INFO

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg. Mam przejechane od 1995r. 301.707 kilometrów, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-). Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.89 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.

MOJA STRONA INTERNETOWA

marecki.home.pl

KATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH

DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.

MOJE GALERIE

FOTOSIK (do 30.04.2023)

DO MRDP 2025 ZOSTAŁO



baton rowerowy bikestats.pl 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA

Wpisy archiwalne w kategorii

MIEJSKIE WYCIECZKI

Dystans całkowity:5499.00 km (w terenie 341.00 km; 6.20%)
Czas w ruchu:327:12
Średnia prędkość:16.56 km/h
Maksymalna prędkość:56.00 km/h
Suma podjazdów:13863 m
Maks. tętno maksymalne:181 (95 %)
Maks. tętno średnie:141 (74 %)
Suma kalorii:14401 kcal
Liczba aktywności:105
Średnio na aktywność:52.37 km i 3h 14m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
34.00 km 2.00 km teren
02:27 h 13.88 km/h:
Maks. pr.:31.00 km/h
Temperatura:30.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

MWR#45 HYDROTECHNIKA w SZOPACH

Niedziela, 9 sierpnia 2020 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Helenowo-Wikrowo-Szopy-Gajewiec-Jezioro-Żurawiec-Raczki Elbląskie-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem)



Podczas czwartej odsłony tegorocznych Miejskich Wycieczek Rowerowych odwiedziliśmy podelbląskie Szopy w których znajdują się hydrotechniczne ciekawostki Żuław Elbląskich. Podjazdów tym razem nie było, ale upał nie ułatwiał kręcenia korbami. Zabytkowy most, dawniej zwodzony, w Szopach nad rzeką Fiszewką jest ciekawostką ogólnodostępną, widoczną z drogi krajowej nr 22. Natomiast nowa stacja uzdatniania wody jest już obiektem ukrytym w głębi Szopów, niedostępnym na co dzień dla osób postronnych.

W organizację wycieczki zaangażowany był Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Elblągu, Elbląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, PTTK Odział Ziemi Elbląskiej, Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych TUW, Biuro Podróży Variustur, Urząd Gminy w Elblągu i Salon Rowerowy Wadecki.

Na trasę ruszyło z placu pod katedrą św. Mikołaja 28 osób, które nie przestraszyły się panującego już o godzinie 10 upału i postanowiły stawić mu czoła. Nie jest to trudna sztuka, jeżeli pamięta się o właściwym nawodnieniu, posiadaniu nakrycia głowy i użyciu kremu przeciwsłonecznego z wysokim filtrem UV.

Tak więc bardzo spokojnie i bez forsowania tempa, odpowiednio nawodnieni, zabezpieczeni przed słońcem nakryciami głowy i kremami przeciwsłonecznymi kręciliśmy kilometry po płaskich jak stół Żuławach. W naszym gronie powitaliśmy kilka osób spędzających wakacje w Elblągu, które dały się namówić na rowerową aktywność.
W Wikrowie zatrzymaliśmy się na dłuższy postój przy świetlicy, gdzie grupa połączyła się w całość, bo nawierzchnia z różnego rodzaju płyt betonowych rozproszyła nasz mały peleton. Był też czas coś przekąsić i coś wypić.

Za Wikrowem czekał nas kilkuset metrowy odcinek drogi krajowej nr 22, drogi na której w zasadzie zawsze panuje duży ruch. W związku z tym należało skupić się na bezpiecznym i szybkim jego pokonaniu. Wyszło to znakomicie i tym samym dotarliśmy do mostu zwodzonego nad Fiszewką. Tutaj do akcji wkroczył obecny z nami Leszek Marcinkowski, prezes i przewodnik w jednej osobie elbląskiego PTTK, dla którego żuławskie atrakcje nie mają żadnych tajemnic.

Po wysłuchaniu ciekawej prelekcji ruszyliśmy wzdłuż Fiszewki do ukrytej w zielonej gęstwinie wierzb i lip stacji uzdatniania wody w Szopach. Ta nowa inwestycja zapewnia doskonałej jakości wodę dla Elbląga, której nie zabraknie przez całe lata.Dzięki uprzejmości Andrzeja Kurkiewicza, dyrektora Elbląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji mogliśmy ją obejrzeć od wewnątrz i wysłuchać fachowego komentarza jej kierownika, Ireneusza Leszczyńskiego.

Dowiedzieliśmy się wielu ciekawostek na temat samego zakładu, na temat wody płynącej do Elbląga i tego, skąd ta woda właściwie pochodzi. Potem nadszedł czas na wejście do środka z którego nie chciało się wychodzić, przez panującą wewnątrz przyjemną, niską temperaturę.

No, ale wszystko co dobre kiedyś się kończy i w końcu wyjść trzeba było. Pewnym wybawieniem od upału był fakt, że towarzyszyło nam dużo - jak na Żuławy - cienia drzew przy drogach.
W drodze powrotnej do Elbląga zatrzymaliśmy się jeszcze przy kolejnym, niegdyś zwodzonym, moście w miejscowości Jezioro nad rzeką Tiną. Tutaj ponownie skorzystaliśmy z obecności nieocenionego Leszka Marcinkowskiego. Miłym zaskoczeniem innego rodzaju był fakt, że w Żurawcu czynny był lokalny sklep z którego wycieczka wykupiła chyba wszystkie lody dostępne w sprzedaży.

Ostatni postój w Raczkach Elbląskich przy najniżej położonym punkcie Polski wykorzystany został na podstemplowanie książeczek turystyki kolarskiej PTTK tym uczestnikom, którzy biorą udział w konkursie. Wycieczka zakończyła się na skrzyżowaniu ulic Warszawskiej i Żuławskiej, skąd każdy odjechał na zasłużony obiad.

Serdecznie dziękuję wszystkim partnerom za pomoc, elbląskim mediom za skuteczną promocję wycieczki, a przed wszystkim rowerzystkom i rowerzystom za wspólnie spędzony czas i spokojną oraz bezpieczną jazdę.

Kolejną wakacyjną jazdą będzie wycieczka trzecim ze szlaków miejskich o nazwie ,,Szlak Starego Miasta’’. Ruszamy na niego we wtorek, 18 sierpnia o godzinie 17:00 z dziedzińca Biblioteki Elbląskiej.








Dane wyjazdu:
39.00 km 0.00 km teren
01:59 h 19.66 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
Temperatura:30.0
Podjazdy:250 m
Rower:BOCAS

MWR#44 INTERWAŁY PRZY S22

Niedziela, 19 lipca 2020 · | Komentarze 0

Trasa:ELBLĄG-Gronowo Górne-Kamiennik Wielki-Milejewo-Ogrodniki-Jelenia Dolina-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem)




Podczas trzeciej odsłony tegorocznych Miejskich Wycieczek Rowerowych na elbląskie fanki i fanów turystyki rowerowej czekała trudna trasa na Wysoczyźnie Elbląskiej. Trudna z uwagi na liczne zjazdy i podjazdy, wymagające niezłej kondycji fizycznej.

