INFO

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg. Mam przejechane od 1995r. 284.763 kilometry, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-). Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.92 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.

MOJA STRONA INTERNETOWA

marecki.home.pl

KATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH

DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.

MOJE GALERIE

FOTOSIK (do 30.04.2023)

DO MRDP 2025 ZOSTAŁO



baton rowerowy bikestats.pl 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA

Wpisy archiwalne w kategorii

MIEJSKIE WYCIECZKI

Dystans całkowity:5127.00 km (w terenie 321.00 km; 6.26%)
Czas w ruchu:305:44
Średnia prędkość:16.50 km/h
Maksymalna prędkość:56.00 km/h
Suma podjazdów:12273 m
Maks. tętno maksymalne:181 (95 %)
Maks. tętno średnie:141 (74 %)
Suma kalorii:14401 kcal
Liczba aktywności:99
Średnio na aktywność:51.79 km i 3h 13m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
50.00 km 1.00 km teren
03:06 h 16.13 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:-2.0
Podjazdy: m
Rower:

MIEJSKA WYCIECZKA ROWEROWA#11 - SZALENIEC

Niedziela, 4 grudnia 2016 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Karczowiska Górne-Jezioro-Różany-Rozgart-Szaleniec-Szlagnowo-Fiszewo-Ząbrowo-Jegłownik-Wikrowo-ELBLĄG

MAPA

GPS

ZDJĘCIA (z opisem)




Ostatnia w tym roku Miejska Wycieczka Rowerowa prowadziła do Szaleńca na Żuławach i wcale nie była to szalona jazda. Spokojnie i bezpiecznie grupa 25 rowerzystek i rowerzystów wybrała się w grudniowy ranek obejrzeć jeden z większych i lepiej utrzymanych cmentarzy dawnych mieszkańców Żuław Wiślanych, czyli mennonitów.

Na wyjeździe z miasta mogliśmy przejechać się nowym wiaduktem w ciągu DK 22 i rzucić okiem na ,,udogodnienie’’ stworzone dla pieszych i rowerzystów. Tylko rzucić okiem, bo dostać się na ten ciąg pieszo-rowerowy i trudno, i niebezpieczno, i w sumie nie wiadomo po co :-).

Zanim dotarliśmy do Szaleńca mieliśmy po drodze okazję obejrzeć zabytkowy, niebieski most zwodzony na Tinie w Jeziorze, ,,garbaty most’’ na Tinie Dolnej w Różanach, zabytki Rozgartu (kościół, dzwonnica, domy podcieniowe). Ta ilość ciekawych obiektów nie powinna dziwić, wszak jechaliśmy rowerowym Szlakiem Mennonitów (w kolorze czerwonym) stworzonym przez Stowarzyszenie Łączy Nas Kanał Elbląski.

Szkoda tylko że za Jeziorem pożegnaliśmy się z pięknie świecącym od Elbląga słońcem i zanurzyliśmy się w żuławską mgłę. Też klimatyczną, ale jednak inaczej :-).

Do cmentarza mennonitów w Szaleńcu dotarliśmy równo po 100 minutach od wyjazdu z Elbląga i pod przewodnictwem Leszka Marcinkowskiego – przewodnika z elbląskiego oddziału PTTK ruszyliśmy go zwiedzać. Profesjonalny komentarz pozwolił zapoznać się z mało znanymi szczegółami życia i śmierci mennonitów.

Po zwiedzaniu nadszedł czas na obdarowanie grupy prezentami, prawie że od samego Świętego Mikołaja. Zgodnie z obietnicami, pierwszych 20 uczestników wycieczki otrzymało tylne lampki rowerowe z diodami wysokiej mocy, zaś dla wszystkich jadących było przygotowane wsparcie energetyczne w postaci batonów.

Dalsza droga prowadziła mało znanymi drogami w kierunku Elbląga przez Fiszewo, Ząbrowo i Jegłownik. W Fiszewie nie zatrzymywaliśmy się już przy pomniku powstańców listopadowych, bo widzieliśmy go podczas czerwcowej wycieczki. Natomiast w Ząbrowie odkryliśmy bardzo przyjemny bar, gdzie spędziliśmy czas na grze w tenisa, piłkarzyki, piciu herbaty i kawy.

Po tej nieplanowanej przerwie pozostało pokręcić korbami do Elbląga. Szybkiej jeździe sprzyjał wiejący w plecy wiatr, tak że kilometry nakręcały się sprawnie. Nawet krótki ( około 1 km ) odcinek terenowy w Nowym Dworze Elbląskim nie mógł nas spowolnić, tym bardziej że ziemia była elegancko utwardzona mrozem.

Na rogatkach Elbląga nasza jazda dobiegła końca i po złożeniu sobie świątecznych życzeń każdy pojechał w swoją stronę.

Dziękuję Leszkowi, Kamilowi i Mateuszowi, czyli niezawodnej ekipie z ramienia elbląskiego PTTK za pomoc organizacyjną i wsparcie podczas jazdy. Podziękowania należą się także elbląskim mediom za skuteczne nagłośnienie wycieczki oraz wszystkim uczestnikom za wspólną, bezpieczną i spokojną jazdę.

Do zobaczenia już w styczniu 2017 roku. Plan Miejskich Wycieczek Rowerowych 2017 jest widoczny TUTAJ. Serdecznie zapraszamy!




258 dni do MRDP.




