INFO

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg. Mam przejechane od 1995r. 284.763 kilometry, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-). Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.91 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.

MOJA STRONA INTERNETOWA

marecki.home.pl

KATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH

DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.

MOJE GALERIE

FOTOSIK (do 30.04.2023)



baton rowerowy bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA

Wpisy archiwalne w kategorii

SZLAKI LGD

Dystans całkowity:13185.00 km (w terenie 1358.50 km; 10.30%)
Czas w ruchu:620:47
Średnia prędkość:20.83 km/h
Maksymalna prędkość:57.00 km/h
Suma podjazdów:43294 m
Maks. tętno maksymalne:187 (101 %)
Maks. tętno średnie:150 (81 %)
Suma kalorii:203309 kcal
Liczba aktywności:144
Średnio na aktywność:91.56 km i 4h 33m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
70.00 km 3.00 km teren
04:07 h 17.00 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:21.0
Podjazdy:191 m
Rower:BOCAS

MWR#63 JEZIORO KORSUŃ

Niedziela, 15 maja 2022 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Raczki Elbląskie-Jezioro-Stare Dolno-Święty Gaj-Kwietniewo-Kiersyty-Rejsyty-Rychliki-Jelonki-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem)





Majowa edycja Miejskich Wycieczek Rowerowych prowadziła w kierunku dość odległego od Elbląga Jeziora Korsuń w gminie Rychliki. Całkiem spory akwen wyposażony został niedawno w pomost kąpielowy z wiatą i jest bardzo atrakcyjną miejscówką w czasie letniego wypoczynku. Podczas wycieczki kilka osób zdecydowało się sprawdzić temperaturę wody w jeziorze, ale na masowe wejście do wody jest jeszcze za wcześnie.

Zaś sama wycieczka należała do jednej z najdłuższych w historii Miejskich Wycieczek Rowerowych. Że jednak prowadziła generalnie po Żuławach Wiślanych, z lekkim tylko zahaczeniem o Pojezierze Dzierzgońsko-Morąskie, to trasa długości 64 km nie sprawiła żadnemu z 54 uczestników i uczestniczek istotnych kłopotów.

Na trasie towarzyszyła nam doskonała, rowerowa pogoda, nie było upału, świeciło słońce i wkoło cudownie żółciły się pola kwitnącego rzepaku oraz rozlegał się klekot bocianów. Jazda w takich warunkach to była czysta przyjemność i radość z aktywnego spędzenia czasu na świeżym powietrzu. I tylko wiatr pod koniec wycieczki mógł wiać nieco słabiej …

Nad Jeziorem Korsuń mieliśmy zaplanowane spotkanie z Panem Lechem Słodownikiem, historykiem i regionalistą, który uraczył nas barwną opowieścią o historii tych okolic. Okolic świetnie mu znanych z dzieciństwa i młodości. Wspierał go wiedzą Leszek Marcinkowski, przewodnik i prezes Oddziału Ziemi Elbląskiej PTTK, który towarzyszył nam całą drogę na rowerze. To była bardzo pouczająca wycieczka.

Jezioro Korsuń w Kiersytach stanowiło półmetek wycieczki i każdy z uczestników otrzymał tutaj słodkie wsparcie energetyczne. Droga powrotna prowadziła przez Rejsyty, Rychliki i Jelonki nad Kanał Elbląski na którym rozpoczął się już nowy sezon żeglugowy. Po dotarciu do Komorowa Żuławskiego kontynuowaliśmy naszą jazdę do Elbląga kończąc ją zgodnie z planem około godziny 16 na rondzie Bitwy pod Grunwaldem, czyli dawnym rondem Kaliningrad.

Tutaj pozostało podstemplować książeczki turystyki kolarskiej PTTK i pożegnać się z uczestniczkami i uczestnikami naszej jazdy. Dziękuję za spokojną i bezpieczną jazdę oraz za liczny udział w wycieczce. Szczególne podziękowania kieruję do Pana Lecha Słodownika za uatrakcyjnienie imprezy.

Miejskie Wycieczki Rowerowe organizowane są przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, we współpracy z: PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej, Salon-Serwis Rowerowy Wadecki i Gminą Elbląg.

