INFO

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg. Mam przejechane od 1995r. 301.707 kilometrów, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-). Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.93 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.

MOJA STRONA INTERNETOWA

marecki.home.pl

KATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH

DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.

MOJE GALERIE

FOTOSIK (do 30.04.2023)

DO MRDP 2025 ZOSTAŁO



baton rowerowy bikestats.pl 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA

Wpisy archiwalne w kategorii

SZLAKI LGD

Dystans całkowity:14035.00 km (w terenie 1383.50 km; 9.86%)
Czas w ruchu:662:43
Średnia prędkość:20.79 km/h
Maksymalna prędkość:57.00 km/h
Suma podjazdów:46759 m
Maks. tętno maksymalne:187 (101 %)
Maks. tętno średnie:150 (81 %)
Suma kalorii:218553 kcal
Liczba aktywności:156
Średnio na aktywność:89.97 km i 4h 28m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
68.00 km 0.00 km teren
02:44 h 24.88 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:0.0
Podjazdy:100 m
Rower:

DOOKOŁA DRUZNA

Wtorek, 14 lutego 2017 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Karczowiska Górne-Jezioro-Markusy-Balewo-Dzierzgonka-Stankowo-Marwica-Jelonki-Pasłęk-Bogaczewo-Komorowo Żuławskie-Nowina-Gronowo Górne-ELBLĄG

MAPA

Wyjazd pod znakiem ujadających przy łydkach kundelków i łapaniem równowagi podczas walki z nimi.  Apogeum nastąpiło w Stankowie, gdzie wszystkie burki były na luzie. Najważniejsze jednak, że czuć wiosnę w powietrzu, a piękne słońce nastraja pozytywnie. 



1. Most na Tinie w Jeziorze



2. Kanał Elbląski-miejsce spacerów :-)


3. Kanał Elbląski-pochylnia Jelenie


4. Nowa tablica informacyjna


5. Cukiernia w Pasłęku z pączkami Rafiego. Tęsknisz za nimi, co? :-)


6. Słoneczne Żuławy 


7. Zamrożone Jezioro Druzno i czarne ludziki na nim



186 dni do MRDP.



Dane wyjazdu:
55.00 km 20.00 km teren
02:40 h 20.62 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:-3.0
Podjazdy:180 m
Rower:

NA ŚRODKU KANAŁU ELBLĄSKIEGO

Środa, 18 stycznia 2017 · | Komentarze 6

Trasa: ELBLĄG-Dębica-Wilkowo-Sierpin-Przezmark-Komorowo Żuławskie-Węzina-Drużno-Lisów-Drużno-Karczowizna-Węzina-Komorowo Żuławskie-Nowina-Gronowo Górne-ELBLĄG

MAPA

GALERIA





213 dni do MRDP.



Dane wyjazdu:
50.00 km 1.00 km teren
03:06 h 16.13 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:-2.0
Podjazdy: m
Rower:

MIEJSKA WYCIECZKA ROWEROWA#11 - SZALENIEC

Niedziela, 4 grudnia 2016 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Karczowiska Górne-Jezioro-Różany-Rozgart-Szaleniec-Szlagnowo-Fiszewo-Ząbrowo-Jegłownik-Wikrowo-ELBLĄG

MAPA

GPS

ZDJĘCIA (z opisem)




Ostatnia w tym roku Miejska Wycieczka Rowerowa prowadziła do Szaleńca na Żuławach i wcale nie była to szalona jazda. Spokojnie i bezpiecznie grupa 25 rowerzystek i rowerzystów wybrała się w grudniowy ranek obejrzeć jeden z większych i lepiej utrzymanych cmentarzy dawnych mieszkańców Żuław Wiślanych, czyli mennonitów.

Na wyjeździe z miasta mogliśmy przejechać się nowym wiaduktem w ciągu DK 22 i rzucić okiem na ,,udogodnienie’’ stworzone dla pieszych i rowerzystów. Tylko rzucić okiem, bo dostać się na ten ciąg pieszo-rowerowy i trudno, i niebezpieczno, i w sumie nie wiadomo po co :-).