Dane wyjazdu:
46.00 km 6.00 km teren
03:06 h 14.84 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:19.0
Podjazdy:160 m
Rower:

MIEJSKA WYCIECZKA ROWEROWA #10 - BUKI WYSOCZYZNY ELBLĄSKIEJ

Niedziela, 2 października 2016 · | Komentarze 3

Trasa: ELBLĄG-Jelenia Dolina-Ogrodniki-Pagórki-Kadyny-Suchacz-Nadbrzeże-Kamionek Wielki-ELBLĄG

GPS

MAPA

FOTOGALERIA (z opisem)





Burza i opady deszczu w noc poprzedzającą start kolejnej edycji Miejskiej Wycieczki Rowerowej mogły sprawić, że niewiele osób będzie chciało wyjść z domu. Trasa do Rezerwatu Buki Wysoczyzny Elbląskiej i bez deszczu nie należy do najłatwiejszych, dlatego fakt pojawienia się 25 osób na miejscu startu bardzo mnie ucieszył.

Drogą rowerową wzdłuż ulicy Fromborskiej wyjechaliśmy z Elbląga i w Krasnym Lesie skręciliśmy w kierunku Jeleniej Doliny. Grupa popychana sprzyjającym wiatrem sprawnie pokonała pierwsze kilometry. Dopiero pierwsze górki podzieliły grupę i każdy w swoim tempie pokonywał podjazdy i zjazdy. Zwłaszcza na tych ostatnich trzeba było uważać, bo po deszczu nawierzchnia drogi była mokra i śliska, a i pierwsze jesienne liście oraz kasztany mogły spowodować upadek.

Po minięciu Jeleniej Doliny skręciliśmy na rogatkach Ogrodnik w kierunku Pagórek, a chwilę potem z asfaltu zjechaliśmy na drogę z płyt betonowych. Doprowadziła nas ona do początku tzw. czarnej drogi. Nazwa wzięła się od koloru jej nawierzchni. Została ona kilka lat temu utwardzona i obecnie jest jedną z najlepszych dróg terenowych na Wysoczyźnie Elbląskiej.

Czekało nas teraz kilka kilometrów pięknego zjazdu, wśród jesiennej szaty drzew i pięknie szumiącego potoku Grabianka. Nawet niebo dostosowało się do tych okoliczności i spomiędzy chmur widać było przebłyski słońca. Wejście do Rezerwatu Buki Wysoczyzny Elbląskiej znajduje się w bezpośredniej bliskości tzw. czarnej drogi i niesposób je przegapić, bo jest oznakowane tablicą informacyjną oraz stoi tam ławka. Do tego jest nowy mostek nad Grabianką posadowiony na fundamentach konstrukcji stworzonej jeszcze w czasach wilhelmińskich.

Tymże mostkiem weszliśmy do rezerwatu, aby zobaczyć wspomniane buki. Nie wymagało to dalekiej wędrówki, pierwsze okazy stały już kilkanaście metrów dalej. Drzewa sprawiały imponujące wrażenie, widać było, że stoją już co najmniej kilkadziesiąt lat i tylko wichury mogą być dla nich zagrożeniem. Buk jest łatwym do rozpoznania drzewem, ma zawsze jasną gładką korę. Rezerwat powstał w 1961 roku jako część Parku Krajobrazowego Wysoczyzny Elbląskiej.

Nasza obecność w i przy rezerwacie trwało dobre pół godziny w trakcie której niektóre osoby zdążyły nazbierać grzybów, ja zdążyłem rozdać batony czekoladowe a wszyscy na pewno odpoczęli. Teraz pozostawała przed nami łatwiejsza, płaska część trasy, czyli jazda do Kadyn i dalej szlakiem GreenVelo w kierunku Elbląga.

W Kadynach obejrzeliśmy największą drewnianą stodołę w Europie, chociaż zapisane w informacji przy obiekcie 30 metrów jej szerokości uczestnicy wycieczki poddali w uzasadnione wątpliwości. Z pewnością ma za to 60 metrów długości i jest pięknym zabytkiem Kadyn.

Dalsza droga wiodła w kierunku brzegu Zalewu Wiślanego, gdzie przy plaży Srebrna Riwiera wjechaliśmy na szlak GreenVelo. Podziwiając z niego widok na Zalew Wiślany dotarliśmy do Suchacza i dalej znaną już drogą z wrześniowej wycieczki przez Nadbrzeże (w nim krótki, ale stromy podjazd) i Kamionek Wielki dotarliśmy do Elbląga walcząc tym razem z wiatrem wiejącym prosto w oczy. Nasza jazda zakończyła się na rampie kolejowej przy skrzyżowaniu ulic Odrodzenia-Mazurska, gdzie oklaskami uhonorowaliśmy najmłodszą, 10 letnią uczestniczkę wycieczki. Przejechała bez problemów całą, ponad 40 km trasę. Brawo!

Dziękuję partnerom na trasie z ramienia elbląskiego PTTK za pomoc organizacyjną i wsparcie podczas jazdy. Podziękowania należą się także elbląskim mediom za skuteczne nagłośnienie wycieczki oraz wszystkim uczestnikom za wspólną, bezpieczną i spokojną jazdę.






321 dni do MRDP.




