drogę. Stwarza to niebezpieczeństwo bolesnej gleby na asfalcie. Wypada też mieć nadzieję, że stalowe słupki nie znajdą się zbyt szybko u złomiarzy, bo oznakowań na drzewach projekt chyba nie przewiduje. 

Ciąg dalszy sprawdzania szlaku niebawem. 








Dane wyjazdu:
83.00 km 40.00 km teren
04:16 h 19.45 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:14.0
Podjazdy:784 m

FROMBORK-TERENOWO

Piątek, 1 maja 2015 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Ogrodniki-Kikoły-Janówek-Tolkmicko-Święty Kamień-Frombork-Ronin-Krzywiec-Brzezina-Rychnowy-Huta Żuławska-Milejewo-ELBLĄG

GPS

BIKEMAP

FOTOGALERIA


Wsłuchując się z Robertem w poranne odgłosy budzącej się przyrody wbiliśmy się w lasy Wysoczyzny Elbląskiej. Wspaniały zjazd czarną drogą w kierunku Kadyn zakończyłem nieco wcześniej niż normalnie żeby jeszcze zahaczyć o białą drogę, która doprowadziła nas do asfaltu w Kikołach. 

W Tolkmicku usiłowaliśmy uruchomić nowe drezyny, które mają w sezonie kursować po nieczynnej linii kolei nadzalewowej. Nie udało się i musieliśmy nadal jechać na rowerach :-).



Wycieczka miała na celu sprawdzenie oznakowania szlaku niebieskiego Tolkmicko-Tolkmicko, ale że od leśniczówki Nowy Wiek jest on w dalszym ciągu w zaniku to postanowiłem zjawić się w Świętym Kamieniu. Tym razem nie chodziło o głaz narzutowy leżący w wodach Zalewu Wiślanego, lecz o przystanek kolei nadzalewowej o tej samej nazwie. 



Nie bez pewnych kłopotów udało nam się go odnaleźć i zachęceni tym faktem postanowiliśmy terenowo dotrzeć do Fromborka. Bo asfaltem to takie banalne :-). ,,Teren'' w tym przypadku to na odcinku 3 km jazda po torowisku. Albo między szynami jak podkłady były ładnie wyrównane przez zielsko różnego rodzaju, albo obok szyny jak podkłady były odkryte.  Robert jechał na sztywnym góralu i trochę taka nawierzchnia go sponiewierała. Żadnych alternatywnych ścieżek jednak nie było. 





We Fromborku zajrzeliśmy na molo i pod wzgórze katedralne. Wspięliśmy się z powrotem na Wysoczyznę Elbląską i kierując się na Ronin minęliśmy mocno rozbudowane obserwatorium astronomiczne, które teraz jest Parkiem Astronomicznym.



Dalsza droga prowadziła terenem do Brzeziny, gdzie wskoczyliśmy na asfalt. Pożegnaliśmy  się w Elblągu-Dąbrowie, bo mnie jeszcze ciągnęło do Bażantarni, a Roberto zjechał na swoją metę. Dzięki za wspólne kręcenie :-).



Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
140.00 km 10.00 km teren
05:49 h 24.07 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:19.0
Podjazdy:752 m

JEZIORAK-WYSPA BUKOWIEC

Sobota, 25 kwietnia 2015 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Krzewsk-Stankowo-Rychliki-Myślice-Zalewo-Śliwa-Wieprz-Zalewo-Jarnołtowo-Lepno-Kąty-Jelonki-Karczowizna-Węzina-Komorowo Żuławskie-Nowina-Gronowo Górne-ELBLĄG

GPS

BIKEMAP

FOTOGALERIA (z opisem)


Bladym świtem wyskoczyłem z Robertem na szybką jazdę z cyklu ,,Po co spać, jak można jechać''.  Tyma razem celem wycieczki była Wyspa Bukowiec położona na najdłuższym jeziorze w Polsce, czyli Jezioraku. Nigdy tam jeszcze nie byłem i tak naprawdę jest to półwysep, ale skoro wszyscy nazywają to wyspą :-).

