INFO
Więcej o mnie.
MOJA STRONA INTERNETOWA
marecki.home.plKATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH
DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.MOJE GALERIE
FOTOSIK (do 30.04.2023)
2024
2023
2022
2021
2020
2019
2018
2017
2016
2015
2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
MOJE POJAZDY
ARCHIWUM BLOGA
- 2025, Grudzień24 - 6
- 2025, Listopad27 - 33
- 2025, Październik29 - 19
- 2025, Wrzesień25 - 4
- 2025, Sierpień30 - 17
- 2025, Lipiec25 - 25
- 2025, Czerwiec22 - 18
- 2025, Maj29 - 6
- 2025, Kwiecień30 - 14
- 2025, Marzec28 - 24
- 2025, Luty25 - 17
- 2025, Styczeń27 - 35
- 2024, Grudzień26 - 28
- 2024, Listopad27 - 34
- 2024, Październik27 - 16
- 2024, Wrzesień27 - 28
- 2024, Sierpień26 - 13
- 2024, Lipiec22 - 19
- 2024, Czerwiec27 - 16
- 2024, Maj29 - 22
- 2024, Kwiecień28 - 21
- 2024, Marzec28 - 21
- 2024, Luty24 - 10
- 2024, Styczeń29 - 19
- 2023, Grudzień28 - 16
- 2023, Listopad29 - 25
- 2023, Październik26 - 22
- 2023, Wrzesień28 - 36
- 2023, Sierpień27 - 8
- 2023, Lipiec26 - 38
- 2023, Czerwiec29 - 28
- 2023, Maj32 - 22
- 2023, Kwiecień26 - 36
- 2023, Marzec30 - 19
- 2023, Luty20 - 21
- 2023, Styczeń29 - 29
- 2022, Grudzień26 - 27
- 2022, Listopad26 - 16
- 2022, Październik27 - 25
- 2022, Wrzesień27 - 34
- 2022, Sierpień26 - 21
- 2022, Lipiec29 - 37
- 2022, Czerwiec26 - 29
- 2022, Maj24 - 20
- 2022, Kwiecień27 - 19
- 2022, Marzec28 - 17
- 2022, Luty25 - 18
- 2022, Styczeń31 - 36
- 2021, Grudzień24 - 23
- 2021, Listopad25 - 19
- 2021, Październik28 - 13
- 2021, Wrzesień28 - 22
- 2021, Sierpień25 - 26
- 2021, Lipiec27 - 27
- 2021, Czerwiec29 - 25
- 2021, Maj29 - 30
- 2021, Kwiecień28 - 29
- 2021, Marzec28 - 25
- 2021, Luty25 - 55
- 2021, Styczeń26 - 29
- 2020, Grudzień24 - 23
- 2020, Listopad13 - 4
- 2020, Październik27 - 33
- 2020, Wrzesień26 - 51
- 2020, Sierpień27 - 32
- 2020, Lipiec15 - 34
- 2020, Czerwiec29 - 107
- 2020, Maj29 - 55
- 2020, Kwiecień26 - 89
- 2020, Marzec10 - 23
- 2020, Styczeń1 - 6
- 2019, Grudzień23 - 43
- 2019, Listopad22 - 37
- 2019, Październik21 - 47
- 2019, Wrzesień22 - 16
- 2019, Sierpień23 - 35
- 2019, Lipiec23 - 31
- 2019, Czerwiec27 - 80
- 2019, Maj26 - 35
- 2019, Kwiecień28 - 35
- 2019, Marzec27 - 43
- 2019, Luty24 - 32
- 2019, Styczeń25 - 53
- 2018, Grudzień22 - 33
- 2018, Listopad24 - 51
- 2018, Październik26 - 75
- 2018, Wrzesień24 - 79
- 2018, Sierpień14 - 13
- 2018, Lipiec27 - 60
- 2018, Czerwiec29 - 54
- 2018, Maj30 - 47
- 2018, Kwiecień23 - 37
- 2018, Marzec26 - 43
- 2018, Luty24 - 86
- 2018, Styczeń27 - 65
- 2017, Grudzień20 - 43
- 2017, Listopad26 - 32
- 2017, Październik26 - 18
- 2017, Wrzesień29 - 36
- 2017, Sierpień22 - 36
- 2017, Lipiec27 - 35
- 2017, Czerwiec28 - 37
- 2017, Maj28 - 26
- 2017, Kwiecień24 - 25
- 2017, Marzec29 - 22
- 2017, Luty24 - 24
- 2017, Styczeń28 - 41
- 2016, Grudzień25 - 33
- 2016, Listopad12 - 13