Dane wyjazdu:
46.00 km 7.00 km teren
03:05 h 14.92 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:22.0
Podjazdy:240 m
Rower:

MIEJSKA WYCIECZKA ROWEROWA #9 - WIEŻE WIDOKOWE W TOLKMICKU

Niedziela, 18 września 2016 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG>>>statkiem po rzece Elbląg i Zalewie Wiślanym>>>FROMBORK - Ronin-Krzyżewo-Chojnowo-Tolkmicko-Kadyny-Suchacz-Nadbrzeże-Kamionek Wielki-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem)





Podczas wrześniowej edycji Miejskiej Wycieczki Rowerowej mieliśmy okazję nie tylko jechać rowerami, ale też popłynąć statkiem. Najpierw rano 28 osób weszło w Elblągu na pokład statku Elwinga ze swoim rowerami, aby po 3 godzinnym rejsie rzeką Elbląg i Zalewem Wiślanym dobić do nabrzeża portu we Fromborku.

Tutaj zaczęła się rowerowa część imprezy, której głównym celem były dwie wieże widokowe w Tolkmicku. Zanim jeszcze opuściliśmy miasto wielkiego astronoma spotkaliśmy się pod jego pomnikiem z przewodnikiem turystycznym, który przybliżył nam postać Mikołaja Kopernika.

Po tej prelekcji pozostało nam zakręcić korbami i ruszyć przed siebie. Czekało nas około 40 km spokojnego pedałowania do Elbląga. Część drogi wiodła szlakiem Green Velo, który okazał się wymagającą technicznie i fizycznie trasą. Na szczęście wsparcie energetyczne w postaci batonów pomogło pokonać trudności.

Po dotarciu do Tolkmicka grupa skierowała się najpierw do stojącej nieco na uboczu miasteczka drewnianej wieży widokowej, aby potem zjechać do centrum Tolkmicka gdzie stoi murowana wieża, będąca częścią Urzędu Miasta i Gminy. Podczas dłużej przerwy zostały także odwiedzone lokalne sklepy, a niektórzy zajrzeli także do zabytkowego kościoła Św. Jakuba.

Dalsza droga prowadziła przez Kadyny i Suchacz do stanicy wodnej w Nadbrzeżu, gdzie mieliśmy przez chwilę nadzieję, że zobaczymy Elwingę wracającą z Fromborka do Elbląga. Okazało się jednak, że statek płynący tym razem z wiatrem był od nas szybszy i już znajdował się na rzece Elbląg.

Pokręciliśmy się chwilę po stanicy, bo niektórzy byli tutaj po raz pierwszy i ruszyliśmy na ostatnie 15 km trasy do Elbląga. Pożegnanie i zakończenie wycieczki nastąpiło na rampie przy skrzyżowaniu ulic Odrodzenia i Mazurskiej, gdzie uczestnicy rozjechali się w swoją stronę.

Dziękuję partnerom na trasie z ramienia elbląskiego PTTK: przewodnikowi Leszkowi Marcinkowskiemu, Kamilowi Zimnickiemu i Mateuszowi za pomoc organizacyjną i wsparcie podczas jazdy. Podziękowania należą się także Elbląskiemu Biuru Atrakcji Turystycznych ,,Ilfing’’ za promocyjną cenę rejsu do Fromborka, elbląskim mediom za skuteczne nagłośnienie wycieczki oraz wszystkim uczestnikom za wspólną, bezpieczną i spokojną jazdę.

Do zobaczenia już 2 października na kolejnej wycieczce.



335 dni do MRDP.




Dane wyjazdu:
47.00 km 1.00 km teren
03:11 h 14.76 km/h:
Maks. pr.:26.00 km/h
Temperatura:28.0
Podjazdy: m
Rower:

MIEJSKA WYCIECZKA ROWEROWA #8 - LETNIKI

Niedziela, 19 czerwca 2016 · | Komentarze 7

Trasa: ELBLĄG-Wikrowo-Jegłownik-Ząbrowo-Letniki-Ząbrowo-Fiszewo-Gronowo Elbląskie-Jasionno-Jezioro-Żurawiec-Raczki Elbląskie-ELBLĄG

GPS

MAPA

FOTOGALERIA (z opisem)

FILM






Kolejna z tegorocznych Miejskich Wycieczek Rowerowych organizowana przez elbląski MOSiR przy współpracy elbląskiego PTTK zgromadziła na starcie 36 osób. Po zrobieniu grupowego zdjęcia ruszyliśmy z Placu Katedralnego na trasę do wsi Letniki, gdzie znajduje się Zakład Produkcji Wody Centralnego WodociąguŻuławskiego (CWŻ). Zwiedzenie tego trudno dostępnego miejsca było bowiem celem naszej wycieczki.

Po pokonaniu w dość skomplikowany sposób placu budowy wiaduktu nad drogą S7 wjechaliśmy na spokojne drogi Żuław Wiślanych. No, może nie do końca spokojne, bo odcinek Wikrowo-Jegłowik to coraz większy tor przeszkód.
Grupa przejechała go jednak bezproblemowo i w Jegłowniku zatrzymaliśmy się w cieniu drzew przy kościele na pierwszy postój.

Przerwa została wykorzystana na zapoznanie uczestników z historią miejscowości oraz zabytkowego kościoła. Swoją wiedzą podzielił się przewodnik PTTK Leszek Marcinkowski.

Dalsza droga wiodła bocznymi drogami do Ząbrowa. Na tym odcinku mieliśmy okazję zapoznać się z bardzo urozmaiconą nawierzchnią, od krótkiego odcinka drogi gruntowej przez stary i nowy asfalt do drogi brukowej w Ząbrowie.

