INFO

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg. Mam przejechane od 1995r. 284.763 kilometry, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-). Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.91 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.

MOJA STRONA INTERNETOWA

marecki.home.pl

KATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH

DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.

MOJE GALERIE

FOTOSIK (do 30.04.2023)

DO MRDP 2025 ZOSTAŁO



baton rowerowy bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA

Wpisy archiwalne w kategorii

WYCIECZKI 50-150

Dystans całkowity:50175.00 km (w terenie 5007.50 km; 9.98%)
Czas w ruchu:2350:58
Średnia prędkość:20.95 km/h
Maksymalna prędkość:65.00 km/h
Suma podjazdów:164415 m
Maks. tętno maksymalne:189 (101 %)
Maks. tętno średnie:159 (85 %)
Suma kalorii:770973 kcal
Liczba aktywności:561
Średnio na aktywność:89.44 km i 4h 17m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
109.00 km 0.00 km teren
04:15 h 25.65 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:13.0
Podjazdy:878 m

KANAŁ KOPERNIKA-MOST

Sobota, 27 marca 2021 · | Komentarze 3

Trasa: ELBLĄG-Łęcze-Tolkmicko-Pogrodzie-Frombork-Braniewo-Bemowizna-Chruściel-Nowe Monasterzysko-Kamiennik Wielki-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)





Ruszyliśmy o poranku z Robertem na trasę, bo popołudniu miało padać i faktycznie padało. A jak wiadomo, kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje :-). No i nam dało spotkać pątników i pątniczki spod znaku Ekstremalnej Drogi Krzyżowej, którzy po nocy spędzonej na trasie Elbląg-Frombork dochodzili do miasta Kopernika. Kilka elbląskich bikerek także dostrzegliśmy ;-)

Za Fromborkiem obejrzeliśmy dokładnie most nad suchym Kanałem Kopernika, pięknie odsłonięty i odnowiony przy okazji remontu DW 504. Potem nadszedł czas na audyt nowej drogi rowerowej od przejazdu kolejowego w Stępniu do centrum Braniewa. Może być, ale raczej nie dla rowerów szosowych i dla spieszących się zawodników. 

Potem zaczęły się bolesne zmagania z wiatrem i pagórkami drogi technicznej przy S22. Dla porządku sprawdziliśmy też finiszujący pieszo-rowerowy trakt w Chruścielu. Mieszkańcy na pewno się cieszą ;-)

Dzięki Roberto za wspólne kręcenie. 

Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
86.00 km 1.00 km teren
03:32 h 24.34 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
Temperatura:3.0
Podjazdy:542 m

ŻEGNAJĄC ZIMĘ, WITAJĄC WIOSNĘ

Sobota, 20 marca 2021 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Gronowo Górne-Kamiennik Wielki-Karszewo-Błudowo-Młynary-Pasłęk-Krosno-Dłużyna-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)



Z  pewną taką nieśmiałością wybrałem się Trekiem na drogi Wysoczyzny Elbląskiej, niepewny czy aby śnieg mnie nie zawróci. Trudny moment był na wyjeździe z Kamiennika techniczną w kierunku Kwietnika, ale śniegowo-lodowa warstwa okazała się być krótką. Potem emocje pojawiły się w Pasłęku, bo jak się wybiera alternatywny dojazd do Parku Ekologicznego, to należy być przygotowanym na niespodzianki ;-). 

Gniazd bocianich widziałem dziesiątki, ale jeszcze nie miały lokatorów. A żurawie usłyszałem na trawiastym lotnisku elbląskiego aeroklubu. Witaj wiosno! :-)






Dane wyjazdu:
91.00 km 0.00 km teren
03:43 h 24.48 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:3.0
Podjazdy:549 m

DZIERZGOŃ

Sobota, 6 marca 2021 · | Komentarze 0

ELBLĄG-Raczki Elbląskie-Markusy-Jasna-Bruk-Dzierzgoń-Kwietniewo-Jelonki-Drużno-Komorowo Żuławskie-Przezmark-Gronowo Górne-ELBLĄG

MAPA









W tytułowym Dzierzgoniu to byliśmy może z 2 minuty, no ale jakiś punkt odniesienia trzeba wybrać :-). 

