INFO

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg. Mam przejechane od 1995r. 284.763 kilometry, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-). Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.91 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.

MOJA STRONA INTERNETOWA

marecki.home.pl

KATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH

DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.

MOJE GALERIE

FOTOSIK (do 30.04.2023)

DO MRDP 2025 ZOSTAŁO



baton rowerowy bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA

Wpisy archiwalne w kategorii

WYCIECZKI 50-150

Dystans całkowity:50175.00 km (w terenie 5007.50 km; 9.98%)
Czas w ruchu:2350:58
Średnia prędkość:20.95 km/h
Maksymalna prędkość:65.00 km/h
Suma podjazdów:164415 m
Maks. tętno maksymalne:189 (101 %)
Maks. tętno średnie:159 (85 %)
Suma kalorii:770973 kcal
Liczba aktywności:561
Średnio na aktywność:89.44 km i 4h 17m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
82.00 km 0.00 km teren
03:40 h 22.36 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy: m

NOCNA STEGNA

Niedziela, 24 czerwca 2012 · | Komentarze 0

FOTOGALERIA

Czwarta jazda do Stegny za sprawą zmiany czasu wyjazdu z tradycyjnej godziny 24 na 1 w nocy dostarczyła mi niezapomnianych przeżyć od samego startu. A startowałem z poziomu łóżka o godzinie 1.20, aby o godzinie 2.05 dotrzeć do Marzęcina, gdzie 54 osoby jadące na morski wschód słońca miały przerwę regeneracyjną. Dawno już tak okrutnie nie zaspałem, a już zupełnie nie pamiętam kiedy tak szybko jechałem :-).

Odcinek samotnej jazdy trwał do Kępek, gdzie natknąłem się na Fisha, Leszka i Jurka i wraz z nimi dogoniłem zasadniczą grupę.

Od Marzęcina już spokojnym i rekreacyjnym tempem delektowałem się nocną jazdą, którą nieco utrudniały spore kałuże wody jako pozostałość po lokalnej ulewie oraz przez chwilę padający deszcz w okolicach Tujska. Te drobiazgi nie trwały jednak długo i niebawem byliśmy w Stegnie, gdzie przed plażą zatrzymaliśmy się w otwartym podobno specjalnie dla nas barze.

Na plażę wjechaliśmy kilkanaście minut przed wschodem słońca i od razu było widać, że tym razem tarcza słoneczna nie pokaże nam swojego uroku wyłaniając się z morskiego horyzontu. Był on bowiem zasłonięty chmurami, które skutecznie uniemożliwiły obserwację wschodzącego słoneczka. Skupiliśmy się zatem na przygotowaniach rybaków do wypłynięcia w morze, obserwacji pracy wyciągarki i stanu morza, które było spokojne jak jezioro.A wschód słońca sobie wyobraziliśmy :-).

Przed 5 ruszyliśmy w drogę powrotną już w dużo mniejszym składzie, bo ktoś tam pojechał do Krynicy Morskiej, ktoś na ujście Wisły, a Bartek trafił nawet na Kaszuby :-).

Spokojna jazda doprowadziła nas o godzinie 7 do Elbląga, gdzie na skrzyżowaniu Trasy UE i Nowodworskiej pożegnaliśmy się i każdy zapewne udał się na zasłużone spanie.
Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
69.00 km 30.00 km teren
04:16 h 16.17 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy: m
Rower:

ŚWIĘTY KAMIEŃ ZE STOPEM

Niedziela, 10 czerwca 2012 · | Komentarze 0

TRASA: Elbląg-Jelenia Dolina-Pagórki-Przybyłowo-Tolkmicko-Święty Kamień-Tolkmicko-Kadyny-Suchacz-Nadbrzeże-Kamionek Wielki-Elbląg

FOTOGALERIA

Z braku czasu rzadko goszczę na wycieczkach GR STOP, ale mój rowerowy węch mnie tym razem nie zawiódł. Było bardzo wesoło, momentami hardcorowo, a i nowe okolice się obejrzało na Wysoczyźnie Elbląskiej :-).

Momentem kulminacyjnym było wdrapanie się grupy na głaz narzutowy wystający z wód Zalewu Wiślanego zwany Świętym Kamieniem, który pomieścił całe 36 osób + 1 rower :-). Kto da więcej?

ŚWIĘTY KAMIEŃ- REKORDOWE 36 OSÓB + 1 ROWER © Zbyszek Ostaniewicz


Dziękuję za wspólne pedałowanie.
Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
127.00 km 10.00 km teren
06:44 h 18.86 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:18.0
Podjazdy: m

ŻUŁAWSKA TECHNIKA

Wtorek, 1 maja 2012 · | Komentarze 7

Wycieczka na Żuławy Wiślane miała na celu przybliżenie uczestnikom różnych konstrukcji hydrotechnicznych, dzięki którym kraina ta nie szumi wodą, a nawet może się dzięki nim rozwijać.

