INFO

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg. Mam przejechane od 1995r. 284.763 kilometry, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-). Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.92 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.

MOJA STRONA INTERNETOWA

marecki.home.pl

KATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH

DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.

MOJE GALERIE

FOTOSIK (do 30.04.2023)

DO MRDP 2025 ZOSTAŁO



baton rowerowy bikestats.pl 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA

Wpisy archiwalne w kategorii

WYCIECZKI 50-150

Dystans całkowity:51307.00 km (w terenie 5026.50 km; 9.80%)
Czas w ruchu:2401:12
Średnia prędkość:20.96 km/h
Maksymalna prędkość:65.00 km/h
Suma podjazdów:168948 m
Maks. tętno maksymalne:189 (101 %)
Maks. tętno średnie:159 (85 %)
Suma kalorii:794507 kcal
Liczba aktywności:575
Średnio na aktywność:89.23 km i 4h 16m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
95.00 km 0.00 km teren
03:41 h 25.79 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:2.0
Podjazdy:531 m

MAŁDYTY SPD

Sobota, 15 stycznia 2022 · | Komentarze 8

Trasa:ELBLĄG-Bogaczewo-Krosno-Pasłęk-Marzewo-Małdyty-Marzewo-Drulity-Kąty-Pasłęk-Krosno-Węzina-Raczki Elbląskie-ELBLĄG

MAPA


Historia zatoczyła koło. Moja pierwsza w życiu wycieczka rowerowa poza Elbląg prowadziła do Małdyt. Teraz po raz pierwszy pojechałem w SPD też do Małdyt. Dlaczego tam? Bo tam prowadzi świetny asfalt starej DK 7 i mogłem bez zbędnego stresu trenować wpinanie się i wypinanie do woli :-)

Na trasie towarzyszył mi Robert, nie mogący się mnie nachwalić jak to teraz ,,zajebiście" wyglądam na rowerze szosowym :-)) Roberto, to jest tylko środek w drodze do celu 2025 ...

Wycieczka w pełni zaliczona, mieliśmy bowiem okazję zobaczyć ,,Jedwabny Szlak" na stalowych kołach PKP Cargo. Poza tym sprawdziliśmy nowy, pyszny asfalt Marzewo-Drulity oraz zaliczyliśmy kulinarnie Orlen w Małdytach i pączki ,,Rafiego" w Pasłęku. 





Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
52.00 km 50.00 km teren
02:40 h 19.50 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:-6.0
Podjazdy:221 m

ŻUŁAWSKA ŚLIZGAWICA

Piątek, 7 stycznia 2022 · | Komentarze 3

4 dni...

Trasa: ELBLĄG-Raczki Elbląskie-Krzewsk-Stankowo-Marwica-Jelonki-pochylnia Jelenie-Karczowizna-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)



Połączyłem w logiczną całość wczorajszą odwilż z dzisiejszym mrozem i ruszyłem sprawdzić, czy niedzielna wycieczka ma szansę odbyć się po zaplanowanej trasie. Wizja lokalna wykazała, że drogi po zachodniej stronie Jeziora Druzno od Raczek Elbląskich do Marwicy są oblodzone całe lub prawie całe i bez opon z kolcami jazda może być wycieczką ekstremalną a nie Miejską Wycieczką Rowerową :-).

Zatem trasa niedzielnej jazdy  ulega zmianie, gdyż drogi po wschodniej stronie Jeziora Druzno od Jelonek do Komorowa Żuławskiego prezentują się znacznie lepiej, są posypane i  przez to mniej śliskie. Tak nielubiane przez nas betonowe płyty ,,jumbo" są aktualnie nawierzchnią bardzo przyjemną, równą i chropowatą. Zaś stara DK 7 od Komorowa Żuławskiego jest odśnieżona i posypana. 

Zaś moje wrażenia z jazdy mogą być tylko pozytywne. Kolce w oponach zmieniają wszystko - całą optykę jazdy, zakres możliwych manewrów, hamowania, interakcji na zdarzenia. Silnie zakodowany strach przed lodem tkwi jeszcze w głowie, bo po tylu przejechanych zimach (od 2006 r. jeżdżę całorocznie) nie jest możliwy do wyplenienia po kilku jazdach na kolcach. Ale  że praktyka czyni mistrza ;-) Polecam opony z kolcami z pełnym przekonaniem.






