INFO

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg. Mam przejechane od 1995r. 284.763 kilometry, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-). Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.88 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.

MOJA STRONA INTERNETOWA

marecki.home.pl

KATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH

DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.

MOJE GALERIE

FOTOSIK (do 30.04.2023)



baton rowerowy bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA

Wpisy archiwalne w kategorii

SZLAKI LGD

Dystans całkowity:13560.00 km (w terenie 1361.50 km; 10.04%)
Czas w ruchu:639:09
Średnia prędkość:20.82 km/h
Maksymalna prędkość:57.00 km/h
Suma podjazdów:44745 m
Maks. tętno maksymalne:187 (101 %)
Maks. tętno średnie:150 (81 %)
Suma kalorii:210531 kcal
Liczba aktywności:149
Średnio na aktywność:91.01 km i 4h 31m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
77.00 km 0.00 km teren
03:06 h 24.84 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy:190 m

ŚRODOWE LATARECZKI - KĘPNIEWO

Środa, 12 czerwca 2024 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Raczki Elbląskie-Markusy-Różany-Rozgart-Szaleniec-Krzyżanowo-Złotowo-Żuławka Sztumska-Stalewo-Zwierzno-Kępniewo-Stare Dolno-Nowe Dolno-Dzierzgonka-Markusy-Zwierzeńskie Pole-Jezioro-Karczowiska Górne-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)





Kiedy latareczki są dla mnie najciekawsze? Kiedy prowadzą w miejsca, których jeszcze nie odwiedziłem i kiedy tempo nie jest zabójcze :-)

Obydwa te elementy wystąpiły podczas tej jazdy po Żuławach Wiślanych. Zajrzeliśmy na kilka cmentarzy mennonickich, będących wiodącym tematem wycieczki,  spojrzeliśmy na domy podcieniowe, były też stacje pomp i rosnące na żyznych żuławskich glebach zboża czy buraki. Hitem wycieczki było Kępniewo z dużym cmentarzem, piękną aleją brzozową - chyba jedyną na całych Żuławach, pomnikowym jesionem i  ...kuropatwą siedzącą na jajkach w którą Krysia prawie weszła ;-)

W roli prowadzącego i wcielającego się coraz bardziej w rolę przewodnika wystąpił Endrju, który za jakiś czas będzie zapewne poważnym przewodnikiem PTTK. A wtedy Leszek, bój się :-)) 

Dzięki wszystkim za wspólne kręcenie i do zobaczenia!





Dane wyjazdu:
74.00 km 0.00 km teren
03:10 h 23.37 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:17.0
Podjazdy:389 m

ŚRODOWE LATARECZKI - GRILL

Środa, 5 czerwca 2024 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Komorowo Żuławskie-Węzina-Krosno-Pasłęk-Rogajny-Surowe-Sałkowice-Kupin-Pasłęk-Bogaczewo-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)



Dane wyjazdu:
102.00 km 1.00 km teren
05:49 h 17.54 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:22.0
Podjazdy:363 m
Rower:BOCAS

MWR#84 KRZYŻACKA SETKA

Niedziela, 2 czerwca 2024 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Jazowa-Lubstowo-Nowy Staw-Tralewo-Malbork-Szropy-Żuławka Sztumska-Markusy-Żurawiec-Raczki Elbląskie-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem) + GABS + PIOTR + MARCIN

FILM (przejazd przez Malbork)  - dzięki uprzejmości Mirosława Jeża



Tradycyjnie, raz w roku, Miejska Wycieczka Rowerowa (MWR) ma dystans 100 km. Jest to sposób dla wielu osób na poprawienie swoich rekordów życiowych i sprawdzenia się na długiej trasie. W tym sezonie zaprosiłem rowerzystki i rowerzystów na trasę przez Malbork. 

Ruszyliśmy o godzinie 8:15 z bulwaru nad rzeką Elbląg i przez Kazimierzowo wyjechaliśmy na dawną drogę krajową nr 7. Pierwsze kilometry jechaliśmy z bocznym wiatrem, a że nasza trasa była pętlą, to było od razu wiadome, że spotkamy też wiatr w plecy, jak i w twarz.

Spokojnym tempem w granicach 17 km/h pokonywaliśmy kolejne kilometry płaskiej, żuławskiej, trasy i w ten sposób dotarliśmy do Nowego Stawu. Tutaj na rynku grupa odpoczęła, obejrzała sławny nowostawski ,,ołówek” a także zajrzała do lokalnej cukierni.