Rowerowe interwały przy drodze S22 to nic innego jak kilka podjazdów i kilka zjazdów na odcinku Gronowo Górne-Kamiennik Wielki. Ich podjechanie okazało się trudniejsze niż przewidywałem z uwagi na upał panujący na trasie. Niemniej, nikt nie musiał prowadzić roweru co świadczy, że nie było dzisiaj z nami osób nieprzygotowanych.
W organizację wycieczki zaangażowany był Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Elblągu, Nadleśnictwo Elbląg, Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych TUW, Biuro Podróży Variustur, Urząd Gminy w Elblągu i Salon Rowerowy Wadecki.

Na trasę ruszyło z ronda Kaliningrad 26 osób, które nie przestraszyły się panującego już o godzinie 10 upału i nominalnie krótkiej, bo tylko 28 km trasy ale z 250 metrami przewyższeń.
Nie zawsze bowiem ilość kilometrów mówi nam o trudności danej wycieczki. Często jest tak, że liczy się trasa wycieczki, dlatego zawsze warto przyjrzeć się profilowi wysokościowemu danej trasy, który jest widoczny razem z mapą wycieczki.

Tak więc bardzo spokojnie i bez forsowania tempa, odpowiednio nawodnieni, zabezpieczeni przed słońcem nakryciami głowy i kremami przeciwsłonecznymi wspinaliśmy się, zaliczając kolejne podjazdy i krótkie między nimi zjazdy aż do Kamiennika Wielkiego.
Zasadą było, że każdy walczył z górkami w swoim własnym tempie a co jakiś czas był postój zbierający całą grupę w całość, tak aby nikt się nie zgubił.

Za Kamiennikiem droga nieco zmieniła swój charakter i teraz już bez gwałtownych spadków jechaliśmy ku najwyżej położonej miejscowości na Wysoczyźnie Elbląskiej, czyli do Milejewa.
Po dotarciu do miejscowości odwiedziliśmy lokalny sklep i wykupiliśmy zapas znajdujących się tam lodów. Po zasłużonym odpoczynku teraz czekało nas tracenie z takim wysiłkiem zdobytych metrów wysokości, bowiem zaczął się zjazd do Ogrodnik i dalej do Jeleniej Doliny.

W Jeleniej Dolinie dzięki uprzejmości Nadleśnictwa Elbląg czekało na nas drewno na zaplanowane ognisko, które – nieco burząc spokój opalania licznie zgromadzonym tam mieszkańcom – rozpaliliśmy z boku polany. Kilka osób upiekło swoje kiełbaski, ktoś tam zanurzył się w ciepłych wodach Jeziora Martwego po którym pływał dzisiaj … ponton i kajak.
Po ugaszeniu ogniska pozostało nam wrócić do cywilizacji i szlakiem GreenVelo dotarliśmy do wiat nadleśnictwa Elbląg przy ulicy Fromborskiej. Tam zostały podstemplowane książeczki turystyki kolarskiej PTTK poświadczające udział w dzisiejszej jeździe i z wiatrem w plecy pomknęliśmy ku pętli na ulicy Ogólnej, gdzie nasza jazda się zakończyła.

Serdecznie dziękuję wszystkim partnerom za pomoc, elbląskim mediom za skuteczną promocję wycieczki, a przed wszystkim rowerzystkom i rowerzystom za wspólnie spędzony czas i spokojną oraz bezpieczną jazdę.

Była to trzecia w sezonie 2020 Miejska Wycieczka Rowerowa, a na imprezę numer 4 zapraszam już 9 sierpnia. Ruszamy o godzinie 10 z placu Katedralnego odwiedzić żuławskie Szopy. Przybywajcie i zobaczcie, co też tam ciekawego powstało!







Dane wyjazdu:
60.00 km 1.00 km teren
03:23 h 17.73 km/h:
Maks. pr.:31.00 km/h
Temperatura:30.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

MWR#43 KRZYWA WIEŻA w KRÓLEWIE

Niedziela, 28 czerwca 2020 · | Komentarze 3

Trasa: ELBLĄG-Wikrowo-Jegłownik-Ząbrowo-Królewo-Klecie-Stare Pole-Gronowo Elbląskie-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem)





W szybkim tempie nadrabiamy zaległości i dlatego za nami już druga edycja Miejskich Wycieczek Rowerowych. Tym razem rowerowa brać miała do pokonania konkretny dystans 58 km, bowiem celem jazdy było Królewo, wieś położona pod Malborkiem i słynąca z krzywej wieży przy miejscowym kościele.

Wieża przy kościele św. Mikołaja w Królewie jest naprawdę odchylona od pionu. Do jej 60 centymetrowej krzywizny przyczyniły się niestabilne żuławskie grunty i błędy przy wykonaniu fundamentów. W organizację dzisiejszej wycieczki zaangażowany był Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Elblągu, PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej, Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych TUW, Biuro Podróży Variustur, Urząd Gminy w Elblągu i Salon Rowerowy Wadecki.
Na trasę ruszyły spod elbląskiej katedry św. Mikołaja 44 osoby, które nie przestraszyły się panującego już o godzinie 10 upału i dość długiej – chociaż płaskiej – trasy po Żuławach Wiślanych.

Ulica Żuławska wyprowadziła nas z miasta i dalej spokojnie potoczyliśmy się przez Wikrowo do Jegłownika. Tam w cieniu drzew zrobiliśmy pierwszy odpoczynek. Zaplanowana trasa prowadziła po bardzo urozmaiconych nawierzchniach: od betonowych płyt i trylinki, przez bruk i drogę gruntową. I w takie to płyty niebawem wjechaliśmy, zamieniając je na niespełna kilometrowy odcinek drogi gruntowej, a w Ząbrowie na krótki odcinek kocich łbów.
W tymże Ząbrowie grupa zatrzymała się na postój przy czynnym barze i tam uzupełnione zostały picia i jedzenia. Zwłaszcza nawadnianie jest bardzo ważne podczas jazdy w wysokich temperaturach.

Za Ząbrowem spojrzeliśmy na zakład produkcji wody i jej uzdatniania Centralnego Wodociągu Żuławskiego w Letnikach, który odwiedziliśmy równo 4 lata temu, chwilę przed jego remontem. Teraz stacja jest już po remoncie i niebawem jej charakterystyczna, stara sylwetka rozstanie rozebrana. Nowością w Letnikach jest też przystań kajakowa nad Nogatem na którą spojrzeliśmy z perspektywy naszych siodełek.

