Dane wyjazdu:
Temperatura:18.0
SZLAK NIEBIESKI SIEMIANY-IŁAWA
Niedziela, 10 maja 2015 ·
| Komentarze 3
Trasa: ELBLĄG-Wikrowo-Szopy-Gronowo Elbląskie-Stare Dolno-Kwietniewo-Rejsyty-Gisiel-Myślice-Przezmark-Witoszewo-Jerzwałd-Siemiany-Sarnówek-Iława-Szałkowo-Makowo-Urowo-Boreczno-Zalewo-Jarnołtowo-Lepno-pochylnie Kanału Elbląskiego: Buczyniec, Kąty, Oleśnica, Jelenie-Karczowizna-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG
GPSBIKEMAPFOTOGALERIA
Czterech bikerów:
Krzysiek,
Mariusz,
Paweł i Daniel pojawiło
się w niedzielny poranek na Placu Słowiańskim aby dokonać wraz ze mną
eksploracji niebieskiego szlaku pieszego Siemiany-Iława. Poruszanie się rowerem po szlakach pieszych
to jest zawsze duża dawka niepewności, czy jazda nie zamieni się w nudne
pchanie roweru i nie inaczej było tym razem.
Aby przygotować mentalnie moich kolegów do spodziewanych trudności
przegoniłem ich po brukowanym odcinku w Szopach, a potem w Starym Dolnie
ruszyliśmy terenowym śladem dawnej linii kolejowej w kierunku Kwietniewa.
Pomocą w nawigacji służył mi tutaj Paweł, znający każde drzewo w tej okolicy. W
międzyczasie zadzwonił
MarekB z informacją, że jedzie do nas od strony Rychlik
i będzie czekał w Rejsytach.
Z lasu wyłoniliśmy się w Kwietniewie i jadąc torowiskiem
przed Rejsytami spotkaliśmy Marka. Dalsza droga przez Gisiel doprowadziła nas
do Myślic, gdzie zatrzymaliśmy się na krótki popas przy sklepie.
Do tej pory towarzyszyła nam piękna, słoneczna pogoda z
wiatrem w plecy na dodatek. Powoli ten
stan rzeczy jednak się zmieniał i niebo zasnuło się ciemnymi chmurami, które w
Przezmarku zmaterializowały się w postaci deszczu.
Grupą kierował wtedy Marek, który wprowadził nas w leśną
drogę w kierunku ,,tajnego’’ kąpieliska nad Jeziorem Witoszewskim. Jezioro to słynie z przecudnej urody wody w I
klasie czystości. Deszcz dużej szkody nam nie wyrządził i skończył się szybko,
chociaż przez moment lało dość dynamicznie.
Za jeziorem rozstaliśmy się z Markiem, który popędził na
Pasłęk, a my jadąc żółtym
Szlakiem Pocztyliona dotarliśmy do krzyżówki leśnych
dróg przed Jerzwałdem. Lasy iławskie
słyną z dobrego oznakowania i nie mieliśmy problemów z wyborem właściwego
kierunku jazdy.
4 km do Jerzwałdu minęło szybko i we wsi zatrzymaliśmy się
przy siedzibie Zespołu Parków Krajobrazowych Pojezierza Iławskiego i Wzgórz
Dylewskich, na cmentarzu z grobem sławnego Pana Samochodzika oraz przed domem pisarza
książek jemu poświęconych.
Coraz bliżej było już do Siemian, gdzie miała zacząć się
około 23 kilometrowa jazda leśnym szlakiem do Iławy. Oznakowanie pojawiło się już w samej wsi,
więc nie mieliśmy kłopotów z wjazdem na szlak. Skorzystaliśmy też ze sklepu, Mariusz nawet z baru
i tak posileni wjechaliśmy do lasu.
Początkowe kilometry to szeroka droga leśna, zachowana w
dobrym stanie i pozwalająca na napawanie się pięknem przyrody a nie tylko na
walkę z grawitacją. W kilku miejscach
pojawiły się ,,okienka’’ na Jeziorak z których skwapliwie korzystaliśmy w
celach fotograficznych.
Oznakowanie szlaku
wyglądało na odświeżone i nie utrudniało sprawnej nawigacji. We wsi Sarnówek minęliśmy ośrodek-potworek TVP
i wtedy to szlak prowadził przez pewien odcinek po asfalcie. A tak to
jechaliśmy po nawierzchni trawiastej, leśnej i momentami utwardzonej gruzem i
innym tłuczniem. Na pochwałę zasługuje
fakt, że pomimo widocznych śladów wycinki drzew drogi nie są zmasakrowane ciężkim
sprzętem.
Za Sarnówkiem szlak zaczął też nabierać charakteru pieszego,
pojawiły się zarośla, a ścieżka zrobiła się sympatycznym singlem. Przenosiliśmy
też rowery przez kilka wiatrołomów. Brzeg Jezioraka w tym miejscu nieco się wznosi
i można było podziwiać taflę jeziora z pewnej wysokości. A niej panował całkiem
spory ruch żaglówek, jachtów i łodzi.
Po 21 km dotarliśmy do głównego asfaltu Kwidzyn-Iława i niebawem
byliśmy w Iławie. Szlak kończy się formalnie przy dworcu PKP w Iławie i tam dotarliśmy
robiąc 24 km. Z usług kolei postanowił skorzystać Daniel, a reszta ekipy udała się
na obiad.
Po wydaniu kasy na jedzonko nie było już opcji wracać PKP i
postanowiliśmy na kołach, jadąc z drugiej strony Jezioraka, dotrzeć do Elbląga :-).
Przejechaliśmy się prawie 2 km nową promenadą wzdłuż Jezioraka a potem przez
sympatyczne
Jażdżówki i nie mniej mile wspominane z czasów dzieciństwa Makowo. Odwiedziliśmy
też cztery pochylnie Kanału Elbląskiego i pomyślnie debiutując przejechaliśmy odcinek
Buczyniec-Kąty wzdłuż Kanału Elbląskiego, a nie jak normalnie asfaltem. Na
zakończenie jazdy Krzysiek i Mariusz ( Paweł wrócił swoim tempem) sprawdzili
mnie podkręcając tempo na ostatnich kilometrach z Nowiny do Gronowa Górnego.
Podjąłem rękawicę, chociaż oddechu po tym szaleńczym sprincie szukałem dość
długo :-).
Dziękuję wszystkim za wspólne kręcenie i towarzystwo na
trasie. Niebieski szlak pieszy Siemiany-Iława mamy
zaliczony, a na jesieni zrobimy go jeszcze raz, ale z Iławy do Siemian.