INFO

avatar Ten blog rowerowy prowadzi MARECKY z miasta Elbląg. Mam przejechane od 1995r. 301.707 kilometrów, czyli właśnie po raz siódmy okrążyłem równik :-). Pomykam po drogach i dróżkach z prędkością 20.93 km/h i tak jest OK.
Więcej o mnie.

MOJA STRONA INTERNETOWA

marecki.home.pl

KATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH

DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.

MOJE GALERIE

FOTOSIK (do 30.04.2023)

DO MRDP 2025 ZOSTAŁO



baton rowerowy bikestats.pl 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

ARCHIWUM BLOGA

Wpisy archiwalne w kategorii

SZLAKI LGD

Dystans całkowity:13964.00 km (w terenie 1373.50 km; 9.84%)
Czas w ruchu:659:20
Średnia prędkość:20.79 km/h
Maksymalna prędkość:57.00 km/h
Suma podjazdów:46443 m
Maks. tętno maksymalne:187 (101 %)
Maks. tętno średnie:150 (81 %)
Suma kalorii:218553 kcal
Liczba aktywności:155
Średnio na aktywność:90.09 km i 4h 29m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
77.00 km 20.00 km teren
04:04 h 18.93 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:1.0
Podjazdy:518 m

NA SZEROKIM TORZE

Niedziela, 26 lutego 2023 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Komorowo Żuławskie-Bogaczewo-Marianka-Stegny-Słobity Stacja-Górski Las-Łukszty-Stegny-Sąpy-Bożynowo-Pomorska Wieś-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)



Ruszyłem w trasę obejrzeć co też nas czeka podczas najbliższej Miejskiej Wycieczki Rowerowej. Wizja lokalna pokazała niezmierzone pokłady błota i kałuż na przewidywanej trasie, więc trzeba będzie ją lekko zmodyfikować. Niech na razie pozostanie niespodzianką jak. Zapewniam, że nie ulegnie ona wydłużeniu ;-)

Sympatyczna wichura w plecy towarzyszyła mi do zjazdu na Mariankę, a potem to już było tylko coraz gorzej. Najgorzej było na końcu wycieczki, kiedy to jeden wzięty na trasę batonik dawno spłonął kalorycznie i dobrze, że sklep Julek w Pomorskiej Wsi był czynny :-))

Wycieczka była z gatunku tych najlepszych, odkryłem miejsca o których dotychczas nie wiedziałem i trasy, którymi dotychczas nie jechałem. Już się cieszę, że będę mógł Wam je pokazać w niedzielę.







Dane wyjazdu:
48.00 km 0.00 km teren
02:53 h 16.65 km/h:
Maks. pr.:25.00 km/h
Temperatura:-5.0
Podjazdy: m
Rower:BOCAS

MWR#68 ŻUŁAWSKIE MOSTY

Niedziela, 11 grudnia 2022 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Raczki Elbląskie-Żurawiec-Jezioro-Markusy-Rachowo-Wiśniewo-Dzierzgonka-Wiśniewo-Krzewsk-Żurawiec-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (z opisem)





Ostatnia w tym roku edycja Miejskich Wycieczek Rowerowych prowadziła do trzech oryginalnych mostów nad żuławskimi rzekami.


Lekki mróz na poziomie -5 stopni nie odstraszył ponad 30 osobowej grupy rowerzystek i rowerzystów, która postanowiła spędzić aktywnie niedzielne południe na świeżym powietrzu. Celem wycieczki były żuławskie mosty w Jeziorze, Różanach i Dzierzgonce.

Grupa wyjechała z Elbląga ulicą Warszawską i przez Raczki Elbląskie i Żurawiec dotarła nad rzekę Tinę do niebieskiego, stalowego mostu niegdyś zwodzonego zbudowanego w roku 1935. Po krótkiej przerwie fotograficznej ruszyliśmy dalej, do nieodległego mostu żelbetonowego nad Tiną Dolną. Ten obiekt z roku 1912 roku jest obecnie w końcowej fazie remontu i niebawem będzie ponownie oddany do użytku.