Z Letnik już tylko Kaczynos dzielił nas od Królewa, gdzie dotarliśmy kilka minut po południu. Mając w swoim gronie Leszka Marcinkowskiego – przewodnika PTTK i prezesa elbląskiego oddziału PTTK w jednej osobie – nie czekaliśmy na koniec mszy i opowieść o historii kościoła przez księdza proboszcza, tylko wykorzystaliśmy przewodnicką wiedzę Leszka.
Nasza wizyta w Królewie poza kościołem z krzywą wieżą obejmowała także spojrzenie na rzadko spotykany typ drewnianego domu z podcieniem wgłębnym. W Królewie także została wymieniona dętka jednego z uczestników, która dość niespodziewanie pozbyła się powietrza podczas postoju.

Z Królewa pojechaliśmy do Klecia, wsi z jednym z największych domów podcieniowych na całych Żuławach, repezentującym typ podcienia szczytowego. Tutaj także przydała się ekspercka wiedza Leszka Marcinkowskiego, który uraczył nas ciekawą opowieścią. W Kleciu mieliśmy także okazję przyjrzeć się parze okazałych indorów, które z równym zaciekawieniem przyglądały się nam.

Pomruki zbliżającej się burzy skłoniły nas do nieco żwawszego tempa jazdy i przez Stare Pole przemknęliśmy szybko i sprawnie. Grupa zatrzymała się w Fiszewie dla uzupełnienia zapasów w sklepie, a nasz ostatni postój przypadł na Oleśno, które obok stylowej stodolarni dorobiło się zadbanego oczka wodnego – miłego miejsca na dłuższy nawet postój.
W Gronowie Elbląskim pożegnał nas gość z Gdańska, który wrócił do siebie za pomocą PKP, a grupa podzielona teraz na liczne grupki dotarła przez Jasionno i Karczowiska Górne do drogi krajowej 22, którą pokonaliśmy w całości i na skrzyżowaniu Żuławskiej i Warszawskiej pożegnaliśmy się.

Serdecznie dziękuję wszystkim partnerom za pomoc, elbląskim mediom za skuteczną promocję wycieczki, a przed wszystkim rowerzystkom i rowerzystom za wspólnie spędzony czas i spokojną oraz bezpieczną jazdę. Była to druga w sezonie 2020 Miejska Wycieczka Rowerowa, ale że mamy ,,nieco’’ opóźnienia to przyspieszamy i na trzecią z cyklu Miejskich Wycieczek Rowerowych zapraszamy już 19 lipca. Ruszamy o godzinie 10 z ronda Kaliningrad powspinać się wzdłuż drogi S22. Przybywajcie!





Dane wyjazdu:
57.00 km 2.00 km teren
03:10 h 18.00 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:25.0
Podjazdy:196 m
Rower:BOCAS

MWR#42 LATARNIE LOTNICZE

Niedziela, 21 czerwca 2020 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Jelenia Dolina-Ogrodniki-Pagórki-Łęcze-Próchnik-Rangóry-Nowakowo-Kępa Rybacka-Bielnik II-Bielnik I-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem)

Film dzięki  uprzejmości Łukasza Jatkowskiego (LUKE_HS)






Mało co jest normalne w tym roku, więc nie powinien dziwić fakt, że pierwsza w tym roku Miejska Wycieczka Rowerowa odbyła się w pierwszy dzień lata, czyli w czerwcu, a nie w styczniu, jak to do tej pory bywało. Przynajmniej nie trzeba było się grubo ubierać.

Celem naszej inauguracji sezonu 2020 były latarnie lotnicze w Łęczu i Nowakowie. Te niedostrzegane na co dzień konstrukcje będą miały niebawem 100 lat i zostały postawione jeszcze przez Niemców w celu zapewnienia nawigacji i bezpieczeństwa nocnych lotów na trasie Berlin-Królewiec-Berlin.
W organizację dzisiejszej wycieczki zaangażowany był Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Elblągu, PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej, Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych TUW, Biuro Podróży Variustur, Urząd Gminy w Elblągu i Salon Rowerowy Wadecki.

Na trasę ruszyło 30 osób z pętli tramwajowej na ulicy Ogólnej. Niezwykle popularną wśród elbląskich miłośników i miłośniczej bicykli drogą rowerową wzdłuż ulicy Fromborskiej dotarliśmy do Krasnego Lasu, gdzie w zielonej scenerii lasu zrobiliśmy fotkę startową. Tutaj też dostrzegliśmy inną grupę rowerową, która towarzyszyła nam do Jeleniej Doliny.

W tym ulubionym miejscu wypoczynku elblążan chwilę odpoczęliśmy po pierwszych zjazdach i podjazdach i ruszyliśmy dalej. Wkrótce pożegnaliśmy się z mocno zniszczonym asfaltem i przez Pagórki do Łęcza dojechaliśmy po gładkiej nawierzchni. Do samej latarni doprowadziła nas dobrej jakości droga szutrowa. Przy latarni wykorzystywanej na co dzień do łączności przez Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie rozdane zostały słodycze, bo energia uczestników była już na wyczerpaniu ;-)

Od Łęcza nastąpiła zmiana kierunku jazdy i teraz było z górki i z wiatrem. Takie warunki sprawiły, że peleton porwał się na małe grupki, które jednak wiedziały gdzie i jak jechać. Cieszy mnie, że sprawdzacie mapki dołączane do komunikatów startowych :-).
Do pokonania pozostał niebezpieczny z uwagi na zniszczoną nawierzchnię asfaltową (dziury) zjazd z Próchnika do Rangór, który dzięki spokojnej i zrównoważonej jeździe cała grupa przejechała bez awarii i problemów.

Krótkim odcinkiem drogi wojewódzkiej nr 503 dotarliśmy do Nowakowa, a w nim do drugiej na trasie latarni lotniczej. Stoi ona niezagospodarowana przy głównej drodze na most pontonowy, pordzewiała, uszkodzona i czekająca na swój niechybny koniec. Rzuciliśmy na nią okiem i pojechaliśmy dalej. Grupa zapragnęła nieco wydłużyć wycieczkę i w ten sposób do Elbląga dotarliśmy urokliwą drogą widokową wzdłuż Cieplicówki i Nogatu, a nie równie klimatyczną, bardziej terenową drogą po wale rzeki Elbląg.

Nasza jazda zakończyła się na MOR-ze GreenVelo na ulicy Stawidłowej, gdzie kilku nielicznym posiadaczom książeczek turystyki kolarskiej PTTK stosownym stemplem MWR poświadczyłem udział w dzisiejszej jeździe.

Serdecznie dziękuję wszystkim partnerom za pomoc, elbląskim mediom za skuteczną promocję wycieczki a przed wszystkim rowerzystkom i rowerzystom za wspólnie spędzony czas i spokojną oraz bezpieczną jazdę.


