INFO

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg. Mam przejechane od 1995r. 284.763 kilometry, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-). Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.89 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.

MOJA STRONA INTERNETOWA

marecki.home.pl

KATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH

DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.

MOJE GALERIE

FOTOSIK (do 30.04.2023)



baton rowerowy bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA

Wpisy archiwalne w kategorii

SZLAKI LGD

Dystans całkowity:12874.00 km (w terenie 1297.50 km; 10.08%)
Czas w ruchu:607:09
Średnia prędkość:20.79 km/h
Maksymalna prędkość:57.00 km/h
Suma podjazdów:41973 m
Maks. tętno maksymalne:187 (101 %)
Maks. tętno średnie:150 (81 %)
Suma kalorii:198415 kcal
Liczba aktywności:142
Średnio na aktywność:90.66 km i 4h 31m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
259.00 km 20.00 km teren
12:14 h 21.17 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:5.3
Podjazdy:1813 m

KAPLICZKA

Sobota, 3 września 2022 · | Komentarze 5

Trasa: ELBLĄG-Komorowo Żuławskie-Jelonki-Kąty-Awajki-Małdyty-Miłomłyn-Ostróda-Rożental-Wysoka Wieś-Ostróda-Podlejki-Gietrzwałd-Pelnik-Morąg-Sarna-Sambród-Pasłęk-Lisów-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)




Tytułowa kapliczka skradła prawie cały show wycieczki do źródeł Łyny i wiadome było, że to nieprawdopodobnie oryginalne miejsce trzeba będzie obejrzeć z bliska. Andrzej był podobnego zdania i tak to urodził się pomysł na jazdę. Ograniczenia czasowe powrotu sprawiły, że ruszyliśmy już wieczorem dnia poprzedniego, tak aby na wschód słońca dotrzeć na miejsce, a potem szybciutko wracać do Elbląga.

Z tego wynikało, że trzeba ,,obudować” wyjazd w dodatkowe atrakcje, bo tak tylko jeździć po nocy i kręcić km to niepolityczne ;-) Zaproponowałem zatem rowery MTB, żeby nie gnać prosto po asfaltach, dorzuciłem stylowy drewniany kościół w Rożentalu nieopodal Lubawy, znajdujący się na szlaku Drewnianych Pereł Architektury Ziemi Lubawskiej a Andrzej rzucił hasło nocnego zdobywania Góry Dylewskiej, czyli najwyższego wzniesienia województwa i jednocześnie drugiego szczytu całej północnej Polski. Ten plan teraz należało wdrożyć.

Elbląg opuściliśmy o godzinie 18 i napędzani dobrze wiejącym wiaterkiem ruszyliśmy przez Krainę Kanału Elbląskiego. Komorowo Żuławskie, Jelonki, nowy asfalt do Śliwicy, betonowe płyty przy przed pochylnią Kąty – kilometry ubywały sprawnie. PO raz pierwszy zajrzeliśmy do Piniewa, skąd terenem dotarliśmy do Awajek i dalej starą DK 7 kontynuowaliśmy podróż przez Małdyty i Liksajny do Miłomłyna.

Tam zajrzeliśmy na jaz, znajdujący się na opływie śluzy Miłomłyn i rozpoczęliśmy klimatyczną podróż starą linią kolejową Miłomłyn-Ostróda, przerobioną teraz na szutrowy szlak rowerowy Kanału Elbląskiego Elbląg-Ostróda-Elbląg. Noc w lesie była jeszcze czarniejsza niż normalna i … miało to swój urok. Kolor zapewniała odblaskowa, pomarańczowa folia na znakach szlaku.

