INFO

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg. Mam przejechane od 1995r. 301.707 kilometrów, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-). Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.89 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.

MOJA STRONA INTERNETOWA

marecki.home.pl

KATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH

DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.

MOJE GALERIE

FOTOSIK (do 30.04.2023)

DO MRDP 2025 ZOSTAŁO



baton rowerowy bikestats.pl 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA

Wpisy archiwalne w kategorii

TR

Dystans całkowity:8746.00 km (w terenie 144.00 km; 1.65%)
Czas w ruchu:381:49
Średnia prędkość:22.68 km/h
Maksymalna prędkość:64.00 km/h
Suma podjazdów:50946 m
Suma kalorii:227548 kcal
Liczba aktywności:59
Średnio na aktywność:148.24 km i 6h 41m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
146.00 km 0.00 km teren
07:28 h 19.55 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:3.0
Podjazdy:951 m

PIENIĘŻNO

Sobota, 27 stycznia 2024 · | Komentarze 4

Trasa: ELBLĄG-Milejewo-Pogrodzie-Frombork-Braniewo-Pieniężno-Orneta-Pasłęk-Bogaczewo-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)




Sporo osób szykuje się do sezonu ultra 2024, w tym między innymi do Maratonu Elbląskiego. A wiecie, że dobrze przepracowana zima będzie procentowała podczas wiosennych i letnich ultra maratonów.

Jednym z aspektów jazdy ultra jest jazda po zachodzie słońca i z nią będziemy zaznajamiać się najbardziej podczas tych wycieczek. Poza tym będzie okazja do testów swojego sprzętu i odzieży oraz menu na Orlenach.

Na piątej trasie - pierwszej w roku 2024 - cyklu ,,Po co spać, jak można jechać", kręciły korbami ze mną 4 osoby. Na Placu Jagiellończyka o godzinie 22:00 pojawiła się Sylwia, Patrycja oraz Zdzisiek i Tomek. Był też Marcin K. z parasolem i pieskiem, za to bez roweru. Trochę szkoda, no ale dzięki niemu mamy ładne zdjęcie startowe ;-)

Plan zakładał jeszcze udział w nocnej jeździe Marka z Braniewa, który dołączył do nas na tamtejszym, całodobowym Orlenie. Marek spełnił niezwykle ważną rolę w przygotowaniu wyjazdu, gdyż to z nim konsultowałem o godzinie 20 sytuację pogodową w Braniewie, a konkrenie czy pada śnieg, czy jest lód i jak wyglądają drogi w okolicy. To on dał w zasadzie zielone światło do jazdy w tym kierunku.

Do Braniewa pojechaliśmy drogą wojewódzką nr 504 ,,podziwiając" już od Elbląga-Dąbrowy białe pobocza i wielkie kałuże na asfalcie oraz cieniutką koleinę wodno-śniegową na środku drogi. To wszystko płynęło bo temperatura wynosiła +4 stopnie a prognozy nic nie mówiły o ewentualnym mrozie ;-) Przypomnę, że te jazdy odbywają sie zawsze na rowerach szosowych, ewentualnie gravelowych.

Zima swoją kulminację miała - to nie jest niespodzianka - w okolicach Milejewa, czyli na szczycie Wysoczyzny Elbląskiej. Tutaj było nieco więcej śniegu na drodze, ale mokry asfalt w koleinie był na tyle szeroki, że jazda była bezpieczna. Od Żuławskiej Huty zima odpuściła, a od Pogrodzia mogliśmy w końcu wykorzystać moc pięknie wiejącego w plecy wiatru. I tak było do Braniewa w którym zameldowaliśmy się o północy i zgodnie z planem zajechaliśmy na jedyny czynny w tej okolicy Orlen.

Postój grzewczo-schnąco-cateringowy trwał 40 minut. W tym czasie deszcz dał sobie spokój - bo padało na nas z różną intensywnością na całym odcinku z Elbląga do Braniewa - i ruszyliśmy w dalszą drogę do warmińskiego Pieniężna. Im bliżej tego miasta, tym bardziej droga wojewódzka nr 507 stawała się wąska, a koleiny roztopionego śniegu coraz węższe. Warunki robiły się coraz trudniejsze, byliśmy coraz dalej na wschodzie, a plan zakładał jeszcze jazdę pod Lidzbark Warmiński (Babiak) i stamtąd powrót na zachód.