Tuż za Ząbrowem znajduje się wieś Letniki, gdzie po pokonaniu małego podjazdu z trylinki na wał przeciwpowodziowy Nogatu zjechaliśmy w kierunku rzeki. Zakład Produkcji Wody CWŻ jest bowiem zlokalizowany tuż nad brzegiem Nogatu.

Po chwili oczekiwania pojawił się Pan Dyrektor Mirosław Chanas , który specjalnie dla nas wcielił się w rolę przewodnika po swoim zakładzie. Podczas ponad godzinnego zwiedzania dowiedzieliśmy się mnóstwa szczegółów na temat wody, ilości ujęć, długości sieci wodociągowej (CWŻ jest najdłuższym wodociągiem w Europie na terenach wiejskich – 1200 km rur), jego historii itd. Wydaje się jednak, że najciekawsza była informacja o tym, że już niebawem istniejące budynki zostaną … zrównane z ziemią. Jeszcze w tym roku ma bowiem zacząć się budowa nowej stacji uzdatniania wody, która w 2019 roku zastąpi obecną, bardzo już wysłużoną ponad 50-letnią eksploatacją. Tym samym będzie okazja ponownie odwiedzić Letniki :-).

Po zakończonym zwiedzaniu wróciliśmy do Ząbrowa i skierowaliśmy się do Fiszewa. Tam, pod pomnikiem powstańców listopadowych oraz przy ruinach kościoła, ponownie głos zabrał Leszek Marcinkowski przybliżając nam historię tych miejsc.

Dalsza droga został nieco zmodyfikowana w stosunku do pierwotnych planów ponieważ postanowiliśmy obejrzeć jeszcze najniżej położone miejsce w Polsce, czyli sławną żuławską depresję. Jej oznakowanie zostało niedawno przeniesione o kilkaset metrów na terenie Raczek Elbląskich. Teraz punkt jest widoczny bezpośrednio z drogi, jest tam więcej miejsca i ogólnie jest lepiej i ładniej.
Po zrobieniu w tym miejscu zdjęć ruszyliśmy na ostatni odcinek naszej jazdy i po dotarciu do Elbląga pożegnaliśmy się na wjeździe do miasta.

Dziękuję moim partnerom na trasie z ramienia elbląskiego PTTK: przewodnikowi Leszkowi Marcinkowskiemu i Mateuszowi za pomoc organizacyjną i wsparcie podczas jazdy. Dziękujemy Panu Dyrektorowi Mirosławowi Chanasowi za poświęcony czas i podzielenie się swoją wiedzą. Dziękujemy elbląskim mediom za skuteczne nagłośnienie wycieczki i przede wszystkim dziękujemy wszystkim uczestnikom za wspólną, bezpieczną i spokojną jazdę. Kolejna Miejska Wycieczka Rowerowa odbędzie się po wakacjach - we wrześniu. Do zobaczenia :-).





426 dni do MRDP.

Dane wyjazdu:
37.00 km 8.00 km teren
02:25 h 15.31 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy: m
Rower:

MIEJSKA WYCIECZKA ROWEROWA #7 - SZWAJCARIA PRÓCHNICKA

Niedziela, 15 maja 2016 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Jelenia Dolina-Próchnik-Rangóry-Nowakowo-ELBLĄG

GPS

BIKEMAP

FOTOGALERIA (z opisem)





Kolejna z tegorocznych Miejskich Wycieczek Rowerowych organizowana przez elbląski MOSiR przy współpracy elbląskiego PTTK zgromadziła na starcie prawie pięćdziesiąt osób. Miejscem zbiórki było skrzyżowanie przy CH Ogrody, przy charakterystycznych żółtych barierach skąd kolorowy peleton ruszył pod górę na szczyt Modrzewiny.

Lekki, ale długi podjazd szybko rozciągnął grupę, którą połączyliśmy w całość przed skrzyżowaniem ulic Iwaszkiewicza i Fromborskiej. Czekanie na resztę grupy urozmaiciła nam mała chmura z której posypał się lekki opad gradu. Widać było pewne zaskoczenie na twarzach uczestników, ale przecież nie ma złej pogody na rower, a są tylko niewłaściwie ubrani rowerzyści. Wczoraj takich w naszym gronie nie było.

Po przekroczeniu ulicy Fromborskiej wjechaliśmy w las okolic Jeziora Goplanica. Leśna droga gruntowa doprowadziła nas do asfaltu Krasny Las-Jagodnik i chwilę potem wjechaliśmy na szlak GreenVelo. Doprowadził on nas do drogi prowadzącej na Jelenią Dolinę.

Ponieważ byliśmy w tym momencie w najwyższym punkcie (184 metry n.p.m.) naszej jazdy była to dobra okazja do rozdania batonów czekoladowych. Taka forma dostarczenia energii przypadła uczestnikom do gustu i słodycze błyskawicznie zniknęły z kartoników.

Teraz czekał na nas delikatny zjazd do Próchnika, który jeszcze w 1997 roku był samodzielną wsią, a od 1998 roku jest najdalej wysuniętą na północ dzielnicą naszego miasta. Przy średniowiecznym kościele pw. św. Antoniego Padewskiego zatrzymaliśmy się, a przewodnik PTTK Leszek Marcinkowski ciekawie opowiedział nam o historii kościoła i samego Próchnika.