Na trasie naszej jazdy były więc wrota przeciwpowodziowe, akwedukt, stacje pomp, w tym ta największa - Chłodniewo, mosty zwodzone i obrotowy, wiatrak, śluzy, elektrownia wodna, jazy, zastawki i liczne kanały oraz rowy melioracyjne. Nie byłbym też sobą, jakbym nie ułożył trasy tak, aby pokazać kilka domów podcieniowych ;-).

Urządzenia te są w bardzo różnym stanie technicznym, jednak zawsze świadczą o walce jaką człowiek prowadzi od wielu już wieków, aby uchronić Żuławy Wiślane przed powrotem w to miejsce morza.

TRASA: ELBLĄG-Helenowo-Kazimierzowo-Bielnik II-Kępki-Marzęcino-Gozdawa-Żelichowo-Tujsk-Rybina-Stegienka-Przemysław-Drewnica-Żuławki-Dworek-Nowa Kościelnica-Ostaszewo-Lubieszewo-Nowy Staw-Świerki-Lubstowo-Michałowo-Jegłownik-Wikrowo-ELBLĄG

GALERIA

Na starcie wycieczki pojawiło się 35 osób, w tym gronie tak serdecznie zapraszana przeze mnie płeć piękna dysponowała 10 kołami :-). Całą trasą przejechały 4 rowerzystki, jedna chyba nie wytrzymała trudów jazdy z silnym, bocznym wiatrem. Powodował on, że pomimo bezchmurnego nieba nie ,, grillowaliśmy'' się na bezleśnych przestrzeniach Żuław, a nawet czasami nas pięknie popychał.

Wycieczka obfitowała w liczne postoje przy okolicznych sklepach, a kulminacją były odwiedziny w Restauracji ,,Szkarpawianka'' w Drewnicy na cieszących się sławą pierogach. Jak wygląda przykładowa porcja za 15 złotych można sprawdzić TUTAJ :-).

Większość uczestników nie chciała wracać do Elbląga najkrótszym wariantem, czyli DK 7, toteż wycieczka uległa wydłużeniu o 20 km. Pod koniec trasy trudy jazdy dały się już prawie wszystkim we znaki, toteż tablice z napisem Elbląg przywitaliśmy z radością.

Dziękuję za wspaniałą frekwencję, gratuluję pobicia rekordów życiowych w długości jazdy, szacun dla wszystkich za moc w nogach i w głowie :-).

Pozdrawiam.

BIELNIK II - WROTA PRZECIWPOWODZOWE NA KANALE JAGIELLOŃSKIM © MARECKI

MARZĘCINO-RUINA ŚLUZY NA KANALE PANIEŃSKIM © MARECKI

GOZDAWA-AKWEDUKT © MARECKI

RYBINA-NA OBROTOWYM MOŚCIE KOLEI WĄSKOTOROWEJ © MARECKI

RYBINA-MOST DROGOWY NA SZKARPAWIE © MARECKI

RYBINA-MOST DROGOWY NA WIŚLE KRÓLEWIECKIEJ © MARECKI

DREWNICA-WIATRAK ,,KOŹLAK'' © MARECKI

ŻUŁAWKI-ŚLUZA NA SZKARPAWIE ,,GDAŃSKA GŁOWA'' © MARECKI

MICHAŁOWO-ELEKTROWNIA WODNA NA NOGACIE © MARECKI

DREWNICA-CZEKAMY NA PIEROGI W STYLOWYCH WNĘTRZACH ,,SZKARPAWIANKI'' :-) © MARECKI
Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
102.00 km 3.00 km teren
05:11 h 19.68 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:6.0
Podjazdy: m

NIEZNANE POWIŚLE

Niedziela, 15 kwietnia 2012 · | Komentarze 2

PEŁNA FOTORELACJA

TRASA: ELBLĄG-Krzewsk-Markusy-Zwierzno- Stalewo-Żuławka Sztumska-Tropy Sztumskie-Stary Targ-Sztum-Sztumska Wieś-Borowy Młyn-Barcice-Mątowskie Pastwiska-Jarzębina-Janowo-Pastwa-Korzeniewo-Mareza-KWIDZYN

Z Placu Słowiańskim wystartowała 20 osobowa grupa bikerów w której składzie były 3 dziewczyny. Dla jednej z nich, Ani, był to debiut w naszym gronie.

W okolicach mostu nad rzeką Elbląg dołączyli jeszcze trzej bikerzy i w ten sposób 23 osobowa grupa wyjechała z Elbląga.

Popychani ładnie wiejącym wiatrem sprawnie pokonywaliśmy kolejne kilometry stając tylko na krótkie odpoczynki i to nie przy sklepach :-).

Na trasie obejrzeliśmy jeden z największych domów podcieniowych w Stalewie, którego stan techniczny jest coraz gorszy. Nasze oko cieszyły liczne place zabaw z grillami w mijanych wsiach, na jednym z nich w Bukowie chwilę odpoczywaliśmy.