Marek mocno nalegał na jazdę zgodnie z tym planem, ja zaś po wylądowaniu w wyniku poślizgu na poboczu - gleby jakimś trafem nie zaliczyłem - zostałem zwolennikiem zawrócenia już w Pieniężnie. Silnym zwolennikiem ;-) Wariant jazdy na Płoskinię wymagałby powrotu do Braniewa, albo walki z górkami drogi technicznej przy S22 pod wiatr.

Pojechaliśmy więc po trasie Maratonu Elbląskiego do Ornety, walcząc z dziurami, śniegiem i wodą, wodą i jeszcze raz wodą. Deklaruję, że ten odcinek wyleci z tegorocznej edycji o ile nie zostanie połatany do końca maja. Dziur jest obecnie za dużo, poległ na nich Marek, który w jednym momencie przebił dwie dętki wpadając do jednej z nich. Pojechaliśmy dalej, bo to nie była pogoda żeby stać i się przyglądać, a Marek po wymianie dętek doszedł nas jeszcze przed Pasłękiem.

Odcinek do Ornety jechaliśmy tempem emeryckim, bo szybciej się nie dało. Tak samo było zresztą przed Pieniężnem, kiedy to toczyłem się z zabójczą jak na rower szosowy prędkością 15-17 km/h :-))

I tak jakoś dotoczyliśmy się bez dalszych strat do Ornety, gdzie znaleźliśmy się na innej rzeczywistości drogowej, czyli braku zimy na DW 513 między Ornetą i Pasłękiem. Tutaj ,,uprzyjemniał" jazdę wiatr w twarz oraz lekkie opady deszczu i czasami deszczu ze śniegiem. Luzik :-))

Z kilkoma postojami na przystankach autobusowych dotarliśmy o godzinie 7 rano do Elbląga i tutaj każdy rozjechał się w sobie znanych kierunkach do sobie znanych czynności ;-)

Gratuluję całej ekipie udanego, bardzo udanego wyjazdu. Myślę, że pamięć o tej wycieczce bardzo się Wam przyda jakby chciał Was kiedyś przestraszyć jakiś majowy, czy lipcowy deszczyk ;-) Szacun za walkę, za hart ducha, za nie poddanie się i za brak chęci spania. Macie naprawdę nieprzeciętnie duże możliwości :-)

Do zobaczenia - może i za tydzień ;-)

Ps. Znowu się rozpisałem, bo pierwsza wersja relacji miała być niezwykle lapidarna i skrótowa: JPRD :-)))))))








Kategoria TR, WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
166.00 km 0.00 km teren
06:57 h 23.88 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:4.0
Podjazdy:1083 m

OSTRÓDA

Sobota, 30 grudnia 2023 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Bogaczewo-Rzeczna-Pasłęk-Małdyty-Miłomłyn-Ostróda-Morąg-Małdyty-Pasłęk-Rzeczna-Bogaczewo-ELBLĄG

MAPA







Sporo osób szykuje się do sezonu ultra 2024, w tym między innymi do Maratonu Elbląskiego. A wiecie, że dobrze przepracowana zima będzie procentowała podczas wiosennych i letnich ultramaratonów.

Jednym z aspektów jazdy ultra jest jazda po zachodzie słońca i z nią będziemy zaznajamiać się najbardziej podczas tych wycieczek. Poza tym będzie okazja do testów swojego sprzętu i odzieży oraz menu na Orlenach.

Na czwartej trasie - po 5 tygodniowej przerwie zimowej - cyklu ,,Po co spać, jak można jechać", który będzie zapewne kontynuowany w roku 2024 kręciły korbami ze mną 4 osoby. Na Placu Jagiellończyka pojawiła się Patrycja oraz Roman, Zdzisiek i Tomek.

Okrężna trasa do Ostródy i z powrotem miała dwa oblicza. Suche i mokre. Tam jechaliśmy generalnie pod wiatr i mogliśmy podziwiać księżyc i gwiazdy, czyli bezchmurne niebo, natomiast od ruszenia z Ostródy zaczął na nas - zgodnie z prognozami - padać deszcz i w różnym natężeniu padał na nas do rogatek Elbląga. Czyli tak z 80 km. 

To był dobry sprawdzian dla uczestników nocnej jazdy, zwłaszcza że temperatura nie rozpieszczała i nad ranem pojawiło mi się na termometrze +4 stopnie. Przez większość trasy było 6-7 stopni. 