Zanim dotarliśmy do Szaleńca mieliśmy po drodze okazję obejrzeć zabytkowy, niebieski most zwodzony na Tinie w Jeziorze, ,,garbaty most’’ na Tinie Dolnej w Różanach, zabytki Rozgartu (kościół, dzwonnica, domy podcieniowe). Ta ilość ciekawych obiektów nie powinna dziwić, wszak jechaliśmy rowerowym Szlakiem Mennonitów (w kolorze czerwonym) stworzonym przez Stowarzyszenie Łączy Nas Kanał Elbląski.

Szkoda tylko że za Jeziorem pożegnaliśmy się z pięknie świecącym od Elbląga słońcem i zanurzyliśmy się w żuławską mgłę. Też klimatyczną, ale jednak inaczej :-).

Do cmentarza mennonitów w Szaleńcu dotarliśmy równo po 100 minutach od wyjazdu z Elbląga i pod przewodnictwem Leszka Marcinkowskiego – przewodnika z elbląskiego oddziału PTTK ruszyliśmy go zwiedzać. Profesjonalny komentarz pozwolił zapoznać się z mało znanymi szczegółami życia i śmierci mennonitów.

Po zwiedzaniu nadszedł czas na obdarowanie grupy prezentami, prawie że od samego Świętego Mikołaja. Zgodnie z obietnicami, pierwszych 20 uczestników wycieczki otrzymało tylne lampki rowerowe z diodami wysokiej mocy, zaś dla wszystkich jadących było przygotowane wsparcie energetyczne w postaci batonów.

Dalsza droga prowadziła mało znanymi drogami w kierunku Elbląga przez Fiszewo, Ząbrowo i Jegłownik. W Fiszewie nie zatrzymywaliśmy się już przy pomniku powstańców listopadowych, bo widzieliśmy go podczas czerwcowej wycieczki. Natomiast w Ząbrowie odkryliśmy bardzo przyjemny bar, gdzie spędziliśmy czas na grze w tenisa, piłkarzyki, piciu herbaty i kawy.

Po tej nieplanowanej przerwie pozostało pokręcić korbami do Elbląga. Szybkiej jeździe sprzyjał wiejący w plecy wiatr, tak że kilometry nakręcały się sprawnie. Nawet krótki ( około 1 km ) odcinek terenowy w Nowym Dworze Elbląskim nie mógł nas spowolnić, tym bardziej że ziemia była elegancko utwardzona mrozem.

Na rogatkach Elbląga nasza jazda dobiegła końca i po złożeniu sobie świątecznych życzeń każdy pojechał w swoją stronę.

Dziękuję Leszkowi, Kamilowi i Mateuszowi, czyli niezawodnej ekipie z ramienia elbląskiego PTTK za pomoc organizacyjną i wsparcie podczas jazdy. Podziękowania należą się także elbląskim mediom za skuteczne nagłośnienie wycieczki oraz wszystkim uczestnikom za wspólną, bezpieczną i spokojną jazdę.

Do zobaczenia już w styczniu 2017 roku. Plan Miejskich Wycieczek Rowerowych 2017 jest widoczny TUTAJ. Serdecznie zapraszamy!




258 dni do MRDP.




Dane wyjazdu:
143.00 km 5.00 km teren
06:07 h 23.38 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:28.0
Podjazdy:900 m

SURBAJNY-DOM PODCIENIOWY

Niedziela, 11 września 2016 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Karczowiska Górne-Dzierzgonka-Rychliki-Myślice-Przezmark-Zalewo-Surbajny-Jaśkowo-Surzyki Małe-Sople-Małdyty-Marzewo-Buczyniec-Kąty-Krasin-Pasłęk-Marianka-Borzynowo-Zalesie-Pomorska Wieś-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem)






342 dni do MRDP.




