INFO

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg. Mam przejechane od 1995r. 301.707 kilometrów, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-). Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.93 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.

MOJA STRONA INTERNETOWA

marecki.home.pl

KATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH

DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.

MOJE GALERIE

FOTOSIK (do 30.04.2023)

DO MRDP 2025 ZOSTAŁO



baton rowerowy bikestats.pl 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA

Wpisy archiwalne w kategorii

MIEJSKIE WYCIECZKI

Dystans całkowity:5337.00 km (w terenie 331.00 km; 6.20%)
Czas w ruchu:318:09
Średnia prędkość:16.52 km/h
Maksymalna prędkość:56.00 km/h
Suma podjazdów:13175 m
Maks. tętno maksymalne:181 (95 %)
Maks. tętno średnie:141 (74 %)
Suma kalorii:14401 kcal
Liczba aktywności:103
Średnio na aktywność:51.82 km i 3h 12m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
60.00 km 0.00 km teren
04:26 h 13.53 km/h:
Maks. pr.:28.00 km/h
Temperatura:16.0
Podjazdy: m
Rower:

MIEJSKA WYCIECZKA ROWEROWA#15-ŻUŁAWSKI PARK HISTORYCZNY

Niedziela, 2 kwietnia 2017 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Bielnik I-Bielnik II- Kępki-Marzęcino-Nowy Dwór Gdański-Marzęcino-Kępki-Kazimierzowo-Władysławowo-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem)




Żuławski Park Historyczny był celem czwartej tegorocznej Miejskiej Wycieczki Rowerowej. Najdłuższa w historii, bo ponad 5o kilometrowa wycieczka zgromadziła na starcie liczbę 36 osób, która jeszcze w Bielniku I wzrosła do 44.

Miejscem zbiórki na wycieczkę był Plac Katedralny. Pierwsi rowerzyści pojawili się już pół godziny przed startem, czyli o godzinie 9.30. Dla pierwszych pięćdziesięciu osób były bowiem przewidziane prezenty w postaci czapeczek z daszkiem ufundowanych przez Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych TUW - sponsora Miejskich Wycieczek Rowerowych oraz mapy szlaku GreenVelo z królestwa Warmia i okolice.
Prezenty zostały sprawnie rozdane i kilka chwil po godzinie 10 kolorowy peleton ruszył na szlak w towarzystwie bezchmurnego nieba i lekkiego wiatru z zachodu.

Z Elbląga wyprowadziła nas w kierunku na Bielnik I ulica Radomska, gdzie wjechaliśmy na płyty betonowe wzdłuż Kanału Jagiellońskiego. Tutaj doszło do zabawnej pomyłki, bo robiąc zdjęcia czoło grupy zostawione na chwilę samo sobie przegapiło skręt w lewo i do Bielnika II dotarło nieco na około, robiąc po płytach 4 km, zamiast 2,5. Wynika z tego, że naprawdę warto zapoznawać się z trasą wycieczki zamieszczaną w ogłoszeniu.

W Bielniku II zakończyliśmy przygodę z betonowymi płytami, które dzielnie przetrwał także najmłodszy uczestnik wycieczki, czyli mały Tadeusz wieziony w wygodnej przyczepce przez swojego tatę. Dalsza droga prowadziła już tylko asfaltami. Dłuższy postój zafundowaliśmy sobie w Marzęcinie przy sklepie nad Kanałem Panieńskim, a wcześniej we wsi Nowinki spotkaliśmy inaugurującą swój sezon rowerowy elbląską Grupę Rowerową STOP. Oni akurat wracali już z Marzęcina.

Z Marzęcina było już tylko 8 km do celu, czyli Żuławskiego Parku Historycznego w Nowym Dworze Gdańskim. Dotarliśmy tam krótko przed południem i od razu przystąpiliśmy do zwiedzania muzeum. W tematykę historii Żuław, kultury, sztuki, ciekawostek technicznych tych ziem i losu Mennonitów wprowadzał nas interesująco mówiący przewodnik w którego głosie czuć było wyraźną pasję. Podczas ponad godzinnej prelekcji zajrzeliśmy na wszystkie trzy kondygnacje budynku dawnej mleczarni w której znajduje się obecnie Żuławski Park Historyczny.

Zawitaliśmy także na warsztaty kulinarne ,,Kipi kasza, czyli gotujemy razem’’ gdzie umiejętnościami kulinarnymi popisywały się dzieci z Kmiecina. Niestety, nieubłaganie płynący czas nie pozwolił nam zapoznać się organoleptycznie z przygotowywanymi przysmakami. Trzeba było zadowolić się tradycyjnymi batonami, które towarzyszą każdej edycji Miejskich Wycieczek Rowerowych i zostały rozdane każdemu uczestnikowi.

O godzinie 14 ruszyliśmy w drogę powrotną, prawie identyczną jak poranna trasa. Ominęliśmy tylko betonowe płyty między Bielnikami i do Elbląga wjechaliśmy przez Kazimierzowo i Władysławowo. Tym samym Miejska Wycieczka Rowerowa dobiegła końca na ulicy Żuławskiej.

Dziękuję Leszkowi Marcinkowskiemu, Kamilowi Zimnickiemu i Mateuszowi z ramienia elbląskiego oddziału PTTK za pomoc organizacyjną przy wycieczce. Podziękowania należą się także elbląskim mediom za skuteczne nagłośnienie wycieczki oraz wszystkim uczestnikom za wspólną, bezpieczną i spokojną jazdę. Dziękuję także Towarzystwu Ubezpieczeń Wzajemnych TUW za dostarczenie prezentów dla rowerzystów.

Na następną jazdę serdecznie zapraszam 28 maja. Czekają na nas ciekawostki Maślanej Góry w Milejewie i nie tylko. Ale co to będzie niech na razie pozostanie słodką tajemnicą…





139 dni do MRDP.





