INFO

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg. Mam przejechane od 1995r. 301.707 kilometrów, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-). Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.89 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.

MOJA STRONA INTERNETOWA

marecki.home.pl

KATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH

DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.

MOJE GALERIE

FOTOSIK (do 30.04.2023)



baton rowerowy bikestats.pl 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA

Dane wyjazdu:
12.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

To tu, to tam po Elblągu

Wtorek, 16 października 2018 · | Komentarze 4

Myślałem, że nie będzie potrzeby aktualizować rowerowego podsumowania kadencji 2014-2018, ale widząc co stało się w okolicach wiaduktu ze ścieżkami rowerowymi (nikt się nawet nie zająknął, aby wyjaśnić niezgodność wizualizacji ze stanem faktycznym), jak i powstaniem wziętej z czapy ścieżki rowerowej przy Lidlu na Ogólnej, takiej aktualizacji dokonałem. 

Fotograficznym podsumowaniem tych zmarnowanych 4 lat niech będzie poniższa grafika. Pierwszy znak symbolizuje poziom rowerowego Elbląga w roku 2014, znak drugi to poziom obecny. Mam nadzieję, że do roku 2023 go nie zakopiemy ;-)



Kategoria OR


Dane wyjazdu:
103.00 km 0.00 km teren
05:24 h 19.07 km/h:
Maks. pr.:51.00 km/h
Temperatura:22.0
Podjazdy:280 m
Rower:BOCAS

100 KM na 100-LECIE NIEPODLEGŁOŚCI

Niedziela, 14 października 2018 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Pasłęk-Dawidy-Młynary-Błudowo-Frombork-Pogrodzie-Ogrodniki-Łęcze-Kamienica Elbląska-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA


Film dzięki uprzejmości Łukasza Jatkowskiego (LUKE_HS)






Imprezy upamiętniające rocznicę stu lat odzyskania niepodległości przez Polskę w 1918 roku odbywają się już od dłuższego czasu. W tym cyklu nie mogło zabraknąć rowerowego akcentu, który dokonał się 14 października na nieprzypadkowo 100 km trasie okrężnej z Elbląga.

Jubileuszowa edycja Miejskiej Wycieczki Rowerowej (MWR) pod wszystko mówiącym tytułem ,,100 km na 100 lat’’ była nietypową nie tylko z uwagi na bardzo długi dystans, ale także fakt prowadzenia zapisów. Trwały one krótko, gdyż z uwagi na duże zainteresowanie pula 50 miejsc została szybko wyczerpana.
Po tym fakcie pozostało czekać do dnia wycieczki i mieć nadzieję, że w roli głównej nie wystąpi … pogoda. Nic takiego na szczęście nie nastąpiło i od poranka mogliśmy się cieszyć bezchmurnym niebem w towarzystwie południowo-wschodniego wiatru.

Plac Dworcowy w Elblągu pierwszy zapełnili rowerzyści z Tczewa, a zaraz za nimi zaczęli zjeżdżać się elbląscy miłośnicy dwóch kółek. Po sprawdzeniu listy obecności, dopisaniu chętnych w miejsce 8 osób nieobecnych, rozdaniu okolicznościowych znaczków ,,button’’ oraz talonów na bufet we Fromborku pozostało zrobić tradycyjne zdjęcie startowe i ruszyć w trasę. Kolorowy peleton został podzielony na 3 grupy, gdzie każda miała swojego opiekuna.

Spokojnym tempem, świadomi długości trasy ruszyliśmy do przodu. Na pierwszym bufecie w Dworze Dawidy mieliśmy się pojawić zgodnie z założonym planem o godzinie 10:30. Byliśmy jednak nieco szybciej, bo już o 10 zasiedliśmy do ciepłej zupy pomidorowej z ryżem, która dobrze rozgrzała ciała poddane chłodowi poranka. Do tego przygotowano dla nas smakowity poncz cytrynowo-miętowy oraz pojawiła się niespodzianka od gospodarza – mocna 60% niespodzianka :-).

Dwór Dawidy gościł już elbląskich rowerzystów spod znaku MWR już w 2014 roku, ale po raz pierwszy mieliśmy okazję podziwiać park otaczający posiadłość w pełnej krasie polskiej złotej jesieni. Okazji do wykonania pięknych zdjęć nie brakowało.