Najciekawsze jednak czekało na nas za Sztumem, gdzie we wsi Barcice na starym cmentarzu menonickim stoją dwie drewniane stele. Są to prawdziwe unikaty, nie do obejrzenia nawet na największym żuławskim cmentarzu menonickim w Stogach Malborskich.

Zostały one przez nas znalezione i utrwalone na kartach pamięci aparatów fotograficznych. Miałem też informacje na temat starego cmentarza w Jarzębinie, toteż nasze rowery tam skierowaliśmy.

Ten akurat okazał się całkowicie zapomniany przez ludzi i mocno zarośnięty roślinnością. A że znajdował się tuż przy wale wiślanym to wspięliśmy się na niego, aby rzucić okiem na królową polskich rzek.

Niebawem nasz liczna grupa rozdzieliła się, 12 osób wybrało powrót rowerami do Elbląga a 11 postanowiło jechać Arriva/PKP z Kwidzyna.

Przed Kwidzynem spojrzeliśmy jeszcze na budowę potężnego mostu przez Wisłę i mieliśmy niebywałą okazję obejrzeć od spodu prom rzeczny Janowo/Gniew, który 16 kwietnia rozpoczął kolejny sezon pływania. Co ciekawe, jest on całkowicie darmowy dla wszystkich użytkowników.

Nasza jazda zakończyła się krótkim, ale bardzo mocnym podjazdem z Marezy do Kwidzyna i po wizycie w sklepie Żabka, bo tam kupuje się w Kwidzynie bilety kolejowe :-) zasiedliśmy w lokalnej pizzerii na obiad.

Powrót szynobusem, wbrew katastroficznym zapowiedzią był spokojny i bezproblemowy. W Malborku 40 minut oczekiwania wykorzystaliśmy na analizę poremontową dworca PKP, który teraz wygląda jak dzieło sztuki.

Dziękuję za wspólną jazdę, słowa szacunku dla Ani, która miała pewne trudności na trasie ale potrafiła je przezwyciężyć i dla wszystkich za mile spędzoną niedzielę.

NA STARCIE © MARECKI

RAFI ZE ŚWIADANIEM :-) © MARECKI

NASZE TRZY RODZYNKI :-) © MARECKI

BARCICE-CMENTARZ MENONICKI © MARECKI

BARCICE-DREWNIANE STELE © MARECKI

GRUPA NA TRASIE © MARECKI

JANOWO- NA SUCHO I W FOTELU POD PROMEM :-) © MARECKI

KORZENIEWO-BUDOWA MOSTU NAD WISŁĄ © MARECKI

KWIDZYN-RONDO Z ROWEREM I GRUPĄ :-) © MARECKI

MALBORK-ODNOWIONY DWORZEC PKP © MARECKI
Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
85.00 km 1.00 km teren
04:28 h 19.03 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:8.0
Podjazdy: m

STEGNA 2012

Niedziela, 25 marca 2012 · | Komentarze 0

GALERIA Z WYJAZDU

Trasa: ELBLĄG-Kazimierzowo-Bielnik II-Kepki-Marzęcino-Tujsk-Rybina-Stegna-Rybina-Tujsk-Marzęcino-Kępiny Wielkie-Nowakowo-ELBLĄG

Na starcie naszej jazdy stanowiącej od niepamiętnych czasów oficjalne otwarcie elbląskiego sezonu rowerowego pojawiło się 258 kół, czyli jak łato policzyć 129 osób :-). Wiem, że to już nudne, ale muszę napisać że został pobity kolejny rekord frekwencyjny. Czy za rok też tak będzie? Zobaczymy niebawem :-).

Wycieczka miała dwa oblicza, do Stegny to oblicze rowerowe było nierzadko załzawione i zaczerwienione od nieprzeciętnie silnie - nawet jak na Żuławy Wiślane - wiejącego wiatru, który momentami spowalniał do prędkości 14-16 km/h.

Oblicze drugie miało diametralnie inny wygląd, to uśmiech i zadowolenie od ucha do ucha :-). Każdy jadący na rowerze lubi przecież, jak wieje mocno w plecy :-).

Pośrodku tych skrajnych wizualizacji była plaża w Stegnie i wizyta w okolicznych barach, cukierniach i lodziarniach.

Dziękuję wszystkim za wspólne pedałowanie, gratuluję determinacji w walce z żywiołem i do zobaczenia niebawem.