Nasza droga była początkowo pogrążona w żuławskiej mgle, która jednak wraz ze wzrostem wysokości i ciepłymi promieniami słońca szybko odeszła w niepamięć. Na niebie zagościło słońce i tylko lekki wiatr z kierunków południowych łagodził jego promienie. Do Bukowca dotarliśmy asfaltami różnej jakość i wyszło nam równo 70 km. Wjazd na wyspę jest oszlabanowany, oznakowany zakazami i innymi mało przyjaznym komunikatami. Brak żywego ducha na wjeździe wykorzystaliśmy na niepostrzeżone zwiedzanie wyspy, która jest jednym wielkim polem namiotowo-kempingowym  z domkami  na dodatek.  Na szczęście nie brakuje też licznych dojść do Jezioraka i ładnej panoramy Siemian (30 km drogą lub z 2 km wodą).

Droga powrotna zahaczyła o nieco nawierzchni gruntowej, sprawdziliśmy też że Kanał Elbląski jest już ponownie zasilony w wodę i  jego  pochylnie są gotowe na pierwszych turystów (to prawdopodobnie od 1 czerwca). 

Dzięki Roberto za zarwanie nocki i wspólne kręcenie.


1. Zalewo-czas na śniadanie :-).


2. Wjechać czy nie wjechać?

3. Widok na Jeziorak i ekomarinę w Siemianach.

4. Jarnołtowo-drewniany pomnik wielkiego filozofa z Królewca. Dlaczego tam stoi zobaczycie na innym zdjęciu w fotogalerii. 



5. Pochylnia Oleśnica na Kanale Elbląskim-dolna stacja.






Dane wyjazdu:
143.00 km 80.00 km teren
07:33 h 18.94 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:9.0
Podjazdy:829 m

ELEKTROWNIE WODNE RADUNI

Niedziela, 19 kwietnia 2015 · | Komentarze 4

Trasa: PRUSZCZ GDAŃSKI-Straszyn-Kolbudy-Żukowo-Rębiechowo-Gdańsk-Nowy Dwór Gdański-ELBLĄG

GPS

BIKEMAP

FOTOGALERIA

Celem naszej wycieczki był szlak elektrowni wodnych na rzece Radunia. Grupa trzech bikerów (Fish, Marcin) jadących  z Elbląga PKP dołączyła w Pruszczu Gdańskim do 11-osobowej grupy z Trójmiasta i Roberta, który przybył ze ... Straszyna. 

Dwie pierwsze elektrownie zobaczyliśmy już w samym Pruszczu Gdańskim, a potem rozpoczęła się powolna wspinaczka na Kaszuby. Nawigatorem na mocno pokręconej trasie wzdłuż cudownie meandrującej Raduni był lider GRT Trójmiasto Krzysztof Kochanowicz ,,Frans''. Ja jako organizator  i pomysłodawca wycieczki trzymałem się z tyłu nie mając zbytnio pojęcia gdzie i jak jechać ;-. ). Chciałem tylko zobaczyć 9 elektrowni :-)). 

Początkowa nawigacja oparta była na żółtym szlaku pieszym ,,Bursztynowym'' mającym swój początek przy pruszczańskiej Faktorii. Odległości między kolejnymi elektrowniami są nieznaczne (Pruszcz I i II, Juszkowo, Kuźnice, Prędzieszyn, Straszyn i Bielkowo) , dopiero elektrownie w Łapinie i Rutkach są od siebie bardziej oddalone.  Jadąc bardzo spokojnym tempem, nieraz pchając rowery pod górę obejrzeliśmy je wszystkie dodatkowo podziwiając ładnie zachowane mosty kolejowe w Rutkach i Żukowie.  Elektrownie są obiektami ciągle używanym, ale nie udało nam się spotkać w nich żywej duszy, która mogłaby wpuścić nas do środka.  Samodzielnie zajrzeliśmy przez szyby do elektrowni w Łapinie gdzie ujrzeliśmy maszyny z napisem F.Schichau-Elbing 1925. Stara niemiecka robota ciągle na służbie :-). 