- 2016, Październik7 - 5
- 2016, Wrzesień30 - 39
- 2016, Sierpień27 - 51
- 2016, Lipiec21 - 14
- 2016, Czerwiec29 - 26
- 2016, Maj26 - 140
- 2016, Kwiecień29 - 15
- 2016, Marzec26 - 56
- 2016, Luty22 - 27
- 2016, Styczeń24 - 44
- 2015, Grudzień29 - 25
- 2015, Listopad25 - 37
- 2015, Październik28 - 19
- 2015, Wrzesień25 - 24
- 2015, Sierpień25 - 20
- 2015, Lipiec18 - 16
- 2015, Czerwiec28 - 35
- 2015, Maj26 - 22
- 2015, Kwiecień25 - 9
- 2015, Marzec27 - 30
- 2015, Luty27 - 17
- 2015, Styczeń30 - 58
- 2014, Grudzień26 - 32
- 2014, Listopad26 - 35
- 2014, Październik30 - 61
- 2014, Wrzesień32 - 30
- 2014, Sierpień25 - 58
- 2014, Lipiec20 - 25
- 2014, Czerwiec28 - 68
- 2014, Maj31 - 51
- 2014, Kwiecień27 - 35
- 2014, Marzec27 - 46
- 2014, Luty27 - 52
- 2014, Styczeń26 - 46
- 2013, Grudzień27 - 42
- 2013, Listopad24 - 13
- 2013, Październik25 - 33
- 2013, Wrzesień24 - 28
- 2013, Sierpień11 - 36
- 2013, Lipiec25 - 20
- 2013, Czerwiec28 - 45
- 2013, Maj27 - 28
- 2013, Kwiecień25 - 38
- 2013, Marzec27 - 44
- 2013, Luty26 - 24
- 2013, Styczeń25 - 19
- 2012, Grudzień25 - 28
- 2012, Listopad27 - 42
- 2012, Październik27 - 38
- 2012, Wrzesień29 - 22
- 2012, Sierpień13 - 136
- 2012, Lipiec27 - 23
- 2012, Czerwiec26 - 50
- 2012, Maj27 - 57
- 2012, Kwiecień27 - 43
- 2012, Marzec27 - 42
- 2012, Luty27 - 42
- 2012, Styczeń23 - 43
- 2011, Grudzień23 - 51
- 2011, Listopad25 - 45
- 2011, Październik27 - 40
- 2011, Wrzesień26 - 16
- 2011, Sierpień25 - 15
- 2011, Lipiec8 - 36
- 2011, Czerwiec25 - 54
- 2011, Maj26 - 64
- 2011, Kwiecień23 - 34
- 2011, Marzec27 - 68
- 2011, Luty22 - 50
- 2011, Styczeń28 - 52
- 2010, Grudzień31 - 103
- 2010, Listopad31 - 84
- 2010, Październik31 - 47
- 2010, Wrzesień29 - 40
- 2010, Sierpień30 - 61
- 2010, Lipiec31 - 64
- 2010, Czerwiec31 - 58
- 2010, Maj31 - 72
- 2010, Kwiecień32 - 72
- 2010, Marzec32 - 75
- 2010, Luty28 - 53
- 2010, Styczeń31 - 133
- 2009, Grudzień31 - 88
- 2009, Listopad30 - 42
- 2009, Październik32 - 55
- 2009, Wrzesień30 - 57
- 2009, Sierpień31 - 62
- 2009, Lipiec31 - 34
- 2009, Czerwiec31 - 18
- 2009, Maj32 - 18
- 2009, Kwiecień31 - 11
- 2009, Marzec31 - 16
- 2009, Luty28 - 7
- 2009, Styczeń31 - 10
- 2008, Grudzień31 - 21
- 2008, Listopad30 - 26
- 2008, Październik31 - 7
- 2008, Wrzesień30 - 12
- 2008, Sierpień31 - 17
- 2008, Lipiec31 - 20
- 2008, Czerwiec30 - 27
- 2008, Maj31 - 5
- 2008, Kwiecień30 - 12
- 2008, Marzec31 - 29
- 2008, Luty29 - 6
- 2008, Styczeń31 - 8
Dane wyjazdu:
15.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:27.00 km/h
Temperatura:8.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS
To tu, to tam po Elblągu
Wtorek, 24 października 2017 · | Komentarze 0
W ramach odchamiania się udałem się na koncert chóru ewangelickiego z Rostocku. Godzinny występ w katedrze Św. Mikołaja podobał mi się i ze względu na chórzystów, i ze względu na miejsce koncertu.