W drodze do niego jadąc nieco oryginalną trasą walczyliśmy sobie z solidnym wiatrem, liczyliśmy wiatraki największej w okolicy farmy wiatrowej - są 54 sztuki jak dobrze policzyliśmy - a potem lecieliśmy z tym wiatrem w kierunku Kanału Elbląskiego od Dzierzgonia właśnie.

Przy okazji przynosimy dobre wiadomości, że od Dzierzgonia do granicy województw za Pachołami jest już nowy asfalt na DW 527. Zostało jeszcze 6 km drogowego horroru od granicy do Kwietniewa, już na terenie naszego województwa. Ciekawe, ile poczekamy?

Nad Kanałem Elbląskiem Roberto zarządził oględziny pochylni Całuny, więc i tam zajrzeliśmy. Potem ja zarządziłem wspinaczkę do Przezmarka i tak to z klimatycznie zachodzącym słońcem zjechaliśmy do domku. 




Dane wyjazdu:
55.00 km 0.00 km teren
02:13 h 24.81 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
Temperatura:4.0
Podjazdy:236 m

TREK W CAŁUNACH

Niedziela, 28 lutego 2021 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Nowina-Komorowo Żuławskie-Węzina-Drużno-Jelonki-pochylnia Jelenie-pochylnia Całuny-Krosno-Rzeczna-Bogaczewo-Komorowo Żuławskie-Przezmark-Nowina-Gronowo Górne-ELBLĄG
 
MAPA

Ładne słońce wyszło zza chmur, więc wyskoczyłem na szybki przelot lokalnych asfaltów. Obrałem kierunek na Kanał Elbląski, ale tym razem odwiedziłem bardzo rzadko odwiedzaną rowerowo pochylnię Całuny.

Jest to pierwsza - patrząc od Elbląga - pochylnia na Kanale Elbląskim i wyróżnia się brakiem koła wodnego. A dlaczego go tam nie ma? - to pytanie konkursowe. Czeka nagroda :-)

Zamrożony Kanał Elbląski przed pochylnią Jelenie


Pochylnia Całuny (Całuny Nowe)







Jakiś gościu chodzi po dachu ;-)






Przezmark


I luty za nami. Jedziemy ku wiośnie ...

Dane wyjazdu:
61.00 km 55.00 km teren
04:21 h 14.02 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:-3.0
Podjazdy:645 m

OD 0 DO 198

Niedziela, 14 lutego 2021 · | Komentarze 5

Trasa: ELBLĄG-Łęcze-Suchacz-Kadyny-Przybyłowo-Zajączkowo-Ogrodniki-Piastowo-Jagodnik-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)



Ruszyliśmy z Andrzejem na zimowy rekonesans Zalewu Wiślanego. Zanim tam dotarliśmy rozgrzaliśmy się na Modrzewinie totalnie zasypanej śniegiem i o godzinie 7 rano jeszcze nieprzetartej. No, to my ją przetarliśmy :-).

Potem to już było szybko, sprawnie i łatwo i tak to znaleźliśmy się na lodowej tafli Zalewu Wiślanego w Suchaczu zasypanej śniegiem skutecznie uniemożliwiającym płynną jazdę. Także Krynica Morska została w planach, Piotruś też został w planach, a żeby tak od razu nie wracać na asfalt ruszyliśmy na najładniejszą plażę GreenVelo. Więcej z tego było pchania niż jechania, co dobrze pokazuje, że nie wystarczy mróz aby po Zalewie Wiślanym można było pokręcić korbami. Musi być też śnieg i do tego w odpowiedniej ilości i jakości.

