INFO

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg. Mam przejechane od 1995r. 301.707 kilometrów, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-). Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.93 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.

MOJA STRONA INTERNETOWA

marecki.home.pl

KATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH

DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.

MOJE GALERIE

FOTOSIK (do 30.04.2023)

DO MRDP 2025 ZOSTAŁO



baton rowerowy bikestats.pl 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA

Wpisy archiwalne w kategorii

SZLAKI LGD

Dystans całkowity:13964.00 km (w terenie 1373.50 km; 9.84%)
Czas w ruchu:659:20
Średnia prędkość:20.79 km/h
Maksymalna prędkość:57.00 km/h
Suma podjazdów:46443 m
Maks. tętno maksymalne:187 (101 %)
Maks. tętno średnie:150 (81 %)
Suma kalorii:218553 kcal
Liczba aktywności:155
Średnio na aktywność:90.09 km i 4h 29m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
100.00 km 30.00 km teren
05:01 h 19.93 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:3.0
Podjazdy:299 m
Rower:BOCAS

ŻUŁAWY WIŚLANE

Niedziela, 21 stycznia 2024 · | Komentarze 4

Trasa: ELBLĄG-Jazowa-Michałowo-Jegłownik-Gronowo Elbląskie-Fiszewo-Rozgart-Markusy-Stankowo-Marwica-Rzeczna-Bogaczewo-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)







Możecie się spytać, co ja jeszcze po 30 latach kręcenia widzę na Żuławach Wiślanych? Cóż, często nie widzę nic bo lecę nocnym tranzytem i widzę tylko światła wiatraków, samochodów oraz asfalt w świetle swoich świateł. Ale czasami jadę za dnia i okazuje się, że Żuławy się zmieniają, pojawiają się nowości, a nawet, że są jeszcze drogi którymi nie jechałem. W takiej Łącznej byłem po raz pierwszy w życiu. A to raptem z 20 km od Elbląga :-))

Dzisiaj wybrałem się pokręcić dookoła komina, tak aby trochę sobie przypomnieć  znane miejscówki, sprawdzić co tam słychać i dotlenić organizm przed pierwszym tygodniem ..Ferii z MOSiR-em" ;-)

Zajrzałem na śluzę w Michałowie, na dworzec PKP w Gronowie Elbląskim, do kościoła w Fiszewie i po raz pierwszy na stację pomp w Markusach - nową, ale ze starym kominem. Potem był most na rzece Dzierzgoń po remoncie nawierzchni, ale niestety nie obrotowego mechanizmu. W Topolnie Małym dojrzałem budujący się dom - na pierwszy rzut oka przypominający dom podcieniowy - o którym niezawodny wujek pisze, że to dom szwajcarski w trakcie relokacji z Braniewa, czyli z Warmii :-) Piękna perełka się szykuje!

Na koniec sprawdziłem nieznany mi kawałek trasy pierwszej w tym roku MWR na odcinku Rzeczna-Łączna-Zielony Grąd.  Sądzę, że za tydzień tamtędy nie pojedziemy bo ... utoniecie :-))

I tak to 6 godzin brutto poszło. 









Dane wyjazdu:
149.00 km 0.00 km teren
06:46 h 22.02 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:0.1
Podjazdy:997 m

ILUMINACJE OBERLANDU

Sobota, 13 stycznia 2024 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Pomorska Wieś-Marianka-Pasłęk-Burdajny-Godkowo-Miłakowo-Morąg-Sarna-Sambród-Zielonka Pasłęcka-Pasłęk-Śliwica-Jelonki-Węzina-Komorowo  Żuławskie-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)




Wybierałem się w trasę jak sójka za morze, ale w końcu godzina 23 mnie zmobilizowała i wtedy opuściłem piwnicę. Na rozgrzewkę zrobiłem podjazd dębicki, który dość dawno mnie nie widział i potem z wiatrem pojechałem na Pomorską Wieś. Czarny asfalt skończył się po skręcie na Borzynowo i tutaj trzeba już było zacząć patrzeć, co się dzieje pod kołami. Kołami z kolcami, ale to przecież nie gwarantuje równowagi zawsze i wszędzie ;-)

Do tego dochodziła perspektywa spotkania na drodze sarny, jelenia czy innego łosia, że o zwykłym kocie nie mówiąc - więc trzeba było tak jechać, aby zahamować w porę. I tak dotarłem do Marianki, gdzie zrobiłem drugą przerwę fotograficzną.