Dane wyjazdu:
10.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS
To tu, to tam po Elblągu
Poniedziałek, 23 października 2017 · | Komentarze 0
Dane wyjazdu:
38.00 km
4.00 km teren
03:00 h
12.67 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:8.0
Podjazdy:190 m
Rower:BOCAS
MIEJSKA WYCIECZKA ROWEROWA#19-DĄB HOGO
Niedziela, 22 października 2017 · | Komentarze 4
Trasa: ELBLĄG-Rubno Wielkie-Próchnik-Łęcze-Pagórki-Ogrodniki-Jelenia Dolina-ELBLĄGGPS
MAPA
GALERIA (z opisem)

Jesienna aura z deszczem wiszącym w powietrzu towarzyszyła październikowej edycji Miejskich Wycieczek Rowerowych. Mimo to 32 osoby stawiły się na starcie wycieczki prowadzącej w kierunku ukrytego w lasach Wysoczyzny Elbląskiej Dębu Hogo.
To już ósma w 2017 roku Miejska Wycieczka Rowerowa, której organizatorem jest Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji przy współpracy z PTTK Oddziałem Ziemi Elbląskiej, Towarzystwem Ubezpieczeń Wzajemnych TUW i Biurem Podróży Variustur.
Pomnikowy okaz liczący około 500 lat i mierzący ponad siedem metrów w obwodzie jest rzadko widziany z perspektywy rowerowego siodełka. Wykorzystując obecność w naszym gronie Leszka Marcinkowskiego, przewodnika PTTK i Prezesa Oddziału PTTK Ziemi Elbląskiej dowiedzieliśmy się skąd pochodzi nazwa dębu i jaka związana jest z tym legenda.
Tym razem nam się udało, chociaż nocne opady deszczu nie sprzyjały płynnej jeździe. Na niełatwą, prowadzącą pod górę trasę przyjechała do Elbląga z Braniewa grupa rowerowa ,,Szybki Struś’’. Niestety, jej najmłodszy członek, 8 letni chłopiec nie dał rady trudom jazdy i w Próchniku grupa zawróciła do Elbląga.
Dalsza trasa wycieczki prowadziła przez Łęcze, gdzie na punkcie widokowym będącym jednocześnie najwyżej położonym punktem na trasie wycieczki uczestnicy otrzymali cukierki ufundowane przez sponsora Biuro Podróży Variustur, który jest nowym sponsorem Miejskich Wycieczek Rowerowych.
Zatrzymaliśmy się jeszcze przed Pagórkami obejrzeć monument upamiętniający pierwszy przyjazd cesarza Niemiec Wilhelma II do Kadyn. Potem walcząc z przeciwnym wiatrem dotarliśmy do Jeleniej Doliny i po krótkiej przerwie rozpoczęliśmy najpiękniejszy krajobrazowo odcinek drogi do Krasnego Lasu. Piękne kolory jesiennego lasu otaczały nas z każdej strony, także pod kołami rowerów szeleściły dywany kolorowych liści. Do pełni szczęścia brakowało kilku promieni słońca, których jednak się nie doczekaliśmy.
Po dotarciu do ulicy Fromborskiej w Krasnym Lesie skorzystaliśmy z nowej drogi rowerowej, która doprowadziła nas do pętli tramwajowej przy ulicy Ogólnej, gdzie Miejska Wycieczka Rowerowa uległa rozwiązaniu.