Dane wyjazdu:
41.00 km 0.00 km teren
02:38 h 15.57 km/h:
Maks. pr.:29.00 km/h
Temperatura:4.0
Podjazdy: m
Rower:

MIEJSKA WYCIECZKA ROWEROWA#14 - MENNONICKIE JEZIORO

Niedziela, 19 marca 2017 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Karczowiska Górne-Jezioro-Markusy-Krzewsk-Żółwiniec-Węgle Żukowo-Tropy Elbląskie-Raczki Elbląskie-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem)





Trzecia z tegorocznych Miejskich Wycieczek Rowerowych prowadziła do wsi Jezioro. Grupa 24 rowerzystów ruszyła na trasę, szukać śladów zbliżającej się wiosny oraz obejrzeć mennonickie pamiątki po dawnych mieszkańcach tej wsi.

Celem wycieczki po Żuławach Elbląskich było zapoznanie się z dawnym domem modlitwy (Mennonici nie używali słowa kościół) oraz cmentarzem w tej miejscowości, a także odwiedzenie wsi Węgle- Żukowo, gdzie nad brzegiem Jeziora Druzno znajduje się zabytkowy dom podcieniowy w którym mieścił się przed wojną zajazd ,,Trzy róże’’. W planach była także odwiedzenie depresji w Raczkach Elbląskich, która w zeszłym roku została nieco ,,przesunięta’’.

Na trasę wyruszyliśmy z placu katedralnego na elbląskim Starym Mieście. Wcześniej, każdy z uczestników otrzymał w prezencie mapę szlaku GreenVelo nad Zalewem Wiślanym, która będzie przydatna podczas wojaży w czasie rozpoczynającego się właśnie sezonu rowerowego.

Dzięki obecności w naszym gronie Leszka Marcinowskiego przewodnika PTTK z Oddziału Ziemi Elbląskiej dowiedzieliśmy się dużo ciekawostek na temat mijanych i odwiedzonych obiektów. Tak np. przy przejeździe kolejowym w Karczowiskach Górnych stoi dom z tablicą na której jest zaznaczony poziom wody powodziowej z 1888 roku. Ciężko znajduje się takie rzeczy samodzielnie i obecność przewodnika okazała się bardzo cenna.

Dalsza jazda wiodła przez wspomnianą wieś Jezioro, gdzie poza mennonickimi pamiątkami znajduje się bardzo ciekawy most zwodzony na rzece Tina ( niestety nieczynny) oraz neogotycki kościół z pomnikiem ofiar I wojny światowej. Przy każdym z tych miejsc Leszek Marcinkowski przeprowadził krótką prelekcję.

Po opuszczeniu wsi Jezioro zmieniliśmy kierunek jazdy na północny i sprzyjający dotąd wiatr dał nam odczuć swoją siłę. Dostosowując tempo jazdy do warunków pogodowych pracowicie kręciliśmy korbami i niebawem dotarliśmy do wsi Węgle Żukowo, gdzie zatrzymaliśmy się przy bogato zdobionym laubzekinami domem sołtysa i obejrzeliśmy z drogi budynek dawnej szkoły i młyna. Laubzekiny to drewniane zdobienia domów mieszkalnych, które można oglądać w wielu domach na Żuławach Wiślanych.

Dłuższy postój w Węglach-Żukowie zafundowaliśmy sobie nad brzegiem Jeziora Druzno, gdzie obejrzeliśmy budynek dawnego zajazdu oraz bazę rybacką, użytkowaną w zmienionej formie i dzisiaj. Tutaj też każdy z uczestników otrzymał słodkiego batonika i po takim wzmocnieniu energetycznym ruszyliśmy w kierunku Elbląga. Co ciekawe, grupa powiększyła się odtąd o kilka nowych twarzy i jechało nas już 30 osób.

Najbliższe kilometry to była spokojna jazda po drodze z płyt betonowych, które są słabą nawierzchnią dla rowerów, ale jadąc powoli można je przejechać. Pedałując po wale Jeziora Druzno mogliśmy podziwiać awifaunę, która już pojawiła się w okolicy rezerwatu, tj., gęsi gęgawy i czaple białe. Nie była za to jeszcze widać bocianów.
Wieś Tropy Elbląskie – będącą ciekawym przykładem ulicówki wodnej – obejrzeliśmy z daleka zostawiając ją sobie na inną okazję i niebawem wjechaliśmy na drogę asfaltową na początku wsi Raczki Elbląskie.

Ostatni postój przed Elblągiem zrobiliśmy przy nowym punkcie oznakowanym totemem najniższego miejsca w Polsce, który jest przesunięty kilkaset metrów w stosunku do poprzedniej lokalizacji. Teraz znajduje się bezpośrednio przy drodze i jest bardzo dobrze z niej widoczny. Poza tym jest w koło niego więcej miejsca i można wygodniej stanąć czy to rowerami, czy samochodem a nawet autobusem.

Na koniec pozostało nam zrobić ostatnie 4 km i na rogatkach Elbląga Miejska Wycieczka Rowerowa uległa rozwiązaniu.

Organizatorzy dziękują Leszkowi Marcinkowskiemu i Mateuszowi z ramienia elbląskiego oddziału PTTK za pomoc organizacyjną przy wycieczce. Podziękowania należą się także elbląskim mediom za skuteczne nagłośnienie wycieczki oraz wszystkim uczestnikom za wspólną, bezpieczną i spokojną jazdę. Kolejna edycja Miejskich Wycieczek Rowerowych już 2 kwietnia. Wówczas rowerzyści odwiedzą Żuławski Park Historyczny w Nowym Dworze Gdańskim. Już dziś serdecznie zapraszamy.



153 dni do MRDP.