Kolejna jazda spod znaku MWR to będzie 101 km wyprawa na przekop Wisły do Świbna i Mikoszewa. Na wycieczkę Niebieska Wiślana Trasa Rowerowa (WTR) zapraszam 12 czerwca 2022 r. Na wycieczkę będą wymagane zapisy, które ruszą na początku miesiąca. Wszystkie szczegóły niebawem.









Dane wyjazdu:
70.00 km 5.00 km teren
03:18 h 21.21 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy:346 m
Rower:BOCAS

JEZIORO KORSUŃ

Niedziela, 24 kwietnia 2022 · | Komentarze 3

Trasa: ELBLĄG-Raczki Elbląskie-Krzewsk-Nowe Dolno-Święty Gaj-Kwietniewo-Kiersyty-Rejsyty-Rychliki-Jelonki-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

MAPA

Pojechałem sprawdzić trasę majowej Miejskiej Wycieczki Rowerowej bo nad Jeziorem Korsuń to byłem dawno, bardzo dawno temu. Wiejący przyjemnie w plecy wiatr sprawił, że w Kwietniewie pod kościołem stawiłem się równo po godzinie od ruszenia z Elbląga. Nieźle, jak na ciężkiego Bocasa ;-) Po drodze przyjrzałem się lekko zdemolowanemu przez pijanego kierowcę mostowi na rzece Dzierzgoń w Dzierzgonce oraz dostrzegłem pierwsze symptomy kwitnienia rzepaku. Żółte symptomy. 

W Kiersytach poruszałem się jak dziecko we mgle, zapomniałem bowiem wszystko i zaliczyłem wszystkie zjazdy do jeziora, zanim znalazłem ten właściwy :-)). Oficjalnie nie ma tam kąpieliska, ale jest pomost z wiatą, są drabinki do wychodzenia/wchodzenia z/do wody i jest ogromna czerwona tablica z regulaminem oraz zakaz kąpieli. Zobaczycie na żywo to zrozumiecie tą  prawną schizofrenię. 

Za Kiersytami nastąpił 3 km terenowy odcinek specjalny przez Wopity do Rejsyt, który charakteryzował się szutrem, wysypanym gruzem, drogą trawiastą i znowu szutrem. Damy radę, nawet jak popada. Za to od Rejsyt był już tylko piękny asfalt i gdyby tylko wiatr zmienił kierunek ...  Ale że nie zmienił to spokojnym patataj przemierzałem Krainę Kanału Elbląskiego tracąc stopniowo wysokość z Pojezierza Dzierzgońsko-Pasłęckiego na rzecz Żuław Wiślanych. 

I kiedy taka spokojna jazda zapowiadała się do samego Elbląga w Węzinie pojawił się znienacka czarny, dość duży pies z dynamicznym atakiem w moim kierunku. Pod wiatr ucieczka była niemożliwa, więc trzeba było się zatrzymać. Kundel dostał strzał z przedniego koła, a potem - lekko nabuzowany - pogoniłem go jeszcze z kijem :-) Uciekł między zabudowania  i kiedy podjechałem zapoznać się z jego właścicielami, już znaku życia nie dał i adresu nie ustaliłem. Ale ja tam jeszcze wrócę ;-)

  
























Dane wyjazdu:
157.00 km 24.00 km teren
07:08 h 22.01 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy:907 m

KRAINA KANAŁU ELBLĄSKIEGO

Czwartek, 7 kwietnia 2022 · | Komentarze 3

Trasa: IŁAWA-Makowo-Karnity-Zalewo-Miłomłyn-Małdyty-Jarnołtowo-Lepno-Jelonki-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem)



Od 24 do 27 maja szykuje się ciekawa impreza dla blogerów rowerowych, turystycznych i społecznościowych w Krainie Kanału Elbląskiego. Będę miał przyjemność być jednym z dowodzących podczas rowerowej podróży z Iławy przez Miłomłyn, Karnity i pochylnię Buczyniec do Elbląga. Po drodze będą śluzy i pochylnie Kanału Elbląskiego, park uzdrowiskowy w Miłomłynie, zakątek Kanta w Jarnołtowie, rejs statkiem oraz nówka-starówka w Elblągu.