Dziękuję Leszkowi Marcinkowskiemu Prezesowi PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej i Kamilowi Zimnickiemu z Klubu Turystycznego im. C. Pudora za pomoc organizacyjną przy wycieczce. Dziękuję także Bogdanowi i Szymonowi Uhrynowi z biura podróży Variustur za wsparcie sponsorskie i pomoc organizacyjną. Podziękowania należą się także elbląskim mediom za skuteczne nagłośnienie wycieczki oraz wszystkim uczestnikom za wspólną, bezpieczną i spokojną jazdę
Na następną jazdę Miejskich Wycieczek Rowerowych zapraszam już 19 listopada.
Kategoria WYCIECZKI <50, MIEJSKIE WYCIECZKI
Dane wyjazdu:
4.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS
To tu, to tam po Elblągu
Sobota, 21 października 2017 · | Komentarze 0
Dzień upłynął na odliczaniu godzin do spotkania elbląskich bikerów w najlepszej rowerowej pizzerii w Elblągu, czyli u Czik-Czuka. Spotkanie sponsored by Roberto odbyło się pod hasłem: urodziny, ulice księżycowe lub zakończenie sezonu. Do wyboru :-)).Do wyboru były też chmielowe izotoniki i jedzonko. Ściśle męskie grono powspominało to, co miało już prawo powspominać, omówiło zdjęcia na ścianach Aktyw Pizza z czasów PRL i głębokiego PRL oraz wstępnie zaplanowało najbliższą rowerową pięciolatkę :-).
Tylko dwie osoby przybyły na rowerach, reszta bez sprzętu i w dziwnej odzieży była trudna do rozpoznania :-)). Dzięki Robert za smakowite zaproszenie.


Dane wyjazdu:
10.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS
To tu, to tam po Elblągu
Piątek, 20 października 2017 · | Komentarze 0
A w niedzielę jadę na wycieczkę i zabieram Gucie w teczkę. No dobra - w sakwę je zabieram :-)).Zapraszam serdecznie!

Dane wyjazdu:
20.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:BOCAS
To tu, to tam po Elblągu
Czwartek, 19 października 2017 · | Komentarze 4
Jazda po mieście to nie jest bułka z masłem. Dzisiaj trafiłem na NEB-raskę blokującą ddr i motorniczego blokującego ,,na bogato'' tramwajem przejście dla pieszych i przejazd rowerowy. Czemu on się tak ustawił doprawdy nie wiem :-).

Dane wyjazdu:
12.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS
To tu, to tam po Elblągu
Środa, 18 października 2017 · | Komentarze 0
Dane wyjazdu:
10.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:17.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS
To tu, to tam po Elblągu
Wtorek, 17 października 2017 · | Komentarze 0
Bezimienny dotychczas skwer ze skateparkiem, placem zabaw i siłownią otrzymał nazwę a nawet stosowny pomnik. I tak mamy park im. generała Bolesława Nieczuja-Ostrowskiego. Drzew na razie jest bardzo mało, ale za 100 lat ...

Dane wyjazdu:
5.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:31.00 km/h
Temperatura:16.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS
To tu, to tam po Elblągu
Poniedziałek, 16 października 2017 · | Komentarze 0
Dane wyjazdu:
175.00 km
48.00 km teren
09:25 h
18.58 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:14.0
Podjazdy:610 m
Rower:CUBE REACTION
SZLAK WZGÓRZ SZYMBARSKICH CZ.II MICHALIN-SOPOT
Niedziela, 15 października 2017 · | Komentarze 2
Trasa: PRUSZCZ GDAŃSKI-Przywidz-Michalin-Otomin-Gdańsk-Sopot-Gdańsk-Błotnik-Kiezmark-Żuławki-Tujsk-Marzęcino-ELBLĄGGPS
MAPA
GALERIA (z opisem)

Lekko przysypiając w pociągu miarowo stukającym na złączach szyn dotarłem do Pruszcza Gdańskiego, gdzie na dworcu czekali na mnie Leszek i Krzysiek. Po krótkim powitaniu ruszyliśmy wspinać się na Kaszuby w porannej mżawce i szarówce. Wspierając się prognozami pogody z różnych źródeł internetowych pracowicie pokonywaliśmy kolejne kilometry, zatrzymując się na dłużej tuż za Pruszczem Gdańskim na stacji benzynowej DEMON (???) tuż przy A1. Stacja niestety nie jest całodobowa, ale ma wszystko co potrzebne rowerzyście o poranku. Chłopaki napili się kawy, coś tam zjedli i ruszyliśmy dalej.