Była to pierwsza w sezonie 2020 Miejska Wycieczka Rowerowa, ale że mamy ,,nieco’’ opóźnienia to przyspieszamy i na drugą z cyklu Miejskich Wycieczek Rowerowych zapraszam już za tydzień, 28 czerwca. Ruszamy o 10:00 spod katedry na trasę po Żuławach Wiślanych w kierunku 
krzywej wieży w Królewie. Przybywajcie!




Dane wyjazdu:
65.00 km 0.00 km teren
03:22 h 19.31 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:6.0
Podjazdy:230 m
Rower:BOCAS

MWR#41 WĄSKA ELEKTROWNIA WODNA

Niedziela, 8 grudnia 2019 · | Komentarze 3

Trasa: ELBLĄG-Komorowo Żuławskie-Węzina-Lisów-Krosno-Rzeczna-Bogaczewo-Weklice-Pilona-Janów-Przezmark-Wilkowo-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem)

FOTO MAREKDIVE

Film dzięki uprzejmości Łukasza Jatkowskiego (LUKE_HS)





Ostatnia w tym roku edycja Miejskich Wycieczek Rowerowych prowadziła do elektrowni wodnej na rzece Wąskiej w miejscowości Węzina.
Na urozmaiconej, prowadzącej po płaskich Żuławach Elbląskich jak i zawierającej podjazd na Wysoczyznę Elbląską, trasie kręciły rowerowymi korbami 34 osoby nie tylko z Elbląga, ale także z Gdyni czy też nieco bliższych Karczowisk Górnych, Kamionka Wielkiego i Gronowa Górnego.

W organizację wycieczki do elektrowni zaangażowany był Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Elblągu, PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej, Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych TUW, Biuro Podróży Variustur, Urząd Gminy w Elblągu i Salon Rowerowy Wadecki.

Ruszyliśmy z ronda Kaliningrad i jadąc starą drogą krajową nr 7 szybko dotarliśmy do Komorowa Żuławskiego, gdzie wykonaliśmy skręt w kierunku Węziny. Na tym odcinku południowy wiatr dał się nam we znaki, mocno spowalniając naszą jazdę. Mimo wszystko na pogodę ciężko było narzekać, bo deszcz nie spotkał nas ani razu a momentami nawet przebijało się przez chmury słońce.
Pierwszy postój nastąpił pod wiatą w Węzinie i ta przerwa została też wykorzystana na zrobienie grupowej fotografii uczestników, spośród których kilka osób dogoniło peleton na trasie.

Dwa kilometry dalej pojechałem w kierunku domu, którego właściciele posiadali klucz do elektrowni wodnej i od nich się dowiedziałem, że w elektrowni jest akurat właściciel. I takim to sposobem grupa miała okazję zajrzeć do niedostępnego na co dzień obiektu.
Elektrownia akurat pracowała, wykorzystując wysoki stan rzeki Wąskiej po sobotnich opadach deszczu. Tutaj nastąpił dłuższy postój i wykorzystując obecność fachowca padło wiele pytań związanych z tym obiektem i samą rzeką.

Po obejrzeniu elektrowni ruszyliśmy w dalszą drogę. Zaplanowany postój we wsi Lisów przy sklepie Pani Bożeny Lemierskiej nie doszedł do skutku, bo sklep – mimo wcześniejszej zapowiedzi – był jednak nieczynny. Zajrzymy tam innym razem.
Tymczasem zmienił się kierunek naszej wycieczki i mogliśmy w końcu skorzystać z mocy południowego wiatru, który teraz zaczął sprzyjać. Przez Rzeczną i Bogaczewo dotarliśmy do Weklic, wsi godnej oddzielnej wycieczki, w których tym razem zatrzymaliśmy się tylko na postój podczas którego uczestnicy otrzymali słodkie wsparcie energetyczne przed czekającym podjazdem na Wysoczyznę Elbląską.

Podjazd poprowadzony został nową drogą z Janowa do Przezmarka, wybudowanej w tym roku staraniem Gminy Elbląg. Równa nawierzchni asfaltowego dywanika ułatwiła prawie 3 km podjazd i pod kościołem w Przezmarku grupa zameldowała się w całości. Tutaj kilka osób się odłączyło i zjechało do Elbląga.

Nas tymczasem czekało jeszcze kilka pagórków w Sierpinie i w Wilkowie aż w końcu i my zaczęliśmy zjazd do miasta ulicą Łęczycką. Teraz pozostało dotrzeć na lodowisko Helena, gdzie zaplanowane zostało rozstrzygnięcie konkursu dla najbardziej aktywnych uczestników Miejskich Wycieczek Rowerowych. Przez cały rok podczas 10 wycieczek rowerzystki i rowerzyści pracowicie zbierali pieczątki w książeczkach turystki kolarskiej PTTK, które teraz miały rozstrzygnąć, kto otrzyma nagrody. Nagrodzone zostały osoby, które miały tych pieczątek minimum 7.

Przy wręczaniu nagród byli z nami obecni sponsorzy: Pan Jerzy Jarzyło – przedstawiciel Wójta Gminy Elbląg Miejskich Wycieczek Rowerowych oraz Pan Leszek Marcinkowski, Prezes Oddziału PTTK Ziemi Elbląskiej. Sponsorami nagród byli także: Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych TUW, Salon Rowerowy Wadecki, Biuro Podróży Variustur oraz Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji.

Serdecznie dziękuję wszystkim partnerom za wsparcie marketingowe, elbląskim mediom za skuteczną promocję wycieczek a przed wszystkim rowerzystkom i rowerzystom za wspólnie spędzony czas i spokojną oraz bezpieczną jazdę. Fajnie że jesteście.

Była to ostatnia w sezonie 2019 Miejska Wycieczka Rowerowa, ale w sen zimowy oczywiście nie zapadamy i już 12 stycznia zaczynamy kręcenie w sezonie 2020. Razem z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy będziemy kwestować na rowerach podczas wycieczki śladem latarni lotniczych w Nowakowie i Łęczu. Serdecznie zapraszam!




Dane wyjazdu:
60.00 km 7.00 km teren
03:33 h 16.90 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy:290 m
Rower:BOCAS

MWR#40 WIDOKI WYSOCZYZNY ELBLĄSKIEJ

Niedziela, 17 listopada 2019 · | Komentarze 4

Trasa: ELBLĄG-Łęcze-Pagórki-Ostrobrzeg-Kadyny-Tolkmicko-Kadyny-Suchacz-Nadbrzeże-Kamionek Wielki-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem)

FOTO PIOTR (GR STOP)

FOTO MAREKDIVE



Listopadowa edycja Miejskich Wycieczek Rowerowych pod nazwą ,,Widoki Wysoczyzny Elbląskiej’’ za sprawą błękitnego nieba i świecącego słońca widoki miała naprawdę przepiękne.