Potem był przelot opłotkami Pasłęka i już pędziłem DW 513 w kierunku Godkowa, gdzie zamierzałem skręcić na Miłakowo. Jechało się wybornie, wiatr napędzał dość ciężki na tych oponach rower i 27-28 km/h nie schodziło z licznika.

Przed Godkowem zobaczyłem - stosunkowo chyba nowe - budynki lokalnych leśnictw i zaraz potem zatrzymałem się w Godkowie przy sławnej cerki greckokatolickiej. Spojrzałem też na stację paliw Heops pod kątem jej wykorzystania przez zawodniczki i zawodników Maratonu Elbląskiego 2024. Niestety, nic z tego nie będzie - w nocy nie pracuje.

Za Godkowem zaczął na mnie sypać śnieg, padał słabo, ale droga pokryła się białym puchem zasłaniąjąc nieco lodowe nierówności. Spuściłem trochę powietrza z przedniej opony i pojechałem dalej. Postój w Miłakowie zrobiłem przy tamtejszej choince, nic innego i ciekawego w tym miasteczku się nie świeciło.

Z Miłakowa pojechałem bardzo dawno jechaną drogą na Morąg i tutaj zacząłem się przygotowywać mentalnie do wojny z wiatrem w drodze na Elbląg :-) Najpierw jednak był Morąg i jeden z tamtejszych Orlenów a wcześniej sesja fotograficzna przy morąskim ratuszu i armatach.

Na Orlenie wypiłem kawę i zjadłem dwie zapiekanki, odpocząłem i ruszyłem z powrotem. Śnieg w międzyczasie trochę zasypał drogę, ale nie na tyle, żeby opony zaczęły mi się gubić.
Rzadkim wariantem przez Chojnik i Sarnę - w tej drugiej była mała sesja foto – dotarłem do Sambrodu odkrywając nieznaną, chyba niemiecką, inskrypcję na froncie starego domu. Wiatr o dziwo nie przeszkadzał, zaczął się wyciszać.

Potem była jeszcze Zielonka Pasłęcka i okolice dworca kolejowego w Pasłęku, a na koniec odwiedziłem okolice pochylni Kanału Elbląskiego, żeby z Pasłęka nie wracać banalną do bólu trasą czy to przez Bogaczewo, czy to przez Krosno.

Po drodze zaczęło świtać, więc wjechałem jeszcze na wiadukt nad torami kolejowymi i drogą S7 w Komorowie Żuławskim, bo w nocy po to się nie śpi, żeby wschody słońca podziwiać.

No, ale dzisiaj to był mało okazały wschód, więc sytuację uratował pociąg Intercity jadący skądś dokądś, bo jak wiadomo wycieczka bez zdjęcia pociągu się nie liczy :-))

Za chwilę wjechałem do Elbląga i tak to po prawie 9 godzinach byłem w domku.






Dane wyjazdu:
51.00 km 0.00 km teren
03:10 h 16.11 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy:120 m
Rower:BOCAS

MWR#78 KANAŁ MODRY

Niedziela, 17 grudnia 2023 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Raczki Elbląskie-Jezioro-Markusy-Rachowo-Zwierzno-Markusy-Jezioro-Karczowiska Górne-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA





Trzydzieści trzy osoby ruszyły na trasę ostatniej Miejskiej Wycieczki Rowerowej w sezonie 2023. Celem wycieczki był Kanał Modry na Żuławach Wiślanych. 