Dane wyjazdu:
68.00 km 60.00 km teren
03:45 h 18.13 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:2.0
Podjazdy:288 m

SZTUM

Czwartek, 30 grudnia 2021 · | Komentarze 0

Trasa: SZTUM-Koślinka-Szropy-Żuławka Sztumska-Markusy-Karczowiska Górne-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)



Pojechałem do Sztumu pociągiem, który od niedawna znowu kursuje na trasie Malbork-Kwidzyn. Wolałem bowiem nie spóźnić się na bardzo ważne spotkanie ze Starostą Sztumskim, a tak mogłoby być jakbym po ciemku, po lodzie i śniegu ,,gnał" o poranku do Sztumu. Przed spotkaniem zdążyłem jeszcze objechać Jezioro Sztumskie (Zajezierskie) i spojrzeć na Jezioro Barlewickie. Gładka tafla lodu na obydwu jeziorach kusiła moje kolcowane Marathon Winter, ale bez przygotowania i będąc samemu takich rzeczy robić nie wolno. 

Po spotkaniu ruszyłem w drogę do Elbląga wybierając mało uczęszczane drogi boczne na których uczyłem się zachowania opon z kolcami. Było już widać początki zapowiadanej odwilży, stąd śnieg stał się bardziej śliski i już tak nie nosiło po wjechaniu w jego głębszą warstwę. Na lodzie, podczas jazdy w lodowych koleinach, testowałem hamowanie przednim hamulcem, delikatnie i z wyczuciem.  Przy prędkości 15 km/h koło jeszcze nie uciekało na boki, przy większej już się bałem próbować ;-) Niestety, obręcze Mavica na obydwu kołach są wąskie i opona nie układa się najbardziej optymalnie na obręczy. Jest dość mocno wybrzuszona w kształcie litery U co sprawia, że cały bieżnik nie pracuje w głębszym śniegu. 

Receptą na to może być redukcja ciśnienia, tyle że w przedniej mam 2,7 bara przy zalecanym przez Schwalbe minimalnym 2,5. Chyba, że je zignoruję :-) Jak jesteśmy przy ciśnieniach, bo ciekawi mnie jak opona będzie się zachowywać przy maksie producenckim określonym na 5 barów. Ale to się sprawdzi już w przyszłym roku...

Po drodze kilka razy wpadłem w jakieś dziury, zaliczyłem dość dynamiczny zjazd po bruku w okolicach Łozy i dlatego przed Elblągiem postanowiłem sprawdzić, czy nie pogubiłem kolców. Staranna analiza wykazała, że strat nie było. Dłuższy postój zrobiłem w Żuławce Sztumskiej, gdzie nadszedł czas na II śniadanie. Pączki +cola = nie jedzcie tego w domu ;-)

I tak to dotarłem na Żuławy Wiślane, gdzie było coraz więcej roztopów i spod warstwy lodu przebijał asfalt. To było najlepsze połączenie, kolce na takiej nawierzchni robiły robotę na 5+. To nie był tani zakup, ale komfort psychiczny jest wart każdych pieniędzy.  

Na koniec przyszło mi w Karczowiskach Górnych poczekać z dobrą minutę na możliwość włączenia się w ruch na DK22, którą pędził akurat tabun TIR-ów i osobówek. Jak już się włączyłem, to pęd się skończył :-))

Za chwilę byłem na myjni, żeby opłukać Kubusia z soli ostatnich dni i w ten sposób ostatnia wycieczka sezonu 2021 dobiegła końca. 14.000 km przekroczone, to wspaniały wynik z którego jestem niezwykle zadowolony. Oby 2022 rok był podobnie udany, czego sobie i Wam życzę. A na oficjalne rozpoczęcie nowego sezonu zapraszam już za 48 godzin :-)




Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
84.00 km 0.00 km teren
03:21 h 25.07 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:7.0
Podjazdy:191 m

GDAŃSK

Sobota, 18 grudnia 2021 · | Komentarze 2

Trasa: GDAŃSK OLIWA-Jelitkowo-Oliwa-Wrzeszcz-Stare Miasto-Przejazdowo-Koszwały-Nowy Dwór Gdański-Solnica-Jazowa-Kępki-Bielnik I-ELBLĄG

MAPA

Podarowaliśmy sobie z Robertem odrobinę luksusu i do Gdańska rano pojechaliśmy PKP. Ileż można dla idei walczyć z żuławskimi wichurami, dodatkowo okraszonymi dzisiaj przymarzającym asfaltem, co stwierdziliśmy w drodze powrotnej, obserwując topiącą się w słońcu podejrzaną wilgoć pod naszymi kołami. Celem wyjazdu było przymierzenie butów SPD Shimano w oliwskim sklepie Wysepki. Tak jak rozmiar 48 właśnie wraca do innego sklepu, tak rozmiar 47 okazał się idealny ... w chodzeniu po korytarzu. Czy się okaże dobry na rowerze, zobaczymy po 11 stycznia. 