Gdy już wszyscy nasycili duszę i ciało pozostało ruszyć w dalszą drogę, bo Dawidy to był dopiero 29 km trasy. Teraz czekała nas jazda z wiatrem w plecy, ale po dość marnej jakości asfalcie drogi z Pasłęka do Fromborka. Przez Młynary dotarliśmy do Błudowa, gdzie stanęliśmy przy otwartym pomimo niehandlowej niedzieli sklepie spożywczym. Grupy uzupełniły tutaj zapasy i odpoczęły.

Frombork zbliżał się z każdym obrotem naszych korb, ale zegar pokazywał że jesteśmy nieco za szybko. Aby być zgodnie z harmonogramem, zatrzymaliśmy się więc w Jędrychowie, będącym w sieci wsi z duszą oraz przed Fromborkiem, gdzie z pola rozciąga się ładna panorama na wzgórze katedralne. Pewnym utrudnieniem w dotarciu na szczyt wzniesienia był fakt zaorania pola, które jeszcze 4 dni przed wycieczką zaorane nie było. Kto jednak chciał, poradził sobie z tą drobną niedogodnością.

Po obejrzeniu Fromborka z daleka, przyszedł czas na wjazd do miasteczka i udania się do Hotelu Kopernik, w którym czekał na nas drugi posiłek. Sycący żurek był idealnym daniem obiadowym, a uzupełniony deserem w postaci bananów pozwolił z optymizmem myśleć o czekającym nas najtrudniejszym odcinkiem trasy z Fromborka do Pagórek.

Zanim opuściliśmy miasteczko Kopernika zajrzeliśmy jeszcze do portu, gdzie zrobiliśmy sobie grupowe zdjęcie. A potem nadszedł czas na zmaganie się z podjazdami i dość dużym ruchem samochodowym na odcinku Frombork-Zajączkowo. Po drodze zrobiliśmy jedną przerwę pod sklepem w Pogrodziu, która bardzo się przydała na złapanie oddechu.

Z Zajączkowa do Ogrodnik ruchu samochodowego już nie było, była za to bardzo zniszczona droga, która na szczęście od Ogrodnik przeszła w nowy asfalt, towarzyszący nam już do samego Elbląga.

Tymczasem do mety naszej jazdy było jeszcze 20 km, które same z siebie nie chciały maleć. Trzeba było im w tym pomóc pracą naszych nóg. I z tego zadania uczestnicy MWR wywiązali się znakomicie. Przed Elblągiem zatrzymaliśmy się w Łęczu, drugiej z wsi tematycznej na trasie, w której tego dnia rządziły latawce w związku ze Świętem Wiatru, które po raz pierwszy tutaj się odbywało. Widać było z daleka kolorowe latawce, my już jednak na ten festyn nie jechaliśmy.

Dynamiczny zjazd w kierunku Zalewu Wiślanego był miłą odmianą po kilometrach wspinaczki na prawie szczyt Wysoczyzny Elbląskiej. Grupy pokonały go sprawnie i bezpiecznie i teraz pozostało już tylko dotrzeć do Elbląga, gdzie w siedzibie elbląskiego oddziału PTTK czekało zakończenie wycieczki.

Rozdane tam zostały stosowne certyfikaty potwierdzające przejechanie 100 km (dla kilku osób było to pobicie życiowych rekordów) oraz drobne prezenty dla każdego z uczestników. I tym samym najdłuższa jak do tej pory Miejska Wycieczka Rowerowa dobiegła końca.

Takie przedsięwzięcie nie mogłoby odbyć się bez wsparcia sponsorów, którym należą się wyrazy wdzięczności za okazaną pomoc i wsparcie. I tak bardzo dziękuję:
- Janowi Kozłowskiemu, właścicielowi Dworu Dawidy za udostępnienie, ufundowanie i przygotowanie bufetu numer 1,
- Andrzejowi Piotrowiakowi, właścicielowi Hotelu Kopernik za udostępnienie i przygotowanie bufetu nr 2,
- Jerzemu Wcisła, Senatorowi RP za sponsoring bufetu we Fromborku,
- Bogdanowi i Szymonowi Uhryn z Biura Podróży Variustur za udostępnienie samochodu z przyczepką do przewozu roweru oraz zakup bananów i wody dla rowerzystów,
- Leszkowi Marcinkowskiemu, prezesowi PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej za udostępnienie siedziby PTTK, przygotowanie znaczków ,,button’’ dla rowerzystów oraz prowadzenie grupy podczas wycieczki,
- Adamowi Wadeckiemu, właścicielowi sklepu Wadecki-Rowery, za udostępnienie samochodu do przewozu rowerów,
Robertowi Woźniakowi za pomoc przy prowadzeniu grupy podczas wycieczki.


