INFO
Więcej o mnie.
MOJA STRONA INTERNETOWA
marecki.home.plKATALOG ŻUŁAWSKICH DOMÓW PODCIENIOWYCH
DOMY PODCIENIOWE Z XVIII/XIX w.MOJE GALERIE
FOTOSIK (do 30.04.2023)
2024
2023
2022
2021
2020
2019
2018
2017
2016
2015
2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
MOJE POJAZDY
ARCHIWUM BLOGA
- 2025, Grudzień7 - 0
- 2025, Listopad27 - 31
- 2025, Październik29 - 19
- 2025, Wrzesień25 - 4
- 2025, Sierpień30 - 17
- 2025, Lipiec25 - 25
- 2025, Czerwiec22 - 18
- 2025, Maj29 - 6
- 2025, Kwiecień30 - 14
- 2025, Marzec28 - 24
- 2025, Luty25 - 17
- 2025, Styczeń27 - 35
- 2024, Grudzień26 - 28
- 2024, Listopad27 - 34
- 2024, Październik27 - 16
- 2024, Wrzesień27 - 28
- 2024, Sierpień26 - 13
- 2024, Lipiec22 - 19
- 2024, Czerwiec27 - 16
- 2024, Maj29 - 22
- 2024, Kwiecień28 - 21
- 2024, Marzec28 - 21
- 2024, Luty24 - 10
- 2024, Styczeń29 - 19
- 2023, Grudzień28 - 16
- 2023, Listopad29 - 25
- 2023, Październik26 - 22
- 2023, Wrzesień28 - 36
- 2023, Sierpień27 - 8
- 2023, Lipiec26 - 38
- 2023, Czerwiec29 - 28
- 2023, Maj32 - 22
- 2023, Kwiecień26 - 36
- 2023, Marzec30 - 19
- 2023, Luty20 - 21
- 2023, Styczeń29 - 29
- 2022, Grudzień26 - 27
- 2022, Listopad26 - 16
- 2022, Październik27 - 25
- 2022, Wrzesień27 - 34
- 2022, Sierpień26 - 21
- 2022, Lipiec29 - 37
- 2022, Czerwiec26 - 29
- 2022, Maj24 - 20
- 2022, Kwiecień27 - 19
- 2022, Marzec28 - 17
- 2022, Luty25 - 18
- 2022, Styczeń31 - 36
- 2021, Grudzień24 - 23
- 2021, Listopad25 - 19
- 2021, Październik28 - 13
- 2021, Wrzesień28 - 22
- 2021, Sierpień25 - 26
- 2021, Lipiec27 - 27
- 2021, Czerwiec29 - 25
- 2021, Maj29 - 30
- 2021, Kwiecień28 - 29
- 2021, Marzec28 - 25
- 2021, Luty25 - 55
- 2021, Styczeń26 - 29
- 2020, Grudzień24 - 23
- 2020, Listopad13 - 4
- 2020, Październik27 - 33
- 2020, Wrzesień26 - 51
- 2020, Sierpień27 - 32
- 2020, Lipiec15 - 34
- 2020, Czerwiec29 - 107
- 2020, Maj29 - 55
- 2020, Kwiecień26 - 89
- 2020, Marzec10 - 23
- 2020, Styczeń1 - 6
- 2019, Grudzień23 - 43
- 2019, Listopad22 - 37
- 2019, Październik21 - 47
- 2019, Wrzesień22 - 16
- 2019, Sierpień23 - 35
- 2019, Lipiec23 - 31
- 2019, Czerwiec27 - 80
- 2019, Maj26 - 35
- 2019, Kwiecień28 - 35
- 2019, Marzec27 - 43
- 2019, Luty24 - 32
- 2019, Styczeń25 - 53
- 2018, Grudzień22 - 33
- 2018, Listopad24 - 51
- 2018, Październik26 - 75
- 2018, Wrzesień24 - 79
- 2018, Sierpień14 - 13
- 2018, Lipiec27 - 60
- 2018, Czerwiec29 - 54
- 2018, Maj30 - 47
- 2018, Kwiecień23 - 37
- 2018, Marzec26 - 43
- 2018, Luty24 - 86
- 2018, Styczeń27 - 65
- 2017, Grudzień20 - 43
- 2017, Listopad26 - 32
- 2017, Październik26 - 18
- 2017, Wrzesień29 - 36
- 2017, Sierpień22 - 36
- 2017, Lipiec27 - 35
- 2017, Czerwiec28 - 37
- 2017, Maj28 - 26
- 2017, Kwiecień24 - 25
- 2017, Marzec29 - 22
- 2017, Luty24 - 24
- 2017, Styczeń28 - 41
- 2016, Grudzień25 - 33
- 2016, Listopad12 - 13
- 2016, Październik7 - 5
- 2016, Wrzesień30 - 39
- 2016, Sierpień27 - 51
- 2016, Lipiec21 - 14
- 2016, Czerwiec29 - 26
- 2016, Maj26 - 140
- 2016, Kwiecień29 - 15
- 2016, Marzec26 - 56
- 2016, Luty22 - 27
- 2016, Styczeń24 - 44
- 2015, Grudzień29 - 25
- 2015, Listopad25 - 37
- 2015, Październik28 - 19
- 2015, Wrzesień25 - 24
- 2015, Sierpień25 - 20
- 2015, Lipiec18 - 16
- 2015, Czerwiec28 - 35
- 2015, Maj26 - 22
- 2015, Kwiecień25 - 9
- 2015, Marzec27 - 30
- 2015, Luty27 - 17
- 2015, Styczeń30 - 58
- 2014, Grudzień26 - 32
- 2014, Listopad26 - 35
- 2014, Październik30 - 61
- 2014, Wrzesień32 - 30
- 2014, Sierpień25 - 58
- 2014, Lipiec20 - 25
- 2014, Czerwiec28 - 68
- 2014, Maj31 - 51
- 2014, Kwiecień27 - 35
- 2014, Marzec27 - 46
- 2014, Luty27 - 52
- 2014, Styczeń26 - 46
- 2013, Grudzień27 - 42
- 2013, Listopad24 - 13
- 2013, Październik25 - 33
- 2013, Wrzesień24 - 28
- 2013, Sierpień11 - 36
- 2013, Lipiec25 - 20
- 2013, Czerwiec28 - 45
- 2013, Maj27 - 28
- 2013, Kwiecień25 - 38
- 2013, Marzec27 - 44
- 2013, Luty26 - 24
- 2013, Styczeń25 - 19
- 2012, Grudzień25 - 28
- 2012, Listopad27 - 42