Dane wyjazdu:
46.00 km 3.00 km teren
03:04 h 15.00 km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Temperatura:5.0
Podjazdy:120 m
Rower:

MIEJSKA WYCIECZKA ROWEROWA#13 - ZAMROŻONY KANAŁ ELBLĄSKI

Niedziela, 26 lutego 2017 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Gronowo Górne-Nowina-Komorowo Żuławskie-Węzina-Dłużyna-Karczowizna-Jelonki-Klepa-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem)




ZAMROŻONY KANAŁ ELBLĄSKI

Celem kolejnej zimowej wycieczki elbląskich rowerzystów był początkowy odcinek Kanału Elbląskiego, który zaczyna się – może to niektórych zaskoczyć – nie w samym Elblągu, ale u południowych brzegów Jeziora Druzno (nie Drużno).

Na kręcenie korbami rowerów dało się namówić 13 osób z których dwie dotarły do nas po kilkunastu kilometrach pogoni. Cóż, tym razem organizatorzy nie czekali zbyt długo na spóźnialskich. Ruszyliśmy z ronda Kaliningrad i dla rozgrzewki pojechaliśmy lekko pod górę z Gronowa Górnego do Nowiny. Potem już znaną trasą przez Komorowo Żuławskie i Węzinę dotarliśmy do kolorowego mostu i skręciliśmy w prawo na drogę z płyt betonowych wzdłuż rzeczki Wąskiej, która uchodzi do Jeziora Druzno.

W drodze na docelowy punkt obserwacyjny Jeziora Druzno z którego widać także dobrze początek (lub koniec, jak kto woli) Kanału Elbląskiego weszliśmy na wał przeciwpowodziowy z którego widać było dobrze taflę jeziora w zasadzie już bez śladów lodu. Dostrzegliśmy za to i usłyszeliśmy dwa żurawie, które głośnym krzykiem jakby wiosennie nas pozdrowiły.
Przy punkcie obserwacyjnym uczestnicy wycieczki otrzymali słodkie, ale ulotne wsparcie energetyczne w postaci wafli kokosowych oraz prezent mniej ulotny w postaci map Krainy Kanału Elbląskiego.

Dalsza droga prowadziła wzdłuż Kanału Elbląskiego do pierwszego mostu w Klepie. Plan wycieczki przewidywał skręcenie przed nim w lewo i rozpoczęcie drogi powrotnej do Elbląga. Że jednak grupa składała się z doświadczonych rowerzystów i rowerzystki , padła propozycja przedłużenia jazdy w kierunku dwóch pierwszych pochylni Kanału Elbląskiego od Elbląga – tj. Całun Nowych i Jeleni.

W demokratycznym głosowaniu, a w zasadzie przez aklamację sprawa została szybko rozstrzygnięta i już pedałowaliśmy dalej. Przed Jelonkami czekał na nas błotny odcinek specjalny o długości 2 km. Daliśmy radę, i po chwili zameldowaliśmy się na suchym grzebiecie pochyli Jelenie. Tam zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie na środku Kanału Elbląskiego ( tory i trawa pochylni ułatwiły sprawę) i pojechaliśmy obejrzeć Całuny Nowe.

Przed tą pochylnią czekała na nas niemiła niespodzianka, bo okazało się, że zniknęły płyty betonowe przed pochylnią i znowu ugrzęźliśmy w błocie. Ciekawa sprawa, bo droga z płyt była tutaj ,,od zawsze’’. Może wrócą przed sezonem? Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło – tutaj Kanał Elbląski był jeszcze zamrożony, tak więc nazwie wycieczki stało się zadość.

Teraz pozostało tylko jeszcze odwiedzić sklep w Jelonkach, uzupełnić zapasy jedzenia i picia, i obrać kierunek na Elbląg. Drogą z płyt betonowych dotarliśmy z powrotem do Klepy, przekroczyliśmy mostem Kanał Elbląski i już asfaltami częściowo poznanymi podczas porannej jazdy dotarliśmy do miasta. Wycieczka zakończyła się w miejscu startu, czyli przy rondzie Kaliningrad.

Dziękuję Mateuszowi z ramienia elbląskiego oddziału PTTK za pomoc organizacyjną przy wycieczce. Podziękowania należą się także elbląskim mediom za skuteczne nagłośnienie wycieczki oraz wszystkim uczestnikom za wspólną, bezpieczną i spokojną jazdę.

Kolejna edycja Miejskich Wycieczek Rowerowych już 19 marca. Odwiedzimy mennonickie Jezioro. Już dziś serdecznie zapraszamy!



174 dni do MRDP.



Dane wyjazdu:
27.00 km 20.00 km teren
02:12 h 12.27 km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Temperatura:-1.0
Podjazdy:350 m

MIEJSKA WYCIECZKA ROWEROWA #12 - BAŻANTARNIA

Niedziela, 22 stycznia 2017 · | Komentarze 0

Trasa: Las miejski Bażantarnia (polana z wiatami-szlak GreenVelo-szlak św. Jakuba-mostek Elewów-szlak czerwony:Parasol-mostek Elewów-polana z wiatami-szlak niebieski-leśnictwo Dębica)-Góra Chrobrego-ul. Chrobrego-ul. Sybiraków-polana z wiatami.

MAPA

GALERIA  

GPS




Pierwsza w tym roku Miejska Wycieczka Rowerowa prowadziła zaśnieżonymi szlakami i ścieżkami elbląskiej Bażantarni. Krótki, wręcz zabawny rowerowo dystans 10 km okazał się w zupełności wystarczający, aby 16 osób (w tym jedna rowerzystka) w bardzo trudnych warunkach terenowych zgubiło podczas jazdy sporo kalorii i poznało techniki pomagające utrzymać się na siodełku.

Podczas gdy koledzy z elbląskiego oddziału PTTK dbali o to, aby z trudem rozpalone ognisko nie zgasło, grupa po rozdaniu gadżetów (odblaski, etui na dokumenty) ufundowanych przez Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych TUW walczyła z naruszoną przez dwudniową odwilż śniegową powierzchnią. Na początek pokonaliśmy podjazd szlakiem GreenVelo w okolice Dąbrowy i to była najlepiej utrzymana droga na trasie, potem nastąpił trudny zjazd szlakiem Świętego Jakuba do mostka Elewów skąd czerwonym szlakiem Kopernikowskim udaliśmy się w pobliże wiaty Parasol. Pod urokliwym Parasolem wykonaliśmy pamiątkowe zdjęcie i z powrotem na polanę z wiatami wróciliśmy też szlakiem czerwonym.