Na jej trasie kręciło rowerowymi korbami po Wysoczyźnie Elbląskiej 55 osób nie tylko z Elbląga oglądając szerokie panoramy z punktów widokowych znad Łęcza, znad Kadyn i Suchacza oraz z wieży widokowej w Tolkmicku.

W organizację wycieczki zaangażowany był Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Elblągu, PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej, Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych TUW, Biuro Podróży Variustur, Urząd Gminy w Elblągu i Salon Rowerowy Wadecki.

Ruszyliśmy z pętli tramwajowej na ulicy Ogólnej by po spokojnej rozgrzewce do Krasnego Lasu zrobić grupowe zdjęcia przy wiatach Nadleśnictwa Elbląg. Z Elbląga wyjechaliśmy ulicą Fromborską ciesząc się z nowej nawierzchni drogi od tablicy miasta do Łęcza. W tej miejscowości miałem przygotowaną dla uczestników pewną niespodziankę. Na wieży remontowanego obecnie kościoła odkryto bowiem niedawno zabytkowy zegar, który teraz udało się nam obejrzeć.

Z Łęcza dalsza droga prowadziła przez Pagórki na rogatkach których skręciliśmy w kierunku Kadyn jadąc drogą terenową o nazwie Droga Pięknych Widoków. Doprawdy, nazwa dobrana idealnie biorąc pod uwagę pogodę towarzyszącą nam na trasie i sielankowy klimat zabudowań stadniny koni w Ostrobrzegu.

Dynamiczna jazda do Kadyn zakończyła się wraz z krótkim podjazdem do klasztoru franciszkanów, gdzie na ścieżce dydaktycznej rezerwatu Kadyński Las zauważyliśmy brak wieży widokowej, mający związek z trwającym obecnie remontem ścieżki. Wieża niebawem wróci na swoje miejsce, nowa i wyższa. Tymczasem korzystając z faktu, że drzewa nie posiadają już liści rowerowa brać oglądała widoki na Zalew Wiślany i lasy Wysoczyzny Elbląskiej z poziomu ziemi.

Kadyny to miejscowość warta organizacji oddzielnej wycieczki w celu obejrzenia różnych ciekawostek, dlatego przejechaliśmy jeszcze przez stadninę koni która, po tym co tam zobaczyliśmy, nie powinna już tylko kojarzyć się z obecnością w niej koni. Szczegóły można zobaczyć w galerii.

W poszukiwaniu widoków ruszyliśmy na plażę nad Zalewem Wiślanym, gdzie kąpiących brakowało, ale widoki były pierwszorzędne z wyraźną Krynicą Morską na czele. Do Tolkmicka pojechaliśmy z wykorzystaniem szlaku GreenVelo i po krótkiej przerwie na rynku ruszyliśmy w kierunku wieży widokowej nad tym miasteczkiem.

Z niej rozciągały się zdecydowanie najszersze panoramy na Zalew Wiślany, na Wysoczyznę Elbląską i na zabudowania miejscowości. Tutaj też rowerzystki i rowerzyści otrzymali tradycyjną dawkę kalorii w postaci czekoladowych wafelków, aby mieć siły na dalsze kręcenie korbami. Także przy wieży pamiątkowymi gadżetami zostali uhonorowani Sylwia i Krzysiek, którzy na przełomie sierpnia i września przejechali – podczas drugiej próby - całą trasę maratonu rowerowego dookoła dawnego województwa elbląskiego.

Dalsze kilometry to jazda po płaskim w kierunku Suchacza, gdzie czekał na nas ostatni punkt widokowy nad Szkołą Podstawową im. Kaprów Polskich. Wjeżdżając i wpychając rowery dotarliśmy na ten dwuletni punkt widokowy na Zalew Wiślany i Suchacz. Po kolejnej sesji fotograficznej grupa zatrzymała się jeszcze na miejscu odpoczynku rowerzystów GreenVelo w Suchaczu, gdzie zostały podstemplowane książeczki turystyki kolarskiej PTTK, które już w grudniu posłużą do nagrodzenia najbardziej aktywnych uczestników Miejskich Wycieczek Rowerowych w sezonie 2019.

Ostatnią wspinaczką z Nadbrzeża do Kamionka Wielkiego dotarliśmy do drogi wojewódzkiej nr 503, którą wróciliśmy do Elbląga kończąc naszą jazdę na rampie przy skrzyżowaniu ulic Mazurskiej i Odrodzenia. Dziękuję wszystkim rowerzystkom i rowerzystom za wspólnie spędzony czas i spokojną oraz bezpieczną jazdę.

Na ostatnią w sezonie 2019 Miejską Wycieczkę Rowerową zapraszam 8 grudnia. Odwiedzimy elektrownię wodną na rzece Wąskiej nieopodal Węziny.




Dane wyjazdu:
71.00 km 4.00 km teren
03:44 h 19.02 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:16.0
Podjazdy:535 m
Rower:BOCAS

MWR#39 PARK PACHNICOWY

Niedziela, 13 października 2019 · | Komentarze 3

Trasa: ELBLĄG-Jelenia Dolina-Ogrodniki-Pagórki-Łęcze-Kadyny-Tolkmicko-Nowinka-Tolkmicko-Kadyny-Suchacz-Nadbrzeże-Kamionek Wielki-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA  (z opisem)

GALERIA MARKA (ogromna)



Na jednej z trudniejszych tras tegorocznych edycji Miejskich Wycieczek Rowerowych kręciło rowerowymi korbami po Wysoczyźnie Elbląskiej 20 osób.

Październikowa wycieczka prowadziła do Parku Pachnicowego ukrytego w lasach wsi Nowinka nad Tolkmickiem. Park powstał w 2012 roku w efekcie współpracy Parku Krajobrazowego Wysoczyzny Elbląskiej i Nadleśnictwa Elbląg podczas przebudowy drogi wojewódzkiej nr 503. Wykorzystano bowiem kłody drzew wyciętych podczas prac budowlanych.

W organizację wycieczki do Parku Pachnicowego zaangażowany był Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Elblągu, PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej, Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych TUW, Biuro Podróży Variustur, Urząd Gminy w Elblągu i Salon Rowerowy Wadecki. Na miejscu fachowym komentarzem uraczył nas Jan Piotrowski, leśnik z Nadleśnictwa Elbląg.

Po powitaniu zebranych uczestników pod muszlą koncertową w Bażantarni ruszyliśmy w trasę. Miejsce zbiórki było nieprzypadkowe, gdyż elbląskie środowisko zaangażowało się w głosowanie na remont muszli koncertowej w tegorocznej edycji elbląskiego budżetu obywatelskiego. Ulicą Królewiecką i Fromborską wyjechaliśmy z miasta i na pierwszym odpoczynku w Krasnym Lesie grupa w demokratycznym głosowaniu postanowiła nieco (o 10 km) wydłużyć trasę wycieczki jadąc przez Ogrodniki i Pagórki do Łęcza. To było dobry wybór, bo w ten sposób mogliśmy obejrzeć więcej lasów ozdobionych jesiennymi kolorami złota, brązu i zieleni.

