INFO

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg. Mam przejechane od 1995r. 284.763 kilometry, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-). Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.91 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.

MOJA STRONA INTERNETOWA

marecki.home.pl

KATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH

DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.

MOJE GALERIE

FOTOSIK (do 30.04.2023)

DO MRDP 2025 ZOSTAŁO



baton rowerowy bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA

Wpisy archiwalne w kategorii

GREENVELO

Dystans całkowity:8845.00 km (w terenie 1079.00 km; 12.20%)
Czas w ruchu:393:50
Średnia prędkość:20.84 km/h
Maksymalna prędkość:64.00 km/h
Suma podjazdów:39314 m
Maks. tętno maksymalne:181 (95 %)
Maks. tętno średnie:148 (78 %)
Suma kalorii:142221 kcal
Liczba aktywności:83
Średnio na aktywność:106.57 km i 6h 40m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
32.00 km 4.00 km teren
02:03 h 15.61 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:26.0
Podjazdy: m
Rower:

ELBLĄSKIE ZJAZDY I PODJAZDY

Niedziela, 16 lipca 2017 · | Komentarze 1

TRASA: ELBLĄG-Jagodnik-Elbląg Próchnik-ELBLĄG

MAPA

GALERIA  (z opisem)






MOSiR w Elblągu przy współpracy z Towarzystwem Ubezpieczeń Wzajemnych TUW oraz elbląskim Biurem Podróży VARIUSTUR był organizatorem drugiej z cyklu trzech wycieczek rowerowych w ramach ,,Wakacji z MOSiR''.

Dwadzieścia sześć osób dało się namówić na wycieczkę po jednej z najtrudniejszych tras Wysoczyzny Elbląskiej. Wymagający, z trudną nawierzchnią i obfitujący w podjazdy i zjazdy elbląski odcinek szlaku GreenVelo nie odstraszył także najmłodszych adeptów turystyki rowerowej, wśród których wyróżniała się ośmioletnia Tosia.

Wycieczka ,,na dzień dobry’’ zaczęła się od 2,5 km długości podjazdu. Grupa sprawnie go pokonała i po krótkiej przerwie udała się na dalszy podbój elbląskich zjazdów i podjazdów. Mimo spokojnego tempa jazdy i licznych odpoczynków wsparcie energetyczne w postaci cukierków krówek było bardzo przydatne. Wysoka temperatura powietrza powodowała także konieczność mocnego nawadniania się, o czym należało koniecznie pamiętać podczas wytężonej aktywności fizycznej.

Najwyższy punkt wycieczki, czyli 176 metrów n.p.m. osiągnęliśmy na ulicy Jelenia Dolina, a potem czekało nas już tylko powolne tracenie wysokości. Ostatnie kilometry prowadziły przez Próchnik, czyli najnowszą dzielnicę Elbląga. A że w naszym gronie kręcił korbami Leszek Marcinkowski, Prezes elbląskiego PTTK a zarazem przewodnik turystyczny skorzystaliśmy z jego wiedzy i wysłuchaliśmy ciekawej opowieści na próchnickim cmentarzu i przy tamtejszym kościele. Z rzeczy bardziej przyziemnych zajrzeliśmy też w Próchniku do sklepu uzupełnić zapasy i schłodzić się za pomocą lodów.

Z Próchnika czekała nas jazda w dół ulicą Fromborską, gdzie mogliśmy obserwować trwającą budowę drogi rowerowej, która od września powinna być już całkowicie przejezdna. Wycieczkę zakończyliśmy na pętli tramwajowej przy ulicy Ogólnej, skąd uczestnicy rozjechali się po Elblągu.

Dziękuję Szymonowi Uhrynowi - właścicielowi elbląskiego Biura Podróży Variustur za wsparcie przy wycieczce i dostarczenie kartonu pysznych krówek. Nowy sponsor elbląskich rowerzystów aktywnie uczestniczył w jeździe, pełniąc odpowiedzialną rolę zamykającego grupę. Dziękuję także Towarzystwu Ubezpieczeń Wzajemnych TUW za dostarczenie słodyczy dla rowerzystów. Podziękowania należą się także elbląskim mediom za skuteczne nagłośnienie wycieczki oraz wszystkim uczestnikom za wspólną, bezpieczną i spokojną jazdę.

Do zobaczenia już 30 lipca.



34 dni do MRDP.



