Dane wyjazdu:
Temperatura:-7.0
Niedziela, 18 grudnia 2022 ·
| Komentarze 4
Trasa: ELBLĄG-Jazowa-Solnica-Kmiecin-Nowy Dwór Gdański-Tuja-Lubieszewo-Nowy Staw-Świerki-Lubstowo-Michałowo-Kopanka II-Wikrowo-Helenowo-ELBLĄG
MAPAGALERIA (z opisem)
GALERIA MARIUSZTradycyjnie w grudniu, już po raz siedemnasty, zaprosiłem elbląskie rowerzystki i elbląskich
rowerzystów do cukierni Jędruś w Nowym Stawie na słodkie obżarstwo pod hasłem
,,Grudniowe Pączki”. Wycieczka ta od wielu lat kończy – nieoficjalnie rzecz
jasna – mój sezon rowerowy i jest podsumowaniem mijającego roku oraz okazją do
snucia planów przyszłorocznych.
Na zaproszenie odpowiedziało w sumie 19 osób, które nie
ulękły się mrozu w godzinie startu na poziomie -7 stopni ani ponad 70 km trasy
po drogach i dróżkach Żuław Wiślanych. Na wyjazd udało się ,,załatwić” zjawiskowo
piękną pogodę, gdzie słońce piękne prezentowało
udekorowane szadzią żuławskie drzewa.
Nieco mniej ładnie było na poziomie ziemi, gdyż drogi
momentami były czystym lodem i należało oszczędnie ruszać kierownicami rowerów.
Ja poszedłem na łatwiznę i jechałem na oponach z kolcami, które jednak i tak dwa
razy udało mi się wprowadzić w poślizg.
Generalnie, było kilka upadków ale jadąc powoli nie spowodowały one żadnych
kontuzji.
Do Nowego Stawu dotarliśmy przez Jazową i Nowy Dwór
Gdański, skąd po raz pierwszy na Grudniowych Pączkach ruszyliśmy ścieżką rowerową po dawnym torowisku
wąskotorówki do Tui. Była ona odśnieżona i dobrze przejezdna.
W Nowym Stawie pojawiliśmy się lekko po godzinie 11,
gdzie czekało już zamówione przeze mnie 50 pączków. Uczestnicy wycieczki mieli
także zapewnione kawy i herbaty, co w panującej dookoła zimie było dobrym dodatkiem.
Biesiada trwała prawie godzinę i w końcu trzeba było się
podnieść, bo finał mistrzostw świata o godzinie 16 na pewno by na nas nie
czekał. Plan zakładał teraz więcej jazdy terenowej i odwiedziny śluzy Michałowo
na Nogacie.
Terenem dotarliśmy do miejscowości Świerki wykorzystując
mało znany wariant trasy pod wiatrakami (
vide mapa). Latem jest to
przyjemna szutrówka, teraz to była fajna śniegówka :-)
Potem obraliśmy dobrze znany kierunek na Lubstowo,
gdzie skręciliśmy w pola ku Nogatowi i śluzie w Michałowie. Te okolice słyną z
niezłego błota, ale jak jest mróz to oczywiście jedzie się dobrze. Na śluzie w
Michałowie przyjrzeliśmy się zamarzającemu Nogatowi, którego jednak tafla lodu
nie opanuje w całości, bo nadchodzi odwilż.
Tutaj też Andrzej wypatrzył zimorodka, pięknego niebieskiego
ptaszka, który zapewne polował sobie na nogatowe ryby. Teraz przez Kopankę I i Kopankę II dojechaliśmy,
a niektórzy doszli, do Wikrowa. Doszli, bo jazda na zapadniętej, oblodzonej
drodze przypominającej nachylony, szklany dach wymagała albo kolców albo niezwykłej
koordynacji ruchowej.
Do Elbląga dotarliśmy małymi grupkami, ja w towarzystwie
Artura z którym pożegnałem się w centrum miasta a w domu pojawiłem się 10 minut
przed meczem. Precyzyjnie.
Dziękuję Wam bardzo za towarzystwo i wspólne kręcenie w
tych prawdziwie zimowych warunkach, które wysoko zawiesiły poprzeczkę. Miło
było Was gościć pączkami i napojami. Może
za rok też się uda ;-)
Tymczasem widzimy się 1 stycznia 2023 roku o godzinie
13:00 na parkingu przy Górze Chrobrego. To jeszcze dłuższa tradycja niż
Grudniowe Pączki.
Zajrzyjcie też do mnie na www i
zapoznajcie się z planami na rok 2023. Do zobaczenia!