W tym miejscu wysłuchaliśmy opowieści jadącego z nami Leszka Marcinkowskiego, przewodnika i prezesa elbląskiego oddziału PTTK. Dowiedzieliśmy się wielu szczegółów na temat tego i poprzedniego mostu oraz historii najbliższej okolicy.
Z Różan ruszyliśmy przez Markusy i Rachowo w kierunku rzeki Dzierzgoń, gdzie we wsi Dzierzgonka na granicy z Nowym Dolnem znajduje około 100-letni dawny most obrotowy na tym cieku wodnym. Zanim tam dotarliśmy pokonaliśmy odcinek specjalny, czyli 1200 metrów żuławskich kocich łbów.

Przy tym ciekawym obiekcie, konstrukcyjnie podobnym do nowych mostów nad przekopem Mierzei Wiślanej czy obecnie budowanym w Nowakowie na rzece Elbląg zrobiliśmy dłuższą przerwę, podczas której każdy otrzymał słodkiego wafelka, była też okazja napicia się gorącej herbaty lub kawy. Lekki mróz w dalszym ciągu się utrzymywał, więc odpoczynku nie przedłużaliśmy i niebawem ruszyliśmy w drogę powrotną do Elbląga. Wiodła ona przez Krzewsk i Żurawiec oraz Raczki Elbląskie.

W Elblągu pozostało dotrzeć do Hali Sportowo – Widowiskowej MOSiR przy alei Grunwaldzkiej 135, gdzie zaplanowane zostało rozstrzygnięcie konkursu dla najbardziej aktywnych uczestników Miejskich Wycieczek Rowerowych. Przez cały rok podczas 10 wycieczek rowerzystki i rowerzyści pracowicie zbierali pieczątki w książeczkach turystyki kolarskiej PTTK, które teraz miały rozstrzygnąć, kto otrzyma nagrody, w tym nagrodę główną, rower trekingowy Folta ufundowany przez Adama Wadeckiego, właściciela Salonu – Serwisu Rowerowego Wadecki. Rower trafił w ręce Marcina Koszyńskiego, który jedyny zgromadził 10 pieczątek, czyli wziął udział w każdej wycieczce.

Nagrodzone zostały też osoby, które miały tych pieczątek minimum siedem. Przy wręczaniu nagród byli z nami obecni sponsorzy: Pan Jerzy Jarzyło – przedstawiciel Wójta Gminy Elbląg, Pan Leszek Marcinkowski, Prezes Oddziału PTTK Ziemi Elbląskiej. Sponsorami nagród było także Stowarzyszenie Łączy Nas Kanał Elbląski w Elblągu oraz Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji.

Miejskie Wycieczki Rowerowe organizowane są przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, we współpracy z: PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej, Salon-Serwis Rowerowy Wadecki i Gminą Elbląg.

W tym sezonie Miejskich Wycieczek Rowerowych pokonaliśmy naszymi rowerami 560 km, a w 10 wycieczkach wzięło udział łącznie 425 osób. Nasze imprezy nie mogłyby się odbyć bez sponsorów i partnerów, także szczególne wyrazy podziękowania kieruję do:

- Pana Leszka Marcinkowskiego jeżdżącego z nami przewodnika i prezesa Oddziału PTTK Ziemi Elbląskiej, dzięki któremu możemy liczyć na fachowy komentarz podczas wycieczek,

- Pana Zygmunta Tucholskiego, Wójta Gminy Elbląg za sponsorowanie słodyczy dla uczestników Miejskich Wycieczek Rowerowych,

- Pana Adama Wadeckiego, właściciela Salonu – Serwisu Rowerowego Wadecki w Elblągu za ufundowanie roweru Folta w konkursie ,,Najbardziej aktywny uczestnik Miejskich Wycieczek Rowerowych”,

- Pana Jerzego Wcisły, Senatora Rzeczypospolitej Polskiej za sfinansowanie bufetu obiadowego podczas 100 km Miejskiej Wycieczki Rowerowej nad Wisłę,

- Pani Stanisławy Pańczuk, prezes Stowarzyszenia Łączy Nas Kanał Elbląski za ufundowanie map i przewodników rowerowych po krainie Kanału Elbląskiego.

A przed wszystkim dziękuję elbląskim rowerzystkom i rowerzystom za wspólnie spędzony czas i spokojną oraz bezpieczną jazdę podczas wszystkich edycji Miejskich Wycieczek Rowerowych.

Była to ostatnia w sezonie 2022 Miejska Wycieczka Rowerowa, ale w sen zimowy nie zapadamy i już 8 stycznia 2023 roku zaczynamy kręcenie w nowym sezonie. Szczegóły niebawem.