Grupa wyjechała z Elbląga ulicą Warszawską i przez Raczki Elbląskie, i Żurawiec dotarła do wsi Jezioro. Tam minęliśmy mennonickie ciekawostki, którym bliżej przyjrzymy się w sezonie 2024 i za chwilę byliśmy w Markusach. Tutaj skręciliśmy w kierunku Rachowa i niebawem naszym oczom ukazał się wał przeciwpowodziowy Kanału Modrego.


Drogą z płyt betowych po koronie tego wału jechaliśmy przez 2 km mając możliwość dokładnego przyjrzenia się kanałowi, który pełni rolę odwadniającą dla polderu Markusy i wygląda jak mała rzeka. Jej źródła są w okolicach wsi Budzisz, a swój bieg kończy ona w rzece Dzierzgoń.

Nasza jazda wzdłuż kanału zakończyła się w Kępniewie, gdzie przy budynku dawnej kuźni wysłuchaliśmy opowieści jadącego z nami Leszka Marcinkowskiego, przewodnika i prezesa elbląskiego oddziału PTTK. Dowiedzieliśmy się wielu szczegółów na temat tego miejsca a także Żuław Wiślanych w kontekście krainy na wodzie.

Z Kępniewa ruszyliśmy przez Zwierzno, aby w Zwierzeńskim Polu przejechać się nowym asfaltem położonym niedawno na lokalnej drodze. W ten sposób nieco skróciliśmy sobie drogę w kierunku niebieskiego mostu na Tinie w Jeziorze. Przy nim zrobiliśmy sobie przerwę w czasie której wszyscy otrzymali słodycze przygotowane przez Gminę Elbląg, obchodzącą swoje 50-lecie.


Stąd już niedaleki dystans czekał nas do Elbląga do którego pojechaliśmy przez Karczowiska Górne. W mieście pozostało dotrzeć do Hali Sportowo – Widowiskowej MOSiR przy alei Grunwaldzkiej 135, gdzie zaplanowane zostało rozstrzygnięcie konkursu dla najbardziej aktywnych uczestników Miejskich Wycieczek Rowerowych. Parę minut przed godziną 14 byliśmy na miejscu.

Przez cały rok podczas 10 wycieczek rowerzystki i rowerzyści pracowicie zbierali pieczątki w książeczkach turystyki kolarskiej PTTK, które teraz miały rozstrzygnąć, kto otrzyma nagrody, w tym nagrodę główną, rower trekkingowy Folta ufundowany przez Adama Wadeckiego, właściciela Salonu – Serwisu Rowerowego Wadecki.

Rower trafił w ręce Krzysztofa Kwapiszewskiego, którego odpowiedź na konkursowe pytania najbardziej przypadła jury do gustu. W sumie osób, które miały komplet 10 pieczątek, czyli wzięły udział w każdej wycieczce, było sześć.

Nagrodzone zostały też osoby, które miały tych pieczątek minimum siedem. Przy wręczaniu nagród byli z nami obecni sponsorzy będący też jury: Pan Jerzy Jarzyło – przedstawiciel Wójta Gminy Elbląg, Pan Leszek Marcinkowski, Prezes Oddziału PTTK Ziemi Elbląskiej oraz Adam Wadecki, właściciel Salonu – Serwisu Rowerowego Wadecki. Nagrody przygotował także Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji.

Miejskie Wycieczki Rowerowe organizowane są przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, we współpracy z: PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej, Salon-Serwis Rowerowy Wadecki i Gminą Elbląg.