- 2012, Październik27 - 38
- 2012, Wrzesień29 - 22
- 2012, Sierpień13 - 136
- 2012, Lipiec27 - 23
- 2012, Czerwiec26 - 50
- 2012, Maj27 - 57
- 2012, Kwiecień27 - 43
- 2012, Marzec27 - 42
- 2012, Luty27 - 42
- 2012, Styczeń23 - 43
- 2011, Grudzień23 - 51
- 2011, Listopad25 - 45
- 2011, Październik27 - 40
- 2011, Wrzesień26 - 16
- 2011, Sierpień25 - 15
- 2011, Lipiec8 - 36
- 2011, Czerwiec25 - 54
- 2011, Maj26 - 64
- 2011, Kwiecień23 - 34
- 2011, Marzec27 - 68
- 2011, Luty22 - 50
- 2011, Styczeń28 - 52
- 2010, Grudzień31 - 103
- 2010, Listopad31 - 84
- 2010, Październik31 - 47
- 2010, Wrzesień29 - 40
- 2010, Sierpień30 - 61
- 2010, Lipiec31 - 64
- 2010, Czerwiec31 - 58
- 2010, Maj31 - 72
- 2010, Kwiecień32 - 72
- 2010, Marzec32 - 75
- 2010, Luty28 - 53
- 2010, Styczeń31 - 133
- 2009, Grudzień31 - 88
- 2009, Listopad30 - 42
- 2009, Październik32 - 55
- 2009, Wrzesień30 - 57
- 2009, Sierpień31 - 62
- 2009, Lipiec31 - 34
- 2009, Czerwiec31 - 18
- 2009, Maj32 - 18
- 2009, Kwiecień31 - 11
- 2009, Marzec31 - 16
- 2009, Luty28 - 7
- 2009, Styczeń31 - 10
- 2008, Grudzień31 - 21
- 2008, Listopad30 - 26
- 2008, Październik31 - 7
- 2008, Wrzesień30 - 12
- 2008, Sierpień31 - 17
- 2008, Lipiec31 - 20
- 2008, Czerwiec30 - 27
- 2008, Maj31 - 5
- 2008, Kwiecień30 - 12
- 2008, Marzec31 - 29
- 2008, Luty29 - 6
- 2008, Styczeń31 - 8
Wpisy archiwalne w kategorii
WYCIECZKI >150
| Dystans całkowity: | 46622.00 km (w terenie 3056.00 km; 6.55%) |
| Czas w ruchu: | 2097:39 |
| Średnia prędkość: | 22.23 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 67.00 km/h |
| Suma podjazdów: | 192343 m |
| Maks. tętno maksymalne: | 182 (97 %) |
| Maks. tętno średnie: | 143 (75 %) |
| Suma kalorii: | 954434 kcal |
| Liczba aktywności: | 213 |
| Średnio na aktywność: | 218.88 km i 9h 50m |
| Więcej statystyk | |
Dane wyjazdu:
155.00 km
0.00 km teren
07:22 h
21.04 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:3.0
Podjazdy:767 m
Rower:TREK DOMANE SL 4
TUCHOLA
Sobota, 22 listopada 2025 · | Komentarze 2
Trasa: ELBLĄG>>>CHOJNICE-Tuchola-Koronowo-Pruszcz-Świecie-GRUDZIĄDZ>>>ELBLĄGMAPA
GALERIA (z opisem + Robert)

Po raz pierwszy zdarzyło mi się wycieczkę zaplanowaną na kolejny sezon rowerowy zrobić w roku bieżącym. Ale skoro pogoda była tak sprzyjająca 😊
Pobudka w środku nocy o 3 to zawsze miła rzecz, nie inaczej było i teraz. Warstwy ciuchów przygotowałem już wieczorem, wskoczyłem w nie lekko zaspany i dotarłem na dworzec.
I ten odcinek na dworzec był najtrudniejszy, bo w piątek wieczorem popadał deszcz w Elblągu a o poranku w sobotę było -3 stopnie. Sam się zdziwiłem, że da się jechać.
Odcinek pociągowy z Elbląga do Chojnic trwał prawie 3,5 godziny, myślałem że sobie pośpię, ale Patrycja i Robert nie dali. Wesoła to była podróż.
W Chojnicach od razu zajrzeliśmy na tamtejszy dworzec, po remoncie prawdziwą perełkę na kolejowej mapie Polski. Vide galeria.
A potem zaczęło się kręcenie korbami w tych jakże pięknych warunkach pogody. Słonecznej, z wiatrem w plecy i lekkim mrozem, który piękne pokrył szronem pola, drzewa i łąki.
Sprawnie dotarliśmy do Tucholi, głównej atrakcji tej wycieczki. Jakiś czas temu namierzyłem w Internecie ciekawą konstrukcję na tamtejszym Jeziorze Głęboczek, która mi się spodobała.
Obejrzeliśmy ją w promieniach słońca i lekkiego oblodzenia - w wakacje takie połączenie nie jest możliwe 😉
Następnie zajrzeliśmy do centrum miasta, a konkretnie na ichniejsze Stare Miasto. Spoko, no ale do Elbląga to się nie umywa.
Dalsze kilometry prowadziły w kierunku Koronowa, gdzie ekipie chciałem - po ustaleniu, że go nie widzieli - pokazać oryginalny most dawnej wąskotorówki nad Brdą. Obecnie jest on w remoncie, a dokładnie jeden z jego przyczółków, który został podmyty ogromnymi deszczami.
W drodze do Koronowa jechaliśmy klimatyczną drogą leśną (asfalt) wzdłuż Zbiornika (Jeziora) Koronowskiego, powstałego poprzez spiętrzenie wody Brdy na tamie w Pieczyskach. Ją też udało się obejrzeć.