Zaplanowany był jeszcze podjazd szlakiem niebieskim do Leśniczówki Dębica i zjazd wzdłuż Góry Chrobrego, na który miało jeszcze ochotę 7 osób. Samej Góry Chrobrego nie odwiedziliśmy, bo jej szczyt był spowity mgłą, więc panoramy Elbląga nie byłoby jak podziwiać.

Po powrocie na polanę z wiatami liczniki pokazywały prawie 11 km, które – jak zgodnie z uśmiechami stwierdziliśmy – należałoby pomnożyć co najmniej przez 3 albo i 4, aby uzyskać dystans możliwy do pokonania w tym czasie w zwykłych warunkach.

Potem rozpoczęło się pieczenie kiełbasek i konsumpcja innych przyniesionych specjałów.
Dziękuję głównemu sponsorowi Towarzystwu Ubezpieczeń Wzajemnych TUW za ufundowanie prezentów dla rowerzystów. Dziękuję Leszkowi, Kamilowi i Mateuszowi, czyli niezawodnej ekipie z ramienia elbląskiego oddziału PTTK za pomoc organizacyjną przy wycieczce. Podziękowania należą się także elbląskim mediom za skuteczne nagłośnienie wycieczki oraz wszystkim uczestnikom za wspólną, bezpieczną i spokojną jazdę.




209 dni do MRDP.



Dane wyjazdu:
50.00 km 1.00 km teren
03:06 h 16.13 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:-2.0
Podjazdy: m
Rower:

MIEJSKA WYCIECZKA ROWEROWA#11 - SZALENIEC

Niedziela, 4 grudnia 2016 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Karczowiska Górne-Jezioro-Różany-Rozgart-Szaleniec-Szlagnowo-Fiszewo-Ząbrowo-Jegłownik-Wikrowo-ELBLĄG

MAPA

GPS

ZDJĘCIA (z opisem)




Ostatnia w tym roku Miejska Wycieczka Rowerowa prowadziła do Szaleńca na Żuławach i wcale nie była to szalona jazda. Spokojnie i bezpiecznie grupa 25 rowerzystek i rowerzystów wybrała się w grudniowy ranek obejrzeć jeden z większych i lepiej utrzymanych cmentarzy dawnych mieszkańców Żuław Wiślanych, czyli mennonitów.

Na wyjeździe z miasta mogliśmy przejechać się nowym wiaduktem w ciągu DK 22 i rzucić okiem na ,,udogodnienie’’ stworzone dla pieszych i rowerzystów. Tylko rzucić okiem, bo dostać się na ten ciąg pieszo-rowerowy i trudno, i niebezpieczno, i w sumie nie wiadomo po co :-).

Zanim dotarliśmy do Szaleńca mieliśmy po drodze okazję obejrzeć zabytkowy, niebieski most zwodzony na Tinie w Jeziorze, ,,garbaty most’’ na Tinie Dolnej w Różanach, zabytki Rozgartu (kościół, dzwonnica, domy podcieniowe). Ta ilość ciekawych obiektów nie powinna dziwić, wszak jechaliśmy rowerowym Szlakiem Mennonitów (w kolorze czerwonym) stworzonym przez Stowarzyszenie Łączy Nas Kanał Elbląski.

Szkoda tylko że za Jeziorem pożegnaliśmy się z pięknie świecącym od Elbląga słońcem i zanurzyliśmy się w żuławską mgłę. Też klimatyczną, ale jednak inaczej :-).

Do cmentarza mennonitów w Szaleńcu dotarliśmy równo po 100 minutach od wyjazdu z Elbląga i pod przewodnictwem Leszka Marcinkowskiego – przewodnika z elbląskiego oddziału PTTK ruszyliśmy go zwiedzać. Profesjonalny komentarz pozwolił zapoznać się z mało znanymi szczegółami życia i śmierci mennonitów.

Po zwiedzaniu nadszedł czas na obdarowanie grupy prezentami, prawie że od samego Świętego Mikołaja. Zgodnie z obietnicami, pierwszych 20 uczestników wycieczki otrzymało tylne lampki rowerowe z diodami wysokiej mocy, zaś dla wszystkich jadących było przygotowane wsparcie energetyczne w postaci batonów.

Dalsza droga prowadziła mało znanymi drogami w kierunku Elbląga przez Fiszewo, Ząbrowo i Jegłownik. W Fiszewie nie zatrzymywaliśmy się już przy pomniku powstańców listopadowych, bo widzieliśmy go podczas czerwcowej wycieczki. Natomiast w Ząbrowie odkryliśmy bardzo przyjemny bar, gdzie spędziliśmy czas na grze w tenisa, piłkarzyki, piciu herbaty i kawy.

Po tej nieplanowanej przerwie pozostało pokręcić korbami do Elbląga. Szybkiej jeździe sprzyjał wiejący w plecy wiatr, tak że kilometry nakręcały się sprawnie. Nawet krótki ( około 1 km ) odcinek terenowy w Nowym Dworze Elbląskim nie mógł nas spowolnić, tym bardziej że ziemia była elegancko utwardzona mrozem.

Na rogatkach Elbląga nasza jazda dobiegła końca i po złożeniu sobie świątecznych życzeń każdy pojechał w swoją stronę.

Dziękuję Leszkowi, Kamilowi i Mateuszowi, czyli niezawodnej ekipie z ramienia elbląskiego PTTK za pomoc organizacyjną i wsparcie podczas jazdy. Podziękowania należą się także elbląskim mediom za skuteczne nagłośnienie wycieczki oraz wszystkim uczestnikom za wspólną, bezpieczną i spokojną jazdę.

Do zobaczenia już w styczniu 2017 roku. Plan Miejskich Wycieczek Rowerowych 2017 jest widoczny TUTAJ. Serdecznie zapraszamy!