W tym sezonie Miejskich Wycieczek Rowerowych pokonaliśmy naszymi rowerami 545 km, a w 10 wycieczkach wzięło udział łącznie 416 osób. Nasze imprezy nie mogłyby się odbyć bez sponsorów i partnerów, także szczególne wyrazy podziękowania kieruję do:

- Pana Leszka Marcinkowskiego jeżdżącego z nami przewodnika i prezesa Oddziału PTTK Ziemi Elbląskiej, dzięki któremu możemy liczyć na fachowy komentarz podczas wycieczek,

- Pana Zygmunta Tucholskiego, Wójta Gminy Elbląg za sponsorowanie słodyczy dla uczestników Miejskich Wycieczek Rowerowych,

- Pana Adama Wadeckiego, właściciela Salonu – Serwisu Rowerowego Wadecki w Elblągu za ufundowanie roweru Folta w konkursie ,,Najbardziej aktywny uczestnik Miejskich Wycieczek Rowerowych”,

A przede wszystkim dziękuję elbląskim rowerzystkom i rowerzystom za wspólnie spędzony czas i spokojną oraz bezpieczną jazdę podczas wszystkich edycji Miejskich Wycieczek Rowerowych.

Była to ostatnia w sezonie 2023 Miejska Wycieczka Rowerowa, ale w sen zimowy nie zapadamy i już 28 stycznia 2024 roku zaczynamy kręcenie w nowym sezonie. Szczegóły niebawem.








Dane wyjazdu:
174.00 km 10.00 km teren
07:37 h 22.84 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy:1077 m
Rower:BOCAS

OSTRÓDA

Wtorek, 7 listopada 2023 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Komorowo Żuławskie-Jelonki-Drulity-Marzewo-Małdyty-Miłomłyn-Ostróda-Miłomłyn-Zalewo-Myślice-Dzierzgoń-Kwietniewo-Święty Gaj-Krzewsk-Raczki Elbląskie-ELBLĄG

MAPA

GALERIA



Służbowy wyjazd do Ostródy stał się przyczynkiem do zrobienia paru kilometrów. Poza kilometrami była walka z południowo-zachodnim wiatrem, który szczególnie na odkrytych przestrzeniach starej DK 7 od Małdyt był mocno upierdliwy. No, ale ostatecznie zdążyłem dojechać na czas do Ostródy i nawet zdążyłem założyć oficjalną odzież ;-) Spotkanie nie trwało zbyt długo i dość szybko wróciły na mnie rowerowe ciuchy. Zanim opuściłem Ostródę zjadłem obiad. Bulwarowe wyszynki były jeszcze nieczynne, ale ...

Strzałem w 10 okazała się pizzeria Retro w centrum Ostródy, przy Fontannie Rybaka. Dałem się namowić na pizzę z gruszką, orzechami włoskimi i serem pleśniowym posypaną rukolą. Lekko słodki smak okazał się przebojowy, sto razy lepszy od ananasa z puszki, który jest na ogół za słodki. Pizzę pochłonąłem całą, bez jakiegokolwiek sosu pomidorowego czy ketchupu!  Przy okazji porozmawiałem o pizzach, gruszkach i ostrych nożach z pełną pasji właścicielką lokalu. Polecam, w Ostródzie dobre jedzenie jest nie tylko na bulwarze!

Droga powrotna to już czysta turystyka w Krainie Kanału Elbląskiego, zaliczony odcinek Ostróda-Miłomłyn szlaku Kanału Elbląskiego, trochę szlaku niebieskiego do Zalewa a potem transfer przez dawno niewidziany Pudłowiec do Dzierzgonia, gdzie wjechałem na remontowaną drogę wojewódzką 527 Dzierzgoń-Olsztyn. Remont trwa na odcinku granica województwa - Krupin i rowerami szosowymi jeszcze się tam nie pokazujcie!

Z Kwietniewa rozwinąłem skrzydła i z wiatrem popędziłem do Elbląga. Mimo wszystko Bocas to nie jest rower do szybkiego pokonywania kilometrów :-)




Dane wyjazdu:
68.00 km 0.00 km teren
04:03 h 16.79 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy:312 m
Rower:BOCAS

MWR#76 SUROWE CEGŁY

Niedziela, 8 października 2023 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Bogaczewo-Zielony Grąd-Pasłęk-Gołąbki-Surowe-Pasłęk-Krosno-Drużno-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA





Za nami pierwsza jesienna jazda w ramach Miejskich Wycieczek Rowerowych (MWR). Ciepło ubrany peleton 38 osób pedałował z wiatrem i pod wiatr do wsi Surowe za Pasłękiem. Znajduje się tam manufaktura cegieł suszonych na słońcu i to ona była celem naszej wycieczki.