Z Pęklewa do kadyńskiej Srebrnej Riwiery dotarliśmy po GV w promieniach przebijającego się w końcu słońca - po drodze wykonując kilka zabawnych fotek - i dojechaliśmy do słabiutko odśnieżonego asfaltu DW 503; a pewnie od piątkowych opadów nie odśnieżonego wcale. Tutaj pożegnałem się z Andrzejem, który pomknął do stęsknionej rodziny, a że za mną już nikt nie tęskni :-)) więc ruszyłem na Czarną Drogę z silnym postanowieniem wspinaczki w kierunku Pagórek. 

Te ambitne plany zweryfikowałem na wysokości wejścia do rezerwatu Buki Wysoczyzny Elbląskiej, kiedy to jazda Czarną Drogą zaczęła przypominać kopanie się z koniem. Śniegu było za dużo, za miękkiego, bez założonego śladu i dalsze kręcenie było bez sensu. A spacer to już kiedyś tam przerabiałem - pozdro Roberto! ;-)

Także szybko zjechałem do DW 503 i postanowiłem sprawdzić Białą Drogę w kierunku Białej Leśniczówki. To był strzał w 10! Było twardo a nawet ślisko w kilku miejscach wyślizganych przez samochody, czyli  był też ślad po którym można było już spokojnie jechać. Koronka 22z robiła robotę ;-)

Pracowicie zdobywając metry dotarłem do zasypanego Przybyłowa i skierowałem się w kierunku Zajączkowa, chcąc sprawdzić odcinek, którym jeszcze nigdy nie jechałem. Nie sądziłem, że będzie tak fajnie odśnieżony i jechało się tam jak po autostradzie. Z Zajączkowa po równo rozjeżdżonym śniegu dotarłem do Ogrodnik, gdzie postanowiłem nie wbijać się w niewątpliwie oblężoną przez ludzi Jelenią Dolinę (dochodziło południe) a skierowałem się na Piastowo. Dramatycznej jakości asfalt tego odcinka jest obecnie wyrównany śniegiem i żadnej dziury tam się nie uświadczy :-).

Robiąc zdjęcia Wysoczyzny Elbląskiej wpadłem w całkiem konkretną zaspę (około metra głębokości) i miałem okazję poczuć się, jak śnieg betonuje nogi i jak ciężko się ruszyć. Vide galeria. Będąc już tak blisko Góry Srebrnej, czyli najwyższego (198m n.p.m.) wzniesienia Wysoczyzny Elbląskiej nie podarowałem sobie jego kolejnego zdobycia i tak to zamknąłem klamrą wycieczkę od zera metrów n.p.m Zalewu Wiślanego do metrów 198. Wyżej w naszej okolicy się nie da :-)

Z Piastowa zajechałem jeszcze do Jagodnika i ulicą Jagodową wjechałem do Elbląga. Nie zauważyłem na niej betonowych płyt schowanych obecnie pod śniegiem, ale ludzi to i owszem. Całkiem sporo ludzi spacerujących, biegających, a nawet kilku rowerzystów. Na koniec wpadłem jeszcze na ,,genialny" pomysł, aby przecisnąć się ścieżką między działkami na Bielanach, co sprawiło, że pozbyłem się już tych resztek sił i na sprawdzenia, co się dzieje na Górze Chrobrego już ochoty nie miałem :-). Królewiecką i Moniuszki zjechałem do centrum i na miękkich nogach dotarłem do domu. 

A w kuchni zaatakowałem lodówkę, chociaż nic mi nie zrobiła :-)))

Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
92.00 km 81.00 km teren
05:28 h 16.83 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:-2.0
Podjazdy:224 m

STEGNA Z WOŚP

Niedziela, 31 stycznia 2021 · | Komentarze 3

Trasa: ELBLĄG-Kazimierzowo-Marzęcino-Tujsk-Stegna-Tujsk-Żelichowo-Nowy Dwór Gdański-Solnica-Jazowa-Władysławowo-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)




Wygląda na to że Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy była patronem styczniowych wycieczek, z których jedna – 10 stycznia – była najdłuższa, a druga, dzisiejsza - była najtrudniejsza.