Tras wzdłuż Raduni skończyła się po niespełna 40 km i rozpoczęliśmy powrót do Gdańska. Minęliśmy lotnisko w Rębiechowie i przyjrzeliśmy się budowie PKM a potem Frans poprowadził nas wspaniałą szutrową autostradą od Owczarni do Oliwy o nazwie Droga Rynarzewska. Super zjazd zakończył się obok ZOO w Gdańsku Oliwie i przy schodach prowadzących na Wzgórze Pachołek pożegnaliśmy się z trójmiejską ekipą. 

Grupa elbląska udała się jeszcze przez Jelitkowo nad morze szukając sympatycznej miejscówki kateringowej. Znaleźliśmy taką w Brzeźnie i po solidnym obiedzie ruszyliśmy do Elbląga. Sprzyjający wiatr z kierunków N/NW spowodował że jazda DK 7 była banalnie szybka i typowo komunikacyjna. W Nowym Dworze Gdańskim odłączył się od nas Robert twierdząc, że on tak wolno z wiatrem to nie może jechać  i ruszył na Wysoczyznę Elbląską dokręcając do 200 km :-). My takich pomysłów nie mieliśmy, tym bardziej że dla Fisha był to pierwszy w tym roku dłuższy wyjazd. 

W Elblągu zameldowaliśmy się kilka minut po 18 i tak to nasza jazda dobiegła końca. Dziękuję moim towarzyszom za wspólne kręcenie a szczególne wyrazy podziękowania składam na ręce Krzyśka za doskonałe nawigowanie na trasie szlaku elektrowni wodnych. Do zobaczenia :-).

Elektrownie wodne wg. kolejności odwiedzin:

1. Pruszcz II - jedyna nie będąca obiektem zabytkowym. 



2. Pruszcz I



3. Juszkowo



4. Kuźnice



5. Prędzieszyn



6. Straszyn



7. Bielkowo



8. Łapino



9. Rutki


Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
70.00 km 5.00 km teren
03:20 h 21.00 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:8.0
Podjazdy: m
Rower:

NADBRZEŻE - 39 ZLOT PAMIĘCI NARODOWEJ

Sobota, 18 kwietnia 2015 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Gronowo Górne-Przezmark-Przezmark Osiedle-Sierpin-Wilkowo-Pomorska Wieś-Kamiennik Wielki-Kwietnik-Karszewo-Zajączkowo-Ogrodniki-Pagórki-Łęcze-Nadbrzeże-Kamionek Wielki-ELBLĄG

Miałem przyjemność brać udział w 39 Zlocie Pamięci Narodowej Nadbrzeże 2015. Byłem nawet kierownikiem elbląskiej trasy rowerowej na której poza mną jechała 1 osoba. Mniej to już nie można :-). Na trudnej, mocno pofałdowanej trasie towarzyszyło nam słońce, chmury  i dość silny wiatr. Na miejsce uroczystości w Nadbrzeżu dotarliśmy punktualnie, zahaczając jeszcze o nową przystań żeglarską w Nadbrzeżu. Dziękuję Władku za miłą obecność i wspólne kręcenie kilometrów :-).




Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
65.00 km 3.00 km teren
03:24 h 19.12 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:5.0
Podjazdy: m
Rower:

KANAŁ ELBLĄSKI

Sobota, 28 lutego 2015 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Janów-Komorowo Żuławskie-Węzina-Drużno-Karczowizna-Jelonki-pochylnia Całuny Nowe-pochylnia Jelenie-pochylnia Oleśnica-pochylnia Kąty-pochylnia Buczyniec-Kąty-Śliwice-Jelonki-Klepa-Dłużyna-Węzina-Komorowo Żuławski-Nowina-Gronowo Górne-ELBLĄG

BIKEMAP


Rewitalizacja najważniejszej części Kanału Elbląskiego dobiega końca, więc udałem się na wizję lokalną. Kanał ma być otwarty dla żeglugi w maju i jak na dwa miesiące przed tym terminem to pracy jest jeszcze dużo. Spotkani budowlańcy twierdzą, że w tym roku powinni skończyć, tak więc wszystko jest możliwe :-). Część wodna modernizacji wydaje się zakończona, ale otoczenie kanału jest jeszcze mocno niegotowe do przyjęcia turystów.