W Mierzeszynie skręciliśmy na Kozią Górę aby do Przywidza dotrzeć poznanym niedawno Szlakiem Kaszubsko-Żuławskim, bo nudno tak ciągle było jechać asfaltem na terenowych oponach. W moim przypadku zupełnie nudno nie było, bo przed Przywidzem przebiłem dętkę na delikatnym szutrze.
Po wymianie gumy dotarliśmy do miasta i zaprowiantowaliśmy się w lokalnym Lewiatanie, bo potem sklepu już długo nie było. Po dwóch kilometrach dotarliśmy do Michalina, gdzie pojawiły się pierwsze znaki czarnego Szlaku Wzgórz Szymbarskich. Lechu wyrwał do przodu, w kierunku na Sierakowice i dopiero telefon zawrócił go z drogi na dobry azymut w kierunku Sopotu :-).
Początkowe kilometry szlaku pokrywały się ze szlakiem rowerowym Gminy Przywidz (czerwony), tak więc trudno nie było. Zresztą wiadomo było, że największe interwały czekają na nas dopiero w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym, czyli pod koniec trasy.
Przed Marszewem znaki szlaku zostały zamalowane, bowiem od dwóch lat nie istnieje mostek na rzece Reknica. Można było to objechać asfaltem, ale kto by się takimi drobiazgami przejmował. Nie było z nami dzieci, kobiet i słabych bikerów a Reknica to płytka rzeczka więc pokonaliśmy ją w poprzek bez butów i skarpet. Miałem pewne trudności z wyjściem, wybierając bagno na pół metra przy brzegu, ale w końcu się wydostałem z koryta. Ciepło było, więc pisząc te słowa dwa dni później chory nie jestem :-).
Jadąc jarem Reknicy po raz pierwszy dostrzegliśmy promienie słońca, powodujące że las eksplodował feerią jesiennych kolorów. Zrobiło się zupełnie pięknie. Przemierzając kolejne odcinku dobrze oznakowanego szlaku dotarliśmy do Łapina Kartuskiego, gdzie nadszedł czas na drugie śniadanie przy sklepie mieszczącym się w zabytkowym budynku świetlicy wiejskiej.
Chwilę potem przekroczyliśmy drogę do Kolbud i zjechaliśmy po pokrytym liśćmi, a przez to bardzo śliskim bruku do jeziora zaporowego na Raduni. Szlak przy jego brzegu okazał się bardzo pieszy, bo ilość błota i gałęzi – na szczęście na niedługim odcinku - okazała się sporym wyzwaniem.
Jak do tej pory nie spotkaliśmy zbyt wielu osób na szlaku (dokładnie jedną, tuż za przeprawą przez Reknicę) tak w okolicach Otomina były to już całe tłumy spacerowiczów. Rodziny z dziećmi, bez dzieci, z pieskami, psami, automatycznym smyczami i bez nich sprawiły, że trzeba było zachować szczególną ostrożność.
Przy Jeziorze Otomińskim zrobiliśmy krótką przerwę i obejrzawszy rodzinę łabędzi ruszyliśmy w kierunku Gdańska-Kokoszek. Przed nimi pojawił się pierwszy nieoznakowany skręt, co sprawiło nadrzucenie kilkuset metrów. Wkrótce jednak dotarliśmy do drogi krajowej nr 7 i po jej przekroczeniu zatrzymaliśmy się przy sklepie w Kokoszkach. Chłopaki zaczęli uzupełniać minerały popularnym napojem izotonicznym, zaś ja zabrałem się za wymianę drugiej przebitej dętki.