Na kwestowanie podczas finału WOŚP zaprosiłem fanki i fanów zimowego rowerowania do wyjazdu na plażę w Stegnie. To miejsce jest znane większości z letnich aktywności, ale doprawdy w sen zimowy też nie zapada. Liczne ekipy foczek i morsów, kibiców, spacerowiczów i zwykłych gapiów stanowiły dobre tło i źródło zbiórki do puszki, która przymocowana została w domorosły sposób do kierownicy Cube.

Naszą jazdę w składzie 10 osobowym rozpoczęliśmy z Placu Jagiellończyka i pustymi ulicami przez most UE wyjechaliśmy z Elbląga. Do granic miasta droga była sucha, czarna i w pełni przyczepna a od węzła Elbląg-Zachód, kiedy wjechaliśmy na starą DK7 zaczęło się bujanie. Po skręcie na Marzęcino w Kazimierzowie naszym oczom ukazała się dość rozjeżdżona warstwa sobotniego śniegu jeszcze bez uformowanych kolein, ale już całkiem dobrze śliska.

Zdecydowaną przewagę sprzętową miała Marta, która na obydwu kołach miała kolcowane opony Schwalbe (bodajże Ice Spiker PRO) bogato najeżone kolcami, dzięki którym jechała znacznie stabilniej. Najmniej pewnie na rowerze czuła się za to Sylwia, dla której jest to pierwsza zima z rowerową aktywnością i która dopiero wczuwa się w uroki jazdy tą porą roku.

I tak to powoli, dostojnie i bez niepotrzebnych ruchów kierownicami kręciliśmy sobie korbami pod dość silny wiatr z kierunków zachodnich, który momentami stylowo nawiewał śnieg z okolicznych pól Kilometry przesuwały się dość powoli, ale jak się jedzie z prędkością 15-16 km/h to inaczej być nie może. Dość napisać, że pod sklepem w Marzęcinie zameldowaliśmy się po lekko ponad godzinie od startu z Elbląga. W normalnych warunkach zajmuje to 35-45 minut.

Przed Marzęcinem spotkał nas MarekDive, zjeżdżający już do Elbląga, ale dzięki temu spotkaniu mamy krótki film z przejazdu, no i był dodatkowy wrzut do puszki :-)
Odcinka Marzęcino-Tujsk obawiałem się najbardziej, bo ruch samochodowy poza wakacjami jest tam symboliczny i istniało ryzyko, że droga może być nieprzejezdna po świeżym opadzie śniegu. Nie było jednak tak źle, jazda po białym dywanie poszła całkiem dobrze, momentami tylko nie było widać krawędzi drogi. Ot, taka specyfika zimowego rowerowania ;-)

O 11:15 zameldowaliśmy się w Tujsku i już bez żadnych eksperymentów trasowych wjechaliśmy na główną drogę w kierunku Stegny. Drogę czarną, suchą i z dużą liczbą samochodów. Coś za coś. W półgodziny zameldowaliśmy się na plaży i tutaj przystąpiłem do kwestowania. Tym się odróżniałem od licznego grona przebywającej tam ,,konkurencji”, że do ludzi podchodziłem z rowerem i to budziło zainteresowanie, pytania i generalnie ułatwiało zbieranie pieniędzy. A o to w końcu chodziło :-)

W międzyczasie dołączył do nas Andrzej, który do Stegny dotarł samodzielnie na rowerze, zdążył się wykąpać w morzu i z nami wrócił na kołach do Elbląga. Twardziel!
Tymczasem trwała kąpiel we wzburzonych falach Bałtyku różnych grup morsów z Elbląga, Malborka, Kruszwicy!?!, a na plaży klimat był piknikowy: grille, paleniska, ogniska; catering jak się patrzy. I tylko temperatury się nie zgadzały ;-)

Niebawem nadszedł czas na zarządzenie odwrotu i opuściliśmy plażę. Zanim zasiedliśmy na siodełkach zajrzeliśmy do jednego z otwartych barów, który w ofercie miał kawę, herbatę, gofry i … lody. Na te ostatnie zbytu o dziwo nie było ;-). Inwencją wykazała się Marta zamawiając bitą śmietanę.