Dalsza droga prowadziła asfaltowym zjazdem w kierunku Domu Pomocy Społecznej w Rangórach, ale zanim go minęliśmy zatrzymaliśmy się przy wiatach Nadleśnictwa Elbląg 700 metrów wcześniej. W tym miejscu Leszek Marcinkowski przypomniał historię Rangór i opowiedział o Ptasim Raju - ścieżce dydaktycznej zakończonej czatownią ornitologiczną nad Zatoką Elbląską - do którego niebawem dotarliśmy. W międzyczasie drugi raz padał grad, tak więc wiaty zostały przez nas wykorzystane idealnie.

Wizyta w Ptasim Raju była dla niektórych uczestników odwiedzeniem tego miejsca po raz pierwszy. Na tablicach informacyjnych można było zapoznać się z fauną i florą Rezerwatu Przyrody Zatoka Elbląska oraz skorzystać z ogromnej wiedzy ornitologicznej Leszka Marcinkowskiego.

Z Ptasiego Raju obraliśmy kierunek w stronę Elbląga, ale żeby nie było za nudno nie prowadziłem grupy drogą wojewódzką nr 503, tylko skręciłem za mostem na rzeczce Dąbrówce w kierunku stacji pomp Rubno Wielkie. Zaskoczenie grupy było znaczne, wszyscy myśleli że asfaltem dojedziemy do Elbląga. Tymczasem po płytach betonowych dotarliśmy w okolice mostu pontonowego w Nowakowie i mijając nagradzających się pucharami wędkarzy wjechaliśmy na wał przeciwpowodziowy rzeki Elbląg. Podziwiając piękny widok na pomarszczoną wiatrem taflę wody, kwitnące na brzegu bzy i zbliżające się z każdym obrotem korby zabudowania elbląskiej Zawady z dominującym w krajobrazie kościołem św. Wojciecha dotarliśmy do ulicy Mazurskiej.

Na starej rampie kolejowej Miejska Wycieczka Rowerowa uległa rozwiązaniu i każdy z uczestników, który dojechał do jej zakończenia (około 20 osób) udał się w swoim kierunku.

Dziękuję moim partnerom na trasie z ramienia elbląskiego PTTK przewodnikowi Leszkowi Marcinkowskiemu i Mateuszowi za pomoc organizacyjną i wsparcie podczas jazdy. Dziękujemy elbląskim mediom za skuteczne nagłośnienie wycieczki i przede wszystkim dziękujemy wszystkim uczestnikom za wspólną, bezpieczną i spokojną jazdę. Do zobaczenia już w czerwcu.




461 dni do MRDP.




Dane wyjazdu:
40.00 km 1.00 km teren
02:50 h 14.12 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy: m
Rower:

MIEJSKA WYCIECZKA ROWEROWA#6 - STODOLARNIA W OLEŚNIE

Niedziela, 10 kwietnia 2016 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Raczki Elbląskie-Żurawiec-Jezioro-Jasionno-Gronowo Elbląskie-Oleśno-Gronowo Elbląskie-Jegłownik-Wikrowo-Helenowo-ELBLĄG

GPS

MAPA

FOTOGALERIA (z opisem)





Pierwsza z tegorocznych Miejskich Wycieczek Rowerowych organizowana przez elbląski MOSiR i PTTK zgromadziła na starcie prawie siedemdziesiąt osób. Rowerzyści na miejscu zbiórki zlokalizowanym na Placu Słowiańskim zaczęli się pojawiać już o 9.30. Można było spokojnie rozdać pierwszy z przygotowanych prezentów, czyli mapy szlaku GreenVelo na terenie województwa warmińsko-mazurskiego.
Chwilę po godzinie 10.00 ruszyliśmy zwartą grupą w kierunku Starego Miasta, gdzie za mostem niskim na rzece Elbląg grupa została podzielona na dwie części i w ten sposób wyjechaliśmy z Elbląga.

Pierwszy postój zrobiliśmy w Raczkach Elbląskich, gdzie sprawdziliśmy czy najniższy jeszcze punkt Polski jest oznakowany. Jeszcze jest, ale wygląda na to że niebawem ten stan ulegnie zmianie. Zarówno za przyczyną prac prowadzonych na prywatnej działce, jak i zmianie stanu faktycznego. Najniżej położony punkt w Polsce znajduje się bowiem obecnie w okolicach Marzęcina(województwo pomorskie) i jest w trakcie procedury urzędowego zatwierdzania.

Na odcinku do Żurawca grupa mocno się rozciągnęła i przy sklepie w miejscowości Jezioro pozbieraliśmy się w całość. Przy okazji uszczelniliśmy przebitą dętką pewną oponę, która już dawno powinna być wyrzucona, bo stopień jej zużycia był wręcz nieprawdopodobny. W tym miejscu przypominam, że to na uczestnikach wycieczek spoczywa obowiązek zadbania o dobry stan techniczny swoich rowerów.

Po tej dłuższej przerwie zatrzymaliśmy się jeszcze na chwilę na niebieskim moście zwodzonym nad rzeką Tiną w Jeziorze i niebawem dotarliśmy do Stodolarni w Oleśnie, będącej głównym celem naszej jazdy.
Stodolarnia to taki skansen żuławskich ruchomości, czego tam nie ma. Sprzęt kuchenny rolniczy, szafy, lustra, odzież, meble i setki innych przedmiotów pamiętających dawne lata a i stulecia. Wstęp do tej skarbnicy jest - dzięki uprzejmości gospodarzy - bezpłatny.
Nasz półgodzinny pobyt w tym klimatycznym miejscu zakończyliśmy rozdaniem drugiego prezentu dla uczestników, którym był energetyczny batonik czekoladowy. Ponieważ powrót do Elbląga odbywał się przede wszystkim pod wiatr, takie wsparcie kaloryczne na pewno się przydało.