O 22 zameldowaliśmy się w Ostródzie i to była dobra pora na kawowe odwiedziny Orlenu. W barze siedziało trzech turystów z Warszawy jadących do Stegny na elektycznych hulajnogach, które właśnie się ładowały. Chłopaki mieli plecaki, jeden nawet sakwy Crosso, które trzymał na … platformie hulajnogi. Trzeba sobie radzić, jak się nie ma bagażnika ;-)

Kawkę wypiłem, Andrzej coś tam zjadł i rozpoczęliśmy jazdę w kierunku Rożentala, który jest położony przy DK 15. Nigdy tą drogą z Ostródy nie jechałem i miałem pewne wątpliwości, czy to jest dobry pomysł. No, ale w razie czego szerokie opony tylko czekały na zmianę trasy. Zmieniać jednak nic nie musieliśmy, bo ruch na krajówce był minimalny a samochody pojawiały się rzadko, chociaż falami, np., po 3-4 na raz.

Kościół w Rożentalu nie ma dedykowanej iluminacji, są tylko lampy uliczne ale to starczyło aby wykonać kilka zdjęć tego zadbanego zabytku. Zdjęcia dzienne są tutaj. Z Rożentala zaczęła się interwałowa wspinaczka do Wysokiej Wsi, leżącej u podnóża Góry Dylewskiej. Góry, którą po raz pierwszy odwiedziłem w roku 2009, czyli – można powiedzieć – w innej epoce. Teraz mamy tam wieżę widokową, lapidarium geologiczne, dużo tablic informacyjnych i ogólnie teren zagospodarowany. I tylko szlaki rowerowe po staremu są typu MTB – zwłaszcza podczas zjazdów ;-)

Po oględzinach tej drugiej co do wysokości górki Polski północnej wróciliśmy na rogatki Ostródy, aby rozpocząć jazdę DK 16 do Gietrzwałdu. Powoli niebo na wschodzie robiło się niebieskie, a my pustą krajówką mknęliśmy ku kapliczce. Z tej drogi zjechaliśmy w Tomarynkach, z 1 km przed Gietrzwałdem, i jadąc gruntówką między polami zbliżyliśmy się do wzgórza na którym ona stoi. Końcowe metry to pchanie rowerów po lekko zaoranym polu, pewnie nie do końca legalne, ale cóż było robić …

Dookoła nas roztaczał się bajkowy krajobraz Warmii, doliny Pasłęki i Giłwy spowitej mgłami i wschodzącym z każdą minutą słońcem. Jak ktoś nie może znaleźć odpowiedzi na pytanie: ,,po co spać jak można jechać?” to właśnie takie momenty są najlepszą odpowiedzią :-))
Chłonęliśmy ciszę poranka i klimatyczne powietrze na poziomie +5,3 stopnia. Nie chciało się opuszczać tego niezwykłego miejsca, bo chociaż kapliczek, krzyży i figur na Warmii nie brakuje, to tak widokowo położonej jeszcze nie widziałem. No, ale jak tylko Słońce pokazało pełną moc nadszedł czas powrotu.

W Gietrzwałdzie już się nie zatrzymywaliśmy, pojechaliśmy przez Woryty ku Pelnikowi, skąd mieliśmy jeszcze obejrzeć remontowaną DW 527 Olsztyn-Łukta. Zanim dotarliśmy na ten plac budowy bez ruchu samochodowego, za to z nowym asfaltem (tak, to zachęta) powalczyliśmy z zapiaszczonym odcinkiem dogi leśnej na wysokości Łęguckiego Młyna nad Jeziorem Isąg, przed szkółka leśną Żelazowice Nadleśnictwa Kudypy. Po to właśnie jechaliśmy na rowerach MTB, żeby takie niespodzianki nas nie spowalniały.

Od Łukty to już była jazda pod lekki wiatr i z hałasującym u mnie napędem, czego wybitnie nie znoszę, ale tak to jest, jak się za mało posmaruje łańcuch. Wiatr zrobił nam na koniec niespodziankę i od Pasłęka wiało nam w … plecy. Miło.