Dane wyjazdu:
66.00 km 5.00 km teren
03:33 h 18.59 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:25.0
Podjazdy: m
Rower:

ŚWIĘTY KAMIEŃ Z GR STOP

Niedziela, 18 czerwca 2017 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Ogrodniki-Zajączkowo-Rychnowy-Pogrodzie-Chojnowo-Święty Kamień-Tolkmicko-Kadyny-Suchacz-Jagodno-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)




Fajnie było. Dzięki za wspólne kilometry i pogaduchy. Gratulacje za element survivalowy przy torze Kolei Nadzalewowej i za podjazd z Suchacza :-).


62 dni do MRDP.




Dane wyjazdu:
98.00 km 13.00 km teren
04:38 h 21.15 km/h:
Maks. pr.:53.00 km/h
Temperatura:18.0
Podjazdy:360 m
Rower:

TAJEMNICZE BOCZNICE KOLEJOWE - CZĘŚĆ II

Piątek, 16 czerwca 2017 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Kamiennik Wielki-Nowe Monasterzysko-Rucianka-Chruściel-Wielkie Wierzno-Frombork-Ronin-Nowiny-Krzywiec-Brzeziny-Huta Żuławska-Ogrodniki-Jelenia Dolina-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)



Po odwiedzeniu bocznic kolejowych nad Kurowem Braniewskim dzisiaj nadszedł czas na bocznice kolejowe na wysokości Chruściela. Dochodzi tam szeroki tor z Rosji więc miałem okazję obejrzeć i rosyjskie, i polskie wagony wszystkie jednakowo wypełnione węglem zza wschodniej granicy. W porównaniu do ciszy i spokoju  na bocznicach kurowskich w Chruścielu sporo się dzieje i trzeba uważać. Trzecia i ostatnia część bocznic w lipcu. Lasy pod Wielewem czekają :-)


64 dni do MRDP.




Dane wyjazdu:
67.00 km 5.00 km teren
02:56 h 22.84 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy: m
Rower:

ZJAZDY i PODJAZDY WYSOCZYZNY ELBLĄSKIEJ

Piątek, 21 kwietnia 2017 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Kamiennik Wielki-Kwietnik-Majewo-Zajączkowo-Huta Żuławska-Przybyłowo-Kikoły-Kadyny-Pęklewo-Suchacz-Łęcze-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)




Kilka dni temu zobaczyłem budowę nowej drogi przed wsią Przybyłowo od strony ,,białej drogi'' na Wysoczyźnie Elbląskiej. Dzisiaj pojechałem jej szukać od strony Przybyłowa. Szukać nie było w sumie czego, bo po przejechaniu wsi wjechałem na plac budowy. Prace już się kończą  i za tydzień, może dwa szutrowa nawierzchnia będzie gotowa.

Jest to połączenie wsi Przybyłowo z ,,białą drogą'', którą można zjechać w kierunku Kadyn, Kikoł lub Tolkmicka (najbardziej intuicyjnie wyjeżdża się na DW 503 w Kikołach). Tak też pojechałem, osiągając na zjazdach ponad 50 km/h. Równy i twardy jak beton szuter sprzyjał dynamicznej jeździe. 

W Kikołach pokręciłem do Kadyn, sprawdziłem jak się miewa ewangelicki cmentarz, odwiedziłem stary/nowy punkt edukacji leśnej i GreenVelo pojechałem do Pęklewa. Tutaj przypomniało mi się, że nigdy jeszcze nie wspinałem się z tej miejscowości w kierunku przebiegającej nad nią DW 503. To i postanowiłem się zmierzyć z tym podjazdem. Jak wyrosła mi przed oczami pionowa ściana drogi z płyt betonowych zacząłem żałować swojej decyzji :-)).

Nie wiem jakie tam jest procentowo nachylenie, ale raczej na pewno przekracza 10%. Potem było już łagodniej, ale za to terenowo. Cały podjazd  ma tylko około 1,3 km długości, ale po dotarciu do asfaltu bidon był w mocnym użyciu a  moje sapanie wypłoszyło  dzikiego zwierza z całej okolicy. Podjazd jest krótki, ale jego początek jest chyba najtrudniejszy na całej Wysoczyźnie Elbląskiej.

