INFO

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg. Mam przejechane od 1995r. 301.707 kilometrów, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-). Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.89 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.

MOJA STRONA INTERNETOWA

marecki.home.pl

KATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH

DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.

MOJE GALERIE

FOTOSIK (do 30.04.2023)

DO MRDP 2025 ZOSTAŁO



baton rowerowy bikestats.pl 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA

Dane wyjazdu:
18.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

To tu, to tam po Elblągu

Środa, 15 maja 2019 · | Komentarze 2

Wszystko elegancko, ale ten dzisiejszy deszcz to spore nadużycie ;-). Sobota szykuje się bardzo rowerowooooooo! Szykujcie się i sprzęt.




Dane wyjazdu:
20.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

To tu, to tam po Elblągu

Wtorek, 14 maja 2019 · | Komentarze 0

Nic szczególnego, cytując klasyka ;-)


Dane wyjazdu:
14.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:11.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

To tu, to tam po Elblągu

Poniedziałek, 13 maja 2019 · | Komentarze 0

Podczas wczorajszej jazdy ominęliśmy spaloną i powaloną wiatrami wieżę widokową nad Jeziorem Druzno bo i sensu większego nie miało tuptanie przez kilometr aby zobaczyć smutne zgliszcza. Ominęliśmy także w pełni świadomie miejsce, gdzie według jednej z koncepcji odbudowana wieża miałaby stanąć, tj. początek Kanału Elbląskiego i punkt obserwacyjny Jeziora Druzno.

A tymczasem możecie zapoznać się z oficjalną odpowiedzią Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska z Olsztyna na stanowisko WZC Stowarzyszenia Łączy Nas Kanał Elbląski Lokalna Grupa Działania w Elblągu. Scan jest dostępny tutaj.



Dane wyjazdu:
55.00 km 1.00 km teren
03:26 h 16.02 km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

MWR#36 DOOKOŁA JEZIORA DRUZNO

Niedziela, 12 maja 2019 · | Komentarze 5

Trasa: ELBLĄG-Raczki Elbląskie-Węgle Żukowo-Jurandowo-Wiśniewo-Dzierzgonka-Nowe Dolno-Stankowo-Klepa-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem). Zdjęcia dzięki uprzejmości Ewy Kras i moje. 

Trzy filmy Ewy Kras połączone przeze mnie w jeden. Wydra skradła całe show :-)








Nie zawsze może świecić słońce, nie zawsze może być ciepło, nie zawsze jest sucho i nie zawsze wiatr wieje tylko w plecy. Zawsze jednak warto wyjść z domu i spędzić aktywnie czas na świeżym i wolnym od smogu powietrzu. Dzisiaj zdecydowały się na to 54 osoby, które wzięły udział majowej edycji Miejskiej Wycieczki Rowerowej dookoła Jeziora Druzno.

W organizację wycieczki zaangażowany był Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Elblągu, PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej, Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych TUW, Biuro Podróży Variustur, Urząd Gminy w Elblągu i Salon Rowerowy Wadecki.
Po powitaniu zebranych uczestników na placu pod katedrą Św. Mikołaja (placu katedralnym) ruszyliśmy na trasę zaczynając okrążanie największego w okolicy Jeziora Druzno od strony zachodniej, czyli najpierw były Raczki Elbląskie. Przez najniżej położoną miejscowość w Polsce przejechaliśmy bez zatrzymania, bo sprzyjający nam w pierwszej części jazdy północny wiatr prowokował do dynamicznej jazdy. No i jeszcze nie padało.

Początkowe kilometry jazdy po asfalcie za Tropami Elbląskimi zamieniliśmy na słynne płyty betonowe, których dwie odmiany stanowią podstawowe tworzywo dróg wzdłuż lub na wałach przeciwpowodziowych Jeziora Druzno. Tempo wyraźnie się uspokoiło i jadąc powoli dotarliśmy do wsi Węgle-Żukowo nad samym brzegiem jeziora. Tamtejsza rybaczówka była niestety zamknięta i pozostało nam obejrzeć dom podcieniowy będący w przeszłości zajazdem ,,Trzy Róże’’. Dalsza droga prowadziła przez Jurandowo do Krzewska i dalej do Dzierzgonki. Na tym odcinku asfaltu zaczął na nas kropić deszcz i stan ten trwał już do końca naszej jazdy.