Największe zmiany zaszły w Buczyńcu, przy ostatniej od strony Elbląga pochylni. Szczególne wrażenie sprawiają budynki Izby Historycznej Kanału Elbląskiego.












Dane wyjazdu:
118.00 km 5.00 km teren
05:00 h 23.60 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:1.0
Podjazdy: m
Rower:

KRASIŃSKIE ŚLIMAKI

Niedziela, 22 lutego 2015 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Łęcze-Ogrodniki-Milejewo-Młynary-Pasłęk-Kąty-Krasin-Bażyna-Rychliki-Kwietniewo-Święty Gaj-Brudzędy-Gronowo Elbląskie-Wikrowo-ELBLĄG

GPS (Łęcze-Elbląg)

BIKEMAP

FOTOGALERIA (z opisem)

Kolejna jazda z cyklu ,,Po co spać jak można jechać''  prowadziła do Krasina gdzie hodowane są ślimaki afrykańskie. W poranną trasę ruszyłem z Robertem. Resztki snu (jeżeli takowe posiadaliśmy) z oczu szybko i zdecydowanie starły nam dwie sarny, które jeszcze w Elblągu przebiegły przed rowerami  w odległości metra, może dwóch. Zrobiło się ciepło :-).

Dalsza jazda przebiegała już w spokojnej atmosferze i bez problemów.  Na wzniesieniu w Łęczu moją uwagę przykuła mocno oświetlona Mierzeja Wiślana. Doskonałej widoczności sprzyjało pięknie rozgwieżdżone niebo i zupełny brak mgieł.  W drodze na farmę ślimaków pojawiliśmy się na pochylni Kąty sprawdzić postęp prac rewitalizacyjnych Kanału Elbląskiego. Jego otwarcie jest przewidziane w maju 2015 roku, a my skorzystaliśmy z unikalnej szansy na fotkę ze środka przyszłego tor wodnego.  Lekko zmrożone podłoże ułatwiło poruszanie się po suchym kanale. 



W Krasinie łatwo odnaleźliśmy ślimaczą hodowlę, która z racji wczesnej pory była zamknięta na głucho. W sumie nie wiadomo po co, bo przecież te zwierzęta nie są w stanie szybko się rozproszyć :-). Chyba że im ktoś pomoże ;-). Naszą uwagę zwrócił bardzo oryginalny dom w kształcie ślimaka i baner z propozycjami ślimaczego menu. Robert stanowczo odmówił ewentualnej konsumpcji, ja jestem bardziej otwarty na propozycje :-).



W Krasinie był też czas na oswajanie czarnego kota, który nie uciekał a więc Robert go nie gonił. Kot był łaskaw nawet zapozować zupełnie gratis. Miłe :-).
Terenowym skrótem przez zrujnowany pałac w Bażynie dotarliśmy do Rychlik i do Kwietniewa pojechaliśmy DW 527  na której od zakończonego odcinka przebudowy w Rychlikach do Dymnika trwa hekatomba drzew prawdopodobnie w związku z planowanym poszerzeniem tej drogi. 
W Dymniku znajduje się XIX wieczny pałac więc go obejrzeliśmy,  a potem poganiani sympatycznym południowym zefirkiem dotarliśmy do Gronowa Elbląskiego (od Rychlik zielony szlak Kanału Elbląskiego), gdzie w lokalnym sklepie wywalczyliśmy sobie promocję na banany. Smakowite banany :-).

Na koniec naszej jazdy udaliśmy się na miejsce tego wypadku gdzie przesunąłem resztki powypadkowe, które elbląscy strażacy złożyli nieopatrznie na drodze rowerowej i stały się one utrapieniem dla elbląskich bikerów. Droga czysta Panowie, można śmigać byle nie za szybko ;-).

Dzięki Roberto za wspólne kręcenie. 