Trasa powrotna z wiatrem była bardzo przyjemna, no bo jaka być miała :-) Trzeba było tylko na rondach uważać, bo tak jak wspomniałem, miejscami były mokro z pewnością nie od opadów. W Nowym Dworze Gdańskim naliczyłem 7 znaków B-9 na odcinku gdzie jest dobra, albo byle jaka droga rowerowa. Pojawiło się też oznakowanie szlaków EuroVelo 10 oraz  EV13 i pewnie stąd te zakazy jazdy po ulicy. To sprawia, że NDG lepiej będzie odtąd omijać, jadąc np. przez Kmiecin. 


1. Gdańsk




2. EuroVelo dociera powoli do GreenVelo 


3. Późna jesień nad Kanałem Jagiellońskim


4. Grudniowy landszafcik


5. Buty z Gdańska, pedały z Olsztyna, rowerzysta z Elbląga :-))
Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
79.00 km 30.00 km teren
04:10 h 18.96 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:-3.0
Podjazdy:201 m

GRUDNIOWE PĄCZKI

Niedziela, 12 grudnia 2021 · | Komentarze 4

Trasa: ELBLĄG-Wikrowo-Michałowo-Lubstowo-Świerki-Nowy Staw-Nowy Dwór Gdański-Kmiecin-Jazowa-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)




Grudniowe pączki to już dobrze osadzona w rowerowej tradycji wycieczka do cukierni Jędruś w Nowym Stawie. Jest ona autorskim podsumowaniem mojego sezonu rowerowego, podsumowaniem dość umownym, bo jak wiadomo sezon kończy się 31 grudnia, a zaczyna 1 stycznia ;-)

Tym razem prognozy pogody sprzyjały, aby ruszyć terenowym wariantem przez śluzę na Nogacie w Michałowie, gdzie mróz utwardził tamtejsze błotko i nie było ryzyka utopienia rowerów po osie. Nie przewidziałem, że będzie można się tam zgubić, ale nie wyprzedzajmy faktów.

Spod liter ELBLĄG na Starym Mieście ruszyło w trasę 19 osób. Trzy Śnieżynki i szesnastu Mikołajów, w tym jeden Mikołaj konkretny, z grającym radiem RMF Kolędy w worko-plecaku. Brawo Maro!

Śnieg i śliska nawierzchnia powitały nas już na ulicy Nizinnej i tak już miało być przez wiele kilometrów. Trzeba było szybko się dostosować, uważać na nierównościach i zakrętach i zwiększyć odstępy od siebie. Mimo to kilka przyziemień się zdarzyło, ale bez groźnych konsekwencji.

Pierwszy postój zrobiliśmy w Wikrowie, przy nowej tablicy informacyjnej poświęconej tutejszemu wiatrakowi, który dokładnie 20 lat temu spłonął w niewyjaśnionych okolicznościach.

Dalsze kilometry prowadziły przez Kopankę do Michałowa, odcinek z płyt ,,jumbo” okazał się tym razem bardzo wygodnym, ich dziurkowana faktura wprowadzała tak pożądaną szorstkość pod kołami naszych rowerów.

Niebawem naszym oczom ukazała się mała elektrownia wodna i śluza na Nogacie w Michałowie. Tutaj zrobiliśmy drugi odpoczynek i po obejrzeniu zrzutu wody ze śluzy ruszyliśmy dalej. Trasa teraz prowadziła po wale Nogatu z widokiem, mocno zamglonym na koryto rzeki.

Zamrożone koleiny drogi gruntowej, lekko przykryte śniegiem, wymagały starannego wybierania toru jazdy, żeby utrzymać równowagę i płynność jazdy. Posiadacze szerokich opon, a jechały z nami ze trzy fatbike, mieli łatwiej.