Kolejne kilometry pokonaliśmy drogą rowerową między Nowym Stawem a Malborkiem. Tutaj mieliśmy możliwość obserwowanie potężniejącej z każdym kilometrem sylwety malborskiego zamku krzyżackiego, symbolu ,,Krzyżackiej Setki”.

Zanim jednak podjechaliśmy pod mury warowni czekała nas przerwa obiadowa zaplanowana dokładnie na 50 km trasy, czyli w połowie dystansu. Przygotowane menu było specjalnie dedykowane potrzebom rowerzystów i obejmowało zupę pomidorową z makaronem oraz banany.

Ciekawie umiejscowiony bar umożliwił nam też obserwację przejeżdżających pociągów a także obserwowanie burzowych chmur, które w międzyczasie pojawiły się nad Malborkiem.

Burza jednak nie wystąpiła i przeszła bokiem, także po godzinnym postoju mogliśmy ruszyć w dalszą drogę.

Wykorzystaliśmy malborski bulwar nad Nogatem i drogi rowerowe aby opuścić miasto i wspiąć się nieco z płaskich Żuław Wiślanych na pagórki Pojezierza Iławskiego.

Nie sprawiły one uczestnikom większych trudności i po krótkim postoju w Szopach zameldowaliśmy się na dłuższej przerwie przy sklepie w Żuławce Sztumskiej. Mieliśmy za sobą 74 km trasy, więc do mety w Elblągu daleko już nie było.

Żeby nikomu nie zabrakło energii tutaj rozdane zostały słodycze, przygotowane dzięki uprzejmości Gminy Elbląg. Na wysokości Żuławki skończyły się podjazdy i gdyby nie wiatr, wiejący nam teraz w twarz, ostatnie 25 km byłoby sielanką. Tak jednak nie było i z postojami w Żurawcu i Raczkach Elbląskich osiągnęliśmy w komplecie Elbląg.

Na tym ostatnim postoju uczestnicy otrzymali stemple MWR do swoich książeczek turystyki kolarskiej PTTK oraz okolicznościowe certyfikaty ukończenia MWR na dystansie 100 km.

Stąd pozostało dotrzeć ponownie na ulicę Wodną z której ponad 8 godzin temu ruszyliśmy w trasę. Tutaj rozdane zostały pozostałe certyfikaty i tym samym ta najdłuższa w sezonie 2024 wycieczka dobiegła końca.

Dziękuję wszystkim za liczny udział i spokojną oraz bezpieczną jazdę.

Miejskie Wycieczki Rowerowe organizowane są przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, we współpracy z: PTTK Oddziałem Ziemi Elbląskiej, Salonem-Serwisem Rowerowym Wadecki, Gminą Elbląg i Parkiem Krajobrazowym Wysoczyzny Elbląskiej.

Na kolejnej MWR widzimy się we wrześniu. Wcześniej zapraszam na krótkie, popołudniowe wycieczki rowerowe oraz na imprezy rowerowe w ramach ,,Wakacji z MOSiR-em 2024”.





Dane wyjazdu:
69.00 km 0.00 km teren
03:00 h 23.00 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:25.0
Podjazdy:331 m

ŚRODOWE LATARECZKI - POCHYLNIA BUCZYNIEC

Środa, 22 maja 2024 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Komorowo  Żuławskie-Węzina-Jelonki-pochylnia Jelenie-pochylnia Oleśnica-pochylnia Kąty-pochylnia Buczyniec-Rydzówka-Nowa Wieś Cierpkie-Pasłęk-Krosno-Rzeczna-Bogaczewo-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)




Spokojnie i bez ubiegłotygodniowego szaleństwa przebiegało dzisiaj wtorkowe latarkowanie w środę (tak, to skomplikowane :-)) Zapewne spory udział betonowych płyt ,,jumbo" miał na to wpływ. W rozgrzanym powietrzu bidony opróżniane były ekspresowo a postój przy Dino w Jelonkach był chyba dłuższy niż na pochylni Buczyniec. 

Ona była bowiem głównym celem dzisiejszej jazdy i jej poświęciliśmy najwięcej uwagi. Dotarcie do niej po płytach było dla mnie dzisiaj pewnym wyzwaniem, bo jechałem na szosowym Treku, ale co tam - udało się.