Dane wyjazdu:
104.00 km 15.00 km teren
05:03 h 20.59 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:-1.0
Podjazdy:713 m

WYSOCZYZNA ELBLĄSKA

Niedziela, 15 lutego 2015 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Kamionek Wielki-Nadbrzeże-Suchacz-Tolkmicko-Chojnowo-Frombork-Biedkowo-Chruściel-Pierzchały-Chruściel-Zaporowo-Kurowo Braniewskie-Błudowo-Kwietnik-Kamiennik Wielki-ELBLĄG

FOTOGALERIA

BIKEMAP


Słońce świeciło nad Placem Jagiellończyka gdy o godzinie 8 zebrało się na nim 10 rowerzystów.  Na ten widok zdziwione słoneczko zaszło i już go tego dnia nie widzieliśmy. Cóż - i tak bywa. Przynajmniej mgły nie było :-). Celem naszej jazdy poza aktywnym spędzeniem niedzieli na rowerze  i podziwianiu piękna Wysoczyzny Elbląskiej była chęć znalezienia na niej  widocznych oznak zimy czyli śniegu. Bo w mieście to już zupełnie jesień przeszła płynnie w wiosnę. 



Spokojne patataj  wzdłuż wybrzeża Zalewu Wiślanego prowadziło po asfalcie, po płytach i a kawałek terenu też się pojawił. Wesoła ekipa na po drodze zatrzymała się w Tolkmicku przy sklepie i w wiatach przy Chojnowie a główne zaprowiantowanie na planowane ognisko nad Jeziorem Pierzchalskim nastąpiło we fromborskim sklepie ulubionej sieci Polaków spod znaku owada.

Nad jeziorem mieliśmy szczęście wykorzystać żar z ogniska pozostawionego przez braniewskie morsy z ich ,,zimowej ''kąpieli i dlatego rozpalenie ,,ugnia'' i upieczenie ,,kiełby'' nastąpiły ekspresowo. Po zakończonej długotrwałej konsumpcji  wspięliśmy się z powrotem do Chruściela, bo drogi wzdłuż Jeziora Pierzchalskiego w kierunku wiat i ścieżki dydaktycznej Nadleśnictwa Zaporowo nie ma. 



Do wiat już nie zajeżdżaliśmy bo i nie było z czym :-). Dalsza droga prowadziła terenem do Kurowa Braniewskiego i była urozmaicona lekką glebą Marka. Na odcinku Kurowo-Błudowo sporo czasu poświęciliśmy analizie demolki przeprowadzonej przez bobry na rzece Bauda w Myśliwcu. Oglądając fotki w galerii pamiętajcie że bóbr europejski ma siłę nacisku siekaczy odpowiadającą ciężarowi kilku ton na centymetr kwadratowy i że zęby musi ścierać regularnie bo rosną mu przez całe życie. Imponujące efekty widać!

Za Błudowem miałem okazję po raz pierwszy wspinać się w kierunku drogi technicznej przy S22 starą, pamiętającą jeszcze Niemców, drogą brukowaną.  Dalsza droga wiodła właśnie nią aż do Kamiennika Wielkiego. Nadmiar emocji i niepotrzebnej adrenaliny na tym odcinku zapewnił nam w Kwietniku Jurek brawurowo ścinając zakręt, ocierając się o mnie i dynamicznie wjeżdżając w pole. Na szczęście nic mu się nie stało, do historii przeszedł jedynie jego kask. Ale stracha nam napędził, a mi w szczególności. 

Za Kamiennikiem znaleźliśmy śnieg w przydrożnym rowie i to były w zasadzie jedyne ślady zimy. Z tej radości nie mogło zabraknąć stosownej fotki.



Podczas finałowego zjazdu przy cmentarzu Dębica wiatr pięknie zawiewał w plecy, a ja wolałem mieć Jurka przed sobą. I w taki sposób niedzielna jazda dobiegła końca,  a wraz z nią żywot mojego RS Reba. Wyciek oleju wskazuje na to jednoznacznie :-(. Jak ktoś ma model z pivotami to pisać śmiało.

Dziękuję Panowie za wspólne kręcenie i do zobaczenia 22 marca w Stegnie, gdzie morsy elbląskie będą kończyć sezon ,,zimowych'' kąpieli a my zaczniemy oficjalnie sezon 2015 :-)).