Obserwujcie uważnie stronę Stowarzyszenia Łączy Nas Kanał Elbląski Lokalnej Grupy Działania w Elblągu i piszcie wnioski urlopowe ;-)

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Żeby dobrze zaplanować trasę i sprawdzić co mniej znane odcinki wyruszyłem świtem PKP do Iławy, aby w kilka godzin dotrzeć z wiatrem do Elbląga. Eksplorując leśne i śródleśne dukty zaliczyłem drogi i miejsca dotychczas mi nieznane, jak np. Gil Wielki czy Gil Mały albo ujście Kanału Iławskiego do Jeziora Dauby. Że nie wspomnę o tężni w Miłomłynie, gdzie miałem okazję zjeść sobie II śniadanie :-)

Na długich prostych przed Małdytami wziąłem srogi rewanż za jazdę pod wiatr 2 tygodnie temu. Teraz na grubych oponach gnałem 30 i lepiej km na godzinę. I to się lubi.

Na koniec pozostało rzucić okiem czy wielki samotnik z Królewca nadal stoi w Jarnołtowie i co słychać na Buczyńcu. W tym ostatnim miejscu powstaje brama wjazdowa na teren campingowy przy dolnej stacji pochylni. Chyba coś się zmieni?





Dane wyjazdu:
65.00 km 0.00 km teren
02:51 h 22.81 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:6.0
Podjazdy:218 m
Rower:BOCAS

RYCHLIKI

Czwartek, 10 lutego 2022 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Karczowiska-Markusy-Wysoka-Rychliki-Marwica-Stankowo-Dzierzgonka-Wiśniewo-Jezioro-Żurawiec-Raczki Elbląskie-ELBLĄG

MAPA




Niezwykle wiosenna pogoda towarzyszyła mi podczas tej niezwykle ważnej jazdy do Rychlik. Efekty wycieczki powinny być widoczne niebawem ;-)




Dane wyjazdu:
47.00 km 33.00 km teren
03:11 h 14.76 km/h:
Maks. pr.:31.00 km/h
Temperatura:-2.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

MWR#59 TUNEL POD POCHYLNIĄ

Niedziela, 9 stycznia 2022 · | Komentarze 1

2 dni ...

Trasa: ELBLĄG-Komorowo Żuławskie-Węzina-Jelonki-pochylnia Kanału Elbląskiego Jelenie-pochylnia Kanału Elbląskiego Oleśnica-Jelonki-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA ( z opisem)




Swój sezon zapoczątkowały Miejskie Wycieczki Rowerowe. Bardzo okazale wypadła ta rowerowa inauguracja sezonu, bo na starcie wycieczki ku tunelowi pod pochylnią Oleśnica Kanału Elbląskiego ruszyło 31 osób. Potwierdziły tym samym, że nie ma złej pogody na rower a pięknie świecące słońce i bezchmurne niebo utwierdzało nas w tym przekonaniu.

Ruszyliśmy na trasę z ronda Kaliningrad skąd po rozdaniu nowych map Kanału Elbląskiego (Podziękowania dla Stowarzyszenia Łączy Nas Kanał Elbląski) i okolic kolorowy peleton starą drogą krajową nr 7 dotarł do Komorowa Żuławskiego. Tutaj zaczęła się jazda po białej, lekko zaśnieżonej i oblodzonej nawierzchni. Nie jest ona często spotykana pod kołami naszych pojazdów, ale bieżnikowane opony z lekko spuszczonym powietrzem dały sobie z nią radę.

Prawdziwy zimowy odcinek specjalny zaliczyliśmy między Karczowizną a Jelonkami, gdzie droga była mocno wyślizgana przez samochody i lodowisko było konkretne. Na szczęście pobocze drogi było zaśnieżone i jazda była możliwa. Ten odcinek w drodze powrotnej ominęliśmy skrótem.

W Jelonkach odpoczęliśmy po tych wrażeniach i niebawem wjechaliśmy na pochylnię Kanału Elbląskiego o nazwie Jelenie. Przez nią przejechaliśmy bez postoju, bo celem naszej wycieczki była pochylnia Oleśnica, trzecia (środkowa) pochylnia na Kanale Elbląskim. Wszystkie 5 pochylni to konstrukcje unikatowe, zabytkowe i oryginalne na skalę światową. A Oleśnica dodatkowo ma jeszcze tunel, akwedukt i przejazd drogowy, gdzie statki mają pierwszeństwo przed samochodami. Poza tym to jedyne miejsce Kanału Elbląskiego skąd można zobaczyć daleką panoramę ... Elbląga.