Na krzyżówce zjechałem do Suchacza i postanowiłem skatować się zupełnie jadąc pod górę do Łęcza. Podjazdu wyjazdowego z Suchacza w kierunku Elbląga szczerze nie znoszę, a dzisiaj jeszcze w ,,promocji'' był z wiatrem w oczy. Pyszna zabawa ;-) Do Łęcza poszło już łatwiej. Na miękkich nogach zjechałem Fromborską do domu na zasłużony obiad. Po co ja się tak katuję? Odpowiedź poniżej :-))


120 dni do MRDP.





Dane wyjazdu:
86.00 km 10.00 km teren
03:51 h 22.34 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:5.0
Podjazdy:668 m

FROMBORK

Środa, 22 lutego 2017 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Kamionek Wielki-Nadbrzeże-Suchacz-Tolkmicko-Chojnowo-Krzyżewo-Frombork-Pogrodzie-Milejewo-Jagodnik-ELBLĄG

MAPA

GALERIA


Wspaniały, chociaż różowy wschód słońca zdynamizował moje ruchy o poranku. Szybko byłem w trasie, gdzie jeszcze szybciej zapomniałem o jakichś różowościach, bo zrobiło się szaro i zaczął padać deszcz. I tak już było prawie do końca jazdy. 
Podczas jazdy sprawdziłem jak się ma GreenVelo po swojej pierwszej śnieżnej zimie. 

W Nadbrzeżu dziury bez zmian, od plaży w Kadynach do mostku na Grabiance pojawiły się płyty drogowe między płytami ,,Jumbo'' i można śmigać bez nadmiernych wstrząsów. Zmiana na +. Za Tolkmickiem Nadleśnictwo Elbląg informuje na tabliczkach, że trzeba uważać - a na co to zobaczycie w galerii. Po pierwszym roku szuter z kamieniami został doprowadzony przez samochody do stanu używalności rowerowej. Kamienie są wbite w ziemię i znajdują się tylko między śladami kół. Za to widać już pierwsze negatywy jazdy blachosmrodów - robią się koleiny, dziury i dziurki i jeszcze tylko geokrata nie wystaje spod nawierzchni. 

Odcinek specjalny MTB/Fatbike przed Chojnowem ma się dobrze, nawet bardzo dobrze niestety. Błotna masakra. Za Chojnowem jest w miarę OK - piszę to jadąc MTB  na oponach 2.2 cala. Trekingiem z sakwami jest mniej OK :-)
Odcinek Krzyżewo-Frombork to poprawione skarpy z których sypał się piach po jesiennych ulewach i magazyn geokraty w Nowinach. Chyba będzie coś robione? Poza tym dziury w nawierzchni duże i małe. Konieczna była jazda slalomem, a i  amortyzator miał co robić. 

Za Fromborkiem odcinek przez trzcinowisko jest lekko podtopiony w dwóch miejscach i jeszcze z resztkami lodu, ale przejezdny. Bauda szeroka i z wartkim nurtem niesie obecnie dużo wody z Wysoczyzny Elbląskiej do Zalewu Wiślanego. 

Przy MOR-ze zrobiłem w tył na lewo i pojechałem z powrotem. Że traciłem już czucie w palcach skorzystałem z Miejsca Przyjaznego Rowerzyście (MPR) we fromborskim Hotelu Kopernik i nieco się wysuszyłem. Nikt nie był zdziwiony moją prośbą i nikt nie chciał za to pieniędzy. Profesjonalnie, ale w końcu jego szefem jest rasowy biker. To najlepszy MPR w naszej okolicy.

Dalsza droga to już tylko walka z deszczem i przeciwnym wiatrem na DW 504. Droga jest w coraz gorszym stanie i żeby nie toczyć się w koleinach z wodą jechałem sobie dostojnie środkiem jezdni. Ruch był jednak na tyle mały, że kierowcy nie mieli ze mną problemów. 
W Elblągu od razu Kubuś pojechał na myjnię i za 2 zł doprowadził się moimi rękoma do porządku :-)


178 dni do MRDP.




Dane wyjazdu:
40.00 km 40.00 km teren
02:16 h 17.65 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:-10.0
Podjazdy:404 m

ZIMOWE OKOLICE ELBLĄGA

Piątek, 6 stycznia 2017 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Władysławowo-Elbląg-Bażantarnia-Jagodnik-Krasny Las-Modrzewina-ELBLĄG

FOTOGALERIA


Ubrałem się jak na Sybir, zgrzałem się jak kot, obejrzałem sobie piękne okoliczności przyrody i wróciłem do domu na obiad. Jazda miała też na celu sprawdzenie, czy płyn w zwykłym bidonie ukrytym w wewnętrznej kieszeni kurtki zachowa temperaturę pod wpływem ciepłoty ciała.