A z Koronowa zostało dotrzeć do Grudziądza, skąd mieliśmy pociąg powrotny do Elbląga. Pierwotną trasę zmodyfikowałem poprzez jej skrócenie, bo zwiedzanie zabiera dużo czasu, pociąg by nie poczekał, a i ekipa zaczęła odczuwać trudy dość jednak długiej trasy.
Dotarliśmy do drogi S5, zatrzymując się na małe co nieco na Orlenie w Pruszczu Pomorskim i elegancką drogą techniczną wzdłuż niej ruszyliśmy na północ. Zachodzące słońce zapewniło piękne widoki na Chełmno i Świecie nad Wisłą.
A potem zapadł zmrok w którym około godziny 17 zameldowaliśmy się w Grudziądzu. Po pokonaniu imponującego mostu drogowo-kolejowego nad Wisłą pozostało dotrzeć na dworzec i zająć miejsce w ciepłym szynobusie, który szybko i sprawnie dowiózł nas do Malborka.
Tutaj przesiedliśmy się i niebawem byliśmy w Elblągu. I tak to wycieczka dobiegła końca.
Dzięki Patrycja i Robert za wspólne kręcenie i fajne towarzystwo na trasie 😍
Kategoria WYCIECZKI >150
Dane wyjazdu:
309.00 km
0.00 km teren
13:39 h
22.64 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:7.0
Podjazdy:1989 m
Rower:TREK DOMANE SL 4
STACYJKA - WIELANOWO
Niedziela, 9 listopada 2025 · | Komentarze 2
Trasa: ELBLĄG-Malbork-Starogard Gdański-Zblewo-Kościerzyna-Bytów-Miastko-Biały Bór-Wierzchowo-Grzmiąca-Krosino-Wielanowo-Tychowo-OGARTOWO (POŁCZYN ZDRÓJ)MAPA
GALERIA (z opisem)
Dalej >>>

Wielanowo ze znajdującą się tam klimatyczną i stylową stacyjką odkryła dla rowerowego świata Marzena - aka Kot - Wielka Ultraska z Wielkopolski. Stacyjka bardzo mi się w jej relacji spodobała i już dawno została wciągnięta na moją listę wycieczkową.
W końcu i ja tam dotarłem, chociaż ryzyko zgubienia się było duże, bo na trasie wycieczki generalnie rządziła ... mgła 😂
Do Wisły na moście Knybawskim jechało się jeszcze spoko, bo widoczność na poziomie drogi była OK. Potem, im wyżej się wspinałem, tym bardziej było biało, gęsto i otulająco. Ruch samochodowy oczywiście nie istniał, także jakiegoś większego stresu nie miałem.
Widoczność nie przekraczała 100 metrów, akurat tak na długość świecenia lampki przedniej. Mgła jak kasza, naprawdę gęsta, zrobiła się przed Kościerzyną. Tutaj też zaczęło się wycieranie okularów rękawiczką, bo przecież nie mogłem stawać co 1 km i używać chusteczek.
Noc była ciepła, jechało się przyjemnie w lekkich rękawiczkach, co w listopadzie zawsze jest wartością. Zwłaszcza u mnie 😉
Postoje cateringowe zrobiłem na Orlenach w Starogardzie Gdańskim - uwielbiam to miasto, bo zawsze tutaj trafi się jakiś pasjonat, co to w środku nocy trąbieniem kieruje mnie na drogę rowerową🤦 - i w Bytowie, co wymagało zjechania z trasy na boczną drogę. Już za dnia eleganckie śniadanko zjadłem w Cukierni-Piekarni Bagietka w Miastku z kawą dyniową na czele.
Potem był sławny kiedyś z fotoradaru Biały Bór, gdzie zakończyłem jazdę DK 20 i bocznymi drogami z dobrym i słabym asfaltem pojechałem w kierunku Wielanowa. Stacyjka znajduje się za wsią, poświęciłem jej dobre 30 minut, na koniec dostałem opier...ol od pani kierowniczki stacji za fotografowanie pociągu. Wielanowo stacją strategiczną jest!😉
Była godzina 13, trochę za wcześnie na spanie, więc ruszyłem do nieodległego Tychowa, przyjrzeć się Trygławowi. Co to, albo, kto to jest dowiecie się z galerii.
W tej miejscowości zjadłem kebaba i pierogi - bardzo oryginalne menu, ale to nie była klasyczna kebabownia, bo mieli też gofry i placek po cygańsku, a personel stanowiła jedna pani, która nie wiedziała, gdzie ręce włożyć z nadmiaru pracy. Galeryjka-Smakiem Malowane tak zwie się ten przybytek.
Noclegu postanowiłem poszukać w Połczynie Zdroju, a że 3 km wcześniej wyrósł mi przy drodze dwór, ba pałac, w Ogartowie, no to w nim zostałem, bo ceny pałacowe nie były 😁 Sama miejscówka pierwsza klasa, dużo miejsca, elegancko i bez śniadania, bo o 6 rano i tak bym go nie jadł.
Odpocząłem, wyspałem się i następnego dnia ruszyłem na Drawski Park Krajobrazowy i Borne Sulinowo z finiszem w Szczecinku.
Kategoria WYCIECZKI >150
Dane wyjazdu:
186.00 km
0.00 km teren
08:11 h
22.73 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:11.0
Podjazdy:1103 m
Rower:TREK DOMANE SL 4
KOCIEWSKA NOCKA
Niedziela, 12 października 2025 · | Komentarze 3
Trasa: ELBLĄG-Markusy-Zwierzno-Żuławska Sztumska-Kalwa-Sztum-Kwidzyn-Jeleń-Skórcz-Zblewo-Skarszewy-Godziszewo-TCZEWMAPA
GALERIA (z opisem)

Endrju miał (i ma nadal) do sprawdzenia nowy rowerek, który ma mu zapewnić kolejne sukcesy ultra, a ja pojechałem zobaczyć jak bryka na swoim nowym Specu i zobaczyć w którym miejscu jest moja forma po MRDP.