Przez małą skuchę nawigacyjną - oczy mi zachlapało ;-) - w miejscowości Szeląg ominęliśmy Łuktę, ale km się zgadzają, gdyż jeden z dwóch ostródzkich Orlenów był zamknięty i musieliśmy nadrobić dobre 10 km po mieście. 

Ekipa po starcie dość szybko się podzieliła na dwie podgrupy i ja kręciłem z Romanem i Tomkiem a Patrycja ze Zdziśkiem. Jechaliśmy generalnie w polu widzenia, chociaż były momenty czekania. Ostatni postój to była stacja MOL w Pasłęku, gdzie jednak się ich nie doczekaliśmy i żeby nadmiernie nie marznąć samodzielnie dotarliśmy do Elbląga. 

Tutaj wykorzystując tajne informacje odwiedziliśmy Sylwię w pracy, co skutkowało nabyciem słodkich bułeczek, że o chałce nie wspomnę :-))

Dzięki za wspólne kręcenie i fajne spędzenie ostatniej w tym roku rowerowej nocki. Galerii nie ma, sami rozumiecie dlaczego - to nie była nocka na focenie ;-)


Kategoria TR, WYCIECZKI >150


Dane wyjazdu:
186.00 km 0.00 km teren
07:33 h 24.64 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:0.0
Podjazdy:1056 m

ROWEROWA NOCKA

Sobota, 18 listopada 2023 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Nowy Dwór Gdański (NDG)-Malbork-Sztum-Kwidzyn-Prabuty-Susz-Stary Dzierzgoń-Przezmark-Rychliki-Jelonki-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

MAPA

GALERIA




Sporo osób szykuje się do sezonu ultra 2024, w tym między innymi do Maratonu Elbląskiego. A wiecie, że dobrze przepracowana jesień i zima będzie procentowała podczas wiosennych i letnich ultramaratonów.

Jednym z aspektów jazdy ultra jest jazda po zachodzie słońca i z nią będziemy zaznajamiać się najbardziej podczas tych wycieczek. Poza tym będzie okazja do testów swojego sprzętu i odzieży oraz menu na Orlenach.

Na trzeciej trasie z zaplanowanego na razie do końca roku cyklu ,,Po co spać, jak można jechać" przez Malbork, Sztum i Kwidzyn kręciły korbami ze mną 4 osoby. Na Placu Jagiellończyka pojawiła się Patrycja oraz Robert, Zdzisiek i Tomek.

Już dawno żaden z wyjazdów nie stał pod takim znakiem zapytania, jak ten.  Wróże pogodowi zapowiadali albo śnieg, albo deszcz i mróz co w żaden sposób nie korespondowało z planem wielogodzinnej jazdy na rowerach szosowych. Treningów na rowerach górskich z szerokimi oponami nie zamierzam bowiem praktykować, gdyż jeździć trzeba na rowerze, na którym będzie jechało się maraton. 

Ciężka praca u podstaw organizatora przyniosła jednak wyśmienite efekty i ostatecznie nie było śniegu, nie było deszczu ani nie było mrozu - byliśmy tylko my, mokre albo suche asfalty i ciemna, listopadowa noc :-))

Do tego doszła wzorcowa współpraca z wiatrem, który napędzał nas do NDG a po zmianie kierunku jazdy ... dalej nas napędzał do Kwidzyna. No, tak to można podróżować, chociaż tego akurat organizator nie załatwił ;-) 

Pierwszy postój zrobiliśmy w Malborku na punkcie widokowym na zamek.  Potem w Sztumie zgodnie z wcześniejszym planem odłączyła się od nas Patrycja, która przez Kalwę i Stare Pole wróciła do Elbląga. A my popędziliśmy dalej. 

Główny postój zaplanowałem na jednym z kwidzyńskich Orlenów, gdzie zadebiutował w moim menu gulasz warzywny z ciecierzycą - vide galeria. Chłopaki zaatakowali się pierogami i to wszystko było dobre. 

Po odpoczynku ruszyliśmy w drogę powrotną. Spodziewałem się, że ten przyjemny wiatr teraz będzie nieco nas spowalniał, ale okazało się, że ... przestał wiać. Takie cuda rzadko się zdarzają, ale skoro już wystąpiły to należało to wykorzystać. Energetyczne menu było bardzo w tym pomocne i dalsza jazda to także był ogień na trasie. 