Szybko i sprawnie to poszło i już mogliśmy jechać dalej. Kierując się starymi znakami szlaku dotarliśmy do torów Pomorskiej Kolei Metropolitalnej (PKM) stojąc na krawędzi potężnego nasypu. Zarządziłem więc odwrót i pokonując plac budowy sieci ciepłowniczej z potężnym błotem, jeszcze większymi koleinami i gigantycznym protestem kolegów dotarliśmy do tunelu pod torami. Oznakowanie w tym rejonie było nieco niekompletne, ale daliśmy sobie radę.
Jadąc wzdłuż torów PKM znaleźliśmy się w osi pasa startowego lotniska w Rębiechowie i jak na zamówienie nad naszymi głowami pojawił się samolot WizzAir. Niczym rasowi spotterzy zrobiliśmy mu fotki, a chyba nawet i film.
Chwilę potem przekroczyliśmy obwodnicę Trójmiasta i bacznie wypatrując znaków szlaku skręciliśmy na północ. Zaczynała się zabawa w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym.
Liczne zjazdy przeplatały się z podjazdami a często i podejściami, bo na mokrym i śliskim podłożu to i MountainKing’i wymiękały dość szybko. A że jeszcze nie mogłem korzystać z koronki 22, bo mi się łańcuch na niej podwijał to było zupełnie wesoło.
Zrobiło się trudno, tak że jak chłopaki zobaczyli w lesie nowy asfalt to ruszyli nim raźno, chociaż pod górę :-). Byłem zmuszony ściągnąć ich w dół i skierować pionowo w górę po liściach :-). I tak pracowicie pokonując kilometry pokonywaliśmy przepiękną trasę w Gdańsku Sopocie. Na jednym z podejść Leszek zaczął wspominać maraton MTB Garmin Series, kiedy to wszyscy go podjeżdżali. Cóż, my to tylko spokojni turyści ;-).
Łysa Góra była ostatnim podjazdem na trasie Szlaku Wzgórz Szymbarskich i jedynym w sumie punktem widokowym na naszej trasie. Pozostało zjechać do Sopotu i poszukać znaku końca (początku) szlaku, czyli czarnej kropki. Znaleźliśmy ją tuż za ulicą Armii Krajowej wraz ze stosowną tablicą i tym samym nasza jazda szlakowa została zakończona. Zadowolenie było na 100% a żeby podnieść je wyżej należało zjeść obiad.
Pamiętałem z wakacji, że na górnym Monciaku jest bar mleczny, więc wbiliśmy się do niego z rowerami i ruszyliśmy do lady. Taniość i obfitość jedzenie zrobiła nam bardzo dobrze, pozostało już tylko dopompować dętki kompresorem i wrócić do Elbląga.
Że przy stacji BP w Sopocie była też myjnia, doprowadziliśmy przy okazji nasze rumaki do czystości. Ścieżkami rowerowymi Gdańska dotarliśmy do rafinerii i nie kopiąc się z koniem, czytaj: jadąc w zagęszczonym ruchu blachosmrodów na DK 7, w Przejazdowie skręciliśmy na Bogatkę i Błotnik. Potem - za Kiezmarkiem - skierowaliśmy się na Żuławki i Szkarpawę. W Tujsku skorzystaliśmy z otwartego sklepu i poganiani bardzo korzystnym wiatrem zbliżaliśmy się do Elbląga.
I kiedy już wydawało się, że nic ciekawego na jakże znanym odcinku od Marzęcina się nie wydarzy poczułem miękkość w tylnej oponie. Mylić się oczywiście nie mogłem, przyszło trzeci raz pochylić się nad dętką. Dętką pożyczoną od Krzysia, bo z trzema to ja nie jeżdżę. Nie chciało mi się jak cholera, ale z Marzęcina to jednak za daleko żeby iść z buta.
Po trzeciej wymianie już tylko zastanawiałem się, czy dotrę na tym zestawie do Elbląga. W odwodzie zostawała dętka Leszka, ale nie było już potrzeby z niej korzystać. Mocno opóźnieni dotarliśmy po 22 do Elbląga i udaliśmy się na zasłużony odpoczynek.
Dziękuję Panowie za wspólną jazdę w tak pięknych okolicznościach przyrody i nawet trzy kapcie nie są w stanie zmienić tego przekonania :-).
Kategoria WYCIECZKI >150