I w tak ciekawym miejscu nadszedł czas na opowieść Leszka Marcinkowskiego, prezesa i przewodnika elbląskiego oddziału PTTK. Dowiedzieliśmy się szczegółów o Kanale Elbląskim, o pochylniach oraz o tytułowym tunelu pod pochylnią. Nie obyło się także bez wizji lokalnej w tym niewidocznym na co dzień miejscu, które łatwo przegapić.
Byliśmy na półmetku naszej trasy, więc czas był najwyższy na rozdanie słodyczy dla każdej rowerzystki i każdego rowerzysty oraz napicie się rozgrzewającej herbaty.

Droga powrotna wiodła prawie dokładnie po naszych śladach, bo to nie był czas na odkrywanie nowych dróg. Ominęliśmy tylko wspomniany bardzo śliski odcinek między Jelonkami a Karczowizną. Przy pochylni Jelenie mieliśmy okazję obserwować z daleka akcję ratunkową strażaków wobec osoby, która zbyt szybko weszła na lód Kanału Elbląskiego i w wyniku jego załamania się trafiła do lodowatej wody. Wyglądało na to, że akcja zakończy się sukcesem.

Tymczasem spokojnym i dostojnym tempem zmierzaliśmy do Elbląga, przez Węzinę i Komorowo Żuławskie. Mocno świecące słońce roztopiło śnieg i lód i coraz częściej widać było czarny kolor asfaltu. Zaś od Komorowa Żuławskiego śniegu nie było już wcale.

Nasza inauguracyjna jazda zakończyła się w miejscu, gdzie się zaczęła, czyli na rondzie Kaliningrad. Stąd każdy udał się w sobie znanych kierunkach na zasłużony obiad, wcześniej otrzymując pierwszą z tegorocznych pieczątek potwierdzających udział w Miejskich Wycieczkach Rowerowych. Przydadzą się one w grudniu podczas rozstrzygnięcia konkursu MWR.
Miejskie Wycieczki Rowerowe organizowane są przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, we współpracy z: PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej, Salon-Serwis Rowerowy Wadecki i Gminą Elbląg.

Celem kolejnej jazdy sezonu 2022 będzie Pasłęk, gdzie przyjrzymy się zabytkowym, gotyckim murom obronnym przechodzącym w ostatnich latach renowację. Szczegóły niebawem.







Dane wyjazdu:
52.00 km 50.00 km teren
02:40 h 19.50 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:-6.0
Podjazdy:221 m

ŻUŁAWSKA ŚLIZGAWICA

Piątek, 7 stycznia 2022 · | Komentarze 3

4 dni...

Trasa: ELBLĄG-Raczki Elbląskie-Krzewsk-Stankowo-Marwica-Jelonki-pochylnia Jelenie-Karczowizna-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)



Połączyłem w logiczną całość wczorajszą odwilż z dzisiejszym mrozem i ruszyłem sprawdzić, czy niedzielna wycieczka ma szansę odbyć się po zaplanowanej trasie. Wizja lokalna wykazała, że drogi po zachodniej stronie Jeziora Druzno od Raczek Elbląskich do Marwicy są oblodzone całe lub prawie całe i bez opon z kolcami jazda może być wycieczką ekstremalną a nie Miejską Wycieczką Rowerową :-).

Zatem trasa niedzielnej jazdy  ulega zmianie, gdyż drogi po wschodniej stronie Jeziora Druzno od Jelonek do Komorowa Żuławskiego prezentują się znacznie lepiej, są posypane i  przez to mniej śliskie. Tak nielubiane przez nas betonowe płyty ,,jumbo" są aktualnie nawierzchnią bardzo przyjemną, równą i chropowatą. Zaś stara DK 7 od Komorowa Żuławskiego jest odśnieżona i posypana. 