Z Łęcza zjechaliśmy do Kadyn wspaniałym, 4 km zjazdem, który obecnie jest w całości pokryty dobrej jakości asfaltem. W Tolkmicku grupa zrobiła odpoczynek na rynku i przed czekającym 5 km podjazdem do Parku Pachnicowego każdy otrzymał słodkie wsparcie energetyczne. Jako że grupa nie była tym razem liczna, to słodycze były w podwójnej ilości.

Spokojnie i nie forsując tempa wspięliśmy się z powrotem na Wysoczyznę Elbląską i dotarliśmy do wsi Nowinka, na której skraju znajduje się tytułowa ciekawostka przyrodnicza. Trzeba bowiem wiedzieć, że w roku 2012 był to pierwszy tego typu park w Polsce.
Po obejrzeniu parku oraz zajrzeniu w nieodległy, bardzo głęboki, jar w którym płynie rzeka Stradanka rozpoczęliśmy drogę powrotną do Elbląga. Znowu czekał nas przyjemny zjazd na poziom Zalewu Wiślanego z Nowinki do Tolkmicka, który na chwilę został przerwany w celu zajrzenia na wzgórze widokowe nad Tolkmickiem.

Następnie poruszaliśmy się po szlaku GreenVelo wzdłuż Zalewu Wiślanego, aby po pokonaniu ostatniego podjazdu w Nadbrzeżu drogą wojewódzką nr 503 wjechać do Elbląga. Wycieczka zakończyła się na rampie przy skrzyżowaniu ulic Mazurskiej i Odrodzenia, skąd każdy z uczestników udał się do domu.

Dziękuję wszystkim rowerzystkom i rowerzystom za wspólnie spędzony czas i spokojną oraz bezpieczną jazdę a Janowi Piotrowskiemu za komentarz przyrodniczy. Gratuluję także bezproblemowego pokonania trudnej i wymagającej trasy.

Na kolejną Miejską Wycieczkę Rowerową  zapraszam 17 listopada. Ponownie wrócimy na Wysoczyznę Elbląską podziwiać jej urodę z wież i punktów widokowych.




Dane wyjazdu:
57.00 km 0.00 km teren
03:15 h 17.54 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:18.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

MWR#38 PAŁAC w POWODOWIE

Niedziela, 15 września 2019 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Wikrowo-Jegłownik-Gronowo Elbląski-Różany-Stare Dolno-Powodowo-Stankowo-Nowe Dolno-Krzewsk-Żurawiec-Raczki Elbląskie-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem)


Film dzięki uprzejmości Łukasza Jatkowskiego (LUKE_HS)





Łatwa teoretycznie trasa po Żuławach Wiślanych w kierunku wsi Powodowo okazała się trudną za sprawą silnie wiejącego wiatru, który spowolniał rowerowy peleton jadący we wrześniowej edycji Miejskich Wycieczek Rowerowych.

Wrześniowa wycieczka wpisała się awansem w rozpoczynający się dzisiaj Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu (ETZT). W niedzielę, 15 września, bardzo zrównoważonym środkiem transportu jakim jest rower, podróżowało 40 osób. Z tej grupy pierwsza trzydziestka otrzymała okolicznościowe gadżety ufundowane przez koordynujący ETZT Ministerstwo Infrastruktury.

W organizację wycieczki do pałacu w Powodowie zaangażowany był Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Elblągu, PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej, Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych TUW, Biuro Podróży Variustur, Urząd Gminy w Elblągu i Salon Rowerowy Wadecki. Nieruchomość w Powodowie mogliśmy obejrzeć z zewnątrz i wewnątrz dzięki uprzejmości Pana Leszka Wójcika, właściciela pałacu, a to co widzieliśmy fachowym komentarzem opatrzył Pan Lech Słodownik, historyk i regionalista.

Po powitaniu zebranych uczestników na placu pod katedrą Św. Mikołaja ruszyliśmy na trasę. Ulica Żuławska wyprowadziła nas z miasta i przez Helenowo i Wikrowo dotarliśmy do pierwszego odcinka specjalnego, czyli asfaltowo-szutrowej drogi Wiktorowo-Jegłownik. Bardzo zniszczona nawierzchnia tym razem dobrze komponowała się z wiejącym w twarz wiatrem, bo jadąc powoli nie doszło do żadnych awarii na tym odcinku.

Niebawem wyłoniła się wieża kościoła w Jegłowniku, gdzie zrobiliśmy pierwszy postój. Następnie pojechaliśmy przez Gronowo Elbląskie – na tym odcinku obserwowaliśmy największy ruch samochodów – do Różan, gdzie niedawno powstał przystanek rowerowy wyposażony w studnię artezyjską. Woda z niej okazała się jak najbardziej zdatna do picia i posłużyła do uzupełnienia bidonów.
Przed nami rósł w oczach wał ziemi wskazujący na zbliżanie się do Pojezierza Iławskiego, na krawędzi którego położone jest Powodowo. Tym samym opuściliśmy na chwilę Żuławy Wiślane i drugim odcinkiem specjalnym, czyli 500 metrowym odcinkiem bruku w Starym Dolnie zaliczyliśmy pierwszy podjazd na trasie. Ta niewygodna rowerowo nawierzchnia zmieniła się na dziurawy asfalt i doprawdy nie wiedzieliśmy, co było gorsze.

Tuż przed Powodowem czekał na nas Pan Leszek Wójcik na rowerze i pod jego przewodnictwem wjechaliśmy na teren parku i pod pałac. Był to czas na wysłuchanie opowieści o kulisach zakupu pałacu, nazywanego też dworem, oraz obejrzenia założenia parkowego ze stawem rybnym i sadów owocowych. Można było także zajrzeć do wnętrza nieruchomości i posłuchać komentarza Pana Lecha Słodownika, znawcy historii obiektu i okolicznych miejscowości.

Po zwiedzaniu nadszedł czas na wykonanie pamiątkowej fotografii i rozdanie słodyczy w celu wsparcia energetycznego, tak potrzebnego w drodze powrotnej do Elbląga. W Powodowie obejrzeliśmy jeszcze okolicznościowy obelisk postawiony z okazji 725-lecia wsi w 2010 roku oraz remontowany drugi dwór.

Na tym zakończyliśmy odwiedziny tej ciekawej miejscowości i ruszyliśmy w drogę powrotną. Przed Stankowem zaliczyliśmy trzeci i ostatni odcinek specjalny na trasie wycieczki, czyli kilometrowy odcinek płyt betonowych którymi wróciliśmy na Żuławy Wiślane. Wiatr tym razem nam nie przeszkadzał, a nawet momentami pomagał więc panorama Elbląga i Wysoczyzny Elbląskiej ukazała się naszym oczom dość szybko.