Dane wyjazdu:
102.00 km 7.00 km teren
05:07 h 19.93 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:1.0
Podjazdy:243 m

MIERZEJA WIŚLANA - SINGLETRACK JANTAR-SZTUTOWO

Czwartek, 29 stycznia 2015 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Marzęcino-Tujsk-Rybina-Stegienka-Jantar-Stegna-Sztutowo-Rybina-Tujsk-Marzęcino-ELBLĄG

GPS

BIKEMAP

FOTOGALERIA (z opisem)

Poza latarkowymi środkami elbląscy bikerzy mocno promują także nocne spacerki na Mierzeję Wiślaną, czyli wycieczki nad morze. Szybkie jazdy asfaltowo-terenowe to coś co bardzo lubię  więc skusiłem się z nimi pojechać (KrzysiekMariusz, Sławek i Władek). W trasę zabrał się także Robert

Główną atrakcją wieczoru był przejazd leśną ścieżką tuż nad plażą (singletrackiem) z Jantara do Sztutowa dostarczający sporo adrenaliny, zwłaszcza że wyjadacze pozwolili abym przez chwilę prowadził grupę. Udało mi się nie wylądować na plaży ani w morzu :-). 



Na całej trasie mieliśmy wspaniałą pogodę,  pedałując na wybrzeże wiatr pomagał, a w jeździe do domu przeszkadzał. Nad nami roztaczało się gwiaździste niebo z łysym kolegą gwiazd i planet który bardzo ładnie świecił.  Pod nami był suchy asfalt, wbrew katastroficznym zapowiedziom.

Dziękuję Panowie za wspólne kręcenie. 


Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
82.00 km 10.00 km teren
03:56 h 20.85 km/h:
Maks. pr.:54.00 km/h
Temperatura:2.0
Podjazdy:700 m

JEZIORO PIERZCHALSKIE

Środa, 28 stycznia 2015 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Elbląg Jelenia Dolina-Ogrodniki-Milejewo-Majewo-Rucianka-Chruściel-Kurowo Braniewskie-Błudowo-Stare Monasterzysko-Nowe Monasterzysko-Majewo-Milejewo-Piastowo-Elbląg Dąbrowa-Bażantarnia-ELBLĄG

GPS

FOTOGALERIA

BIKEMAP

Latarkowe środy to już długotrwała akcja elbląskich rowerzystów propagowana regularnie na Elbląskim Forum Rowerowym. Nadszedł najwyższy czas abym i ja spróbował jazdy z elbląskimi night-bikerami. Na cel naszej jazdy(KrzysiekMariusz, Sławek, Władek) wybraliśmy Jezioro Pierzchalskie na rzece Pasłęce i znajdujący się tam Rezerwat Przyrody Ostoja Bobrów. Nad jezioro dotarliśmy szybko i sprawnie popychani konkretnym, południowym wiatrem. Piknik zrobiliśmy w urokliwym miejscu nad samym jeziorem wyposażonym w wiaty, palenisko, drewniane fikołki do siedzenia, drewno do ogniska, kije do kiełbasek i ładnie wykonaną ścieżkę dydaktyczną. Do pełni szczęścia zabrakło darmowego piwa i kiełbas :-)). 

W międzyczasie pokazał się na niebie księżyc  i można było wyraźnie podziwiać taflę jeziora i obejrzeć ślady pozostawione przez bobry. Te to mają ząbki ;-)



Droga powrotna wydawała się być długa i trudna (wiatr), ale dzięki sprawnej nawigacji Władka pojechaliśmy lasami z wykorzystaniem dróg gruntowych dobrej jakości. Przy okazji zaliczyłem nowe odcinki, do tej pory mi nieznane. Super :-). Na wysokości Nowego Monasterzyska dołączył do nas Robert kręcący swoje kilometry nieco później. 

Moc wiatru mieliśmy okazję poczuć na odcinku końcowym Milejewo-Bażantarnia i to pomimo jazdy w dół. Finałowy zjazd szlakiem niebieskim w Bażantarni był niezapomnianym przeżyciem po którym każdy rozjechał się w swoją stronę. 

Dzięki Panowie za wspólną jazdę :-).


Kategoria WYCIECZKI 50-150