O godzinie 13 opuściliśmy Stegnę i do Rybiny wróciliśmy ruchliwym asfaltem skąd zjechaliśmy na szlak EV10/EV13 i ruszyliśmy wzdłuż zamrożonej Szkarpawy i Tugi w kierunku Chełmka, Tujska i potem Nowego Dworu Gdańskiego (NDG). Droga po betonowych płytach zasypanych śniegiem przebiegała całkiem sprawnie a hitem tego odcinka stało się zdjęcie traktora odśnieżającego za nami płyty, na tle którego Sylwia kręciła korbami.

Nieco trudniej jechało się od Żelichowa do NDG, bo tam szlak jest wyłączony z ruchu samochodowego i jechaliśmy po świeżym puchu. Ale do Tugi nikt nie wpadł, także wszystko zakończyło się dobrze.

Nowy Dwór Gdański ominęliśmy bokiem i przez Ryki pojechaliśmy do Kmiecina. Tam zakończył jazdę rowerem Robert, który przesiadł się do swojego auta i Marta, która skorzystała z tej okazji :-) Wcześniej zaliczyłem glebę na pokrytym czyściutkim lodem zakręcie, ale że ją przewidziałem chwilę wcześniej to upadłem w sposób w miarę kontrolowany.

Za Kmiecinem jechaliśmy starą DK 7, której pas rowerowy był pokryty dziewiczym śniegiem i nikt się na niego nie pchał. W Jazowej zaprosiłem grupę na jazdę drogą serwisową przy S7 przypuszczając, że powinna być odśnieżona w całości. Tak w sumie było, poza krótkim odcinkiem nieodśnieżonym z nieznanych przyczyn. ,,Atrakcją” tej długiej prostej był zamrożony ślad jakiegoś samochodu na który trzeba było uważać jadąc po czarnym w sumie asfalcie.

Na rogatkach Elbląga pojechaliśmy przez Władysławowo i ulicą Nizinną wjechaliśmy do miasta. Teraz pozostało rozliczyć się z kwesty, czyli zawieźć puszkę do elbląskiego sztabu WOŚP. Był on tradycyjnie zlokalizowany w Ratuszu Staromiejskim, przed którym zrobiliśmy ostatnią fotkę i tam też oddałem puszkę. Miłą niespodziankę sprawiły mi koleżanki z Regionalnego Centrum Wolontariatu od których otrzymałem zeszłoroczny identyfikator wolontariusza, którego z powodu złamania nie było mi dane wykorzystać.

Po jakimś czasie otrzymałem informację od kolegi ze sztabu, że w puszce, która wymroziła się na Żuławach Wiślanych i nad morzem było 173,61 zł. Dodając do tego 375 zł z eskarbonki (ją można zasilać jeszcze do godziny 23:59 1 lutego) zebraliśmy 548,61 zł. To najlepszy wynik podczas dwóch dotychczas rowerowych kwest.

Jestem bardzo zadowolony i niezwykle Wam dziękuję!
Za rok pokręcimy znowu. I tak do końca świata i dzień dłużej :-)







Dane wyjazdu:
68.00 km 3.00 km teren
03:11 h 21.36 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:1.0
Podjazdy:468 m

TRÓJMIASTO NAD ZALEWEM

Wtorek, 26 stycznia 2021 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Kamionek Wielki-Suchacz-Kadyny-Tolkmicko-Chojnowo-Pogrodzie-Rychnowy-Huta Żuławska-Ogrodniki-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)