W Raczkach Elbląskich pozostało podstemplować uczestnikom książeczki turystyki kolarskiej PTTK. W tym celu wykorzystany został przystanek rowerowy zlokalizowany przy depresji i wyposażony w wygodną wiatę ze stołem.
Po tej czynności już tylko musieliśmy wjechać do Elbląga gdzie na skrzyżowaniu ulic Żuławskiej i Warszawskiej Miejska Wycieczka Rowerowa dobiegła końca.

Dziękuję wszystkim rowerzystkom i rowerzystom za wspólnie spędzony czas i spokojną oraz bezpieczną jazdę a Panu Lechowi Słodownikowi za komentarz historyczny . Szczególne słowa podziękowania składam Panu Leszkowi Wójcikowi za udostępnienie pałacu w Powodowie i tym samym nadania wycieczce głębszego sensu.

Na kolejną Miejską Wycieczkę Rowerową zapraszam 13 października. Celem naszej jazdy będzie Park Pachnicowy na Wysoczyźnie Elbląskiej.






Dane wyjazdu:
107.00 km 10.00 km teren
06:03 h 17.69 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:26.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

MWR#37 SETKA NA MIERZEJĘ WIŚLANĄ

Niedziela, 9 czerwca 2019 · | Komentarze 5

Trasa: ELBLĄG-Jazowa-Orliniec-Nowy Dwór Gdański-Tujsk-Rybina-Jantar-Stegna-Sztutowo-Grochowo-Rybina-Tujsk-Marzęcino-Kępki-Bielnik I-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem)

Film z małym gratisem (Mały Holender) dzięki uprzejmości Łukasza Jatkowskiego (LUKE_HS)





W niedzielę 9 czerwca na placu pod katedrą pojawiło się zapisanych wcześniej 60 osób oraz kilka, które w ostatniej chwili podjęły decyzję o wyjeździe.

Partnerami MOSiR w realizacji tej inicjatywy były PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej oraz Urząd Gminy w Elblągu. Sponsorami tej edycji Miejskiej Wycieczki Rowerowej były senator Rzeczypospolitej Polskiej Jerzy Wcisła dzięki któremu mieliśmy zapewniony bufet w Sztutowie, Salon Rowerowy Wadecki zapewniający busa serwisowego, Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych TUW, które przygotowało gadżety dla rowerzystów oraz Biuro Podróży Variustur, dzięki któremu rowerzyści mieli banany.

Po powitaniu zebranych uczestników na placu pod katedrą Św. Mikołaja (placu katedralnym) ruszyliśmy na trasę wykorzystując nową drogę rowerową poprowadzoną w ciągu starej drogi krajowej nr 7. Nią jechaliśmy do Solnicy, gdzie skręciliśmy w kierunku Nowego Dworu Gdańskiego. Nieco wcześniej, bo w Jazowej wykonaliśmy zdjęcie startowe na ładnym tle Nogatu.

Kilometry szybko mijały, bo – wbrew panującym przesądom – na Żuławach tym razem wiało na nas neutralnie, a czasami wiatr wręcz pomagał. Nie było też upału, co zapowiadały niektóre prognozy.
W ten sposób dotarliśmy do miasta-stolicy Żuław Wiślanych, czyli Nowego Dworu Gdańskiego. Nie zatrzymując się przejechaliśmy przez nie i na dłuższy odpoczynek stanęliśmy w Żelichowie, przy moście nad rzeką Tuga. Kilka osób skorzystało z okazji i ruszyło odwiedzić Małego Holendra, czyli zabytkowy dom podcieniowy przeniesiony w to miejsce z Jelonek nad Kanałem Elbląskim. Miejsce to zapewne odwiedzimy całą grupą już w przyszłym roku.

Po odpoczynku czekał na nas pierwszy z odcinków po płytach betonowych. Krótki, bo tylko 3 kilometrowy nie sprawił nikomu trudności i już po chwili byliśmy w Tujsku. Tutaj też boczną drogą z częściowo nowymi płytami (aktualnie remontowaną) dotarliśmy do zwodzonych mostów w Rybinie. Z pewnymi trudnościami włączyliśmy się do ruchu na drogę wojewódzką nr 502, którą sznur aut podążał na plaże Mierzei Wiślanej. Nie musieliśmy jechać razem z nimi, bo zaraz za tym węzłem wodnym skręciliśmy w kierunku Jantara, dokonując po drodze zakupów w otwartym sklepie.

Na rogatkach Jantara doszło do niebezpiecznego wypadku, w wyniku którego został lekko poszkodowany jeden z uczestników naszej wycieczki. Z jego relacji wynikało, że tuż przed rowerem spadł niespodziewanie na jezdnię uschnięty konar z gałęziami, które spowodowały rozcięcie wargi oraz liczne zadrapania na szyi. Po opatrzeniu ran w swoim zakresie (najbliższa karetka pogotowia była w okolicach … Malborka) mogliśmy dalej kontynuować naszą jazdę.
Chwilę potem dotarliśmy do celu naszej wycieczki, czyli nowej drogi rowerowej na Mierzei Wiślanej. Już niebawem (od lipca 2019)ma ona być cała gotowa i będzie prowadziła od Wisły w Mikoszewie do granicy z Rosją w Piaskach. My przejechaliśmy nią około 10 km odcinek od Jantara do Sztutowa.

W Sztutowie mieliśmy zaplanowaną przerwę obiadową w zajeździe Malibu, gdzie przygotowano dla nas zupę pomidorową z makaronem, banany oraz wodę z miętą i cytryną. Po tym zasłużonym posiłku i odpoczynku postanowiliśmy spojrzeć na Bałtyk i ruszyliśmy w kierunku plaży. Kilka osób zanurzyło stopy w dość ciepłej już wodzie i po zrobieniu fotografii płaskiej tafli morza przypominającej bardziej jezioro, rozpoczęliśmy drogę powrotną do domu.

Przez zwodzony most Czterech Pancernych w Sztutowie opuściliśmy ruchliwą drogę wojewódzką i wyprzedzani przez nieliczne samochody jechaliśmy spokojnym tempem do Rybiny. Tutaj, niestety, trzeba było pokonać kilometr w tworzącym się korku samochodowym, ale Tujsk był już na horyzoncie. Z powodu korku i dodatkowo przebitej opony, nie dotarł do nas bus serwisowy w którym poszkodowany kolega chciał dokończyć wycieczkę. Wsparcie przyszło ze strony rodziny oraz zastępczego samochodu serwisowego, które prawie jednocześnie pojawiły się w Marzęcinie, do którego w międzyczasie dojechaliśmy.
Reszta grupy po zakupach w marzęcińskim sklepie ruszyła na ostatni odcinek wycieczki i przez Kępki, Bielnik II i Bielnik I dotarła do Elbląga.