Nie zachował, bo pod koniec jazdy softshell usztywnił się jakby był z betonu i napój w bidonie zupełnie wystygł. 
No, ale nie zamarzł co by niewątpliwie nastąpiło jakby był w koszyku. 

Jednak nie ma to jak termosy :-)


Tłumy na Górze Chrobrego i w samej Bażantarni też


225 dni do MRDP.




Dane wyjazdu:
16.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Temperatura:2.0
Podjazdy: m
Rower:

To tu, to tam po Elblągu

Czwartek, 22 grudnia 2016 · | Komentarze 2

240 dni do MRDP.
,,autostrady'' GreenVelo w elbląskiej Bażantarni niewiele pozostało po jesiennych deszczach. Taka tam droga wojewódzka z koleinami :-(. Podobno ktoś zapomniał o odwodnieniu, ale na wiosnę  2017 ma sobie przypomnieć. 





Kategoria GREENVELO


Dane wyjazdu:
269.00 km 30.00 km teren
12:35 h 21.38 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:5.0
Podjazdy:650 m
Rower:

WARMIA CIEKAWA i NIEZNANA

Piątek, 7 października 2016 · | Komentarze 0

Trasa: Olsztyn-Redykajny-Kajny-Barkweda-Brąswałd-Sętal-Tuławki-Barczewo-Biskupiec-Łężany-Kolno-Lutry-Księżno-Żegoty-Lidzbark Warmiński-Lubomino-Orneta-Pasłęk-Bogaczewo-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA ( z opisem)

FILM (taran w akcji)


Dolina Starej Łyny
Dolina Starej Łyny © MARECKI


Kolejne odwiedziny pięknej Warmii służyły obejrzeniu miejsc pominiętych świadomie lub nieświadomie podczas ostatnich wyjazdów w tym kierunku. I tak taran wodny w Kajnach ominęliśmy nieświadomie podczas tej jazdy do Olsztyna będąc 2 km od niego, zaś pałac w Łężanach mogłem odwiedzić podczas maratonu P1000J lekko zbaczając 8 km z trasy zawodów. I tylko stu metrów niebieskiego odcinka szlaku GreenVelo nad Lidzbarkiem Warmińskim nie można było zobaczyć wcześniej, bo to nowość z gatunku zupełnie,,ciepłych’’.

Jazdę rowerem zacząłem od obecnej stolicy Warmii, czyli Olsztyna, w którym obejrzałem sobie rowerowo atrakcyjne tereny nad Jeziorem Długim i Jeziorem Ukiel. Poranną porą nie spotkałem tam żywego ducha, co umożliwiło w spokoju obejrzenie jak wykorzystano fundusze unijne.

Dalsza droga wiodła w kierunku Kajn do zabytku hydrotechniki jakim jest taran wodny. Dokładny opis tego wynalazku jest dostępny w galerii. Zanim tam dotarłem obejrzałem Seminarium Duchowne ,,Hosianum’’ w Olsztynie-Redykajnach. Jest to najstarsze seminarium w Polsce, założone prawie 500 lat temu w Braniewie przez biskupa Hozjusza. W Olsztynie znajduje się od czasów II wojny światowej, a na Redykajnach od 1991 roku. Architektura budynków seminaryjnych zupełnie mi się nie spodobała, dobrze chociaż że budynki stoją w ładnym miejscu.

Jadąc dalej po drogach gruntowych miałem okazję skorzystać z lokalnych szlaków oznakowanych przez Gminę Jonkowo i Gminę Dywity, które zostały już zapomniane przez swoich twórców. Liczne braki oznakowania, zniszczenia i nieczytelność nie wystawiają dobrego świadectwa.
Po dotarciu do Kajn odnalazłem wspomniany taran, który pracował co zobaczycie na krótkim filmie powyżej. Wsłuchując się w jego odgłosy zrobiłem kilka fotek i ruszyłem dalej.

Wybrałem drogi, którymi dotychczas nie jechałem i dużym łukiem okrążając Olsztyn od północy dotarłem do Barczewa. Po drodze zajrzałem do Brąswałdu, Sętala i zrobiłem sesję zdjęciową z ciekawskimi koniami:-).
W Barczewie na lokalnym Orlenie skusiłem się na tradycyjny w tym miejscu zestaw kawa+hot-dog i tak przygotowany ruszyłem wzdłuż DK 16 do Biskupca. Szybka jazda po dobrym i nowym w większości asfalcie sprawiła, że do Biskupca dotarłem w porze bardzo obiadowej.