Przez Prabuty i Susz dotarliśmy do Kamieńca Suskiego gdzie przed dawnym pruskim Wersalem na chwilę się zatrzymaliśmy.  W Rychlikach przejechaliśmy obok otwartej 2 dni temu Biedronki i za chwilę byliśmy w Jelonkach. Pojawił się pomysł nadmiarowego odwiedzenia Pasłęka i konsumpcji 
pączków Rafiego, ale pora była za wczesna. 

W Komorowie Żuławskim na wiadukcie nad S7 zatrzymałem grupę na wykonanie tradycyjnego zdjęcia wschodu Słońca, znaku firmowego  wycieczek ,,Po co spać, jak można jechać". Przez doskonałe warunki jazdy do wschodu było oczywiście daleko, ale niebo o 6 rano już robiło się niebieskie. I to dzisiaj musiało wystarczyć, bo w Elblągu byliśmy o 6:25! Bardzo, bardzo szybko.

Pożegnaliśmy się na rondzie Bitwy pod Grunwaldem i każdy oddalił się na zasłużony odpoczynek. Zdzisiek z tego co mówił, ruszył jeszcze dokręcić do 200 km.
Postaram się, abyś za tydzień nie musiał ;-)

Dzięki wszystkim za wspólne kręcenie i nie ulegnięcie panice pogodowej :-)) 

Kategoria TR, WYCIECZKI >150


Dane wyjazdu:
172.00 km 0.00 km teren
08:02 h 21.41 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:1.0
Podjazdy:954 m

ROWEROWA NOCKA

Niedziela, 12 listopada 2023 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Nowy Dwór Gdański-Gdańsk-Kartuzy-Wejherowo-Rumia-GDYNIA>>>PKP>>>ELBLĄG

MAPA

GALERIA




Sporo osób szykuje się do sezonu ultra 2024, w tym między innymi do Maratonu Elbląskiego. A wiecie, że dobrze przepracowana jesień i zima będzie procentowała podczas wiosennych i letnich ultramaratonów.

Jednym z aspektów jazdy ultra jest jazda po zachodzie słońca i z nią będziemy zaznajamiać się najbardziej podczas tych wycieczek. Poza tym będzie okazja do testów swojego sprzętu i odzieży oraz menu na Orlenach.

Na drugiej trasie z zaplanowanego na razie do końca roku cyklu ,,Po co spać, jak można jechać" przez Gdańsk, Kartuzy, Wejherowo i Gdynię kręciły korbami 4 osoby. Na Placu Jagiellończyka pojawiły się Sylwia oraz Patrycja a także Marek i Tomek.

Rześka, mglista do Nowego Dworu Gdańskiego oraz w okolicach Żukowa,  noc na minimalnym poziomie +1 a maksymalnym +4 sprzyjała raźnemu pedałowaniu i postoje były ograniczone do trzech dłuższych przerw na Orlenach w Gdańsku, Kartuzach i Wejherowie oraz kilku przerw technicznych.

Dzisiaj jechała ekipa, która ma już pewne doświadczenie długodystansowe, ale jak wiadomo, tego nigdy dość. Bolesnym doświadczeniem był zjazd do Wejherowa, kiedy to właśnie wtedy - jak na złość - zrobiło się najzimniej. W czasie nocy deszcz na nas generalnie nie padał, ale mokre asfalty wskazywały, że po prostu szczęście nam sprzyjało :-) 

W wycieczke o charakterze treningowym udało mi się wpleść mały gratis turystyczny w postaci wieży widokowej na Górze Markowca w Rumii. Nieprzeciętnie okazała konstrukcja ze schodami na szczyt - przy których te w Kadynach do klasztoru, to jest maleństwo - robi wrażenie. Widoki z niej rozciągają się industrialno-urbanistyczne, ale i kolorowe lasy Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego też widać. My jeszcze dostrzegliśmy elementy wschodu Słońca, co widać w galerii. 

Na trasie przebywaliśmy od godziny 22 do 8 rano pokonując w tym czasie 170 km. Nocki są zaplanowane co sobotę, ale już widać, że będą korekty tego grafiku a wszystkie najświeższe informacje będą publikowane na powyższej stronie wydarzenia na FB. Jazdy są otwarte dla wszystkich chętnych i bezpłatne.