W drodze powrotnej jazdę umilał wiatr w plecy, ale gnać się jakoś nie chciało i z Andrzejem oraz Dorotą, a potem już tylko z Dorotą zamykałem tyły. 
I tak to dotarliśmy na  miejsce startu, gdzie z całej ekipy czekał tylko na nas org Maro, co się chwali ;-)

Dzięki za wspólną jazdę i do zobaczenia. 



Dane wyjazdu:
53.00 km 2.00 km teren
03:17 h 16.14 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy:178 m
Rower:BOCAS

MWR#83 TOPOLNO WIELKIE, WYSOKA

Niedziela, 19 maja 2024 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Komorowo Żuławskie-Węzina-Jelonki-Topolno Wielkie-Wysoka-Stankowo-Krzewsk-Raczki Elbląskie-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem) + GABS




Doskonała pogoda w godzinie startu przywiodła na elbląskie rondo Bitwy pod Grunwaldem 65 osób. Celem majowej odsłony Miejskiej Wycieczki Rowerowej (MWR) były sąsiadujące ze sobą wsie Topolno Wielkie i Wysoka. 

W naszym gronie powitaliśmy członków klubu Szuwarek z PTTK w Nowym Dworze Gdańskim, którzy zwartą grupą przybyli ze swojego miasta.

Ruszyliśmy z ronda i przez Gronowo Górne wyjechaliśmy na dawną drogę krajową nr 7. Pierwsze kilometry jechaliśmy pod wiatr, co wskazywało że droga powrotna z drugiej strony Jeziora Druzno będzie z wiatrem.

Tymczasem przez Komorowo Żuławskie i Węzinę dotarliśmy nad brzeg Kanału Elbląskiego i ścigając się z małą łodzią motorową dotarliśmy w okolice pierwszej pochylni od strony Elbląga, czyli Całunów. Łódź sfotografowaliśmy z mostu nad Kanałem Elbląskim i za chwilę byliśmy już w Jelonkach.

Tutaj wjechaliśmy na drogę rowerową i po krótkim postoju w Marwicy pod sklepem, dojechaliśmy do Topolna Wielkiego.

Tam grupa obejrzała ruiny pałacu, który spłonął w 1995 roku, czyli czasach zupełnie nam współczesnych i wysłuchała informacji o historii tego miejsca.

Z Topolna Wielkiego pojechaliśmy do Wysokiej. Miejscowość leży na granicy Żuław Wiślanych i Pojezierza Iławskiego (dokładnie Dzierzgońsko-Morąskiego) gdzie dzięki uprzejmości właściciela Pana Mirosława Barańskiego przyjrzeliśmy się tamtejszemu gospodarstwu ogrodniczemu powstałemu na bazie pałacu i folwarku z XVIII wieku.
Grupie została przedstawiona historia tego miejsca, a małe co nieco o teraźniejszości opowiedzieli nam Gospodarze, którzy akurat nadjechali podczas naszej obecności.

Z Wysokiej – po rozdaniu słodkiego wsparcia energetycznego przygotowanego dzięki uprzejmości Gminy Elbląg – ruszyliśmy obserwując na niebie czerniejące w szybkim tempie chmury z których wydobywał się co jakiś czas pomruk zbliżającej się burzy.

Padać zaczęło na nas od wsi Grądowy Młyn i z różnym natężeniem jechaliśmy w deszczu już do samego Elbląga. Po drodze zatrzymaliśmy się w Nowym Dolnie, gdzie pod wiatami przeczekaliśmy największe opady deszczu i chwilowy opad gradu. Temperatura po deszczu spadła z +25 stopni do +16, więc dalej było ciepło.

Do Elbląga dotarliśmy grupkami, bo wiele osób zdecydowało się nie czekać i na własną rękę jechało do miasta.

Naszą jazdę zakończyliśmy około godziny 15 przy rondzie Bitwy Warszawskiej.

Miejskie Wycieczki Rowerowe organizowane są przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, we współpracy z: PTTK Oddziałem Ziemi Elbląskiej, Salonem-Serwisem Rowerowym Wadecki, Gminą Elbląg i Parkiem Krajobrazowym Wysoczyzny Elbląskiej.

Na kolejnej MWR widzimy się 2 czerwca. Będziemy mieli do przejechania 100 km po Żuławach Wiślanych i Pojezierzu Iławskim. Na wycieczkę tradycyjnie będą obowiązywać zapisy. Szczegóły niebawem.