Zaś moje wrażenia z jazdy mogą być tylko pozytywne. Kolce w oponach zmieniają wszystko - całą optykę jazdy, zakres możliwych manewrów, hamowania, interakcji na zdarzenia. Silnie zakodowany strach przed lodem tkwi jeszcze w głowie, bo po tylu przejechanych zimach (od 2006 r. jeżdżę całorocznie) nie jest możliwy do wyplenienia po kilku jazdach na kolcach. Ale  że praktyka czyni mistrza ;-) Polecam opony z kolcami z pełnym przekonaniem.






Dane wyjazdu:
68.00 km 0.00 km teren
02:50 h 24.00 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:6.0
Podjazdy:299 m

ŚRODOWE LATARECZKI-KWIETNIEWO

Środa, 24 listopada 2021 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Komorowo Żuławskie-Jelonki-Rychliki-Kwietniewo-Brudzędy-Markusy-Raczki Elbląskie-ELBLĄG

MAPA





Prawowitego orga dzisiaj nie było, trasę zmienił samowolnie jakiś org-uzurpator, było ciemno, mokro, brudno i tradycyjnie szybko. Nic więc dziwnego że uciekliśmy z Koszmarem od takiego koszmaru i przez Kwietniewo wróciliśmy krótszą drogą do Elbląga.

A teraz wersja druga ;-)

Dzisiejsza odsłona Wtorkowych Latareczek w Środę zebrała kilkanaście osób pod Hydropressem na Rawskiej, skąd tradycyjnie o 17 rozświetlony peleton ruszył w trasę. Trasę zmodyfikowaną przez Andrzeja, który w zastępstwie Marka Dive, był dzisiaj prowadzącym. Ominęliśmy zatem zgrabnie wszystkie zaplanowane podjazdy z Dębicą na czele i po płaskim dotarliśmy do Jelonek. Stąd po asfalcie, jak i po polbruku, walcząc z czołowym wiatrem, zdobyliśmy Rychliki, gdzie grupa nieco się podzieliła. Ja z Koszmarem popedałowaliśmy przez Kwietniewo i Święty Gaj do Elbląga, zaś zasadniczy peleton osiągnął Myślice i Dzierzgoń, do Elbląga docierając po 80 km. 

Która fajniejsza? :-)))



Dane wyjazdu:
34.00 km 0.00 km teren
02:23 h 14.27 km/h:
Maks. pr.:29.00 km/h
Temperatura:18.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

WŁADYSŁAWOWO-DIAMENT KRAINY KANAŁU ELBLĄSKIEGO

Sobota, 25 września 2021 · | Komentarze 1

Trasa: ELBLĄG-Bielnik I-Bielnik II-Kępki-Jazowa-Kazimierzowo-Władysławowo-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)






Wszystko co dobre za szybko się kończy i nadszedł czas na planowane odwiedziny trzeciego, ostatniego z zaplanowanych, Diamentu Krainy Kanału Elbląskiego. Po OleśnieAniołowie teraz zajrzeliśmy do Władysławowa , Nie, nie nad morze a kilka kilometrów od elbląskiego Starego Miasta. To była pewna trudność, jak zaplanować trasę aby ruszając o godzinie 10 dotrzeć tam na godzinę 12:00. Można było pieszo, ale to jednak miała być wycieczka rowerowa ;-)

Tak więc pokręciliśmy korbami na znanej trasie przez Bielniki, drogą widokową nad Nogatem dotarliśmy do Jazowej i tam został dojazd drogą serwisową przy S7 do Władysławowa. W grupie wyróżniała się silna reprezentacja Gminy Elbląg: zastępca wójta, sekretarz i inspektor. Wszak na terenie tej gminy leży Władysławowo. Elegancko.

Tutaj już czekała na nas Ela Mieczkowska w stroju mennonitki zapraszającej na małe co nieco po 24 km trasie. Podczas poczęstunku zostaliśmy wprowadzeni w historię osadnictwa na tym terenie od czasów krzyżackich, przez mennonickie po współczesne. Wszak podtytułem wycieczki byli ,,Krzyżacy i Mennonici na Żuławach”. Krzyżak też się pojawił w postaci Bogdana Pańczuka. Prawdziwy komtur :-)

Jak już skosztowaliśmy świetnych naleśników ze swojskim twarogiem, takiegoż też smalczyku z domowym chlebem i naturalnego sera solankowego popijając go kompotem z żuławskich jabłek nadszedł cza warsztatów.