W Oleśnie zatrzymaliśmy się jeszcze przy siłowni na świeżym powietrzu. Jednak to nie zajęcia fitness były w planie, ale obejrzenie stojącej nieopodal placu drewnianej altanki z XIX wieku. Z zewnątrz jest to niepozorna konstrukcja, którą łatwo przeoczyć jadąc ulicą. TO co w niej najciekawsze jest w środku a są to obrazy na drewnianych ścianach przestawiające pory roku i sceny rodzajowe z epoki.
Niestety, altanka była zamknięta na cztery spusty i pozostaje obejrzeć wspomniane obrazy w Internecie. Wystarczy wpisać w przeglądarkę: altana, Oleśno.

W ten sposób ciekawostki tematyczne wycieczki zakończyły się i pozostało wrócić do Elbląga. Walka z wiatrem, który na Żuławach jest nieodłączną ,,atrakcją’’ towarzyszącą rowerzystom łatwa nie była, ale grupa nie poddała się i po jednym odpoczynku koło kościoła w Jegłowniku dotarliśmy do Elbląga.

Pożegnaliśmy się przed wjazdem na ulicę Warszawską skąd każdy już indywidualnie udał się w swoim kierunku. Tym samym nasza wycieczka dobiegła końca. Na kolejną zapraszamy już w maju. Dokładna data będzie podana niebawem.

Dziękuję moim partnerom na trasie z ramienia elbląskiego PTTK Kamilowi i Mateuszowi za pomoc organizacyjną i wsparcie podczas jazdy. Dziękujemy elbląskim mediom za skuteczne nagłośnienie wycieczki i przede wszystkim dziękujemy wszystkim uczestnikom za wspólną, bezpieczną i spokojną jazdę.



Dane wyjazdu:
47.00 km 1.00 km teren
03:09 h 14.92 km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy: m
Rower:

MIEJSKA WYCIECZKA ROWEROWA #5 - TRZYUJŚCIE

Niedziela, 12 kwietnia 2015 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Bielnik I-Bielnik II-Kępki- Kępiny Małe-Wężowiec-Kępiny Małe-Nowinki-Stobna-Kępki-Bielnik II-Janowo-Kazimierzowo-ELBLĄG

GPS

BIKEMAP

FOTOGALERIA


Pierwsza z tegorocznych Miejskich Wycieczek Rowerowych zgromadziła na starcie 18 osób. W Bielniku I dołączyła do nas jeszcze trzyosobowa rowerowa rodzina z 7 letnim Błażejem na czele. Młody biker nie wystraszył się silnego wiatru, czego nie można powiedzieć tego dnia o wielu dorosłych rowerzystach :-). 



Mozolnie kręcąc pod wiatr i po nierównych płytach dotarliśmy do Bielnika II, gdzie nastąpił pierwszy odpoczynek przy sklepie. Zaraz potem przekroczyliśmy most na Nogacie i w Kępkach skręciliśmy w kierunku Kępin Małych. Urozmaicona droga szutrowo-gruntowo-asfaltowa doprowadziła nas do miejsca dawnej przeprawy promowej na Nogacie i od tej pory jechaliśmy już w bezpośredniej bliskości rzeki. Tradycyjna nawierzchnia z płyt nie sprzyjała szybkiej jeździe, toteż można było spokojnie podziwiać krajobraz. 

Niebawem dotarliśmy do ujścia rzeki do Zalewu Wiślanego i zobaczyliśmy też ujście Szkarpawy. Do tytułowego trzyujścia brakował o jeszcze Kanału Panieńskiego, który łączy się ze Szkarpawą około 500 metrów dalej przy stacji pomp w Osłonce. Tutaj większość grupy sforsowała bramę wjazdową i pojechała w kierunku drogi asfaltowej do Marzęcina. 

Z pięcioosobową grupą zawróciliśmy i realizując założoną trasę dotarliśmy do Wężowca. Tuż za nim obejrzeliśmy strzelnicę myśliwską na której myśliwi doskonalą swoje umiejętności ,,pozyskiwania'' zwierzyny. Dalsza droga wykorzystywała w końcu siłę wiatru i nie trzeba było zbytnio pedałować.  Na koniec naszej jazdy sprawdziliśmy przejezdność remontowanego wiaduktu nad torem kolei  nadzalewowej i pożegnaliśmy się na skrzyżowania nieopodal. 

Dziękuję głównemu sponsorowi Towarzystwu Ubezpieczeń Wzajemnych TUW za ubezpieczenie wycieczki, a za skuteczne nagłośnienie imprezy dziękuję elbląskim mediom, tj. Portel,  Dziennik Elbląski oraz serwisowi Młody Elbląg.