258 dni do MRDP.




Dane wyjazdu:
46.00 km 6.00 km teren
03:06 h 14.84 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:19.0
Podjazdy:160 m
Rower:

MIEJSKA WYCIECZKA ROWEROWA #10 - BUKI WYSOCZYZNY ELBLĄSKIEJ

Niedziela, 2 października 2016 · | Komentarze 3

Trasa: ELBLĄG-Jelenia Dolina-Ogrodniki-Pagórki-Kadyny-Suchacz-Nadbrzeże-Kamionek Wielki-ELBLĄG

GPS

MAPA

FOTOGALERIA (z opisem)





Burza i opady deszczu w noc poprzedzającą start kolejnej edycji Miejskiej Wycieczki Rowerowej mogły sprawić, że niewiele osób będzie chciało wyjść z domu. Trasa do Rezerwatu Buki Wysoczyzny Elbląskiej i bez deszczu nie należy do najłatwiejszych, dlatego fakt pojawienia się 25 osób na miejscu startu bardzo mnie ucieszył.

Drogą rowerową wzdłuż ulicy Fromborskiej wyjechaliśmy z Elbląga i w Krasnym Lesie skręciliśmy w kierunku Jeleniej Doliny. Grupa popychana sprzyjającym wiatrem sprawnie pokonała pierwsze kilometry. Dopiero pierwsze górki podzieliły grupę i każdy w swoim tempie pokonywał podjazdy i zjazdy. Zwłaszcza na tych ostatnich trzeba było uważać, bo po deszczu nawierzchnia drogi była mokra i śliska, a i pierwsze jesienne liście oraz kasztany mogły spowodować upadek.

Po minięciu Jeleniej Doliny skręciliśmy na rogatkach Ogrodnik w kierunku Pagórek, a chwilę potem z asfaltu zjechaliśmy na drogę z płyt betonowych. Doprowadziła nas ona do początku tzw. czarnej drogi. Nazwa wzięła się od koloru jej nawierzchni. Została ona kilka lat temu utwardzona i obecnie jest jedną z najlepszych dróg terenowych na Wysoczyźnie Elbląskiej.

Czekało nas teraz kilka kilometrów pięknego zjazdu, wśród jesiennej szaty drzew i pięknie szumiącego potoku Grabianka. Nawet niebo dostosowało się do tych okoliczności i spomiędzy chmur widać było przebłyski słońca. Wejście do Rezerwatu Buki Wysoczyzny Elbląskiej znajduje się w bezpośredniej bliskości tzw. czarnej drogi i niesposób je przegapić, bo jest oznakowane tablicą informacyjną oraz stoi tam ławka. Do tego jest nowy mostek nad Grabianką posadowiony na fundamentach konstrukcji stworzonej jeszcze w czasach wilhelmińskich.

Tymże mostkiem weszliśmy do rezerwatu, aby zobaczyć wspomniane buki. Nie wymagało to dalekiej wędrówki, pierwsze okazy stały już kilkanaście metrów dalej. Drzewa sprawiały imponujące wrażenie, widać było, że stoją już co najmniej kilkadziesiąt lat i tylko wichury mogą być dla nich zagrożeniem. Buk jest łatwym do rozpoznania drzewem, ma zawsze jasną gładką korę. Rezerwat powstał w 1961 roku jako część Parku Krajobrazowego Wysoczyzny Elbląskiej.

Nasza obecność w i przy rezerwacie trwało dobre pół godziny w trakcie której niektóre osoby zdążyły nazbierać grzybów, ja zdążyłem rozdać batony czekoladowe a wszyscy na pewno odpoczęli. Teraz pozostawała przed nami łatwiejsza, płaska część trasy, czyli jazda do Kadyn i dalej szlakiem GreenVelo w kierunku Elbląga.

W Kadynach obejrzeliśmy największą drewnianą stodołę w Europie, chociaż zapisane w informacji przy obiekcie 30 metrów jej szerokości uczestnicy wycieczki poddali w uzasadnione wątpliwości. Z pewnością ma za to 60 metrów długości i jest pięknym zabytkiem Kadyn.

Dalsza droga wiodła w kierunku brzegu Zalewu Wiślanego, gdzie przy plaży Srebrna Riwiera wjechaliśmy na szlak GreenVelo. Podziwiając z niego widok na Zalew Wiślany dotarliśmy do Suchacza i dalej znaną już drogą z wrześniowej wycieczki przez Nadbrzeże (w nim krótki, ale stromy podjazd) i Kamionek Wielki dotarliśmy do Elbląga walcząc tym razem z wiatrem wiejącym prosto w oczy. Nasza jazda zakończyła się na rampie kolejowej przy skrzyżowaniu ulic Odrodzenia-Mazurska, gdzie oklaskami uhonorowaliśmy najmłodszą, 10 letnią uczestniczkę wycieczki. Przejechała bez problemów całą, ponad 40 km trasę. Brawo!

Dziękuję partnerom na trasie z ramienia elbląskiego PTTK za pomoc organizacyjną i wsparcie podczas jazdy. Podziękowania należą się także elbląskim mediom za skuteczne nagłośnienie wycieczki oraz wszystkim uczestnikom za wspólną, bezpieczną i spokojną jazdę.






321 dni do MRDP.




Dane wyjazdu:
46.00 km 7.00 km teren
03:05 h 14.92 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:22.0
Podjazdy:240 m
Rower:

MIEJSKA WYCIECZKA ROWEROWA #9 - WIEŻE WIDOKOWE W TOLKMICKU

Niedziela, 18 września 2016 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG>>>statkiem po rzece Elbląg i Zalewie Wiślanym>>>FROMBORK - Ronin-Krzyżewo-Chojnowo-Tolkmicko-Kadyny-Suchacz-Nadbrzeże-Kamionek Wielki-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem)





Podczas wrześniowej edycji Miejskiej Wycieczki Rowerowej mieliśmy okazję nie tylko jechać rowerami, ale też popłynąć statkiem. Najpierw rano 28 osób weszło w Elblągu na pokład statku Elwinga ze swoim rowerami, aby po 3 godzinnym rejsie rzeką Elbląg i Zalewem Wiślanym dobić do nabrzeża portu we Fromborku.