Dane wyjazdu:
164.00 km 60.00 km teren
08:01 h 20.46 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:25.0
Podjazdy:889 m

NIEISTNIEJĄCY KANAŁ ELBLĄSKI

Sobota, 18 maja 2024 · | Komentarze 4

Trasa: ELBLĄG-Komorowo Żuławskie-Jelonki-Kąty-Marzewo-Małdyty-Miłomłyn-Liwa-Mozgowo-Zalewo-Myślice-Kwietniewo-Powodowo-Stankowo-Krzewsk-Raczki Elbląskie-ELBLĄG

GPS (całość rajdu)

MAPA (całość  rajdu)

GALERIA (z opisem) + SŁAWEK, TOMEK i inni

GALERIA  MARIUSZ




Spoglądając późną jesienią 2023 r. na plan trasy Tomka – bosmana Przystani na Wyspie w Miłomłynie zastanawiałem się, czy aby na pewno fachowiec od żeglugi wie, co planuje dla rowerzystów podczas dwudniowej imprezy w Krainie Kanału Elbląskiego? ;-)

Z przesłanej mapy wyłaniały się łąki, pola, lasy ale jakoś mało dróg :-))))

Szybko dowiedziałem się, że to będzie impreza dla bardziej zaawansowanych rowerzystów, nie mająca charakteru masowego i że jednak tam są drogi. Odetchnąłem i zaufałem, całe szczęście że zaufałem :-))

Pozostało nagłośnić temat w elbląskim świecie rowerowym i ruszyć 18 maja rowerami w kierunku Miłomłyna. Ekipa 5 osób musiała zerwać się na 5 rano, tak aby na spokojnie dotrzeć bocznymi drogami do Miłomłyna na godzinę 8:30.

Stamtąd w towarzystwie Ojca Dyrektora Tomasza i kilku innych bikerów ruszyliśmy do Liwy, parę km obok Miłomłyna, aby w Liva Park Ville & Glamp rozpocząć oficjalnie wyprawę po Krainie Kanału Elbląskiego.

Czekało tutaj na nas rowerowe towarzystwo z Gdańska oraz z …Elbląga. Kilka osób pod przewodnictwem Kristofera dotarło do Liwy transportem kolejowo-rowerowym :-) Łącznie było 21 osób, z czego 11 z Elbląga.

W Liwie wysłuchaliśmy opowieści Sławomira Dylewskiego, prezesa Stowarzyszenia Miłośników Kanału Elbląskiego ,,Navicula” oraz otrzymaliśmy okolicznościowe kompasy, przydatne jakby nasze skomplikowane nawigacje zawiodły ;-)

Na trasę ruszyliśmy kilkanaście minut po godzinie 9 obierając kierunek północno-zachodni. Założeniem imprezy była wędrówka szlakiem ,,nieistniejącego Kanału Elbląskiego". Postaraliśmy się, najbardziej jak jest to możliwe, odkryć plany pierwszej koncepcji jego budowy. Kanał miał połączyć jezioro Ewingi przy Zalewie z jeziorem Druzno wykorzystując istniejące dolinki takich potoków jak Rów Kopernika, Dzierzgonka czy Brzeźnica.

Trasa pierwszego dnia liczyła około 100 km i zakończyła się na polu biwakowym przy pochylni Buczyniec. Ponieważ my o poranku przejechaliśmy wzdłuż Kanału Elbląskiego od pochylni Jelenie do Buczyńca, odłączyliśmy się od grupy w Stankowie, niedaleko Jeziora Druzno. Ale po kolei …

Już pierwsze kilometry za Liwą, wzdłuż Kanału Iławskiego pokazały, że trasa będzie trudna, miejscami mocno zapiaszczona, a jak do tego doszły lekkie podjazdy to szybko pojawiły się też odcinki pchane.
Wbrew obawom udało się łatwo i sprawnie pokonać Akwedukt Karnicki między Ligami a Wielowsią za Kanałem. Rzuciliśmy okiem na wrota przeciwpowodziowe Ligi i Zagadka, wysłuchując opowieści Tomka o systemie wodnym całego Kanału Elbląskiego.

Szybko zorientowałem się, że drogi asfaltowe to będą tylko drobnym przerywnikiem tych 100 km, a rządzić będzie teren w różnych odmianach: trawa, pole, szuter i drogi leśne.
I tak kilometr za kilometrem jechaliśmy na północ, wzdłuż wspomnianego Kanału Iławskiego, przy brzegu Jezioraka, docierając do wjazdu na wyspę (półwysep) Bukowiec i podziwiając panoramę Siemian na drugim brzegu jeziora.