Ciepła i generalnie sucha nocka zaczęła się od szybkiego przelotu do Żuławki Sztumskiej, gdzie zaczęły się podjazdy i skończyła się szybka jazda. Wcześniej obejrzeliśmy nowy asfalt od Zwierzna (skrzyżowanie na Jasną) do Stalewa. Brakowało tam z 1 km dobrego asfaltu, teraz już nie brakuje.
Boczne drogi zamieniliśmy na krajówkę 55 od Sztumu, potem zrobiliśmy małe zakupy na kwidzyńskim MOL-u, który już nie jest otwarty całodobowo a tylko do 22 (potem sprzedaż okienkowa). Dalej był zjazd do Wisły i wspinaczka na Kociewie. Pod wiatr było co robić.
Główny postój zrobiliśmy w Skórczu na Orlenie, gdzie pojedliśmy sobie i popiliśmy. A potem w leciutkiej mżawce kręciliśmy kociewskie kilometry do Skarszew. Tutaj Andrzej obejrzał sobie odnowiony częściowo budynek starego dworca PKP i zamek joanitów. Ja także, tym bardziej że dworca tam nigdy nie widziałem.
Potem szybko, bo z wiatrem i z górki zjechaliśmy do Tczewa, gdzie ja dałem sobie spokój z kręceniem po Żuławach Wiślanych i wykorzystałem fakt, że zaraz miałem pociąg do Elbląga. A wiadomo, że wycieczka bez pociągu się nie liczy 😂 Endrju o tym nie wiedział i pokręcił zgodnie z planem do Elbląga. Brawo Ty 👋👌
Kategoria WYCIECZKI >150
Dane wyjazdu:
160.00 km
30.00 km teren
08:05 h
19.79 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:25.0
Podjazdy:993 m
Rower:CUBE REACTION
ATOMOWE ROWEROWANIE
Sobota, 26 lipca 2025 · | Komentarze 1
Trasa: GDYNIA CHYLONIA-Rumia-Reda-Wejherowo-Kartoszyno-Białogóra-Lubiatowo-Kopalino-Osetnik-Ulinia-Wicko-Główczyce-Żelkowo-SŁUPSKMAPA
GALERIA (z opisem) + Robert

Po wielu latach nadszedł czas zrobić drugie w mojej historii Atomowe Rowerowanie. Tym razem udaliśmy się w czteroosobowym składzie jeszcze bliżej morza, bo do gminy Choczewo, gdzie między wsiami Lubiatowo i Osetnik będzie budowana druga polska elektrownia atomowa.
Etap rowerowy wycieczki zaczął się w Gdyni Chyloni, gdzie przybyliśmy pociągiem a zakończył w Słupsku, skąd wróciliśmy koleją do Elbląga.
Na trasie kręcili kilometry w zmiennych warunkach pogodowych - ale bez deszczu - Patrycja, Robert i Waldek. Zwiedzanie zaczęliśmy od Piaśnicy, a dokładnie lasów nad Wejherowem które były świadkiem pierwszej na taką skalę masakry ludności cywilnej w czasie II wojny światowej. Niemcy wymordowali tutaj polską elitę polityczną, gospodarczą i kulturalną z Pomorza Gdańskiego.
Po obejrzeniu tego miejsca pamięci wróciliśmy do zasadniczego celu wycieczki i kolejne miejsca były związane z wielką energią. Przejechaliśmy przez Kartoszyno koło Żarnowca, gdzie przyjrzeliśmy się coraz mniej widocznym śladom budowy pierwszej elektrowni atomowej ,,Żarnowiec”. Roślinność rządzi … a my zrobiliśmy fotkę na ulicy Żarnowieckiej, żeby do tego miasteczka już nie wjeżdżać.
Potem – już za Białogórą nad morzem – dostrzegliśmy ze szlaku EuroVelo10/EuroVelo 13 budowę przyłącza energetycznego do farmy wiatrowej na Bałtyku o nazwie Baltic Power.
No i w końcu dotarliśmy do zasadniczego celu wycieczki, czyli miejsca gdzie będzie budowana elektrownia atomowa Lubiatowo/Kopalino.
Obecnie plac budowy to wykarczowany las i teren pokryty piaskiem, który na mapie OSM opisano tak: ,,Teren pod badania geologiczne w miejscu przyszłej elektrowni jądrowej”. Takie miejsca na mapie są dwa, obok siebie. Łatwo do nich trafić ze szlaków EV10/EV13 – wymaga to zjechania z trasy kilkaset metrów. Jak to miejsce wygląda obecnie zobaczycie w galerii.
Potem zostało nam zajrzeć do latarni morskiej Stilo w Osetniku co kosztowało nas nieco tuptania po luźnym piasku, ale było warte widoków, magnesów i lodów ;-)
Z kąpieli w morzu zrezygnowaliśmy bo i ludzi było dużo, a i fala jakaś taka biedna była. Niska i bez wyrazu.
Dalsza droga szlakiem EV10/EV13 doprowadziła nas do wsi Ulinia, gdzie pożegnaliśmy się z terenem i asfaltem ruszyliśmy na zachód, do Słupska.
Cały ten odcinek jechaliśmy pod wiatr, co nieco nas spowolniło, ale ryzyka spóźnienia oczywiście nie było. Był jeszcze czas na obiad w Słupsku w świetnej restauracji Forno Rustico, gdzie podsumowaliśmy wycieczkę.
Wycieczkę, podczas której obaj Bikerzy poprawili swoje życiówki. Lekko ponad 150 km na niełatwej trasie to fajny początek i prognostyk rozwoju. A ultra czai się już za horyzontem … - mam Was na oku, skoro byłem przy waszych życiówkach ;-)
Potem zostało odnaleźć wjazd na perony przebudowywanej stacji i dworca w Słupsku oraz zająć wygodne miejsca w pociągu, który w niespełna 4 godziny przewiózł nas do Elbląga.
Dziękuję Ekipie za wspólne kręcenie na urozmaiconej trasie i przy urozmaiconej pogodzie. Atomowe rowerowanie#2 za nami.