WYJAZD Z PLACU JAGIELLOŃCZYKA © MARECKI

PETETON SIĘ ROZWIJA © MARECKI

MARZĘCINO-POSTÓJ PRZY TYM SKLEPIE TO TEŻ JUŻ TRADYCJA :-) © MARECKI

NA TRASIE © MARECKI

ORI I PATRYCJA NA TRASIE © MARECKI

RYBINA-MOST ZWODZONY NA SZKARPAWIE © MARECKI

STEGNA-ELBLĄSKIE MORSY W AKCJI © MARECKI

NAWET W KÓŁECZKO IM SIĘ CHCIAŁO :-) © MARECKI

KRÓLICZEK PLAYBOYA TEŻ BYŁ :-) © MARECKI

ELA I ULA TYM RAZEM NIE PRZY SWOICH ROWERACH :-) © MARECKI

STEGNA-AKCJA OBIAD I DESER, ALBO SAM DESER © MARECKI

PIOTR Z PASŁĘKA- NIECO SPÓŹNIONY 130 UCZESTNIK WYCIECZKI © MARECKI

EDWARD Z POZNANIA I JEGO OSTRE KOŁO - CZYSTA ELEGANCJA I PROSTA FORMA © MARECKI

JAK PISAŁEM-POWRÓT ZE STEGNY BYŁ BARDZO SZYBKI :-) © MARECKI

KĘPINY WIELKIE-PO RAZ OSTATNI NA PROMIE PRZEZ NOGAT © MARECKI
Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
77.00 km 70.00 km teren
04:42 h 16.38 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:-9.0
Podjazdy: m

ZAMROŻONE POCHYLNIE KANAŁU ELBLĄSKIEGO

Niedziela, 12 lutego 2012 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Komorowo Żuławskie-Węzina-Klepa-Jelonki-pochylnie Jelenie, Oleśnica, Kąty-Śliwica-Jelonki-Marwica-Stankowo-Nowe Dolno-Dzierzgonka-Krzewsk-Jurandowo-Węgle Żukowo-Raczki Elbląskie-ELBLĄG

FOTORELACJA

Na Placu Dworcowym zjawiło się 14 osób gotowych na zimowy podbój Kanału Elbląskiego z jego unikatowymi pochylniami. W naszym gronie pojawiła się Ela, która postanowiła z nami akurat w lutym zadebiutować na trasie. Chapeau bas! :-)
NA STARCIE © MARECKI

Ulica Grunwaldzka wyprowadziła nas do Gronowa Górnego i dalej śladem starej DK 7 dotarliśmy do Komorowa Żuławskiego. Po drodze opuścił nas Darecki, gnany niecierpiącymi zwłoki sprawami i nasza wesoła 13 kontynuowała jazdę.

Droga stopniowa stawała się coraz bardziej zaśnieżona i oblodzona, ale jazda była płynna i bez niemiłych niespodzianek. Pierwszy dłuższy postój zrobiliśmy w Jelonkach przy sklepie, gdzie dotarł do nas z Pasłęka Piotr. Po tym krótkim popasie zmodyfikowałem nieco trasę wycieczki, gdyż nasza debiutantka i zaraz rodzynek podczas dzisiejszej wycieczki nie była jeszcze na wieży widokowej nad Drużnem. Należało więc Eli to pokazać, a to wymagało zmiany trasy, aby się nie powtarzać.

Ruszyliśmy więc w kierunku pochylni Jelenie i jadąc wzdłuż Kanału Elbląskiego zaliczaliśmy kolejne zamrożone pochylnie. Nie obyło się bez spontanicznego odcinka lodowego między Jeleniami a Oleśnicą. Wrażenia z jazdy środkiem toru wodnego-bezcenne. Nawet gleba MARKA i moje awaryjne w związku z tym wbicie nowego pedała w lód tej oceny nie zmienia :-).
NA POCHYLNI JELENIE © MARECKI

NA POCHYLNI JELENIE © MARECKI

POCHYLNIA OLEŚNICA ZE ŚRODKA TORU WODNEGO © MARECKI


Przy pochylni Kąty zanalizowaliśmy nowe inwestycje poczynione w zeszłym roku. Wszytko ładne, nowe i pachnące ;-). Na ognisko wybraliśmy jednak okoliczny las, bo nie ma to jak ogień w lesie. Godzina przerwa dobrze zrobiła naszym żołądkom, gorzej było z kończynami, które nie lubią bezruchu przy -10 stopniach.
POCHYLNIA KĄTY I JEJ NOWE OTOCZENIE © MARECKI

POCHYLNIA KĄTY I JEJ NOWE OTOCZENIE © MARECKI

POCHYLNIA KĄTY-MASZYNOWNIA I ZAMROŻONA WODA © MARECKI

OSTATNI ZNAK PO PRAWEJ MÓWI, ŻE TO NA PEWNO NIE SĄ ŻUŁAWY :-) © MARECKI

ROZPALAMY OGNISKO © MARECKI

PIOTR I JEGO KIEŁBASA-SZERSZA OD OGNISKA :-) © MARECKI

FISH I JEGO KIEŁBASIANE WIDŁY :-) © MARECKI

Dalsza droga wiodła ponownie przez sklep w Jelonkach, gdzie właściciel bardzo się ucieszył z naszej ponownej wizyty. Tutaj też odłączył się QUINTUS i wrócił krótszą drogą do Elbląga.
ELA PRZY PODCIENIU W JELONKACH © MARECKI

Na zjeździe w Marwicy spotkaliśmy JURKA, który samotnie podróżował gdzieś na południe. Mimo naszych zachęt, nie zmienił kierunku jazdy.