Korzystaliśmy z każdego napotkanego sklepu, bo dzień był bardzo słoneczny, a co za tym idzie ciepły. Dłuższą przerwę zrobiliśmy w Zalewie, gdzie odwiedzone zostały chyba ze 3 sklepy.

Trasa przez cały czas wiodła głównie nieoczywistymi drogami, nawet doskonały znawca lokalnego offroadu, czyli Kristofer, był zaskoczony zaproponowanymi rozwiązaniami i wieloma odcinkami jechał po raz pierwszy. O sobie to już nie będę pisał, a Wy po prostu wykorzystajcie zamieszczony ślad GPS i cieszcie się jazdą momentami trudną, ale w przepięknych okolicznościach przyrody, z urozmaiconymi widokami i ciekawymi miejscami.

Tak było np. między Zalewem a Myślicami, gdzie zamiast banalnej trasy po asfalcie, jechanej dziesiątki razy, dostaliśmy odcinek terenowy a sam asfalt pojawił się na 4 km przed tym miastem.
Ten etap może tylko mniej podobać się Koszmarowi, który zaliczył tutaj niegroźnie wyglądającą glebę, ale uszkadzając manetkę zmiany biegów pozbawił się możliwości redukcji na kasecie. Na asfalcie to jeszcze dałoby się ogarnąć, ale w piaskownicach byłoby za trudne i kolega pojechał do Elbląga nieco na skróty.

Jak już jesteśmy przy awariach to trasa ,,pochłonęła” bodajże 3 dętki i to było na tyle problemów sprzętowych.

Za Myślicami w Rejsytach skręciliśmy na dawną linię kolejową Elbląg-Myślice i przez Kwietniewo zaczęliśmy tracić wysokość zaczynając zjazd na Żuławy Wiślane. Ale jaki zjazd! Piękny, terenowy i wymagający skupienia zjazd do Powodowa. Nie muszę pisać, że robiony po raz pierwszy, ale na pewno nie ostatni ;-) Zabiorę Was tam przy najbliższej sposobności.

Z Powodowa przez Stankowo zjechaliśmy już całkiem w żuławską depresję i tutaj opuściliśmy grupę kierując się przez Krzewsk i Raczki Elbląskie na zasłużony odpoczynek w swoich domkach.

I tak ten niesamowicie piękny i obfitujący w emocje dzień dobiegł końca. Szacun Tomek za ułożenie doskonałej, przejezdnej trasy i wyciśnięcie z Krainy Kanału Elbląskiego wszystkiego co najlepsze.

Dziękuję także ekipie z którą miałem przyjemność kręcić te pasjonujące kilometry.

Do zobaczenia na szlakach!











Dane wyjazdu:
147.00 km 1.00 km teren
05:37 h 26.17 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy:432 m

ŚRODOWE LATARECZKI - JANTAR +

Czwartek, 16 maja 2024 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Komorowo Żuławskie-Jelonki-Topolno Wielkie-Wysoka-Marwica-Stankowo-Krzewsk-Raczki Elbląskie-ELBLĄG-Jazowa-Solnica-Marzęcino-Tujsk-Rybina-Jantar-Rybina-Tujsk-Marzęcino-Kępki-Kazimierzowo-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)




Najpierw udałem się na rekonesans trasy niedzielnej MWR walcząc z podmuchami południowo-wschodniego wiatru. Wracając na miejsce zbiórki wtorkowych latareczek w środę (tak, to skomplikowane ;-) już wiedziałem, że latarkowa jazda do Jantara będzie w jedną stronę bardzo, bardzo szybka.

I taka była, 30 km/h nie schodziło z licznika, a jak jedyny w naszym gronie rower elektryczny, dosiadany przed Edytę, osiągnął prędkość prawie 40 km/h to na moim rowerze zagościła rzadko widziana na płaskim odcinku prędkość 41 km/h.

Więcej z jazdy tam nie pamiętam - ogień, ogień i ogień :-))

W Jantarze po raz pierwszy miałem okazję zobaczyć Jantarvia Car Museum, czyli kreatywne połączenie pasji i wypoczynku nad morzem.