Przerwę obiadową wykorzystałem też na wysuszenie rękawiczek, bo pogoda tego dnia była bardzo kapryśna i z różną intensywnością padało na mnie od Olsztyna. A miało lać tylko przelotnie ;-)
Z Biskupca ruszyłem do Łężan. Zlokalizowany tam pałac nie jest jakimś bardzo starym zabytkiem, ledwie ukończył niedawno 100 lat. Zobaczyłem go na zdjęciach u kolegi dobre kilkanaście lat temu i bardzo mi się wtedy spodobał. Nigdy nie było mi do niego po drodze – aż do teraz. Pałac jest elegancko odrestaurowany, park pałacowy też prezentuje się okazale. A że nieopodal jest jezioro to miejscówka jest także godna odwiedzin latem.

Dalsza trasa wiodła coraz mniej uczęszczanymi drogami, na celowniku pozostawał już tylko Lidzbark Warmiński, a dokładnie wyjazd z niego w kierunku Jeziora Wielochowskiego, gdzie powstał eksperymentalny odcinek świecącej na niebieski drogi dla rowerów. Nie śpieszyłem się zanadto, tak, aby przybyć tam już po zachodzie słońca, którego przez cały dzień nie ujrzałem ani przez moment. Ale że to był Światowy Dzień Uśmiechu to nie miało to większego znaczenia :-)). Ciemno zrobiło się zaś już o 18 i ostatni odcinek 4 km szutru w nieznanej okolicy między Franknowem a Modlinami pokonywałem w egipskich ciemnościach.

Brak słońca za dnia mógł mieć znaczenie dla świecenia nawierzchni pokrytej setkami luminoforów. Tak też trochę było, bo po przybyciu na miejsce widać było lekką, niebieską poświatę w niczym nieprzypominającą zdjęć z linku powyżej. Dopiero wykonanie zdjęć z lampą błyskową ukazało z całą mocą, jak ta ścieżka może świecić. Największe wrażenie zrobiła na mnie wspaniała szorstkość tej nawierzchni (położonej na asfalcie) pomimo opadów deszczu i leżących liści. Bo samo świecenie po słonecznym dniu jest może i oryginalne, ale nie chciałbym, aby rowerzyści z tego powodu wyłączali w tym miejscu oświetlenie swoich pojazdów.

Po wykonaniu fotek zawróciłem do Lidzbarka i jadąc tym razem przez Lubomino dotarłem do Ornety i dalej dobrze znaną drogą DW 513 przez Pasłęk do Elbląga.
Teraz czas na warmińskie kaplice, kapliczki i krzyże przydrożne ;-) Są tego dziesiątki, jak nie setki.




316 dni do MRDP.




Dane wyjazdu:
46.00 km 6.00 km teren
03:06 h 14.84 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:19.0
Podjazdy:160 m
Rower:

MIEJSKA WYCIECZKA ROWEROWA #10 - BUKI WYSOCZYZNY ELBLĄSKIEJ

Niedziela, 2 października 2016 · | Komentarze 3

Trasa: ELBLĄG-Jelenia Dolina-Ogrodniki-Pagórki-Kadyny-Suchacz-Nadbrzeże-Kamionek Wielki-ELBLĄG

GPS

MAPA

FOTOGALERIA (z opisem)





Burza i opady deszczu w noc poprzedzającą start kolejnej edycji Miejskiej Wycieczki Rowerowej mogły sprawić, że niewiele osób będzie chciało wyjść z domu. Trasa do Rezerwatu Buki Wysoczyzny Elbląskiej i bez deszczu nie należy do najłatwiejszych, dlatego fakt pojawienia się 25 osób na miejscu startu bardzo mnie ucieszył.

Drogą rowerową wzdłuż ulicy Fromborskiej wyjechaliśmy z Elbląga i w Krasnym Lesie skręciliśmy w kierunku Jeleniej Doliny. Grupa popychana sprzyjającym wiatrem sprawnie pokonała pierwsze kilometry. Dopiero pierwsze górki podzieliły grupę i każdy w swoim tempie pokonywał podjazdy i zjazdy. Zwłaszcza na tych ostatnich trzeba było uważać, bo po deszczu nawierzchnia drogi była mokra i śliska, a i pierwsze jesienne liście oraz kasztany mogły spowodować upadek.