Kategoria WYCIECZKI >150
Dane wyjazdu:
172.00 km
0.00 km teren
07:11 h
23.94 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy:722 m
Rower:TREK DOMANE SL 4
NOCKA PRZED GTG 2025
Niedziela, 6 lipca 2025 · | Komentarze 2
Trasa: ELBLĄG-Jegłownik-Oleśno-Fiszewo-Krzyżanowo-Żuławka Sztumska-Dzierzgoń-Mikołajki Pomorskie-Sztum-Malbork-Nowy Staw-Lubstowo-Jazowa-Bielnik II-Cieplice-Nowakowo-ELBLĄGMAPA
GALERIA (z opisem)

Przelecieliśmy się z Andrzejem po okolicy. On testował nowe ciuchy i kask, ja docierałem opony Conti 4Season 700x32. Wszystko pod kątem maratonu Grunwald-Troki-Grunwald, który już w najbliższy piątek.
Fajna, cicha nocka została okraszona chłodem poranka, wschodem słońca nad Nogatem w Malborku i na koniec odwiedzinami Wyspy Nowakowskiej, gdzie w Cieplicach pojawił się odcinek nowego asfaltu. Na razie bez większego znaczenia, bo urywa się nagle i brakuje z kilkuset metrów do pełni szczęścia.
Dzięki Endrju za wspólne kręcenie spod znaku ,,Po co spać, jak można jechać" ... i na przystanku polegiwać 😂
Kategoria SERWIS, TR, WYCIECZKI >150
Dane wyjazdu:
259.00 km
0.00 km teren
11:45 h
22.04 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:6.0
Podjazdy:1067 m
Rower:TREK DOMANE SL 4
OBJAZD TRASY MARATONU ELBLĄSKIEGO JELONKI-DWOREK
Sobota, 17 maja 2025 · | Komentarze 0
Trasa: ELBLĄG-Komorowo Żuławskie-Węzina-Jelonki-Rychliki-Przezmark-Susz-Kisielice-Gardeja-Nebrowo Wielkie-Biała Góra-Ostaszewo-Dworek-Nowy Dwór Gdański-Jazowa-ELBLĄGGPS
MAPA
GALERIA (z opisem)
Niż Lorenz

Nie było żadnych złudzeń, co będzie się działo w pogodzie podczas objazdu drugiego etapu trasy Maratonu Elbląskiego (ME). Żadnych 😉
Przygotowania do jazdy zacząłem więc od kąpieli w wannie, żeby wczuć się w duże ilości wody przygotowanej przez przyrodę (Niż Lorenz) na noc z piątku na sobotę. Pomogło😂
Niemniej, i tak byłem zdeterminowany jechać z uwagi na chęć przetestowania rozwiązania w postaci folii NRC w butach, jako zabezpieczenia wodno-cieplnego butów SPD od strony bloków. Nie będę trzymał Was w niepewności co do efektów testu - sprawdzało się przez 40-50 km. Potem umarło i woda wdarła się do buta. Spróbuję teraz z taśmą izolacyjną, do MRDP chyba jakiś front deszczowy jeszcze się pojawi.
Ten wyjazd w ogólne wymagał przetrząśnięcia magazynu odzieży rowerowej i zabrania:
- 4 par rękawiczek,
- 2 par skarpet,
- potówki,
- bluzy ocieplanej,
- bluzy Gore-tex,
- spodenek krótkich,
- spodni długich, zimowych,
- ochraniaczy wodoodpornych,
- czapki pod kask,
- 2 czapeczek z daszkiem pod kask - ostatecznie nie użyłem, wystarczył daszek kasku,
- kurtki przeciwdeszczowej.
Klasyczny zestaw na maj😁
Na miejscu zbiórki była Patrycja, stojąca w strugach deszczu, zamiast czekać na przystanku pod daszkiem. Od razu ruszyliśmy w drogę. Przed Jelonkami doszedł nas Zdzisław, który w godzinie startu o 22:00 czekał na Placu Jagiellończyka - tradycyjnym miejscu startu nocnych wycieczek rowerowych. No, tym razem wybrałem inaczej😉
I tak to nasza wesoła trójką kręciła kilometry w deszczu mniejszym i większym. Walcząc też z generalnie przeciwnym wiatrem, a jak się przed Kisielicami zrobił sprzyjający to mało nas nie zrzucał z rowerów i uzrozmaicał drogę gałęziami, liśćmi i konarami. Na szczęście bez drzew na drodze.
Przestało padać za Kamieńcem Suskim i dziura w opadach trwała do naszego zjazdu w Dolinę Dolnej Wisły przed Nebrowem. Po drodze godzinę spędziliśmy w przyjaznej rowerowo stacji Duet w Kisielicach przy DK 16, gdzie miły personel zrobił hot-dogi, chociaż formalnie opiekacz był wyłączony i umyty. Przy okazji przebraliśmy się, nieco wysuszyliśmy ciuchy suszarkami i odpoczęliśmy.
Od początku trzymaliśmy średnią około 22-23 km/h, tak żeby w 14 godzin brutto z trasą się uporać. Trasą znacznie łatwiejszą niż początkowe kilometry ME przez Wysoczyznę Elbląską i Warmię - oj tam, taka pogoda jak dzisiaj byłaby znacznie trudniejszym wyzwaniem. Nie życzę Wam tego 7 czerwca.
Apogeum opadów w postaci wjazdu w chmurę spotkaliśmy na wysokości mojego kochanego Kwidzyna, nieładnie moje miasto mnie potraktowało 😂 Lało tak, że lycra na spodniach błyszczała tak, jak nigdy za ich nowości nie było. Prawdziwe oberwanie chmury, schronienia nie było sensu szukać.
A potem zaczęłu chmury się różnicować, w miejscowości Jarzębina odnotowaliśmy pierwsze, dwuminutowe pojawienie się słońca i to było fajne. Potem atakowały nas pojedyncze chmury, ale takie opady to był pikuś. Taki tam przerywnik. Były też miejsca zupełnie ominięte przez deszcz, co poznawało się po suchym asfalcie. Ale było ich mało. Ostatnie krople spadły na nas w Kazimierzowie, czyli na opłotkach Elbląga.