Dane wyjazdu:
49.00 km 7.00 km teren
02:49 h 17.40 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:3.0
Podjazdy:349 m

MIEJSKA WYCIECZKA ROWEROWA #4 - DOOKOŁA ELBLĄGA

Niedziela, 7 grudnia 2014 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Nowakowo-Jagodna-Kamionek Wielki-Nadbrzeże-Suchacz-Pęklewo-Kadyny-Ogrodniki-Jelenia Dolina-ELBLĄG

GPS

BIKEMAP

FOTOGALERIA (z opisem)

Ostatnia z tegorocznych Miejskich Wycieczek Rowerowych zgromadziła na starcie 19 osób. Już na początku pojawiła się koncepcja zorganizowania ogniska we własnym zakresie skoro sponsorzy się nie popisali. A że wśród uczestników pojawili się sami ,,wyjadacze'' to i  nie protestowałem gdy trasa wycieczki została wydłużona o nieplanowane Kadyny i Czarną Drogę przy której upiekliśmy nasze zakupy :-)

Zanim tam dotarliśmy zaprowiantowaliśmy się w sklepie w Nowakowie i korzystając z okazji obejrzeliśmy płynącą do Kaliningradu barkę z materiałami budowlanymi. Otwarty most pontonowy to o tej porze roku nieczęsty widok, ale że pokrywa lodowa na rzece Elbląg jest tylko przy brzegu to i żegluga jest jeszcze możliwa. 

Cześć grupy zgodnie z pierwotnymi planami ( patrz Bikemap) skręciła przy DPS-ie w Rangórach  na Próchnik, a my pojechaliśmy do Kadyn. Niezawodny MarekB wcielił się w rolę ogniomistrza i po chwili wesołe płomienie podpiekały nasze wędliny. Po tej przerwie ruszyliśmy dalej pod górę  i dotarliśmy do Ogrodnik. Tutaj nieco przyspieszany nieubłaganie upływającym czasem udałem się samotnie do Elbląga, a reszta ekipy poczekała na pozostałych. 

Dziękuję głównemu sponsorowi Towarzystwu Ubezpieczeń Wzajemnych TUW za ubezpieczenie wycieczki, a za skuteczne nagłośnienie imprezy dziękuję elbląskim mediom, tj. Portel, Info Elbląg,Elblag.net, Dziennik Elbląski, radiu ESKA i Radiu Olsztyn oraz Telewizji Elbląskiej.

Do zobaczenia już  na wiosnę :-)



Dane wyjazdu:
59.00 km 10.00 km teren
03:10 h 18.63 km/h:
Maks. pr.:56.00 km/h
Temperatura:22.0
Podjazdy:210 m
Rower:

MIEJSKA WYCIECZKA ROWEROWA #3 - DWÓR W DAWIDACH

Niedziela, 21 września 2014 · | Komentarze 2


Trasa: ELBLĄG-Komorowo Żuławskie-Pilona-Weklice-Aniołowo-Marianka-Stegny-Dawidy-Sąpy-Borzynowo-Zalesie-Pomorska Wieś-ELBLĄG

GPS

BIKEMAP

FOTOGALERIA



70 osób pojawiło się na starcie kolejnej, trzeciej już,  Miejskiej Wycieczki Rowerowej. Celem naszej jazdy był zabytkowy dwór w Dawidach, gdzie zaprosił nas jego właściciel Pan Jan Kozłowski.  Większość rowerzystów rekrutowała się z elbląskiej Grupy Rowerowej STOP, która postanowiła do nas dołączyć ze swoją tradycyjną niedzielną jazdą. 

Początkowe kilometry to spokojne kręcenie na starej DK 7, która w niedzielny poranek była przyjemną drogą rowerową. W Pilonie z niej zjechaliśmy i dalsze kilometry, aż do Marianki pod Pasłękiem, podróżowaliśmy żółtym rowerowym Szlakiem Pocztyliona, zapoznając się z jego nieco zmienionym przebiegiem. Dłuższy postój nastąpił w Aniołowie, gdzie nie wszyscy uczestnicy wycieczki mieli dotąd okazję być. Kraina aniołów bardzo się powiększyła i jest coraz ładniejsza. Diabły nie mają tu żadnych szans :-)

Przez Leszczynę (to jest ta nowość na szlaku, bo dotychczas omijał on tą wieś) dojechaliśmy do drogi asfaltowej i za chwilę byliśmy już w Mariance. Spojrzeliśmy na odnowiony z zewnątrz XIV-wieczny kościół i sprawdziliśmy postęp prac remontowych wewnątrz świątyni.

Po tym krótkim zwiedzaniu pozostało nam dojechać do wsi Stegny ( nie mylić ze Stegną nad morzem) i delikatnie wspiąć się do nieodległych już Dawid. Czekał już tam na nas właściciel dworu i  przygotowane ognisko z kiełbaskami oraz piątka bikerów, która dotarła do nas z innej strony. Po tej przerwie obiadowej ruszyliśmy zwiedzać zabytkowy dwór. Prace remontowe dobiegły końca, pokoje czekają już na pierwszych gości. Jest tutaj bowiem możliwość hotelowego noclegu,  a niebawem powstanie restauracja. Dwór jest położony na skraju modrzewiowego Rezerwatu Lenki, który niedawno odwiedziliśmy. 

Odnowiona budowla robi bardzo pozytywne wrażenie, wnętrza urządzono z dużą dbałością o detale. Widać ogrom pracy włożonej w przywrócenie świetności zabytkowi. Zwiedzanie zakończyliśmy pamiątkową fotką z miłym gospodarzem. Cieszy fakt, że pojawiła się na Wysoczyźnie Elbląskiej nowa miejscówka, gdzie rowerzyści będą zawsze mile widziani. Jeszcze raz bardzo dziękuję za zaproszenie i zorganizowanie pobytu. 

