Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg.
Mam przejechane od 1995r. 284.763 kilometry, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-).
Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.91 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.
Dzisiaj była jazda z wiatrem po płytach z prędkościami dochodzącymi do 30km/h. Zaś wojowanie sięgało 13 km/h. W lipcu możemy się spodziewać wszystkiego ;-)
Jeździć ulicami miasta po zawietrznej to trzeba umieć i zaplanować ;-) Dzisiaj dmucha nieprzeciętnie, więc jak nie musicie wychodzić to nie wychodźcie.
Bocas stał się lepszym rowerem, na jego tylnym kole pojawił się hydrauliczny hamulec tarczowy Deore, bo skoro piasta ma mocowanie na 6 śrub. Nie muszę pisać, że hamowanie weszło momentalnie na wyższy poziom. Z tą zmianę wiązała się konieczność wymiany bagażnika - trafił ten sam Topeak tylko w wersji pod tarczę.
O wymianę wołały też już od jakiegoś czasu błotniki, więc wymieniłem je na takie same jak u Koszmara i teraz chlapacze me widzę potężne :-)) Wyleciały też jakieś dziwne pedały platformowe i trafiły platformy Wellgo do niedawne użytkowane w Treku.
Dzieło dokonało się w serwisie Neksus, gdzie Darek aktualnie jest obecny.
Ćwiczyłem wpinanie i wypinanie butów z pedałów SPD na podjazdach Wysoczyzny Elbląskiej. Poza tym próbowałem kręcić jedną nogą i ciągnąć pedały do góry. Wszystko przy wzmagającym się wietrze, ale jeszcze bez deszczu.
Pole przed Majewem jeszcze bez wiatraków, ale to już ostatnie takie chwile. Będą stały 3 sztuki.
Gdzieś tam na horyzoncie Zalew Wiślany, Mierzeja Wiślana, przekop a może i morze. Tymczasem widać słup :-)
Nadeszła niedziela a z nią druga w tym roku
Miejska Wycieczka Rowerowa (MWR). Przy okazji była to już 60 jazda pod znakiem
MWR. Tym razem celem podróży 40 rowerzystek
i rowerzystów był Pasłęk, z zabytkowymi średniowiecznymi murami obronnymi. Ta
jedna z najdłuższych konstrukcji w Polsce przechodzi właśnie renowację i
pojechaliśmy przyjrzeć się temu z bliska.
Zanim ruszyliśmy w 47 km trasę odwiedziliśmy stajnię
Fundacji Końskiej Zdrowie przy ulicy Okólnik 4, gdzie dzięki uprzejmości i
zaproszeniu Prezes Ewy Obryckiej-Błaut czekała na nas kawa i herbata, dobrze
korespondująca ze słonecznym, lecz mroźnym porankiem. Jako że była to wigilia Walentynek, nie
zabrakło także słodkich serduszek z czekolady. Po wysłuchaniu ciekawej historii tego miejsca oraz obejrzeniu
wszystkich zakamarków Końskiego Zdrowia przyszedł czas na rowerową jazdę.
Ona także została zaplanowana rozgrzewkowo, czyli na
początek zaliczyliśmy podjazd do Przezmarka. To dobre 3 km podjazdu na
Wysoczyznę Elbląską, po którym zjechaliśmy z powrotem na poziom Żuław Wiślanych
i już bez forsownych wzniesień kontynuowaliśmy naszą jazdę do Pasłęka.
Kilometry szybko mijały w towarzystwie pięknie przygrzewającego słońca.
W Pasłęku opowieścią o zabytkowych murach uraczył nas
obecny z nami Leszek Marcinkowski, przewodnik i zarazem prezes elbląskiego
oddziału PTTK. Mieliśmy także okazję objechać część Starego Miasta i spojrzeć z
okolic zamku na szeroką panoramę Żuław Elbląskich. Był to półmetek wycieczki,
więc każdy otrzymał także tradycyjne wsparcie w postaci wafelków, tak aby
energii nie zabrakło na powrót do domu.
Wkrótce opuściliśmy Pasłęk i przez Krosno dotarliśmy
do Lisowa, gdzie zatrzymaliśmy się nieprzypadkowo na odpoczynek przy sklepie
Pani Bożeny Lemierskiej. To znana działaczka społeczna, autorka licznych akcji charytatywnych
i Osobowość Roku 2019 Warmii i Mazur. Podczas sympatycznego spotkania
zostaliśmy poczęstowani lizakami, odpoczęliśmy i uzupełniliśmy napoje w
bidonach.
Teraz już tylko pozostało dotrzeć do Elbląga, gdzie na
rondzie Kaliningrad nasza wspólna jazda się zakończyła. Uczestnicy biorący
udział w konkursie MWR otrzymali stemple potwierdzające uczestnictwo w
wycieczce, które są stawiane w książeczkach turystyki kolarskiej PTTK.
Miejskie Wycieczki Rowerowe organizowane są przez
Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, we współpracy z: PTTK Oddział Ziemi
Elbląskiej, Salon-Serwis Rowerowy Wadecki i Gminą Elbląg.
Nie było łatwo jechać pod żuławski ,,zefirek" zupełnie nie pomagający na całej długości trasy. Cóż, tak się wyrabia kolarski charakter ;-) A w Malborku ,,złota godzina" i piękny gotyk spod znaku UNESCO. Pysznie!
Ps. Droga rowerowa od Tragamina do Malborka wzdłuż DK 55 robi doskonałą robotę. Czekam na taką wzdłuż DK 22 od Malborka do przynajmniej Królewa.