Dzięki temu i nie tylko do Elbląga dotarliśmy nieco po godzinie 10 rano, czyli wyrobiliśmy się idealnie. Żony były z nas dumne :-))) Dzięki Endrju za wspólne pedałowanie, pogaduchy i za to że nie wziąłeś kąpielówek ;-)






Dane wyjazdu:
94.00 km 2.00 km teren
03:42 h 25.41 km/h:
Maks. pr.:56.00 km/h
Temperatura:24.0
Podjazdy:630 m

MANUFAKTURA CEGŁY

Sobota, 6 sierpnia 2022 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Komorowo Żuławskie-Lisów-Pasłęk-Surowe-Cieszyniec-Słobity-Młynary-Milejewo-Kamiennik Wielki-Gronowo Górne-ELBLĄG

MAPA




Fejs czasami się do czegoś przydaje. Dzisiaj rano przeczytałem o jedynej w Europie (!!!) manufakturze suszonej cegły gliniano-słomianej. Nazwa Surowe wydała mi się znajoma, co niezawodny wujek Google potwierdził. A że siodełko i owijka w Treku wymaga testów ...

I tak ruszyłem w trasę przez Pasłęk do Surowego, wsi znajdującej się na trasie Pasłęk-Morąg. W Manufakturze nikogo nie zastałem, ale lokals potwierdził, że to tutaj powstaje ta unikalna cegła. 

Następnie ruszyłem w kierunku DK 513 przez Sałkowice, a następnie zafundowałem sobie odcinek 4 km lubuskich bruków w warmińsko-mazurskim, czyli odcinek Cieszyniec-Stojpy. Wszystko po to, aby przejechać się nówka asfaltem Janiki Pasłęckie-Młynarska Wola, co teraz pozwala z Młynar do Słobit pędzić sobie rowerem szosowym. I to jest dobre :-)

A potem to już standardowo trochę górek dla zmęczenia się, wiatru w twarz a na koniec zjazd do Gronowa Górnego z wiatrem w plecy. I to było bardzo dobre ;-)




;-)





















Dane wyjazdu:
36.00 km 1.00 km teren
01:44 h 20.77 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy:164 m
Rower:BOCAS

ARCHEO WEKLICE

Sobota, 16 lipca 2022 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Gronowo Górne-Komorowo Żuławskie-Bogaczewo-Weklice-Myślęcin-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

MAPA

GALERIA



Niezwykle elitarna w składzie, czteroosobowa delegacja rowerowego Elbląga udała się pod przewodnictwem Leszka Marcinkowskiego, przewodnika-prezesa elbląskiego PTTK do Weklic. Tam bowiem ponownie pojawili się archeolodzy z Polskiej Akademii Nauk, aby pod wodzą Pani Doktor Magdaleny Natuniewicz-Sekuły poszukiwać granic cmentarzyska Gotów i Gepidów. Gonieni przez nadciągające deszczowe chmury nieco uprościliśmy trasę dojazdu na wykopaliska, co pozwoliło nam zapoznać się z przebiegiem prac zanim deszcz rozpadał się na dobre. 

Mieliśmy okazję przyjrzeć się benedyktyńskiej pracy archeologów, zobaczyć na własne oczy artefakty sprzed - bagatela - 2000 lat, dotknąć śladów pługa ornego zachowanych w ponad dwumetrowym wykopie i zobaczyć mapę całej - dotychczas odkopanej - nekropolii. Wszystkie znalezione przedmioty po zabezpieczeniu i renowacji trafią - tak jak dotychczas - do elbląskiego Muzeum Archeologiczno-Historycznego, skąd dzisiaj zaczęliśmy naszą wycieczkę. 

Więcej info i zdjęcia zrobione przy lepszej pogodzie.

Odkryciem z czasów nam zdecydowanie bliższych jest stwierdzenie położenia asfaltowego dywanika na jezdni ulicy Lotniczej na odcinku przy lotnisku sportowym. Droga jest jeszcze oficjalnie zamknięta, ale rowerowo jak najbardziej dostępna. 