Wycieczka rozpoczęła się na rondzie Bitwy pod Grunwaldem i pierwsze 30 km trasy przez Bogaczewo i Pasłęk jechało się wybornie, z wiatrem i bez większego wysiłku. Zatrzymaliśmy się nad jeziorkiem w pasłęckim Parku Ekologicznym im. Stanisława Pankalli. Tutaj dołączył do nas Pan Janusz Otręba, znany pasłęcki społecznik i turysta rowerowy.

Przybliżył on nam historię wybitnego specjalisty od tradycyjnych metod budownictwa dr inż. Ryszarda Jurkiewicza, który od roku 1991 prowadził własną firmę BTM dr Jurkiewicz, specjalizującą się w ochronie obiektów przed wilgocią oraz naturalnym budownictwem z użyciem gliny.

Organizował także wiele przedsięwzięć przywracających tradycyjne budownictwo z materiałów naturalnych, głównie z gliny, czego przykładem jest budynek z gliny bitej w Parku Ekologicznym w Pasłęku, który z bliska obejrzeliśmy.

Z parku ruszyliśmy bocznym asfaltem przez Gołąbki i Rogajny w kierunku Surowego, które wyłoniło się nam po paru kilometrach. Tutaj obejrzeliśmy przez płot widoczną z drogi wytwórnię cegły i suszące się na paletach cegły.

I tak to byliśmy na półmetku 60 km trasy. Za nami był łatwiejszy odcinek, teraz czekały na nas zmagania z silnym, północno-zachodnim wiatrem. Był to więc dobry moment na rozdanie słodyczy przygotowanych dzięki uprzejmości Gminy Elbląg, obchodzącej w tym roku swoje 50-lecie. Z takim wsparciem energetycznym można było zaczynać jazdę pod wiatr.

Droga powrotna wiodła przez Pasłęk, Krosno i Węzinę. Największe podmuchy wiatru odczuwaliśmy na płaskich jak stół Żuławach Wiślanych, krainie słynącej z tego typu zjawisk. Dłuższy postój zrobiliśmy w Węzinie, gdzie uczestnikom biorącym udział w konkursie ,,Aktywny uczestnik MWR” zostały podstemplowane książeczki turystyki kolarskiej PTTK.

Nasza jazda momentami toczyła się z prędkością 11km/h, bo na więcej warunki nie pozwalały. Uczestnicy jednak radzili sobie doskonale i cała grupa w komplecie zjawiła się po prawie 6 godzinach wycieczki w miejscu, gdzie nasza trasa się rozpoczęła, czyli na rondzie Bitwy pod Grunwaldem.

Miejskie Wycieczki Rowerowe organizowane są przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, we współpracy z: PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej, Salon-Serwis Rowerowy Wadecki i Gminą Elbląg.

Na kolejnej odsłonie Miejskich Wycieczek Rowerowych widzimy się 19 listopada. Odwiedzimy małe jeziorko nad Nogatem.





Dane wyjazdu:
82.00 km 10.00 km teren
03:27 h 23.77 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:19.0
Podjazdy:383 m

ŚRODOWE LATARECZKI - KANAŁ ELBLĄSKI, RYCHLIKI

Środa, 31 maja 2023 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Komorowo Żuławskie-Jelonki-pochylnie Kanału Elbląskiego: Jelenie-Oleśnica-Kąty-Buczyniec-Rychliki-Kwietniewo-Stare Dolno-Nowe Dolno-Krzewsk-Raczki Elbląskie-ELBLĄG

MAPA

GALERIA




Na dzisiejsze latareczki zabrałem MTB bo jak zobaczyłem gdzie Kristofer zamierza jechać, to postanowiłem to przeżyć i się nie zabić :-)

Płyty betonowe, luźne kamyczki, szuter, piasek a na koniec leśne ostępy w okolicach grodziska Cholin, czyli naturalny ekosystem Krzysia.