W Nowym Dolnie trzech bikerów ruszyło zamarzniętą Brzeźnicą w kierunku wieży widokowej. Miał to być skrót, ale my jadąc nieco na około byliśmy w Jurandowie nieco szybciej. Dojazd do wieży widokowej na ostatnich kilkuset metrach to piękne lodowisko przykryte śniegiem, które miałem okazję poznać z całkiem bliska :-). Druzno z wysokości II piętra wyglądało jak śnieżna pustynia, na której majaczyło się kilka czarnych punktów w postaci wędkarzy.
JURANDOWO-JEZIORO DRUZNO Z WIEŻY WIDOKOWEJ © MARECKI

JURANDOWO-NA WIEŻY WIDOKOWEJ © MARECKI

MIREK NIE LUBI PO SCHODACH ;-) © MARECKI

Nie było za to widać trójki bikerów, którzy jadąc skrótem dotarli do wieży, gdy my już odjeżdżaliśmy. Aż do mostu na Tinie jechaliśmy po płytach, które przysypane białym puchem są nawierzchnią nieporównywalną z sezonem letnim. Na + oczywiście. Zgodnie z komunikatem startowym był krótki odcinek specjalny, gdzie wąska koleina spowodowała trudności z płynną jazdą. Tam można było ćwiczyć pady w zaspy, ale nie było chętnych ;-).

W okolicach rzeki Tiny zaczął prószyć śnieg, który towarzyszył nam już do końca. W Raczkach Elbląskich na przystanku spotkaliśmy Fisha, Radka i MAŃKA, którzy od wieży widokowej jechali asfaltem i stąd nas wyprzedzili.

Wszyscy razem wjechaliśmy ulicą Warszawską do Elbląga i przy stacji NESTE powiedzieliśmy sobie do widzenia. Dziękuję wszystkim uczestnikom za wspólne pedałowanie i okazany hart ducha i ciała na niełatwej trasie. Specjalny szacun dla Eli, która ani przez chwilę nie miała problemów z jazdą, rowerem, pogodą i nami chyba też :-). Pozdrower!

Dane wyjazdu:
61.00 km 0.00 km teren
03:11 h 19.16 km/h:
Maks. pr.:28.00 km/h
Temperatura:-17.0
Podjazdy: m

ŻUŁAWSKA SWASTYKA

Sobota, 4 lutego 2012 · | Komentarze 13

Swastykę w Złotowie widzieli już chyba wszyscy elbląscy bikerzy poza mną. Kiedy więc nadarzyła się okazja wyruszyłem i ja, aby tą ciekawostkę terenową zobaczyć. Pozostałymi celami wycieczki były:
- ochota sprawdzenia się na trasie podczas silnego mrozu i poprawienie wyniku -23,4 ze stycznia 2006 r.
- przetestowanie rękawic Chiba Alaska wraz z ogrzewaczami chemicznymi
- przetestowanie termobidonu Elite Secia

Całkiem niespodziewanie w głównej roli tego testu akcesorii wystąpił prawy pedał, którego platforma po 20 km postanowiła zdecydowanie oddzielić się od ośki i zmusiła mnie do zużycia połowy rolki taśmy izolacyjnej aby ją zmusić do powrotu. Na takim mrozie była ona jednak bardzo krucha i jej użycie nie przyniosło oczekiwanego rezultatu. Pedałowałem więc na samej ośce :-).

TRASA: ELBLĄG-Jegłownik-Stare Pole-Złotowo-Krzyżanowo-Kławki-Szaleniec-Różany-Jezioro-Karczowiska Górne-ELBLĄG

Na trasę z ROBERTEM ruszyliśmy kilka minut po godzinie 6 i do Starego Pola jechaliśmy DK 22. Ruch był minimalny, droga w pełni odśnieżona i bez lodu.Na rogatkach Starego Pola pojawił się wspomniany problem z pedałem.
STARE POLE-OWIJANIE PEDAŁA NA DWORCU PKP © MARECKI

STARE POLE-TAŚMĘ IZOLACYJNĄ WOZIĆ TRZEBA. NAJLEPIEJ MROZOODPORNĄ :-) © MARECKI

Od Starego Pola trasa do Złotowa była centralnie pod wiatr i to był odcinek najtrudniejszy, biorąc pod uwagę temperaturę odczuwalną, a nie nominalną. Ta druga w trakcie wycieczki kształtowała się między - 19 na starcie do - 15 na końcu wycieczki.