Dane wyjazdu:
66.00 km 0.00 km teren
02:45 h 24.00 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:25.0
Podjazdy:319 m

ŚRODOWE LATARECZKI - FLIS, KIRKUT

Środa, 22 czerwca 2022 · | Komentarze 3

Trasa: ELBLĄG-Przezmark-Janowo-Komorowo Żuławskie-Węzina-Jelonki-pochylnia Jelenie-pochylnia Oleśnica-Krasin-Pasłęk-Krosno-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)



Po wielu latach przerwy flisacy ponownie pojawili się na wodach Kanału Elbląskiego. Pojawili się na tratwach z sosny taborskiej, bo jakże by inaczej. W ramach środowych latareczek pojechaliśmy więc zobaczyć to historyczne wydarzenie. Flisacy do noclegu przygotowywali się nieopodal dolnego stanowiska pochylni Oleśnica i tam ich spotkaliśmy. To było miłe  i bardzo sympatyczne spotkanie, a sam widok długich na 110 metrów połączonych tratw był niesamowicie klimatyczny i ... romantyczny :-) W sobotę rano będą wpływać do Elbląga, warto to obserwować z któregoś z elbląskich mostów. 

Znad Kanału Elbląskiego pojechałem z MarcinemŁukaszem do Pasłęka i kiedy już zaczynaliśmy obmyślać koncepcję samodzielnego powrotu (grupa w międzyczasie gdzieś nam uciekła) czy przez Borzynowo czy starą DK 7 Marcin wspomniał coś o żydowskim cmentarzu w Pasłęku. Cmentarzu mało znanym, nieźle ukrytym i przez nas jeszcze nie widzianym. Postanowiliśmy więc go namierzyć i odwiedzić. Udała nam się ta sztuka (vide galeria) i w ten sposób już wiem, gdzie będzie jedna z przyszłorocznych MWR ;-)

Takiego nasycenia unikalnych atrakcji podczas środowych latareczek jeszcze nie było. Ukłony dla Orga :-)



Dane wyjazdu:
201.00 km 3.00 km teren
07:51 h 25.61 km/h:
Maks. pr.:53.00 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy:1194 m

200 km PAWŁA

Sobota, 18 czerwca 2022 · | Komentarze 5

Trasa: ELBLĄG-Pasłęk-Małdyty-Miłomłyn-Ostróda-Iława-SIemiany-Zalewo-Myślice-Rychliki-Jelonki-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)



Padło hasło ,,Mus jest zrobić 200 km” ;-). Padło też hasło ,,Jezioro Jasne” na Pojezierzu Iławskim, jako pokłosie mojej lektury pewnej relacji. Zostało to połączyć w jedno.

I tak wyszedł fajny, lekko nocny wyjazd pod znakiem ,,Po co spać, jak można jechać i przy okazji zrobić życiówki”. W roli głównej wystąpił Paweł, który podłapał bakcyla jazdy długodystansowej i już nasza w tym rola, aby go nie zgubił :-)). Eskortę stanowiła ekipa w składzie : Andrzej, Marcin i Mateusz – ten ostatni nie na całej trasie.

W trasę okrążającą dużym łukiem Jezioro Jeziorak ruszyliśmy z placu Dworcowego w Elblągu o północy. Elegancki wiatr, bezchmurna i jasna noc, oraz klimatyczny księżyc w złotej poświacie słońca mogły się podobać. Lekko niepokoiła mnie bardzo duża dynamika jazdy, która mogła okazać się niszcząca dla adepta. W Miłomłynie zameldowaliśmy się po 2 godzinach 20 minutach i rozpoczęliśmy poszukiwania flisaków I Flisu po Kanale Elbląskim. Po stronie śluzy ich nie namierzyliśmy, więc pojechaliśmy dalej, do Ostródy.

A oni tymczasem nocowali po drugiej stronie, w miłomłyńskiej Przystani na Wyspie. Jak ja mogłem o tym miejscu zapomnieć? I tak to za chwilę byliśmy w Ostródzie przez którą przemknęliśmy bez zatrzymania, skoro Orlen wjazdowy do miasta był nieczynny.

Stąd ruszyliśmy DK 16 w Kierunku Iławy, a mnie zastanowił przekreślony GRUDZIĄDZ na tablicach kierunkowych tej drogi. Jeden, drugi, trzeci- wskazywało to wyraźnie, że coś z drogą jest ,,nie halo”. Ale że ja takimi objazdami się mało przejmuję, to pojechaliśmy dalej, bo dopiero za 16 km był zakaz jazdy. Krajówka była pusta, z dobrym asfaltem i jak dodamy do tego wstający dzień to można by tak jechać i jechać.