Pojechałem obejrzeć jak się ma zimowa sceneria Zalewu Wiślanego i Wysoczyzny Elbląskiej od strony Pogrodzia. Bardzo ważnym aspektem wycieczki było znalezienie widocznego powyżej drzewa, które - jak okoliczności pozwolą - obejrzymy jeszcze w tym roku szerszą grupą :-) Poganiany ciemnymi chmurami nie wydłużałem nadmiernie jazdy, bo wizja śnieżnych zasp z południa Polski działa na wyobraźnię ;-)




Dane wyjazdu:
94.00 km 0.00 km teren
04:01 h 23.40 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:5.0
Podjazdy:206 m

MOST NAD TUGĄ w TUJSKU/STOBCU

Piątek, 22 stycznia 2021 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Władysławowo-Bielnik II-Kępki-Kępiny Małe-Marzęcino-Nowy Dwór Gdański-Szkarpawa-Tujsk-Żelichowo-Nowy Dwór Gdański-Kmiecin-Jazowa-Kazimierzowo-Helenowo-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)





Piękne słońce wygoniło mnie z domu i skierowało na Żuławy, gdzie śnieg i lód ginęły w oczach. Na Wysoczyznę jeszcze nie czas ;-) I tak to kręcąc to tu, to tam, obejrzałem nowe inwestycje Pomorskich Tras Rowerowych na odcinkach EuroVelo 10 i EuroVelo 13  i starannie przyjrzałem się nowemu mostowi zwodzonemu nad Tugą między Tujskiem a Stobcem. Teraz zostaje zaczaić się, jak będzie uniesiony. To może nie być łatwe ...  :-)

Trek znowu wrócił uświniony jak nieboskie stworzenie i wycieczka kosztowała mnie 2 zł więcej niż zakładałem :-) Nie ma lekko ze mną.

Kategoria WYCIECZKI 50-150


Dane wyjazdu:
76.00 km 4.00 km teren
03:10 h 24.00 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:0.0
Podjazdy:310 m

ROWEROWE OSTATKI 2020

Środa, 30 grudnia 2020 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Tropy Elbląskie-Krzewsk-Markusy-Brudzędy-Święty Gaj-Kwietniewo-Rychliki-Jelonki-Drużno-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

MAPA

Andrzej wyciągnął mnie w ciemną noc na trasę do Świętego Gaju, ja dorzuciłem do tego odcinek terenowy do Kwietniewa ( jest już kilkaset metrów nowego asfaltu od strony Kwietniewa) a potem to już nie było wyjścia i trzeba było okrążyć Jezioro Druzno. Napędzani wiatrem szybko dotarliśmy do Elbląga, chociaż przymarzające mgiełki były emocjonujące ;-)








Dane wyjazdu:
65.00 km 0.00 km teren
02:41 h 24.22 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:5.0
Podjazdy:338 m

BOHATERSKI LOTNIK

Poniedziałek, 28 grudnia 2020 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Gronowo Górne-Przezmark-Węzina-Karczowizna-Jelonki-Krasin-Krosno-Lisów-Dłużyna-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

MAPA



Tematem wycieczki był obelisk stojący w Krasinie, który upamiętnia pilota MIG-a 29, którego samolot spadł na okoliczne pole, a on sam - katapultując się - zginął w wyniku nie otwarcia się spadochronu. Drogę w kierunku południowym ,,uatrakcyjniał" dynamicznie wiejący wiatr, który między Jelonkami a Śliwicą spowolnił mnie do 14 km/h :-).  No, ale potem nadszedł czas na srogi rewanż ;-) Za Krasinem dostrzegłem początki budowy farmy wiatrowej o takiej też nazwie. Ma ona liczyć 10 wiatraków, czyli to takie małe ,,farmiątko".

W Komorowie Żuławskim trafiłem na kumulację pociągów, także wycieczkę uważam za bardzo, bardzo udaną :-))

1. Przezmark


2. Jelonki


3.Śliwica - wieżyczka jeszcze stoi ...


4. Nad pięknym, modrym ... Kanałem Elbląskim :-)


5. Krasin








6.Komorowo Żuławskie - kumulacja :-)