Rekordu poprawić się więc nie udało, ale była to moja najdłuższa wycieczka poza miastem w niskich temperaturach. Jestem zadowolony z rękawic, które w komplecie z ogrzewaczami sprawdziły się dobrze. Do końca jazdy miałem zapewnione czucie w palcach i możliwość operowania manetkami. Kompletnym nieporozumieniem okazał się za to bidon, który już po godzinie jazdy - w Starym Polu - miał w sobie chłodny płyn, a na mecie herbatę można było lizać :-). Zdecydowanie lepiej bidon przeszedł test stojąc sobie wczoraj na balkonie, gdzie trzymał temperaturę przez 2 godziny 25 minut. Dzisiaj zimne, żuławskie powietrze mu nie posłużyło. Nie ma to jak termos-pocisk. Z tego paruje nawet po kilku godzinach.

Nawigacja do swastyki była bezproblemowa, bo Robert już tutaj był. Jej adres to Złotowo 53, dokładnie przy tym domu.
ZŁOTOWO 53-SWASTYKA W BRUKU © MARECKI

ZŁOTOWO 53-SWASTYKA © MARECKI


Wracając przez żuławskie wsie walczyliśmy z wąską, śliską nawierzchnią i bocznym wiatrem. W Karczowiskach spotkaliśmy JURKA, który jechał rowerem poślizgać się na łyżwach. Za lodowisko miała mu służyć rzeka Tina.

Do Elbląga dojechaliśmy przed 10, wywołując małą sensację wśród kierowców :-). Dzięki Robert za wspólną jazdę i pogaduchy, które w kominiarkach były szczególnie efektywne i efektowne ;-).
KOMINIARZE :-) © MARECKI
Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
105.00 km 0.00 km teren
04:39 h 22.58 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:6.0
Podjazdy: m
Rower:

ŻUŁAWY GDAŃSKIE

Niedziela, 8 stycznia 2012 · | Komentarze 7

Po nieco ponad roku wróciłem na Żuławy Gdańskie, aby w szerszym gronie obejrzeć nowy dom podcieniowy w Osicach. Zeszłoroczne ODKRYCIE jest już ukończone z zewnątrz i prezentuje się pięknie i monumentalnie.

Zgodnie z SENTENCJĄ na ścianie frontowej domu, zostaliśmy bardzo serdecznie i gościnnie przyjęci przez właścicieli podcienia. Mieli wszelkie prawo aby nas pogonić, bo nie każdy zdzierżyłby ekipę rowerzystów bez zapowiedzi pojawiającą się na posesji :-). Tym bardziej jeszcze raz bardzo dziękujemy za miłe przyjęcie.

TRASA: TCZEW-Czatkowy-Koźliny-Krzywe Koło-Steblewo-Giemlice-Osice-Suchy Dąb-Grabiny Zameczek-Trutnowy-Miłocin-Wocławy-Koszwały-Kiezmark-Nowy Dwór Gdański-Marzęcino-Nowakowo-ELBLĄG

FOTORELACJA

Pierwsza zbiórka nastąpiła na dworcu PKP w Elblągu, który po długim remoncie jest już dostępny dla podróżnych i prezentuje się bardzo oryginalnie.
ELBLĄG-TRÓJWYMIAROWY DWORZEC PKP © MARECKI

KRZYSIEK i MANIEK wybrali jadę przez Żuławy bez PKP, co pozwoliło im zaoszczędzić 26 zł :-). W Tczewie na placu przed dworcem PKP zjawiło się 7 rowerzystów z Elbląga i 10 z Gdańska oraz szeroko pojętych jego okolic. Miło było spotkać się z FRANSEM, liderem GRT i znawcą rowerowych okolic Trójmiasta.

Przed dworcem nastąpiło pierwsze i ostatnie spotkanie z WOŚP (na Żuławach była całkowita cisza), zasililiśmy skarbonki tym co kto miał. Jedna z wolontariuszek na nasz widok zasłabła, ale doszła do siebie :-).

Ruszyliśmy z Tczewa w towarzystwie lekkiego wiatru w plecy. Postoje robiliśmy właściwie przy każdym zabytkowym kościele i przy każdym domu podcieniowym. Nieco dłużej czekaliśmy w Steblewie na MIRKA, który z Elbląga przybył też bez pomocy PKP.
STEBLEWO-GROBOWIEC RODZINY WESSEL © MARECKI


Kolejnym przystankiem na trasie były Osice ze wspaniałym domem podcieniowym, A.D. 2010. Mieliśmy możliwość obejrzenia go wewnątrz, a także posłuchania co gospodarze mają ciekawego do opowiedzenia.
OSICE-NOWO ZBUDOWANY DOM PODCIENIOWY © MARECKI