Dane wyjazdu:
194.00 km 10.00 km teren
10:00 h 19.40 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:24.0
Podjazdy:380 m
Rower:

WIELKA ŻUŁAWA

Niedziela, 7 sierpnia 2016 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Bogaczewo-Rzeczna-Marzewo-Małdyty-Zalewo-Jerzwałd-Siemiany-Iława-Makowo-Urowo-Zalewo-Jarnołtowo-Sasiny-Kąty-Jelonki-Karczowizna-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

GPS

MAPA

FOTOGALERIA (z opisem) 





Planowana wycieczka do Rosji obejrzeć ruiny zamku Balga pewnie musi poczekać do zmiany rządu, tak więc sprawdzona w bojach ekipa dwóch sióstr i dwóch nie braci ruszyła w przeciwnym kierunku, na południe. Celem naszej jazdy była największa wyspa śródlądowa w Polsce, czyli Wielka Żuława. Leży ona w granicach administracyjnych Iławy i jest położona na najdłuższym polskim jeziorze – Jezioraku.

Trasa do Iławy przebiegała sprawnie i bez trudności. Idealnie rowerowa pogoda i sprzyjający wiatr czyniły jazdę lekką i przyjemną. Za Siemianami Krzysiek znudzony takim rozwojem akcji zostawił mnie z dziewczynami i wybrał towarzystwo bagien, połamanych drzew, zanikających znaków, komarów, gzów i tym podobnych ciekawostek szlaku pieszego Siemiany-Iława :-). 

My w tym czasie dotarliśmy do Iławy i po lekkim kluczeniu znaleźliśmy prom na wyspę. Prom to dużo powiedziane – jak wygląda przeprawa na Wielką Żuławę za 2 zł od roweru i 20 zł od samochodu zdjęcia powiedzą lepiej niż moje słowa. Tym niemniej udało się przepłynąć te kilkaset metrów po Jezioraku i wyskoczyliśmy na wyspie.

W jej głąb wiodła jedna droga gruntowa, którą dotarliśmy do ośrodka wypoczynkowego Bosman. Tam zjechaliśmy do jeziora i po rozpoznaniu sytuacji zrezygnowaliśmy z kąpieli skupiając się na podziwianiu widoków i ruchu na jeziorze. Wkrótce dotarł do nas Krzysiek i razem wybraliśmy się na eksplorację wyspy.

Długo ona nie trwała, bo jedyna droga szybko zakończyła się w lesie i dalej trzeba byłoby dawać z buta. Ta opcja nie wchodziła tym razem w grę. Zawróciliśmy więc, zjedliśmy obiad w sympatycznym ośrodku wczasowym, których na wyspie jest kilka i wróciliśmy na prom. Jest on własnością prywatną i kursuje generalnie wtedy, kiedy to się opłaca kapitanowi. Opłaca się wtedy, kiedy wiezie przynajmniej 1 samochód. Przewóz 4 rowerów z właścicielami się nie opłacał za mniej niż 20 zł i Krzysiek musiał negocjować. Szło mu tak dobrze, że stanęło na 15 zł za które kapitan zgodził się uruchomić silniki.

Iławę opuściliśmy promenadą nad Jeziorakiem podziwiając jej urodę, nowy hotel i piękne widoki na Jeziorak i Wielką Żuławę.

Droga powrotna przebiegała w spokojnej atmosferze i po znanej trasie szlakami Krainy Kanału Elbląskiego, do czasu kiedy to Krzysztof za Wielkim Dworem skręcił w prawo na Budwity. Nie interweniowałem, przekonany, że wie co robi. Okazało się, że nie do końca i jak już się połapaliśmy o co chodzi jechaliśmy sobie śródpolną drogą z płyt Jumbo, która płynnie przeszła w pole żyta a to w drogę z lekkim błotem. Pysznie było :-)

I tak dojechaliśmy do Sasin i potem już spokojnie pedałowaliśmy wzdłuż Kanału Elbląskiego zaglądając na pochylnie Kąty, Oleśnica i Jelenie. Innych ciekawostek terenowych już nie było, spokojnie dotarliśmy do Elbląga akurat razem z zachodzącym słońcem.