Tutaj zaczęła się rowerowa część imprezy, której głównym celem były dwie wieże widokowe w Tolkmicku. Zanim jeszcze opuściliśmy miasto wielkiego astronoma spotkaliśmy się pod jego pomnikiem z przewodnikiem turystycznym, który przybliżył nam postać Mikołaja Kopernika.

Po tej prelekcji pozostało nam zakręcić korbami i ruszyć przed siebie. Czekało nas około 40 km spokojnego pedałowania do Elbląga. Część drogi wiodła szlakiem Green Velo, który okazał się wymagającą technicznie i fizycznie trasą. Na szczęście wsparcie energetyczne w postaci batonów pomogło pokonać trudności.

Po dotarciu do Tolkmicka grupa skierowała się najpierw do stojącej nieco na uboczu miasteczka drewnianej wieży widokowej, aby potem zjechać do centrum Tolkmicka gdzie stoi murowana wieża, będąca częścią Urzędu Miasta i Gminy. Podczas dłużej przerwy zostały także odwiedzone lokalne sklepy, a niektórzy zajrzeli także do zabytkowego kościoła Św. Jakuba.

Dalsza droga prowadziła przez Kadyny i Suchacz do stanicy wodnej w Nadbrzeżu, gdzie mieliśmy przez chwilę nadzieję, że zobaczymy Elwingę wracającą z Fromborka do Elbląga. Okazało się jednak, że statek płynący tym razem z wiatrem był od nas szybszy i już znajdował się na rzece Elbląg.

Pokręciliśmy się chwilę po stanicy, bo niektórzy byli tutaj po raz pierwszy i ruszyliśmy na ostatnie 15 km trasy do Elbląga. Pożegnanie i zakończenie wycieczki nastąpiło na rampie przy skrzyżowaniu ulic Odrodzenia i Mazurskiej, gdzie uczestnicy rozjechali się w swoją stronę.

Dziękuję partnerom na trasie z ramienia elbląskiego PTTK: przewodnikowi Leszkowi Marcinkowskiemu, Kamilowi Zimnickiemu i Mateuszowi za pomoc organizacyjną i wsparcie podczas jazdy. Podziękowania należą się także Elbląskiemu Biuru Atrakcji Turystycznych ,,Ilfing’’ za promocyjną cenę rejsu do Fromborka, elbląskim mediom za skuteczne nagłośnienie wycieczki oraz wszystkim uczestnikom za wspólną, bezpieczną i spokojną jazdę.

Do zobaczenia już 2 października na kolejnej wycieczce.



335 dni do MRDP.




Dane wyjazdu:
47.00 km 1.00 km teren
03:11 h 14.76 km/h:
Maks. pr.:26.00 km/h
Temperatura:28.0
Podjazdy: m
Rower:

MIEJSKA WYCIECZKA ROWEROWA #8 - LETNIKI

Niedziela, 19 czerwca 2016 · | Komentarze 7

Trasa: ELBLĄG-Wikrowo-Jegłownik-Ząbrowo-Letniki-Ząbrowo-Fiszewo-Gronowo Elbląskie-Jasionno-Jezioro-Żurawiec-Raczki Elbląskie-ELBLĄG

GPS

MAPA

FOTOGALERIA (z opisem)

FILM






Kolejna z tegorocznych Miejskich Wycieczek Rowerowych organizowana przez elbląski MOSiR przy współpracy elbląskiego PTTK zgromadziła na starcie 36 osób. Po zrobieniu grupowego zdjęcia ruszyliśmy z Placu Katedralnego na trasę do wsi Letniki, gdzie znajduje się Zakład Produkcji Wody Centralnego WodociąguŻuławskiego (CWŻ). Zwiedzenie tego trudno dostępnego miejsca było bowiem celem naszej wycieczki.

Po pokonaniu w dość skomplikowany sposób placu budowy wiaduktu nad drogą S7 wjechaliśmy na spokojne drogi Żuław Wiślanych. No, może nie do końca spokojne, bo odcinek Wikrowo-Jegłowik to coraz większy tor przeszkód.
Grupa przejechała go jednak bezproblemowo i w Jegłowniku zatrzymaliśmy się w cieniu drzew przy kościele na pierwszy postój.

Przerwa została wykorzystana na zapoznanie uczestników z historią miejscowości oraz zabytkowego kościoła. Swoją wiedzą podzielił się przewodnik PTTK Leszek Marcinkowski.

Dalsza droga wiodła bocznymi drogami do Ząbrowa. Na tym odcinku mieliśmy okazję zapoznać się z bardzo urozmaiconą nawierzchnią, od krótkiego odcinka drogi gruntowej przez stary i nowy asfalt do drogi brukowej w Ząbrowie.

Tuż za Ząbrowem znajduje się wieś Letniki, gdzie po pokonaniu małego podjazdu z trylinki na wał przeciwpowodziowy Nogatu zjechaliśmy w kierunku rzeki. Zakład Produkcji Wody CWŻ jest bowiem zlokalizowany tuż nad brzegiem Nogatu.

Po chwili oczekiwania pojawił się Pan Dyrektor Mirosław Chanas , który specjalnie dla nas wcielił się w rolę przewodnika po swoim zakładzie. Podczas ponad godzinnego zwiedzania dowiedzieliśmy się mnóstwa szczegółów na temat wody, ilości ujęć, długości sieci wodociągowej (CWŻ jest najdłuższym wodociągiem w Europie na terenach wiejskich – 1200 km rur), jego historii itd. Wydaje się jednak, że najciekawsza była informacja o tym, że już niebawem istniejące budynki zostaną … zrównane z ziemią. Jeszcze w tym roku ma bowiem zacząć się budowa nowej stacji uzdatniania wody, która w 2019 roku zastąpi obecną, bardzo już wysłużoną ponad 50-letnią eksploatacją. Tym samym będzie okazja ponownie odwiedzić Letniki :-).