Dojenie krowy, to nic że modelowej, to było niesamowite przeżycie dla takiego mieszczucha jak ja. Noszenie wiader za pomocą nosideł na ramionach też było ciekawostką z epoki, chociaż są regiony świata, gdzie ta epoka trwa cały czas. Mieliśmy też okazję poznać tajniki robienia makramy dzięki specjalistce w tej dziedzinie Martynie Mieczkowskiej. Jak to przy zajęciach manualnych, czy to w Oleśnie czy w Aniołowie, wolałem pozostać w roli fotografa ;-)

Była też okazja złożyć drewniany stół bez użycia jednego gwoździa, a potem pojawiła się piła ,,moja-twoja” i tutaj wspólnie z Robertem przepiłowaliśmy niezbyt grubą gałąź.

Aż nadszedł czas na gwóźdź programu, czyli własnoręczne robienie masła. Pojawił się wielki słój z wieloprocentową śmietanką, pojawiły się maselnice i pojawili się maślarze. Masło powstało szybko, chleb jeszcze szybciej a i cukier też był w użyciu. I tak przypomniały się lata 80-te, kiedy to takie menu królowało podczas podwórkowych zabaw. Ech, kiedy to było.
Wyprzedzając nieco fakty, powiem, że każdy chętny dostał potem to masło do domu.

A tymczasem dobiegły końca warsztaty makramy, mistrzyni pokazała kwiaty wykonane tą techniką, uczestniczki pokazały listki kwiatów i to była taka tam drobna różnica :-) Mieliśmy też okazję obejrzeć makietę wiatraku z Wikrowa (wsi odległej o 2 km od Władysławowa), który miał pecha spłonąć w 2001 roku. Piękny ,,holender”, który mógłby zostać odbudowany …

I tak aktywnie spędzając czas nadeszła pora obiadowa. Obiad wiązał się ze spacerem, króciutkim, spacerem do domu podcieniowego w którym znajduje się ,,Folwark Żuławski”. Jest to gastronomia z hotelem zbudowana od podstaw kilka lat temu przez pasjonata regionu Przemysława Pastewskiego.

Tam mieliśmy okazję spróbować żuławskich specjałów w postaci pieczonej kaczki i zupy klopsowej. Turystyka kulinarna podoba mi się coraz bardziej. Po obiedzie spacerkiem wróciliśmy na posesję Eli Mieczkowskiej, gdzie czekało na nas pranie osadzone oczywiście w realiach wieków dawnych. W ruch poszła tara, wyżymaczka i … magiel. Faceci jakoś się nie pchali do tej aktywności ;-)

I tak to dobiegła końca nasza wizyta w mennonickim Władysławowie. Na drogę otrzymaliśmy konfiturę z dyni, ogrodowej rzecz jasna i wspomniane masło. Stanisława Pańczuk prezes Stowarzyszenia Łączy Nas Kanał Elbląski Lokalna Grupa Działania wręczyła podziękowania dla uczestników cyklu Diamentowych rajdów i pozostało wrócić do Elbląga. Daleko nie było ;-)

Ja także jestem wdzięczny za możliwość zaplanowania i poprowadzenia rajdów. Dziękuję wszystkim uczestnikom za spokojną i bezpieczną jazdę. Podziękowania dla Tomka pomagającego przy dwóch rajdach jako zamykający i Roberta, pomagającego na trasie do Władysławowa.

A teraz - początkujący blogerzy - siadajcie przed komputerami, zakładajcie blogi i piszcie relacje. Diamentowe relacje z diamentowych rajdów po Diamentach Krainy Kanału Elbląskiego.Nagrody czekają :-)








Dane wyjazdu:
40.00 km 2.00 km teren
02:50 h 14.12 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy:152 m
Rower:BOCAS

ANIOŁOWO-DIAMENT KRAINY KANAŁU ELBLĄSKIEGO

Sobota, 11 września 2021 · | Komentarze 4

Trasa: ELBLĄG-Gronowo Górne-Przezmark-Komorowo Żuławskie-Pilona-Myślęcin-Weklice-Aniołowo-Bogaczewo-Komorowo Żuławskie-Janów-ELBLĄG

MAPA

GALERIA ( z opisem)






Stowarzyszenie Łączy Nas Kanał Elbląski Lokalna Grupa Działania zaprosiło mnie do wzięcia udziału w ,,Rowerowym Zawrocie Głowy - Diamentach Krainy Kanału Elbląskiego”. W związku z tym miałem okazję poprowadzić z niekłamaną przyjemnością drugi z trzech rowerowych rajdów w ramach cyklu wydarzeń dla początkujących blogerów turystycznych.