Co do trasy:
Odcinek specjalny, czyli słaby asfalt czeka na Was od Białej Góry (382 km ME) przez Piekło do Kłosowa (390 km ME). Przed tym ostatnimi będzie 3 km betonowych płyt ,,jumbo", które na Maratonie Elbląskim są tam od zawsze, zastępując kompletnie nie szosowy odcinek asfaltu przed Miłoradzem. Leci się po płytach dobrze.
W samym Rezerwacie Mątawski Las też bez zmian - od lat są dziury, jazda idzie slalomem i jest łaciaty asfalt. Większość pokona ten odcinek za dnia, ale walczący o zwycięstwo będą musieli tutaj bardzo uważać jadąc w nocy, a już w ogóle uważać, jak dziury wypełni woda.
Poza tymi kilkoma km to asfalty są dobre i bardzo dobre.
Na tym odcinku bufety z ciepłym jedzeniem będą w Jelonkach (świetlica przy remizie) i w Nebrowie Wielkim nad Wisłą (Sklep/Mała Gastronomia). Sklepy występują, są także stacje benzynowe (Susz DW 521 Orlen 6-22 widoczny z trasy, Kisielice DK 16 DUET-całodobowa, na trasie, Gardeja DK 55 OLKOP 6-23, widoczny z trasy).
Co do dzisiejszej ekipy:
Jechali ze mną Patrycja i Zdzisław, czyli ludzie, którzy wiedzą o co chodzi w długich dystansach i umieją sobie poradzić z taką pogodą. Dzisiaj także ta sztuka im się udała, a dla Patrycji szykującej się do życiówki 1000 km podczas lipcowego Maratonu Grunwald-Troki-Grunwald był to myślę niezły trening.
Szacun dla Ciebie, jak i dla Zdzisława, który ,,tysięcznikiem" już jest po zeszłorocznym BB Tour, gdzie w debiucie złamał czas 48 h 👍
Wypadałoby jeszcze zrobić objazd finiszowych km Maratonu Elbląskiego od Dworka do Elbląga z przyjrzeniem się sytucji na węźle wodnym Rybina, ale na razie nic nie mogę obiecać. A impreza już za 3 tygodnie ...
Kategoria MARATON ELBLĄSKI, TR, WYCIECZKI >150
Dane wyjazdu:
261.00 km
0.00 km teren
10:06 h
25.84 km/h:
Maks. pr.:55.00 km/h
Temperatura:8.0
Podjazdy:1646 m
Rower:TREK DOMANE SL 4
OBJAZD TRASY MARATONU ELBLĄSKIEGO ELBLĄG-KROSNO
Sobota, 3 maja 2025 · | Komentarze 0
Trasa: ELBLĄG-Suchacz-Tolkmicko-Frombork-Braniewo-Lelkowo-Górowo Iławeckie-Bartoszyce-Lidzbark Warmiński-Orneta-Pasłęk-Krosno-Węzina-Komorowo Żuławskie-ELBLĄGGPS
MAPA
GALERIA (z opisem)

Za nami pierwszy objazd wydłużonej w tym roku do 500 km trasy Maratonu Elbląskiego (ME) na odcinku Elbląg-Bartoszyce-Krosno k. Pasłęka. Jest jeszcze szansa na objazd odcinka od Jelonek do miejscowości Dworek nad Wisłą, ale co z tego wyjdzie to zobaczymy.
Tymczasem na objazd najtrudniejszego odcinka przez Wysoczyznę Elbląską i Warmię ruszyło w godzinie startu głównego dystansu 7 osób. Czyli o godzinie 13:00 ;-)
Wśród nich była Kamila, aktualna Mistrzyni Maratonu Elbląskiego oraz Lechu, Ultras z Grudziądza, który zaplanował sprawdzić trasę Maratonu Elbląskiego aż do Gardei.
Do Braniewa zaliczyliśmy najtrudniejsze podjazdy na trasie okolic Suchacza i Tolkmicka ,,wspomagani” wiatrem w twarz, który został naszym sprzymierzeńcem po zmianie kierunku jazdy na wschodni w Gronowie.
Po drodze był postój w Braniewie, gdzie w związku z nową godziną startu będą czynne obydwa Orleny i mnóstwo sklepów. Nie inaczej zresztą będzie wyglądała sytuacja w mijanych miejscowościach. Jak 3 maja widzieliśmy dużo otwartych sklepów to tym bardziej 7 czerwca będą one czynne.
Pierwszy bufet na trasie 500 km będzie w Górowie Iławeckim, gdzie zrobiłem kilka zdjęć poglądowych na tamtejszą Różę Wiatrów, certyfikowane Miejsce Przyjazne Rowerzystom szlaku GreenVelo, które zaopiekuje się Wami w dniu próby.
Wpadliśmy także na górowską stację Moya w której będzie można uzupełnić inne, potrzebne artykuły. Stąd też trójka kolarzy jadąca nieco szybciej niż wskazania tej ściągawki pożegnała się z nami i ruszyła naprzód.
Potem były Bartoszyce i tam wjazd na DK 51, kiedyś drogę bardzo nieprzyjazną rowerom z uwagi na ogromny ruch ciężarowy do i z Rosji, a od kilku lat cichą i spokojną.
Bartoszyce są najbardziej wysuniętym na wschód miejscem Maratonu Elbląskiego. Stąd zaczęliśmy powrót w kierunku Elbląga, powrót nieco nerwowy z uwagi na awarię suportu w rowerze Doroty, który zaczął wydawać bardzo niepokojące odgłosy mielonego metalu, pilnika i grom wie czego jeszcze.
Przed nami był teraz Lidzbark Warmiński w którym zameldowaliśmy się o godzinie 20:00 a wyjechaliśmy o 21:00. Tak długi pobyt na tamtejszym Orlenie grupa zawdzięczała … mnie :-)) Dużo jadłem, dużo piłem, a do tego każdy ubrał się stosownie do okoliczności, czyli zapadającego zmroku i spadającej temperatury.
Tutaj też postanowiliśmy nieco skrócić trasę i nie jechać do Jelonek nad Kanałem Elbląskim (tam będzie drugi bufet trasy 500 km), które to wszyscy obecni już mieli okazję poznać, a z Pasłęka przez Krosno jechać do Elbląga.