Kategoria WYCIECZKI >150, TR


Dane wyjazdu:
203.00 km 0.00 km teren
09:02 h 22.47 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:4.0
Podjazdy:832 m

ROWEROWA NOCKA

Niedziela, 5 listopada 2023 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Nowy Dwór Gdański-Gdańsk-Pruszcz Gdański-Tczew-Malbork-Dzierzgoń-Święty Gaj-Wysoka-Jelonki-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

MAPA

GALERIA




Sporo osób szykuje się do sezonu ultra 2024, w tym między innymi do Maratonu Elbląskiego. A wiecie, że dobrze przepracowana jesień i zima będzie procentowała podczas wiosennych i letnich ultramaratonów.

Jednym z aspektów jazdy ultra jest jazda po zachodzie słońca i z nią będziemy zaznajamiać się najbardziej podczas tych wycieczek. Poza tym będzie okazja do testów swojego sprzętu i odzieży oraz menu na Orlenach. 

Na pierwszej trasie z zaplanowanego na razie do końca roku cyklu ,,Po co spać, jak można jechać"  przez Gdańsk, Tczew, Malbork i Dzierzgoń kręciło korbami 5 osób. Rześka noc na minimalnym poziomie +4 a maksymalnym +7 sprzyjała raźnemu pedałowaniu i postoje były ograniczone do dwóch dłuższych przerw na Orlenach w Gdańsku i Malborku oraz kilku przerw technicznych. Ekipa była doświadczona na różnych długich dystansach, a debiutantką w tym gronie była Patrycja, która wynikiem 202 km poprawiła swoją życiówkę i weszła do grona dwusetek. Gratulacje!

Na trasie przebywaliśmy od godziny 22 do 8 rano z minutami, pokonując w tym czasie prawie 200 km. Nocki są zaplanowane co sobotę, ale już widać, że będą korekty tego grafiku a wszystkie najświeższe informacje będą publikowane na powyższej stronie wydarzenia na FB. Jazdy są otwarte dla wszystkich chętnych i bezpłatne. 


Kategoria TR, WYCIECZKI >150


Dane wyjazdu:
61.00 km 0.00 km teren
02:10 h 28.15 km/h:
Maks. pr.:58.00 km/h
Temperatura:19.0
Podjazdy:537 m

PĘTLA TRENINGOWA

Niedziela, 23 kwietnia 2023 · | Komentarze 3

Trasa: ELBLĄG-Gronowo Górne-Janów-Przezmark-Gronowo Górne-Wilkowo-Kamiennik Wielki-Nowe Monasterzysko-Milejewo-Ogrodniki-Łęcze-ELBLĄG

MAPA

Maraton Elbląski Maratonem Elbląskim, ale nie mogę zapominać o swojej imprezie sezonu ;-) Tour de Silesia to niby tylko 501 km ale 6,1 km przewyższeń sprawia, że to może być trudne. A jeszcze pogoda lipcowa też może swoje dorzucić...

Także wybrałem się na nieco poszerzoną pętlę treningową. Powiększoną o wspinaczkę do Przezmarka i zjazd do Gronowa Górnego. Potem już klasycznie. Abstrakcyjne prędkości: maksymalną i średnią zapewnił solidny wiatr, który jak w końcu zaczął wiać w twarz, to na Fromborskiej, gdzie miałem z górki. Tak to można podróżować :-))

Brzezina przed Przezmarkiem


Techniczna przy S22




Wiatraki nigdy się nie mylą i nigdy nie okłamią w kwestii, jak i skąd wieje. No, chyba że zepsute ;-)



Milejewo


Pagórki. Cesarski obelisk doczekał się tablicy. Uwaga: Nie znajduje się ona bezpośrednio przy kamieniu!








Zmiana pogody nadchodzi.


Selfiaczek z Zalewem Wiślanym :-))




Dane wyjazdu:
78.00 km 0.00 km teren
03:06 h 25.16 km/h:
Maks. pr.:57.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy:738 m

WYSOCZYZNA ELBLĄSKA

Poniedziałek, 1 listopada 2021 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Gronowo Górne-Nowe Monasterzysko-Milejewo-Brzezina-Chojnowo-Nowinka-Tolkmicko-Kadyny-Suchacz-Łęcze-ELBLĄG

MAPA

Żeby tak bezużytecznie nie siedzieć w domu wybrałem się przypomnieć sobie swoją pętlę treningową. Przed niczym nie trenuję, ale co jakiś czas pętlę należy sprawdzić :-))

Sprawdzając i resetując się w jakże rozkosznych okolicznościach przyrody obejrzałem pole przed Milejewem, gdzie na wiosnę a może i szybciej krajobraz bardzo mocno się zmieni i nakarmiłem zielonym zielskiem konie z Kikołów. Po sponiewieraniu się podjazdem wyjazdowym na Elbląg z Suchacza zaczerpnąłem oddechu na wzgórzu widokowym nad Łęczem. I tak to 3 godzinki minęły. 