Sympatyczni właściciele gościli latareczki już po raz drugi; mieliśmy możliwość zajrzenia w każdy kąt, urządzony w dobrym, motoryzacyjnym stylu. Na mnie największe wrażenie wywarł Cadillac z 1964 r. rodem z Crime Story jak nic. I tylko porucznika Torello zabrakło ;-)

Byliśmy w tym niesamowitym miejscu – vide galeria dobrą godzinę i po 20 ruszyliśmy do Elbląga. Wiatr się nie odwrócił, więc wiało w twarz, ale jakby słabiej. Na pewno słabiej, bo nie przypominam sobie żebym pod wiatr gnał 30 i więcej km/h. Taka jazda zaczęła mi się kojarzyć z szaleństwem, ale skoro wszyscy tak się spieszyli na kolację, to i ja się spieszyłem.

Żeby do tej kolacji dożyć pochłonąłem po drodze paczkę moreli i to było dobre, bo dało możliwość gnania w czołówce i ścigania się z liderami i … liderką Dorotą!

Wariactwo zakończyło się po wjechaniu do Elbląga, gdzie każdy udał się w sobie wiadomym kierunku na zasłużony wypoczynek.

Dzięki Maro za organizację wycieczki w tak ciekawe miejsce i do następnego razu.








Dane wyjazdu:
48.00 km 6.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:29.00 km/h
Temperatura:8.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

MWR#82 MENNONICKI ROZGART

Niedziela, 21 kwietnia 2024 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Wikrowo-Jegłownik-Gronowo Elbląskie-Fiszewo-Rozgart-Różany-Jezioro-Karczowiska Górne-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem)






Silny wiatr i niska temperatura nie wystraszyły elbląskich i nie tylko elbląskich rowerzystek i rowerzystów, którzy w liczbie 40 osób zjawili się na starcie Miejskiej Wycieczki Rowerowej (MWR) do Rozgartu.

Kilka osób pojawiło się po raz pierwszy w tym roku na MWR i one dostały – rozdawane też w marcu - mapy turystyczne Parku Krajobrazowego Wysoczyzny Elbląskiej podarowane dzięki uprzejmości kierownictwa tej instytucji, mającej swoją siedzibę w Elblągu. Dzięki swojej skali 1:35.000 będą one przydatnym akcesorium przy wycieczkach rowerowych oraz pieszych.

Ruszyliśmy z bulwaru nad rzeką Elbląg i ulicą Żuławską opuściliśmy miasto. Przejechaliśmy przez Władysławowo, Wikrowo i zatrzymaliśmy się na pierwszy postój w Jegłowniku. Dalsza droga prowadziła do Gronowa Elbląskiego, gdzie obejrzeliśmy od strony torów kolejowych zabytkowy, szykowany do renowacji, budynek tamtejszego dworca.

Tutaj po raz pierwszy zabrał głos Leszek Marcinkowski, prezes i przewodnik elbląskiego PTTK, który zapoznał nas z historią dworca.

Z Gronowa Elbląskiego pojechaliśmy do Fiszewa, gdzie przyjrzeliśmy się tamtejszemu kościołowi, będącemu aktualnie poddawanemu konserwacji i remontowi. Także o nim opowiedział nam Leszek Marcinkowski.

Z Fiszewa czekał grupę odcinek specjalny drogi do Rozgartu. Była to nawierzchnia brukowa oraz szutrowa na odcinku około 4 km. Pokonaliśmy ją bez trudności, dopasowując prędkość do panujących warunków.

Chwilę potem byliśmy w Rozgarcie, gdzie zatrzymaliśmy się przy domu podcieniowym, którego podcień wykorzystaliśmy do ochrony przed wiatrem. Tutaj też wysłuchaliśmy głównej opowieści Leszka Marcinkowskiego o tutejszych Mennonitach, historii wsi, zabytkowym kościele, unikatowej dzwonnicy i obecnych do dzisiaj w pejzażu wsi domach podcieniowych.

Jako że była to połowa dystansu – a ta trudniejsza była przed nami, bo pod wiatr – uczestnicy otrzymali słodycze przygotowane dzięki uprzejmości Gminy Elbląg.

Długi postój dobiegł w ten sposób końca i ruszyliśmy w drogę powrotną. Dopasowując tempo jazdy do siły wiejącego wiatru spokojnie przemierzaliśmy Żuławy Elbląskie i z każdym obrotem korb zbliżaliśmy się do Elbląga.