Ale niebawem wyłoniło się Franciszkowo a w nim zapory na drodze i info o głębokich wykopach. Daliśmy im radę, głębokie już nie były. Niebawem wjechaliśmy do Iławy, gdzie znany elbląski mors-rowerzysta Andrzej miał odbyć - rutynową w jego wykonaniu podczas wycieczek - kąpiel w jeziorze. Chciał w Jeziorze Jasnym, ale wybiliśmy my to z głowy, bo to rezerwat.
Zjechaliśmy zatem nad brzeg Jezioraka, gdzie na plaży miejskiej kolega się wykąpał, a my sobie pochodziliśmy po pomoście.

W Iławie zajrzeliśmy jeszcze na Orlen bo pora była wybitnie śniadaniowa (5:20) i wkrótce ruszyliśmy dalej, na najbardziej paskudny asfaltowo odcinek. Cała droga po zachodniej stronie Jezioraka od zjazdu z DW 521 przez Gardzień, Siemiany, Jerzwałd, Dobrzyki do Zalewa woła o pomstę do nieba. Z nielicznymi, krótkimi wyjątkami nadaje się do zaorania i położenia na nowo.

Jakoś udało się bez awarii przejechać ten odcinek, robiąc przerwę na siemiańskiej wieży widokowej. Chwilę potem zjechaliśmy na drogę szutrową prowadzącą do Jeziora Jasnego. Jeziora słynącego z bardzo przejrzystej, kwaśnej wody w której istnieje znikome życie biologiczne. Jest to przykład dość unikatowego jeziora oligotroficznego w którym obowiązuje całkowity zakaz kąpieli. Szutrem jest do niego około 1,5 km w jedną stronę. Wspaniałej przejrzystości nie było nam dane ujrzeć, bo akurat - idealnie w punkt - zaczął kropić na nas deszcz. Czyli trzeba będzie jeszcze tutaj wrócić …

Po powrocie na asfalt nie ujrzeliśmy już Mateusza, który w klasyczny dla siebie sposób gdzieś się oddalił i już do Elbląga się nie pojawił. Ale to duży chłopak, więc na pewno dał sobie radę ;-)

My tymczasem dotarliśmy do Zalewa, gdzie zrobiliśmy małą przerwę cateringową i gdzie Paweł zgłosił lekkie kurcze z którymi sobie samodzielnie poradził. Teraz czekały na nas same dobre i bardzo dobre nawierzchnie po których raźno nawijaliśmy km do Elbląga. Końcówkę trasy lekko zmodyfikowaliśmy rezygnując z płyt w Stankowie na rzecz nowego asfaltu w Jelonkach. I tak do Elbląga wjechaliśmy tą samą stroną, co 10 godzin temu z niego wyjeżdżaliśmy.

W centrum Elbląga liczniki wskazały 200 km, czyli plan został zrealizowany. Paweł ma nową życiówkę, poprawioną prawie o 100 km i zaliczoną w doskonałym stylu. Coś mi mówi, że na tym się nie skończy ;-) A Elbląg ma nowego adepta ultrakolarstwa. I to jest dobre, i to jest OK.

Dzięki wszystkim za wspólne kręcenie i pogaduchy.





Dane wyjazdu:
74.00 km 4.00 km teren
04:40 h 15.86 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:16.0
Podjazdy:413 m
Rower:BOCAS

RAJD LGD KARNITY-ELBLĄG

Czwartek, 26 maja 2022 · | Komentarze 1

Trasa: KARNITY-Boreczno-Zalewo-Jarnołtowo-Lepno-Buczyniec-Jelonki-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (całość)




C.d.n.



Dane wyjazdu:
56.00 km 5.00 km teren
03:31 h 15.92 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy:348 m
Rower:BOCAS

RAJD LGD IŁAWA-KARNITY

Środa, 25 maja 2022 · | Komentarze 2

Trasa: IŁAWA-Jażdżówki-Makowo-Boguszewo-Liwa-Miłomłyn-KARNITY

GPS

MAPA

GALERIA (całość)

>>> Dalej >>>




C.d.n.