Dziękuję Wam za wspólne kręcenie na tej długiej i jak się okazało niełatwej trasie, a Gosi gratuluję poprawienia życiówki.




377 dni do MRDP.




Dane wyjazdu:
80.00 km 5.00 km teren
03:22 h 23.76 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:26.0
Podjazdy:280 m
Rower:

SŁOBITY PKP, MŁYNARY

Środa, 22 czerwca 2016 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Komorowo Żuławskie-Bogaczewo-Aniołowo-Stegny-Łukszty-Słobity Stacja-Mikołajki-Młynary-Zastawno-Elbląg Dębica- ELBLĄG

BIKEMAP

GALERIA (z opisem)




Wypadało sobie przypomnieć co się zmieniło po 5 latach.  Po wylądowaniu w polu pszenicy moja ciekawość nieco osłabła, ale nie poddałem się :-). 


423 dni do MRDP.




Dane wyjazdu:
118.00 km 20.00 km teren
05:02 h 23.44 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy:190 m
Rower:

JAGOW BRÜCKE

Niedziela, 8 maja 2016 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Jegłownik-Zwierzno-Stalewo-Żuławka Sztumska-Tropy Sztumskie-Stary Targ-Sztum-Uśnice-Parpary-Węgry-Gościszewo-Malbork-Królewo-Kaczynos-Ząbrowo-Jegłownik-Wikrowo-ELBLĄG

GPS

BIKEMAP

FOTOGALERIA (z opisem i zagadką)


Przeglądając zakamarki mojego bloga spostrzegłem, że w 2011 roku  widziałem pozostałości tego mostu z drugiej strony Nogatu. Nie było wtedy mowy o wejściu na zachowany przyczółek bo Nogat to jednak swoją szerokość i głębokość ma. Teraz pojechałem z drugiej strony i wykonałem kilka bardziej dokładnych fotek. 






468 dni do MRDP.





Dane wyjazdu:
196.00 km 90.00 km teren
10:53 h 18.01 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy:1464 m

SZLAK NAPOLEOŃSKI KWIDZYN-IŁAWA

Niedziela, 24 kwietnia 2016 · | Komentarze 7

Trasa: KWIDZYN-Szadowo-Prabuty-Kamieniec-Szymbark-IŁAWA-Siemiany-Zalewo-Jarnołtowo-Kreki-Lepno-Buczyniec-Pasłęk-Krosno-Rzeczna-Bogaczewo-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

BIKEMAP

GPS (całość)

GPS (szlak)

FOTOGALERIA





RELACJA:

Trasa rowerowa naszej wycieczki rozpoczęła się w Kwidzynie do którego trzy osoby dotarły PKP, zaś Robert na swoim rowerze. Pieszy szlak zielony określony jako ,,Napoleoński’’ ma swój początek tuż przy dworcu PKP więc nie mieliśmy trudności ze znalezieniem jego początku.
Pozostało zrobić fotkę, włączyć logger i ruszyć w trasę. Ulicami Kwidzyna szybko dotarliśmy do rzeki Liwy i tutaj rozpoczął się pierwszy z odcinków specjalnych, czyli chodzenie i szukanie znaków szlaku. Odcinek był krótki, zakończył się tuż za mostem kolejowym na linii Kwidzyn-Prabuty, gdzie wróciliśmy na asfalt.

Niebawem zjechaliśmy do Piekarskiego Młyna na Liwie, gdzie zrobiliśmy pierwszy postój. Dalsza droga prowadziła leśnymi drogami gruntowymi, wygodnymi i równymi. Nie mieliśmy wrażenia, że jedziemy po szlaku pieszym. Także oznakowanie było nienajgorsze, chociaż już tutaj zdarzały się znaki zapytania na skrzyżowaniach związane z brakami znaków.