Niebawem dotarliśmy do skrętu na Lubstowo i po krótkim postoju ruszyliśmy dalej. Ja tym razem zamykałem tyły, co miało za chwilę zakończyć się małą katastrofą. Nie wiem, kto prowadził wtedy grupę (dobra, wiem ale nie powiem :-)), ale poprowadził ją tak, że ponownie ujrzeliśmy … zabudowania śluzy Michałowo. I tak to byliśmy kilka km i z pół godziny w plecy. Analiza mapy wskazała, że na jednym z polnych skrzyżowań nastąpiła skucha nawigacyjna…

Trzeba było zatem ponownie przejąć dowodzenie, bo w tej mgle to jeszcze do Nogatu byśmy wpadli. Do Lubstowa ostatecznie dotarliśmy wariantem sprawdzonym podczas tej jazdy i w końcu zagościliśmy na asfalcie. Czarnym z oblodzonym poboczem. Ruch samochodowy jednak nie istniał, więc można było jechać środkiem drogi.

W Świerkach skręciliśmy w drogę wykonaną podczas budowy farmy wiatrowej i eleganckim szutrem dotarliśmy do DK 55 w Dębinie. Nią jechaliśmy króciutko i już po chwili skręciliśmy w kierunku Nowego Stawu. Dochodziło południe, kiedy po prawie 3 godzinach żuławskich peregrynacji dotarliśmy do Jędrusia. Była radość. Żeby było jeszcze milej rzuciłem hasło, że dzisiaj bawimy się za dietę radnego , bo bycie radnym przecież zobowiązuje ;-)

Nadszedł zatem czas na degustację słodkich łakoci (są tam też słone, jak hot-dogi czy kapuśniaczki), duże ilości kawy i herbaty, bo taka jazda na lekkim mrozie, po nierównościach nieźle wyczerpała nasze zasoby energetyczne. Poza tym trzeba było jeszcze do Elbląga wrócić.

W Tczewie nie było zapowiadanych gości z Gdańska, był za to Jacek z Tczewa, który dotarł do Nowego Stawu za pomocą czterech kół. Fajnie, że w ogóle Ci się chciało.

Prawie godzinny odpoczynek w ciepłych, dosłownie i w przenośni, wnętrzach Jędrusia w końcu musiał dobiec końca i nadszedł czas wyjazdu. Zrobiliśmy jeszcze okolicznościową fotkę przy Mikołaju siedzącym na motocyklu z przyczepką – tegoroczną nowością w Nowym Stawie. Taki tam oryginalny renifer.

Droga powrotna wiodła asfaltem do Nowego Dworu Gdańskiego z krótkim postojem części grupy w Orłowie przy Domu z Wąsami. Niestety, od 2019 roku nie zaszły tam większe zmiany.

Nowy Dwór Gdański ominęliśmy bokiem, aby uniknąć jazdy z samochodami i także opłotkami Kmiecina dotarliśmy do starej DK 7. Tędy już bez żadnego eksperymentowanie dojechaliśmy do Elbląga, żegnając się z mocno zredukowaną - z różnych przyczyn – grupą na skrzyżowaniu Nowodworskiej i Trasy UE. Stąd każdy udał się w sobie wiadomym kierunku na zasłużony odpoczynek.

Dziękuję ekipie za wspólne kręcenie na teoretycznie łatwej, a w praktyce niełatwej za sprawą pogody trasie. Dla kilku osób to nie była łatwa przeprawa, mam nadzieję, że wyciągną z niej wnioski jak należy przygotować rowery i siebie na zimową jazdę.

Dzięki także za wszystkie wspólne jazdy podczas kończącego się sezonu. Fajnie że jesteście i że Wam się chce. Żeby dalej się chciało, zapraszam do zapoznania się z planami wycieczkowymi na rok 2022. Życzmy sobie zdrowia i do zobaczenia.











Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
68.00 km 0.00 km teren
02:50 h 24.00 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:6.0
Podjazdy:299 m

ŚRODOWE LATARECZKI-KWIETNIEWO

Środa, 24 listopada 2021 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Komorowo Żuławskie-Jelonki-Rychliki-Kwietniewo-Brudzędy-Markusy-Raczki Elbląskie-ELBLĄG

MAPA





Prawowitego orga dzisiaj nie było, trasę zmienił samowolnie jakiś org-uzurpator, było ciemno, mokro, brudno i tradycyjnie szybko. Nic więc dziwnego że uciekliśmy z Koszmarem od takiego koszmaru i przez Kwietniewo wróciliśmy krótszą drogą do Elbląga.