Początkującym blogerem to może trudno mnie nazwać (bloga prowadzę wszak od 2008 roku ;-), dlatego dedykowane warsztaty pominąłem i skupiłem się na wycieczce do Aniołowa, będącego celem naszej drugiej jazdy. Aniołowa, wsi tak bliskiej Elbląga, a jeszcze mocno nieznanej. Kiedyś ją odwiedziliśmy w ramach MWR, ale teraz była szansa poznać ją dokładniej. I tak się stało.

To tam, dzięki zaangażowaniu mieszkańców pod przewodnictwem małżeństwa Zbigniewa i Haliny Cieśla dowodzących Stowarzyszeniem Na Rzecz Rozwoju Wsi „Aniołowo” odbywają się coroczne Zloty Aniołów ( w tym roku już po raz 16). To tam wyrosły prawie przy każdym gospodarstwie anielskie figury nadające stosownego klimatu całej wsi. I to tylko tu stoją znaki ostrzegające przed ,,niskolatającymi aniołami" :-)) I uświadamiają, że zaledwie kilkanaście kilometrów od Elbląga, znajduje się miejscowość stanowiąca prawdziwy diament Krainy Kanału Elbląskiego (KKE).

Na ,,dzień dobry" czekał na nas swojski chleb żurawinowy, swojski smalec, lokalne ogórki, swojskie powidła śliwkowo-rabarbarowe. Chociaż nie, na ,,dzień dobry" to czekała na nas Halina Cieśla, przebrana w strój ... diabła??? Zapanowała chwilowa konsternacja, ale już po chwili było jasne, że przecież diabeł to ...upadły anioł! Czyli wszystko się zgadzało, byliśmy w Aniołowie :-)

Po tym wstępnym poczęstunku czekały na nas warsztaty kulinarne, podczas których mogliśmy poznać przepis na anielskie ruchańce, czyli drożdżowe racuchy, które podczas smażenia na patelni ruszają się i stąd ich nazwa. Potem nadszedł czas na sztukę wysokich lotów czyli warsztaty koronkarskie oraz rzeźbiarskie. Z moimi zdolnościami manualnymi ograniczyłem się do ich fotografowania :-) W międzyczasie ciasto drożdżowe wyrosło, zostało uformowane i usmażone a potem zostaliśmy zaproszeni do konsumpcji kultowych racuchów, mających status Produktu Regionalnego Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Co się działo!

Dalsze spędzanie czasu w Aniołowie to był długi i przyjemny spacer po wsi podczas którego w rolę przewodniczki wcieliła się Halina Cieśla. Zostały policzone wszystkie anioły (Brawo Nina!) których jest 43, obejrzeliśmy chyba każdy zakątek wsi, boisko piłkarskie i elegancką infrastrukturę przy nim oraz miejsca, które warto wykorzystać kiedyś podczas rowerowych wycieczek. Było też coś dla ciała: wielodaniowy obiad, śliwkowy kompot oraz kawa, herbata a także i zwalająca swoją mocą 65% (w przypadku nadużycia) Diabelska Kita. Czy kogoś dziwi, że wyjechaliśmy stamtąd o 18? (przyjechaliśmy o 12:00). Deszcz i burza miały na to mały wpływ ;-)

Sama trasa wycieczki nie była zbyt odkrywcza, jechaliśmy dobrze znanymi drogami najpierw pod górę do Przezmarka, potem z górki do Komorowa Żuławskiego a potem to już krawędzią Wysoczyzny Elbląskiej i Żuław Wiślanych przez Weklice do Aniołowa. Powrót był jeszcze mniej skomplikowany, bo po dotarciu nowym asfaltem z Aniołowa do starej drogi krajowej nr 7 dotarliśmy nią do Elbląga, gdzie na rondzie Kaliningrad każdy rozjechał się w swoją stronę.