Dane wyjazdu:
56.00 km 1.00 km teren
03:03 h 18.36 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:16.0
Podjazdy: 63 m

DOŻYNKI GMINY ELBLĄG

Sobota, 10 września 2022 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Komorowo Żuławskie-Węzina-Karczowizna-Jelonki-pochylnia Jelenie-Jelonki-Lisów-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

TRASA (wycieczka dożynkowa Węzina-Węzina)

GALERIA

 


Miałem dzisiaj przyjemność poprowadzić wycieczkę spod znaku dożynkowego wieńca podczas Święta Plonów Gminy Elbląg. Oryginalnej,  ciekawej i przyjaznej rowerzystom gminy, której tereny regularnie eksplorujemy podczas Miejskich Wycieczek Rowerowych. Rolnicze święto odbywało się w Węzinie, skąd w dwudziestoosobowej grupie lokalnych i elbląskich rowerzystów pojechaliśmy nad Kanał Elbląski - a konkretnie na pochylnię Jelenie - a stamtąd nad rzekę Wąską i ulokowaną na niej wodną elektrownię z jazem. 

Stamtąd wróciliśmy do szkoły w Węzinie, aby po 19 km dalej brać udział w dożynkowych atrakcjach. Ja niestety nie mogłem dłużej zostać, gdyż musiałem zmykać do ... pracy. Jutro bowiem szykuje się epicka impreza MOSiR ;-)

Dziękuję Panu Zygmuntowi Tucholskiemu, Wójtowi Gminy Elbląg, za możliwość poprowadzenia dożynkowej wycieczki i za ciepłe przyjęcie rowerowych turystów. 




Dane wyjazdu:
259.00 km 20.00 km teren
12:14 h 21.17 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:5.3
Podjazdy:1813 m

KAPLICZKA

Sobota, 3 września 2022 · | Komentarze 5

Trasa: ELBLĄG-Komorowo Żuławskie-Jelonki-Kąty-Awajki-Małdyty-Miłomłyn-Ostróda-Rożental-Wysoka Wieś-Ostróda-Podlejki-Gietrzwałd-Pelnik-Morąg-Sarna-Sambród-Pasłęk-Lisów-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)




Tytułowa kapliczka skradła prawie cały show wycieczki do źródeł Łyny i wiadome było, że to nieprawdopodobnie oryginalne miejsce trzeba będzie obejrzeć z bliska. Andrzej był podobnego zdania i tak to urodził się pomysł na jazdę. Ograniczenia czasowe powrotu sprawiły, że ruszyliśmy już wieczorem dnia poprzedniego, tak aby na wschód słońca dotrzeć na miejsce, a potem szybciutko wracać do Elbląga.

Z tego wynikało, że trzeba ,,obudować” wyjazd w dodatkowe atrakcje, bo tak tylko jeździć po nocy i kręcić km to niepolityczne ;-) Zaproponowałem zatem rowery MTB, żeby nie gnać prosto po asfaltach, dorzuciłem stylowy drewniany kościół w Rożentalu nieopodal Lubawy, znajdujący się na szlaku Drewnianych Pereł Architektury Ziemi Lubawskiej a Andrzej rzucił hasło nocnego zdobywania Góry Dylewskiej, czyli najwyższego wzniesienia województwa i jednocześnie drugiego szczytu całej północnej Polski. Ten plan teraz należało wdrożyć.

Elbląg opuściliśmy o godzinie 18 i napędzani dobrze wiejącym wiaterkiem ruszyliśmy przez Krainę Kanału Elbląskiego. Komorowo Żuławskie, Jelonki, nowy asfalt do Śliwicy, betonowe płyty przy przed pochylnią Kąty – kilometry ubywały sprawnie. PO raz pierwszy zajrzeliśmy do Piniewa, skąd terenem dotarliśmy do Awajek i dalej starą DK 7 kontynuowaliśmy podróż przez Małdyty i Liksajny do Miłomłyna.

Tam zajrzeliśmy na jaz, znajdujący się na opływie śluzy Miłomłyn i rozpoczęliśmy klimatyczną podróż starą linią kolejową Miłomłyn-Ostróda, przerobioną teraz na szutrowy szlak rowerowy Kanału Elbląskiego Elbląg-Ostróda-Elbląg. Noc w lesie była jeszcze czarniejsza niż normalna i … miało to swój urok. Kolor zapewniała odblaskowa, pomarańczowa folia na znakach szlaku.