Dane wyjazdu:
102.00 km 1.00 km teren
04:22 h 23.36 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy:472 m

SZTUM

Niedziela, 22 maja 2022 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Markusy-Stalewo-Żuławka Sztumska-Kalwa-Sztum-Dąbrówka Malborska-Malbork-Królewo-Letniki-Nowy Dwór Elbląski-Wikrowo-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)




Zbliża się Dzień Mamy więc wybrałem się do Sztumu zapalić świeczkę rodzicielce. Łatwo zapalić nie było, bo deszczyk towarzyszył mi prawie od samego początku trasy. Tyle, że nie wiało tak jak wczoraj.  Pogoda idealnie wpisała się natomiast w debiut nowej u mnie kurtki przeciwdeszczowej X2 polskiej firmy JMP. Ciuch został zakupiony pod kątem długich dystansów i dzisiaj spokojnie dał radę tej mżawce, no, pod koniec to już regularnemu opadowi. 

W drogę powrotną wplotłem nieco gorszych nawierzchni, aby sprawdzić jakość jazdy po odchudzeniu opon z 32 mm do 28 mm. Isospeed już nie pomaga, 7 barów wymaga po prostu lepszej jakości ;-)

W Helenowie spotkałem Dareckiego, a na myjni rowerek pucował Mateusz. Pozdrawiam słonecznie Panowie :-))






Dane wyjazdu:
70.00 km 3.00 km teren
04:07 h 17.00 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:21.0
Podjazdy:191 m
Rower:BOCAS

MWR#63 JEZIORO KORSUŃ

Niedziela, 15 maja 2022 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Raczki Elbląskie-Jezioro-Stare Dolno-Święty Gaj-Kwietniewo-Kiersyty-Rejsyty-Rychliki-Jelonki-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem)





Majowa edycja Miejskich Wycieczek Rowerowych prowadziła w kierunku dość odległego od Elbląga Jeziora Korsuń w gminie Rychliki. Całkiem spory akwen wyposażony został niedawno w pomost kąpielowy z wiatą i jest bardzo atrakcyjną miejscówką w czasie letniego wypoczynku. Podczas wycieczki kilka osób zdecydowało się sprawdzić temperaturę wody w jeziorze, ale na masowe wejście do wody jest jeszcze za wcześnie.

Zaś sama wycieczka należała do jednej z najdłuższych w historii Miejskich Wycieczek Rowerowych. Że jednak prowadziła generalnie po Żuławach Wiślanych, z lekkim tylko zahaczeniem o Pojezierze Dzierzgońsko-Morąskie, to trasa długości 64 km nie sprawiła żadnemu z 54 uczestników i uczestniczek istotnych kłopotów.

Na trasie towarzyszyła nam doskonała, rowerowa pogoda, nie było upału, świeciło słońce i wkoło cudownie żółciły się pola kwitnącego rzepaku oraz rozlegał się klekot bocianów. Jazda w takich warunkach to była czysta przyjemność i radość z aktywnego spędzenia czasu na świeżym powietrzu. I tylko wiatr pod koniec wycieczki mógł wiać nieco słabiej …

Nad Jeziorem Korsuń mieliśmy zaplanowane spotkanie z Panem Lechem Słodownikiem, historykiem i regionalistą, który uraczył nas barwną opowieścią o historii tych okolic. Okolic świetnie mu znanych z dzieciństwa i młodości. Wspierał go wiedzą Leszek Marcinkowski, przewodnik i prezes Oddziału Ziemi Elbląskiej PTTK, który towarzyszył nam całą drogę na rowerze. To była bardzo pouczająca wycieczka.