Profesjonalną eskortę samochodową podczas wycieczki zapewniała Stanisława Pańczuk, prezes Stowarzyszenia Łączy Nas Kanał Elbląski Lokalna Grupa Działania wraz z mężem Bogdanem.

Dzięki wszystkim za moc pozytywnych wrażeń i wspólne spędzenie czasu. Aniołowo to rzeczywisty diament KKE!





Dane wyjazdu:
45.00 km 1.00 km teren
03:10 h 14.21 km/h:
Maks. pr.:25.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

OLEŚNO-DIAMENT KRAINY KANAŁU ELBLĄSKIEGO

Sobota, 4 września 2021 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Wikrowo-Jegłownik-Ząbrowo-Fiszewo-Oleśno-Jasionno-Karczowiska Górne-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)

GALERIA PIOTRA






Stowarzyszenie Łączy Nas Kanał Elbląski Lokalna Grupa Działania zaprosiło mnie do wzięcia udziału w ,,Rowerowym Zawrocie Głowy - Diamentach Krainy Kanału Elbląskiego”. W związku z tym miałem okazję poprowadzić z niekłamaną przyjemnością pierwszy z trzech rowerowych rajdów w ramach cyklu wydarzeń dla początkujących blogerów turystycznych.

Początkującym blogerem to może trudno mnie nazwać (bloga prowadzę wszak od 2008 roku ;-), dlatego dedykowane warsztaty pominąłem i skupiłem się na wycieczce do Oleśna, będącego celem naszej pierwszej jazdy. Oleśna, wsi tak bliskiej Elblaga, a tak nieznanej. Kiedyś ją odwiedziliśmy w ramach MWR, ale teraz była szansa poznać ją dokładniej. I tak się stało.

To tam, sumptem Andrzeja i Marleny Szwemińskich oraz zaangażowaniem i sercem mieszkańców wsi, stara stodoła służąca latami za pomieszczenie typowo rolnicze, została zamieniona na Stodolarnię - swoisty skansen, do którego trafiają eksponaty pamiętające także czasy osadników holenderskich. Stara skrzynia posażna z II połowy XVIII w., małżeńska alkowa, kijanki do prania, żelazka „z duszą”, kołowrotki, maszyny do szycia, dwojaki, porcelana - jednym słowem sprzęty, które pokazują, jak na przestrzeni stuleci wyglądała praca w domu. I uświadamiają, że zaledwie kilkanaście kilometrów za Elblągiem, znajduje się miejscowość stanowiące prawdziwy diament Krainy Kanału Elbląskiego (KKE).

Dobry duch tej wsi Marlena Szwemińska, szefowa Stowarzyszenia Mieszkańców Wsi „Oleśno – wieś z pomysłem” już na nas czekała i powitała nas loklanym serami w trzech wersjach i słodkimi zawijańcami, a potem było jeszcze lepiej. Warsztaty garncarstwa, sztuki linorytu, questing po Oleśnie i dokładne obejrzenie Stodolarni w której uważne oko dostrzegło i rowerowe akcenty. Było też coś dla ciała: obiad, kawa, herbata, bajeczny sernik i kosmiczny strudel jabłkowy. Czy kogoś dziwi, że wyjechaliśmy stamtąd o 17? (przyjechaliśmy o 12:30). Ja tam chciałem już nocować, bo i taka możliwość jest :-)).

Sama trasa wycieczki nie była zbyt odkrywcza, jechaliśmy dobrze znanymi drogami i tylko ogromna purchawica była niemałym przyrodniczym zaskoczeniem. Co za grzyb – vide galeria. Jazdę umilał fachowy komentarz Benity Kończak, świeżo mianowanej przewodniczki elbląskiego oddziału PTTK oraz Elżbiety Mieczkowskiej ze Stowarzyszenia IWA z podelbląskiego Władysławowa.

Profesjonalną eskortę samochodową zapewniała Stanisława Pańczuk, prezes Stowarzyszenia Łączy Nas Kanał Elbląski Lokalna Grupa Działania wraz z mężem Bogdanem.

Dzięki wszystkim za moc pozytywnych wrażeń i wspólne spędzenie czasu. Oleśno to rzeczywisty diament KKE!