O 22 zameldowaliśmy się w Ostródzie i to była dobra pora na kawowe odwiedziny Orlenu. W barze siedziało trzech turystów z Warszawy jadących do Stegny na elektycznych hulajnogach, które właśnie się ładowały. Chłopaki mieli plecaki, jeden nawet sakwy Crosso, które trzymał na … platformie hulajnogi. Trzeba sobie radzić, jak się nie ma bagażnika ;-)

Kawkę wypiłem, Andrzej coś tam zjadł i rozpoczęliśmy jazdę w kierunku Rożentala, który jest położony przy DK 15. Nigdy tą drogą z Ostródy nie jechałem i miałem pewne wątpliwości, czy to jest dobry pomysł. No, ale w razie czego szerokie opony tylko czekały na zmianę trasy. Zmieniać jednak nic nie musieliśmy, bo ruch na krajówce był minimalny a samochody pojawiały się rzadko, chociaż falami, np., po 3-4 na raz.

Kościół w Rożentalu nie ma dedykowanej iluminacji, są tylko lampy uliczne ale to starczyło aby wykonać kilka zdjęć tego zadbanego zabytku. Zdjęcia dzienne są tutaj. Z Rożentala zaczęła się interwałowa wspinaczka do Wysokiej Wsi, leżącej u podnóża Góry Dylewskiej. Góry, którą po raz pierwszy odwiedziłem w roku 2009, czyli – można powiedzieć – w innej epoce. Teraz mamy tam wieżę widokową, lapidarium geologiczne, dużo tablic informacyjnych i ogólnie teren zagospodarowany. I tylko szlaki rowerowe po staremu są typu MTB – zwłaszcza podczas zjazdów ;-)

Po oględzinach tej drugiej co do wysokości górki Polski północnej wróciliśmy na rogatki Ostródy, aby rozpocząć jazdę DK 16 do Gietrzwałdu. Powoli niebo na wschodzie robiło się niebieskie, a my pustą krajówką mknęliśmy ku kapliczce. Z tej drogi zjechaliśmy w Tomarynkach, z 1 km przed Gietrzwałdem, i jadąc gruntówką między polami zbliżyliśmy się do wzgórza na którym ona stoi. Końcowe metry to pchanie rowerów po lekko zaoranym polu, pewnie nie do końca legalne, ale cóż było robić …

Dookoła nas roztaczał się bajkowy krajobraz Warmii, doliny Pasłęki i Giłwy spowitej mgłami i wschodzącym z każdą minutą słońcem. Jak ktoś nie może znaleźć odpowiedzi na pytanie: ,,po co spać jak można jechać?” to właśnie takie momenty są najlepszą odpowiedzią :-))
Chłonęliśmy ciszę poranka i klimatyczne powietrze na poziomie +5,3 stopnia. Nie chciało się opuszczać tego niezwykłego miejsca, bo chociaż kapliczek, krzyży i figur na Warmii nie brakuje, to tak widokowo położonej jeszcze nie widziałem. No, ale jak tylko Słońce pokazało pełną moc nadszedł czas powrotu.

W Gietrzwałdzie już się nie zatrzymywaliśmy, pojechaliśmy przez Woryty ku Pelnikowi, skąd mieliśmy jeszcze obejrzeć remontowaną DW 527 Olsztyn-Łukta. Zanim dotarliśmy na ten plac budowy bez ruchu samochodowego, za to z nowym asfaltem (tak, to zachęta) powalczyliśmy z zapiaszczonym odcinkiem dogi leśnej na wysokości Łęguckiego Młyna nad Jeziorem Isąg, przed szkółka leśną Żelazowice Nadleśnictwa Kudypy. Po to właśnie jechaliśmy na rowerach MTB, żeby takie niespodzianki nas nie spowalniały.

Od Łukty to już była jazda pod lekki wiatr i z hałasującym u mnie napędem, czego wybitnie nie znoszę, ale tak to jest, jak się za mało posmaruje łańcuch. Wiatr zrobił nam na koniec niespodziankę i od Pasłęka wiało nam w … plecy. Miło.