O tym że jesteśmy na szlaku pieszym przekonaliśmy się za Szadowskim Młynem, gdzie szlak prowadził ścieżką poprowadzoną wysokim brzegiem Liwy. Odcinek wyglądał na mocno zaniedbany, zarośnięty i słabo widoczny. Znaki zielone na tle omszałych pni drzew w podobnym kolorze bardzo zlewają się z tłem i musieliśmy dobrze wytężać wzrok, aby je odnaleźć. Pół biedy jak było co szukać, bo wielu znaków po prostu nie było.
Na szlaku pojawiło się kilka ,,piaskownic’’ w przejechaniu których pomocna była wilgoć sprowadzona przez nocny deszcz. Nocny deszcz sprawił też, że na jednej z kolein Krzysiek pośliznął się i zaliczył efektowną glebę prosto w kałużę. Krzywdy sobie nie zrobił, nieco się tylko pobrudził.

Po tym drugim odcinku specjalnym dalsza jazda była w miarę płynna. Przed Prabutami ponownie przekroczyliśmy linię kolejową Kwidzyn-Prabuty i tutaj pokierowałem grupę na miedzę między polem a łąką zamiast jechać ładnym szutrem wzdłuż nasypu kolejowego. Plusem sytuacji była możliwość zrobienia chłopakom zdjęć z myśliwskiej ambony. Nieco zmęczeni, zrobiliśmy sobie pod nią cateringowy popas dzięki Fisha kanapkom i mojej czekoladzie  :-)

Prędkość jazdy spadła, po 30 km dojeżdżając do Prabut średnia oscylowała w granicach 11 km/h i w takim tempie nie było szans aby dotrzeć do Iławy przed zmrokiem. W mieście zatrzymaliśmy się przy fontannie na rynku, zrobiliśmy małe zakupy i pojechaliśmy dalej nieco motając się na ulicach Prabut. Dzięki temu wnikliwie poznaliśmy to miasto i nie ma ono już dla nas tajemnic.

Wyjeżdżając z Prabut minęliśmy sławny szpital pulmonologiczny i ponownie zaszyliśmy się w lasach, tym razem Pojezierza Iławskiego.
Niebawem dotarliśmy do Jeziora Burgale, gdzie jest kąpielisko, pomnikowe dęby i wiata piknikowa z miejsce na ognisko. Tutaj też skończyło się oznakowanie wykonane przez PTTK z Kwidzyna, a zaczęła cześć szlaku obsługiwana przez elbląski PTTK. Różnic nie zauważyliśmy – szału nadal nie było.

Po wyjeździe z lasu na horyzoncie pojawiły się zabudowanie Kamieńca Suskiego do którego szybko dotarliśmy wygodną polną gruntówką. Szlak wyjeżdża na drogę wojewódzką Susz-Malbork idealnie na wprost bramy pałacowej dawnego ,,Wersalu Prus Wschodnich’’, czyli sławnego pałacu w Kamieńcu. Obecnie to niestety ruiny, ale ich ogrom nadal zaświadcza o skali i wspaniałości tej budowli.

W lokalnym sklepie zrobiliśmy zakupy i ruszyliśmy dalej, jadąc przez kilka kilometrów razem z żółtymi znakami rowerowego Szlaku Pocztyliona LGD Łączy Nas Kanał Elbląski. Szlak żółty niebawem skręcił do Olbrachtowa a my zostaliśmy na podmokłej łące z zadaniem szukania znaków szlaku zielonego, napoleońskiego. Po kilkunastominutowym tuptaniu dostrzegłem kładkę w trawie umożliwiającą przejście nad strumieniem i w oddali zamajaczy się znak na drzewie.

Jakoś przebrnęliśmy ten trzeci odcinek specjalny, chociaż znaki teraz co i rusz gubiły się, znikały lub były bardzo słabo widoczne. Tu nawet piechotą byłoby ciężko nawigować.

Ekipa nie poddawała się jednak i dalej walczyła. Pierwszy poległ Robert, któremu znudziło się to częste pchanie i oddalił się od nas w okolicy Fabianek do Iławy docierając asfaltem. My niebawem ponownie straciliśmy z oczu znaki szlaku i ich nie znaleźliśmy pomimo chodzenia po lesie jak jacyś grzybiarze. Tak więc do Piotrkowa dotarliśmy wygodną drogą leśną oznakowaną symbolami roweru w kolorze czarnym ???

