Dane wyjazdu:
Temperatura:5.0
WARSZAWA-DZIAŁDOWO
Niedziela, 27 lutego 2022 ·
| Komentarze 2
Trasa: WARSZAWA-Jabłonna-Pomiechówek-Cieksyn-Nowe Miasto-Ciechanów-Mława-DZIAŁDOWO
MAPAGALERIA (z opisem)
Po pierogowym śniadaniu na Orlenie około 7 ruszyliśmy z
drogę powrotną do Elbląga. Dobrą godzinę wyjeżdżaliśmy z centrum Warszawy na
wylotówkę DK61 w kierunku Jabłonnej. Ma to miasto potencjał ;-) To i tak pewnie
szybko, bo w niedzielny poranek programowo jechaliśmy pustymi ulicami, a nie
niespójnymi drogami rowerowymi.
Ta spójność pojawiła się w Jabłonnej i do Nowego Dworu
Mazowieckiego poruszaliśmy się zgodnie z
logiką i przepisami. Atrakcją tego odcinka było
mnóstwo słupków ograniczających nielegalne parkowanie przy wjazdach na posesję. Wyglądało
to absurdalnie i wymagało wzmożonej uwagi także od nas.
Za Jabonną skierowaliśmy się na Pomiechówek, skąd drogą
zaproponowaną
kiedyś przez Elizę (Dzięki raz jeszcze!) pojechaliśmy sobie wzdłuż Wkry, będącej
rajem dla kajakarzy jak wynika z licznych wypożyczalni tego sprzętu widocznych
z drogi.
Nawigacja odbywała się na bieżąco, więc nic dziwnego że jak
na jednym skrzyżowaniu coś tam pomyliłem
to wylądowaliśmy sobie w piaskownicy o nazwie Gutków. Robert na oponach 25mm
jechać nie dał rady, ja na 28 mm radziłem sobie niewiele lepiej.
Ponieważ zaś od poranka wiedziałem, że w poniedziałek muszę
być raczej mocno przytomny w pracy, wiatr w twarz nie ułatwiał szybkiej jazdy a
taka piaskowa atrakcja dodatkowo kosztowała trochę czasu to podjąłem
decyzję o skróceniu naszej jazdy, tak
aby przed północą być w Elblągu.
To mogło się udać tylko z pomocą PKP, których rozkład
pokazał, że o godzinie 18 mamy pociąg z Działdowa do Elbląga z przesiadką w …
Olsztynie. Oryginalne, ale co tam :-)
I tak to włączył się od razu tryb turystyczny, więc
rozejrzeliśmy się wkoło co by tutaj ciekawego zobaczyć. Na pierwszy ogień
poszła Sarnowa Góra, potem przyjrzeliśmy się atrakcjom Ciechanowa z Zamkiem
Książąt Mazowieckich na czele i Działdowa z Zamkiem Krzyżackim w roli Urzędu
Miejskiego. Mława musi poczekać …
Te miasta na ogół wcześniej zaliczałem w nocy, więc byłem
bardzo zadowolony z faktu ich lepszego poznania. W Ciechanowie zjedliśmy
solidny, choć nie najtańszy, obiad w jednym z dawnych budynków Browaru Ciechan,
a teraz Hotelu-Restauracji Qbatura. Polecamy, jedzenie i obsługa I klasa.
Kończąc jazdę w Działdowie zaliczyliśmy tam cukiernię, bo
przecież po obiedzie deser musi być :-) Bez przygód, chociaż z lekkim
opóźnieniem dotarliśmy do Elbląga około 21.30.
Podsumowując, rower na nowym napędzie i z nowymi
ustawieniami sprawował się bez zarzutu, wpinanie i wypinanie podąża w stronę
pełnego automatyzmu, żadnego cierpienia nie odnotowałem poza normalnym
zmęczeniem.
Nowe Bontragery R3 w
rozmiarze 28 sprawdziły się podczas tego
wyjazdu na tak wielu nawierzchniach, że są godnym następcą ciężkich R1 i chyba
będzie je równie trudno przebić. Muszę coś zrobić z ochraniaczami Shimano,
które podczas chodzenia mają tendencję do zsuwania się z czubków butów Shimano.
Nie do końca wiem dlaczego? No i pamiętać o wożeniu zapasowych baterii 2032 do
licznika i czujnika ;-)
Dzięki Roberto za towarzystwo i wspólne kręcenie.