Jadąc przez Różany i Jezioro zatrzymaliśmy się jeszcze na przejeździe kolejowym w Karczowiskach Górnych, gdzie na domku dróżnika obejrzeliśmy znak wysokiej wody związany z ogromną powodzią na Żuławach Wiślanych w roku 1888.

Naszą jazdę zakończyliśmy około godziny 14 przy rondzie Bitwy Warszawskiej.

Miejskie Wycieczki Rowerowe organizowane są przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, we współpracy z: PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej, Salon-Serwis Rowerowy Wadecki, Gminą Elbląg i Parkiem Krajobrazowym Wysoczyzny Elbląskiej.

Na kolejnej MWR widzimy się 19 maja. Będziemy mieli do przejechania 45 km po Krainie Kanału Elbląskiego. Odwiedzimy miejscowości Topolno Wielkie i Wysoka.





Dane wyjazdu:
59.00 km 0.00 km teren
03:26 h 17.18 km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:13.0
Podjazdy:142 m
Rower:BOCAS

MWR#80 SZLAK MENNONITÓW

Niedziela, 25 lutego 2024 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Raczki Elbląskie-Jezioro-Markusy-Różany-Rozgart-Szaleniec-Stare Pole-Gronowo Elbląskie-Jegłownik-Wikrowo-ELBLĄG

GPS (całość trasy w tym cały szlak Raczki Elbląskie-Stare Pole) 

MAPA

GALERIA (z opisem) + filmik






Doskonała rowerowa pogoda przekonała rzeszę 58 osób, że zima w lutym może występować tylko w kalendarzu. Takiej frekwencji w lutym nie było jeszcze w dotychczasowej historii Miejskich Wycieczek Rowerowych, których druga odsłona w nowym sezonie prowadziła Szlakiem Mennonitów po Żuławach Wiślanych.

Pierwsi rowerzyści zaczęli zjeżdżać pod napis ELBLĄG na elbląskim Starym Mieście przy ulicy Wodnej już 30 minut przed godziną 10. Widać było ludzi kierujących swoje twarze ku słońcu i chwytających jego ciepłe promienie.

Ulica Warszawska wyprowadziła nas z miasta i w Raczkach Elbląskich wjechaliśmy na rowerowy, oznakowany kolorem czerwonym, Szlak Mennonitów. Powstał on w 2014 roku staraniem Stowarzyszenia Łączy Nas Kanał Elbląski Lokalna Grupa Działania w Elblągu. Zaczyna się pod wiaduktem drogi krajowej nr 22 w Raczkach Elbląskich a kończy przy stacji kolejowej w Starym Polu. Prowadzi prawie w całości po drogach asfaltowych różnej jakości oraz bardzo krótkim odcinku bruku w Szaleńcu. Ma długość 30 km.

Pierwsze kilometry jechaliśmy pod ciepły, południowy wiatr, ale że szlak często zmieniał swój kierunek, to i my mieliśmy wiatr z różnych stron.

Pierwszy dłuższy postój zrobiliśmy w Jeziorze, przy dawnym domu modlitwy mennonitów. Tutaj po raz pierwszy głos zabrał jadący z nami Leszek Marcinkowski, przewodnik i prezes elbląskiego oddziału PTTK. Wprowadził nas w historię mennonitów, ciekawej i oryginalnej grupy wyznaniowej od której szlak rowerowy wziął nazwę oraz zapoznał z historią tego miejsca.

Dalsze kilometry prowadziły cały czas po Żuławach Elbląskich, krainie płaskiej i jakby stworzonej do turystyki rowerowej. Minęliśmy Markusy, Różany i zatrzymaliśmy się na chwilę w Rozgarcie – na chwilę, bo tej miejscowości będzie poświęcona kwietniowa Miejska Wycieczka Rowerowa.

Dłuższy postój był w Szaleńcu, gdzie przy dawnym cmentarzu mennonickim z grobami mającymi dobrze ponad 200 lat, ponownie zabrał głos Leszek Marcinkowski.

Z Szaleńca już tylko kilka km dzieliło nas od końca szlaku w Starym Polu, gdzie zatrzymaliśmy się na główną przerwę, podczas której każda z uczestniczek i każdy z uczestników otrzymał słodkie wsparcie energetyczne przygotowane dzięki uprzejmości Gminy Elbląg.