Asfalt był dzisiaj nudnym, acz koniecznym dodatkiem. Zajrzeliśmy na 4 z 5 pochylni Kanału Elbląskiego, do wsi Buczyniec, do Rychlik a na koniec zjechaliśmy dawnym śladem linii kolejowej z Kwietniewa do Starego Dolna.

Wszystko to w niezwykle pięknych plenerach Krainy Kanału Elbląskiego i przy rewelacyjnej pogodzie. Tak to można kręcić kilometry.

Wycieczkę zakończyliśmy pod Elbląg Eye skąd każdy rozjechał się w sobie wiadomych kierunkach, a najdalej miał niezawodny braniewiak, Marek.

Dzięki wszystkim za wspólne kręcenie i pogaduchy.



Dane wyjazdu:
64.00 km 0.00 km teren
03:28 h 18.46 km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:5.0
Podjazdy:233 m
Rower:BOCAS

MWR#72 POMOSTY BĄGARCKIE

Niedziela, 2 kwietnia 2023 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Raczki Elbląskie-Krzewsk-Dzierzgonka-Stare Dolno-Święty Gaj-Bągart-Jasna-Zwierzno-Markusy-Jezioro-Karczowiska Górne-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem)




Pierwsza, kalendarzowo wiosenna Miejska Wycieczka Rowerowa prowadziła w dolinę rzeki Dzierzgoń przez którą ponad 2000 lat temu położono specjalną drogę, nazwaną pomostami bągarckimi. Dzięki starym mapom mogliśmy zapoznać się z ich usytuowaniem.

Grupa ponad 20 osób wyjechała z Elbląga przez Raczki Elbląskie i popychana bardzo sprzyjającym wiatrem z północy szybko nabijała kilometry w kierunku Świętego Gaju. Towarzyszyło nam ładne, wiosenne słońce i jechało się naprawdę przyjemnie. Radość nieco mącił fakt, że było wiadomo iż droga powrotna do Elbląga będzie wiodła pod wiatr i trzeba będzie stoczyć z nim walkę.

Za Świętym Gajem zjechaliśmy nad rzekę Dzierzgoń i stanęliśmy nad jej brzegiem na granicy wsi Bągart. Obecny z nami Leszek Marcinkowski, przewodnik elbląskiego PTTK zapoznał nas z historią tego miejsca. Obejrzeliśmy też w centrum wsi pomnik poświęcony miejscowym ofiarom I wojny światowej. Tutaj też był dobry moment na rozdanie słodyczy przygotowanych przez Gminę Elbląg, gdyż teraz czekała na nas jazda pod wiatr, dość mocno wyczerpująca fizycznie.

Z Bągartu do Jasnej pojawił się jeszcze mały podjazd na szczycie którego ujrzeliśmy … zabudowania Elbląga. To było jednak pozornie blisko, bo jeszcze przejechaliśmy przez Jasną, Zwierzno i Markusy. W końcu osiągnęliśmy Karczowiska Górne i dopiero stąd kilka kilometrów dzieliło nas od ronda Bitwy Warszawskiej, gdzie nasza wycieczka się zakończyła.

Tutaj każdy z uczestników posiadający książeczkę turystyki kolarskiej PTTK otrzymał okolicznościowy stempel poświadczający udział w Miejskiej Wycieczce Rowerowej i już można było jechać do domu.

Miejskie Wycieczki Rowerowe organizowane są przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, we współpracy z: PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej, Salon-Serwis Rowerowy Wadecki i Gminą Elbląg.

Na kolejnej Miejskiej Wycieczce Rowerowej widzimy się 7 maja. Będziemy kręcić ponownie po płaskich Żuławach Wiślanych, aby znaleźć się na Lisiej Górze. Szczegóły niebawem.