Dziękuję także elbląskim mediom za skuteczne nagłośnienie informacji o imprezie a szczególne podziękowania i gratulacje należą się wszystkim rowerzystkom i rowerzystom, którzy wzięli udział w tej rekordowej edycji Miejskich Wycieczek Rowerowych, za spokojną i bezpieczną jazdę oraz za pokonanie jej bardzo wymagającego dystansu. Byliście wspaniali!



Zapraszam 18 listopada na kolejną odsłonę MWR, już bez zapisów i na standardowym dystansie. Naszym celem będzie Pasłęk.









Dane wyjazdu:
27.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

To tu, to tam po Elblągu

Piątek, 12 października 2018 · | Komentarze 0

Poza roznoszeniem setek ulotek po dziesiątkach klatek (nóg nie czuję) byłem też dzisiaj na budowanym wiadukcie nad S7 w ciągu ulicy Żuławskiej. I tak powstał widok na widoczne już dwie jezdnie S7. Poza tym zrobiłem panoramę Elbląga z asfaltownią Budimexu. Nie ma w tym oczywiście żadnych podtekstów ;-)






W powietrzu zagościło lato i to akurat na 14 października. Ekstra :-)


Dane wyjazdu:
50.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:24.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

To tu, to tam po Elblągu

Czwartek, 11 października 2018 · | Komentarze 0

Marcin (koszmar67) zamieścił fotkę dobrej nawierzchniowo drogi rowerowej. Nie widziałem jej wcześniej na własne oczy, ale analiza zdjęcia doprowadziła mnie do TBS-a na Ogólnej. Wizja lokalna okazała się trafiona - to jest właśnie tam.

290-300 metrów nowej arterii rowerowej wg. mojej oceny znikąd donikąd, gdyż dubluje ona ścieżkę rowerową relacji Ogólna-Jana Pawła II.  Przypuszczam, że powstała dlatego bo Lidl dorzucił się do niej finansowo, gdyż nie posądzam Zarządu Dróg o taką rozrzutność nawet w okresie przedwyborczym :-).

Gdyby było inaczej, byłoby to niezłe rozpasanie bo już od 2012 roku dobijamy się z Robertem Turlejem aby powstało 450 metrów ścieżki rowerowej Obrońców-Pokoju-Piłsudskiego. Odcinka zasadniczego dla głównej trasy rowerowej w Elblągu łączącej północne dzielnice z centrum. 



,,Urokliwa'' agrafka (odbicie, odgięcie) bez pomalowanego przejazdu rowerowego, którą aż prosi się poprowadzić normalnie, czyli zlikwidować ...

Czyli tak: 


I na koniec taliowany przejazd rowerowy. Aż boję się go mierzyć na końcu. Wiem, czepiam się  :-)). Ale nie chodzi przecież o białą kostkę a tylko o to, żeby czerwony pas walił kierowcom po oczach i informował ich że jest to przejazd rowerowy. Musi być jak najszerszy, a nie taki wąski!




Kategoria OR


Dane wyjazdu:
100.00 km 0.00 km teren
04:20 h 23.08 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

NIEPODLEGŁOŚCIOWA SETKA-PROLOG :-)

Środa, 10 października 2018 · | Komentarze 6

Trasa: ELBLĄG-Pasłęk-Młynary-Frombork-Pogrodzie-Ogrodniki-Łęcze-Kamionek Wielki-ELBLĄG

Trasa niedzielnej wycieczki nie może kryć dla osób prowadzących niespodzianek, dlatego też wybrałem się o poranku wraz z Robertem na sprawdzenie, co tam na naszych 100 niepodległościowych kilometrach słychać. Wrażenie z jazdy można określić, jako wstrząsające ( to na odcinkach DW 505 Pasłęk-Frombork i Zajączkowo-Ogrodniki) i eleganckie - to na pozostałym dystansie.

Obecność Roberta nie była przypadkowa, bo będzie on pilotem jednej z grup na które podzieli się nasz biało-czerwony peleton. Inny z pilotów, Leszek Marcinkowski, prezes elbląskiego PTTK sprawdzenia trasy dokonał już wcześniej. 