Ze Starego Pola pozostało wrócić do Elbląga, oczywiście nie pociągiem a tylko na rowerach. Pojechaliśmy przez Fiszewo, Gronowo Elbląskie i Jegłownik zaliczając po drodze odcinek specjalny zniszczonego asfaltu między Jegłownikiem a Wiktorowem.

Naszą jazdę zakończyliśmy zgodnie z planem około godziny 15 przy rondzie Bitwy Warszawskiej.

Miejskie Wycieczki Rowerowe organizowane są przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, we współpracy z: PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej, Salon-Serwis Rowerowy Wadecki i Gminą Elbląg.

Na kolejnej MWR widzimy się w marcu. Będziemy mieli nieco mniej kilometrów do pokonania, ale będą to kilometry po Wysoczyźnie Elbląskiej. Spróbujemy bowiem znaleźć źródła rzeki Baudy. Szczegóły niebawem.







Dane wyjazdu:
80.00 km 0.00 km teren
03:22 h 23.76 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:6.0
Podjazdy:297 m

ŚRODOWE LATARECZKI - FISZEWO

Środa, 14 lutego 2024 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Raczki Elbląskie-Jezioro-Zwierzno-Stare Dolno-Święty Gaj-Jasna-Budzisz-Żuławka Sztumska-Stare Pole-Fiszewo-Gronowo Elbląskie-Karczowiska Górne-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem) + fotki Marcina




Walentynkowo-popielcowa edycja wtorkowych latareczek w środę wymagała decyzji, co wybrać. Wygrał rower, bo inaczej być nie mogło ;-)

Na zbiórce pojawiło się łącznie 10 osób i po zrobieniu fotek szybko ruszyliśmy w trasę. Dość długą i ciekawą, po Żuławach Wiślanych z lekkim zahaczeniem Pojezierza Dzierzgońsko-Morąskiego. Głównym celem było Fiszewo z tamtejszym pomnikiem powstańców listopadowych oraz kościołem będącym w trakcie prac zabezpieczających (tzw. trwała ruina).

Na starcie zaproponowałem jeszcze Andrzejowi – prowadzącemu grupę w zastępstwie Marka – małe odbicie w Złotowie aby obejrzeć podnoszący się po pożarze dom tamtejszy dom podcieniowy, ale doprawy nie wiem czy grupa tam dotarła.

A nie wiem dlatego, gdyż przed Jasną wjechałem z dużą prędkością w elegancką, ostrokrawędziastą dziurę. Dobicie przedniego koła i przecięcie dętki było naturalną konsekwencją zdarzenia, a powietrze (7 atm.) uciekło tak szybko, że prawie zaliczyłem glebę.

Pion udało mi się jednak zachować, za to czekał mnie z kilometr tuptania do najbliższych zabudowań, aby w świetle latarni wygodnie wymienić sobie dętkę. Byłem sam, bo fotografując wiatraki grupa nieco mi się oddaliła. Dałem znać Andrzejowi, żeby na mnie nie czekali.

Wymiana dętki poszła sprawnie – na szczęście było ciepło (+6,+7 stopni) a i lekki deszcz przyspieszał działania – i po chwili już jechałem w dół do Jasnej. Tutaj przeleciała mi myśl, aby skrócić trasę i odbić na Elbląg, bo słabego asfaltu jeszcze trochę przede mną było, a drugiej dętki nie posiadałem.

Ostatecznie jednak uwierzyłem w swoją szczęśliwą gwiazdę, czyli dobre opony Bontrager R2, które przebiłem po raz pierwszy – a w ogóle to był 4 raz w historii Treka – i pojechałem zgodnie z założoną trasą, czyli na Budzisz.

Po skręcie w tej wsi zaczął mi ładnie wiać wiatr w plecy, a że całkiem ładnie udało mi się napompować ręczną pompką przednią oponę – w domu sprawdziłem, że prawie 6 atmosfer – to i można było rozwinąć dobrą prędkość. Dopóki był dobry asfalt ;-)

W drodze do Elbląga zatrzymałem się w Żuławce Sztumskiej, Złotowie oraz Fiszewie, a efekt tych postojów widać w galerii.

Na koniec zajrzałem na bulwar nad rzeką Elbląg i zrobiłem zdjęcie elbląskiemu sercu – a niech tam :-)) Zaś przebita dętka mogła być synonimem popiołu, także wszystko było na swoim miejscu i zostało już tylko dotrzeć do domku ;-)