Po drodze zajrzeliśmy w okolice Hotelu Pruskiego w Ornecie, gdzie swój bufet będą mieli startujący na dystansie 250 km Mini Maratonu Elbląskiego.
A potem to już była jazda prosto do Elbląga w którym pojawiliśmy się o godzinie 1:20 po pokonaniu około 260 km w doskonałym tempie 25-26 km/h.
Dla mnie to było udane podsumowanie weekendu kwietniowo-majowego podczas którego zrobiłem na różnych rowerach i w diametralnych różnych krajobrazach 998 km. Taki urlop to ja lubię i rozumiem ;-)
Co do trasy 500 km ME to dużą zmianą na ,,+” będzie to, że z uwagi na wcześniejszy start będziecie mieli ułatwioną logistykę ewentualnych zakupów, a jak jeszcze pogoda dopisze to Wysoczyzna Elbląska, Zalew Wiślany i Warmia pokażą Wam wszystko co mają najpiękniejsze.
Zwłaszcza, że to będą już najdłuższe dni w roku i jadąc zgodnie ze ściągawką ciemno zrobi się sporo za Lidzbarkiem Warmińskim.
Zapisy na Maraton Elbląski jeszcze trwają, ale że niedługo przystępujemy do personalizacji medali to tego czasu za dużo nie macie ;-)
Czekamy na Was, zapraszamy do Elbląga!
Kategoria MARATON ELBLĄSKI, TR, WYCIECZKI >150
Dane wyjazdu:
153.00 km
0.00 km teren
06:15 h
24.48 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy:847 m
Rower:TREK DOMANE SL 4
DZIERZGOŃ, SZTUM, MALBORK
Piątek, 2 maja 2025 · | Komentarze 0
Trasa: ELBLĄG-Gronowo Górne-Wilkowo-Sierpin-Przezmark-Komorowo Żuławskie-Dłużyna-Klepa-Jelonki-Rychliki-Dzierzgoń-Mikołajki Pomorskie-Dąbrówka Pruska-Postolin-Sztum-Dąbrówka Malborska-Malbork-Stare Pole-Gronowo Elbląskie-Karczowiska Górne-ELBLĄGMAPA
GALERIA (z opisem)

Do obejrzenia była nowa droga między DW 509 a Sierpinem, sprawdzenie co się dzieje w Dzierzgoniu przed 100 km MWR w czerwcu, sprawdzenie budowanej ciągle drogi rowerowej przy DK 22 Malbork-Stare Pole, nowego asfaltu w Dworkach i stanu prac drogowych w Jasionnej. Wszystko to macie w galerii z opisem.
A dla mnie najważniejsze było odwiedzenie Mamy w Sztumie, bo 26 maja już niedługo.
Na koniec jazdy zajrzałem spontanicznie na działkę Dareckiego, wyrywając go z cichego siedzenia na krześle i domagając się picia, a nawet jakiegoś grilla :-))
Kategoria WYCIECZKI >150
Dane wyjazdu:
172.00 km
60.00 km teren
08:29 h
20.28 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:23.0
Podjazdy:673 m
Rower:CUBE REACTION
MAZURSKA PĘTLA ROWEROWA - ETAP 1
Poniedziałek, 28 kwietnia 2025 · | Komentarze 0
Trasa: MRĄGOWO - Mikołajki - Ruciane-Nida - Pisz - Okartowo - GIŻYCKOGPS (całość)
MAPA (Velomapa)
GALERIA (z opisem)
Dalej >>>

Na razie zapraszam do opisanej galerii 657 zdjęć (całość). Opis tekstowy do wakacji na pewno przygotuję ;-)
Kategoria WYCIECZKI >150
Dane wyjazdu:
312.00 km
0.00 km teren
14:27 h
21.59 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy:1516 m
Rower:TREK DOMANE SL 4
KORONA CHROBREGO
Sobota, 29 marca 2025 · | Komentarze 2
Trasa: ELBLĄG-Dzierzgoń-Susz-Kisielice-Łasin-Radzyń Chełmiński-Wąbrzeźno-Chełmża-Toruń-Inowrocław-Kruszwica-Strzelno-Trzemieszno-GNIEZNO>>>ELBLĄGMAPA
GALERIA (z opisem + wielu autorów: Małgorzata, Andrzej, Marcin, Zdzisław)

Tysiąc lat od koronacji pierwszego króla Polski nie mogło u mnie przejść niepostrzeżenie, tak samo jak swego czasu 1050 lat Chrztu Polski 😊
Oczywiście pierwsza myśl kazała mi narysować trasę 1000 km, ale szybko sobie uświadomiłem, że jest bardzo duże ryzyko samotnego pedałowania i samotnego świętowania tak znamienitej rocznicy.
Druga myśl kazała mi dopasować dystans wycieczki do Gniezna, gdzie koronacja miała miejsce, i zaprosić na nią Endrju i Patrycję w ramach treningu przed tegorocznym maratonem Grunwald-Troki-Grunwald.
A pojawienie się myśli trzeciej sprawiło, że zrobiłem z tego publiczne wydarzenie i tak to w sobotę o godzinie 15:00 z elbląskiego Placu Słowiańskiego ruszyło w lekko ponad 300 km trasę 12 osób. 4 rowerzystki i 8 rowerzystów. Plan zakładał jazdę do Gniezna i powrót stamtąd w niedzielę różnymi pociągami do Elbląga.
Na starcie towarzyszyła nam doskonała, prawie letnia pogoda z +17 stopniami. Ciuchy zimowe jechały w torbach a główną przebieralnią stały się Kisielice, ale po kolei.
Najpierw był Dzierzgoń, który powitał nas remontem drogi budową nowej drogi rowerowej na wjeździe (wyjeździe) od Malborka.
Postój zrobiliśmy przy lokalnej Biedronce, a potem zaczęła się wspinaczka na Pojezierze Iławskie. Było jeszcze widno, więc można było podziwiać widoki tej pięknej krainy.