OSICE-NOWO ZBUDOWANY DOM PODCIENIOWY © MARECKI

Kolejny postój mieliśmy we wsi Grabiny-Zameczek gdzie obejrzeliśmy tytułowy zamek, a raczej to co z niego zostało, gdyż wielokrotne przebudowy sprawiły, że jak Malbork to on nie wygląda oraz największy powierzchniowo żuławski dom podcieniowy w Trutnowych. Potem zostało nam dotrzeć do Wocław na DK 7, gdzie grupa gdańska skręciła do siebie, a my obraliśmy kierunek na wschód. Wcześniej w Miłocinie obejrzeliśmy kolejny dom podcieniowy, tym razem ładnie odnowiony z zewnątrz dzięki wsparciu UE.
GRABINY-ZAMECZEK © MARECKI

TRUTNOWY-DOM PODCIENIOWY © MARECKI

TRUTNOWY-BOGATO OZNAKOWANY PIESZY SZLAK DOMÓW PODCIENIOWYCH :-) © MARECKI

MIŁOCIN-ODNOWIONY DOM PODCIENIOWY © MARECKI

KOSZWAŁY-TABLICA SZLAKU MENNONITÓW © MARECKI

KIEZMARK-MOST DROGOWY DK 7 NA WIŚLE © MARECKI


W Nowym Dworze Gdańskim zatrzymała nas na dłużej lokalna Biedronka i przyczyną nie była szczególna oferta promocyjna. Na jej parkingu przebite zostały dętki dwóch Piotrów, co nieco nas spowolniło.

Przez prom w Kępinach Wielkich dotarliśmy już bez przeszkód do Elbląga, gdzie zameldowaliśmy się około 17. Dodam, że w drodze powrotnej towarzyszył nam I klasy wiatr w plecy; jechało się po prostu pysznie ;-).

Dziękuję wszystkim za wspólne pedałowanie, sezon 2012 możemy spokojnie uznać za otwarty :-). Pozdrower.
Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
85.00 km 5.00 km teren
04:09 h 20.48 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:5.0
Podjazdy: m

GRUDNIOWE PĄCZKI

Niedziela, 11 grudnia 2011 · | Komentarze 4

Elbląski Plac Słowiański to najwyraźniej ulubione miejsce elbląskich rowerzystów, bo tydzień po rekordowym frekwencyjnie ALLEYCATCIE, ponownie zjawił się na nim mały tłum bikerek i bikerów, a dokładnie 27 dusz.

NA STARCIE © MARECKI


Dystans do przejechania był tym razem nieco większy, ale cel naszej jazdy usprawiedliwiał ten wysiłek ;-). Po raz szósty wybraliśmy się do cukierni w Nowym Stawie, aby podsumować mijający rok i porozmawiać o planach na 2012 r.

TRASA: ELBLĄG-Helenowo-Wikrowo-Jegłownik-Michałowo-Lubstowo-Świerki-NOWY STAW-Lubieszewo-Orłowo-Nowy Dwór Gdański-marzęcino-Kępiny Wielkie-Nowakowo-ELBLĄG

PEŁNA FOTORELACJA

Po dwóch latach przerwy spowodowanych budową elektrowni wodnej na Nogacie w Michałowie, ponownie jechaliśmy naszą tradycyjną trasą, zastanawiając się, czy bramka będzie otwarta czy będziemy skakać przez płot :-).

Problemu nie było, wszystko mieliśmy otwarte i nic nie trzeba było nosić. Do Nowego Stawu istotną trudność sprawiał tylko wiatr, wiejący w twarz i dający obietnicę sprawnej jazdy do Elbląga :-).
MICHAŁOWO-WJEŻDŻAMY NA TEREN ELEKTROWNI I ŚLUZY © MARECKI

NA TRASIE ZA NOGATEM © MARECKI

TAK UBRANYM NIE NALEŻY W GRUDNIU JEŹDZIĆ ;-) © MARECKI

W okolicach Lubstowa zapoznaliśmy się ze 100 metrowym odcinkiem żuławskiego błotka, które nie było tak zmrożone jak się tego spodziewałem.

W Nowym Stawie czekała na nas 4 osobowa elbląska grupa samochodowa z RAFIM i PIOTRO na czele. Poza tym w cukierni byli bikerzy z Nowego Dworu Gdańskiego i Malborka, którzy na szczęście szybko wynieśli się z lokalu, bo inaczej byśmy mieli 2 stoliki na 27 osób :-)). A tak mieliśmy ich 6, co też rewelacją nie było.
NOWY STAW-STOJAK ROWEROWY NIE CIESZYŁ SIĘ ZAINTERESOWANIEM :-) © MARECKI

NASZE DWIE RODZYNKI NA TRASIE: DOROTA i WIOLETTA © MARECKI

NOWY STAW-ZABRAKŁO KRZESEŁ :-) SKANDAL! © MARECKI

PIOTR I JEGO BIG HAMBURGER :-) © MARECKI

MANIEK Z POŻYWNĄ ZAPIEKANKĄ :-) © MARECKI


Ponad godzinny popas w końcu się zakończył i wyturlaliśmy się z ciepłej ciastkarni na nowostawski rynek. Poganiani przez zachodni wiatr ruszyliśmy w kierunku Nowego Dworu Gdańskiego, gdzie zajrzeliśmy w okolice Muzeum Żuławskiego, sprawdzając ile kosztują bilety i obiecując sobie wizytę w jego wnętrzach.