W Dzierzgonce za dawnym mostem obrotowym na rzece Dzierzgoń skręciliśmy w lewo i prawym brzegiem rzeki ruszyliśmy po płytach betonowych w kierunku niesamowitego domu, do którego można dostać się po pływającym pomoście na wysepkę, gdzie on stoi. Takie umiejscowienie sprawia, że podczas dość częstych ,,cofek’’ wody z Zalewu Wiślanego  domostwo jest podtapiane, ale najwyraźniej mieszkańcom to nie przeszkadza. Okoliczności przyrody otaczające tą miejscówkę są doprawdy urzekające i bardzo klimatyczne.

Teraz czekała nas jazda w pewnym oddaleniu od Jeziora Druzno, ale po minięciu Stankowa skręciliśmy z powrotem w kierunku Rezerwatu Jezioro Drużno, który w odróżnieniu od nazwy jeziora pisze się przez ,,ż’’. Rezerwat powstał w 1966 roku, a w roku 2005 trafił na listę Konwencji z Ramsar obejmującej ochroną tereny wodno-błotne i ptactwo tam bytujące.
Dzisiaj to ptactwo było jakby milczące i jazdę umilały nam tylko nieliczne ptaki. Za to wrażenie wzrokowe mieliśmy pierwszorzędne, bo i żółty rzepak, i zielona jeszcze pszenica, i soczyście zielona trawa dzięki padającemu deszczowi prezentowały się znakomicie. Gdzieniegdzie było jeszcze widać białe kwiaty kwitnących jabłoni i widać było jak na dłoni, że ten deszcz był bardzo wyczekiwany przez przyrodę.

W połowie dystansu rozdane zostało wsparcie energetyczne w postaci wafli ,,Grześków’’ bo pomimo płaskiej trasy, dość niska temperatura spowodowała znaczny ubytek kaloryczny w organizmach dzielnych uczestników wycieczki. Humory w dalszym ciągu wszystkim dopisywały, bo w końcu co znaczy taki kapuśniaczek.
Po dotarciu do Kanału Elbląskiego przekroczyliśmy go mostem w Klepie i już na dobre pożegnaliśmy się z betonową nawierzchnią dróg, bo od teraz do Elbląga podróżowaliśmy po asfaltowym dywaniku. Raz lepszym, raz gorszym.

W Komorowie Żuławskim pozostało podstemplować uczestnikom książeczki turystyki kolarskiej PTTK. W tym celu wykorzystany został … tunel pod linią kolejową Elbląg-Olsztyn, bo tam było sucho i nie padało, a ściany robiły za stół.

Po tej czynności grupa w tajemniczy i magiczny sposób zniknęła z pola widzenia. Pozostało dotrzeć do Elbląga, gdzie w towarzystwie kilku osób pożegnaliśmy się na rondzie Kaliningrad i każdy udał się na zasłużony obiad. Tym samym majowa odsłona Miejskich Wycieczek Rowerowych dobiegła końca. Dziękuję także wszystkim rowerzystkom i rowerzystom za wspólnie spędzony czas i spokojną oraz bezpieczną jazdę.

Przed nami najdłuższa w tym sezonie jazda na dystansie  108 km na Mierzeję Wiślaną i z powrotem. Odbędzie się ona 9 czerwca i śladem roku ubiegłego będą na nią obowiązywać zapisy, które ruszą na początku czerwca.




Dane wyjazdu:
76.00 km 0.00 km teren
04:03 h 18.77 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

To tu, to tam po Elblągu +

Piątek, 10 maja 2019 · | Komentarze 2

O poranku sprawdziłem trasę najbliższej Miejskiej Wycieczki Rowerowej. Wytłukło mnie solidnie i dlatego postanowiłem nieco ograniczyć ,,wstrząsające'' doznania dla uczestników niedzielnej jazdy bez utraty oczekiwanych doznań wzrokowo-słuchowych. 

Zapraszam serdecznie.