Dzięki temu i nie tylko do Elbląga dotarliśmy nieco po godzinie 10 rano, czyli wyrobiliśmy się idealnie. Żony były z nas dumne :-))) Dzięki Endrju za wspólne pedałowanie, pogaduchy i za to że nie wziąłeś kąpielówek ;-)






Dane wyjazdu:
94.00 km 2.00 km teren
03:42 h 25.41 km/h:
Maks. pr.:56.00 km/h
Temperatura:24.0
Podjazdy:630 m

MANUFAKTURA CEGŁY

Sobota, 6 sierpnia 2022 · | Komentarze 2

Trasa: ELBLĄG-Komorowo Żuławskie-Lisów-Pasłęk-Surowe-Cieszyniec-Słobity-Młynary-Milejewo-Kamiennik Wielki-Gronowo Górne-ELBLĄG

MAPA




Fejs czasami się do czegoś przydaje. Dzisiaj rano przeczytałem o jedynej w Europie (!!!) manufakturze suszonej cegły gliniano-słomianej. Nazwa Surowe wydała mi się znajoma, co niezawodny wujek Google potwierdził. A że siodełko i owijka w Treku wymaga testów ...

I tak ruszyłem w trasę przez Pasłęk do Surowego, wsi znajdującej się na trasie Pasłęk-Morąg. W Manufakturze nikogo nie zastałem, ale lokals potwierdził, że to tutaj powstaje ta unikalna cegła. 

Następnie ruszyłem w kierunku DK 513 przez Sałkowice, a następnie zafundowałem sobie odcinek 4 km lubuskich bruków w warmińsko-mazurskim, czyli odcinek Cieszyniec-Stojpy. Wszystko po to, aby przejechać się nówka asfaltem Janiki Pasłęckie-Młynarska Wola, co teraz pozwala z Młynar do Słobit pędzić sobie rowerem szosowym. I to jest dobre :-)

A potem to już standardowo trochę górek dla zmęczenia się, wiatru w twarz a na koniec zjazd do Gronowa Górnego z wiatrem w plecy. I to było bardzo dobre ;-)




;-)





















Dane wyjazdu:
36.00 km 1.00 km teren
01:44 h 20.77 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy:164 m
Rower:BOCAS

ARCHEO WEKLICE

Sobota, 16 lipca 2022 · | Komentarze 0

Trasa: ELBLĄG-Gronowo Górne-Komorowo Żuławskie-Bogaczewo-Weklice-Myślęcin-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

MAPA

GALERIA



Niezwykle elitarna w składzie, czteroosobowa delegacja rowerowego Elbląga udała się pod przewodnictwem Leszka Marcinkowskiego, przewodnika-prezesa elbląskiego PTTK do Weklic. Tam bowiem ponownie pojawili się archeolodzy z Polskiej Akademii Nauk, aby pod wodzą Pani Doktor Magdaleny Natuniewicz-Sekuły poszukiwać granic cmentarzyska Gotów i Gepidów. Gonieni przez nadciągające deszczowe chmury nieco uprościliśmy trasę dojazdu na wykopaliska, co pozwoliło nam zapoznać się z przebiegiem prac zanim deszcz rozpadał się na dobre. 

Mieliśmy okazję przyjrzeć się benedyktyńskiej pracy archeologów, zobaczyć na własne oczy artefakty sprzed - bagatela - 2000 lat, dotknąć śladów pługa ornego zachowanych w ponad dwumetrowym wykopie i zobaczyć mapę całej - dotychczas odkopanej - nekropolii. Wszystkie znalezione przedmioty po zabezpieczeniu i renowacji trafią - tak jak dotychczas - do elbląskiego Muzeum Archeologiczno-Historycznego, skąd dzisiaj zaczęliśmy naszą wycieczkę. 

Więcej info i zdjęcia zrobione przy lepszej pogodzie.

Odkryciem z czasów nam zdecydowanie bliższych jest stwierdzenie położenia asfaltowego dywanika na jezdni ulicy Lotniczej na odcinku przy lotnisku sportowym. Droga jest jeszcze oficjalnie zamknięta, ale rowerowo jak najbardziej dostępna. 