Po minięciu Jeleniej Doliny skręciliśmy na rogatkach Ogrodnik w kierunku Pagórek, a chwilę potem z asfaltu zjechaliśmy na drogę z płyt betonowych. Doprowadziła nas ona do początku tzw. czarnej drogi. Nazwa wzięła się od koloru jej nawierzchni. Została ona kilka lat temu utwardzona i obecnie jest jedną z najlepszych dróg terenowych na Wysoczyźnie Elbląskiej.

Czekało nas teraz kilka kilometrów pięknego zjazdu, wśród jesiennej szaty drzew i pięknie szumiącego potoku Grabianka. Nawet niebo dostosowało się do tych okoliczności i spomiędzy chmur widać było przebłyski słońca. Wejście do Rezerwatu Buki Wysoczyzny Elbląskiej znajduje się w bezpośredniej bliskości tzw. czarnej drogi i niesposób je przegapić, bo jest oznakowane tablicą informacyjną oraz stoi tam ławka. Do tego jest nowy mostek nad Grabianką posadowiony na fundamentach konstrukcji stworzonej jeszcze w czasach wilhelmińskich.

Tymże mostkiem weszliśmy do rezerwatu, aby zobaczyć wspomniane buki. Nie wymagało to dalekiej wędrówki, pierwsze okazy stały już kilkanaście metrów dalej. Drzewa sprawiały imponujące wrażenie, widać było, że stoją już co najmniej kilkadziesiąt lat i tylko wichury mogą być dla nich zagrożeniem. Buk jest łatwym do rozpoznania drzewem, ma zawsze jasną gładką korę. Rezerwat powstał w 1961 roku jako część Parku Krajobrazowego Wysoczyzny Elbląskiej.

Nasza obecność w i przy rezerwacie trwało dobre pół godziny w trakcie której niektóre osoby zdążyły nazbierać grzybów, ja zdążyłem rozdać batony czekoladowe a wszyscy na pewno odpoczęli. Teraz pozostawała przed nami łatwiejsza, płaska część trasy, czyli jazda do Kadyn i dalej szlakiem GreenVelo w kierunku Elbląga.

W Kadynach obejrzeliśmy największą drewnianą stodołę w Europie, chociaż zapisane w informacji przy obiekcie 30 metrów jej szerokości uczestnicy wycieczki poddali w uzasadnione wątpliwości. Z pewnością ma za to 60 metrów długości i jest pięknym zabytkiem Kadyn.

Dalsza droga wiodła w kierunku brzegu Zalewu Wiślanego, gdzie przy plaży Srebrna Riwiera wjechaliśmy na szlak GreenVelo. Podziwiając z niego widok na Zalew Wiślany dotarliśmy do Suchacza i dalej znaną już drogą z wrześniowej wycieczki przez Nadbrzeże (w nim krótki, ale stromy podjazd) i Kamionek Wielki dotarliśmy do Elbląga walcząc tym razem z wiatrem wiejącym prosto w oczy. Nasza jazda zakończyła się na rampie kolejowej przy skrzyżowaniu ulic Odrodzenia-Mazurska, gdzie oklaskami uhonorowaliśmy najmłodszą, 10 letnią uczestniczkę wycieczki. Przejechała bez problemów całą, ponad 40 km trasę. Brawo!

Dziękuję partnerom na trasie z ramienia elbląskiego PTTK za pomoc organizacyjną i wsparcie podczas jazdy. Podziękowania należą się także elbląskim mediom za skuteczne nagłośnienie wycieczki oraz wszystkim uczestnikom za wspólną, bezpieczną i spokojną jazdę.






321 dni do MRDP.




Dane wyjazdu:
9.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy: m
Rower:

To tu, to tam po Elblągu

Wtorek, 27 września 2016 · | Komentarze 2

326 dni do MRDP.

Wygląda na to, że wycieczki z cyklu ,,Po co spać, jak można jechać'' nabiorą nowego wymiaru przynajmniej w okolicach Lidzbarka Warmińskiego. Czy będzie można wyłączyć oświetlenie? :-)

To co, kiedy jedziemy na nocne GreenVelo bo ta ścieżka to jego część w tym rejonie?


Kategoria GREENVELO