A teraz wersja druga ;-)

Dzisiejsza odsłona Wtorkowych Latareczek w Środę zebrała kilkanaście osób pod Hydropressem na Rawskiej, skąd tradycyjnie o 17 rozświetlony peleton ruszył w trasę. Trasę zmodyfikowaną przez Andrzeja, który w zastępstwie Marka Dive, był dzisiaj prowadzącym. Ominęliśmy zatem zgrabnie wszystkie zaplanowane podjazdy z Dębicą na czele i po płaskim dotarliśmy do Jelonek. Stąd po asfalcie, jak i po polbruku, walcząc z czołowym wiatrem, zdobyliśmy Rychliki, gdzie grupa nieco się podzieliła. Ja z Koszmarem popedałowaliśmy przez Kwietniewo i Święty Gaj do Elbląga, zaś zasadniczy peleton osiągnął Myślice i Dzierzgoń, do Elbląga docierając po 80 km. 

Która fajniejsza? :-)))



Dane wyjazdu:
64.00 km 5.00 km teren
03:39 h 17.53 km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Temperatura:8.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

MWR#58 CMENTARZ 11 WSI

Niedziela, 7 listopada 2021 · | Komentarze 6

Trasa: ELBLĄG-Jazowa-Kmiecin-Nowy Dwór Gdański-Żelichowo-Nowy Dwór Gdański-Marzęcino-Kępki-Władysławowo-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem)






Na ostatnią w tym roku Miejską Wycieczkę Rowerową (MWR) pomimo nieciekawych prognoz pogody przybyło 25 osób, które uwierzyło w to, co widziało za oknem, a nie w zapowiedziach synoptyków. I bardzo dobrze :-)

Celem listopadowej jazdy był klimatyczna jazda na Cmentarz 11 Wsi w Żelichowie nad Nowym Dworem Gdańskim, żeby zapalić symboliczną świeczkę na grobach mennonitów, którzy żyli tutaj długo przed nami. W Żelichowie przyjrzeliśmy się jeszcze dokładnie  cerkwi greckokatolickiej pw. Św. Mikołaja poznając w opowieści świetnego proboszcza Pawła Potocznego jej historię, zabytkowe wnętrze i duże potrzeby w związku z dalszymi, koniecznymi remontami. Rzuciliśmy także okiem na zabytkowy dom podcieniowy przeniesiony tutaj ze wsi Jelonki nad Kanałem Elbląskim w roku 2010.

Płaska trasa przez Żuławy Wiślane, teoretycznie więc łatwa, wcale taka nie była za sprawą silnego wiatru, który czasami przeszkadzał, czasami pomagał, a najczęściej spychał nas na boki. No, ale pewnie dzięki niemu nie padało na nas zbyt intensywnie. Coś za coś ;-)

Dystans 60 km to był jeden z najdłuższych podczas tegorocznych jazd i oznaczał kilka godzin kręcenia w listopadowym chłodzie. Z tym większym zadowoleniem powitaliśmy zaproszenie Elżbiety Mieczkowskiej z podelbląskiego Władysławowa,  Diamentowego Władysławowa, autorki bloga Mennonickie Inspiracje na rozgrzewającą zupę krem z dyni i inspirowane starymi przepisami mennonitów dyniowe pierniczki.

Ogrzewany namiot pod koniec naszej wycieczki to był strzał w 10! Podczas konsumpcji Ela oraz Benita Kończak, przewodnik z elbląskiego PTTK (obie w stylowych strojach – vide galeria) zapoznały nas z życiem, zwyczajami i zasadami obowiązującymi w społeczności mennonickiej.

Wycieczka zakończyła się przy literach ELBLĄG, czyli dokładnie tam gdzie się zaczęła. W grudniu zapraszam w imieniu swoim oraz MOSiR, PTTK, Gminy Elbląg oraz Salon-Serwisu Rowerowego Wadecki na rozstrzygnięcie konkursu ,,Aktywny uczestnik MWR 2021”. Pracowicie zbieraliście pieczątki, teraz czas to nagrodzić. Szczegóły niebawem.

Tymczasem chciałem podziękować Wam wszystkim za wspólne podróżowanie na rowerach po naszej jakże ciekawej okolicy. Bardzo cieszy mnie fakt, że w tym roku pojawiło się dużo nowych osób, które miały okazję sprawdzić, czy naprawdę Miejskie Wycieczki Rowerowe są dla każdego. Myślę, że są :-)

Dziękując za waszą obecność, sprawną i bezpieczną jazdę nie sposób zapomnieć aby serdecznie podziękować  partnerom Miejskich Wycieczek Rowerowych: PTTK Oddziałowi Ziemia Elbląska, który wspierał wycieczki fachową wiedzą przewodnicką, Gminie Elbląg, sponsorowi słodyczy pomagających na wycieczkach rowerzystkom i rowerzystom pokonywać sprawnie wszystkie lokalne góry i pagóry oraz Salonowi-Serwisowi Rowerowemu Wadecki za ufundowanie roweru, będącego główną nagrodą w konkursie ,,Aktywny uczestnik MWR”.