Dane wyjazdu:
66.00 km 0.00 km teren
02:45 h 24.00 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:25.0
Podjazdy:319 m

ŚRODOWE LATARECZKI - FLIS, KIRKUT

Środa, 22 czerwca 2022 · | Komentarze 3

Trasa: ELBLĄG-Przezmark-Janowo-Komorowo Żuławskie-Węzina-Jelonki-pochylnia Jelenie-pochylnia Oleśnica-Krasin-Pasłęk-Krosno-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)



Po wielu latach przerwy flisacy ponownie pojawili się na wodach Kanału Elbląskiego. Pojawili się na tratwach z sosny taborskiej, bo jakże by inaczej. W ramach środowych latareczek pojechaliśmy więc zobaczyć to historyczne wydarzenie. Flisacy do noclegu przygotowywali się nieopodal dolnego stanowiska pochylni Oleśnica i tam ich spotkaliśmy. To było miłe  i bardzo sympatyczne spotkanie, a sam widok długich na 110 metrów połączonych tratw był niesamowicie klimatyczny i ... romantyczny :-) W sobotę rano będą wpływać do Elbląga, warto to obserwować z któregoś z elbląskich mostów. 

Znad Kanału Elbląskiego pojechałem z MarcinemŁukaszem do Pasłęka i kiedy już zaczynaliśmy obmyślać koncepcję samodzielnego powrotu (grupa w międzyczasie gdzieś nam uciekła) czy przez Borzynowo czy starą DK 7 Marcin wspomniał coś o żydowskim cmentarzu w Pasłęku. Cmentarzu mało znanym, nieźle ukrytym i przez nas jeszcze nie widzianym. Postanowiliśmy więc go namierzyć i odwiedzić. Udała nam się ta sztuka (vide galeria) i w ten sposób już wiem, gdzie będzie jedna z przyszłorocznych MWR ;-)

Takiego nasycenia unikalnych atrakcji podczas środowych latareczek jeszcze nie było. Ukłony dla Orga :-)



Dane wyjazdu:
201.00 km 3.00 km teren
07:51 h 25.61 km/h:
Maks. pr.:53.00 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy:1194 m

200 km PAWŁA

Sobota, 18 czerwca 2022 · | Komentarze 5

Trasa: ELBLĄG-Pasłęk-Małdyty-Miłomłyn-Ostróda-Iława-SIemiany-Zalewo-Myślice-Rychliki-Jelonki-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

MAPA

GALERIA (z opisem)



Padło hasło ,,Mus jest zrobić 200 km” ;-). Padło też hasło ,,Jezioro Jasne” na Pojezierzu Iławskim, jako pokłosie mojej lektury pewnej relacji. Zostało to połączyć w jedno.

I tak wyszedł fajny, lekko nocny wyjazd pod znakiem ,,Po co spać, jak można jechać i przy okazji zrobić życiówki”. W roli głównej wystąpił Paweł, który podłapał bakcyla jazdy długodystansowej i już nasza w tym rola, aby go nie zgubił :-)). Eskortę stanowiła ekipa w składzie : Andrzej, Marcin i Mateusz – ten ostatni nie na całej trasie.

W trasę okrążającą dużym łukiem Jezioro Jeziorak ruszyliśmy z placu Dworcowego w Elblągu o północy. Elegancki wiatr, bezchmurna i jasna noc, oraz klimatyczny księżyc w złotej poświacie słońca mogły się podobać. Lekko niepokoiła mnie bardzo duża dynamika jazdy, która mogła okazać się niszcząca dla adepta. W Miłomłynie zameldowaliśmy się po 2 godzinach 20 minutach i rozpoczęliśmy poszukiwania flisaków I Flisu po Kanale Elbląskim. Po stronie śluzy ich nie namierzyliśmy, więc pojechaliśmy dalej, do Ostródy.

A oni tymczasem nocowali po drugiej stronie, w miłomłyńskiej Przystani na Wyspie. Jak ja mogłem o tym miejscu zapomnieć? I tak to za chwilę byliśmy w Ostródzie przez którą przemknęliśmy bez zatrzymania, skoro Orlen wjazdowy do miasta był nieczynny.

Stąd ruszyliśmy DK 16 w Kierunku Iławy, a mnie zastanowił przekreślony GRUDZIĄDZ na tablicach kierunkowych tej drogi. Jeden, drugi, trzeci- wskazywało to wyraźnie, że coś z drogą jest ,,nie halo”. Ale że ja takimi objazdami się mało przejmuję, to pojechaliśmy dalej, bo dopiero za 16 km był zakaz jazdy. Krajówka była pusta, z dobrym asfaltem i jak dodamy do tego wstający dzień to można by tak jechać i jechać.