W Piotrkowie dopadła nas chmura z której zamiast oczekiwanego deszczu sypnęło gradem. Przydał się przystanek autobusowy na którym Irek-Fish postanowił już wracać do Elbląga odczuwając trudy trasy, a Krzysiek dotrzymał mu towarzystwa.

Po przejściu chmury, chłopaki ruszyli na północ a ja mając do Iławy około 10 km ruszyłem na południe podziwiając podwójną tęczę. Przede mną była ostatnia z dużych atrakcji na szlaku, czyli zamek krzyżacki w Szymbarku. Zrobiłem kilka fotek i ruszyłem do Iławy. Szlak od Szymbarku jest oznakowany dobrze, czytelnie i precyzyjnie tak więc z nawigacją przez pole i las kłopotów nie miałem. Za ten odcinek odpowiada PTTK z Iławy, mają więc blisko.

W samej Iławie szlak poprowadzono bulwarem nad Małym Jeziorakiem wraz ze szlakiem pieszym Siemiany-Iława w kolorze niebieskim. Napoleońska wyprawa zakończyła się przed dworcem PKP w Iławie. Ponieważ widziałem jak Pendolino na północ mi uciekło, do Elbląga wróciłem rowerem oglądając zachód słońca z pięknie zlokalizowanej wieży widokowej w Siemianach :-)

PODSUMOWANIE

Szlak Napoleoński z Kwidzyna do Iławy (lub odwrotnie) to propozycja dla wytrawnych turystów, mających oczy dookoła głowy, dobrze czytających mapę i cierpliwych. Jednak i to nic nie pomoże, jeżeli w ciągu najbliższego czasu nie zostanie on odnowiony, bo znaki jak już są to są coraz słabiej widoczne. A wtedy pozostanie tylko nawigacja GPS ;-)

Szlak wymaga też oczyszczenia, bo są miejsca gdzie i pieszy może się przewrócić. Na trasie widzieliśmy dwa miejsca biwakowo-postojowe jeszcze przed Prabutami oraz kąpielisko z infrastrukturą nad Jeziorem Burgale. To mało jak na 90 km.

Największe atrakcje szlaku zgromadzone są w Prabutach, Kamieńcu, Szymbarku i Iławie. Krajobrazowo na trasie podziwialiśmy zakola Liwy, płynącej miejscami w znacznych obniżeniach terenu oraz otwarte przestrzenie Pojezierza Iławskiego i pojedyncze jeziora.






482 dni do MRDP.




Dane wyjazdu:
145.00 km 5.00 km teren
05:52 h 24.72 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:2.0
Podjazdy:320 m
Rower:

SIEMIANY-WIEŻA WIDOKOWA

Sobota, 12 marca 2016 · | Komentarze 6

Trasa: ELBLĄG-Bogaczewo-Rzeczna-Krosno-Małdyty-Zalewo-Jerzwałd-Siemiany-Jerzwałd-Witoszewo-Zalewo-Myślice-Rejsyty-Rychliki-Wysoka-Nowe Dolno-Krzewsk-Żurawiec-Raczki Elbląskie-ELBLĄG

GPS

BIKEMAP

FOTOGALERIA (z opisem)




Pojechaliśmy z Robertem obejrzeć nową wieżę widokową w Siemianach nad najdłuższym jeziorem w Polsce, czyli Jeziorakiem. Konstrukcja stanęła w zeszłym roku i rozciąga się z niej cudowny widok na jezioro. Usytuowana jest na wysokim brzegu tuż przy drodze na Iławę, więc nie sposób jej nie znaleźć.

Podczas jazdy współpracy odmówiła mi dętka, którą za Małdytami sprawnie wymieniłem na nowszy model. Do Siemian jechaliśmy z sympatycznym wiatrem w plecy więc powrót już tak fajny nie był. Nawet podczas wycieczki w tak znane okolice udało się zaliczyć nowy dla mnie odcinek drogi wzdłuż S7 przed Małdytami. Taka interwałowa ciekawostka. 

