Dane wyjazdu:
Temperatura:22.0
To tu, to tam po Elblągu
Wtorek, 11 maja 2021 ·
| Komentarze 5
Było gorąco, było naprawdę blisko niezłego dzwona.
Miejsce akcji: skrzyżowanie Ogrodowa/Żeromskiego.
Akcja: Żeromskiego od strony szpitala jedzie sobie SUV Lexusa na taryfie, jego kierunkowskaz pokazuje, że będzie skręcał w Ogrodową. Ja stoję w Ogrodowej, zamierzam skręcać w Żeromskiego do ronda, więc ruszam naprzód. Tymczasem SUV sunie ... prosto. Prosto na mnie będącego w środkowej fazie lewoskrętu! Że jechał powoli, to zdążyłem uciec mu sprzed maski, byłem gdzieś z 4-5 metrów od trafienia. Widzę, że kierowca macha na mnie rękoma, więc zawracam żeby grzecznie się spytać, o co chodzi? Rozmowa toczy się na skrzyżowaniu Żeromskiego z Grunwaldzką, gdzie stoimy sobie na czerwonym. Pytam się, czy ma świadomość, że jedzie z włączonym kierunkiem i czy ten jego Lexus mu to w jakiś sposób sygnalizuje? Kierowca jest mocno zaskoczony moim pytaniem, patrzy na deskę rozdzielczą, gdzieś pod kierownicę, nie wie o tym, nie widzi, robi zdumioną minę i na końcu zaczyna mnie przepraszać. Koniec akcji.
Wnioski: To nie był pierwszy raz, kiedy samochód sygnalizował zamiar skrętu, a jechał sobie prosto. Takie sytuacje się zdarzały i nie to było dla mnie zaskoczeniem. Tutaj nowe było to, że auto jechało powoli i dlatego uwierzyłem, że faktycznie będzie skręcać. Od dzisiaj już oczywiście wierzyć nie będę. Cierpliwie sobie postoję, bo kierunkowskaz to jednak nie wyciągnięta ręka rowerzysty. Jest mniej przewidywalny :-)