Także ogólnie nie jest źle, a w nagrodę dla Was będzie czekał też taki ładny obraz panoramy Fromborka - bo i pogoda podobno ma nie zrobić nam psikusa. Zapowiada się wspaniała niedziela! 



Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
21.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

To tu, to tam po Elblągu

Wtorek, 9 października 2018 · | Komentarze 4

Uzupełnienie do 100 procent wczorajszego artykułu jest widoczne TUTAJ. Możecie sami sobie wyrobić zdanie na ten temat. 

A żeby nie odgrzewać ciągle tego wiaduktowego kotleta dzisiaj zapraszam na ulicę 1 Maja, gdzie w ozdobnych donicach pojawiło się  ... no, właśnie co? Mi to przypomina ozdobną kapustę czerwoną i kapustę białą :-) Ładne jest. 





Dane wyjazdu:
12.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

To tu, to tam po Elblągu

Poniedziałek, 8 października 2018 · | Komentarze 0

Mogę sobie o wiadukcie pisać, mogę robić zdjęcia pokazujące fuszerki, a nawet mogę nakręcić w deszczu film pokazujący braki koncepcyjne. To wszystko ma znaczenie, ale blednie w obliczu ryzyka katastrofy budowlanej.

Czyżby ktoś był na tyle nieroztropny i tak zapatrzony w swój cel wyborczy, że zignorował  kwestie bezpieczeństwa nowej konstrukcji postawionej w ekspresowym tempie, aby tylko zdążyć przed wyborami?

Ten materiał daje do myślenia, chociaż jest go tylko 49 procent. Pozostałe 51% spróbuję zdobyć jutro. Ciekawe co z tego wyniknie?







Dane wyjazdu:
7.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:13.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

To tu, to tam po Elblągu

Niedziela, 7 października 2018 · | Komentarze 0

Pogoda dzisiaj była mało fotogeniczna, ale skoro już kamerka GoPro zagościła na kierownicy głupio było jej nie użyć. Deszczowe kropelki znacząco nie przeszkadzają w obejrzeniu najnowszego dzieła inżynierów.

Dzieła na miarę naszych aktualnych możliwości, czyli znacznie poniżej oczekiwań rowerzystów i pieszych. Zobaczymy, jak pójdzie z tunelem pod torami, ale generalnie jestem zdania że są to jeszcze zbyt trudne sprawy dla naszych urzędników.





W ramach poznawania programu Movie Maker zrobiłem napisy tytułowe i końcowe :-). Robert niebawem zrobi środek.


Kategoria OR


Dane wyjazdu:
19.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

To tu, to tam po Elblągu

Sobota, 6 października 2018 · | Komentarze 9

Wiadukt otworzony, czas na przejażdżkę i fotograficzną opowieść. Jak wszystko dobrze pójdzie to jutro powstanie też film instruktażowy, bo skoro powstał dla kierowców to i rowerzyści nie mogą być gorsi ;-).

FILM (ten jutrzejszy)

Najpierw jednak rozwiązanie zagadki z 22 marca 2018 r. Jak widać na poniższym zdjęciu napis nie został zasłonięty nasypem i jest widoczny, chociaż dużo nie brakowało :-).

A teraz ruszamy na ścieżki (drogi) rowerowe ...

Jadąc Grunwaldzką skręcam ze ścieżki w prawo, za Żabką. Już widzę, że nie ma ciągłości połączenia ze ścieżką z której zjeżdżam. Na wizualizacji ciągłość była.



Za to za Żabką jest takie coś. Nie jest to droga rowerowa, a ciąg pieszo-rowerowy (cpr) na którym piesi mają pierwszeństwo i mogą poruszać się po całej jego szerokości. W ten sposób uratowano ciągłość połączenia ścieżek i zalegalizowano jazdę rowerów w tym miejscu. Słabe to, ale lepsze niż nic. O pierwszeństwie mówi znak C16-C16 z kreską poziomą, a dodatkowo pojawiło się po raz pierwszy w Elblągu oznakowanie dobrze znane z Trójmiasta, czyli konkretnej wielkości napis ,,USTĄP PIESZYM''. Zapomniano o pomalowaniu na czerwono przejazdu rowerowego przez wyjazd z Giełdy Elbląskiej i może tutaj dojść do bum z samochodem wyłaniającym się zza Żabki. Uważajcie więc!