Dziękuję także Łukaszowi Jatkowskiemu, naszemu ,,nieoficjalnemu” filmowcowi za regularne tworzenie filmów z MWR, które uatrakcyjniają przekaz.

Do zobaczenia w styczniu 2022 r. na inauguracji sezonu, bo MWR nie zapadają w sen zimowy ;-)





Dane wyjazdu:
78.00 km 0.00 km teren
03:06 h 25.16 km/h:
Maks. pr.:57.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy:738 m

WYSOCZYZNA ELBLĄSKA

Poniedziałek, 1 listopada 2021 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Gronowo Górne-Nowe Monasterzysko-Milejewo-Brzezina-Chojnowo-Nowinka-Tolkmicko-Kadyny-Suchacz-Łęcze-ELBLĄG

MAPA

Żeby tak bezużytecznie nie siedzieć w domu wybrałem się przypomnieć sobie swoją pętlę treningową. Przed niczym nie trenuję, ale co jakiś czas pętlę należy sprawdzić :-))

Sprawdzając i resetując się w jakże rozkosznych okolicznościach przyrody obejrzałem pole przed Milejewem, gdzie na wiosnę a może i szybciej krajobraz bardzo mocno się zmieni i nakarmiłem zielonym zielskiem konie z Kikołów. Po sponiewieraniu się podjazdem wyjazdowym na Elbląg z Suchacza zaczerpnąłem oddechu na wzgórzu widokowym nad Łęczem. I tak to 3 godzinki minęły. 

W Treku blat po 6668 km zaczyna odmawiać współpracy z łańcuchem. Więc teraz czas pokręcić na małej koronce, do zarżnięcia korby Praxisa. Shimano się pojawi :-)















Dane wyjazdu:
152.00 km 50.00 km teren
07:07 h 21.36 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy:742 m
Rower:BOCAS

MIERZEJA WIŚLANA

Poniedziałek, 25 października 2021 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Jazowa-Marzęcino-Tujsk-Sztutowo-Krynica Morska-Sztutowo-Jantar-Rybina-Nowy Dwór Gdański-Kmiecin-Jazowa-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)




W sympatycznej atmosferze, wśród ciekawych ludzi i doskonałej pogodzie spędziłem poniedziałek i wtorek na Mierzei Wiślanej. Podczas jazdy Sztutowo-Krynica Morska-Sztutowo-Jantar wcielałem się w instruktora turystyki rowerowej szkolącego grupę nauczycieli, którzy w przyszłości będą prowadzić szkolne wycieczki rowerowe. Wcześniej, dojazd i powrót ze Sztutowa wykorzystałem na sprawdzenie trasy ostatniej w tym roku Miejskiej Wycieczki Rowerowej, która już 7 listopada

Dziękuję organizatorowi wydarzenia za zaproszenie. 

Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
143.00 km 1.00 km teren
05:17 h 27.07 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:2.0
Podjazdy:1009 m

ŚWIĘKITY

Sobota, 9 października 2021 · | Komentarze 4

Trasa: ELBLĄG-Pasłęk-Godkowo-Miłakowo-Świękity-Lubomino-Orneta-Wilczęta-Młynary-Milejewo-ELBLĄG

MAPA





Sympatyczne +4 w Elblągu szybko zamieniło się w +2 w okolicach Węziny i szron pojawił się na polach. Na asfalcie na szczęście nie :-). Potem było już znacznie, znacznie cieplej bo +3 ;-) Ta temperatura zagościła na dłużej, do samych Świękit, gdzie pojechaliśmy z odwiedzinami do organizatora maratonów BB Tour i P1000J Roberta Janika. Ugoszczono nas tam po królewsku: naleśnikami, kawą, herbatą, domowymi winogronami i powidłami oraz bezalkoholowym Radlerem. Porozmawialiśmy sobie o tym i o tamtym oraz powspominaliśmy stare dzieje ultra i te nowsze też. 

A potem to trzeba było szybko wracać na Latarkową Noc Bibliotek, więc wróciliśmy. Z wiatrem w plecy, no bo jak ma być szybko ;-)

Dzięki Roberto za wspólne kręcenie, dzięki Robert za gościnę :-)


Kategoria WYCIECZKI 50-150