Najdłuższa tegoroczna jazda zakończyła się na Miejscu Odpoczynku Rowerzystów (MOR) szlaku GreenVelo, gdzie zostały podstemplowane uczestnikom książeczki turystyki kolarskiej PTTK. Dziękuję wszystkim rowerzystkom i rowerzystom za wspólnie spędzony czas i spokojną oraz bezpieczną jazdę, a Łukaszowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia i na rowerowe szlaki.
Przed nami teraz wakacyjna przerwa od Miejskich Wycieczek Rowerowych, ale nie od rowerowania oczywiście.

Już 30 czerwca startujemy z tradycyjnym cyklem trzech wycieczek w ramach ,,Wakacji z MOSiR’’. Pierwsza jazda będzie prowadziła po szlaku GreenVelo w okolicach Elbląga. Już dzisiaj serdecznie zapraszam do wspólnego spędzenia czasu na świeżym powietrzu.




Dane wyjazdu:
55.00 km 1.00 km teren
03:26 h 16.02 km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

MWR#36 DOOKOŁA JEZIORA DRUZNO

Niedziela, 12 maja 2019 · | Komentarze 5

Trasa: ELBLĄG-Raczki Elbląskie-Węgle Żukowo-Jurandowo-Wiśniewo-Dzierzgonka-Nowe Dolno-Stankowo-Klepa-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem). Zdjęcia dzięki uprzejmości Ewy Kras i moje. 

Trzy filmy Ewy Kras połączone przeze mnie w jeden. Wydra skradła całe show :-)








Nie zawsze może świecić słońce, nie zawsze może być ciepło, nie zawsze jest sucho i nie zawsze wiatr wieje tylko w plecy. Zawsze jednak warto wyjść z domu i spędzić aktywnie czas na świeżym i wolnym od smogu powietrzu. Dzisiaj zdecydowały się na to 54 osoby, które wzięły udział majowej edycji Miejskiej Wycieczki Rowerowej dookoła Jeziora Druzno.

W organizację wycieczki zaangażowany był Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Elblągu, PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej, Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych TUW, Biuro Podróży Variustur, Urząd Gminy w Elblągu i Salon Rowerowy Wadecki.
Po powitaniu zebranych uczestników na placu pod katedrą Św. Mikołaja (placu katedralnym) ruszyliśmy na trasę zaczynając okrążanie największego w okolicy Jeziora Druzno od strony zachodniej, czyli najpierw były Raczki Elbląskie. Przez najniżej położoną miejscowość w Polsce przejechaliśmy bez zatrzymania, bo sprzyjający nam w pierwszej części jazdy północny wiatr prowokował do dynamicznej jazdy. No i jeszcze nie padało.

Początkowe kilometry jazdy po asfalcie za Tropami Elbląskimi zamieniliśmy na słynne płyty betonowe, których dwie odmiany stanowią podstawowe tworzywo dróg wzdłuż lub na wałach przeciwpowodziowych Jeziora Druzno. Tempo wyraźnie się uspokoiło i jadąc powoli dotarliśmy do wsi Węgle-Żukowo nad samym brzegiem jeziora. Tamtejsza rybaczówka była niestety zamknięta i pozostało nam obejrzeć dom podcieniowy będący w przeszłości zajazdem ,,Trzy Róże’’. Dalsza droga prowadziła przez Jurandowo do Krzewska i dalej do Dzierzgonki. Na tym odcinku asfaltu zaczął na nas kropić deszcz i stan ten trwał już do końca naszej jazdy.

W Dzierzgonce za dawnym mostem obrotowym na rzece Dzierzgoń skręciliśmy w lewo i prawym brzegiem rzeki ruszyliśmy po płytach betonowych w kierunku niesamowitego domu, do którego można dostać się po pływającym pomoście na wysepkę, gdzie on stoi. Takie umiejscowienie sprawia, że podczas dość częstych ,,cofek’’ wody z Zalewu Wiślanego  domostwo jest podtapiane, ale najwyraźniej mieszkańcom to nie przeszkadza. Okoliczności przyrody otaczające tą miejscówkę są doprawdy urzekające i bardzo klimatyczne.

Teraz czekała nas jazda w pewnym oddaleniu od Jeziora Druzno, ale po minięciu Stankowa skręciliśmy z powrotem w kierunku Rezerwatu Jezioro Drużno, który w odróżnieniu od nazwy jeziora pisze się przez ,,ż’’. Rezerwat powstał w 1966 roku, a w roku 2005 trafił na listę Konwencji z Ramsar obejmującej ochroną tereny wodno-błotne i ptactwo tam bytujące.
Dzisiaj to ptactwo było jakby milczące i jazdę umilały nam tylko nieliczne ptaki. Za to wrażenie wzrokowe mieliśmy pierwszorzędne, bo i żółty rzepak, i zielona jeszcze pszenica, i soczyście zielona trawa dzięki padającemu deszczowi prezentowały się znakomicie. Gdzieniegdzie było jeszcze widać białe kwiaty kwitnących jabłoni i widać było jak na dłoni, że ten deszcz był bardzo wyczekiwany przez przyrodę.

W połowie dystansu rozdane zostało wsparcie energetyczne w postaci wafli ,,Grześków’’ bo pomimo płaskiej trasy, dość niska temperatura spowodowała znaczny ubytek kaloryczny w organizmach dzielnych uczestników wycieczki. Humory w dalszym ciągu wszystkim dopisywały, bo w końcu co znaczy taki kapuśniaczek.
Po dotarciu do Kanału Elbląskiego przekroczyliśmy go mostem w Klepie i już na dobre pożegnaliśmy się z betonową nawierzchnią dróg, bo od teraz do Elbląga podróżowaliśmy po asfaltowym dywaniku. Raz lepszym, raz gorszym.

W Komorowie Żuławskim pozostało podstemplować uczestnikom książeczki turystyki kolarskiej PTTK. W tym celu wykorzystany został … tunel pod linią kolejową Elbląg-Olsztyn, bo tam było sucho i nie padało, a ściany robiły za stół.

Po tej czynności grupa w tajemniczy i magiczny sposób zniknęła z pola widzenia. Pozostało dotrzeć do Elbląga, gdzie w towarzystwie kilku osób pożegnaliśmy się na rondzie Kaliningrad i każdy udał się na zasłużony obiad. Tym samym majowa odsłona Miejskich Wycieczek Rowerowych dobiegła końca. Dziękuję także wszystkim rowerzystkom i rowerzystom za wspólnie spędzony czas i spokojną oraz bezpieczną jazdę.

Przed nami najdłuższa w tym sezonie jazda na dystansie  108 km na Mierzeję Wiślaną i z powrotem. Odbędzie się ona 9 czerwca i śladem roku ubiegłego będą na nią obowiązywać zapisy, które ruszą na początku czerwca.