Jadę dalej prosto i widzę na horyzoncie, że chodnik z najpodlejszego szarego, fazowanego polbruku przechodzi w asfaltową drogę dla rowerów (ddr). Wreszcie! C13/C16 z kreską pionową nie wymaga komentarza i jedziemy po asfalcie w kierunku tunelu. Piesi dalej męczą się z polbrukiem.



Dziwnie wyglądają dwa rzędy ciemnego polbruku po prawej stronie ddr tworzące skrajnię 20 cm bo nie przylegają do asfaltu, tylko tak jakoś nieśmiało są w pewnym oddaleniu. Po stronie lewej o skrajni zapomniano.



Wjeżdżam do tunelu pod nasypem łącznicy. Skrajnia pionowa 2,5 metra jest OK, miejsce nad głową jest i na ewentualny kask i jeszcze trochę. Chyba, że ktoś ma ponad 2 metry wzrostu i jeździ w kapeluszu kominiarza - wtedy niech uważa ;-) Widać też skrajnię po obydwu stronach ddr-a więc jednak można?



Za tunelem, mając w głowie wizualizację zamierzałem skręcić w prawo na Giełdę Elbląską (GE). Jak jednak widać wyżej ddr prowadzi prosto i w lewo, a w prawo, za tunelem jest tylko ... chodnik. Rower oficjalnie trzeba prowadzić, a przecież nie o to chodzi. To pierwszy duży błąd wykonawczy.





Tak więc skręcam w lewo, przejeżdżam pod wiaduktem i docieram do pierwszego mini-ronda. Skręcając w prawo zawracamy w kierunku GE i jest to jedyna legalna droga, aby dotrzeć tam rowerem - mocno na około. Natomiast jadąc w lewo przejeżdżamy jezdnię i pod kątem prostym (sic!) skręcamy na wiadukt. Na dworzec PKP ścieżka z tej strony nie prowadzi i trzeba jechać jezdnią przez rondo.




Czas zatem na wspinaczkę. Znaki poziome ,,Rower'' wykonane w technologii grubowarstwowej sugerują, że długo powinny wytrzymać bez konserwacji. Asfalt gładki, śmiga się przyjemnie. Cieszy fakt, że może i nasi włodarze zrozumieli tą jakże istotną różnicę między nim a polbrukiem, nawet niefazowanym. W końcu docieram do skrzyżowania, jadąc w prawo zjeżdżamy do Grunwaldzkiej, ja więc nie tracąc wysokości skręcam w lewo i dalej pod górę docieram do wiaduktu.Po drodze spadam z za wysokiego krawężnika na kostkę kamienną. Ech...




Przed wiaduktem asfalt się kończy i na samej konstrukcji mamy coś na kształt pasa rowerowego, pomalowanego tym razem na czarno (nad Babicą jest czerwony). Pachniało to dzisiaj świeżością ale na szczęście śliskie nie było.Ciekawe, jak będzie po deszczu? Skrajnia imponująco zaznaczona, piesi przemykają bokiem :-). Znaków ,,Rower'' brak.





Za wiaduktem zjeżdżam do ronda i widzę, że ddr prowadzi tylko w prawo. Znowu wizualizacja sobie, a życie sobie. Ciekawe, że w przypadku samochodów wizualizacja prawdę mówi. W lewo mamy więc erzac w postaci C13-C16 z kreską poziomą, ja proponuję zatem włączenie się w Lotniczą przez rondo i jazdę w kierunku EUH-E. Bezpieczniej i wygodniej. Zatem jazda w prawo. 




Na nowej Lotniczej podoba mi się solidny pas rozdziału, uniemożliwiający ,,pasjonatom'' wyprzedzanie na łuku drogi. Jak widać, jest możliwe zwężanie ulic w Elblągu ;-). I tak sobie jadąc docieram do drugiego mini-ronda, które jak zostanie w takiej postaci będzie masowo ignorowane przez kierujących blachosmrodami, które już dzisiaj sobie je radośnie ścinały.

Tymczasem rowerowy dramat  czeka nas na końcu  ddr. Tego potworka z pewnością nie zaprojektował nikt z Trójmiasta, widzę tutaj elbląską myśl inżynierską. Zakończenie ddr przejazdem rowerowym donikąd, zamiast wpuszczeniem ruchu rowerowego w jezdnię (przecież wiecie jak to wygląda na ul. Płk. Dąbka???) to spora kompromitacja Zarządu Dróg, tym bardziej że na wizualizacji ddr jest do samego przejazdu!