Po zakończonym zwiedzaniu wróciliśmy do Ząbrowa i skierowaliśmy się do Fiszewa. Tam, pod pomnikiem powstańców listopadowych oraz przy ruinach kościoła, ponownie głos zabrał Leszek Marcinkowski przybliżając nam historię tych miejsc.

Dalsza droga został nieco zmodyfikowana w stosunku do pierwotnych planów ponieważ postanowiliśmy obejrzeć jeszcze najniżej położone miejsce w Polsce, czyli sławną żuławską depresję. Jej oznakowanie zostało niedawno przeniesione o kilkaset metrów na terenie Raczek Elbląskich. Teraz punkt jest widoczny bezpośrednio z drogi, jest tam więcej miejsca i ogólnie jest lepiej i ładniej.
Po zrobieniu w tym miejscu zdjęć ruszyliśmy na ostatni odcinek naszej jazdy i po dotarciu do Elbląga pożegnaliśmy się na wjeździe do miasta.

Dziękuję moim partnerom na trasie z ramienia elbląskiego PTTK: przewodnikowi Leszkowi Marcinkowskiemu i Mateuszowi za pomoc organizacyjną i wsparcie podczas jazdy. Dziękujemy Panu Dyrektorowi Mirosławowi Chanasowi za poświęcony czas i podzielenie się swoją wiedzą. Dziękujemy elbląskim mediom za skuteczne nagłośnienie wycieczki i przede wszystkim dziękujemy wszystkim uczestnikom za wspólną, bezpieczną i spokojną jazdę. Kolejna Miejska Wycieczka Rowerowa odbędzie się po wakacjach - we wrześniu. Do zobaczenia :-).





426 dni do MRDP.

Dane wyjazdu:
37.00 km 8.00 km teren
02:25 h 15.31 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy: m
Rower:

MIEJSKA WYCIECZKA ROWEROWA #7 - SZWAJCARIA PRÓCHNICKA

Niedziela, 15 maja 2016 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Jelenia Dolina-Próchnik-Rangóry-Nowakowo-ELBLĄG

GPS

BIKEMAP

FOTOGALERIA (z opisem)





Kolejna z tegorocznych Miejskich Wycieczek Rowerowych organizowana przez elbląski MOSiR przy współpracy elbląskiego PTTK zgromadziła na starcie prawie pięćdziesiąt osób. Miejscem zbiórki było skrzyżowanie przy CH Ogrody, przy charakterystycznych żółtych barierach skąd kolorowy peleton ruszył pod górę na szczyt Modrzewiny.

Lekki, ale długi podjazd szybko rozciągnął grupę, którą połączyliśmy w całość przed skrzyżowaniem ulic Iwaszkiewicza i Fromborskiej. Czekanie na resztę grupy urozmaiciła nam mała chmura z której posypał się lekki opad gradu. Widać było pewne zaskoczenie na twarzach uczestników, ale przecież nie ma złej pogody na rower, a są tylko niewłaściwie ubrani rowerzyści. Wczoraj takich w naszym gronie nie było.

Po przekroczeniu ulicy Fromborskiej wjechaliśmy w las okolic Jeziora Goplanica. Leśna droga gruntowa doprowadziła nas do asfaltu Krasny Las-Jagodnik i chwilę potem wjechaliśmy na szlak GreenVelo. Doprowadził on nas do drogi prowadzącej na Jelenią Dolinę.

Ponieważ byliśmy w tym momencie w najwyższym punkcie (184 metry n.p.m.) naszej jazdy była to dobra okazja do rozdania batonów czekoladowych. Taka forma dostarczenia energii przypadła uczestnikom do gustu i słodycze błyskawicznie zniknęły z kartoników.

Teraz czekał na nas delikatny zjazd do Próchnika, który jeszcze w 1997 roku był samodzielną wsią, a od 1998 roku jest najdalej wysuniętą na północ dzielnicą naszego miasta. Przy średniowiecznym kościele pw. św. Antoniego Padewskiego zatrzymaliśmy się, a przewodnik PTTK Leszek Marcinkowski ciekawie opowiedział nam o historii kościoła i samego Próchnika.

Dalsza droga prowadziła asfaltowym zjazdem w kierunku Domu Pomocy Społecznej w Rangórach, ale zanim go minęliśmy zatrzymaliśmy się przy wiatach Nadleśnictwa Elbląg 700 metrów wcześniej. W tym miejscu Leszek Marcinkowski przypomniał historię Rangór i opowiedział o Ptasim Raju - ścieżce dydaktycznej zakończonej czatownią ornitologiczną nad Zatoką Elbląską - do którego niebawem dotarliśmy. W międzyczasie drugi raz padał grad, tak więc wiaty zostały przez nas wykorzystane idealnie.

Wizyta w Ptasim Raju była dla niektórych uczestników odwiedzeniem tego miejsca po raz pierwszy. Na tablicach informacyjnych można było zapoznać się z fauną i florą Rezerwatu Przyrody Zatoka Elbląska oraz skorzystać z ogromnej wiedzy ornitologicznej Leszka Marcinkowskiego.

Z Ptasiego Raju obraliśmy kierunek w stronę Elbląga, ale żeby nie było za nudno nie prowadziłem grupy drogą wojewódzką nr 503, tylko skręciłem za mostem na rzeczce Dąbrówce w kierunku stacji pomp Rubno Wielkie. Zaskoczenie grupy było znaczne, wszyscy myśleli że asfaltem dojedziemy do Elbląga. Tymczasem po płytach betonowych dotarliśmy w okolice mostu pontonowego w Nowakowie i mijając nagradzających się pucharami wędkarzy wjechaliśmy na wał przeciwpowodziowy rzeki Elbląg. Podziwiając piękny widok na pomarszczoną wiatrem taflę wody, kwitnące na brzegu bzy i zbliżające się z każdym obrotem korby zabudowania elbląskiej Zawady z dominującym w krajobrazie kościołem św. Wojciecha dotarliśmy do ulicy Mazurskiej.