Ale niebawem wyłoniło się Franciszkowo a w nim zapory na drodze i info o głębokich wykopach. Daliśmy im radę, głębokie już nie były. Niebawem wjechaliśmy do Iławy, gdzie znany elbląski mors-rowerzysta Andrzej miał odbyć - rutynową w jego wykonaniu podczas wycieczek - kąpiel w jeziorze. Chciał w Jeziorze Jasnym, ale wybiliśmy my to z głowy, bo to rezerwat.
Zjechaliśmy zatem nad brzeg Jezioraka, gdzie na plaży miejskiej kolega się wykąpał, a my sobie pochodziliśmy po pomoście.

W Iławie zajrzeliśmy jeszcze na Orlen bo pora była wybitnie śniadaniowa (5:20) i wkrótce ruszyliśmy dalej, na najbardziej paskudny asfaltowo odcinek. Cała droga po zachodniej stronie Jezioraka od zjazdu z DW 521 przez Gardzień, Siemiany, Jerzwałd, Dobrzyki do Zalewa woła o pomstę do nieba. Z nielicznymi, krótkimi wyjątkami nadaje się do zaorania i położenia na nowo.

Jakoś udało się bez awarii przejechać ten odcinek, robiąc przerwę na siemiańskiej wieży widokowej. Chwilę potem zjechaliśmy na drogę szutrową prowadzącą do Jeziora Jasnego. Jeziora słynącego z bardzo przejrzystej, kwaśnej wody w której istnieje znikome życie biologiczne. Jest to przykład dość unikatowego jeziora oligotroficznego w którym obowiązuje całkowity zakaz kąpieli. Szutrem jest do niego około 1,5 km w jedną stronę. Wspaniałej przejrzystości nie było nam dane ujrzeć, bo akurat - idealnie w punkt - zaczął kropić na nas deszcz. Czyli trzeba będzie jeszcze tutaj wrócić …

Po powrocie na asfalt nie ujrzeliśmy już Mateusza, który w klasyczny dla siebie sposób gdzieś się oddalił i już do Elbląga się nie pojawił. Ale to duży chłopak, więc na pewno dał sobie radę ;-)

My tymczasem dotarliśmy do Zalewa, gdzie zrobiliśmy małą przerwę cateringową i gdzie Paweł zgłosił lekkie kurcze z którymi sobie samodzielnie poradził. Teraz czekały na nas same dobre i bardzo dobre nawierzchnie po których raźno nawijaliśmy km do Elbląga. Końcówkę trasy lekko zmodyfikowaliśmy rezygnując z płyt w Stankowie na rzecz nowego asfaltu w Jelonkach. I tak do Elbląga wjechaliśmy tą samą stroną, co 10 godzin temu z niego wyjeżdżaliśmy.

W centrum Elbląga liczniki wskazały 200 km, czyli plan został zrealizowany. Paweł ma nową życiówkę, poprawioną prawie o 100 km i zaliczoną w doskonałym stylu. Coś mi mówi, że na tym się nie skończy ;-) A Elbląg ma nowego adepta ultrakolarstwa. I to jest dobre, i to jest OK.

Dzięki wszystkim za wspólne kręcenie i pogaduchy.





Dane wyjazdu:
74.00 km 4.00 km teren
04:40 h 15.86 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:16.0
Podjazdy:413 m
Rower:BOCAS

RAJD LGD KARNITY-ELBLĄG

Czwartek, 26 maja 2022 · | Komentarze 1

Trasa: KARNITY-Boreczno-Zalewo-Jarnołtowo-Lepno-Buczyniec-Jelonki-Komorowo Żuławskie-ELBLĄG

GPS

MAPA

GALERIA (całość)




C.d.n.



Dane wyjazdu:
56.00 km 5.00 km teren
03:31 h 15.92 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy:348 m
Rower:BOCAS

RAJD LGD IŁAWA-KARNITY

Środa, 25 maja 2022 · | Komentarze 2

Trasa: IŁAWA-Jażdżówki-Makowo-Boguszewo-Liwa-Miłomłyn-KARNITY

GPS

MAPA

GALERIA (całość)

>>> Dalej >>>




C.d.n.