Tak więc włączamy się w ruch na Lotniczej i po pokonaniu przejazdu kolejowego widzimy drogę dojazdową do posesji przy torach. Wjazd na nią jest jeszcze dość prowizoryczny, ale można z niego skorzystać. Ddr jest bowiem niewidoczna, chociaż na wizualizacji ja  ją widzę. 

Ciekawe, jak docelowo będzie to tutaj wyglądać?

Natomiast od strony GE mamy innego rodzaju ciekawostki. 

Niby szeroki chodnik, ale znak mówi, że pieszemu wstęp wzbroniony. Dlaczego? Ano dlatego, że to jest chodnik tylko do przejścia dla pieszych (które wg. wizualizacji miało być z przejazdem rowerowym). Za znakiem chodnik gwałtownie traci szerokość i na szczycie łącznicy już prawie go nie ma. Prawie.



Wjazd na ddr od tej strony jest zrobiony bez wpuszczenia jej w jezdnię, co wygląda dość dziwnie i zmusza rower do wjazdu na chodnik. Cały układ rowerowy w tym rejonie w ogóle odbiega od wizualizacji (doliczyłem się braku 3 przejazdów rowerowych i kilkudziesięciu metrów ddr), gdzie było to pokazane z sensem i logiką. Czemu służy więc takie ściemnianie przyszłych użytkowników? 



Jak już jesteśmy przy liczeniu, to dopatrzyłem się czterech za wysokich krawężników. Nie są one katastrofalnie wysokie, ale jak większość jest zrobiona na zero cm, to i te mogą tak wyglądać. 





Sytuacja pieszych chwilowo nie ulega poprawie, anie pogorszeniu. W dalszym ciągu korzystają z przejazdu kolejowego i stoją przed szlabanami. Tunel może powstanie, a może nie.  Ich sytuacja pogorszy się, jak PLK przejazd zamknie, szlabany zdemontuje i postawi bariery całkowicie umożliwiające przejście w poziomie jezdni. A grodzić oni potrafią. 

Na nasypie po stronie bliższej Giełdzie Elbląskiej chodzić nie można, chociaż są schodki techniczne i wąski pas polbruku, a na samym wiadukcie w szerokim pasie są elementy konstrukcji nośnej. Miejsca na drugi chodnik jest w bród, tylko ktoś nie pomyślał na  właściwym etapie. 





Jednak prawdziwą ,,perełką'' jest - w sumie nie wiem co, bo znaki zakazują przejścia - przesmyk między nasypem łącznicy a murem hali GE. Mamy tutaj do czynienia ze znakozą w fazie agonalnej. Więcej znaków pionowych już się nie dało postawić? Czyżby zabrakło wygrodzeń? :-)). Mimo tego i pieszo, i rowerem da się tędy przejść (przejechać) bo jest to najkrótsza droga na teren giełdy. 







A potem nadszedł czas wziąć się do innej pracy, zaś o godzinie 12:00 samochody opanowały swój wiadukt. 



Dobranoc :-)

Kategoria OR


Dane wyjazdu:
24.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:14.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

To tu, to tam po Elblągu

Piątek, 5 października 2018 · | Komentarze 6

Tekstowe podsumowanie straconej i niewykorzystanej rowerowo - i nie tylko -  kadencji 2015-2018 znajdziecie pod tym linkiem. Dokumentacja fotograficzna elbląskiej bylejakości jest dobrze znana elbląskim rowerzystom z autopsji (jakby ktoś nie znał, polecam kategorię OR tego bloga), pozostaje ją uzupełnić fotografiami z wiaduktu na Zatorze, którego uroczyste otwarcie już jutro o godzinie 11:00. Kto może niech przybywa.

Będzie można mnie tam też spotkać, bo to sportowe wydarzenie ogarnia MOSiR (sic!). Planuję co najmniej z dwa razy przejechać się po wiadukcie, co będzie wymagało podjazdu i zjazdu, a to są już akcenty sportowe ;-).

Przygotuję także instrukcję, jak korzystać z nowych ścieżek rowerowych (na szczęście są) i kiedy nie trzeba jechać ścieżką, a można jezdnią. W szczególnym kręgu mojego zainteresowania pozostanie wysokość krawężników oraz skrajnie poziome i pionowe, bo za takie miliony myślę, że można tego wymagać.  



Kategoria OR