Na koniec odwiedziliśmy Raczki Elbląskie, które już niedługo znikną z map jako najniżej położony punkt w Polsce. Zarówno oficjalnie jak i faktycznie, co widać na fotkach. I depresja zagości w okolicach Marzęcina :-).

Dzięki Roberto za wspólne kręcenie. 


525 dni do MRDP.


Dane wyjazdu:
145.00 km 5.00 km teren
06:24 h 22.66 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:4.0
Podjazdy:880 m

WIEŻA i GROBLA KRAINY KANAŁU ELBLĄSKIEGO

Sobota, 7 listopada 2015 · | Komentarze 4

Trasa: ELBLĄG-Pasłęk-Sambród-Małdyty-Miłomłyn-Ligi-Boreczno-Zalewo-Jarnołtowo-Lepno-pochylnie Kanału Elbląskiego Buczyniec, Kąty, Oleśnica, Jelenie-Jelonki-Karczowizna-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

GPS

BIKEMAP

FOTOGALERIA






Do stałej – dwuosobowej jak na razie - ekipy wycieczek spod znaku ,,Po co spać jak, jak można jechać’’ dołączył tym razem jeszcze Krzysiek i w trójkę ruszyliśmy do Miłomłyna, gdzie w tym roku pojawiła się wieża widokowa.

Całonocne opadu deszczu łaskawie zakończyły się przed 4 rano, kiedy to nasze rowery nabierały powoli prędkości zmagając się z przeciwnym wiatrem już na wyjeździe z Elbląga. Jazdę do Miłomłyna poza tym urozmaicały przelotne opady oraz mgła, która nasiliła się po podjeździe za Pasłękiem. Tak więc warunki pogodowe zapewniły nam ,,doskonałą’’ widoczność, bo po wdrapaniu się na wieżę słońce nagle nie wyszło. Ale jakie to miało znaczenie :-).

Najciekawsze jednak jest to, że odnieśliśmy wrażenie że z tej wieży nie ma żadnego ciekawego widoku! I nawet bezchmurne niebo niewiele by tu pomogło. Z jednej strony las, z drugiej drzewa sięgające powoli szczytu wieży, z trzeciej i czwartej strony panorama Miłomłyna, które nie jest jakimś szczególnie urokliwym miejscem na ziemi. Powstaje pytanie po co i dla kogo ten obiekt powstał właśnie tutaj?

Po zejściu ze wzgórza (noszenie rowerów po krótkich schodach mieliśmy gratis, bo droga dojazdowa została zagrodzona płotem) udaliśmy się nad Kanał Elbląski rzucić okiem na zrewitalizowaną śluzę komorową. Napęd ręczny został, tak więc jest OK.

Potem wzdłuż Kanału Iławskiego pożeglowaliśmy z wiatrem do wsi Ligi, skąd najbliżej było dotrzeć do grobli dzielącej Jezioro Karnickie, którą jest poprowadzony Kanał Iławski łączący Kanał Elbląski z Jeziorakiem. Grobla jest mocno zarośnięta drzewami, ale wzdłuż brzegu kanału znaleźliśmy drogę którą dało się jechać.

Nie polecam zwiedzania grobli latem, bo liście, trawy i krzaki skutecznie utrudnią poruszanie się a i widok grobli i jeziora nie będzie możliwy razem. Obejrzeliśmy też wrota przeciwpowodziowe tuż przed groblą zabezpieczające ją przed zbyt wysokimi stanami wód.



Po tych wszystkich atrakcjach hydrotechnicznych pozostało nam szybko nawigować do Elbląga, który osiągnęliśmy wracając przez uśpione już snem zimowym pochylnie Kanału Elbląskiego oraz mocno odwodniony sam kanał.

Dziękuję Panowie za wspólne kręcenie i do następnego :-).