Przez Kamieniec i Susz dojechaliśmy do Kisielic, gdzie czekał na nas … bufet. Jak doszło do jego stworzenia, to historia na oddzielną opowieść – w skrócie zatem podziękuję w imieniu Grupy Panu Robertowi Turlejowi, Wicemarszałkowi Województwa Warmińsko-Mazurskiego oraz Pani Beacie Lejmanowicz, Burmistrz Kisielic wraz z ekipą za super przyjęcie i gościnę. Żurek po kilku godzinach kręcenia korbami to była piękna rzecz, a i woda ze słodyczami się przydały. My Was jeszcze odwiedzimy … ;-)
Była to też okazja odpocząć w gościnnych progach kisielickiej remizy OSP i jak napisałem wcześnie, przebrać się w zimową odzież, bo słońce właśnie zaszło, a prognozy pokazywały nockę na poziomie +5,+7 stopni. Ostatecznie, momentami było nawet +2.
Z Kisielic dość spokojną o tej godzinie DK 16 dojechaliśmy do Łasina, gdzie skręciliśmy na drogi wojewódzkie, którymi przez Radzyń Chełmiński, Wąbrzeźno i Chełmżę dotarliśmy do DK 91.
Zatrzymywaliśmy się na tym odcinku w Radzyniu, przy dobrze znanym, ale niezmiennie imponującym tamtejszym zamku krzyżackim oraz w Chełmży, na stacji Orlen, bo nocka bez Orlenu to nie nocka :-))
Za Chełmżą pojawiła się pusta i cicha DK 91 która zaprowadziła nas do Torunia. W mieście Kopernika byliśmy całkiem niedawno, teraz liczył się tylko Chrobry. Grupa tempo trzymała dobre, nawet zbliżające się przyspieszenie czasu w postaci ,,utraty godziny” było zgodne z grafikiem naszej wycieczki.
W takich to okolicznościach zajechaliśmy na jeden z toruńskich barów spod znaku McD i tam dłużej sobie posiedzieliśmy, pojedliśmy i odpoczęliśmy. Aż lokal zaczął być zamykany o 1:30 ;-)
Wtedy przemknęliśmy przez centrum uśpionego miasta i zajrzeliśmy na punkt widokowy nad Wisłą – vide galeria. No, nie darmo toruńskie Stare Miasto znajduje się na liście UNESCO. Już przez ten sam nocny widok na to zasługuje.
Dalsza droga prowadziła DK 15, którą z małym odbiciem do Kruszwicy jechaliśmy już do samego Gniezna.
Teraz przed nami był Inowrocław, poznany bliżej podczas Solanka Maraton.
Teraz odprowadziliśmy tutaj Jacka na zaplanowany wcześniej pociąg i ruszyliśmy do nieodległej Kruszwicy w której byłem po raz pierwszy.
Uważając na myszy i inne szczury zajechaliśmy równo ze wschodem słońca pod zamek króla Popiela nad Jeziorem Gopło. Poświęciliśmy temu miejscu kilka minut spaceru, sesję foto z wieżą i jeziorem oraz zanotowaliśmy obecność cukrowni i znanych z marki ,,Olej kujawski” zakładów tłuszczowych.
Teraz przed nami było Strzelno, które na listę turystycznych atrakcji tej jazdy dopisał Endrju. Fakt, największej w Polsce romańskiej rotundy z XII wieku nie wolno było przegapić będąc już w tych okolicach.
Pięknie odnowioną świątynię obejrzeliśmy sobie z zewnątrz, parę osób zajrzało za to do środka znajdującego się obok ,,normalnego” kościoła, czyli trójnawowej bazyliki, także romańskiej. Znajdują się te obiekty na terenie Ponorbertańskiego Zespołu Klasztornego co ułatwia ich zwiedzanie razem.
Ze Strzelna już tylko 40 km dzieliło nas od Gniezna, ale zapowiadało się to szczególnie długie 40 km, bo centralnie pod wiatr. Cóż było robić, grupa podjęła walkę a zwłaszcza 3 osoby chcące wracać z Gniezna już o godzinie 11 (reszta miała limit czasu do godziny 15 lub do 17). Wystartowali, pojechali, zdążyli :-) Czy byli zmęczeni? Zapewne tak.
My zaś zatrzymaliśmy się jeszcze na odpoczynek na lokalnej stacji benzynowej, gdzie się ogrzaliśmy i doładowaliśmy kcal przed walką z wiatrem na odkrytym terenie.
Poszło to całkiem nieźle, chociaż ruch na DK 15 był mało niedzielny i trzeba było jechać w dość znaczącym towarzystwie blachosmrodów różnych kategorii.
Grupa około godziny 11 zameldowała się w gnieźnieńskim Parku 3 Kultur, gdzie czekało na nas spotkanie z Panem Krystianem Grajczakiem, prezesem PTTK Oddział Ziemi Gnieźnieńskiej. Miał on przygotowane dla zainteresowanych uczestników wycieczki stosowne odznaki jubileuszowe, będące wynikiem kilku maili i telefonów ;-) Dziękujemy za ogarnięcie tematu i miłe spotkanie.
Teraz nadszedł czas na odwiedziny Starego Miasta, pokłonienie się Chrobremu, obejrzenie sławnych Drzwi Gnieźnieńskich i bazyliki, kto nie widział. Wcześniej jednak zajrzeliśmy na potężny obiad z przystawkami, bo końcówka trasy pozbawiła nas wszelkich zasobów energetycznych.
Pierwotny plan zakładał jeszcze jazdę +40 km nad Jezioro Lednica, do Muzeum Pierwszych Piastów, ale nikomu już się nie chciało.
Przepraszam, pojawił się jeden chętny, który to uczynił, a był to Marek, ale z Braniewa ;-) Miał pociąg o godzinie 17, więc nie chciało mu się tyle godzin zwiedzać Gniezna. Także veni, vidi, vici i dzięki niemu mamy w galerii zdjęcia znad Lednicy.
My tam jeszcze dotrzemy, bo i Bramę Rybę nie wszyscy mieli okazję obejrzeć ;-)
Dziękuję Wam za dotrzymanie mi towarzystwa na trasie do Gniezna. To była prawdziwie królewska jazda, żadnych kryzysów i problemów.
Bardzo, bardzo ładnie. Jest MOC!
Kategoria WYCIECZKI >150