Dane wyjazdu:
233.00 km 0.00 km teren
09:05 h 25.65 km/h:
Maks. pr.:57.00 km/h
Temperatura:5.0
Podjazdy:1356 m

W POSZUKIWANIU BOCIANÓW

Sobota, 25 marca 2023 · | Komentarze 3

Trasa: ELBLĄG-Pasłęk-Małdyty-Miłomłyn-Ostróda-Lubawa-Bratian-Iława-Susz-Przezmark-Myślice-Rychliki-Jelonki-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)




Szukanie bocianów w nocy może wydawać się zadaniem irracjonalnym i w sumie takim jest ;-) Ale że po nocy przychodzi dzień, to wtedy należało być już w centrum Krainy Kanału Elbląskiego, gdzie skierowaliśmy z Robertem nasze najszybsze rowery.

Początkowa jazda ,,Po co spać, jak można jechać” od godziny 5 rano zamieniła się w jazdę ,, Jedziemy i szukamy bociana”. Przejechaliśmy dobre 200 km, żeby znaleźć go w Węzinie, tak z 10 km od Elbląga :-))

No, ale przecież pokręcić korbami też było naszym celem.

Dość ciepła i wilgotna pogoda towarzyszyła nam na całej trasie. Mokre asfalty po piątkowych opadach deszczu (ruszyliśmy z Elbląga o 22) towarzyszyły nam na całym dystansie. Odpoczynki zaplanowaliśmy na Orlenach w Ostródzie i Iławie, czyli klasyka. Popadało na nas coś między Miłomłynem a Ostródą, ale było to bez znaczenia. Wiatr uprzykrzał jazdę od Ostródy do wjazdu na obwodnicę Nowego Miasta Lubawskiego i Kurzętnika (vide galeria), ale w żadnym razie to nie była zeszłotygodniowa wichura.

Wschód Słońca powitał nas na Pojezierzu Iławskim i wśród oczek wodnych, pagórków i leśnych zagajników wyglądał bardzo stylowo. To trzeba ujrzeć na własne oczy, dlatego trzeba jechać a nie spać.

Końcówkę trasy postanowiłem poświęcić na sprawdzenie trasy Maratonu Elbląskiego na odcinku Susz-Drużno i spieszę donieść zapisanym zawodnikom, że asfalty są OK i czekają na Was :-)

Nasza jazda zakończyła się na myjni, bo rowerki umorusały się dość znacznie.





Dane wyjazdu:
69.00 km 6.00 km teren
03:55 h 17.62 km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Temperatura:1.0
Podjazdy:314 m
Rower:BOCAS

MWR#71 KOLEJOWE SŁOBITY

Niedziela, 5 marca 2023 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Komorowo Żuławskie-Bogaczewo-Marianka-Stegny-Słobity Stacja-Górski Las-Łukszty-Pasłęk-Krosno-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem)





Nieznana i ukryta między pagórkami Oberlandu miejscowość Słobity-Stacja była celem marcowej edycji Miejskich Wycieczek Rowerowych. Ta ważna niegdyś stacja kolejowa została przez nas dokładnie obejrzana i sfotografowana.

Grupa 40 osób wyjechała z Elbląga przez Gronowo Górne i popychana bardzo sprzyjającym wiatrem szybko nabijała kilometry w kierunku Pasłęka. Kolorowy peleton rowerzystek i rowerzystów mknął starą drogą krajową nr 7 aby w Zielonym Grądzie skręcić na drogę w kierunku Marianki. Dalsza droga prowadziła w bezpośredniej bliskości toru kolejowego linii Bogaczewo-Braniewo, śladem dawnego toru szerokiego 1520 mm, który w przeszłości sięgał aż Elbląga.