NOWY DWÓR GDAŃSKI-MUZEUM ŻUŁAWSKIE © MARECKI


W Marzęcinie stanęliśmy przy ulubionym sklepie spożywczym, uzupełniliśmy zapasy izotoników i ruszyliśmy w mocno już okrojonej grupie w kierunku promu na Nogacie w Kępinach Wielkich.

MARZĘCINO-ODPOCZYNEK PRZY SKLEPIE © MARECKI


Za promem grupa nienasyconych pojechała dokręcać do pełnej setki okrążając Wyspę Nowakowską, a my jak Pan Bóg przykazał pojechaliśmy najkrótszą drogą do Elbląga :-).

Na rampie przy ul. Mazurskiej pożegnaliśmy się i każdy pojechał w sobie wiadomym kierunku. Tym samym ostatnia z zaplanowanych wycieczek w roku 2011 dobiegła końca.

Wszystkim uczestnikom moich wycieczek dziękuję za wspólne pedałowanie w ciągu całego roku, zapraszam już na styczeń 2012 r., gdyż jak wiecie nie ma złej pogody na rower, są tylko ... :-).

Pozdrower.
Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
71.00 km 50.00 km teren
04:22 h 16.26 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:6.0
Podjazdy: m

JESIENNA WYSOCZYZNA

Niedziela, 20 listopada 2011 · | Komentarze 2

Rzadko się zdarza, aby pogoda tak bardzo dostosowała się do nazwy wycieczki. Było klasycznie jesiennie, jak na listopad przystało ;-).

TRASA: ELBLĄG-Rubno Wielkie-Próchnik-Łęcze-Kadyny-Tolkmicko-Kadyny-Pagórki-Jelenia Dolina-ELBLĄG

FOTOGALERIA

Pomysł jazdy CZERWONYM szlakiem, który nie jest dedykowany dla rowerzystów mógł się wydawać karkołomnym pomysłem przy padającym ciągle deszczu i bardzo śliskim, błotnisto-liściastym podłożu.

Faktycznie wiodłem prym w zaliczaniu gleb, jak podliczyli skrupulatnie moi koledzy, były to 4 dachowania w tym jedno bardzo efektowne, bo plecami między koleinę w smakowite błotko :-). Innym też nie było lekko, ale taki trening jest bezcenny przed zbliżającą się zimą. Upadać też trzeba umieć!

Po drodze pokonaliśmy 3 jary, gdzie odbyły się odcinki pchane zarówno z góry jak i pod górę. Najbardziej bolał wjazd za Łęczem, bo z pięknego asfaltu od razu wpadliśmy w głęboki dół :-).

Cieszy fakt dobrego oznakowania szlaku, widać wykonane nowe oznakowanie i tylko w jednym miejscu (w okolicy Suchacza i rzeczki Suchacz) zabłądziliśmy, co skończyło się ominięciem tej miejscowości.

Szlak jest przejezdny rowerowo (poza wspomnianymi jarami), nie ma chaszczy, połamanych czy zwalonych drzew. Na odcinku miedzy Kadynami a Tolkmickiem trafiliśmy na zwózkę drewna, półmetrowe koleiny robią wrażenie :-). W porównaniu z zeszłoroczną WYCIECZKĄ nad Stradanką pojawił się mostek i można do rezerwatu wjechać ,,na sucho'', a nie np. TAK ;-).

Zaciekawiły mnie też bardzo w tej okolicy nowe znaki szlaku pieszego w kolorze żółtym. Jak ktoś ma informacje, gdzie on się zaczyna i kończy to bardzo proszę o info.

Z Tolkmicko pojechaliśmy na wschodnią plażę w Kadynach, a potem ,,czarną drogą'' dotarliśmy do Pagórek, widząc po drodze betonowanie lasu płytami drogowymi. Ktoś się mocno wkurzył na błoto :-). Z Pagórek asfaltem wróciliśmy do Elbląga.

Dziękuję za wspólną jazdę i niepoddawanie się trudnościom. Szczególne wyrazy uznania dla kontuzjowanego Qiuntusa i świeżo wyleczonego KRZYŚKA.

Teraz zostały już tylko GRUDNIOWE PĄCZKI :-)).

NA STARCIE © MARECKI

JAR RZECZKI KAMIENICY © MARECKI

GRODZISKO ŁĘCZE © MARECKI

NA SZLAKU CZERWONYM © MARECKI

KAMIENNY MOSTEK NAD RZECZKĄ SUCHACZ © MARECKI

TAJEMNICZY SZLAK ŻÓŁTY ? © MARECKI

JELENIA DOLINA-WIATA Z KOMINKIEM © MARECKI
Kategoria WYCIECZKI 50-150