Na starej rampie kolejowej Miejska Wycieczka Rowerowa uległa rozwiązaniu i każdy z uczestników, który dojechał do jej zakończenia (około 20 osób) udał się w swoim kierunku.

Dziękuję moim partnerom na trasie z ramienia elbląskiego PTTK przewodnikowi Leszkowi Marcinkowskiemu i Mateuszowi za pomoc organizacyjną i wsparcie podczas jazdy. Dziękujemy elbląskim mediom za skuteczne nagłośnienie wycieczki i przede wszystkim dziękujemy wszystkim uczestnikom za wspólną, bezpieczną i spokojną jazdę. Do zobaczenia już w czerwcu.




461 dni do MRDP.




Dane wyjazdu:
40.00 km 1.00 km teren
02:50 h 14.12 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy: m
Rower:

MIEJSKA WYCIECZKA ROWEROWA#6 - STODOLARNIA W OLEŚNIE

Niedziela, 10 kwietnia 2016 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Raczki Elbląskie-Żurawiec-Jezioro-Jasionno-Gronowo Elbląskie-Oleśno-Gronowo Elbląskie-Jegłownik-Wikrowo-Helenowo-ELBLĄG

GPS

MAPA

FOTOGALERIA (z opisem)





Pierwsza z tegorocznych Miejskich Wycieczek Rowerowych organizowana przez elbląski MOSiR i PTTK zgromadziła na starcie prawie siedemdziesiąt osób. Rowerzyści na miejscu zbiórki zlokalizowanym na Placu Słowiańskim zaczęli się pojawiać już o 9.30. Można było spokojnie rozdać pierwszy z przygotowanych prezentów, czyli mapy szlaku GreenVelo na terenie województwa warmińsko-mazurskiego.
Chwilę po godzinie 10.00 ruszyliśmy zwartą grupą w kierunku Starego Miasta, gdzie za mostem niskim na rzece Elbląg grupa została podzielona na dwie części i w ten sposób wyjechaliśmy z Elbląga.

Pierwszy postój zrobiliśmy w Raczkach Elbląskich, gdzie sprawdziliśmy czy najniższy jeszcze punkt Polski jest oznakowany. Jeszcze jest, ale wygląda na to że niebawem ten stan ulegnie zmianie. Zarówno za przyczyną prac prowadzonych na prywatnej działce, jak i zmianie stanu faktycznego. Najniżej położony punkt w Polsce znajduje się bowiem obecnie w okolicach Marzęcina(województwo pomorskie) i jest w trakcie procedury urzędowego zatwierdzania.

Na odcinku do Żurawca grupa mocno się rozciągnęła i przy sklepie w miejscowości Jezioro pozbieraliśmy się w całość. Przy okazji uszczelniliśmy przebitą dętką pewną oponę, która już dawno powinna być wyrzucona, bo stopień jej zużycia był wręcz nieprawdopodobny. W tym miejscu przypominam, że to na uczestnikach wycieczek spoczywa obowiązek zadbania o dobry stan techniczny swoich rowerów.

Po tej dłuższej przerwie zatrzymaliśmy się jeszcze na chwilę na niebieskim moście zwodzonym nad rzeką Tiną w Jeziorze i niebawem dotarliśmy do Stodolarni w Oleśnie, będącej głównym celem naszej jazdy.
Stodolarnia to taki skansen żuławskich ruchomości, czego tam nie ma. Sprzęt kuchenny rolniczy, szafy, lustra, odzież, meble i setki innych przedmiotów pamiętających dawne lata a i stulecia. Wstęp do tej skarbnicy jest - dzięki uprzejmości gospodarzy - bezpłatny.
Nasz półgodzinny pobyt w tym klimatycznym miejscu zakończyliśmy rozdaniem drugiego prezentu dla uczestników, którym był energetyczny batonik czekoladowy. Ponieważ powrót do Elbląga odbywał się przede wszystkim pod wiatr, takie wsparcie kaloryczne na pewno się przydało.

W Oleśnie zatrzymaliśmy się jeszcze przy siłowni na świeżym powietrzu. Jednak to nie zajęcia fitness były w planie, ale obejrzenie stojącej nieopodal placu drewnianej altanki z XIX wieku. Z zewnątrz jest to niepozorna konstrukcja, którą łatwo przeoczyć jadąc ulicą. TO co w niej najciekawsze jest w środku a są to obrazy na drewnianych ścianach przestawiające pory roku i sceny rodzajowe z epoki.
Niestety, altanka była zamknięta na cztery spusty i pozostaje obejrzeć wspomniane obrazy w Internecie. Wystarczy wpisać w przeglądarkę: altana, Oleśno.

W ten sposób ciekawostki tematyczne wycieczki zakończyły się i pozostało wrócić do Elbląga. Walka z wiatrem, który na Żuławach jest nieodłączną ,,atrakcją’’ towarzyszącą rowerzystom łatwa nie była, ale grupa nie poddała się i po jednym odpoczynku koło kościoła w Jegłowniku dotarliśmy do Elbląga.

Pożegnaliśmy się przed wjazdem na ulicę Warszawską skąd każdy już indywidualnie udał się w swoim kierunku. Tym samym nasza wycieczka dobiegła końca. Na kolejną zapraszamy już w maju. Dokładna data będzie podana niebawem.

Dziękuję moim partnerom na trasie z ramienia elbląskiego PTTK Kamilowi i Mateuszowi za pomoc organizacyjną i wsparcie podczas jazdy. Dziękujemy elbląskim mediom za skuteczne nagłośnienie wycieczki i przede wszystkim dziękujemy wszystkim uczestnikom za wspólną, bezpieczną i spokojną jazdę.