A potem zaległem na pikniku służb mundurowych. Smaczna i ciekawa impreza zupełnie bez frekwencji ...




Dane wyjazdu:
27.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:17.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

To tu, to tam po Elblągu

Czwartek, 9 maja 2019 · | Komentarze 0

Trzy wiadukty pokonuję ostatnio w drodze z lub do pracy. Podoba mi się to, bo zwiększa się szansa na fotografię pociągu bez którego jak wiadomo dzień się nie liczy. Dzisiaj ustrzeliłem skład towarowy z ,,gagarinem''na czele i wagonami z zawartością, którą przewiózłbym w swoich sakwach - na kilka razy :-)



Dane wyjazdu:
22.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

To tu, to tam po Elblągu

Środa, 8 maja 2019 · | Komentarze 0

Takie tam patataj połączone z przebieraniem się tam i nazad.  Ale to nieważne.

Miasto przyjazne ludziom to miasto w którym ruch jest tak uregulowany, że nie strach dzieci puścić samodzielnie do szkoły - czy to pieszo, czy rowerem, czy też na hulajnodze. To zdjęcie aktywnych młodzieńców mogłoby o tym zaświadczać, ale wiadomo, że tak dobrze to w Elblągu jeszcze nie ma. Trojka młodzieńców niewątpliwie poruszała się niezgodnie z kodeksem drogowym, ale czy niebezpiecznie? Śmiem wątpić, znając specyfikę ulicy Kopernika. 

Rowerowy Maj w pełni :-)
Kategoria OR


Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:11.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

To tu, to tam po Elblągu

Wtorek, 7 maja 2019 · | Komentarze 0

Dzisiejszy dzień do najcieplejszych nie należał za sprawą zimnego wiatru i kierunków północnych. Tym bardziej widok oblepionych rowerami i hulajnogami okolic mojej ulubionej Szkoły Podstawowej nr 21 zasługuje na szacunek. Brawa dla uczennic i uczniów, brawa dla Rowerowego Maja :-).







Kategoria OR


Dane wyjazdu:
38.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

To tu, to tam po Elblągu

Poniedziałek, 6 maja 2019 · | Komentarze 0

Skończył się kwietniowo-majowy weekend, rozpoczęły się matury i rozpoczął się Rowerowy Maj. Będzie się działo! A u mnie Cube trafił do serwisu po wymianę napędu, który w sam raz postanowił zastrajkować drugiego dnia peregrynacji po GreenVelo na odcinku Przemyśl-Końskie.

Bogaty w kilometry dzień zaowocował zdjęciem dynamicznie podjeżdżającej 12 Lutego bikerki, która w okolicy przystanku puściła kierownicę i jechała sobie bez trzymanki wpatrując się w komórkę. Ciekawy, co z tego wyniknie wyjąłem aparat, ale panna chyba się połapała w sytuacji i kontynuowała rozmowę już na poboczu :-). 

Może powinienem zaprosić ją na warsztaty?






Dane wyjazdu:
113.00 km 5.00 km teren
06:02 h 18.73 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy:593 m

GV KIELCE-KOŃSKIE + OPOCZNO

Piątek, 3 maja 2019 · | Komentarze 0

Trasa: KIELCE-Oblęgorek-Sielpia Wielka-KOŃSKIE-Petrykozy-OPOCZNO

GALERIA (z opisem)



Finałowy dzień rowerowej peregrynacji po GreenVelo na odcinku Przemyśl-Końskie to kameralny dystans 74 km po szlaku plus dojazd na PKP do stacji Opoczno Południowe. Słyszałem, że wiele osób rezygnuje z dojazdu na start/metę GV w Końskich z uwagi na trudny powrót z tej miejscowości. Faktycznie nie ma ona skomunikowania kolejowego z krajem, ale 25 km dalej jest wspomniane Opoczno Południowe, które znajdując się na Centralnej Magistrali Kolejowej (tak jak i nieco dalej położona sławna Włoszczowa Północ), zapewniają komunikację z całą Polską.