Jezioro Korsuń w Kiersytach stanowiło półmetek wycieczki i każdy z uczestników otrzymał tutaj słodkie wsparcie energetyczne. Droga powrotna prowadziła przez Rejsyty, Rychliki i Jelonki nad Kanał Elbląski na którym rozpoczął się już nowy sezon żeglugowy. Po dotarciu do Komorowa Żuławskiego kontynuowaliśmy naszą jazdę do Elbląga kończąc ją zgodnie z planem około godziny 16 na rondzie Bitwy pod Grunwaldem, czyli dawnym rondem Kaliningrad.

Tutaj pozostało podstemplować książeczki turystyki kolarskiej PTTK i pożegnać się z uczestniczkami i uczestnikami naszej jazdy. Dziękuję za spokojną i bezpieczną jazdę oraz za liczny udział w wycieczce. Szczególne podziękowania kieruję do Pana Lecha Słodownika za uatrakcyjnienie imprezy.

Miejskie Wycieczki Rowerowe organizowane są przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, we współpracy z: PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej, Salon-Serwis Rowerowy Wadecki i Gminą Elbląg.

Kolejna jazda spod znaku MWR to będzie 101 km wyprawa na przekop Wisły do Świbna i Mikoszewa. Na wycieczkę Niebieska Wiślana Trasa Rowerowa (WTR) zapraszam 12 czerwca 2022 r. Na wycieczkę będą wymagane zapisy, które ruszą na początku miesiąca. Wszystkie szczegóły niebawem.









Dane wyjazdu:
70.00 km 5.00 km teren
03:18 h 21.21 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy:346 m
Rower:BOCAS

JEZIORO KORSUŃ

Niedziela, 24 kwietnia 2022 · | Komentarze 3

Trasa: ELBLĄG-Raczki Elbląskie-Krzewsk-Nowe Dolno-Święty Gaj-Kwietniewo-Kiersyty-Rejsyty-Rychliki-Jelonki-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

MAPA

Pojechałem sprawdzić trasę majowej Miejskiej Wycieczki Rowerowej bo nad Jeziorem Korsuń to byłem dawno, bardzo dawno temu. Wiejący przyjemnie w plecy wiatr sprawił, że w Kwietniewie pod kościołem stawiłem się równo po godzinie od ruszenia z Elbląga. Nieźle, jak na ciężkiego Bocasa ;-) Po drodze przyjrzałem się lekko zdemolowanemu przez pijanego kierowcę mostowi na rzece Dzierzgoń w Dzierzgonce oraz dostrzegłem pierwsze symptomy kwitnienia rzepaku. Żółte symptomy. 

W Kiersytach poruszałem się jak dziecko we mgle, zapomniałem bowiem wszystko i zaliczyłem wszystkie zjazdy do jeziora, zanim znalazłem ten właściwy :-)). Oficjalnie nie ma tam kąpieliska, ale jest pomost z wiatą, są drabinki do wychodzenia/wchodzenia z/do wody i jest ogromna czerwona tablica z regulaminem oraz zakaz kąpieli. Zobaczycie na żywo to zrozumiecie tą  prawną schizofrenię. 

Za Kiersytami nastąpił 3 km terenowy odcinek specjalny przez Wopity do Rejsyt, który charakteryzował się szutrem, wysypanym gruzem, drogą trawiastą i znowu szutrem. Damy radę, nawet jak popada. Za to od Rejsyt był już tylko piękny asfalt i gdyby tylko wiatr zmienił kierunek ...  Ale że nie zmienił to spokojnym patataj przemierzałem Krainę Kanału Elbląskiego tracąc stopniowo wysokość z Pojezierza Dzierzgońsko-Pasłęckiego na rzecz Żuław Wiślanych. 

I kiedy taka spokojna jazda zapowiadała się do samego Elbląga w Węzinie pojawił się znienacka czarny, dość duży pies z dynamicznym atakiem w moim kierunku. Pod wiatr ucieczka była niemożliwa, więc trzeba było się zatrzymać. Kundel dostał strzał z przedniego koła, a potem - lekko nabuzowany - pogoniłem go jeszcze z kijem :-) Uciekł między zabudowania  i kiedy podjechałem zapoznać się z jego właścicielami, już znaku życia nie dał i adresu nie ustaliłem. Ale ja tam jeszcze wrócę ;-)