W Treku blat po 6668 km zaczyna odmawiać współpracy z łańcuchem. Więc teraz czas pokręcić na małej koronce, do zarżnięcia korby Praxisa. Shimano się pojawi :-)















Dane wyjazdu:
81.00 km 0.00 km teren
03:15 h 24.92 km/h:
Maks. pr.:51.00 km/h
Temperatura:11.0
Podjazdy:621 m

TRENINGOWO Z ANDRZEJEM

Sobota, 29 maja 2021 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Łęcze-Tolkmicko-Pogrodzie-Brzezina-Huta Żuławska-Milejewo-Nowe Monasterzysko-Kamiennik Wielki-Gronowo Górne-ELBLĄG

Bladym świtem, a w sumie nocą, ruszyliśmy na trasę mojej pętli treningowej. Tym razem w odwrotnym, łatwiejszym kierunku. Andrzej dosiadał swojego nowego Krosa i trzeba przyznać, cisnął mocno. A że blat ma u niego 52 zęby, to i snułem się z tyłu próbując nieśmiało dogonić kolegę :-)

Lekko nie było, ale za to jak śniadanie smakowało wybornie!


W drodze po Andrzeja


Endrju i jego  speed cherry :-)


Kategoria TR, WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
73.00 km 0.00 km teren
02:55 h 25.03 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy:671 m

SESJA TRENINGOWA +

Niedziela, 21 kwietnia 2019 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Gronowo Górne-Kamiennik Wielki-Milejewo-Huta Żuławska-Brzezina-Pogrodzie-Chojnowo-Tolkmicko-Suchacz-Łęcze-ELBLĄG

MAPA

Po oderwaniu się od świątecznego stołu ruszyłem na Wysoczyznę Elbląską sprawdzić, jak po 10 sesjach treningowych noga podaje i czy podjazd wyjazdowy z Suchacza w kierunku Elbląga będzie mniej bolał niż zwykle. 

Zanim dotarłem do Suchacza sponiewierał mnie wiatr w twarz, potem (od Chojnowa) ja wziąłem rewanż, aż w końcu pojawił się on. Podjazd z Suchacza, który tym razem skończył się w Łęczu, bo jak się masakrować to po całości :-). Poza tym nie wiem, ile kcal wchłonę jutro ;-). 7% na tamtejszym znaku A-23 potwierdził mój licznik, chociaż na przeważającej długości trzyma  6%. Potem był kolejny wznios o 5% (za skrzyżowaniem na Łęcze) i wjazd do Łęcza z krótką hopką, ale za to o mocy 8%. 

Na Fromborskiej siły mi wróciły i z wiatrem w plecy Cube pognał do domku. Jeszcze sporo pracy przede mną ...

1. Milejewo - kościół


2. Nowa posiadłość w Milejewie z sympatycznym oczkiem wodnym (tuż przy DW 504)


3. Brzezina przed Brzeziną


4. Remont DW 504 na odcinku Pogrodzie-Frombork


5. Z Chojnowa wszędzie blisko - po 7 km :-)


6. Lasy kadyńskie i ostatnie chwile widoczności przed startem listowia na drzewach.

7. Wzgórze Klepacza nad Suchaczem i Zalew Wiślany



Kategoria TR, WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
37.00 km 1.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:51.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

To tu, to tam po Elblągu +

Poniedziałek, 15 kwietnia 2019 · | Komentarze 2

Tegoroczna trasa treningowa Gronowo Górne-Kamiennik Wielki zaczyna się, jak się łatwo domyślić w Gronowie Górnym ;-). Ale nie zawsze do tego Gronowa trzeba jechać ulicą Grunwaldzką. Dzisiaj pojechałem ulicą Dąbrowskiego. Panująca obecnie susza sprzyja wykorzystaniu tego skrótu (1 km), który kończy się wiaduktem nad S22 na wysokości osiedla.




A tam już czekały interwały drogi technicznej wzdłuż ,,eski''. Dzisiaj były szczególnie ciężkie, bo pod wiatr. W Kamienniku Wielkim postanowiłem się ,,zemścić'' i wróciłem do Gronowa Górnego. I wtedy to była prawdziwa jazda bez trzymanki :-)

Kategoria TR