Także nie rezygnujcie z tego etapu, bo Oblęgorek naprawdę warto obejrzeć. Że nie wspomnę o alei luster i ekranów akustycznych niosących ze sobą wrażenia estetycznie innego typu …

Wyjazd z Kielc prowadzi urokliwymi lasami i bardzo przypadł mi do gustu. Delikatne hopki wprowadzały urozmaicenie w czasie jazdy i sprawnie opuściliśmy miasto. Pierwszy postój zrobiliśmy przy ruinach zamku Tarłów w Podzamczu Piekoszowskim, który objawił się nagle między domkami jednorodzinnymi. Turystów było tutaj jak na lekarstwo i można było w spokoju rozejrzeć się po okolicy. Tablica do koszykówki wyglądała szczególnie ekscentrycznie :-).


Dwór w Oblęgorku nie leży przy samym GV, ale trzeba zjechać w głąb wsi około 1 km. Naprawdę warto, chociażby z uwagi na ambitny podjazd asfaltowy do niego prowadzący i wcześniej aleje pomnikowych lip oraz piękny park przy samych zabudowaniach. A sam dwór to taki miszmasz stylów, czyli eklektyzm w pełnym rozkwicie.


Za Oblęgorkiem znowu zabrakło znaków na skrzyżowaniu i wyskoczyliśmy na DK 74. Nie musieliśmy się jednak wracać, bo GV biegł obok. Dalsza jazda już bez przygód doprowadziła nas przez Grzymałków z kościołem z wysoką kamienną wieżą do Sielpi Wielkiej.

Tutaj na wjeździe dostrzegliśmy okazały most wantowy, jak się okazało zbudowany na potrzeby GV i tylko dla ruchu pieszo-rowerowego. A my się podniecaliśmy mostem nad Baudą za Fromborkiem. Tutaj to jest ,,na bogato’’.

Zalew w Sielpi jest atrakcyjnym kąpieliskiem województwa świętokrzyskiego, ale akurat oglądaliśmy go .. bez wody. Trwały bowiem prace przy odmulaniu i czyszczeniu tego zbiornika. Tak więc zbyt długo tutaj nie zabawiliśmy i ruszyliśmy do Końskich na ostatnie 10 km.

10 km polbrukowej nudy urozmaicały rzędy ekranów dźwiękoszczelnych oraz takichże bram prowadzących do gospodarstw, nierzadko zdublowanych z bramami prywatnymi. To naprawdę oryginalny widok. Tak samo jak rząd 7 luster drogowych ustawionych jedno przy drugim na wysokości wyjazdów z posesji. To naprawdę trzeba zobaczyć – przynajmniej w galerii :-)).

W samych Końskich – z wrażenia chyba – przegapiliśmy zjazd, ale szybko się w tym połapaliśmy i wracając na szlak dotarliśmy do ogródka jordanowskiego, który dla nas był metą GV. Dla wielu jest startem. Lokalizacja dość nietypowa, ale z charakterem i ładna.

Po wykonaniu pamiątkowych zdjęć obejrzeliśmy przemarsz mieszkańców ulicami Końskich z okazji 3 Maja i na stacji Orlen nadszedł czas pożegnania z Robertem. On ruszył na Warszawę, a ja na Opoczno. Pokręciłem się jeszcze chwilę po Końskich w okolicach których (Barycz) byłem na koloniach w 1988 roku, ale zupełnie nic nie kojarzyłem.


Po czysto komunikacyjnym przelocie do Opoczna zjadłem tam obiad i w końcu zasiadłem w PKP, który szybko zawiózł mnie do domku. Tym samym szlak główny GV mam przejechany i obejrzany. Został łącznik Łomża-Strękowa Góra i skrót z Zwierzyńca do Ulanowa. Może kiedyś ;-).

Atrakcjami tego odcinka są:

-
Kielce
- pałac Tarłów w Podzamczu Piekoszowskim
-
Oblęgorek
-
Sielpia Wielka
-
Końskie.

W galerii widać wszystkie rodzaje nawierzchni jakie spotkaliśmy wraz z opisem odcinkowym. Pełen komfort zapewnia rower MTB na oponach rzędu 2 - 2,2 cala (u mnie Smart Sam 2,1) i działający amortyzator. Przeważają nawierzchnie asfaltowe różnej jakości.