Droga powrotna przez Sąpy, Borzynowo, Zalesie i Pomorską Wieś nie była już tak łatwa jak początek wycieczki. Zjazdy mieszały się z podjazdami a dodatkowo deszcz, który spadł na nas w okolicach Zalesia,  skutecznie podzielił grupę na grupki. Tym samym nie dotarliśmy razem do Elbląga i nie miałem okazji podziękować i pogratulować wszystkim za wspólną jazdę. Czynię to niniejszym, tym bardziej że jechaliśmy na wyjątkowo długiej i trudnej Miejskiej Wycieczce Rowerowej. 
Dziękuję także głównemu sponsorowi Towarzystwu Ubezpieczeń Wzajemnych TUW za ubezpieczenie wycieczki, a za skuteczne nagłośnienie imprezy dziękuję elbląskim mediom, tj. Portel, Info Elbląg,Elblag.netDziennik Elbląski, radiu ESKA i Radiu Olsztyn oraz Telewizji Elbląskiej.

Do zobaczenia już w grudniu :-)




Dane wyjazdu:
29.00 km 3.00 km teren
02:15 h 12.89 km/h:
Maks. pr.:28.00 km/h
Temperatura:16.0
Podjazdy: m
Rower:

MIEJSKA WYCIECZKA ROWEROWA #2 - KANAŁ JAGIELLOŃSKI

Niedziela, 15 czerwca 2014 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Bielnik I-Bielnik II-Kępki-Jazowa-Janowo-ELBLĄG

TRASA

FOTOGALERIA


43 osoby ruszyły z Mostu Wysokiego ( to ten obok Pubu Specjala, jakby jeszcze ktoś nie wiedział) na płaską trasę po Żuławach Wiślanych. Ołowiane chmury nad naszymi głowami nie były zgodne z prognozą pogody mówiącą o słonecznej pogodzie, ale przynajmniej nie padało. Trasa naszej wycieczki prowadziła do Bielnika I, gdzie powiedziałem kilka zdań o tytułowym celu naszej wycieczki, czyli Kanale Jagiellońskim, który było już widać za moimi plecami. 
Potem jechaliśmy czerwonym szlakiem pieszym ,,kopernikowskim'', który wzdłuż podnóża wału przeciwpowodziowego doprowadził nas po płytach do wsi Bielnik II. Tutaj obejrzeliśmy ujście kanału do rzeki Nogat, zakończone odrestaurowanymi, ale nie działającymi wrotami przeciwpowodziowymi.  

Kolejny przystanek mieliśmy po przekroczeniu Nogatu w Kępkach, gdzie obejrzeliśmy ładnie zachowany budynek z napisami w języku niemieckim mówiącymi o tym, że kiedyś była tutaj restauracja. Potem jechaliśmy wzdłuż Nogatu oglądając spontaniczne kąpielisko z liną  i smakując nieco trawiastego terenu. 

W końcu nasze koła dotknęły asfaltu drogi Kępki-Jazowa i nieco szybciej pomknęliśmy w kierunku drugiej przeprawy mostowej na Nogacie. W Jazowej grupa urządziła sobie przerwę przy sklepie, był czas na odpoczynek i zrobienie zdjęć.

Za mostem wróciliśmy z powrotem do województwa warmińsko-mazurskiego. Zaskoczeniem było poprowadzenie grupy nie po polbrukowej ścieżce wzdłuż DK 7, ale skręcenie w lewo i jechanie znowu wzdłuż Nogatu, ale tym razem po drugiej stronie. Niebawem naszym oczom ukazała się przyczyna takiego manewru. Ogromny maszt elektrowni wiatrowej  z każdym obrotem korb stawał się coraz większy i wymagał podnoszenia głowy coraz wyżej. 

Stojąc pod nim mogliśmy podziwiać cały jego ogrom. Jeden z uczestników podziwiał tak bardzo, że uruchomił alarm, który sprowadził do nas agencję ochrony :-).  Panowie ochroniarze ze zrozumieniem przyjęli nasze wyjaśnienia. Pod wiatrakiem uczestnicy wycieczki zostali obdarowani krówkami ciągutkami z elbląskiej firmy cukierniczej ,,Wolność'' i już można było wracać w kierunku Elbląga. Jechaliśmy mocno zaniedbaną nawierzchniowo typową aleją żuławską,czyli drogą obsadzoną wierzbami płaczącymi. Jest  to droga równoległa do DK 7, w zasadzie bez ruchu samochodowego i pomimo nierównej nawierzchni przyjemniejsza w odbierze niż jej polbrukowa alternatywa.

Na zakończenie jazdy zajrzeliśmy do elbląskiego Jachtklubu obejrzeć nową marinę powstałą w  ramach Pętli Żuławskiej. Jak się okazało, były osoby które jej jeszcze nie widziały. Teraz już tylko pozostało jechać do Tawerny Tortuga, gdzie czekało przygotowane dla nas ognisko z kiełbaskami i w ten sposób zakończyć naszą jazdę. Dziękuję wszystkim za bezpieczną jazdę i wspólne spędzenie czasu na świeżym powietrzu.


Dziękuję także głównemu sponsorowi Towarzystwu Ubezpieczeń Wzajemnych TUWza ubezpieczenie wycieczki, a za skuteczne nagłośnienie imprezy dziękuję elbląskim mediom, tj. Portel, Info Elbląg,Elblag.net, Dziennik Elbląski, Nasz Elbląg, radiu ESKA i Radiu Olsztyn oraz Telewizji Elbląskiej.
W serwisie Info.Elbląg jest też relacja korespondenta z wycieczki, Karola Bidzińskiego