Terenowym odcinkiem pokonaliśmy w sumie 6 km, przerywając go na chwilę 2 km odcinkiem asfaltowo-szutrowym. Po drodze spotkaliśmy pociąg towarowy podążający tym dawnym, pruskim Ostbahnem z Braniewa do Elbląga. Duch historii w pełni objawił się na stacji w nomen omen Słobitach-Stacji.

Obecny z nami Leszek Marcinkowski, przewodnik elbląskiego PTTK zapoznał nas z historią tej linii i historią tego miejsca. Mieliśmy też szczęście spotkać przy budynku stacyjnym dawnego zawiadowcę tej stacji, który ciekawie opowiedział nam o swojej 40-letniej pracy w Słobitach-Stacji. Tutaj też był dobry moment na rozdanie słodyczy przygotowanych przez Gminę Elbląg, gdyż teraz czekało na nas kilka podjazdów w drodze do Pasłęka. I tak to nadszedł czas powrotu do Elbląga.

Przez Łukszty i Robity dotarliśmy do Pasłęka, gdzie wspięliśmy się wzdłuż zabytkowych murów obronnych. Chwilę potem zaczęliśmy zjazd na Żuławy Wiślane, gdzie skończyły się wzniesienia a za to zaczęła się walka z wiatrem, który rano tak ładnie nas napędzał. Dostosowaliśmy więc nasze tempo do istniejących warunków i spokojnie kręciliśmy korbami w stronę Elbląga. Droga wiodła przez Krosno, Lisów, Węzinę i Komorowo Żuławskie, gdzie ponownie znaleźliśmy się na starej drodze krajowej nr 7.

Stąd już tylko kilka km dzieliło nas od ronda Bitwy pod Grunwaldem, gdzie nasza wycieczka się zaczęła i gdzie też miała swój koniec. Tutaj każdy z uczestników posiadający książeczkę turystyki kolarskiej PTTK otrzymał okolicznościowy stempel poświadczający udział w Miejskiej Wycieczce Rowerowej i już można było jechać do domu.

Miejskie Wycieczki Rowerowe organizowane są przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, we współpracy z: PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej, Salon-Serwis Rowerowy Wadecki i Gminą Elbląg.

Na kolejnej Miejskiej Wycieczce Rowerowej widzimy się w kwietniu. Będziemy kręcić po płaskich Żuławach Wiślanych, aby znaleźć się w miejscu pomostów bągarckich. Szczegóły niebawem.





Dane wyjazdu:
82.00 km 0.00 km teren
04:34 h 17.96 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:3.0
Podjazdy:163 m
Rower:BOCAS

ŚRODOWE LATARECZKI - PODCIENIE KLECIE i STALEWO

Środa, 1 marca 2023 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Wikrowo-Jegłownik-Ząbrowo-Królewo-Klecie-Krzyżanowo-Szaleniec-Stalewo-Zwierzno-Markusy-Krzewsk-Raczki Elbląskie-ELBLĄG

MAPA
















Drgania rąk po wczorajszych latareczkach i ogólne palpitacje już minęły więc można coś napisać ;-)

Wczorajsza wycieczka po żuławskich, lokalnych drogach była prowadzona przez Kristofera, który zafundował grupie dwa odcinki w stylu klasyka Paryż-Roubaix, czyli po brukach, które do tego wyścigu nadawałyby się doskonale :-)

Trasa została wybrana niewątpliwie z dużym znawstwem, bo mokre i śliskie pobocze przy tych polnych kamieniach nie ułatwiało jazdy i lepiej było tłuc się środkiem :-)) Odcinek w okolicach Klecia, jak już się tam wjedzie, jest niemożliwy do ominięcia, ale 2 km kawałek perfidnego bruku między Szaleńcem a Stalewem to jechałem po raz drugi w życiu. I ostatni!

Wartością dodaną tych wibracji była szansa obejrzenia dwóch okazałych domów podcieniowych (Klecie, Stalewo) o ile ktoś szybko wypoziomował gałki oczne ;-)

Także fajnie było, ale Marek wracaj :-))